To ja się trochę wyłamię :)
Jak Kuba miał roczek, to został z moimi rodzicami, a my wybraliśmy się w tropiki... Dla nas jako małżeństwa była to super decyzja. Dla nas jako rodziców nieco gorsza, bo tęskniliśmy okrutnie. Kubuś na szczęście moich rodziców uwielbia, więc został u nich z największą przyjemnością i tęsknoty za nami nie okazywał. Nie będę wspominać ile wydaliśmy na telefony
Potem kiedy był już starszy jeździliśmy zawsze z nim. Jako dwulatek był już na tyle rozumny, że nie wyobrażałam sobie, że mogłabym mu powiedzieć, że rodzice na wakacje jadą, a on zostaje. Zresztą teraz taką frajdę ma z wyjazdu, że aż się serce cieszy, jak się na niego patrzy :)
Nad morze jedziemy za miesiąc, a on ma już swój plecak spakowany... W środku 50 samochodzików, dwie piły i sznurek, nadmorski niezbędnik