Skocz do zawartości
Forum

marysia550

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marysia550

  1. było bardzo fajnie, Iga zadowolona, opowiadała póki nie usnęła. Zapłaciłam za basen i mam z głowy, bo jutro mama z nią idzie.
  2. No ja tez wkładam rajtki pod spodnie, ale w przedszkolu Iga zostaje w jednej warstwie- czyli albo rajtki z spódnica albo spodnie. Ja widze te biedne dzieci w szkole upocone w rajtach pod spodniami to az mi ich zal. A my dzis idziemy do cyrku. Podobno podgrzewany to nie zmarzniemy moze. Mogłam w sumie Ige odebrac troche wczesniej i pojechac z nia puscic konia, ale zimno i potem by mi sie juz chyba do tego cyrku nie chciało isc. A w ogóle to czekam na przelew wypłaty, bo nawet na ten cyrk nie mam, a jeszcze dzis miałam za basen za listopad zapłacic. Chociaz za basen moge tez jutro. W sobote był w Borkowie Hubertus - czyli "pogoń za lisem". Jak ktos ma ochote zobaczyc fotki to hubertusborkow . ja jestem np na zdjeciu 133( jakby ktos nie wiedział jak wyglądam) i na wielu innych. Impreza była fajna, uczestnicy dopisali, pogoda super, humory ekstra ( kazdy od południa z piersióweczka w kieszeni ). W niedziele tylko na chwile bylismy w Daleszycach u G dziadka na cmentarzu. Bo ja nie mam nikogo bliskiego w Kielcach. I tak przemarzlismy.
  3. hej ja Wam powiem, ze najważniejsza wentylacja. Odkąd nam pozakładali wywietrzniki na wszystkie okna nie mamy problemu z pleśnią. A te srodki wszystkie to tylko zwalczaja a nic nie zapobiegaja. W kuchnio mielismy całą sciane zagrzybiona, zrobilismy remont i pilnujemy czestego wietrzenia i jest oki. U Igi jeszcze za poprzednich włascicieli wychodził grzyb, zrobili remont( z różnych źródeł słyszałam, ze tam meble były blisko podosuwane do scian) , ocieplili ta sciane i było oki, potem w rogu koło okna wychodziło i nam założyli wywietrznik na oknie i tez jest teraz oki. Jedynie po remoncie w duzym pokoju jak odkulismy naroznik to po tych deszczach w czerwcu nam wylazło, ale to sie przelewało od balustrady zewnetrznej i tez przyszli i zrobili to nic sie juz nie dzieje.
  4. Iga tez chodzi na wszystkie możliwe w przedszkolu i zadowolona bardzo. Plus tego tylko basen. I czasu juz na więcej brak. Nawet problem z jakimis odwiedzinami , do Pauliny wybieramy sie drugi tydzien, bo w zeszłym tygodniu do Igi przyszła na kilka godzin koleżanka, a na drugi dzien (na cały Iga poszła do niej) . No i sie prawie nie widujemy i tak.
  5. Ja nie mam problemu z samodzielnymi wyjściami :P od dawna- z kim chce, gdzie chce i na ile chce. A niechby mi spróbował zabronic :) Z reguły to jestm tak padnieta ze nie mam ochoty. Osttanio byłam na ognisku, jakos pod koniec wrzesnia- dałam czadu,a za tydzien mam nastepne ognisko, tez bedzie czadowo. Po południu wrezscie załatwiłysmy weterynarza z kotem , biblioteke i bawialnie.
  6. hej wracam do swiata ludzi z netem :) ja miałam mole w grzybach suszonych...pozbyłam sie juz dawno. u nas po staremu- ja pracuje tyle, ze nie mam czasu, moj maz tez ciagnie nadgodziny i jeszcze dorwał prace dodatkowa. Na szczescie wszyscy zdrowi- chyba nie mamy czasu chorowac po prostu.
  7. narazie we wtorki i dla piecio-szesciolatków, ale od listopada chyba zmienimy, bo babcia moze z Iga bedzie chodzic.
  8. hej ale łądnie dzis i ciepło było :) od razu mam humor lepszy. Iga chodzi na Kujawska na basen juz drugi miesiac, ja jestem bardzo zadowolona :) A w przedszkolu zapisana jest na angielski, tańce towarzyskie, gimnastykę korekcyjna i obowiązkowo rytmika. Nie mój wybór to był .
  9. Edzia- powinna Ci skierowanie na cito wypisac i wtedy bez problemu walić na Mickiewicza. Sama raz tak robiłam. Marta- fajnie sie prezentujecie :) Mundurkom powiedziałabym TAk, gdyby wygladały własnie jak te, a nie jak te szmaty u nas w szkołach. Wszystkim choraskom zdrówka- u nas póki co oki, tzn Iga , bo ja to chyba juz zapalenie płuc mam, wypluwam je po nocach :)
  10. hi ja to ostatnio padam o 21, wiec czasu na pisanie nie mam. Pogoda sie faktycznie skopała , a ja zaraz musze sie zawlec do koni- katastrofa w taka pogode. Ale z Borkowa sie zwolniłam, to chociaz mam niedziele wolne :)
  11. A my mielismy piątą w piątek miniony. Iga długo zmagała się z gazami, moje sposoby były bardziej drastyczne :P
  12. hej julitko- wrzuc linka do Twoich aukcji, może cos wybiorę :)
  13. wik- jak Panie moga miec mniej dzieci?? Przeciez jedno wypisza to drugie dopisza, takie kolejki. ja jeszcze godzinke w pracy
  14. mtonka Co do przedszkola to jestem zla ze to wybralam, ale ja jestem zdania ze one wlasnie sa od tego zeby wyprostowac dziecko i zajac sie nim, a nie stwarzac problemy. zszokował mnie ten post
  15. mtonka- moim zdaniem jestes sama sobie winna, ze nie pozwoliłas wziąć dziecka do czterolatków, bo tam jest jego miejsce. I nie wiem jakim cudem mogli go dac od poczatku do zerówki- to chyba nie z naboru, tylko co kombinowaliscie i sama sie musiałas na to zgodzic. Z tego co pamiętam, nie jest on bardzo smiałym dzieckiem, wiec chyba Cie nie dziwi, ze nie może sie zgrac z zespołem?? Nie myślcie, ze Pani odwalą całe wychowanie dziecka- one wspomagaja tylko rozwój, a rodzice ciagle mysla, ze jak wysla dziecko do przedszkola to nauczy sie samo załatwiać , ubierac, podcierac, smarkac. Nie! dziecko tam idąc i umiejac te rzeczy ma łatwiej, łatwiej sie aklimatyzuje. Nigdy dwie Panie nie naucza trzydziestki dzieci tego wszystkiego, skoro rodzice tego nie potrafią. A skoro panie radza wizyte u psychologa to bierze sie dziecko pod pache czy w autobus i jedzie do PPP na Tysiąclecia i szuka rozwiązania problemu. Przedszkole pal szesc, ale gdy problemy sie nawarstwia i dziecko pojdzie do szkoły z takim bagazem doswiadczen bedzie na[prawde mega problem.
  16. Dobrze kojarzysz :) U mnie w szkole jest kilkoro pięciolatków w zerówce, ale szkoła jest wielka, dla mnie pomysł beznadziejny. Myślę, że w małych szkołach może być oki.
  17. Marta- ewentualnie po opinii z poradni psychologiczno- pedagogicznej możesz go wysłać do zerówki szkolnej ( a może nawet i bez opinii), My dzis byłysmy wreszcie na bilansie czterolatka, a potem koleżanka zabrała mnie z Igą do Borkowa. Nakarmiłam moja sunię i poszłysmy na spacerek. Wygląda , że się dobrze goi :)
  18. Czesc dziewczynki, cześć Marto!!! Marto- a wiesz już gdzie w Kielcach bedziecie mieszkac?? Co do przedszkoli to w trakcie roku raczej tu cieżko, a jesli chodzi o przychodnię to zalezy od tego gdzie będziesz mieszkac. A Twój mąż w w jakiejs dużej firmie dostał pracę?? Ja jestem zajęta ostatnio do granic wytrzymałości- praca w szkole, trzy - cztery razy w tygodni jezdze do Bliczy do trzech koni, a w niedziele Borków. Ostatnio przyjezdza do B w niedziele koleżanka Igi z przedszkola, wiec młoda też zadowolona z wyjazdów. W bilczy jest super plac zabaw wiec tam tez lubi jezdzic. U nas w małżeństwie było różnie, teraz jest oki. Zawsze jest raz lepiej raz gorzej. Należy przeczekać póki się nic złego nie dzieje. Nie wiem, czy pisałam, ze Iga dostała kota na urodziny, kociczkę, wiec dodatkowe zajęcie tez mam. Wczoraj miałam w domu sukę ze stajni po sterylce na pierwsza dobe po zabiegu. Niestety G był nie ugięty i nie pozwolił jej zostać na jeszcze parę dni do zdjęcia szwów. Źle mi z tym.
  19. Suczka nie ma roku, opiekowałam się nią przez całe wakacje, ale teraz nie mam juz możliwości. Mam jeszcze możliwośc ja wysterylizować ( właśnie ma pierwszą cieczkę). Utyka na tylnią łapkę, ale to coś starego, chyba się źle zrosło. Może ktoś zamiast kupować psa z pseudohodowli, a moze i hodowli przygarnie to szczeście???
  20. Gratulacje dla naszych dzielnych mamuś i odważnych dziewczynek!!!! My tez wyjechaliśmy na weekend w piątek dotarliśmy na nocleg koło Zakopca do Zębu (tam gdzie Iga była juz 2 razy na zimowisku), w sobotę do południa byliśmy na basenach termalnych w Bukowinie, potem Niedzica Zamek, Stara Lubovna na Słowacji- zamek, powrót do Niedzicy na nocleg, dziś Czorsztyn - zmaek, Góra Wdżar- wyciag krzesełkowy na taras widokowy, zjazdy torem saneczkowym (super) , osada turytsyczna Czorsztyn i przez Rożnowskie do domu. Upiekłam torta Idze (narazie sam biszkopt) i zrobiłam 3 Bita.
  21. hejka dziewczynki rodzące- mnie położył w szpitalu w dniu, w którym miałam termin, chciał mnie miec na oku, bo na poród w ogóle się nie zanosiło. Odpoczełam sobie ponad tydzień. Co do laktatorów- ani elektrycznym ani ręcznym nie dałam rady ściągać, najlepiej szło mi ręką, doszłam do niezłej wprawy :)
  22. nie wiem, jak Wy, ale ja dopiero do domu weszłam odkąd wyszłam o 10, więc kiedy mam pisać. Zmęczona jestem jak diabli, niech się te wakacje już skończą, bo ludzi na jazdy mam znów pełno. Zapomniałam sobie założyc rekawiczek dzis do jezdzenia i mi pękł odcisk...boli. Jutrio po południu chyba skoczymy z Iga do Stąporkowa i wrócimy w piatek
  23. Wrzucam zdjęcia, w ogóle to zauważyłam, że mam tylko z pierwszego tygodnia, bo w drugim moja mama nosiła aparat i ona ma więcej zdjęć. Zresztą na plaży miałam tylko raz, bo jak szliśmy się kąpać to się bałam zostawiać. Pierwszy dzień Zachód słońca ogladany z lądu Diabelski młyn, któy przyprawił mnie o mdłości Po zachodzie słońca (rejs statkiem) Zwiedzanie ORP Heweliusz Po prostu fale Iga z tatusiem na statku
  24. Ja zaprowadziłam Ige dzis do przedszkola pierwszy raz od konca czerwca, a sama szybko smignęłam do Borkowa. Iga zadowolna, ja tez, zaszlysmy na plac zabaw, a teraz czekamy na G zeby smyknąć na jakieś zakupy. MM- ja czekałam spokojnie do konca 40 tygodnia....a urodziłam w 42. Przez te dwa tygodnie dawałam z siebie wszytsko zeby sie zaczeło i nic. Dwa tygodnie nerwów
  25. hej Widzę, ze żadna się nie rozdwoiła za mojej nieobecności :) Nad morzem było super, wyjedżać się nie chciało w ogóle. Pogoda dopisała, chyba 3 dni tylko nie byliśmy na plaży, kąpiele morskie też zaliczone, więc tylko pozostaje nam czekać na kolejne wakacje. Może kiedyś przy okazji wrzuce fotki. Iga odsypia podróz, chociaż bardzo dobrze spała w nocy, no ale jednak to sen w pociągu, poza tym spacerowałyśmy dziś jeszcze po krakowskim rynku. Ja rozpakowałam wszystko, pranie nastawione, musze siebie tylko do porządku doprowadzić. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...