-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
siupka No właśnie - Kacperek ma super usteczka. Po Tobie czy po Tatusiu? Mieszkacie już na Porąbce? Ząbek super. A Ty karmisz jeszcze coś piersią? Bo ciekawa jestem jak wygląda karmienie przy ząbkach... kikarika A jak tam Twoje przystojniachy oprócz tego, że je jakieś choróbska męczą? aguska2205 Ja bym się nawet nie zdziwiła gdyby Michaś od jutra chciał chodzić :P W sumie jak przed roczkiem zacznie mówić, czytać i liczyć to też nie będę zaskoczona :P Książkowo Ci się rozwija i tak pięknie i szybciutko, wszystkie etapy po kolei. Nie to co mój Leniuszek, którego ciągle trzeba do czegoś zachęcać! Ja właśnie po raz 3ci od kąd Darek się urodził przemeblowałam jego pokoik Tym razem obróciłam łóżeczko o 90 stopni. Ciekawe czy nie będzie mu się lepiej spało. Mąż chyba padnie jak wróci z pracy. Pokoik 2 na 2 metry a ile możliwych kombinacji łóżeczko - komoda - worek sako
-
kikarika To dużo zdrówka dla Michasia! marlesia A jak tam Miłoszek i przedszkole? Co wymyśliłaś z pracą? W ogóle to ja podziwiam, że dajecie radę z gorączkami u Waszych dzieci. Ja przypuszczam, że pierwsza choroba Dareczka to będzie mega przeżywanie, panikowanie i stres... A ja za dwa tygodnie się dowiem czy dostanę swoją wymarzoną pracę czy jednak będę musiała szukać czegoś innego.
-
U nas jak Darek usnal z placzem tak okolo 18 to pomijając płaczliwe pobudki, o których pisałam, to wstał o północy, 5:15 i 7:30... Wstał w radosnym nastroju, ale zaś na potęgę ładuje do buzi zabawki, kocyki, pieluszki, ciuszki....cokolwiek złapie do łapek. Teraz posmarowałam go Dentinoxem to ciamka paluszki... Jakiegokolwiek innego przejawu ząbkowania dalej nie widzę... Wczoraj po raz pierwszy podałam jabłuszko. Krzywił się strasznie Marchewki ciągle zjada mi tak pół słoiczka - więcej wejść nie chce. I wydaje mi się, że jeśli chodzi o apetyt na mleczko to jakoś też ostatnio je dużo mniej niż wcześniej. Trzeba będzie zwrócić uwagę na laktację... Moja Teściowa sprezentowała Darkowi kombinezonik zimowy na 74 cm. Właśnie przed chwilą go mierzyłam i nawet na upartego już w niego nie wchodzi... Masakra... Ja się poddaję Piszcie co u Was, tak smutno jak tu puściutko. Buziole :*
-
Część trzecia i ostatnia Już więcej Was nie męczę...
-
Część druga
-
Część pierwsza
-
U nas też jakiś kryzys. Daruś chyba zmęczony i nie mogący usnąć rozryczał mi się na całego i był duży problem go uśpić. W końcu usnął i z tym samym rykiem obudził się po 20 minutach. Znowu usypianie, tym razem przy cycku i po 15 minutach spania ryk przez sen. Pomogło bujanie w łóżeczku. Teraz przesypia swoja porę kąpiei. Dodam, że cały dzień było mega gryzienie wszystkiego co w zasięgu, sporo ślinienia, ale na dziąsełkach ani śladu ząbków. Może kręci go nowe jabłuszko w brzuszku albo idą ząbki albo może odreagowuje moje biedactwo wczorajszy ciężki dzień... Ja odgrzebuję mieszkanie z brudnych naczyń, brudnych ciuchów, niewyprasowanego prania, kłaków zwierzaków, kurzu i ogólnego syfu. Myślę, że spokojnie do środy mam co robić, bo od czwartku nic w mieszkaniu nie ruszyłam i są efekty...
-
Wstawię jak tylko sam dostanę Zdjęcia robiła moja ciocia, która zajmuje się fotografią tak pół profesjonalnie. Ze ślubu dostałam po roku czasu, ale tym razem spróbuję ją pogonić...
-
Jestem! Przeżyłam W telegraficzny skrócie wszystko się udało. Ale paaaadam na dziób. Jak wczoraj wracałam do domu to ledwo widziałam drogę po, której jechałam. Dzień rozpoczęliśmy o 6:30 i cały w pełny biedy skończyliśmy o 22:30. Jak wstaliśmy to od razu zaczęliśmy się zbierać, żeby zdarzyć o 10:30 wyjść z domu. Udało nam się o 10:45. Daruś usnął w aucie i musiałam go budzić przed mszą, żeby sobie jeszcze coś chlapnął i żeby go doubierać do końca, bo jechał bez czapeczki, swetrka, bucików. Także o 12:00 pojawiliśmy się w zakrystii podpisać papiery i o 12:15 zaczęła się Msza. Księży mam w nowej parafii rewelacyjnych. Wszystko odbyło się w bardzo miłej atmosferze i na luzie. Darek zaczął marudzić dopiero na ogłoszeniach duszpasterskich. Dostał czkawki i trochę się namęczyłam zanim ściągnął łyka z butelki, żeby się jej pozbyć. Potem szybciutko na salę. Na sali, po życzeniach i przyjmowaniu prezentów dostał wścieku, próbowałam ytuację uratować cycem, ale nie o cyca chodziła Mężulek ubujał go do snu i tu nasze Dzięcię pospało i od kąd się obudziło do końca dnia było w rewelacyjnym humorze. Uśmiechało się do wszystkich, zagadywało. Mimo tego, że męczyliśmy go pozowaniem do zdjęć, chodził cały dzień od rąk do rąk to był przecudowny i przekochany. Jak miał dość to szedł na drzemkę - istny aniołek Gościom humorki dopisywały, miejsce imprezy wybrałam, moim zdaniem, bardzo dobrze. Obsługa na 6, jedzonko na 6, dekracje, sala, byłam mega zadowolona. Jedzenia mam całą lodówkę, bo mimo tego, że goście długo siedzieli to z zimnej płyty sporo zostało. Wrocilismy do domu po 20. Darek obudził się przy wyciągniu z auta i jeszcze zaliczyl kapiel i butle z Sinlackie, ktory niestety nic nie daje jesli chodzi o lepsze spanie :P Jestem mega zadowolona z całego wczorajszego dnia. Pogoda po 12 sie super poprawila, bylo cieplo i slonecznie. Uwazam, ze chrzciny sie super udaly, ale ciesze sie, ze mam juz to za soba siupka My jeszcze zabka ni mamy... My tez mamy problemy z paznokciami na paluchach. Tez nam jakos dziwnie wrastaja, skora sie luszczy do okola nich, jest troszke zolta, ale nie ma zadnego zaczerwienienia, brzydkiego zapachu czy wydzieliny. Tez pewnie skonsultujemy to z pediatrka przy szczepieniu. Ja tez sama mam problem z wrastajacymi pazurami... :( marlesia Gratulujemy Karolkowi pierwszego zebola nieobliczaln Jak tam Majeczka?
-
Spadam spać. Jutro wielkie wyganianie z Darka diabełka Mam nadzieje, ze bede miala sile napisac cos jutro wieczorem
-
Spróbuj nie podawać brokuła, jak znikną no to duże prawdopodobieństwo, że to przez niego. Podobno objawów nietolerancji może być spoooro. Od skórnych reakacji, wysypek, pokrzywek, wybroczyn, plam po bóle brzuszka, śluzy w kupce, rozwolenienia, zatwardzenia, krew w kupce, katarek... Spróbuj odczekać kilka tygodni i znowu podać. Podobno dzieci z alergii czy nietolerancji często szybko wyrastają.
-
Spróbuj nie podawać brokuła, jak znikną no to duże prawdopodobieństwo, że to przez niego. Podobno objawów nietolerancji może być spoooro. Od skórnych reakacji, wysypek, pokrzywek, wybroczyn, plam po bóle brzuszka, śluzy w kupce, rozwolenienia, zatwardzenia, krew w kupce, katarek... Spróbuj odczekać kilka tygodni i znowu podać. Podobno dzieci z alergii czy nietolerancji często szybko wyrastają.
-
siupka Oj współczuję... Jak tylko Kacper się drzemnie to uciekaj do łóżka... U nas tak, że nocka też taka sobie. Pobudki 1:00, 4:00 i 6:00 "Dzie dobry Mamusiu"... Podałam mu wczoraj swoje mleko zagęszczone Sinlackiem. Zjadał ze smakiej, ale na 50 ml się skończyło. Zagęsiłam na razie połową przepisowej dawki, bo to też niby trzeba wprowadzać stopniowo. No i niestety nic to nie dało, ale będę próbowała dalej. Dzisiaj milion spraw do załatwienia a jutro chrzciny. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko ładnie się udało!
-
kikarika U nas sluzowe kupki skonczyly sie po 4 dniach podawania marchewki wiec chyba na razie dam spokoj z doszukiwaniem sie w tym problemu... aguska2205 He he - no widzisz Chłop jednak stanął na wysokości zadania marlesia Ja też się czuję jak kura domowa gdakająca... Mój Mąż wychodzi często o jednej 8 a wraca o drugiej 8 wieczór. Nie mam nawet weny paznokci pomalować :/ Z reszta ubrac ani uczesac mi sie tez nie chce. Po makijaz siegam jedynie na powazne okazje. Mysle, ze jak wroce do pracy to bedzie musialo sie to zmienic. Jak sie ubralam i wyszykowalam na zeszla niedziele to sie poczulam po prostu cudownie.... A my musimy się pochwalić naszym pierwszym, świadomym, z resztą ciężko wypracowanym przewrotem z plecków na brzuszek Zaraz po nim był przewrót z brzuszka na plecki, ale tutaj bym obstawiała przypadek Cały dzień kombinował, płakał i darł się o ratunek jak stanął w połowie drogi aż w końcu się udało Po pierwszym razie były kolejne i już szło szybciej Szykujemy się na chrzciny tak ostatecznie. Pakuję torby, piorę, prasuję i dopinam wszystko na ostatni guzik. Wysłałam Męża do księdza aby upewnił się, że wszystko mamy. Jutro będę szalała przy ostatnich przygotowaniach W ogóle mam rewelacyjny humor - chyba przez super pogodę. Nawet zrobiłam tego kurczaka na butelce z piwa i będzie romantyczno-męska kolacja Buziole!!!
-
siupka A czemu masz nie podawać mleczka w nocy? Mi się zawsze wydawało, że modyfikowanego nie powinno się podawać częściej niż co 3-4 h. Nigdy nie słyszałam, żeby był zakaz podawania mleka w nocy...Znam wiele butelkowych Mam, które w nocy mleko robią i nim karmią... Przygotowujecie jakieś niespodzianki dla swoich facetów z okazji Dnia Chłopaka? Ja myślę nad upieczeniem kurczaka na butelce z piwa i zrobieniu super kolacji. Bo mój zaś dzisiaj przy remoncie. Wróci pewnie ok 21.
-
No takie te chłopy są... Mój mnie tydzień temu doprowadził do szału, bo na urodziny Teścia chciał ubrać swój wyjściowy garnitur (taki co w nim łazi na śluby/chrzciny) i nie dało się go przegadać... Nic do niego nie trafiało z moich argumentów... Na jakieś mało ważne wyjście do stadniny koni chciał się ubrać tak jak tydzień później na chrzciny syna... Dopiero jak zobaczył swoja siostrę w jeansach i podkoszulku to dał się przekonać do innych eleganckich spodni, koszuli z krawatem i swetra (którego oczywiście nie pamięta, że ma). A co do kasy to miesiąc temu dostałam wypłatę z ZUSU(lodówka pusta, proszków do prania brak) i pełna nadzei wybierałam się na zakupy. Dobrze, że jakiś Anioł Stróż mi podpowiedział i zapytałam się go ile mamy na koncie... A on do mnie, że 100 zł... A do 10tego (wtedy dostaje swoja wypłatę) było bagatela 11 dni... Co prawda wydał to na spłatę kredytu, czynsze, prądy, internety i inne, ale mógł z czymś zaczekać żebyśmy mieli co jeść, ale jemu się uwidziało zapłacić za większość rzeczy wcześniej U nas nocka zaś z pobudkami co 1,5 - 2 h. Darek dzisiaj dostaje zapychacza na noc i koniec kropka!
-
Ja się właśnie zafarbowałam i czekam na efekty. Jutro Mój M. idzie pogadać z księdzem, bo sąsiadka uświadomiła nam, że przed chrztem wymagane są zaświadczenia o spowiedzi od rodziców i chrzestnych a czasem nawet nauki przedchrzcielne. No i jestem cała w stresie, bo nic mi ksiadz nie powiedzial jak u niego bylam. Jeszcze zaswiadczenia sie zalatwi, ale mam nadzieje, ze na nauki nie mielismy chodzic... Mężulek przywiózł mi Sinlac do zagęszczania, butelkę ze smoczkiem do papek, ale jak przyjechał to Darek już spał. Zaczynamy więc zagęszczanie od jutra. Dzisiaj brak domniemanych bólów brzuszka, brak marudzenia, ładne spanie i ładne kupki. Mam nadzieję, że znowu wychodzimy na prostą
-
Ja chyba dzisiaj albo jutro (jak dzisiaj Maz nie wroci przed nocnym karmieniem) zageszcze swoje mleko Sinlackiem, bo na wprowadzanie glutenu sie jeszcze nie zdecydowałam. Dzisiaj Darek wciął 3/4 słoiczka marchewki coraz lepiej mu to idzie. Już nawet jest zadowolony jak ją dostaje
-
U nas nocka tragedia. Pobudki 00:30, 3:00, 4:50 i 6:20...Padam na dziób...
-
marlesia Bardzo się cieszę ! Tak trzymać ! siupka Serdeczne gratulacje! Zgarnęliście laur pierwszego forumowego ząbka little_black Też mam kawał chłopaka więc wiem co czujesz jak go nosisz :) Moj jest tak ok 1,5 kg jeszcze lzejszy... Masakra jakie te chłopaki wieeelkie. Ja nadal swietuje kupy bez sluzu. Co prawda zobaczyłam przed chwilą chyba całą marchewkę, którą mój Mąż podał dzisiaj Małemu tylko miała ciemniejszy kolor i mniej wody... Jakaś masakra z tym rozszerzaniem diety, alergiami, brzuszkami i innymi cudami. Darek mało dzisiaj spał, teraz o 18:30 się wkurzyłam, włożyłam do łóżeczka i nie zwracałam uwagi na marudzenie... no i usnął. Pewnie mi się już na kąpiel nie obudzi. Ciekawe jaka będzie nocka w takim razie... Przeprowadzka zaś nam się odwleka w czasie...znowu o 2 tygodnie. Ciekawe czy zdarzymy przed swietami? Idę dokonczyc obiad dla Męza i pasc na dziob
-
My sprawdziliśmy (polecanego przez koleżankę) Lidla i tragedia...Nie dość, że jak nasiąkły to robiły się sztywne i twarde to jeszcze co druga kupa byla poza... Najbardziej pasuja nam Dady i Pampersy, ale Pampersow dawno nie mialam, bo jakos nie moge na dobra promocje trafic. Rosmanowskie są jak dla mnie ok, ale jak mam juz kupic Rosmanna to wolę Pampersy. Happy tez nam się nie sprawdzily a Huggisow nie probuje, bo wiele osob narzekalo, ze przeciekaja.
-
marlesia Trzymam kciuki, żeby u kardiologa wyszło wszystko ok!!! I żeby udało Ci się szybko znaleźć pracę. Ja też muszę zacząć szukać, ale totalnie nie mam do tego weny... Moje urlopy skończą się 6 grudnia i od 7 trzeba zapylać do pracy. Lakcid, Dicoflor, BioGaia - nic na kupy nie chciało nam pomóc. Natomiast dzisiaj wyszła wczorajsza marchewa i już nie było śluzu w marchewkowej kupce więc super Do końca tygodnia będziemy podawali marchewkę a potem jabłuszko. Kaszki glutenowe niby podobno też już można, ale ja się wstrzymam jeszcze 3 tygodnie i podam jak Darek skończy 5 miesięcy.
-
Nam już też nogi powoli zaczynają wystawać z gondoli...Chciałabym jeszcze tak przynajmniej 4 tygodnie pojeździć z nią, ale nie wiem czy damy radę. Ja wybrałam się dzisiaj do pediatrki. Nastałam się jak głupia ponad 40 minut. Na szczęście Darek spał. Było mnóstwo chorych dzieciaczków, mam nadzieję, że nic nie złapał od tych kaszlących i smarkających... Babeczka wcale mnie nie uspokoiła. Stwierdziła, że skoro jedynym objawem niepokojącym są śluzowe kupy to, że mamy się nie przejmować. Stwierdziła, że skoro nie ma bólów brzucha, nie ma ulewana, zmian skórnych i Darek pięknie przybiera na wadze to, że jest bardzo mało prawdopodobne, żeby to była choroba gastrologiczna czy alergiczna. No i tutaj słaba strona dzisiejszego dnia - wróciłam do domu i Darek ulał mi 2 razy tak jak do tej pory zdarzyło mu się tylko raz i to raczej przejedzenia... :( :( :(. Poobserwuję go znowu do piątku i jakby co to do niej wrócę... Kazała dalej rozszerzać dietę, podać jabłuszko, brokuła... Wcale a wcale mnie nie przekonała. I sama nie wiem co mam dalej robić... Plusem dzisiaj była piękna pogoda - dokładnie moja ulubiona Cieplutko i słonecznie. Weekend też ma być ładny więc optymistycznie się nastawiam. Teraz uciekam sprzątać zanim Mąż przyjdzie i zobaczy ten bałagan kikarika Muszę sięgnąć do Języka niemowląt, ale szczerze Ci powiem, że jakoś podobać mi się podobał, ale w rzeczywistości słabo nam wyszło zestawienie teorii z rzeczywistością
-
aguska2205 Wcale nie dziwne, ze Michalek sie nie zarazil. Jak karmisz piersia to podajesz Malemu swoje przeciwciala, ktora wlasnie na to co Cię zaatakowalo zostaly wyprodukowane. Wiec nawet jak Michalek zlapal od Ciebie wirusa to jego organizm od razu mial czym go zwalczyc. nieobliczalna U nas pogoda przepiękna! Czyste, słoneczne niebo. W dzień około 20 stopni. Mam nadzieje, że przynjamniej do niedzieli bedzie taka pogoda to mialabym super pogode na chrzciny mimo jesieni. U nas nocka super - pobudka o 2:30 i o 6 a poźniej spanie do 8. Powiedzcie jak uczyłyście dzieci tego smoczka, bo ja nie mam cierpliwości stać po godzinę nad łożeczkiem czy wózkiem i przytrzymywać tego smoczka... Efekt tego mojego przytrzymywania jest taki, że Darek coraz dalej potrafi nim pluć
-
Ja tez jeszcze nie dostałam, ale szczególnie mnie to nie martwi Nawet nie sądziłam, że mam się czym przejmować jeśli go nie dostanę... Myślałam, że jak się karmi to można przez całe karmienie nie dostać. Choć ja tam już czuję swoje jajniki od jakiegos czasu wiec nie zdziwie sie jak dzis czy jutro dostanę okresu.