- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez marysia550
- 
	hej my nadal w Borkowie Suonko- poszukaj sobie na ciuchach, ja tak kupiłam w zeszłym roku, konkretnie na Zagórskiej w "Raj Szmatek", był duży wybór. Dzis jedziemy do Holoender odwiedzić koleżanke, oczywiscie troche do stajni, a jutro wracamy do Kielc i się szykujemy nad morze, bo wyjazd w niedziele.
- 
	hej My nadal w Borkowie. Wczoraj miałam gości- Edzię i Pauli z mężami i dziećmi. Zrobilismy sobie grilla a potem poszliśmy jeszcze na impreze na plaży, bylo karaoke. julita- ten popołudniowy program był trochę obciety, ale ja jeszcze nawet tego nie widziaąłm.
- 
	hej byłam oderwana od netu dwa dni. Ale jestem znów. julita- szkoda ze nie dałaś cynku, ze bedziesz w Borkowie, choc ja tak z czasem średnio stoje. Paula- najlepiej spraw sobie kolejnego pieska, może to drastyczne rozwiązanie, ale pewnie najlepsze. Mamy w stajni super suczkę do wydania. :) Byłam dzis na kieleckiej Tv, Iga tez była, program nazywa się Studio Balkon, powtórka bedzie dziś chyba o 18.10.
- 
	hej Milka- super! Żeby mój tak dostał wymarzoną pracę, bo ciagle narzeka, tylko pracy nie szuka. My nadal w Borkowie u tesciowej. Byłam juz rano w terenie z klientami na dwie godziny, pojezdziłam na innym koniu, a teraz biorę Igę i idziemy do stajni , bo bedzie telewizja na Osrodku. Po południu skoczymy sie wykąpac nad zalew i znowu mam jazdy. I tak w koło Macieju.
- 
	ja w Borkowie :P zostaję do niedzieli, a moze dłużej
- 
	hej Milka- Iga to zalezy jaki dzien i czy wyspi się w nocy- śpi lub nie w dzień. Truska- a czy niemiecki B1 to z certyfikatem TELC jest? Zaraz poszukam zreszta na tamtej stronie. Myślę, co by tu na dziś wymyślic....
- 
	Ja jestem zamęczona po weekendzie, ledwo się ruszam. G poszedł z Iga do sklepu, a jak wrócą wezmę ja na plac. Jeszcze trzy tygodnie mi zostały do wyjazdu nad morze. Suonko- gratuluję!!! ja póki co myślę tylko o rzuceniu, bo w B nie da się nie palic :( Tesciowa zabrała Ige na poprawiny w niedziele, założyła jej dziurawą skarpetkę (wstyd) chociaż miałą założyc albo rajstopy, albo isc z gołymi nogami. To se rajstopy wsadziła do torebki. Na poprawinach Idze sie nie podobało, bo babcia siedziała z innymi babciami i wcale się z nią nie chciała bawić. Mam nadzieję, ze wyleczyła Ige z takich imprez na zawsze.
- 
	Iga ma od szablonów kilka misiów zielonych na żółtym tle. A to niebieskie to jest bord(er) i nie sądzę zeby zniszczyło gładzie przy odrywaniu. Wyobraźcie sobie, ze te meble , które ma Iga w pokoju dostałam ja , jak szłam do liceum , czyli mają już 15 lat. Były czarne, a teraz są seledynowe i zmieniliśmy gałki. Byłąm z iga na spacerze i na placu- odwaliła taka szopke na placu, ze wrócilismy do domu i własnie ją położyłam spać.
- 
	agula- Iga ma pokój żółto-zielony z niebieskimi dodatkami ale kolejny zrobie biały, zeby mogły byc różne dodatki.
- 
	hej a ja ostatnio nie mam ciągle czasu. Z czwartku na piątek spałyśmy w Borkowie, rano zrobiłam w stajni co miałam do zrobienia, wróciłyśmy do Kielc, a zaraz potem pojechałyśmy do Dymin na Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych, oczywsice w jezdzie konnej. Potem prosto na grilla, odebrał nas G, jak wracal z pracy o 22.30 i Iga padła w aucie. W sobotę o 6.30 byłam już w Borkowie- zrobiłam co miałam zrobić i o 11 byliśmy wszyscy już w Stąporkowie na działce. Poszliśmy od razu nad wodę i mnie i G zreszta starsznie słońce spaliło, Ige w kóło smarowałam, bo siedziała całyu czas w wodzie, a wiadomo jak w wodzie łapie. Wieczorem rozpaliliśmy grilla i chwilę posiedzieliśmy przy winku. Dzis też uderzyliśmy z rana na plażę, Iga znów z małymi przerwami w wodzie, G się wykąpał i ja zresztą też. Tyle co wyszlismy z wodu lunęło, ale króciutko, spokojnie wróciliśmy do domu. Poszlismy na pizze, potem sie byczylismy na kocu na podwórku do 17 i przyjechaliśmy do Kielc- miasto nas powitało deszczem. I dzis nad tym zalewem chłopak skoczył na główkę i przywalił w dno, aż go pogotowie zabrało. I tak póki co się kończą moje wakacje narazie, jeszcze ten tydzień w miarę luźny, ale też nie do końca, bo zawody znów mamy w weekend i muszę się zająć organizacją troszeczkę (na szczescie tym razem bez ciężkich fiycznych prac), poza tym rehabilitacja jednej kobyły mi troche zajmuje (musi chodzic dwa razy dziennie po 15 minut, wiec musze ja ruszyc raz rano i raz po południu, cały dzien z głowy) no i mam konia "do zrobienia" co tez wymaga codziennej pracy. Wtorek i środa jazdy prowadzę, a od przyszłego tygodnia mam obozy wiec pewnie zostane na dwa tygodnie w Borkowie. No i 2 sierpnia nad morze lecimy...chociaz G jeszcze nie wiadomo czy bedzie miał urlop.
- 
	My jednak nie poszłysmy na rolki (na rolkach miała jezdzic Iga nie ja :) ) tylko na plac, bo przyjaciółka Igi była, słoneczko prażyło, dzieci co chwila do cienia były zaganiane. po 13 poszłysmy do domu- obiadek, drzemka i na Borków. Wróciłysmy o 21. Myślę, że jak jutro będzie tak ładnie to pojedziemy wczesniej do Borkowa i posiedzimy nad wodą. bonarek- nie wiem jak to tam dokładnie z tą Danda, ja miałam pismo upoważniające z przedszkola i tak dokonałam zakupów, ale słyszałam, ze kiedys (zanim to pismo wymagali ) to nie firma była obojetnie jaka.
- 
	wik- Iga zaniosła swoim paniom po małym opakowaniu Toffifee. Gorąc chyba znów będzie, więc zaraz spadamy na rolki
- 
	Ja z Iga byłam w stajni wczasie burzy- raz jak łupnęło miała stracha. bonarek- musisz miec pismo upoważniające do zakupu prócz numeru NIP.
- 
	uch, jakam zmęczona...z rana zaprowadziąłm Ige do przedszkola i poleciałam karetke załatwic na zwody, potem w Borkowie -malowanie dragów, w międzyczasie telefon z przedszkola ze zebranie Rady Rodziców o 16, wiec po 15 powórt i do przedszkola. Potem oblecieliśmy do parku , Iga z hulajnogą chyba wywaliła się z 15 razy. Bylismy po 19 w domu a o 20.30 wyszłam na chwile i z kolezanka siedziałam na ławce do teraz. Oczy to od farby mam czerwone i obolałe, dobrze, ze juz koniec malowania. Martini- ja dość szybko odpieluszyłam Ige, bo miała niecałe półtora roku, ale nieraz i duzo później zdarzaly się cofania do sikania w majtki. Iga dosc szybko załapała, ze trzeba sikać do nocnika, trudniej było jej zdąrzyc tam na czas. Natomiast kupy nigdy po nauczeniu się nie zrobią w majtki. Ale każdy egzemplarz jest inny :)
- 
	bonarek- ja nie słyszałam, szkoda jego to mi nie jest, sam sie zniszczył, ale muzyka była oki. Co do smoków- Iga nie chciała smoka za to uwielbiała paluchy...no i jak miała rok siłą ją zmusiłam na smoka, a jak się całkiem uzależniła od niego (tzn przestały ją palce interesować) to jej go zabrałam i było z głowy. Niestety taka była konieczność, bo ssanie palcy wpływa bardziej na wady zgryzu niz ssanie smoka. No ale i tak ma krzywy zgryz :) I mi dentystka wmawiała, ze karmię dziecko butelką (chociaz moja jej nie widziała nawet) i daję smoka. Ech... Ja jestem zmęczona organizacja zawodów w Borkowie w ten weekend. Własnie byłam karetke zamówić. Do tego coś mi sie stało z oczami (nie uczulenie) i chyba okularów dzis z nich nie zdejmę. Pogoda ładna życzę miłego dnia.
- 
	Kalka- jak Iga chodziła do żłobka to Prezydent zafundował dzieciom żłobkowym i wtedy zaszczepiłam.
- 
	truska- ja nie mogę. A poza tym wolałabym sobie atrakcje w postaci ospy odpuścić w te wakacje, choc podejrzewam, ze jak do tej pory go nie wzięło to juz go nie ruszy.
- 
	hej Iga w przedszkolu- Panie maja mnie za wyrodną matke, nauczycielka, którą przyprowada dziecko, a sama w domu siedzi. No, ale Iga chce isc. Co innego jakby była ładna pogoda. julita- a ja z tego powodu nie miałam wesela, a mój mąż mi oświadczył się dopiero jak mu powiedziałam, ze wesela nie musi byc. Tylko moja teściowa ciągle jęczała i na siłe nam salę znajdowała (bo zdecydowaliśmy sie na ślub pod koniec czerwca, a był 25 września)
- 
	My mamy juz trzy zaproszenia na wesela w tym roku i bedziemy miec jeszcze jedno, ale nie lubimy tych spraw i na zadne sie nie wybieramy.
- 
	Gunia-trzymaj dystans, bo to walka z wiatrakami. Julita- oki, to sie dogadamy co do dnia, bo ja na te dwa dni popołudnia mam również całkowicie wolne. Co do placów- mogę Co polecić u mnie pod blokiem- ogrodzony, kulturka, a co do atrakcji to nie wiem co preferujesz. W Krakowie koniecznie Park Jordana , tam można popływac czymśtam i fajne placyki zabaw dla dzieci Plac Zabaw w Parku Jordana, Czas Dzieci , Aquapark , Ogród Doświadczeń - OGRĂD DOĹWIADCZEĹ - Iga bedąc rok temu była bardzo zadowolona . A na ile jedziecie? Bo ZOO to cały dzień i ostrzegam, ze jak w jakies wolne to masakra z zaparkowaniem auta.
- 
	julita- ja jak zwykle. czwartek -piatek mi pasuje, oczywsice po południu
- 
	hej u mnie leci, Iga zdrowa, Borków city w kółko. Młoda [pochodzi jeszcze ten tydz do przedszkola to ja poszaleję. Oby tylko pogoda sie zmieniła.
- 
	no mój też marudzi , tylko, ze nie bede mu mowic o dodatkowej robocie, bo kto by był z dzieckiem, jak ja ide do dodatkowej?? kalka- spójrz na prognozę pogody- znów ma tydzień lać?? wik- moja siorka tez do Bilczy na zabiegi jezdziła na kręgosłup.
- 
	My mamy wyniki moczu- w normie. Nogi mnie bolą juz od tego biegania i znów kolano siadło, bo juz trzy razy na czwarte piętro wlazłam.
- 
	hej polepszenie, nie ma goraczki, jestm dobrej nadziei, zaniosłam powtórny mocz do badania, zaraz lecę po wyniki. Kurde, oby juz pusciło. bonarek- wb tym roku nad morze jade w sierpniu dopiero.
 
        