franiaWitajcie!Królowa, mój mąż też z Łodzi jest Ale my na szczęście tam nie jeździmy Aniu, zdrowiejcie jak najszybciej Ja już mam okna prawie pomyte, zostały mi jeszcze dwa w pokoju Zosi. I firanki do prasowania Widzę, że dostajecie różne rzeczy ze streetcomu - ja z miesiąc temu miałam soczki tetra paku. A na kosmetyki nigdy się jeszcze nie załapałam - jedynie na farbę do włosów Wellaton. A z tego co widziałam to tam i adidasy i ekspresy do kawy się dostaje Do mnie też raczej drobne rzeczy przychodzą. Ale takie też cieszą :) Frania nie prasuj firanek, tylko powieś wilgotne od razu po wyjęciu z pralki, szkoda zachodu na machanie żelazkiem :) No chyba, że Cię to odpręża he he :)