-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monik
-
Pretko, zobaczę co i jak, może uda mi się trochę pokombinować- bynajmniej takie miałam pierwsze założenia. Dokładnie to się okaże po powrocie do biura i sytuacji jaką tam zastanę. Połowę listopada będę z małym na pewno, bo wypiszę urlop. Mam wielkie dylematy, bo wiem, że to ja robię problem-ciężko mi się rozstać z małym- on tego aż tak nie odczuje. A im dalej w las tym ciemniej. Przede wszystkim zależy mi na jego dobru i na tym, żeby jak najmniej odczuł zmianę. Mojej sąsiadki córcia jest już od 3 tygodni w tym klubiku i wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Znam siebie i wiem, że jeżeli zostałabym z nim,w domu jeszcze te 3 miesiące, nie byłoby mi wcale lżej. Poza tym, wracając do pracy już teraz, mogłabym się przygotować na podjęcie tej nowej. Tak z marszu, po długiej przerwie mogłabym nie wypaść najlepiej w nowym miejscu, gdzie wiadomo, będzie się trzeba wykazać. Etap wdrożenia się do nowej sytuacji chyba lepiej będzie zaliczyć u dotychczasowego pracodawcy.
-
Wspomnę jeszcze, że z nastrojem marnie, za 2 tygodnie będę już w pracy. Niby normalna kolej rzeczy i wiedziałam, że w końcu ten dzień nadejdzie, na tą chwilę jak o tym pomyślę, to nie jest mi za wesoło. Kondziu jeszcze miesiąc będzie w domku, M ma urlop i babcia wspomoże nas, ale we wrześniu już do klubiku. Ehhh
-
Co do czerwonej zarazy, to u mnie będzie chyba problem... Nie karmię już 3 tygodnie a tu ani widu ani słychu. Przed ciążą, po odstawieniu tabletek anty miałam wielki problemy z cyklem, stwierdzone PCO, więc obawiam się powtórki z rozrywki. Poczekam jeszcze trochę i pójdę do gina. Człowiek młody to głupi. Nim zaczęłam brać tabletki anty, @ była jak w zegarku. 4 lata brałam piguły i teraz mam za swoje.
-
Ogłaszam że żyję , padam na twarz, ale postanowiłam zajrzeć Dziecko moje śpi. Dziękuję Ci Panie Boże, Aniele Stróżu i cała reszto że Konrad przesypia noce bo chyba bym padła przez ostatnie dni. Po powrocie od babci Konrad był nie do wytrzymania. Nie wiem, czy tak odreagował powrót do domu, ale jak tylko tracił mnie z oczu od razu się darł. Tak było do wczoraj. Nawet wizyty w łazience za potrzebą moją były w towarzystwie Młodego. Na szczęście dzisiaj wrócił stary, dobry Kondziu. Odwiedziliśmy pediatrę. Konrad waży 8800. Myślałam, że z 8 kg, a tu prawie 9! Po pediatrze wpadliśmy na obiad do domu i pojechaliśmy do ikei. Młody był tam pierwszy raz,ale bardzo mu się podobało, bo rozglądał się na całego.Wychodzi na to, że odpuszczę mojemu M wizyty w ikei, których nie cierpi, bo znalazł się nowy super towarzysz.
-
5-cio miesięczny Konrad : )
-
Dziękujemy za życzenia :) Wielkie gratulacje dla zębowych maluszków :) Jomira- zdjęcia Mai są prześliczne :) Solange-Konrad przy Emi to zawodnik sumo hehe. Nie narzekamy jednak, bo obraca się z pleców na brzuch i odwrotnie, stopy lądują w buzi itd. Jesteśmy już w domku. Mieszkanko ładnie pomalowane-mąż się spisał :) Mamy teraz brązy, beże i biel. Konrad od 2 dni tak mi daje popalić że nie mogę się pozbierać. Wieczorem usiądę na spokojnie to doczytam, bo zaległości mi się porobiły. Co do spraw zawodowych to się dogadałam i zaczynam w połowie listopada. Dzisiaj podpisałam dokumenty :)
-
solange63asiula84Zgadzam się z Tobą Mafinko. Jasne, że trzylatek jedzący już dorosłe jedzenie właściwie nie potrzebuje mleka, ale jeśli nadal ciągnie i nie jest to problemem dla mamy to czemu nie :) A jeśli to kogoś obrzydza to niech nie patrzy ;P Gorzej jeśli mama ma z tym problem i nie umie sobie poradzić z dziecięcą potrzebą bliskości w inny sposób...Ech, jakby ten trzylatek grzecznie ssal cyca, to niech mu bedzie, ale ja pisalam o sytuacjach, kiedy napastuje mame i zdziera z niej bluzke. mamom w takich sytuacjach jest wstyd i glupio. Dokładnie tak. Mama 3-latki w nocy spała na brzuchu, żeby się nie dobierała do niej przez sen. W dzień obwiązywała chustą piersi, żeby dziecko nie rozpinało bluzki. Tam były istne cyrki. To jest dopiero szok dla dziecka, jak cycka miało od urodzenia, jest już przedszkolakiem i naraz mama mówi:nie ma cyca.
-
mafinka Skoro jedni ssą organy przeznaczone do sikania, to jaki problem żeby 3 latek ssał matczyną pierś. TO JEST TEKST MIESIĄCA!!!
-
solange63asiula84No i niestety odczułam jakby karmienie piersią w Waszej opinii dłużej niż pół roku było naganne i głupie ze strony matek... My z Monik pisalysmy akurat o 3latku :P To źle odczułaś-bo żadna z nas nie stwierdziła, że karmienie 5 cio miesięcznego czy półrocznego, czy nawet rocznego dziecka jest głupotą. Temat dotyczył 3 latki i jej zachowań z tym związanych.
-
Joasia21Ależ dyskusja się wywiązała :)Ja gdyby mi mleko nie zanikło to też bym do tej pory karmiła. Moim celem było karmić przynajmniej pół roku no ale się nie udało. Mleko straciłam w ciągu zaledwie 2 tyg. Przykro mi było no ale takie jet życie. Moja siostra też karmiła małego długo bo prawie do 3 lat z tym że nie miala problemu żeby Maciek ściągał jej bluzkę czy ją błagał głośno że chce cyca. Porostu rano po przebudzeniu i wieczorem przed snem przytulał się i prosił cichutko- Mamo mogę cycka? No i 10 min pociumkał i szedł grzecznie się bawić albo wieczorkiem szedł spać. Mnie to nie obrzydzało, jedynie jeśli bym widziała że Maciek za nią biega, się drze że chce cyca to wtedy bym była przerażona tym widokiem, a tak było to dla mnie wzruszające :) Ale to moje zdanie. U nas też przez całą noc burze i na dodatek od rana lało i dopiero przestało. Czekam aż mała się obudzi i lecę z nią na spacer i zakupy. Dziewczyny czy ja mam od razu wprowadzić mleko 2 czy przywyczajać na początku małą np. jedną butelką dziennie i stopniowo zwiększać a po 6 miesiącu całkowicie przejść na 2?? Kurka, dalej pada. Ewakuowaliśmy się raz dwa, Joasiu, proponuję skonsultować się z pediatrą. Gdzies mi dzwoni, że mleko 2 wprowadza się stopniowe-od 1 butelki dziennie bodajże. Ale nie wiem, skąd to wiem
-
krolowo, to będziemy balować w sobotę. My malucha nie zabieramy. Babcia sobie świetnie radzi, więc nie ma obaw. Podejrzewam, że gdybym przywiozła dziecko po kilku godzinach do domu..to już bym z niego nie wyszła. U nas za to pogoda okropna była do południa. W nocy była mega burza i dziś cały czas pada, tyle dobrego że jest ciepło. Właśnie się trochę przejaśniło, więc uciekamy na dwór.
-
Mafinko, szkoda, że naszych wypowiedzi nie można tonować. Mnie nie bulwersuje karmienie dziecka kilkumiesięcznego. kilkuletniego już tak. Sama zaznaczyłam, że żałuję że tak się stało, że Konrad już odrzucił pierś, bo karmiłabym go dalej, ale nie nieskończenie długo. Jestem zdania, że 3latka, o której wspominałam, jest już za duża na pierś. zwłaszcza, że powodem chęci ssania piersi wcale nie był głód, a chęć "pociumkania" sobie. W tym przypadku, było też tak, że w nocy dzieciak wychodził z własnego łózka i podłączał się do cyca. Uważam, że to przesada. Wychodzę z założenia, że karmienie piersią jest lepsze dla dziecka, w końcu natura nie bez powodu nam tą możliwość dała, ALE kilkulatek, który je już wszystko może się zdecydowanie-bez uszczerbku na rozwoju- bez tego obejść.
-
Ja podobnie z maściami czekam. Póki Mały sobie ulży paluszkami, czy nawet pięściami i nie płacze nie będę mu smarowała. Poza tym, aptecznych żelów, maści chciałabym uniknąć. W przyszłym tygodniu jak wrócę do domu, chcę się zorientować, czy FOREVER nie ma czegoś na bazie aloesu, czym mogłabym te dziąsełka smarować.
-
Wspomnę tylko, że Konrad z chwilą odrzucenia piersi w zeszłym tygodniu zaczął przesypiać całe noce bez jedzenia. Śpi od 19 do 6 rano. Kochany chłopczyk. Jutro mój mężulo przyjeżdża po nas. Nareszcie! w sobotę idziemy na wesele. Kolejny pozytyw nie karmienia piersią- możemy spokojnie zostawić Konrada pod opieką babci :)
-
solange63MonikNo na pewno lepiej, że sam zadecydował, niż miałby potem za mną ganiac i mnie rozbierać. Oj byłam świadkiem takich scen i nie bardzo mi się to podobało. Koleżanka uciekała przed 3 latką, która dosłownie zdzierała z niej bluzkę.... Nie chce nikogo urazic, ale dla mnie takie dlugie karmienie jest obrzydliwe. Nie widze tez powodu, zeby przeciagac cyckowanie w nieskonczonosc. Przeciez tak duze dziecko powinno jesc wszystko, jak dorosly czlowiek i nie sadze, zeby w mleku matki byly jakies cudowne skladniki, ktorych nie mozna znalezc w normalnym jedzeniu. Widok mamy karmiacej z noworodkiem lub niemowlaczkiem, zawsze mnie rozczulam. Widok mamy z biegajacym i mowiacym dzieckiem, rzucajacym tekst "cyca" (lub cos w tym guscie) mnie obrzydza. Uwazam, ze to najzwyczajniejsze uzaleznienie i nie wiem z ktorej strony gorsze; mamy, ktora nie zauwaza, ze jej dziecko rosnie (i pewnie jak samo by nie zrezygnowalo, to karmilaby je do 18 roku zycia), czy dziecka, ktore od urodzenia bylo przyzwyczajane, ze piers to nie pokarm, ale pocieszac, usypiacz, itp. Mam wrażenie, że tak jak piszesz to uzaleznienie i ze strony matki i dziecka. Ale do choinki to matka jest dorosłym homo sapiensem i powinna wiedzieć, kiedy należy zakończyć etap karmienia piersią. Moja mama pracowała kiedyś z babką, która dawała pierś....SOLANGE nie czytaj bo padniesz jak kawka... do 5 roku życia syna. Horror. fee i wszystko naraz. I ten dzieciak potrafił się w kościele wydrzeć na cały głos : mamo daj cyca! To już naprawdę jest okropne.
-
JomiramafinkaJomiraA ja mam dzis ostatni dzien macierzynskiego :(Pozniej urlop z 2010 i troche biezacego. Od 23 sierpnia do pracy :( Maz idzie na 5 tygodniowy tacierzynski... A pozniej Maja do opiekunki. Strasznie to ciezkie. Urlop miałaś wg prawa duńskiego? bo ja od 6 lipca jestem już na zwykłym urlopie ( 2 x po 26 dni). 20 tygodni macierzyńskiego minęło 21 czerwca i wnioskowałam o dodatkowe 2 tygodnie. Tak, placili mi 23 tygodnie, tak dlugo jak mieli refundacje. Historie znasz, dlugosc urlopu mialam po dunsku, placone po chinsku? natomiasy pracowac w jego trakcie nie moglam po polsku... no comments Jomira, wyższa szkoła jazdy z Twoim macierzyńskim
-
solange63Tak sobie zerknelam na nasza pierwsza strone, a gdzie sie podzialy te piekne suwaczki? W drugim poscie jestesmy tylko powymieniane w kolejnosci rodzenia, z informacjami o dziecku i juz. czyzby cala praca Joasi miala isc na marne A propos suwaczków. W naszym przypadku problemem zamieszczenia ich w pierwszym poście okazała się nieobecność na forum założycielki wątku. Nie wiem, czy widziałyście, ale weszłam sobie na profil agnieszka_ask i użytkownik ten był ostatnio zalogowany 07/06/2011. Może warto spróbować wysłałć prośbę na PW o umieszczenie suwaczków w pierwszym poście? wygląda na to, że agnieszka_ask bywa na forum. Joasiu tyle się napracowałaś, fajnie gdybyśmy mogły cieszyć oko suwaczkami na pierwszej stronie :)
-
solange63Moniksolange63sa gusta i gusciki. ja tez liczylam, ze Emi bedzie wcinac brokuly, jak wiekszosc forumowych dzieciaczkow, a tu klops. za wychwalanym, parowanym jabluszkiem tez nie przepada. u nas nadal kroluje pyra i marchew (ekonomiczne to moje dziecko, nie ma co ) Monik a jak cyckowanie Wam idzie, poprawilo sie? Widać, nie pisałam. Po zeszłotygodniowych cyrkach z wielką chrypą,spowodowaną zapaleniem krtani bądź alergią-zależy czyja diagnoza,(!) Konrad całkowicie cyca odrzucił. Niestety... Nic nie dały próby rozmaitego przystawiania, głód, itp. Nie chciał i już, prężył się, nie zasysał brodawki. Wychodzi na to, że sam podjął decyzję, i cycka pożegnał, czego bardzo żałuję, ale widać tak miało być. Z kazdej sytuacji trzeba wyciagac pozytywne wnioski. Moze to i lepiej, ze odrzucil sam, niz gdybys musiala go odstawiac na sile. Mnie zawsze przerazaly widoki biegajacych dzieci, ktore kiedy chcialy przychodzily do mamy, szarpaly za bluzke i urzadzaly dantejskie sceny, kiedy cyca nie dostaly. No na pewno lepiej, że sam zadecydował, niż miałby potem za mną ganiac i mnie rozbierać. Oj byłam świadkiem takich scen i nie bardzo mi się to podobało. Koleżanka uciekała przed 3 latką, która dosłownie zdzierała z niej bluzkę....
-
JomiraMaja bedzie miala 9 miesiecy jak bedzie oddana do panstwowej opiekunki. Ponoc lepiej wczesniej, wiec smiem przypuszczac, ze u Was bedzie latwiej. tak również twierdzą niektóre osoby z mojego otoczenia. Może i coś w tym jest. Aktualnie Konrad jest na takim etapie, że jak ktoś bierze go na ręce, a ja jestem w pomieszczeniu, to nie płacze, ale bacznie się za mną rozgląda. Niby jest zadowolony, ale...sprawia wrażenie jakby chciał powiedzieć " niech będzie, ale mamo najlepiej mi u ciebie.." Póki co, nie sprawia również problemu moja nieobecność, czy karmienie przez kogoś innego. Jestem przekonana, że Mały doskonale rozpoznaje najbliższych, i wie kto jest "obcy". Widać to po zachowaniu, reakcji na pojawienie się danej osoby. Osoby opiekujące się dziećmi zawodowo twierdzą, że dziecko kilkumiesięczne oddane pod opiekę kogoś z zewnątrz nie przezywają aż tak bardo rozłąki z najbliższymi, jak dzieci starsze. Jedna z pań-opiekunek ze żłobka twierdzi nawet, że to bardziej mamy przeżywają nową sytuację niż pociechy. nie wiem jak to jest, z jednej strony widzę, że Konrad zdaje sobie sprawę, że ja to ktoś bliski, ( w końcu moje lico widzi praktycznie non stop), z drugiej pod opieką obcej osoby tez jest pogodny i zadowolony. Ale jak tylko podchodzę...ten uśmiech szczególny jest zarezerwowany tylko dla mnie- i to nie tylko ja zauważyłam, więc coś w tym musi być.
-
JomiraAaa... zapomnialam :) W czasie wieczornej toalety duzy palec u nozki trafil do buzki. Pielucha znacznie manewr utrudnia :) Zdecydowanie tak! u nas pielucha jest zdejmowana jak tylko jest ku temu okazja. wtedy to dopiero jest gimnastyka :)
-
solange63MonikJomira, oberwałam u mamy maliny, sparzyłam, rozgniotłam widelcem (pięknie puściły sok) i zmieszałam z kleikiem ryżowym. Mały...dalej pluł niż widział. :( Spróbuję raz jeszcze, ale przyznam, że spodziewałam się innej reakcji. .sa gusta i gusciki. ja tez liczylam, ze Emi bedzie wcinac brokuly, jak wiekszosc forumowych dzieciaczkow, a tu klops. za wychwalanym, parowanym jabluszkiem tez nie przepada. u nas nadal kroluje pyra i marchew (ekonomiczne to moje dziecko, nie ma co ) Monik a jak cyckowanie Wam idzie, poprawilo sie? Widać, nie pisałam. Po zeszłotygodniowych cyrkach z wielką chrypą,spowodowaną zapaleniem krtani bądź alergią-zależy czyja diagnoza,(!) Konrad całkowicie cyca odrzucił. Niestety... Nic nie dały próby rozmaitego przystawiania, głód, itp. Nie chciał i już, prężył się, nie zasysał brodawki. Wychodzi na to, że sam podjął decyzję, i cycka pożegnał, czego bardzo żałuję, ale widać tak miało być.
-
Dziewczyny, ja za miesiąc już będę w pracy. Trochę żałuję, że nie wypisałam więcej urlopu, a oprócz tego który wykorzystam przed powrotem mam jeszcze 30 dni. W sierpniu mąż będzie urlopował z Małym, a od września klubik, zwany potocznie żłobkiem. ehhh... Pocieszam się, że Konrad będzie miał 6,5 miesiąca i chociaż będzie siedział. Nasza mała sąsiadeczka już jest pod opieką tegoż klubiku i jest bardzo zadowolona. Mam nadzieję że i my będziemy. Dostałam dzisiaj list intencyjny odnośnie nowej pracy. Wszystko cacy, tylko warunki finansowe niestety nie do końca. Jeszcze walczę, a jeśli nie wywalczę tego co chciałam uzyskać, to będzie wieeelki dylemat co robić.
-
Jomira, oberwałam u mamy maliny, sparzyłam, rozgniotłam widelcem (pięknie puściły sok) i zmieszałam z kleikiem ryżowym. Mały...dalej pluł niż widział. :( Spróbuję raz jeszcze, ale przyznam, że spodziewałam się innej reakcji. Konrad przystawia stopy do buźki, jak tylko ma okazję. Co do włosów, to i mi leciały jakieś 2 tygodnie na potęgę, ale już się uspokoiło.
-
Co do jedzenia w kawałkach to przychylam się do opinii Solange. Póki co, zdecydowanie za szybko na to. Nie muszę nikomu wyjaśniać jakie mogą być skutki zakrztuszenia u tak małego dziecka. Na początku przygody z łyżeczka Konrad rzeczywiście zsysał to co na niej było, ale teraz ładnie otwiera buzię. Czasami mam wrażenie, że dzisiaj od maluchów-którymi są nasze dzieci, wymaga się umiejętności którym one jeszcze nie koniecznie mogą sprostać.Po co przyspieszać, jak nadejdzie pora, same załapią co trzeba.
-
Najlepsze życzenia dla Solenizantów :) , Olivii, Kamila, Aleks,a Poli! Z przykrością stwierdzam, że coraz mniej czasu mam na forum. Konrad z wiekiem staje się coraz bardziej absorbujący. Do końca tygodnia jesteśmy u mojej mamy. Mąż szaleje z wałkami w mieszkaniu ;) nie mogę się doczekać jak zobaczę rezultaty. I jego też oczywiście :) Konrad chce siedzieć. Nie ma zmiłuj, po powrocie do domu montaż spacerówki nas czeka. Popełniłam błąd i teraz są skutki. Parę dni temu obłożyłam małego w gondoli poduszkami i tak sobie zadowolony jechał i się rozglądał. Od tamtej pory nie ma mowy o leżeniu w wózku. drze się na pół wsi. Jak nie Konrad. Jest taki silny, że podpiera się łokciami i unosi głowę. ciągle uważam że na spacerówkę trochę za wcześnie, bo jeszcze się chybocze na boki i brakuje stabilności, zobaczę jak to będzie wyglądało po przypięciu pasami. Ogólnie przyznam, że nie spieszy mi się do spacerówki, bo gondolka wygodniejsza no i zawsze w nioej pośpi, a spacerówka od x-landera nie rozkłada się na płasko-niestety. Joasia, ja podaję młode ziemniaki ( ze sprawdzonego źródła) i jest OK Dziewczyny, co tam podajecie dzieciakom ciekawego na obiadki? U nas ciągle marchew, pyra, brokuł. Szpinak nie wchodzi w grę. Co do chrupek, to Konrad nie jest zachwycony, bo są chyba "nieprzyjemne" na dotyk i się krzywi. Jak wyczai, że wystarczy trochę je zmiętolić to pewnie będzie ok