-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sweethope
-
hehehe no sporawo nas...oj Samrcik a towje dziecie dzis 3-cie urodzinki obchodzi??????????????zdrowka radosci duzo usmiechu samych wesolych chwil pieknego dziecinstwa:) pardon nie znam imienia , twojej pociechy:p
-
Dzieki dziewczynki...jestescie na prawde bardzo kochane i jestescie ogromnym wsparciem.....:)buziaki dla was wszystkich:) Asiu milego dzionka w pracy...choc to chyba i tak go nie umila, ale mimo wszystko:)
-
hhehehe zasada :"co mnie nie zabije to mnie wzmocni" powinna mi teraz przyswiecac na calego.....racja moze i jestem zaborcza uparta ...ale nie od dzisiaj...i to wiedzial i tomek i jego mamunia....skoro wyznaczanie jakis granic ma denerwowac jego rodzinke to niech ich dalej tak chroni...zostanie sam....ja zajme sie praca i moze sie wszystko jakos ulozy...jakos musze sobie radzic...koniec placzu i drentwych zali....zawsze sa 2 strony medalu...a niektorych rzeczy...bo nie jestem bajkopisarka....sobie z palca nie wyssalam...ale slepemu to i pluniesz na twarz a on powie ze deszcz...przykre... zaraz wychodze do pracki:) chyba lykne cos na uspokojenie:p
-
Sluchajcie dziewczyny normalnie szok...wczoraj przyjechalam sama , zeby z T pogadac a tu awantura na calego....ja nie mam prawa sie czegokolwiek czepiac...wymyslam sobie jakies farmazony...denerwuje mu rodzine...moje opisy na gg ich denerwuja i juz wszyscy plotkuja...no skoro moj maz nie umie ze mna porozmawiac w czas to wiem ze chociaz opis na gg przeczyta i ze pogadamy jak wroci, ale to o czy i dlaczego akurat tak to chyba nasza prywatna sprawa, a nie rodziny...w koncu hajtalam sie znim nie z rodzina...a widze, ze prywaty to my nie mamy zadnej wszystko co powiem i napisze w opisie tyczy sie jego rodziny, jego biednej pokrzywdzonej mamy....a ja szukam dziury w calym jestem glupia uparta oslica...i nie wiadomo o co mi chodzi..... zero poparcia w jakiejkolwiek sprawie ze strony meza....normalnie koszmar...mam go serdecznie dosyc...to sie nabyĹam zona....bo chyba czas cos z tym zrobic
-
AnulkaMonia najważniejsze, żeby dziecko w tym wszystkim nie cierpiało! wiem wiem i o niego bedzie mi teraz chodzic.....nie bede mu niczego ograniczac...dlatego tu zostaje, ale szczerze po tym co wczoraj uslyszalam na swoj temat to z mezem juz raczej sobie ne pozyjemy jak malzenstwo.... bo tak sie nie zachowuje maz....jak mu sie cos nie podobalo mogl ze mna pogadac...mi to mowi , ze mam sie tym co oni mowia i robia nie przejmowac, ale z rodzinka nie pogada....mi juz nie zalezy na jakichkolwiek relacja z ta rodzina.....i tak wszystscy uwazaja mnie za chora na glowe, a z takimi ludzmi ja rozmawiac nie bede
-
Ania to sie chyba nazywa "mamusiowa pepowina", tak mi sie zdaje...takie przywiazanie do mamuni i reszty rodzinki, no w koncu jedna wies:p pytam sie go wczoraj czy dla mniego to normalne ze mu mama zaglada w prywatna korespondencje, wyciagi z banku, ze jego siostra otwiera wszystkie paczki nie na swoje nazwisko bo musi zobaczyc w co w srodku, bo mama układa plan na swieta jakby byla jedyna tesciowa i babcia....a on , ze jemu to nie przeszkadza....ze to przeciez normalne... no wlasnie moze i dla niego...moja mama dzwoni do mnie jak dojdzie jakas korespondencja i ewentualnie pyta czy otworzyc, zeby zobaczyc czy nie cos waznego....a u niego nie musi...wiec chyba pomyslala, ze wogole sie nie musi tlumaczyc.....z niczego łącznie z planowaniem kiedy do nas przyjedzie, czy bedziemy mieli czas czy nie ....... jego mama pracuje wiec moze sobie tak robic...moja nie to powinnam to zrozumiec.... a co do opisow na gg.....jesli nie moge sie dogadac z mezem normalnie to wiem ze opis na gg zawsze przeczyta, a o czym bedziemy gadac jak wroci to nasz prywatna sprawa, nasze malzenstwo tez ...ale jego rodzina chyba tylko na kompie siedzi a szczegolnie najmlodsza siostra i to ona ciagle cos wymysla...jęzor nr jeden , juz sie o tym przekonalam
-
czesc wszystkim nocke mialam srednia zasnelam o 1......no coz narazie nawet jak sie z tym przespałam to zdanie mam takie samo....jezdzic to tej mega perzosnietej rodzinki bez problemow juz nie bede, bo nie bede wysluchiwac na swoj temat rzeczy....a skoro to wszystko moja wina, no coz przeprosze i powiem , ze juz problemow nie bedzie bo mnie nie bedzie ..... mysle, ze sie wszyscy uciesza, a ja zaznam troche spokoju....narazie pobede z malym a potem zobacze do czego dojde w rozmowach z Tomkiem, bo niesety jemu malego nie zostawie:/ dzwonilam do mamy, maly pospal, teraz dostaje kaszke manne pierwszy raz:) zobaczymy czy mu zasmakuje
-
marikSweeciku Kochana masz nas jeszcze i mozesz byc pewna ze my wszystkie choc wirtualnie ale Cie bardzo mocno wspieramy!!!! dzieki marysiu kochanie...najchetniej pojechalabym do mamy przytulila by mnie mocno pocieszyla....dobrze ze chociaz maly jest u niej to tych moich nerwow nie oglada:( tego mu dzisiaj oszczedzilam:)
-
no to licze: jesli kogos pominelam przepraszam:) 1.sweethope 2.monikouette 3.rekine21 4.Smart 5.monika4 6.Monika 74 7.mkarasowska 8.monic232 9.Monia38 10.Monmila 11.monika-kr 12.rekine21 13.ANGI 14.slonko2208 15.starletka 16.Monika warszawska 17.Damess
-
marikSweeciku licze na to ze Twoj malzon jednak zrozumie kto powinien byc dla niego najwazniejszy!!!i ze sie dogadacie!!!emocje nie sa dobrym doradca :( wiesz z tesciowka nie musicie sie kochac grunt zebyscie sie tolerowaly bo to jego Matka i tego nie zmienisz ani jej nie zmienisz... no jasne ze to jego mama....przeciez i moja tez jeszcze jest...tylko dlaczego ja mam jej we wszystkim ustepowac.....rozmawiam z nia normalnie a ona mi i tak szpile w plecy przy nastepnej okazji......poza tym jestem dla niego glupia uparta oslica.....i tylko mu od jakiegos czasu denerwuje rodzine ...ja juz na nikogo oprocz mojej mamy liczyc nie moge......
-
marikSweeciku mam nadzieje ze sie wyjasni wszystko o bedzie ok raczej sie juz nie wyjasni...ale wyjasnilo sie co o mnie sadzi moj maz...tesciowa wygrała...brava dla niej az jej jutro napisze pieknego smska...ze teeraz to juz nie bedzie musiala sie denerwowac i nie spac po nocach przez moje opisy na gg....
-
monika warszawskaMonia Nie Mow Tak!!! Zobaczysz Ze Wszystko Sobie Wyjasnicie!! no moj malzonek stoi murem za swoja rodzinka...ja nie mam podstaw do jakichkolwiek złosci i gniewow....to wszystko moja wielkaaaaaaaaa wyobraznia...wlasnie siedze i rycze a on w najlepsze spi....trudno...to jutro zaczynam działac ...szkoda mi tylko mjego dzieciaczka:(
-
monika warszawskasweetus a Ty Jak Tam?? szkoda gadac...rodzina tomka stwierdzila ze jestem chora na glowe , ze moje opisy na gg dotycza tylko i wylacznie ich....a ja juz mam serdecznie dosyc...i raczej sie rozstaniemy:(
-
monika warszawskaDziewczynki To Moj 1000 Post!!! bravo Monia
-
MYSZKA_MIKIMonia ja naprawdę wiem co teraz przeżywasz ale nie zapominaj o tym,że on Cię kocha , powiedz o tym co czujesz ze jest Ci przykro, ze jest niesprawiedliwy hmmm zaczynam sie zastanawiac czy aby na pewno...jakis dziwny sposob okazywania uczuc...dobra ide karmic malego...to troche humoru odzyskam milego dzionka
-
MYSZKA_MIKIMonia kochana jak ja ciebie doskonalerozumien. U nas sytuacja wyglądała identycznie. Dla Wojtka mamunia też była swiętością, potrafiła obrabiac mi dupę na każdym kroku,a wiesz co on powiedział jak sie o tym dowiedzieliśmy ? ze owszem jest na nia zły ze tak robi ale nie na tyle zeby jej to okazywać , bo nie bedzie sie z nia kłócił, bo to jest jego MATKA , i jezdzil tam jak gdyby nigdy nic. nasze wszystkie kłótnie to były przez jego rodziców, nawet pozew rozwodowy przez nią pisałam. Monia nie poddawaj się tłumacz mu, tłumacz i jeszcze raz tłumacz, mów o twoich uczuciach o tym ,że teraz ty jestes kobietą jego zycia a nie ona ze cie rani, ale nie w nerwach tylko wszystko na spokojnie. U mnie dużo czasu upłyneło za nim Wojtek to zrozumiał, ale warto było, teraz potrafi zadzwonić do niej i ją opierdzielić jak trzeba , dostrzega jej błędy.Dużo łez mnie to kosztowało , nie raz chciałam odejśc, ale warto było walczyć. A co do zostawienia małego na noc, to jest bardzo ryzykowna sprawa , zwłaszcza jeśli nie ma duzgo kontaktu z babcią , też bym sie bardzo bała.Monia mam nadzieję ze się jakoś dogadacie, trzymam za was kciuki,ja bym nie odpuściła, póki mąż by mnie nie przeprosił zwłaszcza że powiedział o Tobie takie rzeczy, niech zrozumie,że popełnił błąd wiesz co Myszko...ja juz sily nie mam na tłumaczenie....robie to wszystko na spokojnie ale ciagle cos nie tak mowie, ciagle przesadzam....on nawet mnie dobrze nie slucha....jednym uchem wpusci , drugim wypuszcza....ja wiem , ze to jest jego mama i ze on jej ufa itp itd...i jesli cokolwiek zle o niej powiem w nerwach to przepraszam, ale on nigdyyyyyyy nigdy nie stwaia sie w mojej sytuacji...jest tylko jego biedna mama z rodzina, kotra mieszka 70 km stad i nie widzi Mateusza ....nic poza tym sie nie liczy....jestem tylko głupia i przesadna....
-
AnulkaMoniczko przezywałam dokładnie takie same rozterki kiedy urodziłam Mikiego. Nie jeździłam do teściów, a jesli to rzadko. Nigdy sobie nie wyobrażałam jak mogę zostawić swoje dziecko z nimi. Przez to były konflikty miedzy mna a mężem. Twój T może źle zareagował, że tak Cię nazwał, ale z drugiej strony nie dziw mu się. To sa jego rodzice i on im ufa. Tak jak TY swojej mamie. Ja wiem jedno. Moja teściowa zostawała kila razy z moimi dziećmi i powiem szczerze, że błędne było moje myslenie, że nie dadzą sobie rady. Może daj im szansę i idźcie na to wesele. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Dziadkowie jacy sa tacy sa ale wnukom nie pozwolą zrobić krzywdy. Ania to wszystko by sie zgadzalo tylko , ze Ja sama nie moge sobie z nim dac rade w nocy...on spi bardzo niespokojnie wierci sie poplakuje steka kweka...i nie chialabym zeby kazde takie zdarzenie konczylo sie braniem go na rece i zapalaniem swiatla itp itd jak to bylo przy Hubercie...albo co gorsza wciskaniem mu butelki z jedzeniem , jak to raz bedac u nas na noc zrobila moja mama...ja wiem , ze moge gadac swoje a moja tesciowa bedzie wiedziec lepiej...mojej mamie moge cos przetlumaczyc,a tesciowej sorki mowie. a ona udaje , ze nie slyszy..., poza tym tesciowa jest po operacji usuniecia woreczka ....wiec niestey zdania nie zmienie....poza tym... ja mam w glowie obraz kobiety fałszywej, ktora mysli, ze bedzie tak jak ona zagra.....nie wiem czy sie kiedys wyzbede tego uczucia...a ona mi jakos tego nie ulatwia
-
radość sercaSweethopena inna rzeczy jakos mi szkoda dedykacji:)radość sercaZobaczymy czy dziś się zdąży iść do pediatry i zaszczepić Piotrusia...Miłego dnia dla Was :) miłego dzionka Asiu:) i szybkiego powrotu do domku z pracy:) Monia dzięki... Powiem Ci, że strasznie mnie wkrw... chodzenie do pracy Wychodzę z domku w podłym nastroju i tak siedzę niemrawo w tej robocie, tęsknię za Piotrusiem, owalam bez emocji robotę i pędzę do domku... Dziś jak wychodziłam to tak pięknie się śmiał, jak zamknęłąm drzwi to aż łezka niejedna poleciała i teraz też smutno jak o tym piszę... To strasznie niesprawiedliwe! dobrze cie rozumie Asienko...mam to samo...szkoda mi malego zostawiac, ale co zrobic, najgorsze, ze jak przyjde taka wyczerpana ta moja praca to jeszcze moj M potrafi mi takie szpile wbijac w plecy, ze glupia jestem i przesadzam...heh
-
na inna rzeczy jakos mi szkoda dedykacji:) radość sercaZobaczymy czy dziś się zdąży iść do pediatry i zaszczepić Piotrusia...Miłego dnia dla Was :) miłego dzionka Asiu:) i szybkiego powrotu do domku z pracy:)
-
nicola23Witam i ja Monia W jak tam koktajle, bo nie moge nic z Ciebie wyciągnąć na ich temat?A to moja malutka "sesyjka" na balkonie: Madzia pewnie pisałam ci tyle razy ale napisze raz jeszcze ...twoje dziewczynki sa takie fotogeniczne...poprostu sliczne...a Mati normalnie jak prawdziwa modelka:)piekne
-
radość sercaDzień Dobry :) Monia kurde jak smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam Twojego posta, Tomek to po głowie powienien normalnie oberwać... Przykro mi, że ma miejsce taka sytuacja :( Nie dołuj się Monia, to nie ma sensu, jesteś wspaniałą, troskliwą mamą... To jak pięknie, beztrosko i wesoło rozwija sie Mati to właśnie Twoja zasłuyga, dziecko czuje się bezpiecznie i dobrze, więc szczęśliwie Wam rośnie i się wciąż czegoś uczy :) Ja mam z teściową bardzo dobry kontakt, ale miałabym wielkjie obiekcje z Nią na całą noc zostawić Piotrusia, bo jeszcze tak nie było, by On nie był w nocy ze mną... W czerwcu jedziemy na weekend do Krakowa i ma zostać z moimi rodzicami, i co? Też mam stresa, także Twoje wątpliwości są uzasadnione, dodatkowo jeszcze jak piszesz teściowa ma mały kontaklt z Matim i Ty do końca nie masz do Niej zaufania... Tomek jak coś chce zyskać to nie powinien tak stawiać sprawy, w ten sposob to rani bardzo Ciebie, a mąż i żona do świętość! Trzymaj sie kochanie! Przytulam!!! No własnie...ale on chyba tego nie zrozumie nigdy....a ja sie wkółko denerwowac nie bede....mam go tak serdecznie dosyc, z nie wiem ile to sie jeszcze bedzie przeciagac...zaczynam sie poważnie zastanawiać....ja za nim murem a przede mna mur wpostaci jego mamuni wiecznie nie zadowolonej , ze nie przyjezdzamy...bla bla bla...ja nie mam auta i narazie nas nie stac....ale niektorym ludziom ciezko to zrozumiec,ehhh szkoda gadac
-
No wĹasnie...ale on chyba tego nie zrozumie nigdy....a ja sie wkĂłĹko denerwowac nie bede....mam go tak serdecznie dosyc, ze nie wiem ile to sie jeszcze bedzie przeciagac...zaczynam sie powaĹźnie zastanawiaÄ....ja za nim murem a przede mna mur wpostaci jego mamuni:( szkoda gadac
-
doberek witaj nowa butelkowa mamo...ja mam ten sam problem, ale ide na aerobik a poza tym rowerek idzie w ruch..... dziewczyny musze sie wam pozzalic bo mnie sciska...wiecie co ja juz mam dosyc mojego meza i walki z jego ogromna checia zadowolenia swojej mamuni dostalismy zaproszenie na wesele,i ja niestety nie zostawie mojej tesciowej Mateusza samego na noc...ona nidy z nim nie przebywala tyle czasu, zreszta mojej mamie sie obawialam zostawic a ona przebywa z nim codziennie, a tesciowej mam sie nie bac... moj M stwierdziĹ , ze jestem chora na gĹowe jakas glupia i wogole...no coz fantastycznie sie poczulam...i stwierdzilam,ze nie jade za zadne wesele....to jest moje pierwsze dziecko , chyba moge sie bac , ze w srodku nocy bede musiala jechac do malego bo cos sie bedzie dziac, co z tego , ze ona wychowywaĹa 4 lata temu wnuka...kazde dziecko jest inne, poza tym ja to nie siostra Tomka , ze oddam dziecko i ide szalec na zabawe....ale moj M wogole nie chce mnie zrozumiec...dla niego jego mamunia jest wszechwiedzaca...a ja jestem przesadnie niemadra. juz nawet nie chce pisac , ze jest mi zle ,ze moj maz nie jest za mna tak jakza swoja mama...no coz taki to juz chyba moj los....dzisiaj ide spac z malym do mojej mamy...mam go serdecznie dosyc...niech sobie zadzwoni do swojej mamusi i sie poskazy...mam to naprawde gdzies..... to sie wyĹźaliĹam...przepraszam, ze tak od samego rana maly slabo spi bardzo niespokojnie sama juz nie wiem dlaczego, znowu jestem niewyspana i zmeczona...
-
Czesc dziewczynki witam srodowo...ja w pracy ostatnio mam duzo papierkowej roboty i malo pacjentow...ale nie o tym chcialam. wiecie co ja juz mam dosyc mojego meza i walki z jego ogromna checia zadowolenia swojej mamuni:( dostalismy zaproszenie na wesele,i ja niestety nie zostawie mojej tesciowej Mateusza samego na noc...ona nidy z nim nie przebywala tyle czasu, zreszta mojej mamie sie obawialam zostawic a ona przebywa z nim codziennie, a tesciowej mam sie nie bac... moj M stwierdził , ze jestem chora na głowe jakas glupia i wogole...no coz fantastycznie sie poczulam...i stwierdzilam,ze nie jade za zadne wesele....to jest moje pierwsze dziecko , chyba moge sie bac , ze w srodku nocy bede musiala jechac do malego bo cos sie bedzie dziac, co z tego , ze ona wychowywała 4 lata temu wnuka...kazde dziecko jest inne, poza tym ja to nie siostra Tomka , ze oddam dziecko i ide szalec na zabawe....ale moj M wogole nie chce mnie zrozumiec...dla niego jego mamunia jest wszechwiedzaca...a ja jestem przesadnie niemadra. juz nawet nie chce pisac , ze jest mi zle ,ze moj maz nie jest za mna tak jakza swoja mama...no coz taki to juz chyba moj los....dzisiaj ide spac z malym do mojej mamy...mam go serdecznie dosyc...niech sobie zadzwoni do swojej mamusi i sie poskazy...mam to naprawde gdzies..... to sie wyżaliłam...przepraszam, ze tak od samego rana:( maly slabo spi bardzo niespokojnie sama juz nie wiem dlaczego, znowu jestem niewyspana i zmeczona...:(
-
Mam pytanko jesli chodzi o albumy zdjec...
Sweethope odpowiedział(a) na Sweethope temat w Komunikaty
bardzo serdecznie dziekuje Marcinie...no widze, ze opcja była tylko ja jej znalesc nie moglam:p pardon za kłopocik:) milego dzionka