
Nelson
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nelson
-
J atak nas yzbko bo y****** jestem bo dyie} intenszwnz. Bzam w Ikei po barierk na schody i inne pierodły. Zrobiłam listę kytórej zapomniałam oczywiście - kupiłam wszytsko wydałam 1000 zł i kurna - ni ekupiłam tej pieprzonej barierki!!!!!!!!!!!!!! AAAAAAAaa Maciuś wydaje mi się, że jest skóra zdjęta z Magdy!!! Ale wciąz taki drobny i szczypły się wydaje.... A Wojtek - też już nieco zmieniony - bardziej taki chłopiec już niż bobas~!! Karolinka nasza forumowa piekna jest! ale zapomniałam wcześniej o tym napisać. Viosna - najwazniejsza konsekwencja!!! dasz rade;) a jak piwko? Pozdrawiam Was wszytskie sobotnie ja sama na weekend (znów - ogólnie to od 4 dni się rozwodzę!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaa) więc jestem wykończona. A ha! Po ikei bylismy na sesji - czekamy teraz ok tygodnia na efekty
-
wszem i wobec ogłaszam, że Szerszeń dorobił się kolejnych dwóch zębów!!! Tak więc jedynki mam y juz wszystkie Madzialska - żyjesz, ogarniasz? Artaga - dlatego, żeby nie było monotonnie staram się gotować conajmniej dwa rodzaje, a że zawsze jest jakiś obiad w zamrażalce inny to mam nadzieje, że ma różnorodne obiady. Ma-mii nie wiem czemy wydawało mi się, że na zdjęciach z promu Twój facet inaczej wyglądał coś miałam jeszcze napisać, ale zapomniałam
-
Imagen- nie, nie gotuje po rozmrożeniu. tylko podgrzewam w mikrofali - znaczy nie ja tylko niania własnie. ja przed wyjsciem do pracy wyciągam z zamrazalki, ona tylko podgrzewa. Viosna - u mnie termomix poszedł dawno w odstawkę własnie przez głośność i wielkość, może bym u używała jakbym nie miała tego mniejszego urzadzenia babycooka beaba, który cichutko w 15 minut gotuje warzywa A Wojtek mógł nie chciec jeśc wczesniej, bo się przyzwyczaił do słoiczkó lub (jak Szerszeń) nie bardzo mu posmakowała oliwa .
-
Królik niedobry? Oj, Viosna;) A porcjowac królik atrzeba umieć, bo jego się tak pod żebrami tnie - no nieważne, tez nie umiałam ale tato mi pokazał. A ile dałaś tego królika? Ja robię tak. jedną częśc królika ( np, tylnią nogę) gotuje w wodzie z natką pietruszki i koprem do miękkości. A warzywa gotuję osobno - 1 marchewka, 2/3 ziemniaki, brokuł lub kalafior lub cukinia czasem też trochę papryki - wszytsko blenduje ale nie na papke, tylko tak żeby czuł ze coś ma pogryźć i to mi wystarcza na 3 porcje (3 dni - oczywiscie nadwyżkę mrożę) a ha! jak jest za geste to dodaje wody w ktorej gotowane byly warzywa. Ostatnio gotowałam codziennie 3 porcej z tego 2 do zamrażalki, i teraz tydzień mam spokój Ale mi to jego jedzenie smakuje;) oczywiscie ten koperek ugotowany i pietruszke tez dodaje, zamiast ziemniaka gotuje ryż pełnoziarnisty. 2 razyw tyg je bez miesa (królika, czy indyka) tylko z żółtkiem jajka. mam zamiar już kupić jakąś dobrą rybę - dorsza może? Jadł tez juz makaron Ma- mmi - a kto ten kierowca? bo to chyba nie jest twój partner? Kongen wydaje się taki dorosły już za ta kierownicą Migotka - no nocka do pozazdroszczenia U nas dzis takie burze, ze spać nie mogłam ze strachu tak pioruny waliły - a Szym spał jak suseł;D Wczoraj byliśmy u sąsiadki (dwuletniej dziewczynki) tak się super bawili przez godzinę, że padł jak mucha wieczorem. Normalnie bawili się w ganianego;) super sprawa z tą sąsiadką;)
-
Imagen - zawiodę cię;) Szymon jest najstarszy - tylko, ze się za szybko wykluł i on z października. A dzieci jeszcze planuję, jakoś niedługo;) Viosna - co ty wygadujesz!???!! Mama napewno jestes zajebistą, i wybacz ale ja się też nie zachwycam każdym usmiechem (no, dobra - wczorajsza kupa do nocnika mnie podnieciła;) ) wcale nie musze o nim ciągle gadać, wkurzam się na niego, pokazuję że ja tez człowiek i czasem mam gorszy dzień i wcale nie mysle ze jestem złą mamą. A tak jak ciebie czytam ostatnio to wydaje mi się, że też miałam taki okres - zastanów się nad ograniczeniem karmienia, stopniowym wydłużaniem przerw. 8 miesięczne dziecko - może jesć z cycka tylko 2 razy dziennie, nie wiem do złego nie namawiam. Ale kochałam karmić Szerszenia piersią, tą bliskość, nie miałam kłopotów z gryzieniem, sutkami czy innymi zapaleniami - ale teraz czuję się lepiej jako mama, mniej przywiązana, jak mam dość albo doła to kieliszek wina czy domowej nalewki zawsze ukoi moje nerwy... Nastepne dziecko bedę tez karmić piersią, ale jak tylko zacznie mnie to męczyć to przestanę Dla Maciejki oczywiście buziaki i gratsy!
-
AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!! zapomniałam.... Szymon zrobił kupe i siku do nocnika
-
hejka, Imgen ja tez tylko w pracy moge pisać, w domu to już na nic nie mam czasu. Zwłąszcza ostatnio, a od wczoraj znów chora jestem... Madzialska - gratulacje z okazji zęba! My już czekamy na górne jedynki i dolne dwójki. Te pierwsze pojawią się już lada dzień, w sumie to już są przebite przez dziąsła i palcem je czuć , ale nie widać. Gorzata - chyba ci n ie gratulowałam prawka - super gratuluje! A ja po weekendzie jestem i chora i wyczerpana... Szym chyba rozumie, że w sob i nd powinnam byc w domu i co mnie nie ma to ryk, zęby się wykluwaja ryk, pojawia się ktoś (potencjalny opiekun) ryk! A że tata był cały weekend w domu, to w sumie sam nie widział czy chce do mnie czy do G. I jak nie mój syn był bardzo upierdliwy. A dziś rano to już przegiał - znów wstał o 5.10 a o 6 zrobił taką awanture że szok! zaspana nie skojarzyłam, że może głodny i zanim się domyśliłam to jakby się obraził na mnie! Patrzył spod byka, i nawet nian ia jak przyszła to zauwazyła, że on chyba ma jakiś żal do mnie... :/ kurna, najlepszym się zdarza! A i byłam w sob na urdodzinach, impreza bez dzieci fajnie było - jak za dawnych czasów. Chcoiaż zrelaksowałam sie dopiero jak babcia napisała, ze Młody już śpi. Migotka rozbawiłas mnie tym postem o nocy zakrapianej cycusiem
-
Madzia - obu jutro maciej się nie popłakał i od razu polubił nową opiekunkę. Szym jak słysy rano (a nie spi), że ktos wchodzi po schodach to tak smiesznie zaglada na drzwi --> patrzy na mnie--> znów na drzwi i zaczyna machac i się cieszyć a jak widzi że to niania to zaczyna od razu do niej raczkowac po łóżku życzę takiej samej reakcji, bo wtedy będziesz spokojniejsza. Viosna - ja, upierdliwa jestem wiem, są kaszki do robienia na wodzie - np. kasza jaglana z holle lub pszeniczna, kaszka ryżowo - kukurydziana z humany i napewno wiele innych;) a zagrzać 200 ml wody i dodac 4 łyzki kaszki i wymieszać to chyba nie jest żadna straszna filozofia :) Emika - fajnie, że jesteś. Ha! niania dzisiaj rano wyszła z Szerszeniem przez garaż, i nie miała jak wrócić do domu, bo w drzwiach z drugiej strony był klucz i nie mogła drzwi otworzyć :) he he he dobrze że mąż z pracy wracał za 30 minut, bo by miała ryk potworny jakby zgłodniał
-
Madzialska - współczuję sytuacji! cos bym c doradziła, ale mam wrazenie, że potrzebujesz tylko pocieszenia a nie dobrych rad, bo masz taki charatket że i tak robisz co ty uważasz za dobre;) Męża bym delikatnie zje***ła za takie podjeście i jeszcze nawrzucała że to jego wina, ze nie potrafi uspokoic syna! bo sie za mało stara Ale ja bojowa jestem... bez obrazy oczywiscie. No i wezcie ta nianie, nawet w takich sytuacjach jak dzis, ze nawet jak ty jestes w domu to niech przyjdzie rano na pare godzin, zebys ty mogla spac. Długo tak nie pociagniesz - a nasze dzieci wymagaja od nas coraz wiecej energii i cierpliwosci.... Viosna - co do naszego spania, wiesz - ja chyba poparstu odpusciłam wszytskie ksaizki, rady, zasady, harmonogramy - idziemy sie myć o 19.30 i potem zasypiamy - czy w łóżeczku czy na łóżku to już bez znaczenia, jak na łóżku to go potem przeniose, ale to zalezy czy maz ma nocke, bo jak ma to czasem Szymon spi cała noc ze mna, czasem przespi cala noc w lozeczku, czasem go odloze spowrotem do lozeczka, czasem biore go do siebie w nocy lub nad ranem... jedyne co sie staram robic to weliminowac jedzenie i tak teraz juz dostaje wode z odrobina mleczka, wiec mam nadzieje ze juz niedlugo wystarczy mu woda. Morał - odpusciłam...i jestem z tym szczesliwa I ma jedna sugestie do towjego Viosna zewuyenia wojtusia - ja bym zamieniła i o 9 dała kaszke a pozniej deserek, bo tak wychodzi ze rano ma lekki posiłek, a potem dwa sycącce:) A jak nie chce Wojtus jesc, to ja stawian mna zeby - Szym tez nie je jak go boli... Merinque - odezwisj sie z kraju jak dojedziesz. Migotka - Adaś to duży chłopak już, i widzę mam dba o to aby zawsze był modnie ubrany. i papusny taki sie zrobił:)
-
no dobra przyznam się... ;) ja się wysypiam jak Szymon ze mną spi serio! jakos to działa na niego, ze nawet jak sie przebudzi to tylko na chwilke. Oczywiscie zdarza sie ze przespi noc w lozeczku, ale wtedy budzi sie czesciej. Imagen - witaj woj syn strasznie smieszny jest. Morda aż się sama cieszy jak na niego patrze - radosny chłopak. Viosna - uważaj z arbuzem - broń cię boże podawał małe kawałeczki - najlepiej wielki kawał do reki i niech sam ciumka i wysssysa sok. Ale uważaj bo jak arbuz sie ułamie to może połknąc taki kawałek. Ja miałam stracha z arbuzem nie małego - wiecie zreszta że skończyło sie wielkim płaczem! teraz go pilnuje i nawet jak już połknie za duzy kawałek to pozwalam mu go wyrzygać samemu;) ale too szkoła cierpliwości jest! Z truskawkami lepiej - miekkie same się w buzi rozpuszczają! A to nasze ogordowe i o dziwo nie ma uczulenia na nie. Szym je jeszcze jagody z lasu, groszek, brzoskwinie (miekkie), brzoskwinie - ufo, morele!, duzo - ale banana nie dostaje. No i ostatnio rzygał po kaszy zdorwy brzuszek z nestle - przeczytałam, że ma domieszkę mleka! Madzia - jak czujesz że nie dajesz rady i jestes zmeczona, to olej ten obiad, zakupy niech zrobi mąz, mieskzanie tez moze byc czasem nieogarniete! isdz spać - odpocznij! to rozkaz!!! Co do tesciowej - ja zmieniłam podejscie i jak kiedys byłam anty to już mi przeszło. Robi o co ja proszę, a jak czasem cos zrobi nie po mojej mysli - to w sumie babcia jest! A wczoraj jej usypianie Szymka zakonczylo soe wielkim placzem... A w sobote idziemy na impreze... ale zapowiedziała się ze jeszcze pocwiczy
-
tak jak obiecałam na szybko wrzucam zdjecie i spadam spać
-
hej, jestem! Visona - ja jednak stawiam na zęby!!!! I to niejest tak, że jak już wyszedł to spokój. U nas było gorzej jak juz sie przebiły i rosły. Nocki kiepskie- przebudzanie się z płaczem co godzine lub rzadziej, biegunka i zielona kupa... Teraz ida Szymonowi górne 11 i już się prawie przebiły - ale od 3 dni budzi sie po 2,3 razy (a dla nas to już często;) - bo były całe noce przespane) ale daje mu nurofen i śpi do rana. Zrobiły mu sie takie jakby pęcherze i wydaje mi sie, że go to boli bardzo... A nie było mnie, bo ja ostatnio jestem sama cały czas, przy Szymonie już nie moge siedziec z lapkiem, bo by go rozwalił najchętniej. W tygodniu tamtym zasypiałam razem z nim o 20!!! Weekend w sobote ślub (i kawałek wesela), na którym byłam sama z szymonem, a jego humor zdecydowanie nie był zabawowy! Zresztą nie miał tam gdzie raczkować i się denerwował na rekach lub w wózku. W nd byłam u babci i kuzynki, która ma syna dwuletniego i tak sie super bawili, że aż byłam w szoku jaki Szymon kontaktowy... Merinque mi wyslij też, bo wydaje mi sie że jadłospis Szymona jest zdecydowanie za nudny... Ale teraz nie chciał za wiele jeść bo mu zeby przeszkadzają, i najchetniej by tylko mleko pił. Zdjęcie wstawie wieczorem bo mi w pracy picasa nie działa. Artaga - super szybko mała załapała z tym łóżeczkiem.. A tak sobie pomyslałam, Viosna, może ...a nie to zły posmył;) Madzia- no niezazdorsze!!! ci powiem!!! nie zazdroszcze!!! Ale skoro twoja mam przyjechała pomóc, to nie rozumiem czemu nie pomaga...z ta laska z góry musisz sie tez tak umowic, ze po takiej nocce jak dzis, ona bedzie zabierała Maćka na spacer, żebys ty mogła odespać... bo tak to zadnego pożytku z ciebie nie bedzie.
-
No i oczywiście... uściski i buxiaczki dla Wojtusia - forumowego przystojniaka!!!
-
Hejka, Migotka - ten worek zielony z potworkiem to tez hm? Bo jeśłi tak to muszę zakupić taki w czwartek, jak bede w galrii, bo akurat po cielęcine jade zamówioną. madzia - a gdzie ty tak w ogóle pracujesz? w kinie? dobrze pamiętam? i jakie masz stanowisko, że tylko popołudniami powinnaś pracować? Kurde, nie fajna ta twoja kierowniczka - ale wex ją na rozmowę ty! Niech sobie gówniara nie myśli, że jest niewiadomo kim... Viosna - tak sobie wczoraj pomyslałam, ale już nie miałam jak napisać, bo znów usnęłam z Szymonem o 20 - że ta biegunka mogła być od zebów!!! Przyjżyj sie dobrze dziąsłom czy nie sa spuchnięte - do tego te gorsze nocki.... ja bym stawiała na nocki. U nas dziś noska dosyc zabawna - Szymona o 1 do naszego łóżka przyniósł G i ten dureń zamiast po cichu isć, to jak Szym otworzył oko to zaczał do niego gadać!!! Dzieciak jak zoabczył ojca swojego to aż z radości nie mógł zasnąc ponad godzinę!!! i ciagle go zaczepiał to za nos, to za sutki!!! :) taty w dzień ma za mało!!!! ewidentnie!!! A tak będzie jeszcze przynjamniej do końca miesiaca! brrrrrr
-
hej, hej... Madzia - zdj nie widze, bo w pracy jestem więc się nie wypowiem. Merinque - ja jestem po tej sdrugiej stronie - bardzo nie podobają mi się takie małe dziewczynki z kolczykami. I wcale nie uważame, że im szybciej tym lepiej bo ból miejszy. Ja miałąm zrobione kolczyki przed komunią - i pamiętam jakie to było dla mnie przezycie, że sama wybierałam kolczyki, stawałam się dużą dziewczynką - bólu nie pamietam. Oczywiście zrobisz jak uważasz Viosna - no przykra psrawa z tym rozwolnieniem. dzisiaj jużlepiej? trzeba wtedy od razu podać ugotowany ryż z tą woda w której się gotował np. z marchewką albo jak nie masz czasu gotować to zwykły kleik ryżowy. Artaga - no Viki super stoi!!!na kolanach coprawda, ale jednak. My też już łóżeczko obniżylismy, ale Szymon nie wstaje jeszcze. Jego jednak rajcuje raczkowanie. Migotka - mi się wydaje, ze etap raczkowania jest wazny, ale dopóki dziecko samo omija jakiś etap to nie ma w tym nic złego - gorzej jak np. rodzice na siłe siadzają, dają na proste nogi, czy ciągają za ręce do chodzenia. Ale ty mądra mama jesteś, widzę, to takich problemów z tobą nie będzie;) Słonko - gratki dla Przemka i pokaż projekt odmu!!! Szukam jakiejś szkoły podyplomówki i nie wiem co chce robić w życiu :) mój odwieczny problem... Szymon, odpukac ma się dobrze, nowe rzeczy mu nie szkodzą i lubi poznawac nowe smaki, wczoraj zjadł pół brzoskwini i nektarynki, na talerzu miał jeszcze 2 truskawki (codziennie dostaje 2!) i jednak lubuje się w ich smaku, chcoiaż brzoskwinia też smaczna bo soczysta, a na wczorajsze upały jak znalazł. A i odkrył susiaka!!! Serio, śmieszne to jest, no ale ponoć tak dziecko poznaje swoje ciało. I chyba nie pisałam, chcoaiz nie chcę was denerwować - Szymon spał w sobotę od 2o do 7.30!!! Dziś tez sie udało tylko z przebudzeniem na wodę - bo nie chciało mi się robić mleka;) Kurde, teraz widzę jak Szymon lubi towrzystwo i inne dzieci i znów sie zastanwaiam co z tym żłobkiem.....
-
no i napisz prosze co z tym tostem - jak to się robi dokładnie??? Bo ty jestes ta od BLW? ;) ja wczoraj dałam arbuza i się chłop zaczął dusić, dostał ode mnie po plechac, wypluł kawałek i się spłakał potwornie... ale to jego wina bo łakomy jest strasznie jak mu coś zasmakuje... A filmiku nie widze bo w pracy mam bana na yt - tak wiec sie nie wypowiadam;)
-
Migotka - ja kurczaka w ogóle nie daje Szymonowi, raz dostał ale to był taki eko z almy bez pasz modyfikowanych. A tak to je tylko królika i indyka. królika świerzego kupuję w biedronce lub w lidlu (tam mrożonego nie widziałam). teraz szukam u nas w mieście cielęciny i jagnieciny... wieprza nie będe dawac w ogóle. Ja tez przestałam jeść świnie... kurczakom tez już w ogóle nie ufam... ale to takie moje fanaberie księzniczki - jak o mnie myłśi teściowa;)
-
To bedziemy trzymać kciuki za męża
-
A ja się właśnie dziś zastanawiałąm kiedy dostanę @??? Bo jakoś nic się nie zapowiada.... A ja przecież już nawet nie karmię.... czyli we wtorek twój wielki dzień? będzie dobrze - zobaczysz, jak tylko zaufasz niani to stęskniona będziesz za Maćkiem i sprawi ci więcej radości A jak się dziecko cieszy jak wracasz z pracy i do ciebie "biegnie" - bezcenne
-
hej;) w końcu słońce świeci Migotka - pytanie nie do mnie, ale my idziemy się szykowac do kąpieli o 19, tam szalejemy na łóżku, zacieszamy do lustra, na golasa sobie leży (ups. poprawka -leżał! teraz już zeszlismy do poziomu 0 i wiekszośc rzeczy robimy na podłodze;) ) po kąpieli jestesmy ok 19.30 potem robimy mleko, zasłaniamy rolety pijemy mleko - po wypitym mleku dostaje ponownego powera na łóżku (boże jakich on pozycjki nie wymyśli!) puści pawia;) i zasypia ok 20 do 20.30. Madzia - co tam u ciebie? jak humor przed porotem do pracy?
-
Migotka - Szymon jest zajebisty;) Tak serio, to nie wymusza głosem nic. On z tych niepłaczliwych. Czasem woła jak mu się nudzi, a!!! nie, wymusza krzykiem jedzenie!!! :) wczoraj np. zjadł cały trójkąt (taki pasek z ćwiartki) arbuza! Był mega soczysty i chłodny, bo z lodówki i chyba mu dziąsła masował. Na fb dałam filmik jak raczkuje/pełza tu nie dam, bo bym musiała na yt się logować. Wczoraj przy zasypianiu (usnełam szybciej niż on! i mąz mnie obudziłjak wrócił z pracy o 22!) nauczył się "mówić" HAŁABAŁA! serio powtarzał to w kółko. Lubi bardzo dzieci inne, ale takie starsze mobilne, które podają mu zabawki;) Boże!!! jak a beznadziejna pogoda.
-
hej, Merinque - kurde, współczuje!! Serio, to musi być wkur*****e. Wygoń choroby i wracaj do nas a nic nie piszesz - podjeliście już jakąś decyzje apropo przeprowadzki? Artaga - współczuję nocek, doskonale cię rozumiem, bo też przez to przechodziłam. Taki wiek tych naszych dzieci że im się jęczybulswto włączyło. Viosna - ja tez się martwiłam jak to będzie z tym karmieniem w nocy. Jak wiesz już nie karmię i serio problem tez zniknął. karmiłam go butelką (boże ile ja mleka zmarnowałam!!! ) na kazde jego rządanie! Ale tylko chwile cmokał i koniec. I trzymałam go tak jak do karmienia piersią, tuliłam do siebie. I tak z nocy na noc pobudek było coraz mniej. teraz jest tylko 1 a zdarzają się noce (taka jak dziś, że spi od 20.30 do 5!!! ) I myslę, że jakbys była konsekwentan i np. w nocy spróbowała podawać mleko albo wodę (chociaż przypomniało mi się, że on jest ten niebutelkowy) to by może się udało. Nie wiem. Ja na pocatku też wymiękałam np. dwa razy robiłam mm a za 3 razem z lenistwa dawałam cycka i niestety i musiałam zaczynać od nowa. Rada mojej siostry się sprawdziła i teraz Szym jest bezcyckowy od 1 czerwca całkowicie - i chyba już nie myślę, że robię mu krzwydę albo że mniej go tulę.... nasza więź jest nierozerwalna;) teraz juz to wiem. Także trzymam kciuki za nocki!!! Ma-mmi przykra sprawa z tym kolegą twoim. U nas ostatnio tez była przykra sytuacja siostry mojej przyjaciólki mąż zginął w wypadku samochodowym. z dnia na dzień jej życie legło w gruzach, a ich dziecko nie ma jeszcz2 lat!
-
Dzisiaj tylko fota, bo się swietnie dziś bawiliśmy w kąpieli;) No i weszlismy na level pełnego raczkowania i pełzania - mówię wam 3 dni mega progressu.
-
Dzięki wielkie, Magda!
-
celebryci