-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madzialska
-
Wreszcie dzień wolnego. Do 12 babeczka w piekarni odkłada nam chleb, a Maćko zasnął własnie. Ciekawe czy do południa uda nam się wyskoczyc z domu. Mam plan iść popołudniu na siłownię albo do kina na Syberiadę. Pewnie skończy się tak, że pójdę odespać :)
-
Gratuluję Nelson! Będziesz miała samych samców w domu :)
-
Heja :) Gorzata, gratuluję powrotu do pracy. Nelson, fryzurka fajna. Masz jakieś domowe sposoby na poprawe kondycji włosów? Bo moje są z natury kręcone, a co za tym idzie-suche. Też mam plan do fryzjera się wybrać, bo ostatnio koleżanka wypaliła-kiedy robię odrosty. To znak, że chyba są już widoczne Ja jestem mega zmęczona, bo pózno wróciłam z pracy. Zapomniano mnie uprzedzić, że firma wynajeła sale o 23.15, więc musiałam zostać. No a o 7 pobudka, nie ma bata...
-
Słonko, Ty to masz z tymi chorowitkami... Nasz Maciejka od kilku dni takie cyrki w nocy wyprawia, że głowa mała...On nigdy dobrze nie spał, nie wiem dlaczego, ale teraz to samego siebie przechodzi...
-
Hejka :) Nelson, moja sis już przerabiała te Clexane, jak w szpitalu była na operacji. Mówi, że jak usłyszała nazwę od lekarki to aż podskoczyła na krzesle. Podobno bolą. Właśnie się dowiedziałam w sobotę, że moja kierowniczka jest w ciąży :) Strasznie się cieszę, bo jej małż to mój dobry kolega.
-
Viosna, powiem tak-ładnemu to we wszystkim ładnie :)
-
Słonko, nie wiem, chyba może zajśc, ale wiadomo, że skoro z hormonami coś nie tak to będzie trudniej, choć nie jest to nie możliwe... Viosna, pokaż się :) Ja też oczywiście weekend spędzam w pracy...
-
znowu tu cisza....
-
slonko2802inka upssss faktycznie zaraz to naprawiemadzialska rodzinka jeszcze nie wie i nie wiem kiedy się dowie, choć pewnie się sami domyślą, bo ja już brzuch u siebie widzę ja to mam brzucha, ale po poprzedniej ciąży :P Moja siostra wlasnie dzownila. Była u ginki i przez rok ma przyjmować zastrzyki Clexane w brzuch, do tego Euthyrox na podwyzszone TSH...Oby się wyleczyła szybko, ja chcę zostać ciocią :)
-
ech ta dzisiejsza młodzież :) a rodzinie mówiliście już o ciąży?
-
a ma męża?
-
Słonko, siostra młodsza?
-
ale będziesz miała...Oby ten nowy gin wam pomógł :)
-
jeja, ale to zleciało...
-
my zaczeliśmy jakoś w lipcu 2010. A Wy Inka?
-
No nam starania zajęły...9 miesięcy, ale ja mam cykle 25dniowe, więc tych cykli było około 11. No szkoda mi siostry, bo widzę jak na Maciusia patrzy...
-
Fajnie jak tak życie za nas decyduje... Do mnie przedwczoraj dzwoniła siostra, oni chyba się z mężem starają, ale okazało się, że ma problemy z hormonami-bierze już bromergon na prolaktyne, tak jak ja brałam. Do tego ma podejrzenie horoby Hashimoto, czyli ta pieprzona tarczyca-mama ma nadczynność i guzy, ja niedoczynnośc, a Aśka to.
-
Ale fajnie z tą ciążą...naprawdę...Najlepsze takie niespodzianki są :) A o Przemka staraliście się czy to też surprise?
-
nie, jeszcze nie umie. Dopiero dzis pierwsza, nieudana próba była. Kilka razy już chciałam, ale nie zdążyłam pobiec po nocnik, a było już po sprawie. Macko sobie nocnik na głowę woli wkładać :) Słonko, kiedy idziesz do lekarza?
-
slonko2802no widzisz, właśnie ten jedyny... to trzeba mieć szczęście (albo pecha w naszym przypadku)a jak się czuję? Jakbym nie była w ciąży, zero jakichkolwiek objawów, dolegliwości, no nic poprostu, ale w sumie mam nadzieję że tak zostanie ;) bo jakoś z moją dwójeczką muszę dać rade a u Ciebie co tam nowego? Jak Maciuś? Macius mnie zadziwia każdego dnia-jejku ile człowieka omija przez tą pracę. Otworzył sobie szufladę z bielizną męża. Powywalał skarpety, a potem jest spowrotem pozbierał. Byłam w szoku, że taki czyścioch z niego. Wyjęłam nocnik żeby zacząć naukę robienia kupki na nocnik. Jak zaczął stękać to odrazu zaczęłam go rozbierać, ale nie zdążyłam. Naciągnęłam mu rajtki spowrotem i poszłam po pieluszkę. A on siedzi na nocniku hehehe
-
no tak jakoś czuję... I to ten jeden jedyny raz? Jak się czujesz w ogóle?
-
czuje, ze tym razem bedzie babeczka :)
-
pisz do mnie :) Słonko, Ty wiesz kiedy miałaś owu?
-
Dziewczyny, żyjecie?
-
hejka :) Ale nam się temat znów ciążowy zrobił :) Fajnie, wiosna idzie, bociany za chwilę zaczna latać... U nas tragedia-Maćko gorączkował w nocy, nie wiem od czego. W rezultacie spalismy może z 2 godziny...