-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
Ja tam rozumiem Kaszkiet1990 z tym chodzikiem. Jakbym była w 28 tygodniu ciazy i to jeszcze ryzykowanej to tez bym stosowala wszelkie sposoby, zeby choc troche sobie ulzyc. aguska2205 U nas na razie sprawdzana jest zawartość szuflad. Ale, że zabawa drzwiami tez dobrze wychodzi to tylko czekac jak szafki i ich zawartosc pojda w ruch. I najlepiej jest lezec na zimnych kafelkach, co Mame przyprawia o palpitacje serca. U nas snieg pada od wczoraj wiec jest go calkiem sporo. Podobno ma troche polezec, ale nie wiem ile
-
marlesia Kochana będę trzymała w poniedziałek mocno kciuki! Z mojego doświadczenia to na rozmowie zapomnij, że Ci zależy. Emocje do kieszeni i pełna autoreklama Przeciez jestes super Babka i wiadomo, że to oni Cię potrzebują a nie Ty ich !!! Więc cała naprzód !!! Niania się sprawdza. Pewnie, że jest się czego przyczepić, ale to są pierdoły typu - położyła go o 30 minut za wcześnie, trochę za dużo go trzyma na rękach itp itd. Ale pewnie jak każda Mama uważam, że tylko to co ja robię jest dobrze Ogólnie Darek jest zadowolony, śmieje się do niej i wyciąga rączki jak tylko ją widzi. Chodzą na spacerki, karmi go i przewija bez zastrzezen. Dziecię jest dobrze ubierane. A że trochę się Pani Teresa jeszcze stresuje (bo chcialaby robic od razu wszystko idealnie a nie zna ani dziecka ani domu) to mysle, ze jak troche sie przyzwyczai do wszystkiego to bedzie idealnie aguska2205 Uczulenie pewnie na pomidory. Maz dal mu jakies spagetti z kurczakiem a tam bylo 17% pomidorow. Nic innego specjalnego nie bylo. Juz kiedys podejrzewalam pomidory (jak ja jadlam ketchup to tez byl problem), pozniej raz dostal rybe w sosie pomidorowym i tez mu nie podeszla a teraz to spagetti... siupka Ale masz oryginalne imie A ja wstalam dzisiaj o 8:30. Maz zajmowal sie Darkiem od 7:30 zebym mogla jeszcze pospac po wczorajszym. Obudzilam się znowu z bolem i na 10:00 zas pojechalam do swoistego piekielka, znowu na fotel. Niestety okazalo sie, ze zrobil sie ropien i trzeba go bylo sciagac... Oczywiscie bez znieczulenia, bo przy ropniach nie ma sensu znieczulac... Masakra kolejny raz. No i zas nie moglam tam dojechac, bo zas byl korek po drodze i zamiast 15 minut jechalam 45... Ni z tego ni z owego zadzwonili moi rodzice (wybrali się do Nowego Targu na zakupy kurtkowe), ze chcieliby przyjechac. Wparowali z para saneczek Drewnianych, z oparciem, pchadelkiem i wyplatanym siedziskiem Stwierdzilam, ze musze wygonic zla passę na spacerze i poszliśmy na pierwsze saneczki...Darek, ja, Mąż i pies Było rewelacyjnie mimo, że chłodno i zacinało śniegiem. Darkowi się bardzo spodobało. Teraz usnął pełen wrażen
-
Jestem Magda I mam chyba najbardziej pechowego trzynastego w piątek w swoim zyciu.... 1. Zaspałam 2. Nie umiałam odpalić pod domem. 3. Stałam w korku 20 minut i jeszczew tym korku auto mi gasło i mialo trudnosci z odpaleniem. 4. Spóźniłam się do roboty bagatela te 20 minut [na szczescie nikt nie zauwazyl] 5. Z pracy do dentysty jechalam 1 h 20 minut...co powinno zajac 20 minut. 6. U dentysty robili mi takie rzeczy, ze nawet nie bede opowiadac...trzeslam sie jeszcze dobra godzine po zejsciu z fotela... No i kupe kasy wlozone wczesnej w ratowanie mojego zabka poszlo w dupe... 7. Darek dostal uczulenia i nie dość, że widzialam go 1,5 h dzisiaj to jeszcze byl strasznie marudny. Bolal go pewnie brzuszek. Dostal wysypki itp itd. Takze leze umeczona pod kocem i zamierzam obejrzec film i pasc... Przepraszam, ze sie bardziej nie udziele, nie pochwale dzieciaczkow ani nic, ale padam na ryjek...
-
siupka Ja podaję już banana w plasterkach jak nie mam słoiczków ani pomyslu na zrobienie czegos we własnym zakresie. Wystarczy tez jabłuszko podgotować i dać razem z kompotem. Wczoraj Darek wcinał na deser brokuła. Swojej zupki z brokułem nie tknie, ale jak widział, że rodzice jedzą to wyjadał Mężowi z talerza aż się uszy trzęsły Co do ataków zlości to ciężko coś doradzić... Pewnie Cię Kacperek sprawdza. Na Twoim miejscu tuliłabym go, ale nie okazywała nadmiaru troski i emocji. Najbardziej wychowawczo byłoby pewnie w ogóle nie reagować, ale takie mocne nerwy u Mamusi ciężko mi sobie wyobrazić... ewelinka23poznan Namawiam na pisanie czesciej jak masz czas w pracy Ja też miałam czas...ale tylko do świąt. Po świetach zaczął się niestety cyrk z małpami aguska2205 He he... u nas jest dokładnie tak samo z drzwiami. Ryk i syrena na cały blok Najlepsze jest, że często sam sobia zamyka podczas zabawy
-
nieobliczalnamagart- i jak Darus z niania? kiedy go zostawiacie samego z nia?? W poniedziałek... Już mam stresa.... Ale na początku mam nadzieję, że tylko na 3 h będzie z nią sam.
-
nieobliczalna Czym sie zajmujesz jako lider w banku? :) Pierwsze slysze, ze jest takie stanowisko i jestem ciekawa Ja padam dzisiaj na dziob. Drugi dzien niani za nami. Znowu podobno udany. W pracy istny cyrk a u Darka po staremu. Spadam obejrzec jeden odcinek Dextera i pasc na dziob
-
Hejka! Ja właśnie kończę przemiły wieczór. Daruś usnął w kilka minut a ja ruszyłam kupić sobie butki zimowe, bo moje jesienne dzisiaj na drodze do pracy przemokły mi do kostek i suszyłam rajtki w pracy jak jakiś wieśniak :P Dawno sobie nic nie kupiłam...chyba ostatni raz byłam we wrześniu na zakupach także jestem mega zadowolona Po powrocie relaksik z Mezem w wannie i teraz chwila dla Was przed zasnieciem. U nas dzisiaj byl pierwszy dzien niani. Tzn pierwsze 3 godzinki razem z moim Mezem. Artek jest z niej zadowolony. Niestety dalej ma stresa, ale podobno umie super zabawić Darka, podobno lepiej niż my oboje razem wzięci :P Skończyło się podobno kiepsko, bo Darek za chiny ludowe nie chciał iść spać - tak mu się podobało Jutro zostanie na jakieś 4 godzinki też z Artkiem a w piątek przychodzi na cały dzień, ale Artek już nie będzie w ogóle ingerował w jej opiekowanie chyba, że będzie miała jakieś pytania. Zobaczymy jak to będzie... Stres był, ale chyba zostaje powoli oswojony. Z resztą widać, że wszyscy mamy stresa - ona, ja, Artek. Tylko Darek spokojny i zadowolony Chyba widziałam dzisiaj drugiego ząbka tuz tyż pod dziąsełkiem, ale wygląda troszkę inaczej niż wyglądał pierwszy... no i trzeba mieć normalnie szybkość i spostrzegawczość Bruce`a Lee, żeby cokolwiek w tej paszczy zobaczyć więc nie pewna nie jestem co widziałam sallis Darkowi też nie od razu podeszły kaszki. W sumie dostaje je dopiero od jakiś dwóch tygodni. Na początku nie chciał pysznej moim zdaniem bananowej, ale jak nauczył się je jeść to wciął wszystko jak leci, nawet bezsmakową. Mnie osobiście Sinlack smakuje i Darkowi też, ale ja robiłam nie na wodzie tylko na mleku.
-
sallis Jesli chodzi o raczkowanie i siadanie to wg mojej rehabilitantki prawidlowo jest jak dzieci najpierw raczkują a później siadają (przechodzą od większej ilości punktów podparcia do mniejszej). Ewentualnie dopuszcza jako w normie jednoczesne proby siadania i raczkowania Wiec się nie przejmuj, ze Domi jeszcze nie raczkuje i nie siedzi. Darek na razie ledwo opanowałam pełzakowanie a jest niewiele starszy. I zanim zaczal sie czolgac to tez turlal sie po calym domu. Momentalnie przestal jak wyczail, ze mozna ruszyc do przodu. Nieswiadomego mama, tata tez nie mamy i tez sie nie przejmuje. Dziewczyny co do płci dzieci to napewno jest tak jak mowi Marlesia - kocha sie obojetnie czy bedzie drugi synek, trzecia corka itp itd !!! Jak bedzie dwoch chlopakow to bracia beda wspolnie broic, bawic sie w chlopaczyskie zabawy i tez bedzie fantastycznie !!! Mi sie osobiscie podobaja obie opcje siupka A Kacperek rusza się na brzuszku czy na kolankach? U nas czolganie zaczelo sie od obrotow o 360 stopni. Cofanie sie jest tez podobno ruchłego ruszenia do przodu
-
sallis Dzięki za życzenia miłego starania ( w sumie to myślę, że nie może być inaczej jak miło ), ale jeszcze się starać nie będziemy. Muszę najpierw jeszcze trochę popracować, żeby miejsce zagrzać, bo strasznie mi się podoba ta praca i nie chcę jej stracić. nieobliczalna Super, że Wam się wypad udał i że wypoczęłaś Tak trzymać! I super, że Majcia zaczęła mówić! Ja już się nie mogę naczekać na pierwsze MAMA. Ale na razie cisza...Darek z tym pewnie też poczeka aż się Matka zacznie mocno niecierpliwić Ja padam. Byli u nas znajomi i musiałam jakoś trzymać fason a oczy na zapałkach. Później walnęłam jakąś durną analizę wielkich durnot do pracy... normalnie osiągnęłam dzisiaj szczyt mobilizacji koncentracji, żeby przeanalizować jakieś durne gąbki przeciwkrwotoczne, opatrunki z lekami i inne badziewia o których nie miałam zielonego pojęcia... PADAM NA DZIÓB wiec spadam spać, bo jutro chyba ciezki dzien przede mna !
-
siupka Lacze sie z Toba w bolu dzisiaj... Nocka marzenie...najpierw problemy z usypianiem na wieczor, pozniej wielka awantura o polnocy, poznie mniejsza awantura 0 4, ale ponad 30 minut wiszenia na cyckach, ktore toleruje jedynie aktualnie w pozycji siedzacej, usnal w koncu ok 5:00...o 6:15 kolejna pobudka, dostal picie... pozniej Maz go pol godziny usypial, zeby po 30 minutach spania zas sie obudzil i zaczal dzien... Marudzenie jak nie wiem... nie plakal, ale wszedzie mu bylo zle...najlepiej u Mamy na rekach na spacerze z psem i przed laptopem... O 10:00 wstal Maz i go przejal. Ja probowalam sie drzemnac, ale moze drzemalam z pol godziny a usnac nie usnalam... Darek podobno tez nie umial zasnąć o 10:30, ktora jest jego swieta pora na drzemke... MAKABRA. Dentinox, Camilia nic nie dają. Pojda chyba leki przeciwbolowe w ruch, bo normalnie sie wszyscy w trojke przekrecimy... goshka Kurczę, ale fajnie, że masz taką maleńką kruszynkę Ja już tęsknię za takim dzieciaczkiem jak nie wiem... Mały to Darek był, ale przez pierwszy miesiąc :/ Fajnie, ze sie odezwalas! nieobliczalna Super, że się wyrywacie gdzies we dwojke ! Napewno dobrze Wam to zrobi! marlesia Buciki z olowiu mnie rozbawily do lez . . . . Jakkolwiek bym była przeciwna podawaniu leków dziecku z własnego widzi mi się to pojechałam właśnie po Ibum, bo stwierdziłam, że nie wytrzymamy ze sobą w trójkę w takim stanie. Jeszcze na 16:00 przychodzą do nas goście. Jeszcze mam parę spraw do pracy do przeglądnięcia... Masakra... A tak w ogóle nie pisałam Wam, ale zdecydowaliśmy się z Mężem na drugie bobo w niedługim okresie czasu. Jeszcze tylko nie wiemy w jakim Ledwo przyszłam do pracy więc będę chciała kilka miesięcy popracować, ale będę chciała się tak ustawić, zeby tak do roku czasu robić to kolejne dziecię I z powodu tego postanowienia jestem bardzo happy
-
U nas dalej marudzenie... Niekoniecznie chyba skończyło się u nas ząbkowanie. Aczkolwiek niewiele cokolwiek da sie zobaczyć...Wydaje mi się, że górne jedynki są baaardzo bliziutko... No i z karmieniem cyckami tez już spory kłopot. Młody odrzuca lewą pierś...została już praktycznie tylko prawa na posterunku. Już nie mam takiej motywacji, żeby walczyć, jak kiedyś. A szkoda...strasznie lubię karmić... No to sie pozaliłam...
-
siupka Jak chcesz to moge Ci przeslac ksiazke Usnij wreszcie, do ktorej rad sie zastosowalismy (aczkolwiek nie bezwzglednie). Moze rady z tego poradnika by Ci pomogly...aczkolwiek musialabys sie nastawic na ciezka walke przynajmniej przez pierwsze kilka dni.
-
Kurde post mi się skasował w połowie pisania....wrrrr.... No to wychodzi na to, ze Darek to nie jest jakis obzartuszek tylko je w miare normalnie... sallis Komandosowanie to czołganie się Fachowo nazywa się to pełzakowaniem. A co do sn czy cesarka to się pytałam tylko dlatego, że nie kojarzyłam żadnych cesarek wśród majówek i wydawało mi się, że mamy jakąś dziwną statystkę, że mamy same sn. Ale wychodzi, że jesteśmy w normie marlesia A jak serduszko Karolka? Kiedy macie kontrolę? siupka Darek miał identycznie jak Kacper... Dosłownie tak samo. O 19:00 dostawał cycka, budził się o 24 i później co 2 h. U nas pomogło dawanie butli o tej północy. I nagle czasy pierwszego spania zaczęły się wydłużać. Najpierw budził się na butlę o 2, potem o 3, teraz od kilku dni o 4. Mimo tego, że ciągle jest o 19:00 na cycku to śpi już całkiem ładnie. Więc moim zdaniem wyrasta z tych pobudek. Życzę Wam, żeby Kacper też szybko z tego wyrósł. nieobliczalna Moj zab boli mnie bagatela od listopada... Wtedy się zaczęło i poszłam po raz pierwszy. Babka stwierdzila, ze obluzowała się plomba, ktora zalozyla mi w lutym i ze od tego mnie boli. Faktycznie po zalozeniu opatrunku (nastepnego dnia wyjezdzala na urlop) bolało mnie mniej. Ale jak założyła nową plombe zaczelo mnie zas bolec bardziej. Myslalam, ze cos spieprzyla i poszlam do moich sprawdzonych aczkolwiek cholernie drogich dentystow. Godzine siedzialam na fotelu na samej diagnostyce. Sprawdzali zywotnosci zebow jakims pradem, wiercili w starych plombach, zeby patrzec co sie dzieje, zrobili z 5 zdjec rentgenowskich i niestety doszli do wniosku, ze mam zakazenie szczeki w okolicy sztyftu tytanowego od korony (robionej 4 lata temu). Najlepiej byloby wyciagnac ten sztyft, ale tego nawet nie chce sobie wyobrazac ani samego zabiegu ani jego finansowania wiec na razie dostalam antybiotyk i leki przeciwzapalne i licze, ze moze cos pomoga... Tonacy brzytwy sie trzyma. Przynajmniej dostalam chwile czasu na nastawienie sie psychiczne na zabieg... Darek tez jest blizniak Tzn wg nowych horoskopow blizniak a wg starych byk, ale ja uznaje wg nowych. A butów to ja w ogole nie bede zakładała póki nie będzie biegania po dworze.
-
nieobliczalna Eh... trzymaj się kochana i sprobujcie dojsc do porozumienia...szkoda życia na kłótnie... Na kolankowanie (pozycja do raczkowania) jest takie ćwiczenie, że siada sie za dzieckiem a dziecko daje sie do kleku, z boku zaciska sie swoje uda na jego nozkach i podtrzymujac za biodra sprowadza sie je na dol, zeby podparlo sie na raczkach i wygladalo dokladnie tak jak do raczkowania. Nic skomplikowanego - najgorzej oczywiscie wytlumaczyc
-
O rany... No to ja nie wiem skąd moje dziecię bierze te kilogramy... O 6:00 pociamka trochę cycka [aczkolwiek aktywne jedzenie to nie jest...] O 9:00 zje tak 130 ml kaszki O 12:30 zje ok 150 g obiadku O 16:30 dostaje słoiczek owocków O 19:00 wypija ładnie mleczko z cycków i ok 3:30-4:00 wypija 200 ml mleka z butli z 3 łyzeczkami sinlacka. Do tego w ciagu dnia dostanie z 2 kukurydziane chrupki/kawalek banana/skórkę od chleba i dwie 120 ml butle soczku pół na pół z wodą. little black Ja bym akurat sprawdzila u endokrynologa czy wszystko ok. Kosztuje to tylko troche czasu i zachodu, ale to sa wazne sprawy czy z hormonami jest wszystko ok. Pojawiaj się u nas częściej ! nieobliczalna Jak Majeczka wazy 10 kg to ja nie wiem gdzie ona je chowa Wyglada przeslicznie kaszkiet Jak sie czujesz? Na kiedy masz termin? Fajnie, że masz neta! Im nas więcej tym lepiej. My wrocilismy od rehabilitantki. Wszystko super. Bardzo nas pochwaliła. Darek może już spokojnie siadać ja ma na to ochotę, mamy ćwiczyć kolankowanie i wzmacniać dalej mięśnie, ale nie ma przymusu A ja od dzisiaj zaczynam kurację na zakażenie kości pod koroną, które mi stwierdzili u dentysty...antybiotyk, leki przeciwzapalne i moze nie bedzie trzeba mi wyrywac sztyftu tytanowego ze szczeki... Ale wątpię mimo wszystko w powodzenie tej terapii... Masakra
-
siupka GRATULACJE DLA KACPERKA!!! NAJSZCZERSZE ZYCZENIA ZDROWKA NA KOLEJNY MIESIAC! Kurcze, mimo tego, ze wiedzialam, ze skaza nie znika tak szybko, to myslalam, ze udalo Wam sie to opanowac... Buu... Biedny Kacperek. On to ma ciezki ten niemowlecy okres... Co do Elosone to powiem Ci, ze ciezko stwierdzic... bo to chodzi o to, ze sterydy blokuja uklad odpornosciowy a on ma hulac po szczepieniu a nie byc oslabiany. Z drugiej strony nie wiadomo tak naprawde w jakim stopniu ta masc wchlania sie do krwi, raczej nie powinna w duzym stopniu. Bezwzglednie odczekalabym 3-4 dni a najlepiej/najbezpieczniej tydzien (ja bym tak zrobila). nieobliczalna Czyzby Majeczka pozazdroscila Darkowi i stwierdzila, ze nie chce byc ostatnia bezzebna? U nas az tak zle to pierwsze zabkowanie nie przechodzilo wiec zycze, zeby i Wam poszlo sprawnie aguska2205 Ja juz nie musze na raczkowanie czekac, bo Darek zasuwa na komandosa po calym mieszkaniu. Najlepsze sa niestety plytki w przedpokoju i ziebi sie od nich. Ja go ciagle z nich sciagam a on uparcie tam wraca. A bo to moze pobawic sie psia miską, a to babcinymi kapciami a to pociagnac za sznur od czajnika elektrycznego... Jest na co patrzec i co zabierac spod malych lapek. Lancuchy na choince tez sa zabawka pierwsza klasa albo bombki albo drzwi (jak sie zamknie sam w pokoju to w ryk a pozniej sprobuj otworzyc z drugiej strony jak on na nie napiera i jeszcze boisz sie, zeby mu paluszkow nie przyszczypic...). My dzisiaj mielismy sie teoretycznie lenic, ale w praktyce mamy oczywiscie sporo do zrobienia...Jedziemy do rehabilitantki na 15:00 do Zabrza, ja odwalilam juz wielkie prasowanie a przede mna jeszcze sprzatanie kibelka i lazienki. Musimy jeszcze wpasc po czynsz od naszego lokatora, znalezc moje lyzwy bo chcemy wybrac sie na lodowisko Masakra...dlaczego doba nie ma 48 h? Powiedzcie czym karmicie swoje Maluchy? Jak wyglada wasz plan dzienny karmienia?
-
siupka Daruś waży z 10 kg. Na wadze lazienkowej wychodzi 10,3 ale ona przeklamuje o 0,5 kg w gore. I nie przejmuj sie glupim gadaniem w przychodni... ja juz takie brednie slyszalam od pielegniarek, ze tylko sie za glowe zlapac Tak sobie dzisiaj myślałam... miała, któraś z nas cesarkę? Sallis, siupka? Nie kojarzę jak to było z Wami? A u nas mega pracowity dzien, bo w koncu urlop Byłam u dentysty... niestety masakra totalna, bo bede musiala miec sciagana koronę i usuwany tytanowy sztyft, ktory mam zacementowany w szczece... Sama radość... Pozniej obiadek, wielkie sprzatanie a na dobitke wycieczka po fotelik do samochodu. Mamy już na szczescie wybrany.. teraz trzeba tylko kase na niego... Niestety nie przewidujemy dlugiej kariery temu dla niemowlat, bo za niedlugo glowka nam z niego zaczenie wystawac. A co robi od dzisiaj moj synek? Zostal uciekinierem z bujaka Obraca sie skubany na brzuszek, wyczolguje sie do tylu i spiernicza w swiat Normalnie taki się z niego aparat robi, że się napatrzeć nie mogę
-
siupka Współczuje... To musi być masakra z takimi nocami. A tak w ogole jak Wasz AZS i domniemana skaza białkowa? W ogole jak sie mieszka na nowym miejscu? aguska2205 Michał to aniołek...bez dwóch zdan! Ja dzisiaj po szkoleniu. Jak dowiedzialam sie ile rzeczy nie wiem to zdecydowanie mimo tego, ze sie wiele dowiedzialam, to morze informacji zostalo do dowiedzenia sie takze morale mi dzisiaj siadly totalnie... No, ale coz...nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo... W sumie to i tak wole byc tu gdzie jestem niz przezywac ten horror co moi znajomi teraz w zwyklych aptekach. Ja muszę się pochwalić... MAMY PIERWSZEGO ZĘBOLKA W sumie zadna niespodzianka, bo juz bylam pewna, ze ida, ale mimo wszystko sie ucieszylam. Wbrew swoim obawom cycka mam calego i niepogryzionego, ale pewnie wszystko przede mna Dzisiaj Tato zapowiedzial, ze za poltorej tygodnia powinno byc szlifowanie gipsow w kuchni wiec moze za niedlugo sie na kuchnię doczekam Na razie skombinowalam sobie kombiwar i trochę piekę, bo 2 miesiace na miesie z patelni lub duszonym i mam serdecznie dość. Tak poza tym to udaje mi sie wytrwac jakos na diecie i juz mam minus poltora kilo Z mniej przyjemnych spraw to wpadla do mnie dzisiaj stara najlepsza psiapsiolka, z ktora kontakt mi sie urwal ostatnio... Tak jak przypuszczalam, niestety moje obserwacje sie potwierdzily i prawdopoobnie bedzie rozstawala sie z Mezem... Sa 4 lata po slubie...dziewczyna rocznik 85... Naszczescie nie doczekali sie dzieciaczkow. Mieli taki piekny slub...ona wygladala jak ksiezniczka, wesele na 150 osób, piękna oprawa w kościele... Był to w sumie pierwszy ślub wśród naszych znajomych... Wydawalo się, ze się super dobrali... dostali od jej ojca 70metrowe mieszkanie z wyposazeniem, nowe auto... No zycie jak w Madrycie... I pierwszy raz w zyciu nie moge powiedziec, ze moge jej czegos zazdroscic... Tak mi jakos to siadlo i sprawilo przykrosc... Rozmawialam z nia, ale ona nie ma juz ochoty w ogole walczyc, nie interesuje ją jej Mąż, który praktycznie zamieszkał w pracy... No masakra...Szczerze watpie, zeby udalo im sie posklejać... A za tem czekam na jakiś pozytywny news od Was Co u Was dzisiaj słychać Kochane?
-
Ja obiecuje poprawe jesli chodzi o pisanie:) Aktualnie klepie z komorki czekajac na kolege z pracy, z ktorym mam jechac na szkolenie. Czy wasze dzieci przesypiaja juz noc?Bo Darek budzi sie jeszcze jeden raz.Dzisiaj fajnie wstal,bo o 3.50. O kurcze,wlasnie sie obudzil...ups...spadam...
-
Ja coraz bardziej zaczynam tesknic za Darkiem. Fajnie, że teraz będziemy 4 dni razem to postaram sie troche nadrobic...
-
Kurczę ja nawet nie wiem jaka jest pogoda za oknem, bo jak jest jasno to jestem w pracy... Wy tu mi o wiośnie piszecie a ja jakoś nie mam ostatnio okazji z wozkiem pochodzic. W czwartek biore ulop, ale za to mam do dentysty na 11:30. Ostatnio byłam, wybuliłam 100 zł i nadal mnie boli, czasem mniej a czasem bardziej, ale już strach z tym chodzić więc wracam do moich mega drogich, ale zajebistych dentystow... Zwykla plomba bagatela 200 zł... Masakra... Ale u tej mojej niby tanszej juz 200 zl zostawila a zab boli dalej... Moze sie zdenerwowac nie powiem... 400 zł już napewno nie moje na glupie zebisko... I jeszcze sie czlowiek nacierpi... Mamy zamiar zabrac Darka na basen. Niestety nasze plany wziecia go szybciej spelzly na niczym i moze w ten weekend uda nam sie to nadrobić, ale mam niestety obawy jak to wyjdzie... Wiadomo, że woda nie jest taka ciepła jak w wannie, że nie będzie ciuchutko, że może się wystraszyć itp itd. Chociaż z drugiej strony nie wiem czy nam się w ogóle to wyjście uda, bo planów na te 4 dni też sporo... w tym rehablitacja. Zobaczymy co tym razem nam p. Ula powie. Ja widzę olbrzymie postępy od ostatniego razu więc mam nadzieję, ze wszystko będzie ok. Jutro wyruszam z samego rana do Bielska na szkolenie. siupka Sprobuj zostawiac Meza z Kacprem stopniowo. Najpierw godzinka, pozniej 3 itd. Jak oswoi sie, ze jest z synkiem zupelnie sam to pewnie bedzie mu duzo latwiej zaakceptować Twoje dluzsze wyjscie. Polecam chwalenie jak mu to super idzie - moj facet to uwielbia. Od poczatku prawie w ogole go nie krytykowalam a jak zwracalam uwage to w zartach, zeby nie bral tego do siebie I od razu zalozylam, ze nie musi sie zajmowac dzieckiem idealnie - nie musi byc super slicznie ubrany, czysciutki, nie musi Darkowi Tata non stop machac grzechotka przed noskiem (moze np. siasc przy kompie i miec mlodego z zabawkami na dywanie obok). Po pol roku moj M. zajmuje sie juz bite 3 tygodnie Darkiem i jest cudownie. PS. Rewelacyjne zdjęcia aguska2205Proponuję zaklepać Michasiowi miejsce w szkole sportowej dla olimpijczykow jak juz zdobywa takie sprawnosci
-
Kurczę ja nawet nie odczuwam, że coraz mniej nas pisze... Wchodzę tylko wieczorami i zawsze mam coś do poczytania. U nas ciężki, ale pozytywny dzień. Zaraz po pracy pojechałam do Castoramy po worek kleju do płytek bagatela 25 kg, ale jakoś dałam radę. Wpadłam do domu, zrobiłam obiad i zwolniłam z opieki nad dzieckiem mojego Męża, który miał już Darka serdecznie dość. Ząbkowanie odchodzi jak nic... Ciekawe czy się tylko w końcu jakieś ząbki wyklują... Jedno "miejsce na ząbek" wygląda dziwnie - poszarzało lekko i ma dziwny kształt. Oczywiście mały śliniący się Alien daje czasem upust swojej złości U mnie tyle ciekawego, ze od dzisiaj jestem na diecie, bo moja waga poleciala 5 kg w gore... A poza tym w tym tygodniu idę do pracy tylko jutro, bo w środę jadę na szkolenie a w czwartek biorę wolne Moze w koncu uda nam sie wybrac z Darkiem na basen nieobliczalna Gratuluje! Jestescie obie bardzo dzielne !!!
-
Dzien dobry kochane Majowki Trzeci rok razem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU !!! OBYŚMY BYLY W NIM BARDZIEJ WYSPANE, MIALY WIECEJ CZASU DLA SIEBE, ZEBY ZDROWKO NASZYM MAJOWIATKOM DOPISYWALO I SAMEJ RADOSCI PLYNACEJ OD TYCH NASZYCH DZIECIACZKOW!!! U nas był meeeeeega fajerwerkowy widok. Mieszkamy na czwartym pietrze i mamy panoramiczny widok na poludnie. Na dodatek jestesmy najwyzszym blokiem, bo jeszcze na gorce i widac pieknie Myslowice, Katowice, troche Jaworzna a przy dobrej widocznosci i Tychy. Wiec ze wszystkich tych miast bylo widac fajerwerki a przed blokiem tez super strzelali. Ja sie pytam gdzie ten kryzys skoro ludzie maja tyle kasy na wypieprzenie w kosmos Normalnie 30 minut stalismy w oknie z szampanem i pilismy za nowy rok. Oczywiscie podstawowe zyczenie - oby byl spokojniejszy Darek jakims cudem sie nie obudzil. Pies o dziwo jak zwykle mial petardy w psim tylku a kota maz zamknal w kanapie, bo ona akurat to zle znosi. Ja bylam pewna, ze Darek sie obudzi, ale na szczescie spal ladnie do 2. Niestety zaczal dzien o 6...wiec Mamuska jest super niewyspana , bo polozylam sie o pierwszej. Darus chyba na Nowy Rok postanowil sobie zafundowac zabka, bo slini sie, marudzi i gryzie wszystko co popadnie z taka zloscia, ze cos musi byc na rzeczy. Aczkolwiek takie akcje juz Mamusia widywala nie raz i przechodzilo a bialego, malego i stukajacego wciaz brak Aktualnie Mlody wciska chrupki kukurydziane w tempie blyskawicy. nieobliczalna Trzymam kciuki jutro za Was obie. Dla mnie najgorszy byl wieczor przed... U nas za niedlugo kolejny etap "Mama wraca do pracy", bo Mezowi skonczy sie urlop i bedzie musiala opieke nad Darkiem przejac niania. Na razie mialam wersje light chodzenia do pracy....No, ale do tego jeszcze 2 tygodnie.
-
siupkaDziewczyny powiedzcie mi czy z tych rzeczy ktore mam zrobie jakies koreczki? Czy to zle polaczenie?? Mam: - ser, szynke, ogorki kiszone, konserwowe, papryka w sloiku, mam tez jakies sledzie w lodowce. Da rade jakos to polaczyc?? czy nic z tego sie nie wymysli??? Ja raz jadlam: ser feta, szynka, oliwka i pomidor. Ale nie mam ani fety ani oliwek. wrrr No pewnie, że wystarczy na koreczki !!! Ze śledziami akurat nigdy nie robiłam, ale najczęściej na lenia idzie ser, szynka i właśnie na zmianę ogórki i papryka My wstaliśmy w znakomitym humorze 0 7:30. Mimo mega ślinienia ząbków nadal nie ma Też myślałam dzisiaj nad zakupmi, ale nie wiem czy nie zamienie pomysłu na wieszanie półek na ścianach i lampek na łóżeczkiem u Darka. Obiad na szczescie mam dzisiaj ze wczoraj. Jeszcze musze odwiedzic sklep spozywczy. Cieżka sprawa bycie doroslym i zycie na swoim :P nieobliczalna Właśnie przeczytałam o Natalce. Od jakiegoś czasu zbieram nakrętki. W sumie nawet nie wiem dokładnie na jaki cel...wiem, że dla dzieci. Mam nadzieję, że choć trochę zysku z tych nakrętek poszło dla Natalki. Napewno 1% podatku pójdzie na jej operację. Smutno mi jak pomysle sobie ile ja jeszcze czeka cierpienia i jaki stres musieli przezyc i jeszcze przezyja jej rodzice. Trzymam kciuki!
-
Ja zmodyfikowałam chyba ten przepis na salatke a la gyros dodajac paprykę czerwoną, pokrojoną w kostkę, na kapustę i majonez mieszając pół na pół z jogurtem. Moim zdaniem wychodzi smaczniej i zdrowiej, możecie same spróbować Z resztą w połączeniu majonezu z jogurtem się zakochałam. Koniec z samym majonezem Polecam też sałatkę warstwową z tuńczyka (MEEEGA Boooomba kaloryzna): 1. Tatre na grubej tarce białka z ugotowanych jajek 2. Majonez 3. Tarty na grubej tarce ser 4. Kukurydza 5. Majonez 6. Tunczyk w sosie wlasnym 7. Drobno pokrojon cebulka 8. Tarte na drobnej tarce żółtka. Ja dzisiaj znowu wyszłam wcześniej z pracy. Zrobiłam obiadek dla nas i rodziców a po południu zajmowałam się Darkiem. Aktualnie Młody śpi w bujaku. Obawiam sie tylko, ze bedzie sie musial zaraz obudzic na kapiel... W ogole jak nas moj M. zastanie o takiej porze drzemiacych to chyba mi glowe ukreci, ze psuje rytualy Kurde, ale juz nie mialam sily po pracy patrzec na marudzace dziecko trace oczka.