-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
Hejka! Odzyskałam komputer Coś więcej napiszę wieczorem, bo na razie za 19 minut wróci niania ze spaceru i dostanę Darusia pod opiekę a z ostatnich doświadczeń wynika, że laptopa nie można nawet na oczy dziecku pokazać...
-
Hejka! Darek popsul mi laptopa wiec usycham z tesknoty za Wami :( Teraz pisze z komorki. Na szczescie udalo sie mojemu mezowi odzyskac zdjecia Darka z calych 10ciu miesiecy,ktore mialam na pulpicie laptopa. Mysle,ze jutro sie zmobilizujemy i postawimy nowy system. Tymczasem pozdrawiam w ramach ograniczonych mozliwosci.
-
Hejka! Ja właśnie poćwiczyła 45 minut i padłam W koncu sie zmobilizowałam. Tylek i nogi juz mnie niezle bola takze ciekawe co bedzie jutro. U nas stara nuda. Praca, dom i tak w kolko. Troche mnie jakies przeziebienie probuje zaatakowac, ale ja sie probuje nie dac. siupka Macie juz wyniki powtorzonych badan na skaze?
-
Darek na dzien dzisiejszy :
-
Hejka! Ja od przedwczoraj slysze MAMA MAMA W końcu, aczkolwiek na radzie na takiej samej zasadzie jak KAKA GAGA BABA BLE KOJ i inne Wczoraj byłam na wyrwaniu tego zęba, którego leczyłam od listopada. Wspaniały koniec godzin bólu na fotelu... Ale mam nadzieję, że jak przestanie boleć po wyrwaniu to będzie już spoko. Zaprosiłam koleżankę na 13 do parku. Mam nadzieję, że zaraz odpisze, że mogą iść na spacer. Jak nie to zorganizuję się sama ze spacerem po osiedlu. My uzywamy Dady na dzien i na noc i nic nam nie przesiaka. Pod warunkiem, że się od harców nie odepnie. Dzisiaj działam od 8 i mam już większość domu posprzątanego. Efektywność mojej pracy dzisiaj mnie rozbraja. Jakbym miała taką codziennie Darusiowi wychodzi właśnie kolejna jedyneczka. Już tylko taka mała błonka ją dzieli od światła paszczy więc pewnie dzisiaj albo jutro dopiszemy sobie czwartego ząbka. Aha i przestałam się przejmować, że Darek sobie guza nabije i nie pilnuję go jak staje przy meblach. Takie pilnowanie skonczylo sie tak, ze sie puszczal i "rzucal" do tylu bo wiedzial, ze rodzice go zlapia. Jedno bach bez asekuracji rodzica i juz cwiczy klapanie na pupe A ja przynajmniej moge cokolwiek zrobic w domku.
-
kaszkiet Mysle, ze aguska dobrze radzi. Opatulaj Krzysia jak najcieplej. Wczesniaczki tak podobno mają, że i z termoregulacją u nich krucho i z krążeniem i tak jak mówisz jest chudziutki więc nie ma tłuszczyku, który by go ogrzał. Dobrze, że wszystko się dobrze dla Was oboje skończyło. GRATULACJE Sałatka jest rzeczywiście pyszna. Znika w tempie błyskawicznym Moje odchudzanie nie dość, że nie wychodzi to jeszcze idzie w drugą stronę Koniecznie muszę się wziąć za siebie.... Już 6 kg na plusie od kąd wróciłam do pracy. NIe mieszcze sie w swoj szptalny uniform...
-
A przepis na fajną sałatkę mam np taki: 1. Kurczaczek pokrojony w drobną kostkę smażony z przyprawą kebab/gyros (ja nie daję jej dużo...tak może z płaską łyżeczkę na pojedynczą pierś z kurczaka). 2. 2 średnie pomidory 3. Feta - pokrojona w drobą kostkę 4. Sos majonezowo - jogurtowo - czosnkowy - pół szklanki majonezu z pół szklanki jogutu i do tego wcisnąć 2-3 ząbki czosnku 5. Prażone migdały. Proste i przepyszne. Polecam
-
nieobliczalna Jaka byl stronka www tej dziewczynki, ktorej mozna bylo przekazac jeden procent podatku? Byli z Bytomia.
-
Hejka! Ja się melduję. Ja tez cierpie na chroniczny brak czasu na cokolwiek. A najbardziej nie mam czasu dla siebie. Wczoraj mielismy imieniny u mojej Mamy. Czwartek dzien kobiet miala felerny, bo poklocilam sie z dziewczyną w pracy, której jestem szefową, potem zamiast 20 minut wracałam do domu 1h 20 minut, później A. odebrał dywan z prania, który był zatęchnięty i niedoprany a jak wrócił to się tak mega pokłóciliśmy, że już dawno nie pamiętam takiej awantury. W piątek miałam tyle zlecen w pracy, ze kiblowalam godzine dluzej, pozniej robilam mega zakupy do salatek na imieniny dla mojej Mamy. W sobote rano wielkie pichcenie tych salatek, pozniej imieniny, wrocilam o 22 i padlam :) A dzisiaj czas dla Darka i A. Spacer z koleżanką z porodowki w parku i maly wypad do Smyka po zabawke dla Darusia. Od soboty Darek jezdzi w nowych foteliku (Cybex Pallas 2-fix) i bez problemu go zaakceptował. Rozgadał się w tym foteliku jak nie wiem. Nawija i nawija całą drogę. Obecnie jest na etapie ćwiczenia upadania i schodzenia ze stania do parteru Dzisiaj w koncu mam chwile dla siebie i dla Was. siupka Tesciowa "na medal"... A co Twoj Mąż na to? aguska2205 Michał jest boski Normalnie gdyby Darek byl takim aparatem to smialabym sie z niego non stop kikarika Fajnie, ze sie odezwalas, bo myslalam o Was ostatnio. nieobliczalna Majcia jest śliczna. Kurde jak na nią patrzę to rozkwita moje marzenie o dziewczynce
-
siupka Kurde, ale masz pecha. Pieprzone skrzepy... Pamietam jak mnie w ciazy nastraszyli, że mam mega niskie płytki krwi, a okazało się, że właśnie po pobraniu zrobił się skrzep. Najbardziej wkurzające jest to, że skrzepy są na 99% winą laboratorium
-
Hejka! Ja też się melduję. Ledwo widze na oczy po tych chrzcinach. Biedny Darek był mega wymeczony tymi chrzcinami i dal troche popalic, ale wcale mu sie nie dziwie. Bylisy w sobote w smyku kupic jakis dodatek do koperty i zabralismy Darka na zabawki. Masakra jak on sie cudownie bawil roznymi zabawkami... Stwierdzilismy, ze trzeba cos oszczedzic i kupic mu chociaz jedna, bo tak slicznie sie bawil. Pewnie w domu juz nie bedzie taki zajety, ale az mi bylo w sumie smutno, ze ma takich fajnych zabawek tak malo.
-
siupka Z tego co wiem jak nie masz napisanej odplatnosci na recepcie to w aptece wydadza Ci na najnizsza (jesli jest kilka do wyboru) refundację. Ogolnie jest taki burdel, ze informacje o tym jak lekarze maja przepisywac a farmaceuci realizowac zmieniają się z tygodnia na tydzien. Teraz podobno jest tak, ze jak nie masz napisane 100% to raczej refundacje dostaniesz. Twoja dermatolog ma chyba informacje ze stycznia o pisaniu tych odplatnosci Ale dobrze, bo wyszlo na Twoje mimo, że nie chciala Ci przepisac na znizke tego mleka. A co do alergii to wspolczuje. Astma się na zapas nie przejmuj, bo nikt Ci nie wywrozy na chwile obecną czy Kacper zachoruje czy nie. Wazne w tym momencie jest stwierdzenie na co ma tą alergię i wyeliminowanie tego czynnika. Proponowalabym Ci wizyte u alergologa. Bodajze na Koscielnej kiedys przyjmowal dobry alergolog, ale nazwiska sobie nie przypomne niestety... Nie oszczedzalabym na wizycie u dobrego specjalisty, bo wlasnie dobre leczenie moze Kacpra uchronic przed astmą. A leczenie astmy moze byc stosunkowo drogie wiec moim zdaniem warto sprobowac. Dobrze, ze macie nebulizator, bo zdecydowanie bedzie Ci z nim latwiej i leki bedziecie mieli lepiej dawkowane. To, ze Kacper jest alergikiem nie ma nic wspolnego z tym, ze Ty i Twoj Maz nie macie alergii. Dzieci alergikow są może bardziej obciążone alergią, ale dzieci po "zdrowych" rodzicach bardzo czesto chorują. Aha... jesli ktokolwiek pali w obecności Kacpra to koniecznie trzeba to wyeliminować.
-
Hejka! Nareszcie weekend. My w niedziele idziemy na chrzciny a jutro dzien wolny czyt. nadrabianie zległości porządkowych z całego tygodnia. Dzisiaj podpisalam kolejna umowe o prace. Juz nie jestem na okresie probnym
-
siupka BRAWO !!! Jakoś miałam przeczucie, że zdasz bez problemu ewelina23poznan Co do wozkow to Ci nie pomoge. Natomiast co do fotelikow samochodowych to ja wlasnie przedwczoraj zamowilam Cybex Pallasa 2 fix. Jak dla mnie jest super. Darek chcial w nim siedziec jak go przymierzalismy (co uwazam za niezbedne...) w sklepie. Mam nadzieje, ze tak samo bedzie w aucie. Jest podobno super bezpieczny i podono nie "zrywa" glowki przy zderzeniu. Material na foteliku jest bardzo wysokiej jakosci. Zobaczymy czy bede na dluzsza mete zadowolona. aguska2205 No to trzymamy kciuki, żeby Ci się udało z nową pracą Ja przezylam dzisiaj szok. Zwazylismy Darka. I wazy 9,6 kg... Jakieś 6 tygodni temu wazyl wg tej samej wagi 10,5 kg. Kurde nie sadzilam, ze nam schudl... A on ciagle je Dzisiaj postanowilismy go na noc nakarmic kaszka na dobranoc. Zrobilam troche mniej gesta, zeby mogl ciagnac z butli. I pierwszy raz moj synek nie zmogl butli Oddal mi butle w pewnym momencie, przytulil sie i zaczal sobie nucic kolysanke..
-
Hejka! Czyzby powoli zblizala sie wiosna? U mnie w domku pusto. Meza nie ma, Darek spi. Odwidzila nas dzisiaj kolezanka z porodowki ze swoim synkiem. Darek dostawal po glowie, bo Alan juz siedzi, chodzi i raczkuje wiec pelzaki takie jak Darek moze latwo pacac, deptac itp itd siupka Napewno zdasz. Grunt to spokoj
-
nieobliczalna Oj zazdroszczę Oderwiesz sie, napewno głowa Ci odpocznie od codziennych problemow! A ja jeszcze miałam sie pochwalic, ze caaaaaly weekend majowy (30 kwietnia, 2 maja i 4 maja) mam wolneeeee ! Prawie 1,5 tygodnia wolnego a skasowane 3 dni wypoczynkowego Przehandlowalam za Wigilie i Sylwestra
-
kaszkiet Trzymam mocno, mocno kciuki !!! Najgorsze jest to, że wcale sie jakos specjalnie wczoraj nie zdenerwowalam i nie choruje na nic. Obstawiam, ze to albo hormony albo za duzo kawy i braki magnezu i potasu. Dzisiaj jak na mnie tez mialam wysokie cisnienie, ale nie az tak jak wczoraj. Darek spi. Ja umowilam sie do fryzjera. Scinam sie Decyzja zostala podjeta. A poza tym to pech powoli chyba sie konczy, bo zamontowali mi dzisiaj lusterko w autku i nie musielismy nic za to placic. Ktos posprzatal mieszkanie po naszym lokatorze wiec mamy o wiele mniej roboty z jego wyprowadzaniem. Aczkolwiek moglyby wrocic do nas klucze... Darek robi pierwsze kroczki. Z trzymanką, ale już coś tam zaskakuje w małej główce. Pojedyncze raczkniecia tez sie pojawiaja, ale jakos raczkowanie i siedzenie nadal jest beeee . . . Zredagowałam nieszczesne kolejne ogloszenie o wynajmie. Zamowilam fotelik... Zostało jeszcze wybrac karnisze i zdecydowac czy w jakims oknie maja szanse zawisnac firanki czy nie... Zaraz padne na dziob :)
-
Hejka! Melduje sie i ja. Dzisiaj kolejny nasz dzien pecha. Pies dostal biegunki i zalatwil dywan w pokoju Darka, pozniej lazienke, pozniej narzygal na korytarzu a my tylko na szmacie... Dywan trzeba oddać gdzieś do prania, bo go na bank niedopierzemy. Poza tym wyladowalam dzisiaj na oddziale z tchykardia i skokiem cisnienia. Jak mi zmierzyli ciśnienie to zaraz byla hura po lekarza i leki... Chyba najwyzszy czas zaczac dbac o siebie Darkowi idzie kolejny zabek - juz mamy druga gorna jedynke w postaci białej kropy. Aczkolwiek pierwsza grna byla biala kropa dosyc dlugo :) siupka Darek tez jeszcze nie raczkuje. W ogole zacial sie na raczkowanie... Mozesz sprobowac go poprowokowac, ale moim zdaniem sam musi dojrzeć... nieobliczalna Oj to juz masz przerabane Od kad Darek zaczal wstawac odtad jest juz totalnie przerabane... trzeba non stop pilnowac zeby gdzies glowa nie trzasnal...
-
Ja tez planuje impreze domową. Jakies mega kinder party z balonami, dziecięcym tortem itp itd. Chcialabym na ogrodzie na działce moich rodziców, ale może być ciężko. Oczywiście gości wersja minimum co i tak daje bagatela 15 osob. Z okazji roczku chciałabym też udać się z Darkiem na sesję zdjęciową, ale zobaczymy co z tego będzie.
-
U nas dzisiaj spadł grad... Takze strach było wyjść na dłużej, ale na 30 minut poszliśmy dookoła bloków. Darek dostał dzisiaj wysokie krzesełko. Po mnie w spadku, odświeżone, odmalowane. Z wysokiego do karmienia zmienia się w krzesełko ze stoliczkiem takze dla mnie rewelacja Już się Darowi spodobało. Ja wyszykowałam sobie sukienkę na chrzest za tydzien. A jakie w ogole macie plany na roczki swoich pociech?
-
U nas tez weekend spoko. Troche nadrabinia zaleglosci w domku, troche relaksu, troche spacerow przy ladnej pogodzie... takze jest fajnie siupka Oj Wy to macie z tymi zabkami. Jedyne pocieszenia to takie, ze moze przynajmniej szybko bedziecie miec spokoj.
-
sallis Mysle, ze jak zrobisz to tak jak ja to nie odczujesz tego jako jakiejs traumy. Ja stopniowo, od 3 miesiecy, ograniczalam karmienie i pokarm się do tego dostosowywal. U mnie poza tym od kad dostalam okresu zaszla jakas hormonalna rewolucja i masakrycznie spadl mi laktacja. I tak jak wczesniej na chwilowe kryzysu pomagaly herbatki, nawodnienie i czeste przystawianie tak teraz nic nie pomagalo. Najwyrazniej nadszedl nasz czas. Nie bylo tak ciezko jak myslalam, ze bedzie.
-
Rozmawialam z kolega, ktory jest policjantem i lepiej by bylo gdyby zglosila zaginiecie rodzina, bo nas podobno oleja. Dlatego Maz napisal list do zony (numeru stacjonarnego nie posiada).
-
Aga on tam zostawil wszystko tak jakby wyszedl do pracy i nie wrocil. Ma zapasy zarcia w lodowce, sa jego dokumenty od auta, ciuchy, szczoteczka do zebow i tak juz chyba trzy tygodnie. Z naszych rzeczy nie mialo nawet co ginac... moze wieszak w przedpokoju i lustro w lazience :) Sa tam tez jego leki na nadcisnienie... jakies zdjecia. Ostatnio jak dzwonilismy to mowil, ze wraca na weekend z jakiejs trasy, bo jezdzi z jakims transportem. No i po 3 tygodniach przedwczoraj ten telefon od kolesia, ktory znalazl jego komorke. Aga2 :) - nie boli mnie juz zaprzestanie karmienia. Przygotowywalam sie do tego psychicznie, metodycznie, co jakis czas odpuszczalam poszczegolne karmienia wiec to nie bylo nagle. Poza tym karmilam 9 miesiecy i mysle, ze wystarczy :) Gdybym nie wrocila do pracy to mysle, ze karmilabym dluzej. Ale mimo tego i ciaglego zmeczenia / braku czasu nie podjelabym innej decyzji znowu stojac przed wyborem czy wrocic do pracy czy nie
-
Zapomnialam Wam napisac, ze 21 lutego karmilam piersia po raz ostatni. A z lokatorem to nie wiem co wyjdzie... Powoli zaczyna mi sie wydawac malo prawdopodobne zeby sie tak po prostu znalazl....Szczegolnie jak ktos znajduje jego komorke w chaszczach... A do mojego Meza zadzwoniono tylko dlatego, ze jego nr mial wpisany jako CHATA...