-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krawatek
-
MartaNA u mnie awaria gazu!Rewelacja, zwlaszcza, ze nie zdazylam obiadu zrobic a ogrzewanie w domu gazowe... Wrrr... Marta!! to zamów pizze :) a mi autko dzis nie odpaliło :P pierwszy śnieg i już wariuje
-
to ja własnie widziałam za 89zł i moim zdaniem ktos tu dobrze próbuje wciskackity. produkcja tego "cuda" może kosztować jakieś 3zł wprzybliżeniu, a sprzedają za 200??moim zdaniem to wiaderko jest mocno naciągane i zupełnie zbyteczne. tym bardziej że nie kąpiesz dziecka 3 godziny dziennie, tylko szybciutko,ehhh to wiaderko kojarzy mi sie z tak samo potrzebnym zakupem jak np urządzenie do pomiaru surczy za 400 zł no ale każdy ma swoje zdanie.
-
a ile takie wiaderko kosztuje??bo janiewidzeóżnicymiędzy takim "specjalnym" atym, którego używam do mycia podłóg,może taniej by było takie zwykłe??
-
ja mam płaską podusię ale napewno nie będę jej używać. Grochu będzie spał na płaskim:) a jeszcze tamto wiadoerko, przypomniało mi się, że był taki temat, otóż ja jestem przeciwna :) mam wanienkę i już. poza tym tak mini noworodek jest bardzo giętki, a jak chcesz w wiaderku nie zamoczyć kikuta pępowinowego??
-
kdrt a może jeszcze się odwróci?? jakaś szansa jest :) a co do ciuszków to ja mam jeszcze jedno pranie (a raczej 1,5) ale mam dostać jeszcze jakieś ciuchy od cioci, nie wiem gdzie to pomieszczę, bo trochę się nazbierało....
-
dzień dobry poniedziałkowo :) tak ślicznie jest za oknem, że aż się chce żyć :) i nawet nie tak zimno! ja juz kawkę w pracy wypiłam i złapałam lenia, chyba zamieniam się w niedźwiadka Powiem Wam że miałam dzisiaj kosmiczne sny! mój synek oczywiście był juz przy mnie i mogłam go wycałować i wyprzytulać za wszystkie czasy !! :) Arisa co Ty tak wcześnie gotujesz zupę?? ja nawet jeszcze o śniadaniu nie zdążyłam pomyśleć!!! :) no ale obiadek mam niedzielny na dzisiaj mniam mniam Marta - zdrówka dla syna!!! taki czas na różniste infekcje, niestety Gosia, Angela fajne zdjęcia :) ja muszę sobie zrobić, bo potem będę patrzeć jak wyglądałam grubaśno hihihi Ann wyprałam w końcu tę pościel i szczerze mówiąc - nie polecam! pomimo płynu do płukania jest sztywna, kolejne 2 komplety (bo tak liczę że mieć 3 to takie optimum) kupię chyba z mięciutkiej flanelki, czasem lepiej dopłacić :) ta pościel jest śliczna, nie powiem, ale niezbyt delikatna jak dla mojego Grosia cafe to jak masz wolne to zrób sobię sesję relaksacyjną - fajna sprawa :) Robicie dziewczyny coś takiego?? ja sobie puszczam z Youtube najczęściej no i na tych zajęciach dla brzuchatek czasem mamy taki relaksik na koniec no i MIŁEGO DNIA!!!! ps. przez ten śnieg mam ogromną ochotę jechać na narty!!!!
-
moim zdaniem gotowane jabłko to przesada:) pieczone na ognisku albo do szarlotki z cynamonem to jeszcze :P
-
kdrt to ja dzisiaj rumianek spróbuję, może troszkę ukoi ból... miód i czekoladę przeżyję, ale czy bez cytrusów, to będzie ciężko... pewnie w szpitalu powiedzą mi jeszcze co wolno a czego nie :)
-
kdrt ale ja nie ograniczam się bardzo, tylko słodycze zastąpiłam owockami i marchewką... właśnie mam zamiar trochę schrupać... :) no i na noc nie chcę jeść, bo i tak potem nie mogę się ułożyć, bo żołądek mniejszy i z wysoko podchodzi jak mały kopnie :) aa!! wczoraj miałam tak śmiesznie, pierwszy raz mi się zdarzyło. Grochowski postanowił kopać mnie po brzuchu, przy żebrach i bbyła taka kulka wystająca i ja tę kulkę przestawiłam(delikatnie oczywiście) !!!! i tak trochę czułam jakbym już go dotykała!!! przesunęłam mu nóżkę!!!! to było takie naprawdę WSPANIAŁE uczucie!!! :)
-
a jak się ma czuć? płacze po kątach że umiera i najgorsze jest to, że nic z tym nie można zrobić... bo 2 tętniaki na aorcie w jamie brzusznej to amba fatima!! a babcia naprawdę juz dużo przeszła, raka jelita grubego, raka piersi, zmiany na węzłach chłonnych, wylew itd itd.... tyle że z tamtym walczyli a teraz już nawet się boją ją zoperować... a ja się czuję dzisiaj paskudnie... wyglądam jak 7 nieszczęść z tym okiem, bo ani pomalować ani nic, tylko ta czerwona boląca buła... ale co tam, słońce świeci, nie jest źle... cafe, a czego jeszcze nie wolno?? bo ja wiem że kapusty, czosnku, ostrych przypraw... teraz piszesz że czekolady... coś jeszcze??
-
cafe a czego nie wolno na początku karmienia?? czekolady?? a czy każda z Was ma juz siarę?? kurde, ja czasami mam potop... budzę się w nocy a tam taaakie plamy... ehhh.. no ale przecież nie będę spała w staniku i tymi smiesznymi wkładkami... nic tylko koszulki prać jak się mleczarnia otworzy a z babcią się wkurzyłam troszkę, mam podejrzenie, że ten lekarz chciał w łapkę dostać.... tym bardziej że polecił nam iśc do tamtego profesora prywatnie, bo powiedział, że nie ma szans praktycznie, żeby szybko go w szpitalu złapać... no tak...Polska służba zdrowia...
-
dzień dobry, nadrobiłam zaległości... Nitka TRZYMAJ SIĘ!!!! trzymamy z Groszkiem kciuki żeby było wszystko dobrze!! gosia nie oglądaj takich filmów, na co Ci to?? póki jest ok, to lepiej nie wiedzieć... cafe a Twoje Groszki to chyba 56 ponoszą dłużej co?? bliźniaki są zwykle mniejsze, prawda? Widzę, że każdej robi się już ciężko... ja mam takie momenty w ciągu dnia, gdzie nie mogę się ruszyć, schylić itd itp ale to na szczęście tylko chwile, a tak to mogę prawie wszystko (nawet ostatnio chwilkę pobiegłam fakto że może nie więcej niż 100m ale frajda była) nie mam czasu pisać ostatnio, wczoraj musiałam znowu jechać do szpitala po babcię, bo ją po 1 dniu wypisali bo lekarz powiedział, że się nie podejmie operacji. Okazało się że babcia ma 2 tętniaki na aorcie w jamie brzusznej (a myśleli że jest 1). No i chodzi sobie teraz z bombą zegarową w brzuchu... jak pęknie to koniec... podobno jest tylko 1 lekarz, który "może" by się podjął operacji, mam nadzieję, że uda nam się do niego dostać. Oprócz tego wczoraj urodziła moja kuzynka, Mały ma 3100g wagi :) taki akurat właśnie :) A na domiar wszystkiego coś mi się stało z powieką i mam ją czerwoną i spuchniętą... boli... jak nie przejdzie, to w poniedziałek czeka mnie lekarz, bo nie wytrzymam, a teraz w pracy, też mam problem, żeby nam ten pieprzony monitor patrzeć... kdrt ja też chcę kawałek ciasta!!!! od wczoraj postanowiłam że robię MŻtkę (Mniej Żreć) i nawet dobrze się z tym czuję.. tylko nie wiem na jak długo... aha! i z tym wieszaniem firanek... a może mąż by się wieszaniem zajął, co? moja ciocia spadła z krzesła przy wieszaniu firanek w ciąży i to nie było dobre... anie dla niej ani dla Maluszka.... :-/ to tyle... więcej grzechów nie pamiętam... blablablabla....
-
ja mam w brzuszku wnajszerszym miejscu równo 100. a w dupie wolenie sprawdzać,bo mi tam tez poszło i mozebyc tyle samo...
-
60kg??????!!!! szok!!! ale musiała wyglądać!!!! właśnie zamówiłam dla taty fotel na allegro z masażem :) mam nadzieję, że się ucieszy:)
-
13 to spoko jak na taka chudzinę jak Ty
-
za to na przedostatniej wizycie mnie straszyła że jest "za chudy" i że mam jeść. no i tak jadłm, że przybrałam w 3 tyg 3 kilo!!!! ehhh... juz mam 11,5 na plusie, szkoda słów, czuję sie jak gruba beka i nawet podbród mi się zrobił wielki!! nie moge do lustra patrzeć. A wszyscy wokół mówią że niby dobrze wyglądam...co za ściema!!
-
w zeszłym tygodniu ( 31 tc) mały miał ok 1500 g i ok 40cm długości, no ale lekarka powiedziała że jest ok i niby to wyliczyła z kości uowej, średnicy głowy i przekroju klatki piersiowej, więc może być bardzo niedokładnie.
-
no to dzień dobry! co ile średnio macie Dziewczyny wizyty?? ja mam tak co 3, 4 tygodnie, to chyba ok? Marta nie martw się, będzie ok!! :* cafe duuuże te Twoje chłopaczyska, Twój jeden ma dwa razy tyle co mój jejku, nic nie pamiętam, coś o antybiotykach było, ale się nie wypowiem, bo swię nie znam, tylko zdrówka Młodemu mogę życzyć! Eulalia pisała o "leżeniu" i "bólach" trzymaj się babucho!!! no a tak to już sama nie wiem. Arisa coś o prasowaniu pisała... ja nawet polubiłm te maleństwa prasować, ale to pewnie pierwszy i ostatni raz :) wogóle to przez tę pogodę to wszystko bardzo powoli schnie (bo mamy zakręcone kaloryfery bo się duszę przy ciepłych!! :-/ Zapiernicz od rana, dzisiaj mam taki zakręcony dzień, że szok, jadę na zakupy firmówkowe do hurtowni, potem mam na 15 fryzjera i mam zamiar zrobić w końcu pasemka i zaszaleć trochę (czytaj: obciąć się na krótko!! ale jak krótko, tego jeszcze nie wiem... nigdy nie miałam krócej niż do szyi) no i przyjechały moja chrześnica i jej Mamusia z Kph zatem dzisiaj ploteczki, ploteczki
-
ale nie mojemu chłopakowi, tylko to jakiś znajomy znajomego był, żeby nie było!! a mój ma magisterkę do napisania iteż się straaasznie wkurzałam, bo on ma rzeczywiście problem z pisaniem, ale miał do mnie wąty że to PRZEZE MNIE nie oddał pracy bo mu NIE NAPISAŁAM!! myślałam że mu przywalę w nos!bo on nawet nie pokwapił żeby książki zdobyć do tematu, poza tym ja jakoś prace sama piszę i żyję :)
-
Jomira dobrze robisz, ja bym też nie napisała, bo z jakiej racji Ty masz się starać?? to jej życie!! Ja pisałam chłopakowi prezentację maturalną i mówię mu, ż mogę mu wytłumaczyć o co mi chodziło itd, to uwierzysz że on się nawet tego nie nauczył i ledwie zdał??? a prezentacja napisana na przynajmniej 90%!! kuzynowi pomagałam pisać, bo rzeczywiście miał problemy, ale "pomagałam" a nie "pisałam za niego" i potem go jeszcze przepytałam i siedzieliśmy nad tym i chłopak, pomimo średnich ocen z polskiego dostał 95% bo wiedział co mówi! :) taki mały sukces dydaktyczny ;)
-
a ja nie mam zaqmiaru tłumaczyć! obiecałam że zawiozę babcię do szpitaka(ponad 100km w 1 stronę) bo moja matka wyjechała i ma wszystko w d*** i nie robi mi problemu, że ją zawiozę, bo w końcu jest moją najukochańszą babcią, ale miarka się przebrała jak zaczęła do mnie codziennie (od soboty) wydzwaniać co chwilę - NA****** (pijana znaczy)- czy rzeczywiście ją zawiozęi nie ważne czy to godzina 21 czy 7 rano!! a jak jej dzisiaj zwróciłam uwagę- kulturalnie, że jestem na nią zła że idzie do szpitala a ona pije i że wydzwania niepotrzebnie bo jakj powiedziałam że zawiozę, to tak będzie to mi powiedziała że sobie znajdzie kierowcę i "dupnęła słuchawką" !! popłakałam się, bo chcę jak najlepiej, a tu takie rzeczy!! no a teraz to już jestem zła i jak chce to niech sobie szuka kierowcy. Ja nie będę znosić takiego traktowania! a na dodatek mój chłop spieprzył gpsa bez którego, jakby co nie ma szans tam dojechać, bo nigdy tam nie byłam i jeszcze mi mówi, że "nie chce mu się go zawieźć do serwisu" - nic, tylko UKATRUPIĆ!! ae we mnie buzuje...uhhhh
-
aha, Ann, póki co prałam ciuszki, do pościeli jeszcze nie dotarłam, bo i tak muszę dokupić przynajmniej 1 komplet
-
cześć kobitki poweekendowo:) łeb mnie boli od rana, spać mi się chce cholernie, ale co zrobi, w pracy jestem. Marta, to brzusio miesiąc temu?? to ja chyba mam taki teraz... no ale Ty chudzina jesteś, a u mnie miał się gdzie schować :) chyba sobie wieczorem fotę pstryknę, to sprawdzimy :) :) moja kuzynka miała termin na wczoraj i czeka... ale nic się jeszcze nie dzieje...nie zazdroszczę jej stresu. poczytałam co tam w weekend pisałyście, ale za dużo żeby poodpisywać tyle tylko że ja jestem po filologii polskiej i nie wyobrażam sobie innych studiów teraz turystyka międzynarodowa, ale to lajt jest jakiś :) no i mam koszmarnego wkrwa od rana, ludzie to są takie świnie że się nie da, a najgorzej jak rodzina okazuje się być największą świnią ze wszystkich!! i jeszcze wiedzą że jestem w ciąży, to po co wkurwiają?? o kule, muszę to olać, bo się wszystkim za bardzo przejmuję.
-
EulaliaWybaczcie kochane, wykasowałam dwa chyba swoje dłuższe posty... oj wykasowałaś, bo nie wiem o co z teściówką chodzi :P wróciliśmy ze szkoły rodzenia i taka jakas spokojna jestem, były zajęcia z lekarzem(a właściwie lekarką), która pracuje w "moim" szpitalu :) wypytaliśmy ją co i jak i nie boję się :) Marta, doceniam poświęcenie
-
temat zgagi juz był kilka razy mleko i migdały :)