Skocz do zawartości
Forum

realne

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez realne

  1. realne

    Lipiec 2010

    Rudziarealne czy ja dobrze zrozumiałam, że nie szczepisz Magdalenki?Mikołaj właśnie SAM WSTAŁ TRZYMAJĄC SIĘ PCHACZA!!!! tak, nie szczepie bo do 24.02 ma odroczone - do wizyty neurologa i neurolog ma podiać ostateczną decyzje. Ale nie zamierzam szczepić! Też się naoglądałam :P poza tym lepiej kilka chorob przejść i nabrać naturalnej odporności [ospa czy świnka] i jeśli szczepionki sa takie super i bezpieczne to dlaczego są odraczane jeśli dziecko ma chociaż podejrzenie że cos moze być nie tak... podobnych pytań mam jeszcze kilka - ale żaden lekarz nie chce udzielić mi odpowiedzi - jeden tylko po znajomosci [prywatna opinia w prywatnej rozmowie] odpowiedział że szczepienia szczegolnie przed 2gim rokiem życia dla niego są w ogóle poronionym pomysłem bo odporność dzeicka jest jeszcze nie ukształtowana a szczepienia nadwyrężają układ odpornościowy - zwłaszcza te Xw1... i te zawsze odradza rodzicom [niby wygodne bo tylko 1 ukłucie ale przeciążenie organizmu dziecka jest bardzo duże]. I on sam też swoich dzieci nie szczepi bo wie też co w tych szczepionkach jest [skład]... ale podkresil ze to jego prywatna opinia i niestety nie moze jej powiedziec jako lekarz i odradzać rodzicom szczepień bo by go zwolnili z pracy :P Szkoda że nie mam juz z nim kontaktu [przeprowadzil się do Poznania] I gratulacje dla małego siłacza slim_lady P.S. Moja Alicja nie potrafi przewrócić się z brzucha na plecy, chyba pupcia za ciężka choć widzę, że nawet nie próbuje, bo woli zawołać na pomoc mamusię ;) moja tez się nie przewracała... tzn po swietach sie przewrocila... ale pozniej nie chciala jak wrocilysmy do domu... lezala i plakala to jej pomagalam sie przewrocic... pozniej stwierdzilam ze dosc, mechanim zna najwyzej poplacze ale sie w koncu musi przewrocic... i tak tez sie stalo... i teraz poloze ja na brzuchu a ta smyk i luz na plecach :P
  2. realne

    Lipiec 2010

    to w styczniu [pod koniec] wyszłyśmy z CZD... 17 neurolog w przychodni... 24 neurolog w IPCZD - po prostu chcemy przejsc na opieke w IPCZD - bo tam zawsze mogą zrobić dodatkowe badania bez biegania i szukania - wszystko na miejscu - poza tym neuroplogia i niemowlecy [na ktorym lezalysmy] sa na tym samym pietrze. w marcu (14 i nie pamietam ktorego) audiolog i poradnia metaboliczna - wszystko w IPCZD. to pytanie czy jak juz sa zlecone wizytu i neurologa i w poradni metabolicznej to musze jeszcze letac do pediatry [i tak ten dostaje cala dokumentacje - bo musialam dawac ze szczepienia były odroczone] teraz musze pogadac z neurolog zeby mi przedluzyla odroczenie szczepien.
  3. realne

    Lipiec 2010

    A ja znowu od 5tej nie śpie... boli mnie gardło... dziś wizyta u pediatry jest zbędna - niepotrzebne skierowanie. Za to w piątek mamy pierwsze ćwiczenia z nowej karty... i mała ma hydromasaże [szkoda że do wanny nie wchodzi też mama] :P PS kiedy powinno się chodzić do pediatry na kontrole rozwoju? [wiem że generalnie kontrole są przy szczepieniach, ale ja nie zamierzam szczepić małej...] Do tej pory co 1,5 miesiąca leżałyśmy w IPCZD na niemowlęcym i tam była kontrolowana, przebadana to nie widziałam potrzeby odwiedzin u pediatry - byłam 2x na samym początku jak mała miała 2 tyg po skierowania, ale wtedy na małą nawet nie spojrzał - dziadek był z malą na korytarzu na innym pietrze, ja poszłam załatwiać skierowania a lekarz przyjął mnie z biegu i powystawiał skierowania bez większych pytań po co to [neurolog i audiolog - na 'już', ortopeda - na przyszłość, do okulisty nie potrzebne skierowania :P]... drugi raz jak mała miała chyba 2-3 mies [nie pamiętam dokładnie - drugi termin szczepienia przecie WZWB - jedyna szczepionka na którą zamierzam szczepić małą, bo o nią pytają przy wszelkich przyjęciach do szpitala]
  4. realne

    Lipiec 2010

    mamaola - mowiac szczerze co do nhn u nas na poczatku tez nie wychodzilo... mala tez nie lubi ubierania... ale do zapinania/zakladania pieluszki i dolu sie chyba przyzwyczaila :P i poczatkowo nie mialam wsparcia - nawet w mezu, mowil ze niemowlak to ma robic w pieluche bo jest niemowlakiem i od tego sa pieluchy. Ale ja też wcześnie zaczęłam.. tzn moze nie najwczesniej, ale mysle ze dosc wczesnie... pierwsze kroki pod koniec września... początkowo łapałam tylko kupki a siku 'przy okazji'... w styczniu zmieniłam nocnik i to był strzal w 10... a od 3 tyg staram sie lapac tez siku... z roznymi efektami. kasia - trzymaj sie
  5. realne

    Lipiec 2010

    Moja śpiąca królewna się obudziła... i jednak szary scenariusz o pieluszce do prania się nie sprawdził... pieluszka sucha - załatwiła się dopiero jak ją rozebrałam i wygodnie usiadła na nocniku :P
  6. realne

    Lipiec 2010

    natalia2000Witam Was. Dzisiaj mamy cudowny dzień pomimo marudzenia mojego dziecka. Ale to w końcu żadna nowość. Jestem właśnie u taty, a Adaś śpi w wózeczku po spacerze. Dzisiaj była u nas pierwsza niania na rozmowie... no i muszę przyznać, że nie taki diabeł straszny :) Spotkam się jeszcze z dwiema i zobaczymy co z tego będzie. Ale pani Henia od razu oczarowała Adasia, już na wejściu robiła wszystko tak, jak bym tego oczekiwała, dużo rozmawiałyśmy. Na razie nie zapeszam. Kolejne spotkanie dzisiaj o 17:00. Z naszych postępów dzisiaj odkryłam, że Adaś potrafi już chwilę sam siedzieć i nie zgina się wpół :) Muszę pilnować, żeby się nie przewrócił, ale jest całkiem fajnie :) Tylko niestety do naszego marudzenia doszła permanentna histeria na krzesełku do karmienia. Na prawdę nie rozumiem o co chodzi... przeze Adaś lubi jeść. Zaczynam zastanawiać się... może on po prostu nie lubi tego konkretnego fotelika? U moich rodziców siedzi pięknie i jest bardzo grzeczny.gosia, realne a mi co do nocnikowania podoba się teoria Zawitkowskiego. Dziecko dopiero w odpowiednim czasie jest w stanie kontrolować swoje potrzeby i nie można tego przyspieszyć. Jednak dobrze dziecko przyzwyczajać do nocnika zanim jeszcze będzie potrafiło z niego korzystać. Kiedy będzie już chodziło może okazać się to trudne, ponieważ będzie się bardzo rozpraszało i nie usiedzi za długo, ponieważ każda rzez wokół będzie bardziej ciekawa i trzeba będzie koniecznie do niej podejść :) Dlatego najlepszy moment na przyzwyczajanie to czas, kiedy dziecko samodzielnie siedzi, ale jeszcze nie chodzi. To pozycja, które najbardziej go interesuje w danym momencie. Mi ta teoria bardzo odpowiada :) fajnie ze poszukiwania niani owocne tez chyba ogladalam ten program.. - chyba w dzien dobry tvn występował] i opowiadał że uważa że teoria, żeby sadzać noworodki na nocnik [idea NHN] to dla niego przegiecie i watpi zeby ktorakolwiek ze stron czerpala z tego satysfakcje ale sa rozni ludzie [swoja droga jak lapalam pierwsze kupki bylam mega dumna z siebie :P]... ale okres 5-7 mies - kiedy dziecko siedzi i taka pozycja interesuje go najbardziej jest najlepszym czasem bo przyzwyczaja sie do siedzenia na nocniku a dodatkowo można dziecko puścić bez pieluszki - jak jest w domu ciepło np na specjalnych wodoodpornych matach [e razie wpadki] - nocnik pod reka i jak zauwazymy ze cos sie szykuje to posadzic i jak zrobi to nagrodzic np brawami. i moja chyba jednak juz lapie ze nocnik to siku - coraz krocej czekam :P [a coraz czesciej sika w momencie usadowienia jej na nocniczku] kupy juz baaardzo dawno nie spieralam z pieluchy... a dzis zrobila mega... zreszta rano tez sporo siknela. teraz na bank jest zsikana... o 14 bylismy w rehabilitantki [wizyta kontrolna w dr] i tam jeszcze miala sucho... ale nie sprawdzalam po wizycie [bo taxi czekalo]... a sikala po 12 [na nocnik]... w aucie zaczela krzyczec ale po wyjsciu zasnela, zaliczylysmy sklep... i do tej pory spi. a jest na najmniejszym wkladzie [bo zapomnialam zmienic i wlozyc wiekszy, a pozniej myslalam ze po wizycie zdarze przewinac. goskasos A ja wrzucam Wam kwiatki Walentynkowe :) 1. Rożyczki Martusi :)) 2. Rózyczki Mamusi :)) super... moj romantyk pewnie zapomnial ze dzis waletynki :( i caly dzien sama - bo on jak co poniedzialek na zajeciach siedzi i bedzie kolo 21... jak zwykle 'padniety' i to tyle mam z tego mojego chłopa [chyba musze poszukać kochanka bo tesknię za odrobiną romantyzmu, jakimiś milymi niespodziankami :P]
  7. realne

    Lipiec 2010

    Rudzia - może jak sam będzie potrafił usiąść na nocniczku to łatwiej pójdzie Bo na siłe też nie ma sensu [wg mnie] i teoria tej rodziny psychologów bardzo mi się podobała... dopóki nie trafiłam na artykuł o tych powodach nietrzymania moczu... i nie zobaczyłam przez co oni przechodzą i jakie problemy ma ich dziecko - i boję się, że może być u niej tak jak u mnie [nie zazdroszczę] i żeby nie było że coś forsuję, że przekonuje na siłę [wojne wytaczam i uwazam że matki nie nocnikujace robia źle]... Wiem że każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej - i swoje dziecko najlepiej zna jak dziecko akceptuje nocnik i nie ma innych przeszkód - to OK. Jak zaczniecie później bo małe nie akceptuje nocnika, bo nie czujecie się na siłach lub z innych powodów to też OK. To tak asekuracyjnie dopisuje żeby nikt na mnie nie napadał jak to się zdarzało na inne forumowiczki w innych przypadkach. Ja mam swoje historie i doświadczenia i dlatego nocnikuje
  8. realne

    Lipiec 2010

    goskasos realne, nie sądze żeby późne nocnikowanie było modą ostatnich lat, moim zdaniem (mogę oczywiście się mylić) to WCZESNE nocnikowanie jest trendy. A prawde mowiąc nie znam nikogo wcześnie nocnikowanego, i nie wpłynęło to na ich trzymanie moczu. Ale oczywiście ekspertem nie jestem, nie interesowalam się zbytnio tematem, więc tak jak już nadmienilam wyżej, moge się mylić. Pisałam tylko o swoich odczuciach... Zapytaj mamy kiedy uczyla cie korzystac z toalety :) u nas jak starsze pokolene [nie tylko babcie/dziadkowie, koleżanki rodziców etc] widzą że sadzam mała to wspominaja że oni też tak wcześnie zaczynali uczyć - z prostego powodu - wtedy jeszcze nie było jednorazówek. zreszta jak weszly jednorazowki to pierwsze tez byly tylko male - ostatnio się pojawiły pieluchy nawet do 30 kg [w kategorii 'dla niemowlaczkow - rozmiar 5+, 6] huggisy ostatnio też widziałam maja dla nastolatków - do 15 rz... znajomi - rodzina psychologow - stwierdzili ze beda swojego maluszka wychowywac bezstresowo, a przesiadka z pieluch na nocnik jest stresujaca - więc poczekaja az dziecko samo przejdzie.. bez stresow etc - bo kiedys w koncu zrozumie ze nie mozna robic w pieluche bo inni tak nie robia, bo pielucha nie jest fajna etc... efekt.. koło 4rz stwierdzili że cos robia nie rak bo dziecko caly czas do nocnika sie nie kwapi - mimo ze widzi nocnik, wie do czego sluzy - tzn teorie... nawet siada na nim - ale jak na krzeselku... teraz ma 6 lat - i nadal jest w pampersie na noc - zazwyczaj mokrym rano... i w ciagu dnia tez zalicza wpadki... i nie wiedza co bedzie dalej bo dziecko od wrzesnia idzie do szkoly... mamaolaPóki co - dwa zdjątka: 1. Zabawy po kapieli i kaszce 2. Pierwsza próba buraczków Super fotki mamaolaJest i filmik: YouTube - Leo gada i klaszcze.AVI Magda się chyba w Twoim zakochala... twoj 'bababa' a Magdalenka w pisk i 'aaaaa' i zaczela machac rękami z radości... zreszta to juz ktorys raz jak na wasze filmiki reagule wiekszym ozywieniem niz na filmiki innych
  9. realne

    Lipiec 2010

    BlumchenRealne - calego? Sorry za upierdliwosc... Tak - ale to tego małego [żeby nie powiedzieć mikro] rozmiarów - mniejszych jogurtówa chyba nie ma :P mamaola realne - no to nie jest tak źle - ja daję Leo zawsze spory wybór, bo nie zawsze ma ochotę na warzywa, czasem wcina chleb, makaron, mięsko, owoce... no zobaczymy jeszcze :) w każdym bądź razie się nie pooddaje Guga12Ja tylko witam się z Wami bo za chwilę biegnę karmić Wczoraj szukałam coś w necie i natknęłam się na.... Kryzys ósmego miesiąca - BabyBoom Co o tym sądzicie, na innych stronach też dużo piszą o tym kryzysie 8 miesiąca, i jakby się zgadzało z tą moją małą Pyzą. Może jeszcze nie do końca ale dosłownie na minutę zostwić ją ciężko ech Dlatego czytam Was ale czasu na odpisanie brak Ja się u mojej tego boje bo ciągle ze mną i ze mną, ale póki co jak jedziemy do babci to tego problemu nie ma adria40guga wlaczylam Julii bajeczke-audiobooka i ....... zasnela mi sluchajac na kolanach. Pierwszy raz. Moze to sposob na usypianie ? Fajnie Może też pościągam jakieś audiobooki - bo na razie najskuteczniejszy jest Rammstein.. ale tylko w dzień :P
  10. realne

    Lipiec 2010

    Mamaola - mowiac szczerze z napinaniem miesni kegla to srednio mi wychodzi - wiem ze jest cwiczenie 'po kropelce' - ale jeszcze ani razu mi sie nie udalo [a probuje kilka razy dziennie, ale zawsze za 1 zamachem wyleci wszystko]... czasami mam wrazenie ze u mnie to trzymanie jakos pobocznie sie wykształciło i przez to jest takie oslabione... bo najskuteczniejsza metoda to zgiecie sie w pol i przeczekanie 'ataku'... nie wiem dlaczego ale za pierwszym razem zazwyczaj po 1-2 minutach slabnie napor... ale za to musze znalezc szybko wc bo jak nie to nastepny 'atak' jest nie do powstrzymania i... polowa biedy jak jestem blisko domu [teraz przynajmniej jak mam problemy z noga, to mam na co zgonic... a tak trzeba bylo cos wymyslac - znajome sasiadki - ktore wiedzialy o problemie - smialy sie ze licze plamki na chodniku... ale wiedzialy co robic i 'szykowaly wc' - tzn pootwierane wszystkie drzwi ktore prowadzily do wc i klapa podniesiona :P] A co do BLW to probowalam bułkę i chleb i jakos sobie czasem poglamie [wlasnie dorwala bulke maslana ktora sobie wyciagnela z opakowania... i raz zabrala mi pieczone miesko z kanapki i mandarynke jak mialam ja w chuscie... surowe jablko tez sobie poglamala - possala :P blum - ja z jogurtow podawalam jak na razie zwykledo malego danonka waniliowego. i u ciebie z tym to tez nieciekawie...
  11. realne

    Lipiec 2010

    właśnie tradycyjnie było sadzanie dziecka jak jest małe - między 5 a 9 miesiącem [jak zaczynało samodzielnie siedzieć] tylko teraz przyszła moda na coraz późniejsze sadzanie... a szczególnie dla dziewczynek jest to zgubne - bo jeśli nie nauczy się kontrolować pęcherza do 2-3rz to będzie posikiwać... sama jestem tego ofiarą :( [wstyd sie przyznać... ale u mnie to masakra - jak zachce mi się siku to muszę w toalecie znaleźć się w ciągu 5 min bo inaczej mam posikane majtki - a czasem to i 5 min to za długo np przy atakach smiechu - nauczyłam sobie z tym radzić w ten sposób że zawsze mam duzą podpaskę - jakbym miala okres 24g na dobe 365 dni w roku :P] a na dłuższe podróże np autem zakładam pampersa dla dorosłych... na szczescie mama pracuje w szpitalu wiec ma dostep [stad wiem jak dziecko moze czuc sie w mokrym pampersie :P] niestety z różnych przyczyn nauczylam kontrolować się pęcherz dopiero jak miałam 3 lata i zawsze mialam problemy z posikiwaniem lub/i laniem w nocy - później nocne moczenie występowało na tzw tle nerwowym... - wszystkie inne badania budowe etc mam w normie i teoretycznie nie powinnam mie problemow. juz bylo w miare ok - moczenie tylko po jakis awanturach, stresach, przed klasówkami etc... to wypadek i cewnik oslabil miesnie i znowu od nowa... udalo się troszkę odpracować - nie bylo 'jak sprzed wypadku' ale było już lepiej to ciąża i poród zrobiły swoje... i znowu od nowa... przez to posikiwanie zatraciłam też poczucie pragnienia... potrafie dzien przezyc o szklance wody lub w ogole nic nie pijac... czasem jak sobie wieczorem przypomne ile pilam za dnia lub rano ile wypilam 'wczoraj' to wmuszam w siebie cos wody lub/i herbatki... po prostu panicznie boje się wpadki :P Dlatego ciesze się że moja mala polubila nocnik... i mam cichą nadzieje ze nie odwidzi jej się... teraz jedynie o co sie martwie to BLW - ze nie wychodzi... jak sama jej daje zupke czy jogurt to zjada, sama buzie otwiera etc... a ugotowane warzywa [na parze] tylko potrzyma w reku, popatrzy poobraca, pobawi sie ale do buzi nie wezmie... i boje sie ze nie szybko polubi samodzielne jedzenie - zresztą ona to taki leniuszek [nie]pospolity :( goskasos - ten sklep prowadzi tez sprzedaż internetowa - poprzez allegro - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy
  12. realne

    Lipiec 2010

    goskasos - znalazłam sklep na wilńskiej - ma fajne ceny i duży wybór... chyba jutro podjedziemy wracając z rehabilitacji.
  13. realne

    Lipiec 2010

    karola - nie wiem jak to zostanie zakwalifikowane, to jest ten sam lekarz, ale ona na poprzedniej wizycie mówiła tylko że zaprasza na kontrole jak mała będzie miała 6-9 mies [ma 7 skończone]. Jest to ten sam lekarz - w każdym bądź razie skierowanie wolę mieć niż żeby wizyta przepadła, tym bardziej, że na rehabilitacji dr zapytała skąd udało nam się dostać do tego neurologa - jak powiedziałam, że z rejonu tak się trafiło to powiedziała, że trafiliśmy w 10 - że to jeden z najlepszych neurologów. Powodzenia jutro i daj znać po wizycie lub/i jak się coś zmieni [mam nadzieję, że na lepsze].
  14. realne

    Lipiec 2010

    karola - to może lepiej zadzwoń po to pogotowie bo w przychodni czegoś się jeszcze nabawi? taki okres... ja mam nadzieję że jutro u rehabilitanta uda się dostać skierowanie do neurologa i nie będzie trzeba popylać we wtorek do pediatry.
  15. realne

    Lipiec 2010

    Karola współczuję przejść nocnych... oby szybko wróciła do zdrowia mąż wyszedł właśnie z Magdalenką na spacer
  16. realne

    Lipiec 2010

    mamaola - na to wygląda :P nam BLW nie wyszło :( Mała średnio zainteresowana jedzeniem... branie do rączki, oglądanie, rozgniatanie etc wchodziło w grę, ale jedzeniem nie zainteresowana... a poprzednio to przynajmniej brokuła wzięła do buzi. M obiecał ze wyjdzie z malą na spacer na 20-30 minut a ja będę mogła odpocząć... hmmm jak się mu nie powie, nie da do ręki malej to nie wpadnie na pomysł, że może mi coś pomóc przy dziecku - chociażby poprzez wzięcie jej na ręce/kolana.
  17. realne

    Lipiec 2010

    Kasiawawa - zazwyczaj kładzie sie wcześniej - max 1-2... ale wczoraj się zasiedział... Widać my tak mamy... i chyba bez sensu uczyć mała wcześniej chodzić spać skoro my takie nocne marki - tzn nie będziemy jej trzymac do 1-2... ale 22-23 u niej to jej godzina na sen
  18. realne

    Lipiec 2010

    Goskasos wszystkiego Najlepszego dla Martusi... naszej najstarszej lipcóweczki PS był temat gdzieś spotkania w Wawie czy coś? Mi w tym tygodniu mi pasuje tylko weekend bo w jutro mamy rehabilitacje we wtorek pediatrę w środę basen w czwartek neurologa...
  19. realne

    Lipiec 2010

    u nas noc super.. ja wstałam o 5tej, maż o 5tej się położył spać, maleństwo wstało o 7... a o 8:45 na polsacie zamierzamy oglądać gumisie
  20. realne

    Lipiec 2010

    hmmm ostatnio mała jak zrobi siku to schodzi z nocnika... na szczęście nocnik stoi na łóżku i wszędzie miekko wiec pozwalam jej na taki zabieg [tym bardziej że wtedy robi pozycje jak do raczkowania] i dzis podnoszę ją do góry - wieczorkiem - a ta się patrzy na sciane i smieje w głos - im wyżej tym bardziej... sprawdzam na co ona patrzy i co ją tak rozbawia... patrze a ona widzi swój cień i rechocze się do niego a im bliżej jest tego cienia tym bardziej [aż się zanosiła ze śmiechu]... słyszałam że można bać sie swojego cienia, ale żeby dostarczał takiego powodu do śmiechu to pierwszy raz widziałam :P a co do szefów - mój M powiedział szefom że chce wziąć urlop ojcowski... a szef oburzony wyskakuje z hasłem 'przecież to kobieta rodzi dzieci!'... agatcha - może czegoś dałas więcej niż zwykle?
  21. realne

    Lipiec 2010

    mamaola - nie z zupełnie na płaskim - była na lekko pochyłym.. duża poduszka
  22. realne

    Lipiec 2010

    Karola - do 38 obserwuj... po 38 daj lek przeciwgorączkowy - paracetamol lub jakiś ibuprofen. Jak nie pomoże to idź do lekarza. Chyba że masz inne objawy czegoś niefajnego... nie wiem co może oznaczać to 'zapadające oczko' I jeszcze jak mierzysz w pupie to odejmuj 0,5 stopnia.
  23. realne

    Lipiec 2010

    Witajcie mała z mezem obok mnie leza - maz zajmuje sie mala... mala sobie siada i sie kladzie i znowu siada [gimnastyka prawie poranna] :P
  24. realne

    Lipiec 2010

    Zgadzam sie z mamaola - w ogole podswiadomosc - nasza [i doroslych ludzi jak i dzieci] - nie zna czegos takiego jak negacja - mozemy cos zanegowac na poziomie swiadomym... więcej na ten temat w filmie pt 'sekret' - moim zdaniem troszkę naciągany, ale z teorią się zgadzam - sprawdzone na własnej skórze [zarówno te pozytywne przypadki jak i negatywne] co do witamin to słyszałam ze wit C jest na bieżąco wykorzystywana i resztki wydalane - dlatego produkty zawierajace duzo tej witaminy sa moczopędne :P Sprawdzde ile kosztuje taka gilotynka i zastanowimy sie nad kupnem... chociaż skalpel - nowy - też jest ostry i niby nie powinno szarpac... hmmm zobaczymy.
  25. realne

    Lipiec 2010

    kasiawawa - niby trzeba rozkruszac i rozpuszczac w wodzie, ale ja daje polowe i popija cyckiem lub zelazem... w koncu tez jada kawalki jedzenia, glamie, uczy sie gryzc etc... wiec darowalam sobie rozkruszanie... wczesniej jak miala 2 miesiace to rozpuszczalam w wodzie i podawalam strzykawka, teraz nie widze takiej potrzeby.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...