-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
Heh...od poniedziałku chyba będę musiała skończyć karmienie... Smutno mi strasznie, ale już nie mogę czekać dalej z braniem leków, których przy karmieniu raczej brać nie można... Jeszcze skonsultuje to z konsultantką laktacyjną... Może chociaż mogłabym zostać przy nocnym karmieniu... Kurde a ja tak lubię karmienie piersią... Pocieszam się, że planujemy jeszcze jedno dzieciątko i mam nadzieję, że wtedy też uda mi się karmić.
-
Tak wlasnie zajarzylam, ze kropka mamy dzieci dokladnie z tego samego dnia
-
peritta Ale fajnie. Powiedz jak sie do tej nauki zabralas, bo ja tez chce zaczac przyzwyczajac do nocnika. marlesia Super zdjęcia ! WIdać, że nowy nabytek się sprawdza U nas wczorajsze popołudnie w końcu spokojne, bez gorączki i z małą dawką marudzenia. Ale nocka już nie najlepsza. Teraz mały łobuz śpi. Miałam dzisiaj mieć poskładaną kuchnię na gotowo, ale o 8 zadzwoniła Mama, ze Tata nie przyjedzie, bo zmarła siostra mojej Mamy. Tak jak ciotki mi nie szkoda, tak przykro mi z powodu Mamy i Babci. No i jeszcze to, że znaleźli Madzię... Smutno mi z powodu tej dziewczynki... Zaraz niedaleko tego miejsca jest liceum, do którego chodzilam i basen na który nas co tydzien ganiali... Biedny Aniołek... A tak w ogole to Darek chyba jednak przeszedł trzydniowke. Wczoraj dostał małej wysypki.. Wiec 3 dni temperatury i wysypka wychodziłaby trzydniowka, ale jesli tak to dosyć łagodna.... Z tego co wiem to raczej dzieci przy trzydniowce maja wysoką gorączkę i 3 dnia wysypkę... Darek ma parę krostek na pośladku (nie odparzenie)... Już sama nie wiem czy to zabki czy trzydniowka. A trzydniowke dzieci przechodza tylko raz?
-
Ja też caly dzien mysle o tej biednej Madzi... Wszyscy u mnie o tym rozmawiaja, wysluchuja najmniejszej informacji... Masakra... Co oni zrobili z tym biednym dzieckiem...
-
nieobliczalna Doskonale Cię rozumiem. U nas dzien jak wczoraj. Darek ma goraczke, ktora sie strasznie waha. Raz ma 38,9 raz 37,8 i oscyluje w tym przedziale. Jest strasznie płaczliwy, osowiały, widać, że zmęczony, toleruje tylko ręce i bujanie w bujaku. Nic wiecej. Kupki wodniste, ale nie robi ich czesciej. Nie bawi sie, nie usmiecha, wtula sie tylko we mnie jak przychodze z pracy i tak trwamy do wieczora juz 3 dzien. Wszyscy mowia, ze zabki tak mu daja popalic. Ja widze jedynie ciagle wyczekiwana górną jedyneczkę, która już się dość długo przebija...ale, żeby aż tak. I dostał też małej plamki na ramieniu, która niestety wygląda mi na zmianę grzybiczą... Przez to marudzenie spaliłam dzisiaj ziemniaki... W idąc rano dosłownie zamarzam... Z resztą w domu też bo w ramach oszczedzania nie grzejemy za wiele. Dzisiaj jak szłam bylo minus 21... Makabra Jutro ma być apogeum. Chyba sie wkombinezon narciarski ubiore do roboty :P W pracy przynajmniej dzisiaj było bardzo przyjemnie
-
kaszkiet O kurczę...dbaj o siebie.. Podziwiam Cię za to, że dajesz sobie radę w tak zaawansowanej ciąży jednocześnie zajmując się ośmiomięsięczniakiem... siupka Jakaś paranoja... Jest to bardziej paranoiczne niż mi się wydawało, że będzie... Współczuję Ci szczerze. Z tego co wiem to całe zamieszanie jest z powodu przepisów NFZetu, który nie pozwala lekarzom wypisywac tego mleka bez udokumentowanej skazy... Kiedyś było tak, że tego mleka sprzedawało się na tony...i chyba stwierdzili, że za dużo dopłacają (ok 10 zł na kubeł) i że pediatrzy przepisuja to mleko zdecydowanie za często jak na to jak to powinno wyglądać. Podobno skazę posiada jedynie 2% dzieci a tak naprawdę to co drugie dziecko ma ją przez lekarzy podejrzewaną... Problemy z brzuszkiem i kolkami = skaza, sucha skora = skaza, mala masa = skaza itp itd. Z reszta sama tez tego doswiadczylam. Tylko szkoda, ze przez czyjas glupote i ignorancje, Ty musisz biegac z Kacprem i sie prosic o mleko, ktorego on naprawdę potrzebuje... Ps. Enter sie naprawil Zaczęła chodzić w domu zmywarka - normalnie jestem przeszczesliwa...
-
Hejka! Pamietacie mnie jeszcze? Sorki, ze sie ostatnio nie odzywam... Ten remont mnie dosłownie wykancza i tylko moge isc spac to bezwzglednie z tego korzystam... Obiecuje nadrobic zaleglosci i odwiedzac Was czesciej... Na dodatek wlasnie zepsul mi sie ENTER :P A jeszcze mi Darek od wczoraj goraczkuje... Chyba przez zeby... Na swojego dentyste w ogole nie mam czasu. Ogolnie sajgon totalny...
-
kaszkiet Sprobuj jeszcze kropić swietlikiem (Euphrasia krople). Współczuję... annia2308 Śliczne zdjecie. Bardzo fajna perspektywa Co do porwania to rzeczywiscie makabryczna sytuacja. Całe moje otoczenie o tym rozmawia...w pracy, w domu, kumpele... Cały facebook znajomych zawalony zdjęciami tej dziewczynki.... mojej imienniczki z reszta... Biedni rodzice. Nie wyobrazam sobie tego stresu, watpie zebym mogla cos takiego wytrzymac... Zdjęcia wstawię jak tylko się odrobię. W pracy mam jeszcze wiekszy sajgon niz mialam a nie wierzylam, ze to mozliwe Nigdy nie mow nigdy
-
marlesia Ja nie podawałabym takiego tranu dla dorosłych 3 latkowi. A przynajmniej nie codziennie...moze ewentualnie co drugi dzien. Zawartość witamin w tranie dla doroslych bywa duzo za duza jak dla takiego malego szkraba a w tranie sa witaminy bardzo latwo kumulujace sie w organizmie. Moze by i sie nic nie stalo Miloszkowi, ale po co ryzykowac jakies problemy z watroba? Są żelki z tranem Alaskan ( zapach tranu czuc tylko wtedy kiedy otwierasz po raz pierwszy opakowanie - w smaku tranu zupelnie nie czuc) albo kapsułeczki dla dzieciaczkow . Tran w płynie mnie osobiscie odrzuca, ale podobno niektore dzieci lubia. Cytronowe mozna podawac od 6tego miesiaca. nieobliczalna Oj wspolczuje wysypki... Zmien te zupki na dobry poczatek. Uczulic Majeczke mogla nawet woda na ktorej gotujesz zupki takze ciezko bedzie Ci cos podpowiedziec, musisz testowac niestety... U nas uczula pomidor, ale wiadomo, ze kazde dziecko inne.. Aha...a niania oprocz rozmazania wczoraj kupy to dzisia potlukla mi dwa kubki. Takie niestety jedne z lepszych... Staram sie pamietac, ze nie myli sie tylko ten co nic nie robi a ona mi akurat myla naczynia jak Darek spał... Jeszcze w wannie, bo zlewu nie mam...
-
Magart się melduje... Nadrobiła nawet kilka stron zaległości, które jej się nigdy nie zdarzały... Mam taki sajgon, że w sumie od soboty nie potrafię znaleźć nawet 30 minut dla siebie W pracy mam sajgon - dosłownie... ruszyliśmy z pracownią i cały szpital jest przeciwko nam. Nie ma woli współpracy z rzadnej strony a my musimy sobie z tym poradzic. Aczkolwiek wierze w nas i w to, ze nam sie uda A ciezkie dni trzeba przeczekac. Po powrocie z pracy Darek a jak pojdzie spac ok 20 to wciskam sie w robocze ciuchy i dzialam w kuchni... W sobote mamy fugowac wiec w weekend fugowanie, sprzatanie i od poniedziałku montowanie kuchni. A w między czasie jeszcze pranie, prasowanie, gotowanie... Wczoraj weszlam do domu i myslalm, ze sie porzygam ze smrodu. Okazalo sie, ze pies dostał sraczki a niania nie pomyslala za wiele i starła to mopem, ale w taki sposob, ze czesc tej wody z gowienkiem powchodzilo w szczeliny miedzy plytkami (jeszcze nie zafugowanymi...) MAKABRA... 3 h szorowałam wodą z domestosem, zeby zabic ten smrod... Polozylam Darka i musialam biegiem leciec do dentysty w sprawie mojego ropnia i innych zebowych atrakcji. Wrocilam do domu i doslownie padlam, bez kapieli, kolacji, spakowania sie na nastepny dzien. Wstalam mega zmeczona mimo tylko jednej pobudki. Dzisiaj juz powiedzialam mojemu Mezowi, ze nie wyrabiam, nie wydalam i tak byc nie moze... Aktualnie jezdzi po Sosnowcu w poszukiwniu mleka, bo sie skonczylo i jak na zlosc nie mozna go kupic... Dzisiaj pojechalismy po poludniu kupic zlew, blat i fugi. No to mamy fugi i wybrany zlew. Przepraszam, ze tak monotematycznie... Aha...urodzila sie kuzyneczkza Darkowi dzisiaj Po 10 dniach wywolywania zrobili w konu cesarke.
-
Filharmonia malucha to koncert muzyki powaznej dla maluszkow. Byly tam dzieci kilku miesieczne (ok 2-3 m-ce), ale i takie przedszkolne. Polegalo to na tym, ze grali kawalki roznych utworow a miedzy nimi troszke opowiadali o instrumentach, troszke spiewali. Co chwile co innego, zeby dzieciaczki sie nie znudzily sluchaniem. Bylo troche zabaw w klaskanie. Generalnie poszlismy za namowa nasztych znajomych z porodowki i tez dlatego, ze Darek bardzo lubi sluchac RMF Classic. (RMF MAXX nie bardzo :P). Gdyby jeszcze koncert nie wpadl u punkt jego codziennej drzemki to byloby idealnie, ale mimo wszystko wydaje mi sie ze mu sie podobalo
-
My dzisiaj po filharmonii Malucha a pozniej imieninach :) Maz wlasnie zapyla ze sprzataniem po szlifowaniu gipsow w kuchni a ja bawie Darka. Jak tylko pojdzie spac to ide szorowac kafelki na kolanach Jak zwykle pracowity weekend
-
Darek usypia a ja mam w koncu fajrant... aguska2205 No niezle... Michalek to aparat pierwsza klasa...dobrze, ze nie wymyslil sobie jednak wypasc. Naprawde musicie miec oczy do okola glowy kaszkiet1990 Bartuś musiał nieźle z tym węglem wyglądać
-
Hejka! Ja probowalam dukana od Nowego Roku, ale jest totalnie nie dla mnie Ja muszę jeść owoce i warzywa. Za mięsem jakoś szczególnie nie przepadam... Nabiał uwielbiam, ale ileż można go jeść ? I to co chudlam to w momencie drobnego odchylenia zaraz miałam z powrotem. Miałam kiedyś taką dietę, która bardzo mi pasowała. Też jakieś grupy produktów i zasada z tej grupy zjedz to a z tamtej to itd. Dawała super efekty z ćwiczeniami - traciło się tylko tłuszcz a nie wodę, nie mięśnie itp itd. Musiałabym jej poszukać. Na podstawie Dukana stwierdziłam, ze jednak cwiczyc trzeba. Jak skoncze remont to sprobuje sie zmobilizowac. Od przyszlego tygodnia po tym jak Darek pojdzie spac to bedziemy startowali doprowadzic kuchnie po gipsowaniu do stanu uzywalnosci... Ja się przyznam, że waże 69 kg... Mam 170 cm. Ulubiona waga - 58-59 kg. Wtedy wygladam i czuje sie najlepiej. Ale na razie starczyłoby mi takie 62... Muszę się jakoś zmobilizować. Na raziew pracy, do tej pory super spokojnej, mam taki sajgon, że nie mam ochoty juz na nic... Darkowi nic przez noc nie wyzabkowalo, ale za to od ran robi zielone kupki i bardziej rzadsze niz geste... Nie wiem czy to reakcja na Ibum, na zabki czy na jakiegos wirusa...Eh... A kuzyneczka się Darkowi jeszcze nie urodzila. Biedna Mamusia lezy w szpitalu juz 3 dzien i co dzien slyszy cos innego... a to, ze cc a to, ze jednak kroplowa, a ze nie dzis a jutro...i ze w sumie to pewnie jej w ogole oxy nie ruszy... Makabryczna ta nasza sluzba zdrowia... Z tego co widze na co dzien to sie chyba w zyciu juz w szpitalu nie poloze
-
Usnął w koncu na cycku w naszym lozku... nawet nie probujemy go przenosic...
-
sallis Gratulacje z powodu zębolka! Kolejny z glowy nieobliczalna Widzisz - doczekasz sie niebawem na Małą Gryzońkę U nas afera z zasypianiem jak nigdy... W ruch poszła butla po cycka, poszedł Dentinox, Camillia i uwaga, uwaga... po raz pierwszy Ibum... Darek ryczy w niebogłosy... Jakaś masakra...
-
Ja miałam sądny dzień w robocie... No, ale nikt nie mowil, ze bedzie latwo Darek podobno dał Niani popalić, ale podejrzewam że to kwestia górnych jedynek. Tylko z tego co widziałam to one nie wychodza tak jak dolne na srodku dziaselka tylko tak bardziej od przodu???? Aktualnie albo rodzi sie albo juz urodzila kuzyneczka Darusia Wrocilam taka nabuzowana, ze ugotowalam obiad, poscieralam kurze, poodkurzalam i umylam podlogi. Jakims cudem nie sciegnelam po fajke... Ale za to teraz stresy zajadam... eh...
-
siupka Ale od 1 stycznia jest nowa ustawa refundacyjna. Znam ją w teorii i w teorii jest tak, ze zeby pediatra wypisala recepte refundowaną na Bebilon Pepti to musi miec zaswiadczenie od alergologa o skazie. Ale tak jak pisałam. Zawsze mozna dostac recepte na 100%.
-
marlesia Sprobowalabym nurofen (najlepiej w czopkach aczkolwiek nie wiem jak Milosz podejdzie do tematu...jak sobie nie da podac to kup nurofen forte) a jak to tez nie pomoze to pyralgina w tabletkach (ale jedna na 12 h). siupka Lekarz moze nie chciec Ci przepisac Bebilonu Pepti na znizke bez zaswiadczenia od alergologa o skazie białkowej. Mozesz sie poratowac tak, ze poprosisz o recepte na 100%.
-
Mi Darek zrzucił dzisiaj słoik na kafle...nie jest ciężko sobie wyobrazić jak wyglądał słoik po tym spotkaniu... A co do Darka to ona na noc dostaje raz prawego cycka, raz lewego i jeszcze drugi raz prawego i spi do 4-5 więc ja Ci nic konkretnego nie powiem...
-
Ja już dostaję rozdwojnia jaźni od tego podwójnego forum... Nie wiem gdzie co czytalam i gdzie o czym pisać... No dobra było tu o spaniu. Darek śpi zawsze o 10:30 okolo 1-1,5h. Później około 14.30-15.30 śpi tak 30-40 minut najczęściej na spacerze. Wydaje mi się, że śpi tak akurat, z resztą nigdy mi nie spał rewelacyjnie (no może pierwsze 3 dby zycia ). Moj Maz wrocil dzisiaj do pracy. Niania urzędowała z Darkiem od 12 do 16. Ja wpadłam do domu o 15:30 i bawiłam Małego do 19:00. Powiem Wam, że przypomniało mi się dosyć szybko jaka to frajda bawić go samemu, szczególnie po całym dniu w pracy. A dzisiaj miał akurat baaardzo fajny humor. Dużo spał i był bardzo radosny. Bardzo mi się podobało, że mieliśmy czas tylko dla siebie, ale jednak pobudka o 6 i pierwszy relaks w ciągu dnia o 20:00 daje człowiekowi w kość. No, ale nie żałuję. Niania sobie super poradziła. kaszkiet1990 Wspolczuje tej glukozy... Ja swoja okropnie wspominam. Lezalam ponad pol godziny na drewninej lawce w poczekalni, bo tylko w takiej pozycji mialam szanse sie nie porzygac. Na szczescie sie udalo. Nastepnym razem obowiazkowo biore sok z cytryny do zakwaszenia tego cholerstwa...
-
aguska2205Super zdjęcia! Też muszę sobie cyknać coś podobnego Gratulacje dla Michasia! Oby dalej mu tak wszystko ładnie gładko szło! siupka A kiedy wracasz do pracy? Powiem Ci, ze musowo to wstawanie w nocy kiedyś się skończy. Kacperek przystosuje się do trybu nocnego i ograniczy pobudki. A Mężem się nie przejmuj... wiele facetów do pewnego momentu tak traktuje swoje pociechy i instynkt ojcowski odkrywają dopiero w wieku wczesno przedszkolnym. Mówisz, ze w Jaworznie jest dobra woda dla maluszkow? Bo wiem, ze w Nemo w Dąbrowie Górniczej napewno są organizowane zajęcia dla niemowląt. Wstyd się przyznać, ale my się już prawie pół roku na basen wybieramy... Rodzinka właśnie poszła. Było fantastycznie. Darek dostał takie coś do zabawy w wannie...taką plastikową zjeżdżalnię z mnóstwem elementów. Na razie trochę dla niego za skomplikowane, bo jest od roczku, ale jest już nią przynajmniej zainteresowany. My na nowe mieszkanie dostaliśmy stoliczek na śniadania do łóżka Ale co tam prezenty. Ważne, że się pośmialiśmy, spotkaliśmy i było bardzo fajnie. Poniżej zdjęcia naszych ząbków, pierwszego widocznego i drugiego ukrytego tuż pod dziąsełkiem. Zdjęcie cyknęłam o 8 rano. O 12 już ząbek był na wierzchu
-
Ja melduję, że Darusiowi przebila się właśnie druga jedyneczka Rano udało mi się zobaczyć na zdjęciu, że jest tuż pod dziąselkiem a w południe już byla na górze. Problemy ze spaniem wyjaśnione
-
Ja się też melduję. U nas też trwa ciężkie usypianie. Na razie dopiero 10 minut i walczy Mąż. Ja czuję się już dzisiaj trochę lepiej, ale dalej mnie te cholerne zęby bolą i dalej czuję, że ropa schodzi... Makabra jakaś... Dzisiaj przychodzi do mnie rodzinka w gości. Sałatka już naszykowana, ciasto kupione, soki też. Będzie kurczak na ciepło (Mamusia przywiezie, bo ja nie mam jeszcze kuchni...wciaz...), salatka z ananasem, zimna plyta, ciasta. Teraz trzeba siebie ogarnąć, domek i może uda się jeszcze wyskoczyc na saneczki. Porobiłam Darkowi kilka nowych zdjęć i może uda mi się je zgrać wieczorem. Tylko, że chyba muszę je zacząć zbierać w jakiś internetowy katalog...hmmm... A za tydzien o tej porze bedziemy na Filharmoni Malucha. Szkoda tylko, ze jest o tej porze co Darus spi, ale moze uda sie to jakos dograc... Miłej niedzieli nieobliczalna Napisz jak tam po basenie. My też się ciągle wybieramy, ale jakoś mamy strasznie daleko...
-
No ja bym też jeszcze saneczek nie miała gdyby Dziadkowie nie stanęli na wysokości zadani