-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez patricia2010
-
Czesc dziewczyny, ale sie rozpisujecie, odpisywac i odnoic ie nie nadazam :) ae to fajnie, a ile sie czlowiek nauczy! Paulina, to rzeczywicie, jak pisze Dotka, moze byc anemia,swoja droga pogoda tez jest dolujaca. Ula, ja wiem,ze Ty nie jestes nowicjuszka i jako mama drugiego bobasa wiesz sporo, ale moze ta marchewka za wczesnie byla? Wg tego co pisza w polskich ksiazkach i pisemkach o dzieciach, nowe pokarmy powinno sie wprowadzac ok 6 miesiaca. Ja tam w tych kwestiach bede sie powolywac na wasze dowiadczenie i owe ksiazki, bo moje bobo jest pierwsze. Moniq, fajnie, ze impreza sie udala, goscie dopisali! U nas jak zwykle, tyle ze lecimy juz na mleku modyfikowanym, ja tam wcale nie mam wyrzutów, moze powinnam, ale ...zwyczajnie nie mam...wieksze mialam, jak dziecko chodzilo niedojedzone z wysypka na buzce, bo pewnie zzarlam jakas czekolade czy wypilam kawe z mlekiem. Karmienie piersia jest jednak dla lepszych zawodniczek niz ja, karmilam 1,5 miesiaca z lepszymi i gorszymi efektami, wiecznie pogryziona, przemoczona mlekiem ze zirytowanym, glodnym baby. mala i tak dojadala modyfikowane, bo moj pokarm traktowala jako aperitif tudziez deser. Od tygodnia jej nie dostawiam i jedyne, co mnie zastanawia, to ilosc wypitego mleka....moja Annabellka pije na potege, po 120 ml co dwie godziny, ale skoro wszystko jest ok, jej waga tez, to chyba nie ma co za duzo myslec. No i nareszcie zaczynam reedukacje, 5 listopada, nie wiem dokladnie, jak to wyglada, ale ponoc dopiero po mozna zaczac uprawiac sporty, a mnie juz tak brakuje porzadnej dawki. Zmykam na karmienie, milego poniedzialku
-
Ula, wysłałam Ci prywatna wiadomosc dot. Facebooka
-
Czesc :) Ale tu fajne przepisy dajecie, jak tylko bede miala wiecej czasu to sobie je przypomne :) A poki co to zalatwilam z tesciowa, a raczej to ona ze mna, ze co srode zabiera mala do siebie.Mnie to pasuje, bo troche odciąża a ona jest wniebowzięta i wrecz nam dziekuje. Z pozostalych newsów to ... zabraklo mi weny i przestałam karmic piersia, to nie ma sensu, Annabelle cos tam pociumka poczym śpi by za moment obudzic sie starsznie glodna,tak bardzo, ze nie starcza mojego mleka. Nie karmilam jej od poniedzialku i efekt jest taki, ze zis dostalam okres , u Was tez to tak błyskawicznie wygladalo? Dotka, wspolczuje lamentu Poldka, toz Tobie serce musi pękać , niby wiadomo, ze zadna krzywda mu nie grozi, ale czlowiek i tak przezywa. Musicie to wszyscy przetrzymac i probowac do skutku, az ktorego dnia zaskoczy. Ula, Dotka ma racje, tutaj w takich sprawach to Moniq bedzie bezkonkurencyjna,a chlopem sie nie przejmuj i pociesz ze nie tylko Twój wyznaje zasade odkladania na blizej niesprecyzowaną przyszlosc. Znikam, bo moje zalatane szczecie wrocilo z pracy :) Trzymajcie sie cieplutko!
-
Droga Moniq, spoznione, ale z glebi serca i szczere zyczenia sełnienia marzen, planów, pogody ducha, slonecznych dni, beztroskich chwil i samych serdecznych ludzi wkolo! Ale smakowitosci opisalas! Coz za finezja i talent ! Ja jednak doczekalam sie rodzinki w postci ojca i jego przyjaciolki, okazalo sie ze to jednak bylo zwykle zatrucie, a nie gastro, wiec mogli przyjechac, a nie bylo łatwo, bo przez te strajki rafinerii mieli stresa, ze nie dojada. Udalo sie jednak i z miejsca oboje zakochali sie w malej, totalnie podbila ich serca, tak ze wracaja za miesiac na dluzej. A poza tym zachwycili sie Francja, francuskim pieczywem, wyrafinowanymi ciastami, serami itp. Ula, nie przejmuj sie opieszaloscia swojego faceta...moj juz 3 tydzien dzwoni do kine w sprawie mojej reedukacji i sprawa wyglada dokladnie jak u Ciebie....2 godziny lunchu ale przeciez 5 minut w tym tak trudno znalezc ! Spokojnie, faceci czasem tak maja!\ Buziaki, bo glodomory wrocily :)
-
hej dziewczyny, zagladam na chwile, zeby Wam podziekowac za odpowiedzi o szczepieniach, jednoczesnie karmiac mała, dlatego dlugo nie popisze. Rodzina mi jednak dzis nie przyjezdza, bo sie pochorowali na .... gastro, niby maja ruszyc w droge w poniedzialek, ale ja sie boje, zeby mi tego paskudztwa nie dowiezli tutaj, sama nie wiem, jak teraz zareagowac.Z drugiej strony, jak juz wyjada, to znaczy, ze zdrowi.... OK musze znikac, bo sie mleko w fabryczce skonczylo i jest lament pa pa
-
Hahaha ale się usmialam z tych opisów Moniq i Pauliny o cukierkach, znając mojego A. byloby jednak jak u Dotki, czyli straszenie :) My dzis zaliczylismy pierwsza wizytę u pediatry, przemiłego, starszego pana stworzonego do bycia dziecięcym lekarzem, rozgorzała jednak kwestia szczepienia przeciko wirusowemu zapaleniu watroby typu b, bo to kontrowersyjna szczepionka z ryzykiem groznych powiklan. Ten nasz lekarz niby nam doradza, ale przy jednoczesnym stwierdzeniu, ze zdarzaja sie powiklania.Ja chyba jednak poki co sie wstzrymam, bo jednak za duzo jest tych "ale". Jednak ciekawi mnie jak u Was, szczepilyscie swoje dzieci na hepatit B? Zwierzaki, zwierzaki...ja jestem urodzona psiara, moje ostatnie kudlate szczescie odeszlo dwa lata temu, to byl czarny jamniczek, uwielbiany, cholubiony i strasznie plakalysmy z siostra i mama jak umarl ze starosci, tyle z nami przeszedl, a zyl....18 lat!!!! Ale to prawda, co piszecie...pies wymaga troski i poswiecen,nasz jezdzil z nami na wakacje, bo niby co z nim zrobic, poza tym rzeczywiscie pies ma swoj zapach nawet czesto kąpany jak nasz, tyle tylko, ze milosc do niego wiele wybacza i trzeba sie pogodzic z myla, ze pies w domu to zapach, siersc, zablocone łapki itp. Razem z psem mialam tez kota, ale uczucie do niego bylo ambiwalentne, to byla milosc mojej siostry :) Z karmieniem poszlo nam na tyle dobrze ze dzis oddalam do apteki ten kolosalny laktator, jedziemy wiec raz na piersi, raz na modyfikowym, zobacze, poki idzie, poty jej daję, ale nie bede sie zapierala na piers, bo sa momenty,ze Annabelle ma gdzies cala nauke ssania i nie ojada, wiec na wszelki wypadek w poniedzialek poprosze ginekologa o tabletki na zanik pokarmu,tak aby miec. Koncze narazie, zyczac Wam milego weekendu, zajrze tutaj za pare dni, bo jutro przyjezdza tato ;)
-
Hej Kobietki, wielkie dzięki za antykoncepcyjne info, w poniedzialek mam pierwsza wizyte po porodzie u swojego ginekologa to bede mniej wiecej wiedziec co bym chciala w tej kwestii, chociaz chyba jeszcze za wczesnie na zaloty :) Sluchajcie, wczoraj "oddalam"dziecko teciowej na 6 godzin ! Ona przeszczesliwa, a ja doprowadzilam mieszkanie do ładu na wizyte mojego taty w sobote. Przyznam ze rozstanie z Annabelle bylo .... conajmniej dziwne, czulam sie nieswojo i tesknilam, chociaz wiedzialam ze jest w rekach babci, ktora byla wniebowzieta, a ja mam chwilke dla siebie. Troche bylam nierawiedliwa wzgledem tesciowej, nie wiem dlaczego, ale draznila mnie tymi wizytami jako gosc-obserwator, wczoraj jednak okazalo sie, ze ona bardzo chce i potrafi zajac sie mała. Byla taka uradowana, ze dzis przysłała nam maila z podziekowaniami, ze pozwolilismy jej pobyc z wnuczka. Ula, Moniq ma swieta rację ze zwolnieniem tempa, daj se spokoj z polowa obowiazkow, bo sie zarzniesz, ja tez do niedawna bylam pedantka, wszystko musialo byc na cacy, w kosteczke, zero pyłka na podłodze, a teraz..... za przeproszeniem mam to w d... swiat sie nie zawali jak nie wszytko bedzie blyszczec, szkoda kregosłupa, sił i czasu na cos, co i tak przetrwa tylko chwilke. A tak poza tym to chyba żegnam sie z laktatorem, pisze chyba, bo mała ma rozne momenty, ale coraz czesciej udaje jej sie ssac dluzej, chociaz w nocy i tak dostaje modyfikowane. jedno jest pewne, im czesciej ciągnie piers tym dluzej mi spi :) wiec rozumiecie moje zaparcie się. Ide posprawdzac maile i przygotowac liste rzeczy dla ojca do zabrania z PL. Milego dnia Wam zycze!
-
Czesc dziewczyny, ja znowu pisze jedna reka, wiec przepraszam za braki jezykowe. Dzikuje za zyczenia, Annabelle rzeczywiscie osiagnela status rasowego, wypasionego niemowlaka o wadze 4550. Tesciowe...jaki to wdzieczny temat rzeka... moja jest mniej wiecej taka jak u Uli, z tym ze chcialaby tu przychodzic czesto, ale ....jako gosc-obserwator, taki co posiedzi, zje i popatrzy.Ostatnio byla u mnie od 12 do 18, ogladala tv, zjadla i popatrzyla na spiaca Andzie.Myslalam, ze mnie sczysci i to byl jej ostatni raz, bo zapowiedzialam A. ze w takim razie moze przychodzic ale na godzine albo zabiera mala na spacer, ewentualnie ja oddam jej malutka na pare godzin.To bylo 3 tyg temu, wiem, ze jestem wiedzma, ale wystarczajaco sie zarzynam w dzien i w nocy przy dziecku, zeby jeszcze gosci obslugiwac w brudnym domu, nie ma, veto i to sa moje zasady.Efekt jest taki, ze jutro wioze Annabelle do niej ;)Zobaczymy jak to bedzie. Ula, ja wiem, ze Ci ciezko, tymbardziej z dwojka dzieci! Ja mam jedno i minimalna pomoc A. bo on teraz pracuje 120 km od domu i ciagle jestem sama, na nic nie mam czasu,prysznic w locie, prasowanie na raty, a dom sprzatam jak mam czas i resztke sil, to nie muzeum! A co do spania, to podjelam ostatnia probe nauczenia Andzi ssania piersi, bo mam dosc tracenia czasu przy laktatorze. Proby raz ida lepiej raz giorzej, ale ida i mala tak sie zmeczy, ze pozniej jest jej zupelnie obojetne gdzie spi ;))) wiec laduje w swoim lozeczku. W sobote mamy odwiedziny z PL, mojego ojca z jego przyjaciolka, wizyta bedzie tylko 4 dniowa, ale dziadek w koncu pozna wnuczke. A dziewczyny, moze byl ten temat juz, ale podejme go jeszcze raz....jak u Was zntykoncepcja ? ja dostalam recepte w szpitalu zaraz po porodzie na pigulki, ale nie lubie pigulke, po kazdych puchne, ciekawi mnie czy we fr sotsuja spirale czy zastrzyki? a moze jeszcze cos innego? musze zaczac o tym myslec, a chce to zrobic madrze i moze Wy cos polecicie? Zmykam narazie, buziaki!
-
Ania, ja bylam bardzo chora w 6 miesiacu ciazy i mialam pdobny kaszel, nasz lekarz rodzinny przepisal mi tabletki homeopatyczne i syrop HELICIDINE w rozowo-stalowym pudełku, ale moze przed zakupem popros swjego narzeczonego, zeby sie upewnil u farmaceuty czy aby napewno mozna go brac w poczatkach ciazy.
-
Ula Ciebie nie bylo, a ja sie tu juz zadomowilam na dobre :) ale czesto myslalam, czy sie jeszcze odezwiesz i tu niespodzianka :) Ciesze sie. Jak podroz do Polski z maluchami? Leciałas samolotem? Moja tesciowa lubi zagladac jako wizytator z pomocą to już gorzej, chociaz mam w zamiarze ja tego nauczyc, zeby np zabierala mala na spacery.
-
Ania, ja sobie tutaj kupilam pare kiazek do nauki francukiego z zestawem cwiczen wydawnictwa CLE International, odmiany czasowników przez wszytkie czasy Larousse'a ( taki sam jest z Bescherelle, ale jak kupowalam to nie bylo) a poza tym przywiozlam z PL "francuki na wesolo" i pare innych ksiazek do nauki francuskiego ogolnie dostepnych w Empiku. Jak bylam w ciazy to codziennie kulam po pare godzin na pamiec plus zestawy cwiczen, teraz juz jest gorzej z nauka bo Annabelle mi nia bardzo daje kiedy. Wiec jak masz mozliwosc to wykorzystaj okres ciazy na nauke bo pozniej bedzie tylko trudniej z czasem.
-
Paulina, jaka słodka dziewczynusia, śliczna! Ach ta polska kuchnia ;) u mnie w domu na szczycie listy sa kabanosy, pozniej pierogi z jagodami i wszelkie serniki. Ja niestety jestem totalne zero w kuchni, wiec A. nie ma wielu okazji teraz do rozkoszowania sie polskimi smakami. Moze za jakis czas, jak bede mniej zmeczona i noce znow beda nocami kompletnymi to sie odnajde w kuchni i ugotuję cos bardziej finezyjnego niz piersi z kurczaka na milion szybkich sposobów i kombinacji ;) W domu zaczynam tez miec szpital, A. wrocil z pracy z 39'C gorączką, mnie kręci w kościach a mała kicha, ale mam nadzieje, ze to w ramach oczyszczania noska, no w kazdym razie jest nieciekawie. Widze, ze nie tylko ja mam "przygody" z ex ;) Powiedzcie mi tylko co to jest, ze te kobiety sa takie perfidne, ja tez jestem ex swoich poprzednich mężczyzn i jakoś do glowy mi nie przychodzilo nigdy wracanie do ich zycia w jakiejkolwiek postaci, nie interesowalam sie ich prywatnymi sprawami i nowymi sercowymi podbojami. No ale jak to sie mowi sa .... "ludzie i taborety" Milego dnia dziewczyny!
-
Jeszcze tylko napisze o zakupach i-netowych. Ja nie umiem, musze wszystko dotknac,sprawdzic organoleptycznie, raz sobie jeszcze w PL zamowilam komplet bielizny randkowej ;) Na zdjeciach wygladala zwiewnie i sexsownie,a w rzeczywistosci dostałam cos, co przypominalo kawal scietej starej firanki rodem z epoki glebokiego PRL :) Ale musze zajrzec na pare tutejszych stron, zwlaszcza jak polecacie :) Milego wieczoru, ide kurowac chorego i karmic mała
-
Hej poraz kolejny, no z tymi ex to potrafi byc "ciekawie", ja mialam z taka male przeboje na poczatku naszej znajomosci, a musze napisac, ze tez jest Polka,mieszkającą teraz w Niemczech, mającą swoje życie, ale lubila dzwonic do mojego mezczyzny i traktowac go jako pogotowie psychologiczne i lekarstwo na swoje problemy, tyle, ze miedzy wersami lubila wpomniec,ze wciaz o nim mysli itp. Ktoregos razu jasno i kategorycznie zarzadałam zakonczenia tych kontaktów, a zapomnialam wspomniec ze ta byla to była ex-żona ;) Na szczescie dla mojego A. tylko ja sie liczylam i licze, wiec z nim nie bylo problemow, ale ona to jeszzce teraz potrafila mu przyslac gratulacje z powodu narodzin coreczki (a dowiedziala sie o tym z ....MOJEGO facebooka i naszej klasy !!!!) a na koniec dowalic zdanie, ze mysli o nim kazdego dnia i zaluje, ze to nie z nia dzieli radosc . Zostawilismy to bez komentarza i odpowiedzi, bo ta kobieta nic nie znaczy, ale ptrafi byc bezczelna tupeciarą. Co do spiworków, to mala spi tylko w nim, bo jeszcze w ciazy dostalam taka liste rzeczy do zakupu ze szpitala i tam sugerowali wlasnie spiworki. Dziewczyny, kurujcie sie, ja juz mam w domu jednego chorego na antybiotyku, mam nadzieje, ze mala nie zalapie, bo wszyscy w kolo prychaja.
-
Hejka, Mala zasnela .... w naszym wielkim lóżku, ale przynajmniej sama. Paulina, sprobuje z tym termoforem, moze to zadziala, bo ciasne owijanie, trzymanie za raczke i glaskanie jest codziennie i nic, trche pomaga ukladanie na boczku, bo zauwazylam ze Annabelle bardzo czesto wybudza taki odruch (nie pamietam nazwy) ale czytalam ze to odruch jakby noworodek chcial objac mame, ktory zanika po 3 miesiacu, a ona potrafi go miec co pare minut i wtedy sie budzi. A teraz Was moze zadziwie ...otóz ja a wlasciwie my z A. znamy rodowitych Francuzów, ktorzy (teraz po 2 latach znajomosci moge to stwierdzic) maja mentalnosc rodem z PL. To sa wieloletni przyjaciele mojego A. ktorzy okazuja mi tyle serca, oddania i wsparcia co niejedna polska przyjaciolka, zwlaszcza Peggy, ktora wiedzac, ze moj A. parcuje teraz 120 km od Troyes, zdeklarowala sie zagladac do nas w przerwie na lunch (pracuje blisko naszego domu) i pomagac przy malej, a pzy okazji gadamy jak dwie serdeczne sobie kobiety (po angielsku oczywiscie) Co do ex nazych obecnych to ja tez znam temat ;) ale to osobna historia, a teraz musze zmykac .
-
Dotka Kochana, jak Cie przeczytalam, to mi zal serce scisnal...no i co z tego,ze nie studiowalas, nie to jest miara czlowieka, jestes,z mojej oceny tu na forum, wspaniala,piekna, madra i wartosciowa kobieta!!! Nie kazdy musi byc mgr by czuc sie spelnionym.Popatrz na mnie...studiowalam, zrobilam pare kursow min.z angielskiego i niderlandzkiego i .... doginalam w pracy w szpitalu za 1700 zl, mieszkalam w rodzinnym domu, bo nie bylo mnie stac na wlasne M. A poza tym nie jestem typem, ktory po trupach czy tez i bez potrafi zrobic kariere, walczyc o swoje i rozbijac sie łokciami.Pewnie, ze teraz kwitniecie w domu jest dolujące, ale.... juz to chyba pisalam....pokochalam Francuza a nie do pogodzenia jest praca nas obojga. Kochana, nie doluj sie, bo masz wiele, jak pisze Moniq i dlatego warto zyc i byc :) Spadam, bo moje male oczywiscie nie spi :) Moniq, łozeczko jest 20 cm od naszego ....uwskuteczniam nauke spania w nim...zobaczymy :)
-
Hej, hej wpadam jak zwykle na moment. Na poczatku dziekuje za wszytkie rady dot. mleka, musze cos postanowic, bo nie dam rady leciec na tym laktatorze 6 miesiecy. Mam wrazenieze tylko usypiam mała i odciagam pokarm, bo na reszte zajec juz brakuje doby. Paulina, jesli Cie to pociesza, to ja sie obiema rękami podpisuję pod Twoimi oisanymi uczuciami wzgledem PL i FR, mam te same refleksje, te same mysli i nie tyle tesknie za PL jako krajem ile stylem zycia, jaki tam mialam tj. przyjaciele, praca, język. Wiele razy sie zastanawiam, czy tu odnajde siebie, a wyglada na to, ze musze, bo bardzo kocham i jestem kochana, tyle tylko, ze nic nie dzieje sie odrazu. Musimy dac sobie czas, nie my pierwsze i nie ostatnie ulozylysmy sobie zycie na obczyznie, ale rzeczywiscie bywa ciezko jak najdzielancholia. Dotka, masz racje, musze poczekac z tym termometrem az mala podrosnie (nie pluc sobie w brode zakupu) i poki co uzywac normalnego, bo jest mniejszy :) A z tym noszeniem i spaniem na nas to rzeczywiscie sobie napytamy biedy. Pytanie tylko jak to zrobic...Annabelle chyba nienawidzi swojego pieknego w moim mniemaniu łózeczka, tak bylo od powrotu ze szpitala. Czarno to widze, ale poslucham Was, bo macie swieta racje...aha...Annabelle nie placze, ona sie drze wnieboglosy :) jak jej cos nie pasuje, bo generalnie to jest spokojna i grzeczna tylko to lozeczko, w wózku zreszta tez nie chce.... No nic zmykam, zeby ja nakarmic. Sciskam Was serdecznie! Ps. Dotka, jestem sercem z Toba i Poldkiem, bo wiem, ze nie jest łatwo.... ja sama byłam taka jak Twoj synek i z tego wzgledu nie chodzilam do przedszkola, mojej mamie zabraklo wytrwalosci, której zycze Tobie, ale rozumiem sytuacje.
-
To pisze na raty ;) Czytam to, co piszecie o ewentualnej pracy i sama sie zastanawiam, jak to bedzie w moim przypadku. Nie wyobrazam sobie siebie w domu 24/24 juz tak do emerytury, to, że nie bede pracowac w zawodzie to ja juz wiem od dawna...moje studia (produkcja filmowo-tv) to chyba byl kaprys chwili, nie da ie wykonywac tej profesji mając rodzinę i nie ukrywajmy w moim wieku się tego nie zaczyna. Szanse maja mlodzi, bez zobowiązan, gotowi na poswiecenia i prace po 18 godzin w niewiadomo jakich dniach. Ja juz nie mam zludzen, niemniej musze wykuc francuski perfekt i pomyslec o czyms, z drugiej strony mam te same obiekcje, co Dotka...praca do 19 to tez nie halo. Przepraszam Was za swoje literówki i błędy stylistyczne, ale pisanie w locie takie rodzi skutki. Dotka, mam ten termometr, który polecasz, niby jest ok, ale powiem Ci, ze w szpitalu dla poloznych byl malo wiarygodny, podawaly w watpliwosc jego dokladnosc, itp. Moze to kwestia przywiązania do tradycyjnego pomiaru temp. u dziecka, w kazdym razie troche mnie do niego zniechęcily i mierze malej temp. w pupie.Ale moze rzeczywiscie dla starszych dzieci jest idealny. A mam do Was jeszcze male pytanie....jak juz pisalam staram sie Annabelle karmic sciagnietym pokarmem w dzien, w nocy zas dostaje mleko modyfikowane w proszku, ale chcialabym kupowac mleko modyfikowane dla niemowlat ale w plynie, sprzedawane w 500ml kartonikach. Myslicie, ze to dobry pomysl tak sobie skakac po rodzajach mleka?
-
Czesc Kobiety, ale sie Was przyjemnie czyta, to forum to normalnie skarb. Wiecie...dobrzie wiedziec, ze nie tylko ja mam problem z organizacja czasu i poczuciem za krótkiej doby. Moja mała mam wrazenie nie spi, a czuwa, ledwo cos zaczne robic, bo wydaje mi sie, ze mam spokojne 4 godzinki, a ona juz kwili, jakby wiedziala, ze mama zajmuje sie czyms innym. Przed porodem bylam pewna, ze dzieci spia nin stop, bede miala czas na wszystko, napisze sobie prace mgr z palcem w ..., do tego dom bedzie zawsze ogarniety. Jakze jednak mijałam sie z prawdą, cale dnie spedzam kolo Annabellki, bo ona glebiej spi tylko na mojej klatce piersiowej, praktycznie wszystko robię po łebkach, w biegu, nawet poranna kawe pije tempem sprintera.... Wy tez tak miałyscie, czy tylko mnie sie trafilo takie dziecko ? Musze konczyc, bo .... jest placz, a tata odsypia noc :) Buziaki i do nastepnego
-
hej, hej Probuje cos napisac, ale nie jest łatwo, bo szkrab wisi mi na szyji, siedzimy na kanapie, mam na klatce mala, a na kolanach laptopa :) takze, jakby co to przepraszam za literówki. Paulina, dzieki za wszystkie slowa, wiesz, ja to niby wszystko wiem, bo czytam, bo ogladam, bo aktywnie uczestnicze w zdobywaniu wiedzy o swoim dziecku, ale milo jest przeczytac drugą mamę, ktora to tez teraz przechodzi,milo! co ja piszę, to jest bezcenne! Do kine ide za 3 tyg i wiem, ze przed reedukacją nie moge podjąc zadnych cwiczen. A Twoja Milla to widze tez spi tak delikatnie? Boze, moja ma 3 tyg a wszystko ja budzi i spi tylko na.... klacie ; ) Ania, naprawde nie ma sie co obawiac, ja dalam a tez nie znam na tyle jezyka! Jesli chodzi o lekarza, to my chodzilismy co miesiac do prywatnego gabinetu w ramach ubezpieczenia, a w szpitalu bylam tylko raz w ost miesiacu na konsultacji anestezjologicznej, w dniiu porodu zadzwonilismy tylko na porodówke ostrzec, :) ze nadjezdzamy :) I wcale nie musialam byc tam wiecej razy. A "prywatny" gabinet sobie chwale, bo ominely mnie szpitalne klimaty, kolejki, multum ludzi etc. Moniq, idzie nam wszysto jakos fajnie mimo zmeczenia i braku doswiadczenia, grunt to sie nie stresowac i nie wczuwac w role, my w obsludze naszej slodkiej Annabellki zawierzylismy intuicji i encyklopedii Laroussa :) o dzieciach. Co najwyzej czasem krzywo założymy pampersa i tym sposobem nowiutka biala kanapa zostakla juz naznaczona na ...zielono, ale co tam, w koncu to nie muzeum. Koncze bo juz mi sie te male nóżęta o klawiature opieraja , trzymajcie sie cieplutko.
-
Czesc Kobietki, wpadam, zeby sie zameldowac. Właściwie to nic u nas nowego, bo cóż może ulec zmianie w domu, gdzie jest 3 tygodniowe niemowle...malo spimy,duzo nosimy, duzo karmimy, pampersy idą jak woda :) Witaj Aniu, gratuluje błogiego stanu, ja sama niedalej jak 3 tygodnie temu go zakonczylam. Tlumacz w szpitalu....?Właśnie się zapytałam mojego A. ale on nic takiego nigdy nie slyszał. Ja spedzilam w szpitalu 6 dni i tez na taką opcję nie trafiłam, a mniemam, że ktoś coś by wspomnial, bo mój język tez jest jeszcze raczkujący. Generalnie mój pobyt w szpiatlu przbiegał w przyjaznej, serdecznej atmosferze z oddanym, przemiłym i pomocnym personelem....myślę, ze nie mogłam trafić lepiej. Okreslenia stricte medyczne we francuskim to pochodne łaciny,zrozumiale dla kazdego lekarza w PL, takze gdybys chciala je skonsultowac z polskim dr to obędzie sie bez tlumacza.No niemniej rozumiem, ze to wy macie rozumiec....ja bym sie nie martwila na zapas, tylko jak najszybciej poszla do lekarza zglosic ciążę. A swoja drogą tych okreslen az tyle nie ma .... podstawowe nazwy tj. macica (uterus), łożysko (placenta) i moze jeszcze 4 nazwy, a cala reszta to juz normalny "ludzki"język, razem napewno dacie rade. Dotka, Twoje opowieści z nocnikiem są przezabawne, ale ja wiem, ze Tobie pewnie czasem rece opadają, sama się zastanawiam, jak to będzie i kiedy...bo ilosc pampersów, jakie my zuzywamy teraz to ....a będzie mały samochód za dwa lata :) Moniq, mam nadzieję, że Ty już zdrowa i zregenerowana? Paulina, mam pytanko....jak przestałaś karmić piersią, to musiałaś brac tabletki na zatrzymanie laktacji? czy pokarm sam Ci sie skonczył? bo ja mysle, że jeszcze pociągnę z 4 tygodnie, ale dluzej nie dam rady tak się pompować. No i jeszcze jedno....tak szybko wróciłaś do swojej wagi? !!! gratulacje! A duzo przytylas w ciązy? Ja sie nie objadam, wrecz jem minimum, a cos mi slabo spada ;( To narazie tyle Kochane, wracam do małej i rodzinnej kolacji , zycze Wam milego weekendu!
-
Dzien dobry wszystkim w ten deszczowy poniedziałek, Mała mi po trudach przedpoludnia zasnela to moze uda mi sie cos napisac... Paulinka,dzięki za madre slowa...wiem, jaki panuje w PL terror i nagonka na matki, ktore nie karmia piersią, to jest jakas patologia i propaganda. Ja sobie z tego nic, a nic nie robie, dla mnie najwazniejsze jest to, co ja chce dla swojego dziecka, ale jesli sie nie uda to trudno, nic na sile. Poki co wyglada to tak, ze w dzien mala dostaje mleko ode mnie sciagniete laktatorem, a w nocy dostaje modyfikowane ;) nawet nie bawię sie w podgrzewanie, tylko ma temp. pokojową. Co do sania piersi, to wypróbowalysmy juz wszystko, począwszy od nakładek silikonowych, a skonczywszy na czyms, co chyba nawet moja babcia nie mialaby pojecia co z tym zrobic....jedna z bardzo zaangazowanych poloznych w szpitalu przytaszczyla taką nasadkę na piers ze ....szkła (jak kieliszek) zakonczona smoczkiem od butelki.Trzeba to ustrojstwo trzymac palcami na piesi, bo inaczej spadnie, to ma taka dziwna nazwe....bodajze szklo francuskie :)))) No ale nawet i to nie pomoglo, dlatego jest jak jest i poki mi starcza pary to sie doję ;) ale coś czuję, ze lada dzien Annabelle bedzie dostawała puszkę nie tylko w nocy, ale i w dzien. Przeciez mamy XXI wiek i zycie ma byc latwiejsze, a nie trudniejsze i nie mam zamiaru sluchac nawiedzonych propagatorów maminych piersi skoro Mała ma je gdzies.... :) Chrzciny cywilne...hm...tez pierwsze slysze...my z tym zaczekamy, bo narazie mamy w planach nasz slub cywilny :) a chrzciny moga poczekac :) O rany, juz slysze kwilenie, a myslalam, ze jeszcze cos popisze...no nic do nast. razu. Buziaki
-
Czesc Kochane, moze co skrobne, skoro wszyscy posneli snem kamiennym tj. córeczka z tatusiem, bo to on w nocy sie zajmował małą i chyba sie zmeczyli oboje :) Paulina, dzieki za to, co napisałaś o karmieniu, mimo że nie upieram się na swoje mleko, to jakoś mi łatwiej, jak czytam, że ktos miał podobne perypetie. Wiesz .... ja chciałam dać Annabelle swoje mleko, bo fajnie dawac coś naturalnego, a poza tym nie bede ukrywac....chciałam przy okazji zgubic kg. Ale po dwoch tygodniach zaczynam miec dosc krowo-podobnej maszyny,a i cm w obwodach nie bardzo poszly,wiec....póki co w dzien Annabelle dostaje moje mleko a w nocy z puszki. Nie mam sie co oszukiwac...ona ssanie z piersi ma gdzies. Co do pobytu w PL, to ja za kazdym razem musialam stawiac czola nabzdyczonej rodzinie, ktora miala za zle, ze tak mało ich odwiedzam (a bylam wtedy jeszcze w ciazy), za malo dzwonie....cholera, przecież wiezi rodzinne nie zależą od ilości a od jakości...przynajmniej ja mam takie podejscie. Takze nie przejmuj sie, bo nigdy wszyscy jednoczesnie nie beda zadowoleni. Dotka, rzeczywiscie Twoje opisy perypetii z nocnikiem sa bezcenne, z tą dawką uśmiechu ;) Wiem, ze Tobie nie jest do radości, ale super sie to czyta, a jednoczesnie juz widze siebie i swoje latanie z nocnikiem za mala! Moniq, mam nadzieje, ze juz jestes zdrowa! Dziewczyny, milej niedzieli i do zobaczenia !
-
Czesc Kochane, chcialam isc pod prysznic (jest 12:00:) ale poki mala nie zasnie, a nie ma takiego zamiaru, to matka musi paradowac w pidzamie....dobrze, ze jestesmy same i nie grozi nam nalot gości...później sie ogarne, pomaluje...niech tylko zasnie. Moniq, dziekuję za slowa uspokojenia, myslalam, ze tylko moja wydaje dzwieki niczym mala psinka ;) Dotka, ja kupilam przed porodem caly zestaw Musteli, począwszy od chusteczek, po kremy, balsamy, a skonczywszy na "wodzie bez wody" do mycia poza domem....i co ? I teraz sama sie tym smaruje, w szpitalu powiedzieli, ze skoro Annabelle ma zdrową skórę to wystarczy woda, jakie mazidlo do mycia pupy i krem zabezpieczający. Wszystko raptem niecale 7 euro, a ja glupia wydalam ponad 50 . Rozumiem, ze to na prezent, ... Musze konczyc, Malej wcale nie chce sie spac....to do pozniej
-
Ja tez jestem zdyszana, ale jestem....zaliczam spacerki, karmienia, przewijania a w miedzyczasie sprzatanie i tak mi dzien mija, że nie wiem kiedy sie 22:00 robi. Dotka, a może kup taki gotowy zestaw dla noworodków, składający sie ze spioszków, kaftanika, skarpetek i czapeczki.To jest zawsze tak ładnie zapakowane i ze sobą współgrające. Moniq, a Ty biedna chora! Gdzieś sie tak załatwiła? Kuruj się i zdrowiej, bo pogoda taka ładna, że szkoda chorować. A tak z innej beczki....czy to jest normalne, ze noworodek, jak spi wydaje całą gamę przeróznych dzwieków....kwili, dyszy, sapie, pojękuje, wzdycha....moj A. stwierdzil, ze mamy nie dziecko, a małą "cziłałę" .... co z tego, ze ona śpi, jak my mamy przez te dzwieki noce "pozamiatane". Jutro przychodzi położna, trzeba to bedzie obgadac. Zmykam, trzymajcie sie, buziaki!