Skocz do zawartości
Forum

madzialska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madzialska

  1. Tesciowa i tak się nim zajmie jak ja pojde do pracy, ale poza tym czasem nie pozwole. No taka jestem. Zeby ona jeszcze wykazywala chęć słuchania mnie jako matki. Ale ona wie swoje, a ja jestem wg niej chyba jakąś gówniarą, która na niczym się nie zna... jesli o spanie chodzi to straciłam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej-budzi się co pół godziny, marudzi. Muszę podawać smoczek, wtedy zasypia. Także doopa, a nie spanie... Ululałabym sie jak śpi, ale do roboty obiad, prasowanie, zakupy.
  2. Wybaczcie, że przegapiłam wszystkie miesięcznice naszych maluszków, ale ostatnio przez tą prace taka zakręcona jestem... Maciuś nauczył się na kolankach wstawać-w łóżeczku tak staje i wiesza się na ochraniaczu... Chyba musimy opuścić materac... I zębów jak nie było tak nie ma. Już kilka takich dni było, że myślałam, że to już. Dziąsła napuchniete juz 2 miesiące, widoczne zawiązki ząbków, ale nie chcą się przebić. Dlatego Maciuś marudny, mama zła... Ale się zrobiłam zrzęda :P
  3. Imagen, ale synus ma sliczne ząbki! A jakie ozcak duże. Migotka, ksiądz w parafii gdzie chrzcilismy Maciusia zawołał 250zł za chrzest, tu standardowo dają po 100zł. Idziesz do księdza, zamawiasz chrzest. Spisują papiery-dane rodziców i chrzestnych, wszyscy musza sie podpisać i tyle. Potrzebujesz akt urodzenia dziecka. Nalson, Szymon to już mężczyzna... A co do tesciow to nie moge pozwolic żeby oni się wykazali. Moja mama jest wycofana, bo woli dac mi wolną rękę. Znowu teściowie robiliby z małym wszystko to, czego ja zabronię-nosili, usypiali na rękach, dawali jedzenie, którego ja nie chcę podawać... Ciężki mój żywot...
  4. Ale zazdroszczę Słonko tego że się wyspaliście... Ja wczoraj wróciłam o północy, zasnęłam o 1, a o 7 wstałam. Mama już pojechała. W przyszłym tygodniu nalot teściów
  5. No niestety, nie da się...Za duzo by pisać. Pozostaje mi spiąć poslady i dziś znów wytrzymać do północy albo i dłużej, kimnąć się z 5 godzin i o 6 na nogi wstać znów. Mama jutro wyjeżdża.
  6. Witaj Imagen :) Synuś śliczny, taki śmieszek. Co do przesypiania nocek to mój syn jest przykładem, że to, że sam usypia w łóżeczku nie sprawi, że będzie nocki przesypiac...Nasz Maciuś zasypia sam od około 3 miesiąca, a nadal w nocy się budzi...Trzeba wstać, pogłaskać, podać smoczek, czasem przekręcić na plecki z brzuszka... Nie wiem jak ja będę na dłuższą metę funkcjonować.
  7. jest poniedziałek, 7.50. Nie spię od 6, bo mój syn najwidoczniej się już wyspał. Mąż wrócił z nocki po 6, więc musiałam wiac z małym z sypialni. Ja wróciłam wczoraj o 1 z pracy, więc po szybkim przeliczeniu wychodzi, że spałam troszkę ponad 4 godzinki...A dziś znów do pracy. Jest u nas moja mama, ale ona nic przy dziecku nie robi. Wczoraj tylko zabrała go na spacer. Mąż zły bo liczył na pomoc, a ona się boi, bo wie, że ja generalnie nie lubie jak mi sie ktoś wcina. Ale nie ukrywam, że chciałabym troche odpocząć, bo spełnił się mój najczarniejszy scenariusz-ide do pracy, wracam z pracy i znów praca... Oczy zamykaja mi się same...
  8. Witam, ja po pierwszym samodzielnym dniu w pracy. Nie było źle, choć zamiast wyjśc o 23 wyszłam półtorej godziny później. Na kilka dni przyjechała do nas moja mama, bo mąż pracuje na nocki, ja póxno wracam i ona siedzi w domu z małym, bo on ciagle kilka razy w nocy się budzi. Nie wiem już jak to zmienic... Z opiekunką do Maciejki wyszło jeszcze lepiej-dałam ogłoszenie w necie i zgłosiła się sąsiadka z pietra wyżej :) Dziewczyna 2 lata ode mnie starsza, sama ma 7 letniego syna, wiec ma doswiadczenie z dziecmi. Nie pracuje, siedzi w domu, wiec chyba się na nią zdecydujemy. BYłoby to wygodne zarówno dla niej jak i dla nas jak by tylko z piętra wyżej schodziła :)
  9. Słonko, ale wypasiony domek! Az pozazdroscilam, przede wszytskim podwóka gdzie mozna dzieciaki wypuścić swobodnie bez obaw o auta itp. Ale zaraz policzyłam ilośc okien do mycia i mi się odechciało hehe Gorzata, udanych wakacji! Najlepszośći dla Wojtusia! A u nas pojawiło się światełko w tunelu-mama koleżanki zgodziła się zajmować Maciejką :)
  10. tak, pracuję w kinie i moje stanowisko to rozliczanie kasjerów, a jak wiadomo robi się to po zamknięciu dopiero :)
  11. Tylko, że Natalia od grafików już mi powiedziała, że ona moich próśb grafikowych nie będzie uwzględniać, bo naciskają ją z góry. Także rozmowa nic tu nie da. Niemniej dziś znów idę, zobaczymy...
  12. InkaaaPóki co nie szukam, bo w lipcu jedziemy nad morze i nikt mi nie da od raz wolnego tygodnia. Przeglądałam ogłoszenia, ale jakoś nic nie widzę... kochana, najlepiej miec 20 lat, 5 języków, i 5 lat doświadczenia :)
  13. Ano widzisz-to tak jak mnie zwodzili, że mi pójdą na rękę... No cóż Inka, nie ma co rozpaczać. Trza spiąć poślady i iść do przodu choć wiatr w oczy. Szukasz czegoś> Czy narazie odpoczywasz?
  14. InkaaaU mnie też z pracą wyszła żałosna sytuacja. Pracowałam na umowię zastępstwo i dziewczyna, za którą byłam ciągle mówiła, żebym się nie martwiła bo Ona nie wróci już do tej pracy. Nagle zmieniła zdanie i wróciła, popracowała 2 tygodnie i od miesiąca jest na chorobowym. Teraz ani ja tam nie pracuję, ani Ona bo siedzi na L4 i pozostałe dziewczyny mają dużo więcej pracy dzięki Niej, a ja dzięki Niej mam bezrobocie. Pipa z niej i tyle.... Tylko, że teraz każdy mysli tylko o sobie. Nie oszukujmy się...Nawet bliskcy znajomi tak wybiorą żeby im było lepiej-czytaj: żeby mieli lepszą kasę. Ta dziewczyna siedzi na L4 i ma pieniądze z tego, a co ją obchodzą inni...
  15. I teraz w sumie muszę szukać na gwałt.... Mielismy jechac do rodziców teraz we wtorek po weekendzie, ale nie jedziemy-mnie nie puszczą. Możliwe, że uda mi się wyrwać dopiero na wesele siostry na 1 wrzesnia...Oby, bo nie bylismy od kwietnia juz...
  16. no kijowo-naiwnie wierzyłam, że zrozumieją, że dziecko itp. Ale z drugiej strony-zalezy im na pracowniku, który jest dyspozycyjny. Także muszę szukać innej niani, która będzie chciała przychodzić popołudniami i wieczorami i która mnie nie oskubie z kasy, bo mnie nie stać na taką za 8zł netto...
  17. Zabolek, raz jeszcze gratuluje. Chłopaki super! Az pozazdroscilam takiego maluszka :)
  18. Witajcie, ja po pierwszym dniu w pracy... Emocja trochę opadły, spać nie mogłam w nocy, bo myslałam co zrobić, do tego z bezsilności aż łzy poleciały. Wspomniałam Wam wczesniej, ze kiedys nie było problemów u mnie z grafikiem, szło sie dogadac i w ogóle. I kierowniczka, notabene młodsza ode mnie mówiła, że jak tylko wrócę to jakoś się dogadamy, będzie szła na rękę itp. Wiedziałam, że tak różowo nie będzie...dała mi wczoraj do zrozumienia, że jetem be, bo wczoraj i dziś się szkolę i 'zabieram' jej godziny, które jej narzucił regionalny-czyli wyrabiam godziny swoje i ktoś, kto mnie szkoli tak samo. Czyli traci 8 godzin. Oczywiscie minęłam się z nią prawie w biegu, nic nie powiedziała jak to teraz będzie wyglądać. Zmieniło się w pracy dosłownie wszystko-od pierdółek po cały system i ja mam się go w 2 dni nauczyć. Chciała nawet zaoszczędzić na godzinach i zasugerowała, że jak opanuję wszystko w jeden dzień to dziś mam nie przychodzić. I w piatek lub sobotę mam zmianę sama i nie mam nawet kogoś zapytać w razie czego... Ale gorsze jest to, że muszę nowej opiekunki szukać. Zasugerowała mi moja zmienniczka, że skoro mamy umowę o pracę to pracujemy tylko na funkcyjnych stanowiskach czyli tylko popołudniu. A wczesniej zdarzało mi sie pójść na rano. Więc teraz ta dziewczyna, z którą byłam umówiona odpada, muszę szukać kogoś bardziej dyspozycyjnego, kto zgodzi się przychodzić popołudniami i wieczorami. Zobaczymy jak to się wszystko ułozy...
  19. Witajcie, wczoraj bylismy na grillu za miastem ze znajomymi. A dziś przeżywam wewnętrzną żałobę po meczu...
  20. Tu jeszcze pan na włościach :)
  21. Na obiad dziś sznureczki: I metka: Zaczęły się wędrówki po mieszkaniu: Cwiczę pompki: Mama wreszcie wyciagnęła spacerówkę:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...