- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez marysia550
- 
	hej mam chwilkę przed szkoleniem BHP, kt óre potrwa do 18, wiec nici z jakichkolwiek wyjśc z dzieckiem dzisiaj. julita- te klocki sa dość miękkie, ale skotro u nas na śiwetlicy wytrzymują to u Ciebie w domu pewnie tez by trochę wytrzymały./ Szkoda, ze nie pisałaś tydzień wczesniej o nich, bo bylysmy w Dandzie na zakupach. Ja dzis w nerwach. bo Iga na wycieczce z przedszkolem, o nic innego mi nie chodziło tylko o pogode, ale jakos się udało. Ostatnie słowo o tatuażach- najładniej wyglądają jak się człowiek starzeje i ciało zaczyna być obwisłe ha ha ha
- 
	julita- te klocki są w Dandzie najtańsze, wiem, bo bierzemy do szkoły (tam trzeba na firmę kupiować) Suonko- Twoja decyzja- ja robiłam pod wpływem chwili, kolega robił i ja poszłam pod nóż decydując się w ciągu 5 minut. No, ale miałam 18 lat to mogę sobie wybaczyć. Rano pojechalismy na komunię, deszcz, potem na obiad. Na troche musiałm skoczyć do Borkowa, zmokłąm jak kura, fryzurę szlag trafił i wrócilismy an Komunie, bo Iga bardzo chciała do komunisty,. No i godzinę temu dotarliśmy do domku.
- 
	jezuuuu ni mom siły, a tu do borkowa musze sie zbierac...nici z jazd mam nadzieje
- 
	hej julita- to sporo zakupów :) Iga juz dostała prezent- grę na kompa, no i w poniedziałek jedzie na wycieczkę z przedszkola. Myslałam nawet zeby dzis podskoczyc pod galerię Echo, bo tam jakies wygibasy są, no ale pogoda nie sprzyja. Suonko- Ty sie kobieto nie ekscytuj tylko poważnie zastanów nad tym tatuażem, ja sobie zrobiłam w odruchu głupoty i teraz bym sie go chetnie pozbyła. Dobrze, ze jest mało widoczny. Głupio to wygląda u trzydziestolatek
- 
	Już wiem- Tymczasowy Dowód osobisty. Czeka się podobno tylko 2-3 tygodnie. I raptem 30 zł kosztuje. I dziecko musi mieć jeszcze zgodę obojga rodziców poświadczoną notarialnie.
- 
	hej nam się dziś pospało dłużej, tak, ze biegiem leciałysmy do przedszkola. Teraz rozpoczełam troszkę scieranie kurzy, ale mam przerwe na śniadanko, zaraz skończe i jadę dalej z odkurzaniem. Dziewczyny- jaki dokument by Iga musiała mieć żeby wyjechac z dziadkami za granice- do Włoch? Bo paszport to my mamy razem, wiec odpada. Dowód tymczasowy? Czy nic nie trzeba?
- 
	hej pogoda sie skiepsciła znowu, a jutro Iga ma jakies konkursy na placu przedszkolnym (dziś miały starszaki). Juz nie wspomne o tym, ze w poniedziałek jada na wycieczke :( Edzia- no u mnie ze sprzataniem tak samo, szkoda tylko , ze kurze trzeba wytrzec od czasu do czasu. Suonko- ja PIta złożyłam na koniec lutego i zwrot dostałam na początku kwietnia- szybciutko Wik- kupiłąm piłkę do nogi Adidas (jakas wersja South Africa) i pompkę Truska- widziałam Wiktorka na liście rezerwowej w żłobku. W ogóle tamn na Struga 30os na rezerwowej a tu na Romualda jeszcze więcej. W zeszłym roku było tylko kilka.
- 
	Edzia- ja tez o 21 jestem juz dętka, a w weekend to nawet wcześniej. No i dziś odwołałam jazdy, a tu pogoda się polepszyła. Ale prezent na Komunie kupiłam za to.
- 
	Pogoda paskudna, a tu pustki :) Ja wróciłam z pracy, dobrze, ze rano parasolka do mnie z balkonu zeskoczyła :) troche se druty powyginała, ale juz ja ustawiłam.Jem krówki i zapijam cola z lodówy i tak myśle, ze pogoda paskudna, aja musze do Borkowa jechać szkapy na wybieg wypuscic, bo jazdy to chyba poodmawiam.
- 
	hej ja też byłam na przedstawieniu u Igi- była mamusia w skeczu, który wystawiali. martini- oczywiscie, ze mozesz podjechac, tylko wczesniej sie musimy zgadac zebym miała chwilkę :)
- 
	hej cos mnie głowa boli. Ja po pracy, ale czekam na rade. Monika- Iga poszła do żłobka jak miała niecały roczek i chodziła dwa lata. Przez ten czas jej choroby można by zliczyć na palcach jednej ręki, biorąc po uwagę, że przyplatywały jej się też dolegliwości typu trzydniówka i różyczka. Przychodziła na godzinę 8 i była do 15. Ona akurat wchodziła na własnych nogach,. ale w grupie z nia byly malutkie dzieci- raczkujące i siadające, miały wielki kojec w nim zabawki, Panie sporo niańczyły potrzebujące tego dzieciaczki- na kolankach, bujały w w ózkach. Na nastepny rok w średniakach to bylo prawie tak samo, jak teraz w przedszkolu- zabawy, gry, piosenki, wiersze, wyjscia na dwór. Iga byłą zawsze czyściutka, wymyta i wyczesana. Panie miłe, dziecko zadowolone. Ot taka moja opinia
- 
	Bradzo możliwe julita. Mój G też złapał, dużo dzieci w szkole miało, a takze od sporej ilości osób słyszałam, ze znów krąży. Mnie się takie syfy na szczescie nie trzymają, a Iga jest zaszczepiona Ribomunylem, wiec w razie czego bedzie leciutki przebieg. Spadłam z konia hi hi Na szczescie pogoda w miare dopisywała, klientów miałam sporo dość, jak na sobote.
- 
	tez bym se w domu posiedziała. Ale cóż...do roboty trza. Aż mnie trzęsie z nerwów, jak pomyślę, że bedzie taki dzień udany jak zeszła sobota.
- 
	zapraszam Was oczywiscie, choc pewnie czasu nie bede miała, no chyba, ze do południa albo po 18 (zdajew sie ze zostaniemy tam na noc)
- 
	Edziu- ja juz dawno polecałam Jurową, ale nie skorzystałaś...i testy babka od ręki robi. Gunia- ale ja miałam wesoło- lubię takie atrakcje :) julita- a nie- bo puma wtedy była jeszcze na śląsku
- 
	julita- strusie i jedna lame zjadło dziwne stworzenie. zapraszam do Bokowa mamy prócz koni: stado baranów, w tym jednego baranka co za ludzmi spaceruje, dwie kozy, dwie swinie, króliki, kucyki, sfore psów i kota którego można wlec za soba głową w dół. Generalnie procz kota i baranka reszta nie dla dzieci, bo dzika i smierdzaca, chyba, ze sie chce z daleka pokazac :P
- 
	
- 
	hej wracałam z pracy i zaczęło padać, wieć wsiadłam w autobus, jak dojezdzałam do bazar a=zaczął walić grad, spoko wyskoczyłam na przystanek i stoję. A tu wali coraz mocniej, samochody pozatrzymywały się pod drzewami, a od strony skrzyżowania z seminaryjska płynie rzeka. Ludzie łapali telefony i robiloi fotki. Rzeka płynęło wszystko- łubianki, skrzynki , butelki- czyli smieci z bazar. Podjezdzały kolejne autobusy i nikt nie wysiadał, bo jak autobus stał na przystanku to rzeka była na chodniku , az zaczęło przystanek podmywać. Smochody zaczęły odjezdzac, bo juz je zalewało- przez dzrwi to na bank im sie nalewało. Ruszyłam do domu, a tu na skrzyżowaniu zagórska- źródłowa woda po kolana, albo lepiej, poszłam w strone KCKu zagórska, jedna sucha boga przeskoczyłam przez krzyżówkę, ale na moja strone nie szło sie przedostac, wiec poszłam do kładki. No i niestety tam tez napłynęło i przez Astronautów przechodziłam w wodzie do pół łydki. Fuj, jak smierdziałam. Gunia- w NFZ sa na pewno sztywne płace- tzn obowiązuje regulamin płac- liczy sie więc zaszeregowanie (referent, starszy referent itd) i wykształcenie czy jest kierunkowe i jego wyskosc. Prócz tego na pewno dodatek stażowy no i premie- wiem, ze tam sa roczne, a kwartalne moze tez. Truska- ja byłam. Moim zdaniem tak sobie. Jak nie macie co robić wpadnijcie do Borkowa.
- 
	hej ale blondyna ze mnie. Przestał mi net działać wczoraj (bezprzewodowy) dziś wyszukałam kabel no i działa, więc dzwonię do vectry z zapytaniem, w miedzyczasie resetując modem. No i jak zaczełam gadać z Panem modem zadziałał. Pewnie se pomyślał.... Iga w przedszkolu, my bylismy na małych zakupach w Lidlu i nastawiłam pranko. Przejaśnia się troszeczkę, ale niech juz dzis popada, zeby na jutro sie nie przeciągnęło. Bo chyba pojedziemy na dwa dni do Borkowa. bonarek- ale możesz smiało isc do Bajkolandyu z Emilką. Wrzucisz ją do kulek i luzik.
- 
	alem jest zła... poszłysmy do mcdonalda a potem do tesco na chwile. Kupiłam Idze w wielopakach majtki skarpetki, procz tego żel do kąpieli mydło do rąk i inne pierdółki. Wchodze do domu, a skarpet nie ma. Nie wiem, czy zostawiłam przy kasie (ale watpie)czy zgubiłam. Niby 16 zł, ale jestem zła
- 
	truska- to sa takie zajecia w MacEdukacji, zapisy tam sa i zajecia. Na Paderewskiego. gunia- a to lepiej chyba, ze taki NFZ z innej strony troche, co?
- 
	ja zaglądam ze szkoły- jak widze chętnych na spotkanie brak. julita- Iga nafdal śpi w południe,. szczególnie teraz kiedy w przedszkolu siedza cały dzien na dworze. Juz rodzice sie zgodzili zeby drzemki nie było, ale dzieciaki same padają. Zostaw Tosi drzemke, niech lezy chociaz, bo bedziesz miała w przedszkolu problem. Jakby kto był chetny jednak to na komórke prosze, albo jakies inne propozycje- jestem otwarta
- 
	hej ja na szybko? co robicie po południu? może jakieś spotkanko, bajkoland na przykład?? Lookne se w szkole czy któraś chętna bye miłego dnia
- 
	hej Gunia- no to teraz zobaczysz, jak to miło będzie, jak będziesz się przyznawać, gdzie pracujesz :) Ale życzę zadowolenia i sukcesów w pracy!!! Napisz co bedziesz porabiać . Wik- ja w zeszłym roku robiłam takie cos fajne z mięsa mielonego- cos jak kotlety mielone z cebulką, jajeczkiem, papryką w kostkę . Ale przepisu nie mam. Natomiast mogę Ci polecić mojego teścia - robi karczek z grilla w zalewie i kilo takiego zamarynowanego wychodzi taniej niż w sklepie surowego z kością. A co dań z grilla- to można sobie warzywka pogrillować do potraw głównych, pstrąg z grilla jest mniam (my nad Rożnowskim kupowaliśmy zywe i mój G oprawiał). Ja miałam dziś na 6.30 , niue wyspałam się i teraz mam już powieki na zapałkach. Jak skończyłam o 13 pojechałam od razu do Borkowa, powypuszczałam konie, poczyściłam, miałam sporo jazd i w domu byłam o 19.30 dopiero. Ige babcia odebrała z przedszkola , poszły na plastykę, potem do parku- babcia jej sprawiła gigantycznego balona i wróciły do domu.
- 
	eee tam liche- widać co trza. łoj, ale mnie się ziewa. Ide spać. Pauli dziś u mnie była i pogadałyśmy. truska- a Ty nie wiesz u kogo się uczyć jeździć :P Pracowałam kiedyś w Sobkowie ( wzamku, bo tam dwie stajnie). Będziesz jutro na basenie?? Bo bym wzięła coś dla Ciebie. Dobranoc
 
        