Skocz do zawartości
Forum

realne

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez realne

  1. realne

    Lipiec 2010

    Guga, to ja będę wyrodna matka bo kupuję tani fotelik... bo mu dużo sami autem nie jeździmy, hmmm zastanawiam się nad jednym - co zrobimy jak gdzieś będziemy taxi jechać? jak wtedy jest z fotelikami? bo nie będę miała co z nim zrobić - na stelaż już te większe modele chyba nie da sie wsadzić :( Dopóki nie siedzi będzie można w gondoli ją wozić, ale później hmmmm nie wiem a tak poza tym to mała duzo samochodami nie jeździ... głównie taxi.
  2. realne

    Lipiec 2010

    adria40Dziewczyny a w czym spia Wasze maluchy ? Julia do tej pory spala ladnie pod kolderka i sie nie odkopywala, a od wczoraj szok, nogi wyprostowane ciegle w gorzei kolderka spada. Co 15 min. ja w nocy przykrywalam. w śpiworku + kocyk, pod samym kocykiem tez sie rozkopuje. Malena Realne.pl, moja Nel na 2 dni przed ukończeniem 4 mies. ważyła 6900 (2685g. miała, jak się urodziła) i jest w 100% cyckowa. Widać, taka natura niektórych dzieci, że rosną i przybierają na wadze szybo. No i oczywiście kwestia naszego mleka :)Powymądrzałam się i znikam, bo bączek się budzi. hmmm w sumie i ja i maz chudzi nioe jestesmy, chociaz slyszalam ze wczesniaki sa drobniejsze, chociaz ona z pogranicza wczesniactwa i normalnego terminu. Ostatnio znajoma mnie rozbawila tekstem ze ona tez jest weczesniakiem bo urodzila sie 2 dni przed terminem i podkreslila ze to tylko 2 dni, ale zawsze myslalam ze sie przewroce ze smiechu :P mi do takiego karmienia tez nie spieszno tylko po 3-5 lyzeczek co ktorys dzien. do bananow tez tak myslalam, ale wkolo proboja mnie przekonac ze banany sa super dla dziecka. snoopy29 Zastanawiacie się już nad prezentami?? Ja ze swej strony polecam szczeniaczka-uczniaczka -rewelacja ( zresztą juz ktoś polecał). zabawka podoba się dzieciom 0d -0-100 lat. A może fotelik samochodowy, u nas sprawdza sie romer 9-18 , jest wykonany z niemiecką precyzja i super wypada w testach zderzeniowych. ROMER ROEMER KING PLUS 9-18KG URSYNÓW OD RĘKI (1306650147) krzesełko do karmienia -mieliśmy Bambi ja kupie fotelik 9-36kg co do szczeniaczka to ja go chyba polecalam i polecam nadal, dzis nie wiedzialam jak ja uspokoic to szczeniaczek pomogl, ale na krotko, dziadek chcial zmienic pozycje na rekach i sie rozwrzeszczala :/ dopiero suszarka pomogła. adria40Czytam, ale nie mam jak odpisac, bo Julka siedzi mi na kolanach i obserwuje moje reakcje zaraz po tym jak mnie uszczypnie. Tak sie nauczyla raczka szczypac,ze az boli. A po drugie to sie zrobila z niej taka ciekawska sroka. Musi wszystko widziec co robie, nawet kazda szfke w kuchni obserwuje, a jak tluklam dzis mieso na schabowe, to myslalam, ze jej szyja siegnie metra tak zagladala co sie dzieje hehe fajnie, moja wczoraj w pokoju braya poczet krolow polskich czytala.... ma taki plakat powieszony na scianie... i to zabawnie wygladalo bo faktycznie sprawiala wrazenie jakby czytala :P natalia2000Adaś właśnie przed chwilą siedząc w foteliku dojrzał swoje stopy. Ależ to było śmieszne. Niestety w związku z tym katarkiem muszę sadzać go bardzo wysoko. A on jeszcze dodatkowo się przechylał do przodu i oglądał te swoje nóżki. A sópki jak dłonie obracały się na wszystkie strony. Przezabawane.adria Adaś też śpi w śpiworku. A pod spodem ma body z długim rękawkiem i pajaca. Wydje mi się, że to jednak za mało, bo jak przycodzę do niego w nocy to ma lodowate dłonie. Nie wiem, czy taka jego natura, czy chłopak marznie. Zaczęłąm go dodatkowo przyrywać jeszcze ciepłym kocykiem, ale z tego zawsze się rozkopie. realne, przykro mi, że pracodawca nie przyszedł. Domyślam się, że teraz wszystko może się przeciągnąć? tez zakladam body + spodenki. w szpitalu zimnymi rekamio nie kazali sie przejmowac bo to odsloniete wiec zimniejsze, najwazniejszy ponoc jest kark i tak powinno sie badac, ale u nas ja tez wiecznie zimne rece i nogi.., Ja mam spiworek z rekawkami i luka na pasy bezpieczenstwa, bedzie tez dobry do wiekszych fotelikow. i jest gumka przy kapturku tak ze jak jest dobrze zalozony to nie potrzeba czapki. Z pracodawca nie tyle przeciagnac co musze czekac na swoja rozprawe w marcu :/ tak jak sie nie pojawi to bedzie wyrok zaoczny i komornik, dzis wysle mu sms na numer kom podany w aktach jako kontaktowy. MaŁoLaTkArealne podobno dzieci które się urodziły z małą wagą szybciej tyją :) adria mój mały śpi przykryty kocem tzn. owinięty, ale i tak udaje mu się rozkopać! :P przykrywam go jeszcze swoją kołdrą asiula jaka słodka Twoja córeczka!! :) a jak się fajnie trzyma za nóżkę :)) suuper :) podobna do mamusi :)) Wiadomo, że korci trochę urozmaicanie diety dziecka, ale pomyślcie, że jeszcze się naje tego wszystkiego - jabłuszek, marchewek, soczków, zupek itp. póki możecie karmcie mleczkiem, jeszcze zatęsknimy pewnie za tym, że nasze dzieciaczki będą najedzone, jak już skończymy karmić i np. nasze dzieci nie będą chciały w ogóle NIC jeść, bo tak też się zdarza!! Opowiadałam wam, że w przychodni gadałam z taką babką, która miała 8 miesięczne dziecko i ważyło coś ok. 6 kg (było takie malutkie i chudziutkie jak mój 3 miesięczny!) bo skończyła karmić piersią jak miało 4 mce a później już nic nie chciało jeść praktycznie... i walka o każdą zjedzoną łyżeczkę! mam małego na rękach wiec koncze na razie u mnie tez mala dopiero czasami patrzy na stopki, ale juz chwyta sie czassami za kolana hehe :) a co do odstawieia od cycka to moja znajom,a tez karmila piersia do 4mies, pozniej juz glownie posilki stale, ale cycek byl do 8 mies... ale coraz mniej i glownie przed spaniem od 8 mies koniec ona stracila pokarm. adria403 godz. Julcia nie spala, ale teraz w koncu zasypia. natalia ćw. 1 Mozesz wykonac to cwiczenie tak jak teraz ja to robie. Klade Julcie na podlodze na kocyku. Lezy na pleckach. Pochylasz sie nad nia, lapiesz ja za raczki i wykonujesz takie ruchy jakby ona sam siebie tak sciskala-obejmowala. Jest drugi sposob wykonywania tego cwiczenia (dobry dla Ciebie, zeby plecy nie bolaly). Na stole scielasz kocyk. Adasia kladziesz na pleckach na kocyk, Ty stajesz kolo stolu, jego nozki, jak on lezy opierasz o swoj brzuch i lapiesz za raczki i robisz tak, zeby Adas sie obejmowal. ćw. 5 Łączysz Adasia stopy (paluszki do paluszkow, pietka do piety,, tak prostopadle) Ukladasz jego raczki tak, aby obejmowal swoje kostki. Ty swoimi rekami musisz zlapac jego nozki i raczki (troche to ciezko zrobic) i ciagniesz go w takiej pozycji do siadu. Ćw. 7 Adas lezy na pleckach, Ty pochylasz sie nad nim. Kladziesz jego prawa raczke tak, aby dlon byla cala (jakby przylepiona do podloza) oparta o kocyk. Palcami swojej lewej reki przyciskasz jego dlon do koca, a kciuk tej samej reki dajesz na jego brzuszek, druga reka lapiesz go za druga jego raczke i podnosisz do siadu. To jest siad taki skosny. Cw. 8 Adas lezy na pleckach, Ty podginasz mu np. lewa nozke i ta nozke i tak przesuwasz zgieta nad prawa nozke, to ma tak wygladac, jakby Adas sam obrocil sie na brzuszek z pleckow. To samo robisz w druga strone, tylko z brzuszka na plecy trzeba uwazac na jego raczke, najlepiej ja ulozyc prosto, wzdłóz ciala. Te cwiczenia polegaja na tym, zeby jak najbardziej rozciagnac i rozluznic dziecko. Nie ma na nie wzgledu na ktora storne jest asymetria. Chodzi o to by obie strony ciala pracowaly tak samo. Wytlumaczylam Ci jak umialam, ale jesli jeszcze nie ebdziesz wiedziala o co chodzi o daj znac to poprosze meza wieczorem to jak bede z nia cwiczyc to sprobujemy zrobic fotki super te cwiczenia, pytanie cwiczysz na sile czy w formie zabawy? ja cwicze ale tylko w formie zabawy, i to wychodzi max po 1 min na cwiczenie. adria40Wymyslilam mojej Julce swietna zabawe. Nawet godzine moze sie ta pilka bawic i jej sie nie nudzi. co to za pileczka? do nas jutro powinna przyjsc pilka gimnastyczna 65cm i bedziemy sie tyrlac po pilce :) ja tez... udzwig do 500kg to powinna mnie wytrzymac :) adria40agatcha rozmawialam przed chwila z moim kolega ze studiow. On ma corke, ktora sie urodzila 14 lutego tego roku i tez stwierdzili u niej asymetrie uozeniowa. Oczywiscie zalecil rehabilitant cwiczenia i masaz. Wykonywali cwiczenia 4 razy dziennie i co se okazalo ? Ze organizm i miesnie tej dziewczynki zostaly tak silnie wzmocnione, ze ona ma teraz ciut ponad 9 miesiecy i juz od 6 tygodni chodzi !!! Lekarze mowia, ze to wszystko przez te cwiczenia. Maja teraz duzy problem, bo to nie jest zbyt dobrze zdaniem pediatry, zeby dziecko tak szybko chodzilo. Wiec biegaja za nia po domu i jak tylko wstanie to ja sadzaja. A po drugie on mowil, ze te cwiczenia bardzo ja wzmocnily i byly szybkie postepy tzn. pelzanie, raczkowanie itp..malolatka masz racje pewnie to po szczepieniu. Miejmy nadzieje, ze mu przejdzie. mojej znajomej tez miala 9 mies i zaczynala chodzic, ale ona sie cieszy, jej ortopeda tez powiedzial ze jest ok i nie nalezy dziecka blokowac. zreszta jak cwiczyli to mogli sie spodziewac ze mala szybciej 'siue rozwinie.
  3. realne

    Lipiec 2010

    kasiawawaREalne- a jak w sądzie wam poszło?dora pochwale się, karmiłam o 23.3-0 a potem o 6 rano!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale z gorsych wieści mała nie dostaje jużleków bo ma dobre wyniki i nic nie pobudza jej apetytu więc znowu na wadze poleci W sądzie nijak - nie było pozwanego - mojego pracodawcy - a miałam nadzieję, że uda mi się z nim pogadać i jakoś dojść do porozumienia bo lepsza ugoda niż wyrok+komornik, ale cóż... może nie poleci na wadze? moja mam wrażenie że tyje za dużo, a jest prawie tylko na mleku - wczoraj tylko dostała 150 ml mleka modyfikowanego [jak byłam w sądzie a dziadek z nią w aucie] i po południu troszkę marchewki. a w dodatku nie mam wagi i mnie cholera strzela... mojej kuzynki w wieku 7 mies ważyła 7kg [a waga urodzeniowa była 3,250] a u nas wygląda na już prawie 7 kg a ma ledwo 4,5 mies [a waga urodzeniowa 2500] :/ mamaolaWitam się i jaU nas noc masakra... Dobiliśmy z powrotem do 4 nocnych karmień :( kasia - zazdroszcze nocki. A może nie będzie tak źle? Może Hania się już do większej ilości jedzenia przyzwyczaiłą? Nie daję nic na noc. Nie ma efektów, to co sie będę wyćwirzać :/ Poza tym Leo nie bardzo lubił te kaszki zrobione na moim mleku, a na wodzie nie chcę, bo to ogranicza ilość mleka jaką wypije. realne - napisałaś bez polskich znaków i myślałam, ze byłaś w sadzie (takim z drzewkami owocowymi :) ). Dopiero kasia mnie uświadomiła :) sorki - nie miałam już sił. u nas nocka względna - standardowo karmienie po 23 [jak kładłam się spać] i koło 5/6 - nie patrzyłam na zegarek... rano pogadała, pobawiła się grzechotką [już umie coraz celniej trafić do buzi]... pokrzyczała to dałam cycka - zasnęła, ale jak się tylko ruszyłam to oczy jak 5zl - dziadek ją znowu przejął i też zasnęła mu na rękach, ale przełożył ją do łóżeczka i teraz sobie leży, ssie palce i gryzie piąstki, ale leży cicho - póki co. MaŁoLaTkADziewczyny ja nie wiem dlaczego wy tak walczycie żeby dzieciaczki wam spały w nocy...! Takie dzieciaczki muszą jeść w nocy, bo wtedy my mamy najbardziej kaloryczne mleko! Rozumiem, że to wykańcza nas fizycznie, ale no cóż trzeba przeboleć jakoś... a jak jesteście takie zmęczone to się kładźcie z maluchami w dzień... I jeszcze tak na pocieszenie: Karmienie nocne jest wręcz niezbędne, by laktacja rozwinęła się i przebiegała prawidłowo. Badania dowiodły, że istnieje związek pomiędzy karmieniem piersią a wyższym ilorazem inteligencji, lepszym rozwojem psychoruchowym i wynikami w nauce dziecka. Pokarm matki zawiera optymalną ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych, niezbędnych do budowy komórek mózgowych. Tego bezcennego budulca jest w twoim mleku najwięcej właśnie w nocy. Zauważalne znaczenie dla inteligencji ma karmienie do 7.-9. miesiąca życia.Znalazłam jeszcze na jednym forum posta : mój synek 8-go lutego skończył 3 miesiące i nasza pani pediatra zasugerowała,że już czas by zredukować mu karmienia nocne, chociaż jedno zastąpić wodą. od trzech dni wprowadziłam ową zmianę.Pierwszego dnia mały wypił 130 ml wody , wiercił się,scmokał smoczek aż świstało i nie było mowy by na tym się zakończyło- wciągnął 100ml mleka i dopiero wtedy zasnął. kolejnego dnia woda przesunęła karmienie o 2 h, a w czoraj praktycznie je wyeliminowała. Mały jadł o 20.00, potem o 23.30, o 4.00 dostał wodę i dopiero obudził się o 7.30 i dostał mleczko. mamaola nie musi to być woda, możesz dawać Leo np. soczek, wyczytałam też, że w dzień dziewczyny podają maluchom zmiksowanego banana, jest bardzo sycący i kaloryczny, może dzięki temu mały naje się w dzień i nie będzie chciał jeść w nocy? Możesz spróbować - życzę sukcesów!! :)) Adria super, że Julka z uśmiechem zniosła ćwiczenia :)) agatcha kurde ale lipa z tym sinlacem, ale wydaje mi sie ze za wczesnie Hmm a jak myślicie można próbować dać banana zmiksowanego łyżeczką wciągu dnia? U nas w szpitalu po porodzie bardzo pilnowali, żeby dzieci jadły w nocy [poranne ważenie musiało być minimum 10 a optymalnie 20 g względem ważenia wieczornego] i musiałam małą budzić w nocu na karmienie - a że nie miałam zbytniej ochoty budzić jej co 3h to budziłam co 4 około... wieczorem po obchodzie i kąpaniu - ok 20:00, później 1:00, 5:00 [czazsem pomiędzy sama budziła się o 3:00] i prawie bezposrednio przed obchodem o 8:00... jednej nocy chciałam zobaczyc o której będzie sama się budzić to przespała całą noc i schudła w nocy 10g za co dostałam opr, a że chciałam z nią wyjść jak najszybciej [i tak leżałyśmy 1tydz] to budziłam i karmiłam w nocy. adria40Patrzcie co znalazlam:Wielkie kolejki po książeczkki RUM Od 1 grudnia lekarze nie będą mogli wypisywać recept na starych książeczkach. Wymiana rozpoczęła się już we wrześniu, ale szturm placówek Rejestru Usług Medycznych rozpoczął się na początku listopada. Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia uspokaja. - Nie ma potrzeby czekania w tak długich kolejkach. Lekarze mają tzw. "białe recepty" i jeśli pacjent przyjdzie bez książeczki RUM-owskiej, lekarz ma obowiązek wypisać mu lekarstwa na własnym druku - przypomina Roman Kolek, zastępca dyrektora opolskiego funduszu. - Tylko że najpierw pojawiły się ogłoszenia o konieczności wymiany książeczek i ludzie to zapamiętali - komentują pracownicy RUM-ów. - A dopiero teraz NFZ przysyła komunikaty o receptach posiadanych przez lekarzy. Ludzie wolą nie ryzykować i stają w kolejkach. hmm u nas tylko w ZD Woli wymagają książeczek RUM, w Warszawie nie miałam jeszcze przypadku, żeby wołali ode mnie książeczkę... dowód ubezpieczenia zawsze wystarczał. Mała zaczyna marudzić :/
  4. realne

    Lipiec 2010

    dobranoc cos padnieta dzis jestem... moze to przez ta wizyte w sadzie...
  5. realne

    Lipiec 2010

    Guga12Witam mamusie u nas nocka cudowna od 19 do 7 więc mimo okropnej pogody mamusia w pełni siłKasia nie sprzedaję, robię takie rzeczy dla siebie i dla rodziny Dzięki za informacje o jabłuszku też spróbuję podać surowe, ja wcześniej o takim myślałam ale nie wiedziałam czy można Podoba mi się ta huśtawka Huśtawka Krzesełko LeĹźaczek 3w1 Prąd do 16kg (1316295961) - Aukcje internetowe Allegro Ja z kolei myślałam o czymś tańszym ale u nas w mieszkaniu miejsca nie ma i się rozmyśliłam ARTI NA02A huśtawka krzesełko do karmienia 4w1!! (1305698462) - Aukcje internetowe Allegro Slimka co za herbatka z hippa czy zwykła bo czasem glukoza w herbatkach dzieciom nie służy Uciekam bo córci cierpliwość się kończy u nas noc od 23 do 4:30 a o 5:30 wstawalismy - mala przez ta godzine spala z nami :P tez zastanawialam sie nad ta hustawka ARTI, ale jednak sie rozmyslilam - tylko jedna tacka - mala tacka - chyba nie ma regulacji oparcia - bez regulacji wysokości + opcja hustawki ale szukam krzeselka do karmienia wiec na opcje krzeselka patrzylam. RudziaA ja się dowiedziałam, że wczoraj teściowa karmiła Mikołaja zupą zacierkową... mówiła że tylko wode z zupy dostał ale grom ja wie.. ;/ a ja się dziwiłam że mi wieczorem nie chciał zasnąć i że zz kupą się męczył... a teraz ma takie rozwolnienei że aż piana leci mu z pupy... Już dzwonilam do męża i ma wieczorem pogadać z mamą... bo powiedziałam, że jeśli ona nie będzie brała pod uwagę tego co do niej mowie względem małego, to skończy się tak, że nie będzie Mikołaj u niej zostawał... hmmm wkur... bym sie, moja na szczęście najpierw proponuje i jak sie nie zgadzam to to szanuje. i wkurzaja mnie rady 'rodzinki', najbardziej w kwestii karmienia oraz suszarki... pozycja do karmienia: ja leżę na brzuchju ona na mnie i ssie cyca i w tej pozycji jej najwygodniej - przy klasycznej szybko sie denerwuje bo cycka musi pilnowac i jej sie slizga:P a suszarka jest po prostu pomocna... kurr mam ochote powiedziec 'jak mialas male to uspakajalas jak chcialas, u mnie ten sposob sie sprawdza' i kiedys nie wytrzymam i wypale kasiawawaRudzia- nie daj się, spokojnie ale stanowczo, cholera przecież taka zupa dla doroslych to jest z przyprawami w tym bardzo często glutaminian sodu a to cholersto nie jest zdrowe, ja jestem zdabia ze ostrożnie i nie ma się co spieszyć, na wszytsko przyjdzie pora Agatcha- fajne te huśtawki ale taką ma tlyko ze stała na ogrodzie i do domu jej nie chce ale sprobowałam i małej się huśtanie bardzo podobaa pytanie- zgłosiłyście dzieci do ubezpieczenia? my zapomnieliśmy:) my zglosilismy zaraz jak dostalismy pesel.. 1,5 miesiaca wczesniej ubezpieczalam sie u meza w pracy i dobrze... ufff bo do czerwca mialam legitymacje emeryta/rencisty wazna, ale renta sie skonczyla to od lipca maz zglosil mnie do siebie... hmm ciekawe gdzie i jak bym ridzila gdybym nie miala ubezpieczenia? [mala miala termin na sierpien to myslalam ze mamy czas] RudziaCo do ubezpieczenia, to zgłosiłam małego już dawno, bo potrzebne bylo do szczepień. Co do teściowej... ja nie mam na nią wpływu... :((( dlatego mąż ma jej dzisiaj przetłumaczyć... mi już ręce opadają i łakać się chce... a ona mi nie mówi bo wie że jestem przeciwna... wczoraj jej powiedziałam, żeby nic mu nie dawała poza mlekiem, bo wprowadzam mu warzywa i muszę wiedzieć jak reaguje i na co. a jak ja mu daje marchewke a za godzine babcia daje mu zupe... naprawde ciezki przypadek. dobrze ze chociaz maz ma na nia jakis wplyw - bo u nas jest odwrotnie :( jest opcja a i b.. jest ustalona obgadana etc opcja a, tesciowa zaproponuje opcje b.... i okazuje sie ze no tak opcja b jest super hiper zaje***... juz nie raz byly o to awantury - najwieksza przy zaproszeniach do slubu - tesciowa stwierdzila ze czekala na zaproszenie z naszej strony i wspolnie bedziemy projektowac zaproszenia [kurr co jej do wygladu naszych zaproszen - swoj slub miala] - a wczesniej jak projektowalam z mezem jemu sie podobalo - wydrukowalismy i tesciowej sie nie spodobalo to zaproszenia juz mu sie nie podobaly, na slub tez mielismy od nich dostac nowa pralke [bo nasza sie zepsula]... tez nie byla zadowolona ze kupuje przez internet bo ona wyobrazala sobie ze bedziemy chodzic po sklepach, wybierac przebierac i podejmiemy decyzje. ale jak tydzien przed slubem stwierdzila ze ja jestem dla niej obca osoba to juz nie wytrzymalam i wypalilam jej z tekstem ze jest obludna i falszywa bo w spotkaniach w 4 oczy wszystko ok, a pozniej przez tel lista skarg i zazalen. MalenaOj mamusie, narzekacie na ciężką noc, ale ja Was przebiję wszystkie razem wzięte - i wcale mi z tym nie jest dobrze...No więc, wczoraj wieczorem postanowiłam zrobić sobie herbatę w dzbanku, jak to mi się czasem zdarza. Całe szczęście Nelka wtedy spała. No więc wlałam wodę do dzbanka, a on trach i chlupnęło na mnie. Na szczęście odstawiałam czajnik, więc się obróciłam w prawo, ale i tak wrzasnęłam, że mąż migiem z łazienki wyleciał. Ja szybko zrzuciłam ubranie z siebie. Ściągając skarpetki z lewej nogi ściągnęłam trochę skóry. Poparzyłam cała lewą stopę aż ponad kostki, lewe udo i trochę prawą stopę. Wyłam z bólu, a łzy leciały mi jak grochy. Na szybko posmarowałam się jogurtem (w ramach wczorajszego czyszczenia lodówki) i mąż biegiem poleciał do apteki. Oczywiście Nel się obudziła, jak tylko Sebek zamknął za sobą drzwi. Jakoś się zajęłam małą starając się nie jęczeć z bólu. Jak wrócił mąż, to starłam jogurt i posmarowałam się specyfikiem aptecznym. Myślałam, że umrę z bólu, tak mnie szczypało. Na szybko zmyłam to dziadostwo i już smarowałam się tylko jogurtem przez następnych kilka godzin. I muszę Wam powiedzieć, że jogurt zdziałał cuda, bo na udzie śladu już praktycznie nie ma. Na prawej stopie mam tylko 2 pęcherze. No ale lewa to tragedia. Przez tą zdartą skórę mam potworną ranę, która cały czas się sączy. Na noc założyłam bandaż z kompresem, bo nie dałabym rady spać inaczej. Nel, jak nigdy, obudziła się 5 razy. Myślałam, że padnę z bólu i zmęczenia. Rano zdjęłam bandaż i z opatrunkiem był problem. O ile na środku rany jakoś się odkleił, to na brzegu musiałam odciąć skórę. Koszmar… Na szczęście mąż wziął na dzisiaj pracę zdalną i pomaga przy małej. Sama bym chyba rady nie dała. wspolczuje... az mnie sama zaczal [o dziwo brzuch] bolec jakbym miala gojace opazenie... u mnie mam na plecach [nad posladkami na boku] - na lini majtek - rane ktora od ciazy zagoic [ok 6mies] mi sie nie moze, ale jak ostatnio zaczela palic to mama mi ja kuruje jakimis kremami z antybiotykiem i kompresami adria40filipka no niestety dodaje. Moj maz jak bylam w szkole zrobil na obiad kielbaske lekko podsmazana i ziemniaczki opiekane w frytkownicy i buraczki. Nie chcialam mu robis przykrosci i mowic, ze nie moge ze wzgledu na karmienie jesc za duzo smazonego i zjadlam obiad i ku mojemu zdziwieniu Julii nic nie bylo :)) Kiedys sie odwaze i zjem frytki. A za mna tak chodzila cola i maz mi kupil mala butelke, ale sie powstrzymalam i nie wypilam :( ja juz dawno pije cole z mezem na pol 0,25 lub 0,5 co kilka dni [1-2x na tydzien], frytki tez juz sie zdarzalo... ja dieta sie zbytnio nie przejmuje - wychodza z zalozenia ze jaj na cos mam ochote to znaczy ze jest mi to w jakis sposob potrzebne.... dzis zjadlam kebeba z baraniny z surowkami i frytkami i malej nic nie bylo [w lodzi na piotrkowskiej bym sobie tego nie darowala] :) agatchanoi zosia z wielkim smakiem wciagnela kaszke, 4 lyzki wody 1 sinlaku.no super ej smakowalo i bardzo mnie to cieszy;)) mam nadzieje ze jej nie zaszkodze;/ moja jak jest po kapieli i ubieraniu to jej nakarmkic nie idzie - tylko cycek [po uspokojeniu palcem - tzn doprowadzenie do stanu gdzie bedzie mogla zassac cyca] a o karmieniu lyzeczka moge zapomniec... a nie zauwazylam zeby dluzej spala [wtedy tez budzila sie o 3ciej na karmienie] Rudziao ja pierdziu... ale mnie wszystko boli... ale jak fajnei po takim pożytecznym wysiłku. Wróciłam z basenu... dzisiaj 750metrów, czyli 30 długości basenu...Mikołaj dzisiaj w miare, ale straszne bąki puszcza. Teraz śpi a ja padam i nie mam siły pisać:) super :) hmmm moze ja tez wybiore sie na basen taki dla mnie - mala na 2h zostawilabym z mezem - chyba przezyja oboje :P a do bakow to nasze maluchy moga sie zakumplowac - tez dzis walila takie smierdzace - o dziwo njak walnela kupe nie smierdzuialo za bardzo - a uzywam pieluszek wielorazowych wiec nie mialo co wchlonac zapachu. MaŁoLaTkA Guga mój psiak też nigdy nie lubił dzieci, zawsze warczał i mógłby nawet ugryźć, niestety już zdechł (3 lata temu, miał 11 lat) a może to i lepiej przynajmniej teraz nie mam problemu jak jest niuniu, a może byłaś zdenerwowana jak przyszedł, psy to czują, a może to po prostu taki typ, mój był zawsze agresywny i nie dał przy sobie nic robić (czesać, kąpać, podnosić najlepiej NIE DOTYKAĆ ) raczej nie próbuj z głaskaniem psa przez dziecko, bo co będzie jak ją ugryzie? Po pierwsze pies musi czuć, że dziecko jest ważniejsze od niego, nagradzaj go za dobre zachowania wobec małej i stanowczym głosem karć go jeśli zachowa się źle... A jak mała zacznie raczkować a pies nie zmieni zachowania to co zrobicie? Kurcze.. szkoda psa, (żeby oddać czy coś) ale dziecko NAJWAŻNIEJSZE!! u nas pies nie lubil tez malych dzieci, dopoki brat nie pojechal do babci na wakacje a tak kuzynce urodzilo sie dziecko.... to sie jakos przyzwyczail... powodzenia
  6. realne

    Lipiec 2010

    kasiawawaRealne- ale jak chcesz ZUS prosić o urlop? ja nie bardzo rozumiem normalnie :) tak samo jak wysylalam zwolnienia czy pismo o macierzynski na ktorym jestem. czyli pismo jakbym pisala do pracodawcy + klika slow dlaczego tak czyli wyjasnienie dlaczego mi sie nalezy :P zreszta tam znaja juz moja sprawe... i przyczynilam sie do tego ze ZUS scignal mojego pracodawce o skladki i jutro jedziemy na posiedzenie bo go znalezli i jest 'rozprawa' w sadzie. z mezem obgadywalismy stanowisko i linie rozmowy z pracodawca w roznych wariantach [jego nastawienie] jak sie z nim spotkamy mamaolaguga - ja właśnie potworka uśpiłam w chuście i myk do łóżeczka :) Tylko kręgosłup boli :/ rudzia - ja zaczęłam stosować dietę NJS (nie jeść słodyczy ;) ) - tylko kiepsko mi idzie - od rana 4 kawałki czekolady :/ Powodzenia i wytrwałości. malena - ja też się z tego śmieję, bo Leo bardzo lubi bawić się pieluchą i to wygląda jakby sobie tą zaplutą buźkę co chwilkę wycierał :) Ja wyjęłam kurczaka z zamrażarki, ale i tak się nie rozmrozi do czasu obiadu... Chyba też będą czystki w lodówce ;) moja tez tak sie bawi pieluszka lub kocykiem. filipkaPrzez tydzień mialam niemalże aniolka w domu, a od 2 dni dramat - glównie w nocy. Maly wyje, szarpie mi cycki, stęka, wierci sie - chyba idą zęby bo uspakaja się jak mu masuję dolne dziąsla. Do tego cycek poszedl w odstawkę i dlatego robię to co uwielbiam - siedzę z laktatorem i odciągam to czego on nie zjadl - bleee. Do tego boli mnie gardlo - wrrr.Idę czytać moja teraz zaczela marudzic... oby jej przeszlo agatchahej dziewuszki;] jestem u mamy,bylam zwazyc zosie i wpadlam na chwile. mam m,aly dylemat bo zoska przybrala tylko 250g w ciagu 2 tyg;/ i chyba bede musiala ja dokarmic jakas kaszka czy cos;/ co polecicie przys skazie? pozniej sie odezwe jak bede w domu;) filipks doczytalam ze pytalas o laktator,nie kupilam ale dzis zamowie na allegro ten co wy macie,bo zoska za malo pije nie dopija do konca i peewnie znow mi siadzie laktacja;/dlatego musze sciagac po jej jedzeniu a recznie nie dam rady;/ 250g w ciagu 2 tyg to ok... 4mies dziecko powinno przybierac koło 400-500g w ciagu mies. zreszta wczesniejsze tez okolo 20-30g dziennie natalia2000Mamusie, mam jeszcze pytanie Cchcę kupić Adasiowy śpioworek do fotelika, tylko zastanawiam się na jaką długość. Nie wiem, czy wystarczy na całą zimę, mój synek jest dość duży. Może lepiej kupić 100 cm albo nawet 110. Macie coś takkiego? Jaka długość będzie najlepsza? Nie chcę też zbyt dużego, jeśli nie ma takiej potrzeby my mamy taki do 6 mies nie wiem jaka dlugosc, ale super sie sprawdza slim_ladySinlac - nie tylko dobry dla alergików, ale i smakopyszny :) sama go wcinam :) hmm ja slyszalam ze jest niedobry... no coz sprobujemy nastepnym razem Guga12U nas dzionek fajny 3 drzemki po 30 min ale reszta dnia z uśmiechami i bez marudzenia i zasypianie już bez butli. Tylko jeden minus jak zasypiała z butlą to więcej zjadała a tak znów mało, ale co tam może się poprawi, albo i jakiś dzień niejadkowy dziś, ale do deserku to aż się trzęsie, dziś jabłuszko z dynią Myślę, że te jej płacze to był skok rozwojowy i by się zgadzało bo to 17 tydz teraz już jest znów pogodna i nie trzeba się męczyć z usypianiem ech jak ja kocham takie chwile moja tez dzis zjadla jabluszko - ale samo - domowe ugotowane - tzn wg mnie rozgotowane, wyszlo troszke kwasne ale smakowalo jej :P Guga12A krzesełko jednak wybraliśmy z mężem to drewniane bo dłużej posłuży i będzie później miała stoliczek KRZESEŁKO KLUPŚ AGA I MIŚ Z GWIAZDKAMI +GRATISY (1319048611) - Aukcje internetowe Allegro u nas bysmy sie nie pomiescili [kawalerka 32m2 i nie przekonuje mnie ta przegrudka miedzy nogami... a takie z regulowana wysokoscia tez mozna do stolu czy lawy przystawic i jest super :) kasiawawapotrzebuje radyFISHER PRICE - HUŚTAWKA KARUZELA T2535 - KURIER! (1308604326) - Aukcje internetowe Allegro BRIGHT STARTS ---------- HUŚTAWKA DELUXE SŁONIK (1309124527) - Aukcje internetowe Allegro Bright Starts Huśtawka Ślimaczek 6909 wys0 11kg (1309304012) - Aukcje internetowe Allegro Huśtawka Krzesełko LeĹźaczek 3w1 Prąd do 16kg (1316295961) - Aukcje internetowe Allegro szukamy prepzentu na gwiazkdke- zbiorczy znaczy od kilku osób polecam BRIGHT STARTS - chociaz to tylko do 9kg. adria40kasia Bright Starts Huśtawka Ślimaczek 6909 wys0 11kg (1309304012) - Aukcje internetowe Allegro ja mam taka hustawke, tylko na gorze jest karuzela, super melodyjki, bezdzwiekowa, u nas sprawdza sie super. my mamy swinga i tez jest super, a na pozniej bujak fisher price do 18kg
  7. dokładnie, nasza Kasia okazała się mężczyzną... hmmm ŻAL, pewnie już nawet tu nie wchodzi. Ale dzięki temu wątkowi sama poznałam fajną osobę... zawsze jakiś plus, ale jakim kosztem?
  8. realne

    Lipiec 2010

    RudziaDzień dobry poniedziałkowo:) U nas noc super! Miki zasnął ok 23.00 spał do 5.00, dostał jeść i spał do 8.00 :)) Leżał ze mną w łóżku i pozwolił mi do 8.20 poleżeć;) Wczoraj byliśmy u moich rodziców na urodzinach mamy:) tak się cieszył, zaczepiał wszystkich:) a potem jak zaczął ryczeć ze zmęczenia to nie było na niego siły... Zjadł o 15.00 i ryk... dopiero jak wsadziłam do go fotelika samochodowego, trzy razy bujnęłam to tak mocno usnął, że spał do 19.00, przez co w domu byliśmy prawie o 21.00 Zaczynam kombinować żeby od stycznia do pracy wrócić, chociaż na pół etatu... już mam dosyć siedzenia w domu... a macierzyński kończy mi się 3 grudnia... więc już najwyższa pora :) MaŁoLaTkA Współczuję, że Tato podejrzewa Cię i brata o podebranie pieniędzy... ale też sądzę, że gdybyś je wyprała, to one by się znalazły, tylko mokre... Tak jak dziewczyny mówią. Nic się pieniądzom nie dzieje po praniu, tylko są mokre... saradaria Piękne masz córki:) A Daria nie płakała przy przebijaniu uszu? realne hehe też masz pory na przemyślanie zakupów;p U mnie macierzyński kończy się w połowie listopada [po 20 jakoś tak]... ale też napiszę do ZUSu o dodatkowe 2 tygodnie. Niestety nie mam kontaktu z pracodawcą i ten pewnie nawet nie wie że byłam w ciąży [takie rzeczy tylko w Polsce] więc wszystkie zwolnienia szły przez ZUS, a pracodawca wisi mi wypłaty od lutego 2009 do lutego 2010 - bo później ZUS płacił i płaci do tej pory :P Co do przemyśleń myślę że kupię to nosidełko i... może później też mąż się przekona i będzie dźwigał kochany ciężar... bo w chustę go nie zaplączę muszę pogadać z mężem bo w tym mies troszkę zaszalałam... to muszę przystopować. saradariaRudzia Wiadomo, troszkę płakała, ale to raczej nie z bólu, bo dają znieczulenie, tylko z powodu trzasku pistoleta. Ale najważniejsze, że potem nie było zaczerwienienia i nic nie ropiało. Oj, ja przebijając sobie moje 8 dziurek bardzo się męczyłam, bo wciąż nowe dziurki podchodziły ropą. Teraz to jest bardzo wygodne. Sarka miała przebite w wieku 4 miesięcy ,Darcia troszkę wcześniej i obie super to przeszły. (bardziej płakały przy szczepieniu) realne.pl szkoda, że masz problem i nie możesz nosić kolczyków. Ale wiadomo, to tylko dodatkowa ozdoba :)) Dokładnie, w ostateczności zawsze zostają klipsy, a od święta typu własny ślub można się przemęczyć [ten myślę, że brałam raz w życiu] Guga12 Małolatka fajne zabawki, ja szukam też na allegro ale używanych bo tańsze. ło matko 900zł aż sama za głowę się złapałam, ale jeśli byś je wyprała to by w pralce były ślady na pewnoRealne czytałam gdzieś że dzieci po skończeni 4 mc mają problemy ze spaniem na spacerze i to trudny okres bo takiego bibika nie posadzisz leżeć nie chce więc spacery mogą być nie ciekawe i u nas to się sprawdza U nas nocka fajna od 19 do 6 rano, a mamusia wredna marzyła że córcia do 7 pośpi Też kupuję używane zabawki... bujaka i huśtawkę też mam używaną, ale mąż nie wierzył - stan idealny, zresztą zabawki i mata też... w końcu dziecko przez pół roku nic nie popsuje. MaŁoLaTkACo ciekawego wyprałyście w pralce? - Wystarczająco Dobra Pani Domu - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl znalazłam fajne forum, można się pośmiać z tego całego nieszczęścia... ale kur...de... raczej też nie chce mi się wierzyć, że wyprałam tą kasę!! Przecież coś by zostało ;////// chyba, że po wywieszeniu wypadła i wiatr porwał < olaboga > chodzę i co drugie słowo to ja pier...dziele !!!!!!!!!!!! Nie mogę uwierzyć... no nic tylko się wyhuśtać ;////////// musiał zostać ślad lub stało się jak mówisz z tym wywianiem... współczuję. natalia2000Witam Was Adaś dzielnie przespał kolejną noc. Spał do 6.30, a później po karmieniu jeszcze dwie godzinki. Niestety wciąż charczy strasznie. Kaszelek dość mokry, katarek. Ale stwierdziłam, że do lekarza jeszcze nie jadę. Być może jutro. Wtedy też na pewno przełożę czwartkowe szczepienie. Zobaczymy co mi doradzą, czy na za tydzień, czy jeszcze później. Zresztą z terminami też może być różnie, ale my musimy dość szybko przyjąć drugą dawkę rotawirusów, bo zdecydowaliśmy się na nie dość późno.saradaria szczerz mówiąc podziwiam za to, że tak wcześnie zafundowałaś dziewczynkom kolczyki, ja bym się nie odważyła. A córki masz prześliczne. realne ja mam i nosidełko i chustę i rzeczywiście czasem nie chce mi się wiązać chusty i noszę w nosidle. A tak właśnie ostatnio się zastanawiałam, że jednak fajnie urodzić na wiosnę. Teraz byłoby lato i akurat dzieciaki mogłyby latać w samych pieluchach, mój Adaś uwielbia na golaska. Łatwiej byłoby też nosić w chuście, bo na zimową kurtkę to raczej średnio :) z ta wiosna masz rację, chociaż i tak nie jest źle... moja urodziła się na początku wakacji to o tyle lepiej [stwierdziła, że chce mieć całe wakacje z nie tylko pół :P] ale i tak nie jest źle, za rok za to w wakacje będzie można puścić bez pieluchy u uczyc załatwiania swoich potrzeb - mój brat tak się nauczył - biegając na golasa po podwórku na wsi. zreszta rozni ludzie maja rozne teorie, niektorzy chca rodzic na koniec roku, inni na poczatku uwazaja ze najlepiej a my tak w srodeczku prawie :) kasiawawaidę kąpac dzieciaki, córka mnie obsikałaL:(:):):):) moja dzis dała popis... strasznie zaczela krzyczec po czym sie tak zesr... ze zasr...wszystko - moja mama sie śmieje ze nawet nie po pachy tylko po kaptur :P [i to prawie doslownie - wszystko do zmiany - body, spodenki, bluza, rajstopy, tetra na ktorej lezala... i jak ja przewijalam to byla najszczesliwsza... i jeszcze jak juz chcialam wyciagnac pieluche [siegalam nowa] puscila druga partie... ale juz mniejsza, jak wytarlam to jeszcze mala koncowna... ehhh myslalam ze jej juz nie przewine :P moze to po ziemniaczkach? [wczoraj zjadla 2 lyzeczki bez maselka] Guga12Mamusie pomocy, mam pytanie do kiedy będzie przydatne krzesełko do karmienia????? Zastanawiam się nad kupnem ale nie wiem jakie bo jeśli ma mi takie krzesełko służyć przez pół roku to nie opłaca się wydawać na nie dużo kasy ale jeśli posłuży dłużej to upatrzyłam sobie takie KRZESEŁKA DO KARMIENIA **BABY-COO** (1314656143) - Aukcje internetowe Allegro takie bedzie w uzytku dlugo... nawet dluzej niz te 2-3 latka bo mozna bez tacki przystawic do stolu jak normalne przeslo - widzialam takie rozwiazanie. sama chce takie krzeselko kupic... ale moze uda sie dogadac z dziadkami i oni kupia [lub my kupimy oni oddadza kase - tak jakl to bylo z wozkiem] qookieeGuga ja obecnie jestem właśnie zafiksowane na punkcie krzesełek i wózków spacerowych. Ale wcześniej krzesełko mi sie przyda. A więc można w nim dzidzie od 6 miesięcy sadzać. Moja bratowa nawet troszkę wcześniej dzieciątko karmiła w krzesełku bo miało ono właśnie kilku stopniowa regulacje. Super wygodna sprawa. Ja jestem zakochana w takich z chicco - happy snack - szczególnie podoba mi sie takie w kolorowe grochy( nie moge linka z allegro zamiescic bo mi nie wchodzi;() A kosztują też koło 170, a mozna czasem nawet za 120 kupic. A słuzy takie krzesełko dłuuuuugo- nawet do 3 lat (wiem z autopsji bo opiekowałam sie na studiach dziećmi i one długo były karmione własnie w takich krzesełkach;)) ja moja juz sadzam na kolanie do jedzenia... ale krzeselka tez maja rozne regulacje to mozna by juz teraz sadzac i wygodnie karmic :)
  9. realne

    Lipiec 2010

    Zapomniałam dodać... Z tym masłem to naprawdę mini mini... i tylko po to żeby ziemniaczki nabrały bardziej delikatnej konsystencji... może jakby płatek wielkości przeciętnego paznokcia się uzbierał na talerz to byłoby dobrze :P Moja mama przynosi talerz przygotowanych ziemniaczków [cały talerzyk] a mój tata (t) od razu z pytaniem [ja (j) odpowiadałam]: t - ona zje ten cały talerz? j - tak. t - no bez jaj ona jest jeszcze malutka. j - ale ma spory apetyt, widzisz ile na cycku wisi... t - jej to 3 łyżeczki daj - max 5, no co ty. j - spokojnie będzie jeść dopóki będzie chcieć. tata wyszedł, mała zjadła 3 łyżeczki, resztę ja... później mała je cycka a ja do taty - i widzisz zjadła cały talerzyk... właśnie resztkę wysysa zaczął się śmiać i stwierdził że ze mną to nigdy nic nie wiadomo :P PS. dziś też coś spać nie mogę... jest po 3.40 a ja zastanawiam się czy mojej małej kupić nosidełko bo nie zawsze chce mi się motać ją w chustę :P Ale sensowne które mi się podoba jest za 102 pln [kup teraz] i nikt nie wystawia podobnego taniej [w licytacji]. jest jedno podobne za 44 pln [kup teraz], ale tylko na jedno ramię, a ja chcę równomierne obciążenie na oba ramiona - słyszałam, że takie jest wygodniejsze [i na logikę też tak mi się wydaje]... no w sumie chustę też plącze się równomiernie. muszę iść do WC i chyba się kładę... ps moja mała śpi od 20... z małą przerwą po dr house gdzie ją przenosiłam do łóżka to się obudziła, nakarmiłam i mam nadzieję, że pośpi przynajmniej do 7-mej... Wczoraj w nocy spała do 6.30... nakarmiłam i spała do 9. I nie ma problemów ze spaniem w łóżeczku [wczoraj zasnęła i spała - dziadek usypiał, za to że poprzedniej nocy obudził ją swoim budzikiem jak wstawał do pracy o 4:30 - pół godziny się wierciła i jeść zaczęła się domagać o 5tej i spała do 9tej ] może przed 4tą uda się zasnąć :)
  10. realne

    Lipiec 2010

    Guga12U nas Angelika znów grzecznatylko potrzebuje coraz więcej uwagi wcześniej potrafiła sobie leżeć i się sama bawić a teraz rzadko to się zdarza, no chyba że rano wtedy daje mamusi zrobić śniadanie.I ze spaniem w dzień to szok potrafi 4godz wytrzymać bez spania. Dziś spała 2x po 30min. i na spacerze 20min SZALEŃSTWO z tym spaniem Ale udało nam się dziś uśpić córcię bez butli, może z każdym dniem będzie więcej takich sukcesów Moja na spacerze też spać nie chce ostatnio... zasypia jak już naprawdę sporo przejedziemy, a tak gapi się w niebo, lub rozgląda na boki :P Guga12Czytamy Angelice wierszyki bo jak się rymuje to mała się śmieje tak się jej podoba. A to nasze ulubione Wiersze i wierszyki dla dzieci - Agnieszka Frączek - Całuski i buziaczkiKOTOSTROFA Antka naszła raz ochota, żeby kupić w worku kota. Kupił więc. Lecz zbladł, gdy z worka na świat wyszedł kot-demolka! Od wieczora aż do ranka kot się huśtał na firankach, a od ranka do wieczora pazurkami meble orał. W nocy po tapczanach skakał, a gdy ktoś spał na bosaka, kot z radością gryzł go w piętę. Antek jęczał: - Niepojęte! A kot chował się w zmywarce I urządzał harce w pralce Albo ganiał z psem po sofach No, po prostu kotostrofa! super wierszyk MaŁoLaTkAkasiawawa haha dzięki :))Patrzcie jaka fajna zabaweczka, strasznie mi się spodobała i chyba kupię go mojemu małemu :)) KONIK MORSKI FISHER PRICE gra i Ĺ�wieci w24h (1288564464) - Aukcje internetowe Allegro A tak w ogóle to masakra jakie teraz są zabawki!! A jakie CENY!! :P jest nawet SAMOLOT dla lalki Barbie haha ja zawsze chciałam mieć takiego kotka FUR REAL FRIENDS INTERAKTYWNY KOT LULU HASBRO w 24 (1313832536) - Aukcje internetowe Allegro a tak w ogóle ehh.. kto by pomyślał jeszcze nie tak dawno (no dobra jakieś 10 lat temu ) ja byłam dzieckiem i chciałam się bawić a teraz kupuję zabawki mojemu dziecku (!!) tez się zastanawiałam nad tym konikiem, ale stwierdziłam, że szczeniaczek wystarczy. mamaolaguga - na życzenie :) Zdjątka z niedzielnego spaceru z rodzicami :) super fotki saradariaMoja Daria dwa tygodnie temu zaliczyła swój pierwszy antybiotyk DURACEF. W środę zaczęła mi gorączkować (39,2 st. mierzone w dupci) i chociaż zbijałam temperaturę, ona znów powracała. Ale mała nie dość że nie miała żadnych objawów choroby, to ciągle była pogodna i roześmiana. W piątek zapakowałam obie córy do samochodu i najpierw przebicie uszków, później sprawy na mieście i na końcu doktorka, która stwierdziła że to gardło (ja wcale nie byłam do tego przekonana) i oczywiście antybiotyk. Długo się zastanawiałam czy jej go podać, ale bałam się też rozwoju jakiegoś choróbska. Od soboty bidulka miała śluzy w kupce, wysypkę, obrzmienie ust i trzy razy wymioty(opisane w ulotce skutki uboczne). Sama zmniejszyłam dawkę i jakoś dotrwałyśmy do wtorkowej kontroli. Doktorka stwierdziła, że mała już zdrowa, i trochę ignorowała moje spostrzeżenia na temat skutków po antybiotyku. Dlatego nie mam do baby zaufania i następnym razem muszę z mała iść prywatnie :(( Zresztą mnie leczyła kilka lat na anginę ropną gardła (oczywiście symulowałam dla zwolnienia) Oj,oj... ta nasza służba zdrowia ehhh... ja nie mam zaufania do zadnego lekarza ktory bez wnikliwego przepadania przepisuje antybiotyki. ale ja ogolnie nie mam zaufania do służby zdrowia [jestem też przeciwna szczepieniom i podawaniu bezsensownej liczby lekarstw na byle co] mimo ze moja mama jest pielegniarka.. a moze przez to :P mama zawsze leczyla nas swoimi sposobami, a raczej swoimi sposobami zapobiegala leczeniu mimo ze nigdy nie bralismy syntetycznych witamin etc bylismy zdrowi... a w lutym zawsze po sezonie ferii jechalismy w gory poczatkowo na tydzien, pozniej na dzien [noc podroz i spanie w pociagu, dzien do poludnia szalenstow na nartach - zawsze pierwsi na stoku, po poludniu zwiedznie i noc powrot i spanie w pociagu ] i tak do mojego wypadku - 16lat... bo teraz nie dla mnie harce po gorach i narty :( saradariaDodam jeszcze trzy zdjęcia i zmykam spać. 1.Daria z tatusiem 2.Sarcia 3.kolczyki Darci [ATTACH][ATTACH][ATTACH]52570[/ATTACH][/ATTACH][/ATTACH] super, moja kuzynka tez przebila swojej malej uszy... my nie przebijamy stwierdzilismy z mezem ze jak podrosnie to sama podejmie decyzje. ja mam przebite a i tak kolczykow nie nosze bo nie moge - nawet złote czy srebrne [nawet gdzies starsza zalatwila z tytanu] i tak mnie uszy bolaly i ropialy - max 3 dni w uszach.
  11. realne

    Lipiec 2010

    Guga12U nas jeszcze tego nie było mała zjadła przez cały dzień mleka 820ml herbatki 280ml soku z marchewki 50ml i pierwszego dania marchew z jabłkiem 3/4 słoiczka i jeszcze chciała ale na pierwszy raz starczy. Miło mnie zaskakuje tym jedzeniemTeraz sobie smacznie śpi, Jutro jedziemy do prababci od strony męża a ja mam taki stres że Iśka da koncert, od kilku dni śmieje się tylko na widok mój i męża a jak widzi innych to buźka w podkówkę i płacz. A jutro imieniny prababci więc trochę osób będzie obyśmy nie musieli się ewakuować U nas dziś podałam ziemniaczki z masełkiem [odrobina masełka żeby były gładkie po stłuczeniu] i super... zjadła 3 łyżeczki standardowo na pierwszy raz :) a w niedzielę marchewka+ziemniaczki... a owocami i deserkami chce wejść troszkę później. i nasza na widok nowych osób robi tylko zdziwioną minę i bacznie się przygląda nowoprzybyłym... a po chwili się uśmiecha i odwala różne zabawne śmieszne minki jak do starego kumpla :P w nocy też zaczęła ładnie spać - pobudki między 6 a 8 [i to już koniec spania -zasypia między 21 a 23], za to w dzień spanie max 3x po 30 minut i bardzo płytko... cokolwiek głośnego już się budzi... co zabawne czasem usypiamy ją przy suszarce... i ciocia się nawet śmiała że przy takim hałasie usypia a jak ze sobą normalnie rozmawiamy się budzi... za to w nocy jak śpi to można robić wszystko nie zwracając uwagi na hałas - śpi... dziwna ta moja dzidzia troszkę.
  12. realne

    Lipiec 2010

    adria40Moje dzieciatko ma dzis wyjatkowy dzien. Poszlysmy po poludniu na dwor, Julcia nie chciala spac to wpielam fotelik do wozka i tak spacerowalysmy. Wszystko bylo super, do momentu kiedy chcialam Julke poprawic, czy kurteczke, czy to czapeczke, czy wytrzec jej sline, czy na chwile przystawalam wozkiem, to wtedy ona zaczynala plakac-marudzaco, a jak jej nie dotykalam i jezdzilam to wszystko bylo OK !!!!!! Dziwne taka niedotylkalska. Ale jak usnela to troszke popracowalam na dworze, a teraz Julka spi, a maz przycina nasz bzowy zywoplot.Ale Wy dzis napisalyscie. Az nadrobic trudno. Ja mam dzis troche kryzys. Zastanawiam sie jak to bedzie jak pojde na wychowawczy. Czy damy rade finansowo, no i jesli nie damy rady to maz bedzie musial zmienic prace i jezdzic tirem, tam sie da duzo zarobic, ale kosztem tego, ze bedzie malo w domu :((( A teraz bedzie potrzeba coraz wiecej kasy, bo Julka tak szybko wyrasta z ubranek, potem sloiczki, pampersy, jakies zabawki, itp... Z jednej strony druga wyplata by sie przydala, a z drugiej chce byc z Julka do konca przyszlego roku, bo jednak co mama to mama. Mama zaoferowala sie, ze moze z Julia siedziec po moim macierzynskim, ale tak swoja droga to jesli odbieralabym dziecko ok 16, wracala do domu o 16.30 a Julia o 19-ej juz spi, do tego moja szkola w co drugi weekend i kiedy bym sie miala moim dzieckiem nacieszyc ??? Poki jednak sa dwie wyplaty odkladam kase do koperty, zeby miec tak w razie W potem, gdyby meza wyplata nie starczyla. Oj spedza mi to sen z powiek. Też moja marudzi dzis cały dzień... a koło 20 tak się rozwrzeszczała, że mąż zaczął panikować i chciał do przychodni... aśkuRealnie DOBRA jesteś !!!:) zwłaszcza dla teściów i odważna wredna też;) ,ale nie dziwie się jak CI tak popalić dają .brawo:)mi też mówiła podobne rzeczy nawet co do ubioru . Mieszkanie !!! nigdy .A CO JA MAM POWIEDZIEĆ wychowawczego nie będzie ,pracy nie będzie żyć nie umierać:)ja na pieluchy na szczęście wydaje miesięcznie 60 zł..Moje kochane dziecko dziś oszalało podczas mycia zalało cały parkiet,ma dziś obsesje na rączki! trzęsie nimi i składa, a przy tym cały lata!:)A CZY WASZE POCIECHY też jak zobaczą ulubiona zabawkę, lub coś nowego to wariują i aż przerażająco się spinają i trzęsą .Czy mam się martwić, oby to nie ADHD.Mamy nie dajcie się ponieść nerwom ,pluszaki nie są winne ,żeby je uczyć latać;( dzieci czują ,że mamy nerwy i dlatego może płaczą ,dlatego ja zawcze nawet przez łzy się smieję i go całyje.Miłej spokojnej nocy :))))))) Oj to na pewno nie ADHD... swoją drogą ponoć większość dzieci w dzieciństwie ma ADHD a później z tego wyrasta. Kiedyś nie było określenia ADHD tylko "żywe srebro". A to nie było w stosunku do teściów tylko do moich rodziców... ale z treściami też ostatnio mi powiedzieli żebym ja się ich nie bała bo to oni się mnie boją... po tym jak powiedziałam że nie chcę być z nimi jak jesteśmy same, tylko jak mąż też ma wolne. [ale sobie na to zasłużyła - niby nic mi nie mówi, ale mężowi później całą litanie skarg i zażaleń - przez telefon jak już są u siebie - a on przekazuje wszystko mi] aśkuniestety w tym samym miescie a;) bujak skuteczny ,A to pobutka po 3 godzinach spania ,musiałam zatrzymac na jedzenie ,bo mi cycek prawie pękł;)to się tak obudził. dobranoc Mamusie:) Super :)
  13. realne

    Lipiec 2010

    Blumchenz siostra jest najfajniej!!!!!!! super fotka.. hmm nasze małe są chyba do siebie dość podobne... mają podobny łuk brwiowy, oczy i włosy tak na tym zdjęciu widać
  14. realne

    Lipiec 2010

    kasiawawacześc z rana, noc całkiem niezła zaraz jade do pracy :(Realne - o któej Ty kłądziesz spać Magdalenke?rodizłyśmy prawie w tym samym czasie, ja byłam zadowolona z Madalińskiego Różnie kładę małą spać, zazwyczaj zasypia między 21 a 23. U nas noc przespana.. obudził ją dopiero budzik meża do pracy o 6:30... ale poleżała i jeść zawołała dopiero o 7. Blumchen Realne - matko swieta czy Ty kobieto wogole sypiasz???? Bo jak patrze na godziny pisania Twoich postow to jestem przerazona. Ja to juz w lozlku o 20 jestem :-))) Sypiam.. zazwyczaj kładę się po 24... zazwyczaj koło 3ciej - jak mała się budziła to po karmieniu, czasem o 5tej... teraz o 7 pobudki więc idzie wytrzymać... a w łóżku jestem prawie cały czas... tzn na łóżku MalenaUdało mi się Was przeczytać, ale odpiszę później, bo od wczorj mam strasznego marudera w domu... Dodam tylko kilka słów nt. mojego porodu. Kasia i realne, ja przed swoim porodem słyszałam jedynie dobre opinie o Madalińskiego i dlatego zdecydowałam się rodzić właśnie tam. Niestety, jak się okazuje, miałam potwornego pecha. Realne, ja też miałam dogadaną położną. Zadzwoniłam do niej, jak mi wody odeszły. Była do mojej dyspozycji teoretycznie, ale powiedziała, żebym dała jej znać, jak już jakieś decyzje zapadną na izbie przyjęć. Tam mi położne powiedziały, że gdy rozwarcie osiągnie 3 cm. to zadzwonią same. Ale na jednym badaniu rozwarcia zupełnie nie było, a na drugim już pełne, gdy główka szła :/ Może gdyby położna była ze mną od początku, to bym dostała salę porodową, nie katowaliby mnie KTG w trakcie najbardziej bolesnych skurczy i mąż mógłby uczestniczyć w narodzinach Nel... Poza tym w ciąży wykupiłam prywatne ubezpieczenie za 4 tys., które gwarantowało mi m.in. znieczulenie, ale byłam od początku nastawiona na naturalne rodzenie. Choć nie powiem, po tej godzinie zastanawiałam się nad skorzystaniem :-p Najmniej pozytywnie wspominam zachowanie lekarek, które potraktowały mnie jak jakiegoś natręta. Jakbym wkręciła się do szpitala, bo nie chcę spać na ulicy. Po porodzie było już bardzo fajnie, ale to dopiero jak do pracy przyszła położna oddziałowa. W szpitalu spędziłam 2 kolejne noce w sali 1-osobowej. Pierwszej nocy była ze mną cały czas położna, a drugiej spał z nami mąż. I pierwszy raz dostałam do łóżka gazetę Ja nie miałam nic wykupionego... ale u mnie jak byłam w ciąży pielęgniarki żartowały, że ja to nie mam innego wyjścia i muszę rodzić na Madalińskiego [nazwisko Madalińska], ale to raczej nie wpływało na warunki opieki... Guga12 Realne ojej u mnie poród to 30 min od rozpoczęcia jakichkolwiek skurczy więc nie zazdroszczę Ja mam niski próg bólowy i jak tylko poczułam skurcze to poleciałam do szpitala... ale bóle takie z prawdziwego zdarzenia zaczęły się dopiero przy 8-9 cm... jakieś 30 minut przed podaniem znieczulenia Rudziadzięki... ale wiesz, z nia od początku miałam problemy. Ale oczywiście nei widoczne dla innych. Np. po ślubie mieszkaliśmy 2 miesiace u teściów, bo mieszkanie dla nas jeszcze sie remontowało. Przeprowadziliśmy się spontanicze z dnia na dzień... rano padł pomysl że dzisiaj przeprowadzka i spaliśmy wieczorem już u siebie. Mimo że to dosłownie trzy metry obok domu teściów, na jednym podwórku, to teściowa się poplakała, potem codziennie mówila żebym nie robiła obiadu bo ona dużo narobila to i dla nas jest itp. itd. Ja się chciałam przed mężem wykazał, pogotować mu obiadki, chcieliśmy pobyć sami a tu się nie da. Codziennie albo na obiad nas wołali, albo wieczorem wpadał teść lub teściowa na herbatkeaaa itak przez kilkanaście tygodni... ani chwili spokoju... Najbardziej mnie wpieniało to, że widziała że mi z brzuchem już trudno po schodach chodzić bylo, a ja codziennie na zakupy po świerze mięso na obiadek dla mężusia, i za każdym razem kiedy ja już miałam kotlety na patelni i ziemniaki w wodzie, ona dzwoniła żebym nei robiła obaidu bo ona ma dla nas. Aja kurde dostawalam szału. Mówiłam mężowi, że dzisiaj je u mamy... to jeszcze mnieopierdzielał, że on chce u siebie w domu jeść i jeśli ja nie zrobie obiadu to na mieście zje ale do mamy nie pójdzie. No i weź tu człowieku bądź mądry... ja z wielką chęcią obiadki gotuje a teściowej przykro, bo ona też i nas wola na obiad... W końcu jakośtrzeba będzie rozwiazać takie problemy podwórkowe, ale kurde, ja jestem zbyt wybuchowa i nie chce powiedziećczego co wywola burze... a mąż zawsze przytakiwał rodzicom a robił swoje i tak mu zostało... nie zazdroszczę sytuacji... ja bym nie wytrzymała.. i jak przychodzi teściowa z informacją o obiadku odpowiedziałabym że wolimy sami zjeść swoje... ja też jestem wybuchowa.. i ostatnio rodzice przyjechali w nocy, przed 23 - mieli nad ranem i nie zdążyłam posprzątać więc zaczęli się czepiać mnie o bałagan... to powiedziałam im że u mnie w domu trzeba się zapowiadać przynajmniej kilka godzin przed wizytą - a mają taką możliwość bo mieszkają 200 km ode mnie więc jadą przynajmniej 4h i więcej jak pojawią się nie zapowiedziani to ich nie wpuszczę i będą siedzieć w aucie dopóki nie nadejdzie godzina ich zapowiedzianej wizyty [nawet jak ma to oznaczać nocleg w aucie]... i mam nadzieję że się niezapowiedziani nie pojawią... bo wiedzą, ze jestem do tego zdolna. Ostatnio byłam u nich i też zaczęli mi stroić fochy o to że w pokoju bałagan, że się zle wg nich ubieram, ze zle jem [mimo ze jesm ich jedzenie] ze tyle wydaje [jakbym wydawala ich kase] etc to sie zawinelam i wrocilismy do domu juz w czwartek [planowalismy w niedziele]... dzis po nas tez przyjezdzajak.. i ostatnio wytrezymalam 4 dni a teraz mam jechac na 2,5 tyg [od 11 do 27.11 - nie wiem ja wytrzymam - trzymajcie kciuki] Rudzia hehehe mój, też;p 30 minut usypiania bo półprzytomny i marudny był a pospał 15 minut, tyle że napisałam poprzedniego posta i polożyłam się na kanapie ... a brzuch mnie zaczyna napier.... :((((( moja też właśnie przysnęła i mama nadzieję ze pośpi... tego posta piszę od 13... [od 12 was czytam] :P Rudzia:((( a ja właśnie przeżyłam kryzys..... mały darł się płakał jak nie wiem, wzięłam go na przewijak, zrobił kupke, zaczął się śmiać i widze że znowu bardzo śpiący i malo przytomny, to go w kocyk smoka w zęby, zaczyna usypiać i nagle znowu ryk... i tak w kółko... dalam mu jeść, zjadł pół butelki, usnął, minuta nie minęła znowu ryk...nie wytrzymałam, złapałam co miałam pierwsze pod ręką, padło na Puchatka... biedny wylądował za telewizorem... sama sierozryczałam, wzięłam małego na ręce a ten jak zobaczył że ja płącze zaczął się śmiać... no myślałam że zwariuje... masakra... brzuch mnie napierdziela, on się drze a ja juz mam dość...:(((((( na szczęście w koncu usnął w nosidełku.... nawet go nie wyjęłam z niego tylko tak położyłam na łóżku... moja tez ostatnio marudzi.. i połacze przed zrobieniem kupy... a po sie uspokaja... nawet przewinięcia się nie domaga [jak uda mi się usłyuszeć że zrobiła to dobrze, gorzej jak czasami nie usłyszę - wyjdę gdzies na chwile czy coś... ale na ogół jak mała marudzi i nagle sama z siebie się uspokaja jak ja wyjdę to oznacza kupę - jak usnie to jej nie budzę [bo rozbudzenie do przewiniecia = ryk] ale czasem to nie wiadomo o co jej chodzi i płacze nic nie pomaga, nawet palec czy suszarka... [a to pomaga w 90% przypadków]
  15. realne

    Lipiec 2010

    Malena mój [nasz] poród na Madalińskiego: zaczął mnie boleć brzuch koło 19 w poniedzaiłek - 5.07 - nie wiem czemu, ale wcześniej kazałam mężowi wracać z zajęć - bo nic ciekawego na nich nie było, ostatnie zajęcia [aplikacja radcowska], a ja po prostu nie chciałam byc sama... [nie wiem czemu, normalnie nie mam z tym problemów] koło 18:30 zabrałam się za przebieranie pościeli i chciałam łóżko wyprać [nie wiem do końca dlaczego, ale chcialam mieć czysto... po przebraniu pościeli planowałam wyprasować becik]... o 19 maż wchodzi a ja do niego, że chyba mam skurcze bo brzuch boli mnie co 5-7 minut... telefon do mamy, telefon do teściowej, brata, lekarki... stwierdzili, żeby obserwować i jak coś to na izbę... wykąpalam się koło 22 pojechaliśmy spokojnie... bóle były regularne, ale tylko dokuczliwe... na izbie kolejka... jak zawsze... koło 23 zbadał mnie lekarz i stwierdził że zostaję... bo rozwarcie 2cm [pęcherz był cały, wody mi nie odeszły] na KTG skurcze też nie chciały się rejestrować, ale powiedzili, że czasami tak jest i nie zawsze się rejestrują... podali magnez i coś jeszcze żeby zatrzymać skurcze... ale wiedziałam, że już urodzę i małej nie zatrzymają konsultacja czy CC czy mogę SN [jestem po wypadku wielonarządowym, w którym ucierpiało m.in serce - zawał pourazowy - i staw kolanowy - mam sztywną nogę w kolanie] przedstawiłam zalatwione w zeszłym tyg zaświadczenia od kardiologa i od ortopedy że nie ma przeciwwskazań do SN... po kroplówkach stwierdzili że obserwują... odłączyli mnie od wszystkiego - bo w wynikach krwi miałam podwyzszoną leukocytozę (?) - coś co sugeruje, że jest stan zapalny w organizmie... i obserwowali od koło 2-3ciej do 10:30... rano pobranie krwi... i o 10:30 obchód gdzie stwierdzili że pomagają mi urodzić [akcja się nie ruszyła o krok, jak były 2cm tak zostało], bo rosnie stan zapalny, a maluch jest już duży i sobie poradzi... podlączyli mi oksytocynę - jakąś małą dawkę [nie pamiętam - chyba 12...] koło 16 stwierdzili że akcja nic nei ruszyła dalej mimo że skurcze coraz wyrażniej czułam i co 2 minuty... zwiększyli do 24 i po 30 minutach bez badania do 32 i taka dawka na godzinę zostala do końca, koło 19 usłyszałam - 6cm rozwarcia... koło 21 ból już stał się straszny - leżałam podłączoną pod KTG i mąż mnie masował - i tak nie mialam siły chodzić i schodziłam tylko do WC [wczesniej chodziłam, mąż przywiózł laptopa to ogladalismy fragmenty Avatara, słuchalismy muzyki, skakalam na piłce, wzielam prysznic... i zdałam sobie sprawę, że nie mamy ręcznika to wycierałam sie podkładami :P koło 21:30 zaproponowali ZZO ze względów medycznych [nie wiem dalczego ale oznaczalo to, że nie płacę to się zgodziłam po rozmowie z mężem i wizytą w WC] :P koleś przyszedł i o 22 podali mi znieczulenie, a o 22:08 usłyszalam 'Leeee' i położyli mi ją na brzuchu Mąż był ze mną cały czas i nawet nie kazali mu zakładać ubrania ochronnego.. mieliśmy sale jedynkę, cokolwiek zaczęło się dziać dopiero po 19 więc w ciągu jednego dyżuru - nie było zmian warty [tzn dla mnie nie odczuwalna] Oczywiście nie obyło się bez bulu jaki sprawił mi personel... 1. niby 2cm rozwarcia, ale lekarka badała mnie na skurczu [siccc!] 2. kolesiówka przed 22 chciała mi przebijać pęcherz płodowy, to myślałam, że jej do sufitu podskoczę [zrezygnowała do czasu podania znieczulenia] 3. proba szycia po porodzie - pękłam troszkę w środku [stwierdzili, że przez infekcję nie dało się uratować tej ścianki] - 7 szwów założyli po podaniu znieczulenia miejscowego. tylko te 3 momenty na prawie 24h porodu mniej miło wspominam... po porodzie zabrali małą i już nie oddali :P - stwierdzili, że na noc tak na wszelki wypadek pójdzie do inkubatora - bo wczesniak na sali porodowej zostałam do koło 3-4tej, później wylądowałam na korytarzu oddziału poporodowego [ale za parawanem w jakieś wnęce - to w miarę kameralnie. po 15 zwolniła się dopiero sala. ale wcześniej chodziłam sobie do malutkiej - rano wyciągnęli jaz inkubatora, ale zostawili na obserwację, więc noc spędziłam bez niej. pielęgniarki miłe, powiedziały, że jak będzie mnie coś boleć to moge przyjść po tabletkę przeciwbólową lub wyslać męża - wysłałam ,męża - bo strasznie mnie szczypało na szwie [po moczu] i dali mi.. ketonal - troszkę się zdziwiłam bo to jednak dosyć silny lek przeciwbólowy. Koło 15 miałam pierwsze podejście do karmienia - ale małej bardziej chciało się spać niż jeść [w zaden sposób jej dobudzić nie szło. a koło 18 juz ładnie zjadła... i ulała :P ale w nocy znowu nie chciała jeść z cycka - leniuszek mały dali mi ją na sale rano na 2gi dzień po porodzie [8.07], ale nadal podlegałyśmy pod noworodki, pielęgniarki przychodziły, pytały co słychać, w czym mogą pomóc, przynosiły strzykawki do dokarmiania [odciągałam pokarm i karmiłam strzykawką jak jeść nie chciała] na 3ci dzień po porodzie mała rano mi strasznie płakała.. a ja chciałam się jeszcze wykąpać przed wizytą mojej rodzinki... oddalam ją na noworodki [czułam się troszkę, jak wyrodna matka, która oddaje dziecko jak jej niewygodnie, ale nie miałam innego wyjścia.. mi z cycka nie chciała jeść, a nie miałam nic odessanego.. wykąpałam się wróciłam po małą [bałam się troszkę, że może mi jej nie oddadzą, jak nie mam siły się nią zajmować, ale nie było problemów]... za to koło 15 odwiedził mnie... psycholog z pytaniem, jak sobie radzę, czy chcę pogadać, czy dobrze się czuję i że w razie czego zawsze mogę się do niej zwrócić [szok]... poleżałyśmy tydzień - wyszłyśmy w poniedziałek 12.07 - powiedzieli, że to najkrótszy okres po jakim wypuszczają wcześniaki. Ale co do ewentualnego porodu drugiego to znieczulenie ze względów medycznych chcę już od 6cm i przed 9cm [papier zawsze mogę dostarczyć, wystarczy odpowiednio z lekarzem porozmawiać - tzn przedstawić swoją sytuacje zdrowotną w odpowiednim świetle] aaa i coś co mnie najbardziej zdziwiło.. miałam numer kom do mojej gin u której prowadziłam ciążę - wysłałam jej sms koło 11, że rodzę, przyszła koło 15 i odwiedziła mnie, zapytała jak się czuję i co tutaj robią... i odwiedziła mnie 3x na poporodówce... raz na drugi dzień [po 15 - tyle co dostałam salę], raz mniej więcej po 3 dniach i dzień wypisu :) jak będę drugi raz w ciąży to też chce prodzadzić ciążę u dr Śliwki i rodzić na Madalińskiego
  16. realne

    Lipiec 2010

    mamaola realne - strasznie jestem ciekawa tego psychologa! Daj znać jak po rehabilitacji i "psychoterapii" ;) generalnie psycholog zbadała [babka] jak sledzi zabawkę, mała pokazała że potrafi ładnie kręcić główką za zabawką, że potrafi zlączyć rączki i gugać do babki chciała.. i niczym więcej jej zając nie szło... hehe... więc sobie pogugały, powiedziała żeby pokazywać jej zabawki przed twarzą, żeby chwytała... plaskie żeby musiala rozprostowywać palce... MaŁoLaTkAAle znalazłam takie hehe: Body 68 Nowa Kolekcja Zima 2010 z SUPER NAPISAMI ! (1294162555) - Aukcje internetowe Allegro BODY Z NAPISAMI W PASECZKI 100% POLSKIE roz 92 (1297504479) - Aukcje internetowe Allegro u nas 68 zaraz będziemy musialy wyciągnąć.. wyrasta mi z 62 :( a miala mtakiego fajniutkiego pajaca.. a tu lipa już nie założę jej.... wyrosła :P A teraz kule mulę położyłam obok niej... i złapała i podnosi siłaczka mała... i do buzi wypustki :P [kula większa od jej całej głowy]
  17. realne

    Lipiec 2010

    MalenaGuga, widzę że chcesz mi dziecko przechrzcić. Moja mała wystarczy, że jest częścią mnie – nie musi mieć części mojego imienia. Wyobraźcie sobie, że ktoś nas przedstawia: oto Magdalena i jej córka Lena. Moja mała to Nelka (Kornelka). A dla Iśki dużo zdrówka!Mamaola, moja Nel też najchętniej już by wstała na nóżki i pochodziła. Gdzieś tak od 2 miesięcy, jak tylko poczuje coś pod nóżkami, to staje sztywno. Mam przez to stresa i muszę uważać, jak chociażby siadamy, bo mała jest czujna. Za to Nel nie bardzo chce dźwigać się na rączkach i niezbyt dobrze jej to wychodzi. Jest wściekła jak ją kładę na brzuszku i muszę kombinować, a dwa razy ten sam numer nie przejdzie. Czyli coś za coś… Adria, zazdroszczę tego spania Julki. Chociaż jak mi ostatnio Nel przysnęła na 2,5 godz., to skończyło się to u mnie guzem… Realne, a na który basen chodzicie? Bo patrzę i zazdroszczę. Dużo zdrówka dla mojej imienniczki! Blumchen, u nas oczy jakby jaśniejsze. Pewnie będzie niebieskooka po tatusiu. Kasiawawa, my póki co kombinezon cienki i ew. kocyk do wózka. A do fotelika mamy śpiworek i wtedy Nel jest ubrana w pajaca i jakaś gruba bluza bądź sweterek dodatkowo na górę. Mamy bundleme - taki z miśkiem od wewnątrz i polarkiem na zewnątrz. Świetna rzecz, bo w środku dziecko zapina się pasami i wierzchnia część jest dopinana na zamki, więc w aucie łatwo dziecko "odkryć". Póki co nie mogę wklejać linków, więc nie pokażę jaki... Rudzia, zazdroszczę tych gilgotek i śmiechów Mikołajka. Moja mała to się tylko złości… A to zdjęcie, gdzie śpi – cudowne! I jaki świetny pamiętnik małemu założyłaś. Wspaniała pamiątka będzie. Rudzia, a mąż nie może kupić gdzieś testu? Wiesz, jakbyś chciała, to mogę Ci kupić i wysłać. Ewelka, zamiast tego termometru używaj lepiej czopków glicerynowanych, jak radzą dziewczyny. Ewentualnie zaopatrz się w kateter rektalny – zdecydowanie bezpieczniejszy od termometru. My używałyśmy przy kolkach i rewelacyjnie się sprawdził. Agatcha, czyli zamówiłaś najładniejszy kombinezonik. Co do książeczek, to ostatnio przerabiamy Kubusia Puchatka chodzimy na zajecia organizowane przez szkole 'delfinki' na wow wisla na pradze, poza przebojami z temperatura jest super, teraz zastanawiam sie nad plywalnia muszelka ponoc woda 32-34st. MalenaNa Madalińskiego i nigdy więcej. Kolejny poród planuję na Inflanckiej. A o ile dobrze kojarzę, to Ty planowałaś w Pruszkowie... Jest tam wspaniały lekarz - dr Huzior. Jest przede wszystim cudownym człowiekiem nastawionym na dobro pacjentki. ja tam rodzilam i sobie chwale, 1 osobowa sala, mila i fachowa obsluga, po porodzie personel lepszy na niemowlaczkach pod ktory podlegalismy, ale na poporoodwym tez nie bylo zle... lezalysmy tydzien - wczesniak [teoretycznie] MaŁoLaTkAkasiamaj pamiętamy, pamiętamy! :) Kurcze szkoda, że masz problemy zdrowotne... życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Adria ja nie zauważyłam jakiejś znacznie zwiększonej produkcji mleka po karmi realne jak tak czytam jak piszesz o tym basenie to sama bym się z chęcią wybrałam z małym ale to raczej niemożliwe ;/ po pierwsze kasa a po drugie transport z którym też wiąże się kasa... bo ja nie mam prawka a mój tato czasu żeby mnie wozić i przywozić heh ;/ szkoda ;/ aaa... no i fajna fotka malutrkiej i ta druga - haha masakra! :)) Natalia fajnie, że Adaś robi postępy! :) A szkoda, że tak wyszło z tym autem ;/ wiem coś o poszukiwaniach samochodu, bo chyba z rok szukałam z tatą auta ;/ tragedia!.... agatcha współczuję, że Zosia taka marudna ;/ idzie się wykończyć... ja też wczoraj miałam ciężki dzień, a dziś narazie w miarę dobrze (mały śpi! :) Asiula super, że marcheweczka zaakceptowana :) Ja jeszcze małemu nie dawałam, ale mam w lodówce w słoiczku czekam jeszcze... :) kasiawawa ja jeszcze nie ubieram grubego kombinezonu bo jest dość ciepło powyżej 10 stopni Guga wszystkiego naj dla malutkiej z okazji 4 miesięcy!!!!! :)) Rudzia na czkawkę sposób? Dać coś do picia :) super fotki Mikołajka !! :)))) różowa huśtaweczka hehe superowo!! :)) Super pamiętnik!! :) Ja planuję zrobić album ze zdjęciami wydrukowanymi u fotografa ale jak narazie to tylko plany... jakoś nie mogę się zebrać ;/ my tez jezdzimy taxi w obie strony... za 7 spotkan zaplacilam 165pln ze wszystkim... tez nie male koszty... ale co tam... poki mozemy to jezdzimy... teraz moze za tydzien i pozniej dopiero w styczniu. mamaolaHej, hej,Noc w miarę, ale nie czuję się wcale wypoczęta :/ ewelka - przychodzi mi na myśl tylko jakiś preparat z bakteriami jelitowymi dla dzieciaczków (np. dicoflor, lacidobaby) - one odbudowują prawidłową florę i ułatwiają wypróżnianie. Mojemu pomogło jak się "zatkał" po kaszce. Z tym termometrem to uważaj, lepszy czopek glicerynowy tak doraźnie (ale też nie za często). Ja mama cycowa, więc raczej takich problemów nie mam, ale moze też mleczko trzeba zmienić. rudzia - Leoś też często ma taką czkawkę, że "wszystko skacze". Czasem pomaga jak go czymś mocno zainteresuję (odwrócę uwagę). Zazdroszczę śmiechu... musi być wspaniały widok! guga - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ISI Z OKAZJI 4 MIESIĘCY. DUŻE BUZIAKI!!!! agatcha - oby Zosieńka się jednak troszke uspokoiła. A masz coś na te ząbki? Żel, gryzaczek do schłodzenia? adria - nie boisz się kłaść jej wysoko? Nie spadnie jak się nagle nauczy przewracać? Soczewki do niedawna brałam u optyka, bo miałam wtedy gratis badanie u okulisty, ale w ciąży poszłam prywatnie do babki i powiedziała, ze muszę zmienić soczewki, bo mam bardzo niedotlenione oko - kupuję teraz miesięczne do noszenia stale (dzień i noc), ale noszę tylko w dzień. One bardzo mocno przepuszczają tlen. Pierwszy raz zamówiłam u optyka, ale wyszło drogo i teraz pierwszy raz przez internet - 57 zł za 6 sztuk w opakowaniu (ale ja też mam dwa różne) - czyli 114 zł na pół roku. kasia - ja jeszcze nie zakładałam - stwierdziłam, ze założę, jak temp. spadnie poniżej 5 stopni. realne - zdjęcia super, to drugie rozwaliło mnie na lopatki ;) A wcale się nie dziwię, ze temp. malutkiej nie odpowiadała. Ja jak ostatnio byłam na takim rekreacyjnym basenie, to jak było 31 to mi samej było zimno, a co dopieor taki maluszek!!! niop... niby 1st roznicy i jaki efekt. niby ogolnie bylo cieplo, na sali 31, ale teraz 32, 29 bylo zdecydowanie lepiej. BlumchenWklejam zdjecie mojej biedulki :-(( Rudzia - ale masz super pamietnik, jak sie taki robi , ja tez chce!!! Swietnie wygladacie!!! zycze takiego wyniku testu jakiego oczekujesz!!!Kasiamaj - milo Cie znow widziec!!!! Ewelka - ja piolam moja herbatka z rumianku, zawsze podzialalo. Guga - sto lat dla Iski!!! widzialam maluszka w takich szelkach.. az zal patrzec, a co dopiero to zakladac najukochanszej istocie na swiecie. adria40Ja tylko na chwile. Wieczorem cos wiecej napisze, a teraz nadrobilam, ale Julka nie spi i lece z nia cwiczyc.mamaola wklejam Ci fotke Julci na przewijaku. Jest wysoko, ale nie spadnie. Mam ja na oku ;) agatchaa ja wklejam zdiecia zofijki mojej:1.moj przyjaciel tygrys 2.nie lubie smoka 3.za wysoko glowa?? 4.dzisiejszy spacerek [ATTACH]51900[/ATTACH] [ATTACH]51901[/ATTACH] [ATTACH]51902[/ATTACH] [ATTACH]51903[/ATTACH] super U nas noc przespana.. jak zasnela po basenie - przed 19, obudzila sie o 20 na karmienie tak spala do 7dmiej... nakarmiona, spala do 11:50 [z przerwami co 1h na karmienie] pozniej jeszcze poszla spac, ale teraz troszke marudzi.. a na 18 jedziemy na rehabilitacje, to dowiem sie do robi psycholog z 4 mies dzieckiem
  18. realne

    Lipiec 2010

    natalia2000Cześć Mamusie! Doba niestety za krótka, żeby ze wszystkim zdążyć. Ciągle coś, ciągle coś. Ale w końcu uporałam się ze wszystkim i mam nadzieję, że nie zadzwonią za chwilę z pracy i będę mogła spokojnie odpisać.U nas coraz większe postępy. Adaś już coraz ładniej chwyta zabaweczki, często dwiema rączkami. Do tego już często sam śmieje się głośno bez specjalnego rozśmieszania. Kąpiel stała się już nie lada wyzwaniem, ponieważ mój syn rozchlapuje wodę na wszystkie strony i później oboje z mężem jesteśmy cali mokrzy. W sobotę na basenie mały już praktycznie sam pływał na pleckach, ja tylko delikatnie podtrzymywałam mu główkę. Niesamowite. No i oczywiście machał rączkami i nóżkami na wszystkie strony. Przez weekend byliśmy sami, bo mąż pojechał do Warszawy po samochód. Szkoda gadać. Wszystko było dograne, umowa przygotowana, po czym na stacji diagnosycznej okazalo sie, ze auto bite i to mocno. A tyle czasu szukalismy samochodu, jak sobie pomysle, ze znow codziennie przegladanie ofert w sieci to mi słabo. Jeszcze gdyby człowiek miał tyle pieniędzy, żeby mógł kupić to, co chce, to nie byłoby problemu. No nic, zobaczymy. Jest jeszcze jedna szansa, ale na razie nie zapeszam. Co do leżenia na brzuszku, to jest coraz lepiej i mogę podsunąć Wam niezły patent. Ja układam Adasia... naprzewijaku główką w stronę pokoju. Jest zachwycony, bo widzi wszystko z zupełnie innej perspektywy. Polecam maom brzuszkowych leniuszków :) Co do koloru oczu to wydaje mi się, że będą brązowe, ale w różnym świetle wciąż mają inny kolor. mamaola powodzenia podczas nieobecności męża. Co do pracy to ja po wykorzystaniu macierzyńskiego wykorzystam macierzyński fakultatywny - już wypisałam podanie, później urlop z tego roku i później jeszcze cały urlop z następnego roku. Można tak zrobić. No a później wychowawczy. Generalnie wychowawczy można wziąć w maksymalnie czterech ratach. Lepiej więc dokładnie przemyśleć, albo wziąć na dłużej, bo przerwać zawsze można. kasiamaj ja też mam niestety problem z zaglądaniem na stronę. Za mało czasu. Ale wiem, że forumowe mamusie zawsze mi to wybaczą. realne całuski dla Magdalenki, Adaś też dzisiaj skończył 4 miesiące. Ależ te dzieciaki przyśpieszyły. Niedługo będziemy się zastanawiały co kupić im na osiemnastkę ;) guga, ale Iśka ma czapeczek!! Ja Adaśkowi z trudem jedną porządną znalazłam. Widziałam fajne w hmie, ale jeszcze za duże. blumchen wspaniałe córki. Możesz być dumna. małolatka, ja też karmi piję, ale niestety przy pracy :( adria, ale Julcia ślicznie ćwiczy. Dzielna dziewczynka! ale przeboje z autem... a co do 18... to czekają nas 2... super dla dzielnego zucha... moja na brzuszku to lubi - jak jest na moich kolanach lub brzuchu... ewentualnie w powietrzu robi też ładną foczkę :) wczoraj [spimy na kanapie gdzie jej połowa jest lekko spadzista] polożyła się na boczku - nie dała położyć się na płasko - i przewróciła się na brzuszek.... ale od razu się obudziła i zaczęła kwilić... przełożyłam na plecy i poszła dalej spać... a zabawki zdarza jej się złapać w 2 ręce... ale nie wiem na ile świadomie na ile przypadek... 18 miesięcy i 18 lat :) asiula0727dobranoc mamusie Dobranoc
  19. realne

    Lipiec 2010

    adria40No i jeszcze jedno:Cwicze z Mamusia :)) i robie postepy - glowka w gorze ! W koncu. Super :) hmm mnie niepokoi jeden fakt: moja chce siedzieć... tzn trzyma się trzymana za dłonie etc.... ale nie chce siadać, tzn nie podciąga główki etc... mamaolaguga - a którą kupiliście? We wszystkich wygląda Isia slodko! Co do zasypiania z butlą, to będzie jeszcze czas, zeby oduczyć. Póki nie ma ząbków, to nie ma się co martwić. Jak wyjdą ząbki, to już nie za dobrze. Łatwo o próchnicę z tego powodu (tzw. butelkową). No niestety, od dziś rano jestem samiutka z Leo. Mam nadzieję, że nie da mi popalić... a Isia się troszkę uspokoiła?blumchen - Leoś też czapek nie cierpi! Śliczne dziewczyny - wszelkie odcienie rożu ;) A fajny ma Marysia szlafrok :) Leos mial granatowe jak się urodził, teraz takie stalowe jakby, ale od środka zrobiły się brązowe, więc może i całe się zmienią? Miałby wtedy oczka po mamusi :) U mnie ten wyjazd męża to niestety w ramach pracy, wiec bez dodatkowej kasy :/ Ale łączę się w bólu. asiula - super, że nowe pokarmy zaakceptowane :) Malutka słodka i całkeim silna :) realne - gratuluję 4 miesięcy!!! Buziak dla Magdalenki!!! A jak na basenie? Obyło się bez płaczu? adria - Julcia śliczna, będą się za nią chłopcy uganiac ;) No i super, że są postępy I zazdroszczę ci takiego małego śpioszka... A ja dziś większość dnia z rodzicami - poszliśmy na długi spacer, potem zaprosiłam ich na obiadek i dopiero co poszli. A wieczorkiem ma przyjść przyjaciółka. no tez tak słyszałam z tą próchnicą dlatego słyszałam zalecenie żeby od 6mies przyzwyczajać do normalnego picia... niekapek, doidy cup, kubek z rurką, byle nie butla. [chociaz niekapek miekki od butli dużo się nie różni hmmm...] my jak mamy dobry humor uczymy sie pic z doidy cup... Guga12Adria buziaki dla Julci jest słodziutka można patrzeć i patrzeć na takiego aniołka. Ślicznie trzyma butelkę, a pisałaś że boisz się Julcię utuczyć a ona wygląda wspaniale i wcale nie za grubo, od razu widać że to dziewczynka Ja nie chcę, żeby Isia zasypiała przy butli bo mamy 5 karmień w ciągu dnia i później jak jest śpiąca to płacze a nie chce żeby jadła częściej bo wtedy zjada mniej i boli ją brzusio, takie to zakręconeAgatcha o jej ząbki, ale nasza Zosieńka szybka Małolatka u nas też dzień marudny Realne oj 11 miesięcy i zasypianie przy butli ja tego też się boję bo szkodzi na ząbki i ponoć dziecko które zasypia przy butelce często się budzi nocą Co do czapek to wszystkie dostaliśmy w spadku i się nazbierało Mamaola u nas dziś ciężki dzionek, mam nadzieję że Leo grzeczniutki. Fajnie, że rodzice byli, ja kiedyś mężowi mówiłam że jakby miał dłuższy wyjazd to albo rodzice by musieli ze mną nocować albo ja bym poszła do nich taka to ze mnie panikara hmmm no wiesz nie moje dziecko nie moj biznes, a mała ma już 2 ząbki... ale ja mojej do zasypiania przy butli nie bede chciała dopuścić... jak wyskoczy ząbek to więcej z doidy cup będziemy pić.... swoją drogą całkiem wygodnie się z niego pije [przetestowałam ostatnio i rozważam kupienie sobie takiego kubka - szkoda, że nie wiedziałam o nim jak byłam przykuta do łóżka] kasiamajcześć dziołszki pamiętacie mnie jeszcze??? u mnie róznie-więc się nie odzywałam mam trochę problemy ze zdrowiem... i to mnie dołuje. jutro idę na prywatne usg-brzucha,bo Ci na kasę chorych to robią tak na sztukę każdemu. całe święto 1-ego listopada przeleżałam bo myslałam że umrę tak mnie bolał brzuch,plecy...szok ruszać sienie mogłam. w tamtym tyg,zrobiłam badania z krwi...prywatnie bo poszłam do rodzinnego a on mi tekstem rzucił zę już miałam robione i nie może mi dać na kolejne można sobie w łeb strzelić co za służba zdrowia.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! więc zrobiłam sobie prywatnie wyniki i co?????okazało się że mam mocz do kitu... wątrobowe podwyższone i tarczycowe (te dwa ostatnie mam podwyższone ale nie aż tak...) dostałam antybiotyk. dzieciaczki jakoś się trzymają Kuba jak wrócił z przedszkola w piątek to od razu katar i wczoraj gorączka!!!-koszmar weekendy jakoś chorobowo u nas. chyba uroki przedszkola..... Mała rośnie jak na drożdżach...i ciągle głodna... od piątku podaję jej kaszki rano i wieczorem (kupiłam malinową) z nestle. zjada 100ml. i jak się kończy to płacze z takim żalem że to już nie ma???!!!! do tego w dalszym ciągu cycoch....i to np.zje przed kąpielą butlę z kaszą (dziś 125ml.) i po kąpieli jeszcze cyckiem się dopaja......ale nam się żarłok trafił na ile będę mogła poczytam co u Was.... a na razie życzę miłego wieczorka. Zdrowia dla ciebie i dzieciaczków... super że rośnie i taki ma apetyt :) moja kaszkę je - ale tylko kilka łyżeczek - około 10... i popija wodą wczoraj dałam marchew - 3 łyżeczki bo więcej bałam się dać, ale smakowao jej, nie odwracała się, nie wypluwała etc... ponoć takie zachowanie może świadczyć o uczuleniu i maluch w ten sposób się broni. Basen super! Zwróciłam uwagę w poniedziałek, że woda ma 31st i moje dziecko nie wytrzymuje i strasznie krzyczy i zapytałam dlaczego woda jest chłodniejsza... odpowiedzieli, że zapytają administrację obiektu... i się postarali - woda 32, otoczenie 29, więc cieplej było w wodzie i to dało się odczuć :) mała tylko troszkę popłakała - ale krótko jak zdejmowałam ją z maty - wygodnie jej się leżało heheh - foto :) ale pani skróciła zajęcia o 2 minuty... tzn 5, ale 3 minuty jeszcze 'wychodziliśmy' pluskając się w wodzie... bo po co się spieszyć jak tak fajnie się pływa... pierwsi weszliśmy, ostatni wyszliśmy dziś rano ją kąpaliśmy to też już wodę zaczyna rozlewać :P 1. na macie jest super... 2. to coś wisi nad szatnią.... i rozbroiło mojego męża [ja nie zwróciłam uwagi] :)
  20. realne

    Lipiec 2010

    Guga12A tu wczorajsza przymiarka czapek i anielska cierpliwość mojej kruszynki, szkoda że później takie płacze były Fajne, moja sobie czapki nie daje zakładać, ale śpiworek do fotelika mamy z kapturem który ma ściągacz i ładnie przylega do głóki to na razie czapka przestałam ja torturować.. hmmm w pierwszym miesiącu zakładania czapeczki nie było z tym problemów a teraz... Blumchena jeszcze mi sie cos przypomnialo, czy Waszym dzieciaczkom zmienia sie juz kolor oczu??? hmm mojej chyba tak - ma takie niebiesko szare wg mojego męża wg mnie taki ciemny szafirek [taki mam w pierścionku zaręczynowym] :) Guga12Asiula pediatra nam kazał spróbować już normalne mleczko żeby zobaczyć czy nie ma skazy więc podajemy od dwóch dni ale Iśka płaczliwa więc zobaczymy co będzie.Do tego nauczyła się zasypiać przy butli a ja tak strasznie chciałam tego uniknąć i teraz mam wyrzuty że jej na to pozwalam, ale jak mi tak marudzi to nie mam siły walczyć o normalne zasypianie. Wymiękam powodzenia z mleczkiem, moja przy butli nie potrafi, ale przy cycku... niby zasypia i ja budzę do przełożenia, ale nie wybudzam jej - mój błąd, ale co tam... mojej znajomej też nauczyła się zasypiać przy butli jak zrezygnowała z cyca [8mies, teraz ma 11] adria40A my mielismy isc wszyscy do kosciola, bo Julcia fajnie w kosciele spi, a tu klapa. Leje jak diabli i musialam isc sama. U nas też pada... ale mam nadzieję, że damy radę wyjść bez pelerynki na wózek i bez parasola... dobrze że to tylko przeskok do taxi. PS moje maleństwo skończyło wczoraj o 22:08 4 mies
  21. realne

    Lipiec 2010

    adria40Hejka :))U nas wczorajszy dzien przespany. Julia obudzila sie, pobawila i o 9 zasnela wstala o 11, o 13 znow sen ja zmogl i usnela, a wstala o 16, a o 19 juz spala. A my to z mezem wykorzystalismy i spalismy z nia na rowni. Bardzo tego snu potrzebowalismy. Dzieki temu czulam sie o niebo lepiej i glowa przeszla. Dzis wstala o 6, a o 9-ej znow sen. Chyba na nia ta pogoda tak dziala. Spi i spi, a za oknem leje :( Ja rano poszlam na kawke do sasiadki (ma blizniaki 15 m-cy) dostalam od niej mnostwo ciuszkow dla Julci, wiec czeka nas dzis pranie, a potem prasowanie :( Wiecie co ?? Odkad karmie probuje robic ciasto drozdzowe i w ogole mi nie wychodzi, moze karmienie ma wplyw na ciasto tak jak miesiaczka ? Kurcze wczoraj robilam tez ciasto tak jak ksiazka pisze i nic, klapa. A za chwile moj maz robil wszystko, a ja mu mowilam co i jak i drozdzowe jak ta lala. Wyroslo na 7 cm. Ciekawe jaki to wplyw. filipka, guga jak tam Wasze Malenstwa ? guga nie pisalas, albo ja nie doczytalam, zaczelas podawac to nowe mleczko ? mamaola widze, ze wczorajszy dzionek nalezal do udanych. Fajnie, ze Leo taki zafascynowany patrzyl na inne dzieci. Zainteresowany nowymi znajomosciami. realne fajne fotki, widze za marchewka smakowala :) Mielgo dnia Może ma wpływ... ale masz fajnie ze spaniem... Moja też właśnie zasnęła... ale rano ją wykąpaliśmy - wczoraj padliśmy i ona po koncertach też poszła spać, ale budziła się o 1 i o 3ciej... a dziś na basen to musieliśmy wykąpać. i o 17:15 jedziemy na basen, ciekawe jaka będzie dziś woda i jak mała zareaguje... po ostatnim pisałam do organizatora szkoły co z tą temperaturą wody i miał pisać do administracji obiektu, ale nic nie odpisali więc duże prawdopodobieństwo, że olali sprawę... po ostatnich 2 reakcjach jestem prawie pewna że to wina wody... jednak 31/31 a 32/33 [temp wody/otoczenia] mogą mieć znaczenie dla takiego małego organizmu. Jak było 32/33 pływała cale 30 minut bez wrzaskunienia, a ostatnio wrzeszczy jakby ją kto skalpował [także jak już wyjdziemy z wody].
  22. realne

    Lipiec 2010

    Guga12Realne to ze spaniem w dzień mamy podobnie Humorek do bani bo miałam wyjść dziś na zakupy ale pogoda okropna więc znów zamknięta w tych czterech ścianach. Brakuje mi trochę wolności aż wstyd się do tego przyznać bo przecież moja Iśka kochana a ja wiele bym oddala żeby na chwilę się urwać od tej codzienności pobiegać po mieście, poprzymierzać ciuchy w sklepach ech i to właśnie dziś miałam wyjść i lipaNa szczęście zaliczyłyśmy godzinny spacerek, bo maleńka miała dziś niespokojny dzień więc nawet w tą pogodę wyruszyłyśmy to mnie pocieszyło odrobinkę Dziś przeszła samą siebie - do 19:30 wrzaskuniła... od 17 mąż ją przejął... o 19:30 wzięłam do karmienia - dodam, że dostał nakarmioną... po 20 dostała marchewkę pierwszy raz i... super.. aż rzucała się na łyżeczkę... zabawnie to wygląda. hmmm ona chyba będzie małym żarłokiem... ehhh... mąż się śmieje, że ma geny po tatusiu. My nigdzie nie wychodziliśmy... 1. deszcz 2. brak parasola - połamał się 3. brak pokrowca przeciwdeszczowego - wcięło gdzieś. foto: 1. nie mogłam się zdecydować którą zabawkę wybrać 2. moja pierwsza marchewka... mniam
  23. realne

    Lipiec 2010

    Guga12Aśku ja za Was też mocno kciuki trzymam żeby mąż dostał pracę, w końcu te nasze chłopy muszą zacząć pracować bo się emerytury nie dorobią A tak na poważnie to na razie cieszmy się że mamy taką pomoc w domuRealne i jak drzemka u Magdalenki pospała dłużej???? Ja nie wiem co się dzieje bo 3 drzemki po 30 min to na moje troszkę za mało Adria pamiętaj, że takie badanie moczu nie zawsze wychodzi bo czasami mocz jest po prostu zanieczyszczony i wychodzą bakterię, więc najlepiej to badanie jak coś wyjdzie powtórzyć, ja mocno wierzę że Julcia nie ma żadnych bakterii. Może to brzuszek ją pobolewał nas też czasem coś boli zupełnie bez przyczyny. A jak wieczór spokojny???? Co do płaczu to wiem jakie to straszne więc mam nadzieję, że już się nie powtórzy. Czytam na raty ale w sprawie moczu zgadzam się z Agatchą ja niestety też to przerabiam. Agatcha ja też chyba tak z tą folią będę robić. Późno ten szpital ale przynajmniej Zośce badania zrobią. Fajnie, że mama zajmie się Zośką a kiedy zamierzasz wrócić do pracy??? taaa... moze 30 min... dzisiaj spi po 10-15 min i budzi sie z krzykkiem - teraz znowu przysnela... ufff nie wiem co jej jest :/ MalenaDzisiaj już Wam nie odpiszę, bo jestem zmęczona. No chyba, że to efekt przestawiania półki czołem. Swoją drogą to małego guza mam jeszcze i w dodatku trochę zdrapanej skóry... Chciałam tylko powiedzieć coś a propos siadania, bo widzę, że temat się trochę rozkręcił. Ogólnie dziecko powinno siedzieć bez wspomagania i jeżeli się ciągnie, to znaczy, że chce ćwiczyć. Ja mojej Nel troszkę pomagam w dźwiganiu się, ale w żaden sposób nie trzymam jej w siadzie - po podciągnięciu powoli ją odkładam. Kilka powtórzeń i tyle. Ale 2 dni temu doznałam szoku i przerażenia w jednym. Po dźwignięciu Nelka puściła mnie i spójrzcie na zdjęcie... super :) Guga12Malena jestem pod wrażeniem Lenki Wybaczcie nie będę za dużo pisać, bo humor mam fatalny wpadłam się tylko przywitać a co sie stalo ze taki humor?
  24. realne

    Lipiec 2010

    RudziaBlumchenRudzia - ale fajnie z ta hustawka, ja tez musze o czyms takim poyslec :-))Jak moje małe wstanie to spróbuje zrobić mu zdjecie i wam tu wkleję:)Tylko uprzedzam, że huśtawka jest różowa;p Ta bardzo mi się podoba... FISHER PRICE Hustawka LeĹźaczek KoĹ�yska na PRÄ�D (1290448268) - Aukcje internetowe Allegro no ale z przyczyn finansowych, kupiliśmy uzywaną.. mniej więcej taką: http://img04.allegroimg.pl/photos/64x48/13/02/27/13/1302271318 Ja mam swinga - uzywana stan idealny [maz myslal ze to nowa] dalam 100pln. do 9 kg stwierdzilam ze nie ma sensu kupowac nowej. Guga12A chciałam się pochwalić że mija pół godziny i moje dziecię śpi, ale patrzę na łóżeczko a tam wiergające nóżki, to się pochwaliłam heh... moja tez wlasnie spi... hmmm ciekawe jak dlugo juz 2x wstawala - wlasnie po 20-30 minutach filipkaA Antek śpi ale budzi się co 5 min z dzikim wyciem :(O, Zosia przyjechala - moja mama jak dziś uslyszala Antka placz powyjściu od opiekunki stwierdzila że pojedzie po Zosię ;) moja w nocy ladnie spala... wstala o 5tej - nakarmilam i poszla dalej spac do 8... to w nocy sie wyspala.. a tak nie da sie zajac - tylko chce byc noszona, albo wisiec na cycku :( ostatnio mam schizy ze sie zle rozwija... bo nie chwyta kazdej zabawki - tylko czasami... nie umie chwycic na dluzej butelki - tylko przez chwilke zlapac... nie interesuja ją jej nogi... i w ogole ostatnio wydaje mi sie jakos malo kumata :/
  25. realne

    Lipiec 2010

    natalia co to za dodatek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...