-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ezelka
-
Dzień dobry sobotnio no i mammy kolejny weekend dla mnie to ostatni weekend we troje, kolejny spędzę w szpitalu...ale już będę tulić maluszka Drucilla no ty masz rewelacyjne godziny wstawania Ja też miałam pobudkę w nocy, dwa razy, raz jak mój chłop wrócił do domu, a drugi raz jak mu budzik do pracy dzwonił, tzn. telefon, a zostawił go w łazience i oczywiście go nie słyszał i musiałam się zwlec z wyra, wyłączyć budzik i jeszcze próbowałam go dobudzić ale gad nie wstał do pracy, dopiero teraz się szykuje, skacowany jak jasna cholera...oczywiście nie obeszło się bez awantury z samego rana, jeszcze mnie nerwy noszą A ja mam dziś wszystko gdzieś, nic nie sprzątam, nic nie gotuje...idę z córką na dwór i niech się mój chłop martwi czym nas dziś nakarmi...
-
Cóż...oby urodzić w tygodniu...bo w tygodniu to piwek mój mężulo nie pija A tulić do swojego męża to ja się dziś na pewno nie będę bo piwskiem będzie waniał z resztą ciul wie o której gad wróci... Dobra dziołchy ja się walnę już do wyra...pogapię się jeszcze chwilkę w tv i idę lulu...bo moje dziecię rano nie da mi pewnie pospać Dobranoc kolorowych snów Kasia smacznych parówek i oby mąż miał ochotę na mizianie Agness
-
No właśnie Agness, byłby klops, jakbym nagle zaczęła rodzić a chłop pijany...dziecko w domu...masakra...Ty to w najgorszym wypadku wsiadasz w taxe i pędzisz na porodówkę, a ja jeszcze muszę dziecko gdzieś upchnąć, a jak chłop nie w stanie to by było bardzo nie fajnie Kasia a może właśnie po drugiej ciąży hormony odbiją w drugą stronę???? I poczujesz prawdziwą i nieokiełznaną huć
-
Mojego to wcale w domu nie ma, integruje się z kolegami z pracy wcale nie musi jeszcze wracać, przynajmniej dopóki się nie położę bo pewno przyjdzie ostro dziabnięty, a ja strasznie nie lubię jak on jest pijany, a ja trzeźwa jak łza, strasznie mi działa na nerwy jego głupkowate zachowanie A co do miziania to my nadrabiamy post z zeszłych miesięcy od momentu wkroczenia w 9 miesiąc moje libido zwariowało, jak wcześniej było na poziomie zera tak teraz masakra....mogłabym się porównać z naszą Dorcią
-
Oj tak to jest z coniektórymy babami u nas klatkę myje sprzątaczka zatrudniona przez spółdzielnię Ciekawe jakie my będziemy na starość??? może jakaś młoda dziołcha też będzie na nas psioczyć, że się czepiamy o byle co bo ja to na pewno będę upierdliwa
-
Agness o to właśnie chodzi, że to u mnie nic nie oznacza bo ja te skurcze mam od 5 miesiąca ciąży, a, że od poniedziałku nie biorę leków rozkurczających to one mi teraz paskudnie dokuczają no ale jeszcze tylko 5 dni i będę miała po skurczach a na grilla to ja też bym się wybrała ale niestety mój Darek jutro pracuje no to nie będzie kiedy się wybrać
-
Oj dziewczyny ja wam swoje skurcze oddam, przez 20 minut KTG miałam 4 porządne skurcze, a w ciągu dnia to bym nawet nie policzyła, tyle, że nie są regularne ale jest ich bardzo dużo i strasznie mnie męczą bo jestem przez nie mocno ruchowo ograniczona a co do wchodzenia po schodach Dosiu to ja co dzień człapię na 4 piętro po kilka razy, bo mieszkamy na samej górze, a windy nie ma Kasia ta Twoja sąsiadka to jakaś niepoważna baba...ona oczekuje, że ty w 9 miesiącu ciąży będziesz za nią myć podłogę łoooooo mamo...co za babsztyl Ja mam jutro zamiar nie robić nic za porządki wezmę się dopiero w poniedziałek, żeby przed pójściem do szpitala zostawić błysk w chacie a jutro jak będzie ładnie to mam zamiar spędzić czas z córcią na dworze...niech się dziecko wyszaleje...mąż będzie w pracy to my na placu zabaw...a na obiad zamówię pizze
-
Ciekawe co tam u Pix-ma??? Ona miała termin na 02.06.
-
A widzisz Milly ale plamę dałyśmyNo to teraz Twoja kolej kochana Ciekawe czy któraś Ciebie wyprzedzi Mia serdeczne gratulacje
-
No Drucilla prawdopodobnie, ale nie na ten tylko na kolejny, a to będzie 13.06.
-
No ciekawe czy mnie któraś z was ubiegnie bo jak do środy źadna się nie rozpakuje to ja będę następna w kolejce o mamo...to tylko 5 dni
-
Dorotka, Tomasz serdecznie gratuluję super wiadomość cieszę się, że Wojtuś już jest z wami na świecie
-
A tu dzisiejszy omlet z truskawkami i bananami
-
O kurna Ardhara, Drucilla fajnie macie ja myję, czeszę, suszę i prostuje, a grzywkę jeszcze muszę podkręcić lekko, żeby się w miarę dobrze układała, ale w szpitalu ograniczę się do mycia, czesania i suszenia
-
zana27ezelkaProszę bardzo SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM makaron penne - 1/4 opakowania2 puszki tuńczyka w sosie własnym1 papryka czerwona1/2 cebuli2-3 ogórki kiszonepuszka kukurydzypuszka czerwonej fasoli3 łyżki Maggi7-8 łyżek majonezusól, pieprz1/2 łyżeczki cukrunatka pietruszki, koperek(mogą być suszone) Makaron ugotować i pokroić na małe kawałki, tuńczyka trochę osączyć z zalewy, kukurydzę i fasolę osączyć dokładnie z zalewy, ogórki, paprykę i cebule pokroić, dodać przyprawy, zioła, majonez i wymieszać. Wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny mniam
-
alecwiNasz wczorajszy obiad: kotlet schabowy, pieczone ziemniaczki i surówka... Smakowity obiadek ja też wczoraj wcinałam schaboszczaka z kartoflami i surówką na obiad
-
Proszę bardzo SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM makaron penne - 1/4 opakowania2 puszki tuńczyka w sosie własnym1 papryka czerwona1/2 cebuli2-3 ogórki kiszonepuszka kukurydzypuszka czerwonej fasoli3 łyżki Maggi7-8 łyżek majonezusól, pieprz1/2 łyżeczki cukrunatka pietruszki, koperek(mogą być suszone) Makaron ugotować i pokroić na małe kawałki, tuńczyka trochę osączyć z zalewy, kukurydzę i fasolę osączyć dokładnie z zalewy, ogórki, paprykę i cebule pokroić, dodać przyprawy, zioła, majonez i wymieszać. Wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny
-
Drucilla no ja to się już naprawdę bardzo cieszę, ze wiem kiedy pomimo tego, że tak bardzo nie chciałam cesarki to już mi wsio ryba...oby mieć dzidzię jak najszybciej przy sobie, a reszta to już pikuś...jakoś to będzie Ardhara ja też mam jeszcze miejsce w torbie, ale we wtorek zapełnię ją po brzegi jak dorzucę kosmetyki, suszarkę i takie tam, no niestety wybieram się do szpitala na co najmniej 5 dni to nie obejdzie się bez mycia tam głowy bpiwak uparte te Twoje dziecię, nie chce się rodziców posłuchać, to tak jak moje tylko, że obrócić się nie chce Milly to Ty też widzę, miałaś ciekawą nockę A ja zalazłam jeszcze na targ i kupiłam ogórasy gruntowe i zaraz będę je pakować w słoik na małosolne no i rzodkiewkę kupiłam...pycha
-
Ja już po KTG, ogólnie wszystko ok, skurcze jak były tak są, nic szczególnego się nie dzieje Cesarka już zaplanowana na 08.06 czyli w przyszłą środę...dokładnie tak jak chciałam
-
no to i ja się witam z samego rana...DZIEŃ DOBRY Monika współczuje paskudnej nocy ja się dziś raz przebudziłam na siku i strasznie mnie brzucho bolał, cały był twardy i wybrzuszał się w jednym miejscu i to nie tam gdzie zawsze jest głowa malucha tylko po przeciwnej stronie, może się młode próbowało przekręcić???? ale nic z tego już wszystko wróciło do normy Wiesz co Monia ja to w sumie nie mam żadnego typu na płeć mojego brzdąca, czasami mi się wydaje, że to babka, a czasami, że chłopak...hehehe...nie mogę się zdecydować i w pewnym momencie przestałam się nad tym, aż tak, zastanawiać Dosia no to teraz faktycznie pozostaje tylko czekać na akcje porodową...super, że wyniki badań są dobre Drucilla to my na jednym wózku jedziemy, obie na cc czekamy Agness fleeee...takie smrodki to nie dla mojego miejskiego nosa Btg trzeba było cioci powiedzieć, ze po czwartym porodzie też będzie Ci wesoło...jak jej Laski...ja dziś maszeruję do szpitala na KTG, wybieram się tam w okolicach godziny 9...hmmmm...ciekawe na którego umówimy się na cc?????
-
A ja na placu zabaw z córką siedzę i nudzi mi się strasznie...dobrze, że mam neta w komórce
-
bpiwak może maleństwo chce poczekać jeszcze tylko kilka dni i trafi pomiędzy dniem dziecka, a dniem przeglądu auta
-
Dowlokłam się juz z Kingą z przedszkola, padam na pysk, dwa takie spacerki jednego dnia to zdecydowanie za dużo zaraz trochę legnę, a potem jeszcze mam plac zabaw do zaliczenia...ufffff... Ardhara fajna ta Twoja Kinga Agness dobrze, że już odpoczęłaś... a biegi pozostaw dla bardziej sprawnych, jeszcze trochę i tez będziesz mogła gonić autobus...tylko z wózkiem może być ciężko Mirabell trzymam kciuki, żeby wyniki były ok Monika Ty nie szalej za bardzo na tym koncercie bo Ci jeszcze Bednarek będzie musiał poród odebrać...a potem będziesz musiała dziecko Kamil nazwać a co do objadania się to skądś ja to znam ale po wczorajszym ważeniu mam zamiar się poważnie pilnować...co by przez ten tydzień jeszcze za dużo nie utyć Btg to Ty miałaś bardzo pracowity dzień, ja w domu prawie nic dziś nie zrobiłam, tyle, że część tapicerki do wózka wyprałam i obiad ugotowałam i pozbierałam walające się ciuchy Wiecie co od kiedy nie biorę tych tabletek rozkurczowych to prawie cały czas mam brzuch twardy, no i często mam te bolące, okresowe skurcze ciekawe czy ja w ogóle dotrwam do przyszłego tygodnia...oby...bo ja nie chcę jeszcze rodzić...najbardziej to bym chciała we środę wiem, wiem powtarzam się...ale może jak będę cały czas o tej środzie myśleć to maleństwo grzecznie poczeka, aż pani doktor je wyciągnie z mamy brzuszka
-
Mika, Myszka przepiękne macie bobaski Trochę mi się humor poprawił bo wciągałam michę truskawek ze śmietaną pyszne były Ja już po przedstawieniu w przedszkolu, ładnie było ale moja córka nie powiedziała swojego wierszyka, zapomnieli ją wywołać no cóż trudno się mówi, na szczęście ona nawet nie zajarzyła, że tego swojego wiersza nie powiedziała, ale ja oczywiście zwróciłam wychowawczyni na to uwagę...strasznie mnie przepraszała...ehhhhhh...dobrze, że po mojej córci takie rzeczy spływają jak woda po kaczce. Bo inne dziecko mogło by takie coś mocno przeżyć Iwonka wszystkiego dobrego dla Tymusia Btg cierpliwość jest teraz najważniejsza...jeszcze troszkę i się doczekasz Drucilla Majeczka na pewno zrozumie, ze mamie się nie chce dziś iść na spacer bo to mądra dziewczynka a Ty kochana myśl pozytywnie i szykuj się psychicznie na ten moment...i powodzenia dziś u lekarza Ardhara to teraz pozostało tylko cierpliwie czekać...piękne wyniki badań i usg Monika jakbyś zobaczyła jaki ja mam bałagan to byś się przestraszyła ale to wszystko przez te wyprawę do przedszkola i jeszcze w pracy byłam zanieść L4, a to na drugim końcu miasta i spowrotem cisłam z buta ehhhhh...odpocznę trochę, posprzątam, ugotuje obiad i znowu zasuwam do przedszkola, odebrać Kingę, bo mój Darek chce zostać dziś dłużej w pracy za to, że się urwał na przedstawienie. Milly no to chyba jesteś pierwszą czerwcówką, która przenosiła ciąże...życzę Ci z całych sił abyś długo nie czekała na bobasa...bo to chyba najgorsze jest takie czekanie już po terminie sił kochana i wytrwałości
-
Monika to chyba jedyny pozytywny aspekt tej sytuacji, że poznam datę narodzin no chyba, ze dzidzia zdecyduje, ze chce szybciej na świat ja to bym chciała we środę mieć cc, bo będę musiała leżeć w szpitalu 5 dni, to akurat po weekendzie by nas wypisali