Skocz do zawartości
Forum

anielinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anielinka

  1. Cafe podziwiem Cię za ta wene ..ja mam lenia od kilku dni, no ale jakoś nie moge się skupic, póki się wszystko nie wyjaśni ...
  2. Witajcie... ja dziś miałam taki niemrawy dzień, że w dzień jak Amelka poszła spać to i ja się położyłam, bo ten katar mnie tak dobija że głowa ćmi i nie miałam siły dzis na nic u lekarza nic ciekawego, załozyli mi dziś ten aparat monitorujący moje serducho, a jutro odczyt i wszystkie badania także jutro będe (mam nadzieje) wszystko wiedziała. czeka mnie dzis cięzka noc bo ten aparat co 20-30 min. mierzy ciśnienie, burczy i "napompowuje" mi ręke i to dosyc mocno Gosia to kiepsko wyszło z tymi studiami, mam jednak nadzieje że wszystko pójdzie po twojej mysli i się poukłada... Cafe mam nadzieje że ta Olkowa gorączka to tylko na ząbki... Andzia a jak Staś- dalej tak mocno kaszle?? Magda co u Ciebie?
  3. a ja wczoraj ponarzekałam troche na Amelke że nie garnie sie zbytnio do chodzenia...no i prosze dziś ogromny postęp- tylko ciiii żeby nie zapeszyć zaczeła chodzić sama po całym mieszkaniu, chodzi jeszcze powoli i z wyciągniętymi rączkami, ale momentami to się tak rozpędzała, że ja aż oczy zamykałam, ale się baaaardzo ciesze mam tylko nadzieje że już jej się nie odwidzi...
  4. Mei spokojnej nocki Sylwia współczuje wczorajszej nocki, mam nadzieje że z dnia na dzień będzie coraz to lepiej, oby dziś dała Julcia pospać...a z psem mam nadzoieje że nie będzie tak źle...
  5. Bry wieczór:) ja dziś się poleniłam na maxa zrobiłam na obiad zapiekanke, zupe dla Amelki i miałam labe przez pół dnia leżłam na kanapie pod kocykiem i popijałam herbatke z cytryną nochal nadal mam zawalony, ale gardło przestało boleć:) mam nadzieje że jutro będzie lepiej... Gosia to super wieści przekazałaś, mam nadzieje ze chociaż z Lesznem się uda... Magda trzymam mooocno kciuki, oby wszytsko się udało i z niecierpliwością czekam jutro na relacje... Mei zaraz poczytam twojego tasiemca:) Andzia co u ciebie? dziewczyny zakatarzone??? jak Staś?
  6. Witajcie... ja nadal zasmarkana i jeszcze do tego gardło boli Rena witaj zgubo, super że się odezwałaś, Bartuś już jaaaki duży chłopiec...zaglądaj częściej, mam nadzieje że się u Ciebie poukłada w życiu Andzia i ja dziś rozbita, dobrze że Ł. w domu to się zajmie troche Amelką a ja poleniuchuje ...a z tymi cukierkami u Stasia to jest tak że poprostu ma gardło "wysuszone" i dlatego kaszle, a jak sssie cukierka to ma nawilżone i wtedy nie powoduje to kaszlu... hmm nie wiem Justynko trzymam kciuki za siostre!!!
  7. zmykam pod prysznic i spać... spokojnej nocy... Dobranoc!!!
  8. Sylwia zdrówka dla Julci!!! niech szybko wraca do zdrowia...a z psami tak to niestety jest że szybko się starzeją, mój w tym roku skończy 9 lat:(((
  9. Witaj Mei:) no to "fajna" wizyta Cię dziś spotkała ...nie ma to jak drętwa atmosfera...buuu a na tasiemca, czekam z niecierpliwością:) uśmiałam się z tej ogolonej klaty hehhehe...
  10. andziaanielinkaAndzia powiem Ci że z tym chodzeniem u Amelki jest baaaardzo ciężko:(( myslałam że będzie z każdym dniem lepiej, a tymczasem "stoimy" w martwym punkcie :Smutny: coś nie może się przełamać i pożądnie rozbujać, nie wiem gdzie tkwi błąd- czy w jej głowie, czy w nogach...Kurcze, ciężko mi coś doradzić. Mówisz, ze ona wrażliwa i bojaźliwa, może rzeczywiscie sie boi, nie wiem... no właśnie też tak mysle że chyba problem tkwi w jej psychice, bo właśnie ona jest taka bojaźliwa, boi się upadków itp....no zobaczymy, nie próbuje, może się wkońcu przełamie...
  11. andziaanielinkakurcze jeszcze się gdzieś nabawiłam kataru, przez cały dzień miałam nos zatkany, a na wieczór mi odpuściło i cieknie jak z kranu ...mam nadzieje tylko że Amelki nie zaraże.... Może jakas alergia? chyba na męża bo teraz mam go 24 godz. na dobe...
  12. Andzia powiem Ci że z tym chodzeniem u Amelki jest baaaardzo ciężko:(( myslałam że będzie z każdym dniem lepiej, a tymczasem "stoimy" w martwym punkcie :Smutny: coś nie może się przełamać i pożądnie rozbujać, nie wiem gdzie tkwi błąd- czy w jej głowie, czy w nogach...
  13. kurcze jeszcze się gdzieś nabawiłam kataru, przez cały dzień miałam nos zatkany, a na wieczór mi odpuściło i cieknie jak z kranu ...mam nadzieje tylko że Amelki nie zaraże....
  14. andziaanielinkao Hej Andzia no to dobrze że dzieci zdrowe, ale zołzy dały czadu, musiałaś się pewnie nieźle za nimi nabiegać... Daj spokój, w ogóle nie mogłam z nim spokojnie porozmawiac. W dodatku ten lekarz cały czas mi wmawia, ze od razu widac, ze one po mnie takie temperamentne, skad moze wiedziec, w ogóle mnie nie zna może masz to w oczach wypisane
  15. Andzia też tak sobie pomyslałam o Twoich dziewczynach że one takie żywiołowe jak i córka mojej koleżanki, ma taki sam problem jak ty- wchodzi z łózka na parapet, ostatnio krzesła w kuchni tez obcykała, mówi że taaak się przy niej nalata, że wieczorami jest padnięta... a planów urlopowych żadnych nie mamy, poprostu nie ma kasy na urlopowamie, no i jeszcze w czwrtek i piątek będe musiała lekarza załatwic...więc nawet nie ma kiedy...
  16. o Hej Andzia no to dobrze że dzieci zdrowe, ale zołzy dały czadu, musiałaś się pewnie nieźle za nimi nabiegać...
  17. Hejo... a my dziś wybyłayśmy do mojej koleżanki, my sobie pogadałysmy, ale dziewczyny wogole się nie bawiły razem...Amelka wręcz uciekała od tamtej, bo córka mojej koleżanki baaardzo nadpobudliwa i aż nadopiekuńcza, co chwile wciskała Amelce do buzi ciastka, paluszki, soczek, wkońcu Amelka zauważyła że nie przelewki z nia i zaczeła uciekać od niej:)) Magda ale ci się nawaliło spraw na głowe, mam nadzieje że wszystko się wyjaśni i juz bedzie ok, trzymam kciuki! Gosia współczuje takich relacji z mamą:(( bo przeciez jak każda matka powinna pomóc doradzić, a nie dołowac...ehh moja też czasami jak coś powie to pół dnia mnie męczy:( Andzia i co lekarz powiedział???
  18. gosiammmCześć Anielinka:)Tak jest przeważnie, że jak mamy przeprowadzane jakieś badanie to nic się z naszym organizmem złego akurat nie dzieje:/ Mam nadzieję, że w czwartek dostaniesz jakieś leki i się uspokoi te Twoje serducho.. no dokładnie tego samego się obawiam i że okaże się z wynikow że jestem zdrowa jak ryba
  19. Witam... a ja dziś taaaka niewyspana że ledwo co na oczy patrze, tak mi dziś przez pół nocy serce waliło, myslałam że wyskoczy zobaczymy czy tak samo będzie mi waliło jak będe miała tego holtera zalożonego, bo znając życie to pewnie nic mi nie będzie akurat dolegać Justynka współczuje kłótni o obiady, mi już tez brak pomysłów, ale całe szczęście Ł. nie wybredny, on to wogóle mi kiedys powiedział żebym nie gotowała bo on może kanapki jeść na obiad ...no bez przesady, cos ciepłego zawsze trzeba zjeść... Andzia dobrze że już lepiej ze Stasiem, ale i tak jedziecie do teggo lekarza tak? ja już też nie moge patrzeć na śnieg, a niestety ma jeszcze dłuuugo poleżeć :((((
  20. Andzia to dobrze że bierzesz Stasia na noc do siebie, będziesz mogła choc troche spokojniej spać, mając go pod ręką...ehh jeszcze K. musi coś rozkładać- normalnie masakra Mei dobrze że u Filipka juz z uszkami ok. oby już nigdy się nie powtórzyły... holter to takie urządzenie, ktore jest podłaczone do człowieka na dobe i tam jest zapisywana praca serca...już sobie wyobrażam jak ja będe z tym funkcjonowała
  21. Magda dobrze że choć troche się polepszyła sytuacja z P. choć wiem sama po sobie że pewne sytuacje będą jeszcze długo tkwiły, ale czas pokaże... / co do ogórkowej to ja gotowałam w zeszłym tygodniu po raz pierwszy i niestety Amelce nie podeszła:( a ogórki kiszone uwielbia:) za jakiś czas zrobie powtórke, to zobaczymy.../Michałek jest naprawde wrażliwy, ale baaaardzo kochany, jednak on z Amelką ma coś wspólnego, bo ona tez taka wrażliwa i uczuciowa:) Andzia nie wiem co ci doradzić z tym antybiotykiem, z jednej strony może już by zacząła działać przez noc i by była jakaś poprawa, a z drugiej warto by było poczekać i posłuchać opini drugiego lekarza, bo może wymyśli jakieś inne leki hmm...naprawde niewiem
  22. Andzia ale Ci i Stasiowi pomogła ta lekarka, a niech ją ... zobaczymy co jutro powie inny lekarz...Zdrówka dla niego!!!
  23. magda_79Anielinka koszmarne sa te wyjscia do pracy. Michał tak je przezywa. OStatnio zalezy co chce to mowi do mnie: mama, mamo albo mami :) JAk wychodze to placze i mowi: mami nie :(((
  24. gosiammmA gdzie Mei ma zdjęcia???? BO ja przegapiłam:/ Gosia musisz wejśc na profil Mei i tam po prawej stronie jest album:)
  25. Magda o jesteś nasza zgubo jak przeczytałam o tym że jak wychodziłaś do pracy i Misiek trzyamał cię za ręke i płakał to aż mi łzy pociekły...wyobrażam sobie co musisz wtedy czuć i wcale ci się nie dziwie że płakałaś, musi być straszna taka codzienna rozłąka no to faktycznie musi byc źle z P. skoro chciałaś się wyprowadzić...tulam mocno i mam nadzieje że się wszystko ułoży
×
×
  • Dodaj nową pozycję...