
Anja
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anja
-
Tym rozpakowanym najłatwiej mówić bo mają wszystko za sobą i dzieciaczki po właściwej stronie brzucha :P A o wypoczywaniu to lepiej nie mówić. Nie dość że przewracając się z boku na bok niedługo będę chyba wymagała pomocy dźwigowego to jeszcze spać nie mogę :( Dzisiejsza noc to była tragedia... Prawie wcale nie spałam, brzuch mi twardniał, wszystko mnie boli do tej pory, i mam wrażenie że nogi to mi się za chwilę rozłożą na boki Moskala powodzenia! :)
-
Martynka nerw kulszowy zapewne. Mnie też rwie często i muszę czasem nawet w sklepie postać sobie na jednej nodze bo się nie da stanąć na prawej ;/ Czytałam że należy o tym wspomnieć lekarzowi bo jak za bardzo dokucza to może przerodzić się w rwę kulszową. Też miewam skurcze, brzuch mi się stawia, dziś cała noc prawie twardy był, potem miałam te bóle które Krówka określiła mianem skurczy i wszystko minęło. A mała jak siedziała w brzuchu tak dalej siedzi :)
-
Lenka przyjmij moje kondolencje. Przykro mi że spadło na Ciebie i maleństwo takie nieszczęście... Justi, Lawendowa gratulacje! Pociechy z dziewczynek i szybkich powrotów do domku! Kurczę jak tak patrzę na naszą "kwietniową" listę to najpierw urodziła Justi, po niej zaraz Lawendowa. Optymizmem napawa mnie fakt że może kolejność się zachowa, w sumie bardzo by mi to odpowiadało bo ja jestem po Lawendowej wg rozpiski
-
Ale takie długie? Pierwsza myśl to było że skurcze i od razu zaczęłam mierzyć ile ten ból trwa i z reguły to przynajmniej kilka minut. wydawało mi się że te pierwsze skurcze i te "ćwiczące" są krótkie np jednominutowe. Ech nie wiem
-
Edytko bardzo się cieszę że już jesteście z maleńką w domu :) I oczywiście po cichu bardzo zazdroszczę ;p Dziewczyny macie takie dziwne bóle. Bo mnie po kilka razy dziennie łapie taki hmm lekki ból w dole brzucha i czasem w plecach. Trwa kilka minut i odpuszcza. To raczej nie skurcze bo chyba za długie są. Ma któraś tak? :) Ewa trzymam mocno kciuki!
-
*Malinka*Hej słoneczka ja dalej w dupaku ;) Ale już po ślubie ;) Gratulacje!! :) Ja też brałam ślub w okolicach 36 tygodnia :)
-
Krówka mi też ostatnio bardziej sucho niż mokro, ale czy to o czymś świadczy wątpię. Nie sądzę żeby wody Ci uciekały :)
-
Maleńka po takich przeżyciach należy Ci się teraz odpoczynek :) Spij słodko :) Krówka niech Ci mężczyzna pomasuje, o wiele lepszy efekt (bo nawet jak nie zadziała to przynajmniej przyjemnie) Ja się staram nie popadać w paranoję, ale i tak zawsze jak coś zaboli gdzieś, następuje chwila obserwacji bo może to już, chyba urok pierwszej ciąży :) Najgorsze i zarazem najlepsze w tym wszystkim jest to że może zacząć się dosłownie w każdej chwili. Nie znamy dnia ani godziny, kiedy to maluchy zechcą wyskoczyć i tym się pocieszam :)
-
Położne spały? Przecież to ich zakichany obowiązek dbać o pacjentki a nie spać sobie na zmianie :/ W ogóle oburzające to wszystko co piszesz. Wymęczyli Cię tylko niepotrzebnie i wysłali do domu. Mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej :)
-
Kurczę a mia się te zdjęcia nie ładują :( Nie wiem czemu, a chcę zobaczyć maleńką. Głupi internet!
-
Krówka ja doskonale Twoje "parcie na poród" rozumiem :) I w pewnym sensie podzielam, chociaż nie miałam być pierwsza :) Moja mała już jest pełnowymiarowym dzidziusiem a do terminu jeszcze trochę zostało. Ja już mam dosyć ciążowania bo brzuch mi tak bardzo wywaliło w ciągu dwóch tygodni że ciężko mi siedzieć i leżeć nawet, a od stania boli kręgosłup :P Poza tym zależy mi bardzo żeby urodziła się jak najszybciej z pewnych względów o których nie chcę publicznie wspominać. Od zupełnie różnych ginekologów słyszałam że nie ma powodu do obaw i W może a nawet powinna pojawić się na świecie... a ona czeka nie wiadomo na co :( Z tym że moja gin jest wielką przeciwniczką wywoływanych porodów, a drugi lekarz nie chciał mnie skierować do wywołania gdyż podobno musiałabym płacić za to, bo oni mieliby problem w rozliczeniu się z nfz (jakiś taki skomplikowany system w szpitalu). Te naturalne metody wywoływania to gówno za przeproszeniem dają :P Cały dom u nas aż błyszczy, M też zostaje wykorzystywany, cycki sobie masuję i nic
-
Sunset super brzuszek! I kotek też :) Czytałam akurat dzisiaj o tych kubeczkach, ale jakoś nie jestem przekonana do takich wynalazków :) Martynka oszczędzaj siły :) Chyba że masz zamiar rodzić jak na filmach, 5 minut i gotowe
-
Dzień dobry! :) Martynka ja również mam nadzieję że to co myślisz i niedługo będziesz nas zalewać zdjęciami Majeczki! :) U nas też pogoda super! :) Zastanawiamy się z M nad wyjściem do zoo. Tak refleksyjnie pozwiedzać, akurat w zoo rozwijało się nasze uczucie :) Poza tym może Weronika też zechce zobaczyć zwierzaczki i zacznie coś działać w kierunku wyjścia Słonecznego dnia wszystkim!
-
Nikita85Anja co do wagi to zależy czy ufasz temu lekarzowi co robił usg - tzn.czy jest w tym dobry, bo np.ja chodziłam do lekarza na usg, który idelanie przewidział wagę synka mojej siostry - powiedział, że mały waży ponad 4 kg i urodził się z wagą 4100, a i u mnie się nie mylił, bo powiedział mi w 31 tyg, że mała waży prawie 2 kg i jeśli dalej tak będzie przybierac na wadze to urodzi się z wagą 3500-3700 no i w 39 tyg jak się urodziła ważyła idealnie 3500. Więc to wszystko zależy od umiejętności lekarza i sprzętu. Nie mam niestety pojęcia czy mu ufać. Pierwszy raz miałam z nim kontakt, bo to było w szpitalu na izbie przyjęć. Jadę za chwilę do swojej lekarki, niech ona sprawdzi co i jak i podejmie decyzję czy coś robimy czy czekamy aż mała sama zdecyduje się wyjść :)
-
Staram się nie sugerować wagą, w końcu to nie jest pewne. Natomiast wymiary inne, np wielkość główki czy brzuszka odpowiadają 40 tygodniowi a to wydaje mi się już pewniejsze :)
-
Właśnie też coś mi się wydaje że nie ma co się przejmować bo nie będzie ważyła co do grama tyle ile wyszło na USG jednak... słyszałam że właśnie takie badanie zaniża nieco wagę płodu Zobaczymy jak się urodzi :) Nie jest powiedziane że ważąc sporo przy porodzie, będzie potem nie wiadomo jakim tłuścioszkiem całe życie ;) Krówka powodzenia jutro i czekamy na wieści :)
-
Ja właśnie ze szpitala wróciłam ;p Mała całą ciążę raczej spokojna, dała dziś takiego czadu że myślałam że mi brzuch rozerwie, w dodatku dziwne bóle miałam i M zagonił mnie do auta i zawiózł do szpitala żeby sprawdzili czy wszystko w porządku. No i jest w porządku :) Tyle że to taki porządek jak na 40 tydzień a nie koniec 36. Mała ma wymiary na właśnie 40 tydzień, waży 3912g i w zasadzie powinna się już rodzić. Jutro mam iść do swojego lekarza prowadzącego i prawdopodobnie otrzymam skierowanie do wywołania porodu. Przyznam że mam teraz pietra przed porodem, wiedząc że taki kawał baby z naszej Weroniczki :)
-
O kurczę ale się dzieje :) Trzymam mocno kciuki za wszystkie dziewczyny! A Karolinie gratuluję cudnego synka! :)
-
No i właśnie dlatego że dość długo już czekam to zaczynam się martwić o wynik :/
-
Martynka po pierwsze to podziwiam że wytrzymujecie A po drugie, no takie chyba uroki ciąży że non stop jakieś paskudztwo się plącze tu i ówdzie. Dziwi mnie tylko ta postawa lekarza, bo niby dziecko nie powinno być sterylnie "chowane" ale bezsensem jest skazywanie go od razu na infekcje zamiast wzięcie się za poważne wyleczenie jej jeszcze przed porodem. Może kogoś innego się poradź? Justi ja właśnie czekam na wyniki z paciorkowca i coś opornie im idzie :/ Miały być już w piątek a tu dopiero "może w poniedziałek będą". W ogóle nie myślą o tym że taka ciężarna może nie dotrzymać do czasu aż łaskawie się za to wezmą.
-
Martynka ze mną to samo było. Od pewnego momentu przy każdej wizycie okazywało się że mam grzyba. Tabletki dopochwowe, Clotrimazol w kremie i dziękujemy. Mijało na kilka dni a potem od nowa grzyb i leczenie. W końcu doszło do tego że dostałam infekcji układu moczowego, która nie dała się normalnie wyleczyć i konieczny był antybiotyk Próbowałaś takich specjalnych płynów do higieny intymnej dla ciężarnych lub przeciwdziałających infekcjom? Przyznam że dawało ulgę w połączeniu z Clotrimazolem właśnie, jednak grzybek sam w sobie pewnie dalej był. Do tego jeśli coś tam działacie sobie z O., to najprawdopodobniej Ty zarażasz jego grzybicą, on nie ma objawów ale jest nosicielem i jak się wyleczysz znów zostajesz zarażona. Bez leczenie również partnera nie sposób się obejść, ale im zwykle pomaga sam krem :)
-
Moskala pewnie dlatego tak niewiele przytyłaś od początku ciąży :) Uporałam się w końcu z naklejkami nad łóżeczko! Zdjęcie trochę się zamazało z prawej strony, ale widać mniej więcej jak to wygląda w całości :)
-
Mi też się bardzo podoba :) Kurczę nie wyrabiam już z tym wypróżnianiem. Wczoraj byłam 3 razy, dziś też już trzy bo strasznie mi się chce ale nic już z siebie nie mogę wycisnąć ;/ Taką przemianę materii to ja bym prosiła po ciąży
-
Gratulacje Edytko!! Moskala bardzo ładnie Ci z tym podobno wielkim brzuszkiem :) A tak na marginesie to mamy takie same tuniki
-
Widzę że zrobiło się niezbyt wesoło :/ Trzymam kciuki za Edytkę i maleństwo! Czop zaczął mi wypadać. Takie kawałeczki galaretkowate, ale na szczęście bez krwi :) Noc za to była tragiczna ;/ Prawie wcale nie spałam, wymiotować mi się chciało, sikać co chwilę a nie miałam nawet siły się ruszyć. Czuję się już jak taki wieloryb wypluty przez morze na brzeg, tylko patrzeć jak Greenpeace zaczną zbierać podpisy w mojej sprawie