Nelson
Użytkownik- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez Nelson
- 
	Ja wczoraj wróciłam ze zakupów w hipermarkecie mój mąż rozpakowuje torby i ogromnym zdziwieniem pyta: "Co ty już rzeczy dla dziecka kupujesz????" ależ mnie to rozbawiło, ale wytłumaczyłam mu koszty wszytskich przydatnych rzeczy i że to była mega promocja i że mimo że jeszcze czas należy z takich promocji korzystać, bo przecież ani chusteczki ani pieluchy się nie popsują;) za sześciopak chusteczek pampers sensitive zapłaciłam 25 zł - a jedna paczka kosztuje ok.7-8 zł! Czyli wyszło połowę taniej. Stwierdziłam, że może i mi zostało jeszcze 5 miesięcy, i zabobony mówią co innego, ale 1000zł becikowego na wszystko nie wystarczą:) a nagle wybulić z wypłaty kasę na całą wyprawkę, to pomimo ogromnej chęci i wielkiej miłości do dziecka nie będę miała za co popłacić rachunków. A kasa z pracy, z ubezpieczenia wypłacana jest ciut później:) Więc może chwalmy się i informujmy jak ktoś gdzieś w necie lub w jakiejś sieciówce wyłapie jakąś super promocje!!! :)
 - 
	Ale telepatja, bo ja ostatnio zrobiłam sobie liste co mi potrzeba i co mi się podoba, gdzie i za ile:) Pewnie jak większość rzeczy kupimy przez internet. Ja ciuszków nie zamierzam kupować wiele, bo mam po siostrze a właściwie po jej dzieciach:) fotelik i wózek również, przewijak, wanienkę, :) więc się cieszę bardzo, że chociaż te największe wydatki nam odejdą:) Musimy kupić: łóżeczko (chcę takie typu junior - co się na tapczanik dla starszaka przemienia) + pościel komodę, fotel i dodatki na ścianę, no i oczywiście pomalować ściany, bo w nowym domu są wszędzie białe (kolor planuję: szaro - granatowo - limonkowy). I co najważniejsze zamierzam kupować już wszytsko tak gdzieś od sierpnia, z każdej wypłaty coś nowego, bo niby skąd mam potem kase wziąść na to wszystko? z becikowego? :) Ale tak jak pisałam, już teraz w wolnych chwilach przeszukuję internet - jak mi się coś podoba zapisuję:)
 - 
	Ja często pije, znaczy raz na tydzień jedno:) Ale Żywiec i nasz Lech mi nie smakuje. w Hiszpanii kupiłam sobie san miquel z cytyrną, ale zapas już mi się kończy:)
 - 
	slonko2802Nelson bardzo dobrze Cię rozumiem, też nie mam mamy już od 8 lat, więc w tym dniu jakiś szczególny smutek się pojawia... ale w końcu mam synka a on ma mnie - swoją mamę.... :( Ale ja jeszcze nie jestem mamą:) nikt mi nie mówi wierszyków i nie daje laurek:) ale to sie na szczęście już niedlugo zmieni. Być może za rok już nie bedzie mi smutno. I hope so! :)
 - 
	Gorzata coś w tym musi być, skoro się nasze podejrzenia pokrywają:) I literówki mi nie przeszkadzają, bo każdy na swój sposób pisze na klawiaturze i czasem nie czyta co napisał:) ale błagam nie obrażajcie się, ale jak widzę taki błąd jak "z tąd" to musze zwrócic uwagę:) STĄD :) Nauczono mnie dobrze ortografii i teraz wszytskich katuję;)
 - 
	Cytrynkowa moim zdaniem to sie macica rozciąga, albo jakies więzadła, które ją podtrzymują. Kolejna ewentualnością są jelita, a właściwie ucisk lokatora na nie:) Nie stresuj się tylko poleż. Mi pomaga leżenie! Mnie np. jak siedze w pracy lub w aucie boli tyłek! ale w środku tak dziwnie, i powiedziano mi że to ucisk na jelita!. Brzuch mi rośnie i się robi twardawy i skóra na nim taka jakby jędrniejsza (bardziej naciagnieta). Swieta dzisiejszego nie lubię! od 6 lat! Niektórzy poprostu nie mają mamy i jest im w takim dniu szczególnie ciężko!!!...
 - 
	Tak, cisza wczoraj była dziwna;) Ja w pierwszym tygodniu czerwca idę na wizytę do swojego gina (nie wiem czy będzie robił usg) a na usg POŁÓWKOWE (!!!!!) mam iść po 26 czerwca Nie powiem, że mogłabym zobaczyc co tam u niego się dzieje w kazdej chwili i codziennie, bo ja się jakoś nie czuję żebym w ciązy była! i Cycki jakoś mniej mnie nawet bolą! Dzisiaj w nocy zaczęłam mieć skurcze w łydki - muszę sobie magnez zaaplikować:)
 - 
	Zgadzam się z tobą w zupełności:) Ale uważam, że to niestety jest wina rodziców skoro 3 letnie dziecko w towarzystwie 6 letniej siostry w gościach bierze nożyczki i książkę, która lezy na stole zaczyna ją ciąć!!! I niech mi nikt nie mwói, ze to moja wina, bo zostawiłam księzkę na stole, bądź nożyczki w zasięgu ręki! :) Z ajkiegos powodu to dziecko pozwoliło sobie na takie wybryki - a skoro uważa że tak można, to znaczy nikt im nie wytłumaczył, że to złe:)
 - 
	Ja musze przyznac, że miałam problemy z zaparciami przed ciążą, a teraz (odpukać) jest lepiej niż przed. Ale ja też polecam suszone śliwki i min dwa jabłka dziennie:) Z tym mięsem to też dziwne rzeczy - kiedys jadałam, ale przyznam że byle czego nie kupowałam i nie jadłam. Ale teraz mój G jest na diecie i od tygodnia nie je mięsa i w sobotę kupił na grilla do saszłyków pierś z kurczaka i schował do lodówki!!! Masakra jak mi śmierdziało padliną w całej lodówce i po jej otwarciu w kuchni:) mam wstręt do mięsa coraz większy!!! Chodze na basen - po każdej większej ilości ruchu też mi "łatwiej" w toalecie - więc moge jeszcze polecic spacery no i basen (jesli nie ma przeciwskazań). Ja wczoraj zaszalałam;) - kolega przyjechał do nas na rowerze, to się "karnęłam" kawałek i musze przyznać że brakuje mi jazdy na rowerze, ale wiem że to już zbyt ryzykowne:) Mówiłam wam już, że moja przyjaciólka zaciązyła, w pierwszym cyklu starań! dopiero 7tydzień, a mdli ją, z rana wymiotuje i w ogóle nie czuje się dobrze. Więc w tym momencie dziekuje za moją bezobjawową (póki co) ciążę:) Jako, że leci już 16 tydzień to podsumuję: waga przed ciążą 62/63 kg dziś rano 65! Nie jest źle;) brzuch rośnie, ale raczej od żelek;) niż od bejbika. No i nie wiem czy to napewno On, ale chyba go czasem czuje, tylko nie wiem czy nie za wysoko - może to jednak tylko jakieś narządy dają o sobie znać? Wróciłam do pracy dziś - nie powiem, nie było źle w domu:)
 - 
	Ja pierdziu!!! istny koszmar z tymi dziećmi!!! zdałam sobie sprawe jak wielka to odpowiedzialność wychować tak dziecko, żeby w wieku 3 lat wiedziało że "chodzenie" butami po ścianie jest złe!!! że jak mama mówi nie biegać to dziecko słucha, że nie trzeba za nim z widelcem biegac po całym ogrodzie!!! że w ogóle nie wiem, mowę mi odjęło jestem w szoku jak zobaczyłam ślady butów na ścianie!!! to sa chyba najgorsze dzieci jakie znam! i widziałam w życiu:) serio dzieci naszych sióstr czy brata to niebo a piekło! Ale moja siostra nie krzyczy na dzieci tylko tłumaczy i poświęca im czas! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak rozmawialiśmy z G, jaka to odpowiedzialność!!! Ile pracy trzeba włożyć, żeby nas znajomi chcieli zapraszać:) spadam odpoczywać:)
 - 
	Mam nadzieję, że stan polepszony się utrzymuje i że już nie będziesz musiała się martwić, może to z przemęczenia i noszenia Mii? U nas pogoda iście wakacyjna Byłby super dzień, ale popołudniu mamy gości, mojego męża chrześnica wpada na grilla z bratem i rodzicami. A jak ja lubię dzieci to tych rozpieszczonych i rozbrajających dzieciaków nie toleruje. Wchodzą ludzią na głowe a rodzice się cieszą, że się dzieci pięknie bawią z ciocią i wujkiem! DO tego mamy trawe posadzoną i chodzić po trawniku nie wolno! oj, bedzie się działo. A dzisiaj tęsknie za swoim dzieckiem:) tak bym chciała, żeby już z nami był szczęśliwy i zdrowy:)
 - 
	Madzialska super wieści - gratuluję dziewczynki:) Kukunariże tak powiem - marsz do lekarza! - chociaż to było wczoraj, mam nadzieje, że bbyłaś u lekarza i że już wszystko w porządku dziś! Daj znać jak się czujesz! Ja znów miałam mega sen - że urodziłam, nie miałam pokarmu, pędzę do apteki po jakieś mleko i butelkę a tam kasy brak! wracam z płaczem do domu że dziecko zagłodzę, a "ono" w wózku obok męża śpi, który auto jakieś naprawia! W tym śnie nic nie miałam, żadnych ciuszków, pokoju, wózka - urodziłam z nienacka i nikt nic nie wiedział! Jak takie sny bedę miała do porodu to raczej sie już nie wyśpię:) Chyba wieczorami czuję ruchy Młodego, chociaż nie jestem pewna czy to napewno ono:) Miłego, pięknego weekendu życzę - ja pędzę na basen! Byłam już raz w tygodniu i super sie po nim czułam. Bawcie się dobrze.
 - 
	Super:) kolejny zdrowy bejbik:) czy któraś jeszcze nie miała usg na przełomie 11-14 tygodnia? Ja ogólnie wyluzowałam dziś:) od dziś się nie stresuje!!! Ja następną wiztę u gina mam na początku czerwca, przed wyjazdem na urlop do BCN:) a kolejne usg zdaje się połówkowe mam dopiero między 26 czerwca a 7 lipca! I to usg planuje zrobić 3D. jeśli się sprawdzają zabobony, że na chłopaka się je mięso a na dziewczynę słodkie - to jak nic od jakiegoś czasu wychodzi jednak dziewczyna! mięsa mogłabym nie jesć w ogóle ale za to słodkie, np. żelki, lody, ciastka - bez przerwy!!! a nigdy nie byłam jakimś słodyczożercą:) nawet mogły dla mnie nie istnieć słodycze, a teraz Jak u was było (do już posiadających dzieci)/ jest? Ja chyba bym wolała chłopaka, chociaż jak to mówią - byleby zdorwe było:)
 - 
	Hej, faktycznie dajecie czadu z rana z tymi postami:) Czekamy w takim razie na wieści od kukunari:) Ja zamierzam dziś posprzątać cały dół, a jutro górę blahhhhhh!!!! Viosna żeby nie było ci smutno, że tylko ty takie masz mysli:) mi też czasem brakuje starego życia:) chociaż miewałam juz myśli, że najwyższy czas coś zmienić w życiu:) kiedyś co weekend imprezy, wycieczki, często sami z małżem wieczorkami piliśmy jakies piwko czy winko. Są dni, że nawet o tym nie myślę, ale tak jak ostatnio miałam złe dni, to z chęcią bym sobie walnęła winko i fajeczke:) no ale na szczeście mam samozaparcie jakieś:) No ale z bejbika to się strasznie cieszę, więc dla niego wszystko:) Ruchów dziecka to raczej nie czuje!!! chociaż jak się kładę wieczorem to mi dziwnie w brzuchu - ale nie wiem jak to jest gdy czuje się dziecka ruchy:) Ale znajoma położna powiedziała, że jeszcze za wcześnie....czekam cierpliwie. Spadam sprzatać...
 - 
	Viosna ja biorę duphaston i luteinę:) też mi się wydaje, że żadnych skutków ubocznych nie dostrzegam. Jestem na L4 przez cały ten tydzień, i dobrze - odpocznę trochę. Po tej kłotni z małzem jestem tak zestresowana, tak mnie pobolewa brzuch, że mam wkręty że tylko zaszkodziłam dziecku! A wizytę mam dopiero w czerwcu - to jak wy przestaniecie mieć wkręty po wizycie lekarskiej to ja zacznę:) Cholera jasna !!! Miłego dnia życze!
 - 
	obejrzyjcie może sobie jakąś fajną komedie młodzieżową albo romantyczną, czy jaki tam inny rodzaj filmu lubicie:) Albo zacznijcie naukę szydełkowania bądź robienia na drutach ostatnio te hobby wraca do łask:) Tyle dziewczyn już w naszym wątku spotkało nieszczęście, że wydaje mi się że limit już został przekroczony i teraz już może być tylko dobrze!!! Ja dziś nie poszłam do pracy, wstałam i postanowiłam nie iść - głowa mnie tak napierdziela, że jak za szybko ruszę to mam chęć puścić pawia! Idę zaraz do lekarza po zwolnienie to zapytam czy mogę coś brać - wcześniej mnie tylko ćmiła, a teraz po dzisiejszej nocy jest bardzo źle! Takiego miałam fighta z mężem, że pół nocy ryczałam i darłam się - wkur**ł mnie masakrycznie, dzisiaj go ewidentnie nie lubie i nie zamierzam z nim rozmawiać przynajmniej przez tydzień - a przepraszać to mnie będzie rok!!! ehhh szkoda gadać....
 - 
	delfina szczere współczucia Ale pamiętaj po burzy przychodzi słońce! Jakbym umiała to bym cię z chęcią jakoś pocieszyła, ale ku*wa nie potrafię nic mądrego napisać, to poprostu wiedz, że myślę o tobie i przesyłam moc uścisków!!!
 - 
	ja tez już biorę tylko jedną luteinę na noc - i ja widze same plusy:) chociażby mniejsza ilośc zuzywanych wkładek! Chodzi o to, że ja mam pozwolenie albo lepiej przyzwolenie od lekarza na ten nieszczęsny seks, no i tak od czasu do czasu to cos tam zadziałamy, ale tak delikatnie i ostroznie, że już na samą myśl mi sie nie chce:) kto by przypuszczał - tak zawsze marudziłam, ze bym chciała bardziej romantycznie - a tu masz od miesiaca mam tylko romantycznie i już mi sie znudziło! Mam chcice na seks seks - ale jakoś nie umiem się do końca przełamać, odpuścić wkręty, że coś tam przez przypadek małemu w środku połamiemy ;) chyba bym sobie nie wybaczyła gdyby cos się stało złego. Ale z drugiej strony hormony potęgują moją chęć..... wrrrrrrrrrrrrrrrr
 - 
	Ja pierdziu!!! ale weekend miałam:0 w piatek w pracy do 19 (od rana) na szpilkach!!! Bo elegancko musiało być, w sobote miałam zakwasy nad kolanami (bo dawno nie smigałam w obcasach) :) Byłam wyczerpana jak wróciłam do domu, a twedy się okazało, że dom mojego taty (którego w tym czasie nie było w kraju) się zalewa! i pojechaliśy tam sprzątać w piwnicy!!! W sobote wyjazd do Wawy - niby "tylko" ponad 400 km, ale ku*wa :0 po tych drogach naszych to się jeżdzić nie da!!! W nd komunia i teraz uwaga! - prawie się popłakałam:) ze wzruszenia oczywiście - dumna taka byłam z tego mojego chrześniaka!!! sie jakaś miękka robię;) A dziś w pracy znów się zastanawiam, dlaczego nie rzuce tego w pizdu i nie idę na przysługujące mi l4? - wnioski: bo lubię swoją pracę, bo sie nie przemęczam, bo nie mam umowy na stałe, bo umre z nudów w domu (umarłabym z nudów - nawet jakby dom wymagał mega sprzątania, prania i innych obowiązków domowych!!! - bo i tak bym się za to nie zabrała:) ).... Śnił mi się seks ale taki ehhh, jak kiedyś:) wstałam chetna na igraszki, pełna zapału na coś bardziej seksownego niż delikatne "tuli tuli":) - i co? i gówno:( bo oczywiście po "pierwszym głebszym" zaczełam mieć schizy i się popłakałam!!! Bo i chciałabym i boję się - i co robić?
 - 
	Cześć, ja tak na chwilę. Brzuch mi rośnie, waga też:), głowa mnie boli coraz czesciej - tak jakby ćmi migrenowo, ale jeszcze nie tak silnie żebym musiała coś brać. Jestem jak chodząca tykająca bomba! wszystko mnie wnerwia, a jeśli nie to za chwilę i tak mnie wnerwi:) do tego cycki mam jak balony i w ciągu dnia marzę tylko o ściągnięciu stanika! Ksiązka super. Coś jeszcze chciałam napisać, ale zapomniałam (jak wszystkiego ostatnio) a że się spieszę bo do Wawy na komunię mojego chrześniaka ciśniemy zaraz to tylko miłęgo weekendu życzę:)
 - 
	Kukunari i Viosna - odpoczywajcie ile wlezie!!! Myślę, że to z przemęczenia, więc teraz uważajcie na siebie:) Co do książki - pojechałam i kupiłam. W oczekiwaniu na dziecko czytam, ale jest taka poradnikowa a ta o "cięzarówce" Kaz Cooke to jest taka śmieszna, że szok! Jak ją czytam to się sama do siebie rechoczę, oczywiście udaję, że nie widzę małża dziwnego wzroku:) Zaczełam czytać od poczatku i dziennik pokładowy tydzień po tygodniu - to niesamowite - ale jakbym czytałą swój pamietnik - do tego sarkazm i poczucie humoru jakie uwielbiam:)
 - 
	Jeśli o mnie chodzi to ok:) Zastanawiam się nad kupieniem ksiązki "ciężaróką przez 9 miesięcy" czytałam fragment, humorystyczna, macie jakies opinie?
 - 
	hej, mam pytanko, stosujecie jakies konkretne balsamy? I co mnie najbardziej interesuje czy uzywacie czy odstawilyscie balsamy na celulit??? Bo by mi sie przydalo:) I jak z rozstepami? Pojawily sie w pierwszych ciazach? Czy juz sie pojawiaja, jakie balsamy zapobiegawczo stosujecie? Wolalbym ich uniknac a zdaje sie bedzie trudno
 - 
	Tak jednoznacznej odpowiedzi to nigdy nie otrzymałam, jaki był powód poronień. Wyniki wyszły ok wszystkie, ale mój lekarz i tak "rozłożył nade mną parasol ochronny" (jak to pięknie nazwał), zastosował tradycyjny zestaw leków czyli luteina i duphaston. Po tygodniu dołozył clexane (zastrzyki przeciwzakrzepowe) - wiesz, nie mam pewności czy to akurat to pomogło, ale się udało:) Z tego co czytałam na innych wątkach to duphaston i luteina w takich przypadkach to podstawa. Ja za drugim razem w początkowej ciąży (nie wiedząc że w niej jestem, ale żyeby nie było że nieodpowiedzialna jestem to bete robiłam zanim wzięłam te leki, ale wyszło że nie jestem w ciąży) brałam silny antybiotyk. Poroniłam samoistnie i nie można było zbadać, tak jak w pierwszym przypadku gdy miałam zabieg w 2007 roku. Ale cholera wyników nigdy nie odebrałam!!! Poczekaj trzy miesiące, walnij butelke wina na rozluźnienie myśli i do dzieła;) popytaj, może jednak jest jakiś wart polecenia lekarz w twoim mieście????
 - 
	madzialskacytrynkowaMam dzisiaj wspaniały nastrój!!!!! Wcale się nie dziwię Wspaniałe uczucie, to prawda. Przeżycie które dodaje skrzydeł na kilka najbliższych dni:)