- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Mauelith
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana madzialskaBtg, miałaś już wcześniej takie plamienia? Pytałaś może lekarza co one mogą oznaczać? Kurcze, bo ja też je mam gdzieś od 3-4 cykli, do tego doszedł PMS, którego wcześniej nie miałam. Kupiłam castagnus i kończę pierwsze opakowanie, ale narazie nie ma efektów. Cześć Dziewuchy :) Wróciłam po dłuższej przerwie bo byłam na mazurach by odpocząć, zapomnieć o wypadku i uspokoić się odnośnie parcia na dzidzie. Jak się u mnie okazało prawdopodobnie mam blokadę psychiczną i stąd problemy z ciążą. Boję się o finanse bo mąż założył firmę i zanim się rozkręci i jakaś kasa z tego będzie to trochę potrwa... A ja mam bardzo małe zarobki także ciężko by nam było się z dzidzią utrzymać. Co do plamień - ja je mam od dawna i wszyscy lekarze mi mówią, że u mnie to naturalne. Natomiast jeśli dopiero Ci się pojawiły to polecam wizytę u lekarza co by wszystko sprawdził. Być może to nic takiego ale lepiej zrób badania dla świętego spokoju.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana no i odebrałam wszystkie wyniki krwi. Prawdę mówiąc troszkę mnie zastanawiają, ale jeśli któraś z Was coś może mi powiedzieć, to bardzo proszę o odpowiedź. Chodzi głównie o prolaktynę. Robione w 18dc (tym razem cykl był 23 dniowy) FSH - 3,43 mlU/ml norma w fazie lutealnej: 1,7-7,7 LH - 4,33 mU/ml norma w fazie lutealnej: 1,0-11,4 Estradiol - 107 pg/ml norma w fazie lutealnej: 43,8-211 Progesteron - 7,18 ng/ml norma w fazie lutealne: 1,7-27 (tutaj wiem, że progesteron jest przy niski bo już ostatnim razem przy tej samej normie a wyniku 8,2 lekarz stwierdził, że jest za mały) Robione 20dc Prolaktyna - 512,40 ulU/ml norma 127-625 Wcześniej prolaktynę miałam średnio na poziomie 250. Czy myślicie, że może u mnie być hiperprolaktynemia, która jest wynikiem moich problemów z zajściem w ciąże? Z drugiej strony może to właśnie nie pozwala mi schudnąć mimo unormowania tarczycy :/
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28Witajcie! Jestem tylko na moment zdać relacje z wizyty u mojej gin. A więc wszystko jak na razie ok!!!! Moja kruszyneczka ma dokładnie 5 cm!!!!! Byłam pod wrażeniem jak patrzyłam dziś u gin jak sobie pływa :))))))) Wyniki mam dobre,jeśli chodzi o tarczyce to też wszystko na razie ok.Czuję się wyśmienicie :))) Pozdrawiam. I o to chodzi :) tak trzymać natomiast jeśli chodzi o mnie to miałam usg w 18dc i wyszło tak: Trzon macicy w tyłozgięciu, niejednorodny, o wymiarach dł. 44,1 mm, AP 42,6mm Jama macicy linijna pusta Endometrium jednorodne o szerokości 6,3mm Jajnik prawy o wym. 32,3x26,8 mm z kilkoma pęcherzykami do śr. 18,2 mm oraz z zapadniętym pęcherzykiem o śr. 17,7mm Jajnik lewy o wym. 23,4x10,9 mm z kilkoma pęcherzykami do śr. 2,8mm Zatoka Douglasa bez płynu Lekarz robiący badanie stwierdził, że jest wszystko w porządku i jestem po owu. Powiedział mi tylko o tym tyłozgięciu, ale nie przeszkadza to w zajściu w ciąże. Nic więcej nie wiem i w sumie zastanawiam się czy oby na pewno wszystko ok. Jajnik lewy wydaje mi się, że jest mały ale przecież wystarczy mi jeden :) Zastanawia mnie jedynie co oznacza ta niejednorodność przy trzonie macicy :/ no i jeszcze kiedy zatoka Douglasa powinna mieć płyn. Wiecie może coś??? a co do męża wyników nasienia - wydaje mi się, że wynik jest zakłamany z powodu zbyt długiej wstrzemięźliwości. Ten gin co mi robił usg stwierdził, że powinno się badanie powtórzyć.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana Ja na pewno przez kilka miesięcy nie zajdę w ciąże bo mój mąż ma kiepskie wyniki nasienia, do tego nie wiadomo co ze mną :( także mam przestuj i postanowiłam to wykorzystać poprzez poprawienie stylu życia a głównie odżywiania. Mąż się zgodził, więc przeszliśmy na dietę wzbogaconą witaminami itp. Więcej warzyw i owoców, oraz 5 posiłków w ciągu dnia. Mam nadzieję, że uda mi się też trochę schudnąć co też będzie lepsze dla mojego zdrowia. A jemu może pomoże to by "odleniwić" jego plemniki ;) oby się udało bo bardzo chcemy mieć dzidzię. Ma to też jedną zaletę - nie myślę o ciąży, teraz mam głowę zajętą wymyślaniem potraw, trzymaniem ilości posiłków itd. Może któregoś pięknego dnia obudzę się i stwierdzę - co jest, przecież @ powinnam dostać :) 3majcie się cieplutko
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana Oznacza to, że krew miesięczna nie ma możliwości ujścia bo szyjka nie jest odpowiednio rozwarta i cofa się do jamy otrzewnej. Jest to bardzo bolesne.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana madzialskaI tak właśnie chyba zrobię-z mojego plamienia rozkręca się @, więc odkładam termometr. Chciałam kupić testy owulacyjne, ale nie wiem wkońcu ( miały mi posłużyć w celu określenia dnia owu bardziej pod kątem długości fazy lutealnej ) Wiele razy juz słyszałam, że wielu parom się udaje jak już sobie odpuszczą. Tylko ja nie wiem jak to zrobić żeby o tym nie myśleć. Macie jakieś sposoby?Mauelith, trzymam za Ciebie kciuki. Sama mam z tym nie myśleniem problem bo mi to sukcesywnie leki przypominały, które od 19dc brałam na wspomogę fazy lutealnej. Na razie mam odstawić i obserwować obecny cykl. Od myślenia odrywały mnie zawsze dobre książki. Tobie polecam planowanie urlopu :) my się staramy 10-mcy i mam nadzieję, że w końcu nam się uda. Ale teraz muszę się nie podłamywać a myśleć pozytywnie, że będzie dobrze choć jest to ciężkie, szczególnie jak w google wspisuje się wsteczne miesiączkowanie i wywala tylko jedną rzecz - endometrioza... Ehhh. Trzymaj się ciepło, będzie dobrze tylko nie myśl o ciąży. Jeśli chodzi o testy owu czytałam raczej negatywne opinie, że to raczej nie działa. Poza tym to następna rzecz, która będzie Cię nakręcać.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana madzialskaPuk puk czy mogę dołączyć do grona staraczek? 2 miesiące temu zaczęliśy z mężem staranka, jak narazie bezskutecznie. Tym razem miałam ogromną nadzieję, bo pojawiły się jakieś symptomy. Ale chyba to moja psychika tak zadziałała. Moje cykle jak do tej pory były w miarę regularne i trwały 24-25 dni. Liczyłam,że 4 sierpnia nie pojawi się wredna @,ale niestety mój cykl zaczął wariować. 4 dni wcześniej czyli 22dc pojawiło się brązowe plamienie, które może oznaczać niedomogę lutealną. Te plamienia pojawiają się już chyba 3 czy 4 cykl. Od tego cyklu mierzę temperaturę i 11dc widać skok temperatury, co by wskazywło na owulację. Męża prawie zajeżdziłam :) Póki co zapisałam się do gina na 10 sierpnia, a potem wyjeżdżamy do rodziców i korzystamy z urlopu. Polecam wyjechać i cieszyć się wyjazdem, nie myśleć o ciąży, nie mierzyć tempki. Mój gin pięknie powiedział - nie myśleć o ciąży, nie starać się sprawdzać kiedy może być owu a co drugi dzień czerpać rozkosz z sexu. Ma rację. Myślenie o ciąży w moim przypadku wiele razy skutkowało załamaniami bo psychika powodowała u mnie objawy świadczące o ciąży, które zawsze kończyły się @. Potem dałam se spokój by się nie nakręcać i łatwiej te porażki znosić. No i trafiłam w końcu (kilka miesięcy temu) na porządnego ginka, który mi to co napisałam poradził po to bym nie miała blokady psychicznej i długo nie mogła zajść. Teraz niestety wyszła na jaw jedna sprawa i panicznie się boję "wyroku"... Oby tylko nie była nią bezpłodność. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, 17-ego sierpnia idę na usg endometrium i oby tam nic złego nie wyszło bo to będzie straszny dla mnie cios... Także myśl o wszystkim innym niż o ciąży.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana No to się wszystko wyjaśniło. Udało mi się dostać do mojego gina i miałam wteczne miesiączkowanie. Jako, że szyjka się nie rozwarła, krew trafiła do otrzewnej. Teraz mam 17 sierpnia usg na sprawdzenie endometrium, przy okazji mam do zrobienia lh, fsh, prolaktyne, progesteron i estradiol. Duphaston mam odstawić i obserwować cykl. Także nie jestem zadowolona z tego :(
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana Zastanawia mnie tylko jedno - przy duphastonie nie powinnam dostać okresu w trakcie jego brania a dzisiaj wzięłam ostatnią tabletkę. A okres, no cóż, niby jest ale nie taki jak zawsze silny jak z wodospadu... Na podpasce prawie nic nie mam, jedynie tylko w trakcie załatwiania się trochę go jest. Może duphaston trochę go zmniejszył, sama nie wiem. Ale w sumie wczoraj po południu się to zaczęło. Chyba powinnam do gina pójść i z nim to przedyskutować bo lek w ogóle nie wydłuża mi cyklu tak jak mi mówił...
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana AgaiLilaMauelithjoanna28 Aga! Ja niestety jeszcze nie wiem co to będzie ale mam wrażenie ,że dziewczynka bo już mi przybyło 3 kg,jem słodkości tonami,mam gębę całą w syfkach i ...ogółem czuję się jak w ciąży z Sandrą. Z Rysiem to znowóż nie mogłam nawet patrzeć na słodycze a jadłam na okrągło śledziki ,ogórki kiszone -teraz jak tylko czuję te zapachy to mi niedobrze:)) za to jagodzianki i batoniki cieszą się u mnie ogromnym powodzeniem . Pozdrawiam wszystkie moje kochane babeczki!!!!!!Również Cię pozdrawiam :) jak się czujesz? Ja dzisiaj kiepsko. Ciężka noc za mną bo od wczoraj wieczór podbrzusze mnie boli (dzisiaj znacznie mniej ale jednak) aż z bólu po 6 rano wymiotowałam. Już myślałam, że @ zobaczę ale nic - nadal brązowe plamienie w nienaturalnej ilości od czasu kiedy duphaston biorę. Przez to i zmęczona jestem, pospałabym trochę. I sikam dzisiaj jak najęta :/ Nie chcę się wtrącać ale może zrób test, tak na wszelki wypadek. Ależ wtrącaj się :) testu raczej nie mam po co robić bo dzisiaj @ definitywnie przyszła. No chyba, że cały dzień będzie tak jak wczoraj wieczorem czyli krwawienie lekkie widoczne na papierze w toalecie i tez nie w jakiś ogromnych plamach. :( więc czeka mnir następny miesiąc starań.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28agnieszkab31Asiu na ostatnim usg wyszła cipeczka i tego się trzymam. a co u ciebie kochana? Aga! Ja niestety jeszcze nie wiem co to będzie ale mam wrażenie ,że dziewczynka bo już mi przybyło 3 kg,jem słodkości tonami,mam gębę całą w syfkach i ...ogółem czuję się jak w ciąży z Sandrą. Z Rysiem to znowóż nie mogłam nawet patrzeć na słodycze a jadłam na okrągło śledziki ,ogórki kiszone -teraz jak tylko czuję te zapachy to mi niedobrze:)) za to jagodzianki i batoniki cieszą się u mnie ogromnym powodzeniem . Pozdrawiam wszystkie moje kochane babeczki!!!!!! Również Cię pozdrawiam :) jak się czujesz? Ja dzisiaj kiepsko. Ciężka noc za mną bo od wczoraj wieczór podbrzusze mnie boli (dzisiaj znacznie mniej ale jednak) aż z bólu po 6 rano wymiotowałam. Już myślałam, że @ zobaczę ale nic - nadal brązowe plamienie w nienaturalnej ilości od czasu kiedy duphaston biorę. Przez to i zmęczona jestem, pospałabym trochę. I sikam dzisiaj jak najęta :/
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana agnieszkab31:-( przykro mi. No cóż. Można było się tego spodziewać :( co prawda troszkę przy wcześnie mam ten brązowy śluz bo zazwyczaj dostaję na dwa dni przed @ ale i tak pewnie przyjdzie. Trudno, będzie następny cykl. Może w tym się uda szczególnie, że 26 sierpnia wyjeżdżamy na mazury i pewnie nim będę żyła.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana agnieszkab31trzymam kciuki za udany cykl Zaczęło się plamienie, więc pewnie okres przyjdzie... Jak zwykle :/
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana agnieszkab31przestań myśleć o ciąży,przestań mierzyć tempkę i sprawdzać śluz a gwarantuję ci,że szybciutko zajdziesz...ja potrzebowałam 1 cyklu na lajcie,a teraz jestem po połowie ciąży! Ja nie robię wykresów, nie mierzę tempki, nie wiem kiedy dokładnie mam owu bo jakieś 4 miesiące temu odbiło się to na mnie bardzo. Więc nie chcę się nakręcać. Natomiast duphaston mi przypomina co miesiąc i trwa to tydzień, że się staramy i wtedy właśnie mam problem. Przez jeden tydzień w cyklu :/ dzisiaj byłam u psychologa małżeńskiego i wygadałam się trochę co mi pomogło i mam nadzieję, że w końcu mi się uda nad tym jednym tygodniem w cyklu zapanować.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana powiedzcie mi jak sobie radzicie gdy wiecie, że za kilka dni powinien być okres. Jakoś jeszcze nie potrafię zapanować nad sobą bo za bardzo chcę dzidzię :( od dnia kiedy zaczynam brać duphaston (bo to tydzień do okresu) w głowie krąży mi jedna myśl a próby zajmowania się czymś innym pomagają na chwilę. Jak Wy sobie radzicie? Doradzcie.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana agnieszkab31Kasia poczekaj do poniedz i rób test jak nie dostaniesz @.może to być ból przed okresem,ale nie musi,mnie cycochy bolały na 2 dni przed @ Mnie przed @ nie bolą piersi :/ jeśli to ewentualnie sutki. No cóż, muszę jakoś przetrwać do poniedziałku. Obym tylko zajęcie se znalazła... Poza tym od 3 dni wstaję w nocy na sikanie. Największym paradoksem jest to, że pragnę dziecka a nir wierzę jednak żebym zaszła w ciążę. Wczoraj rzeczywiście miałam zły dzień bo dzisiaj czuję się lepiej i krążą myśli wokół jednego.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana Dziewczyny doradzcie mi plizzz. Mam dzisiaj fatalny dzień ale ból sutków przerodził się w ból piersi (ale nie bolą ciągle). Od wczoraj zauważyłam, że coś się dzieje bo jak zawsze zasypiam na brzuchu wczoraj musiałam się trochę powiercić bo tak mnie jedna bolala jak leżałam trochę na niej, że hej... Myślicie, że może w końcu się nam udało? Okres powinnam dostać w poniedziałek i zwariuje chyba do tego czasu :((( I bym zapomniała - od trzech dni mnie nadkwasota troszkę męczy...
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28Mauelithjoanna28No ja jeszcze nie znam płci -mój wygląd, zachcianki i stan twarzy wskazuje na dziewczynkę i już jak rozmawiamy o fasolci to ja mówię :"Maja " Sama wymyśliłam takie imię....fajne ,proste,ma ładne zdrobnienia(Majka,Majeczka). Poprzednia córeczka miała na imię Sandra. Ze względu na moją zmarłą córunię Maja na drugie będzie miała Sandra . Mój syn też jak np. kładzie się obok mnie to ciągle podkreśla ,że wypoczywamy w trójkę, czyli ja ,on i Maja.Jak kupuje sobie batoniki to mi daje zawsze kawałek i mówi ,że to dla Majki. Rodzinka już przywykła do tego imienia i wszystkim sie spodobało-tyle ,że nie powinnam chyba nazywać dziecka jak jeszcze nie wiem czy się go doczekam? Aj -nie bedę was zasmucać ale to co było 2 lata temu ciągle tkwi w mojej głowie-teraz wróciło9 ze zdwojoną siłą.Boję si strasznie.....ale musze byc dobrej mysli. Mauelith-TYLE JEST ŁADNYCH DZIEWCZĘCYCH IMION.......NA PEWNO COŚ WYMYŚLICIE :))) POZDRAWIAM My kiedyś wymyśliliśmy Natalia. W sumie ładne imię, ale jak potem uświadomiłam sobie jakie może być zdrobnienie to jakoś szybko nam przeszło ;) Natka - chyba pietruszki ;) hehe Jeśli chodzi o strach - zawsze łatwo się pisze i doradza innym, ale będzie dobrze!!! Musi - inaczej być nie może :) Moja mama jest po 2 przerwanych ciążach i do tej pory jak o tym mówi to płacze, ale była uparta i miała w sobie dużo woli i chęci na córcię - nie poddała się. I tak o to w końcu pojawiłam się ja. Może to i nie za dobre porównanie, ale moje życie nie było usłane różami. Dzieciństwa brak, w wieku 16 lat przeszłam 2 miesięczny kurs dojrzewania i dopiero po 20-tce próbowałam to jakoś nadrobić. Ale to nic nie dawało, bo ciągle pamiętałam sytuacje, które miały miejsce w domu przez ojca alkoholika. Mając męża i własne mieszkanie wcale nie mogłam o tamtym życiu zapomnieć. Ale nadszedł taki jeden piękny dzień, gdzie wszystko się zmieniło i zamknęłam okropny etap mojego życia. Nie ma już powrotów ze zdwojoną siłą tego co kiedyś się działo, ale też i nie wymarzę tego z pamięci. W końcu zaakceptowałam to. Staraj się zakrzątać sobie głowę wszystkich tylko nie tym, uciekaj od tych myśli. Wiem, że to cholernie ciężkie ale próbuj. Zajmuj się czymś. I przede wszystkim myśl, że będzie dobrze to tak będzie :) Jeśli chodzi o imiona żeńskie (tak dodając) - nie przepadam za popularnymi imionami a i jak się okazało z mężem też nie możemy się pod tym kątem dogadać ;) co mi się podoba to jemu nie :? Nigdy nie zapomnę sytuacji w liceum - ktoś zawołał Kaśka, trzy się obejrzały (w tym ja). A co gorsza nigdy nie wołali mnie hehe To sporo nas łączy,jesli chodzi o przeszłość i nie tylko......co do imion to też nie lubię oklepanych ale jak mojemu m powiedziałam ,że podoba mi się arabskie imię " Farida " to śmiał się chyba z godzinę :((( no cóż.....Maja jest ok ,chociaż bardzo mi przypadło do gustu Sandra ale nie nazwę tym imieniem niuni bo moja zmarła córusia tak już miała.Jakoś nie mam żadnych innych ,które by się w domu wszystkim spodobały :(( A imię Farida jest ładne (moim zdaniem) a znaczy;unikat,niepowtarzalna. Powiem tak - bardzo oryginalne imię :) ja długo chciałam Amelii ale ostatnio jest ich coraz więcej :( Maja jest bardzo ładne. Ja kiedyś jak miałam pretensje do rodziców za swoje imię marzyłam o jego zmianie na Gaja :) teraz zastanawiam się nad Julią dla córci jeśli będę miała dane ją mieć. Ale jak znam życie mąż powie nie hehehe kiedyś moim ukochanym męskim imieniem był Tymoteusz i Joachim ale z tym pierwszym albo z Dezyderiuszem mogłabym dziecko później krzywdę zrobić więc został Wiktor 3maj się cieplutko :) myślę ciepło o Tobie by wszystko było dobrze
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28Mauelithjoanna28Witajcie kobietki :))U mnie ok.byłam u innego gina ,dostałam skierowanko na wyniki i mam do niego iść w przyszłym tygodniu.Wczoraj byłam u mojej gin po recepty bo skończyły mi się tabletki euthyrox a mam u niej wizytę dopiero 16 sierpnia :(( -powiedziałam jej wszystko po kolei i....zważyła mnie,zmierzyła mi ciśnienie i zobaczyłam moje maleństwo po raz pierwszy ! :)) mam zmienioną dawkę euthyrox na same 50-ki i dostałam jeszcze skierowanko na wyniki tsh i ft4. Na razie jest ok,tyle ,że w upały strasznie muli mnie na żołądku,no i już przytyłam 3 kg!!!!! poza tym to cała buziuchna w bolących syfkach i wilczy apetyt na soczyste ,słodkie owoce typu arbuz,brzoskwinia,gruszka i do niedawna czereśnie (niestety już się po mału kończą ) .Mam wstręt do ostrych przypraw,wcale nie solę niczego bo mi nie smakuje,opycham się owocami i batonikami :)) nie mogę patrzeć na kiełbasę...Matko!!!!!! pachnie mi to na wyczekiwaną córeczkę !!!! :))))))))) Za często nie zaglądam do was bo sporo w ciągu dnia przesypiam.Piszcie co u was!!!! Pozdrawiam i całuję !!!!!!!!! __Mauelith- nie patrz na śluz bo on często nas zmyla .Ja nie miałam go wcale albo miałam też na kilka dni wcześniej niż powinnam i znikał jeszcze szybciej niż się pojawiał.Wierzę ,że jest ok.A co do reszty ,czyli bolące piersi itp. to może akurat się udało?????Anetko-czego nic nie piszesz? Misiu- całuski dla ciebie i maluszka !!!! Roniu-co tam słychać? wcale nie zaglądasz!!!!!!!! Aga i lila-gdzie się podziewasz???? ________________ Oj mam wrażenie, że na razie jednak nie. Chociaż zdziwił mnie wczorajszy śluz - wieczorem był żółty. Ale nie myślę, że coś się udało. Fakt faktem drugi dzień jeść mi się chce i sama nie wiem co a przecież przy tym upale do tej pory nie wiele jadłam... Do okresu jeszcze nie całe 1,5 tygodnia a teoretycznie owu powinnam mieć koło niedzieli-poniedziałku. Prawdę mówiąc cieszę, że tu jestem bo zawsze się czegoś nowego dowiaduję za co wszystkim dziękuję :) Joasiu - życzę Ci z całego serca upragnionej córci mój mąż też by chciał ale co gorsza żadne imię nam nie pasuje za to dla chłopca od razu wymyśliliśmy i byliśmy jednomyślni hehe No ja jeszcze nie znam płci -mój wygląd, zachcianki i stan twarzy wskazuje na dziewczynkę i już jak rozmawiamy o fasolci to ja mówię :"Maja " Sama wymyśliłam takie imię....fajne ,proste,ma ładne zdrobnienia(Majka,Majeczka). Poprzednia córeczka miała na imię Sandra. Ze względu na moją zmarłą córunię Maja na drugie będzie miała Sandra . Mój syn też jak np. kładzie się obok mnie to ciągle podkreśla ,że wypoczywamy w trójkę, czyli ja ,on i Maja.Jak kupuje sobie batoniki to mi daje zawsze kawałek i mówi ,że to dla Majki. Rodzinka już przywykła do tego imienia i wszystkim sie spodobało-tyle ,że nie powinnam chyba nazywać dziecka jak jeszcze nie wiem czy się go doczekam? Aj -nie bedę was zasmucać ale to co było 2 lata temu ciągle tkwi w mojej głowie-teraz wróciło9 ze zdwojoną siłą.Boję si strasznie.....ale musze byc dobrej mysli. Mauelith-TYLE JEST ŁADNYCH DZIEWCZĘCYCH IMION.......NA PEWNO COŚ WYMYŚLICIE :))) POZDRAWIAM My kiedyś wymyśliliśmy Natalia. W sumie ładne imię, ale jak potem uświadomiłam sobie jakie może być zdrobnienie to jakoś szybko nam przeszło ;) Natka - chyba pietruszki ;) hehe Jeśli chodzi o strach - zawsze łatwo się pisze i doradza innym, ale będzie dobrze!!! Musi - inaczej być nie może :) Moja mama jest po 2 przerwanych ciążach i do tej pory jak o tym mówi to płacze, ale była uparta i miała w sobie dużo woli i chęci na córcię - nie poddała się. I tak o to w końcu pojawiłam się ja. Może to i nie za dobre porównanie, ale moje życie nie było usłane różami. Dzieciństwa brak, w wieku 16 lat przeszłam 2 miesięczny kurs dojrzewania i dopiero po 20-tce próbowałam to jakoś nadrobić. Ale to nic nie dawało, bo ciągle pamiętałam sytuacje, które miały miejsce w domu przez ojca alkoholika. Mając męża i własne mieszkanie wcale nie mogłam o tamtym życiu zapomnieć. Ale nadszedł taki jeden piękny dzień, gdzie wszystko się zmieniło i zamknęłam okropny etap mojego życia. Nie ma już powrotów ze zdwojoną siłą tego co kiedyś się działo, ale też i nie wymarzę tego z pamięci. W końcu zaakceptowałam to. Staraj się zakrzątać sobie głowę wszystkich tylko nie tym, uciekaj od tych myśli. Wiem, że to cholernie ciężkie ale próbuj. Zajmuj się czymś. I przede wszystkim myśl, że będzie dobrze to tak będzie :) Jeśli chodzi o imiona żeńskie (tak dodając) - nie przepadam za popularnymi imionami a i jak się okazało z mężem też nie możemy się pod tym kątem dogadać ;) co mi się podoba to jemu nie :? Nigdy nie zapomnę sytuacji w liceum - ktoś zawołał Kaśka, trzy się obejrzały (w tym ja). A co gorsza nigdy nie wołali mnie hehe
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28Witajcie kobietki :))U mnie ok.byłam u innego gina ,dostałam skierowanko na wyniki i mam do niego iść w przyszłym tygodniu.Wczoraj byłam u mojej gin po recepty bo skończyły mi się tabletki euthyrox a mam u niej wizytę dopiero 16 sierpnia :(( -powiedziałam jej wszystko po kolei i....zważyła mnie,zmierzyła mi ciśnienie i zobaczyłam moje maleństwo po raz pierwszy ! :)) mam zmienioną dawkę euthyrox na same 50-ki i dostałam jeszcze skierowanko na wyniki tsh i ft4. Na razie jest ok,tyle ,że w upały strasznie muli mnie na żołądku,no i już przytyłam 3 kg!!!!! poza tym to cała buziuchna w bolących syfkach i wilczy apetyt na soczyste ,słodkie owoce typu arbuz,brzoskwinia,gruszka i do niedawna czereśnie (niestety już się po mału kończą ) .Mam wstręt do ostrych przypraw,wcale nie solę niczego bo mi nie smakuje,opycham się owocami i batonikami :)) nie mogę patrzeć na kiełbasę...Matko!!!!!! pachnie mi to na wyczekiwaną córeczkę !!!! :))))))))) Za często nie zaglądam do was bo sporo w ciągu dnia przesypiam.Piszcie co u was!!!! Pozdrawiam i całuję !!!!!!!!! __Mauelith- nie patrz na śluz bo on często nas zmyla .Ja nie miałam go wcale albo miałam też na kilka dni wcześniej niż powinnam i znikał jeszcze szybciej niż się pojawiał.Wierzę ,że jest ok.A co do reszty ,czyli bolące piersi itp. to może akurat się udało?????Anetko-czego nic nie piszesz? Misiu- całuski dla ciebie i maluszka !!!! Roniu-co tam słychać? wcale nie zaglądasz!!!!!!!! Aga i lila-gdzie się podziewasz???? ________________ Oj mam wrażenie, że na razie jednak nie. Chociaż zdziwił mnie wczorajszy śluz - wieczorem był żółty. Ale nie myślę, że coś się udało. Fakt faktem drugi dzień jeść mi się chce i sama nie wiem co a przecież przy tym upale do tej pory nie wiele jadłam... Do okresu jeszcze nie całe 1,5 tygodnia a teoretycznie owu powinnam mieć koło niedzieli-poniedziałku. Prawdę mówiąc cieszę, że tu jestem bo zawsze się czegoś nowego dowiaduję za co wszystkim dziękuję :) Joasiu - życzę Ci z całego serca upragnionej córci mój mąż też by chciał ale co gorsza żadne imię nam nie pasuje za to dla chłopca od razu wymyśliliśmy i byliśmy jednomyślni hehe
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana joanna28Mauelithmiska271to normalne ze się denerwujesz,ale trzeba miec nadzieję,że się uda,pozytywne nastawienie jest najlepsza metodą na zajście w ciążę.... a sprawdzenie co jest nie tak jest bardzo ważne Zaczęło się od tarczycy - niedoczynność. Po 2 latach dowiedziałam się, że mam hashimoto. Potem miałam badania usg, krwi i niby wszystko było ok tylko nikt nie kazał mi sprawdzić progesteronu i estrogenów. W końcu trafiłam (po kilku próbach) do jakiegoś normalnego lekarza, który odpowiedział na każde moje pytanie a nie mnie zbywał czy nie dał dojść do słowa. Zrobiłam progesteron i okazało się, że 19dc cyklu jak robiłam badanie miałam jego poziom jak w trakcie owu. Biorę duphaston już 3 cykle i jak po pierwszym miałam cykl wydłużony o 2 dni tak następny w ogóle a ten o jeden dzień a niby powinnam dostać mjnimum po 2 dniach od odstawienia duphastonu. Czyli nadal mam za krótką fazę lutealną... Witaj! Co do Twojej tarczycy ,to pocieszę cię troszkę....mam dokładnie tak jak ty niedoczynność hashimoto-ale właśnie jestem w ciąży !!!!!! Głowa do góry -uda się zaciążyć!!!!!!!! tylko ja podpowiem tyle ....aby się udało trzeba zapomnieć o tym ,że w ogóle chcesz mieć dzidzię! Mi to pomogło.W czerwcu byłam tak bardzo zajęta synem i jego stopniami ,że zaqpomniałam całkowoicie o moim pragnieniu bycia w ciąży.Efekt jest a wcześniej czekałam na to aż rok !!! Trzymam kciuki !!! Oj kochana dziękuję Ci za wsparcie. Ja niestety teraz za dużo myślę o wypadku, który mieliśmy bo niestety okazało się, że mam złamany kręgosłup szyjny i 8 tygodni chodzenia w kołnierzu murowane :( to jest straszne bo nie wiele co mogę zrobić, boli mnie szyja, nawet pokroić coś jest problematyczne bo albo się kołnierz wgniata z przodu w ciało albo muszę przybrać nienaturalną pozycję i zaraz kręgosłup nasuwa ;((( to jest okropne, ale cóż - zdrowie najważniejsze. Dlatego też się nie odzywałam przez jakiś czas. Poza tym martwi mnie jedno - mniej więcej od 8 dnia cyklu organizm wydziela śluz, który oczywiście z dnia na dzień stacje się przeźroczysty, a przecież zgodne z wynikami progesteronu w 19dc i opinią lekarza dopiero wtedy mam owu. Zastanawia mnie czy mimo wszystko nadal coś nie jest nie tak... Jeśli chodzi o hashimoto to wiem, że można zajść w ciążę pod warunkiem, że tarczyca jest unormowana. Dodatkowo od kilku dni nienaturalnie mnie sutki bolą przy dotyku :/ no i co najważniejsze zaplanowałam sobie urlop od 26 sierpnia :) 3maj się cieplutko Joasiu i jeszcze raz dziękuję :)
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana adriana8899Mauelithadriana8899A Wy się staracie czy narazie strach?Staramy się z mężem tylko jakoś nie wychodzi :( My się chyba nie znamy... Fajnie że tu jesteś. Trzymam kciuki za Was. ;) Misiu wiem że strach będzie bo sama go mam... :/ Ciągle październik w głowie... Ale powiem Ci że decyzja o wstrzymaniu ze względu na kłopoty jest bardzo mądra... Świeżynka jestem to i się nie poznałyśmy wcześniej. Dzięki za ciepłe przywitanie :) odwzajemniam i również ciepło myślę by Tobie się udało.
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana adriana8899A Wy się staracie czy narazie strach? Staramy się z mężem tylko jakoś nie wychodzi :(
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana miska271Mauelithmiska271tulam mocno z jednej dobrze z drugiej strony źle że przyszła ale ważne ,że te badanie zrobisz Dziękuję Ci bardzo za pocieszenie... Im dłużej się staramy i przychodzi okres, tym bardziej mnie to załamuje. Lekarz dając mi duphaston powiedział, że daje mi czas do września na zajście i jeśli się nie uda porządnie będzie sprawdzał co jest nie tak. Im bliżej terminu wizyty (3.09) tym bardziej się boję, że znowu jakiś nowy problem we mnie zostanie wykryty. to normalne ze się denerwujesz,ale trzeba miec nadzieję,że się uda,pozytywne nastawienie jest najlepsza metodą na zajście w ciążę.... a sprawdzenie co jest nie tak jest bardzo ważne Zaczęło się od tarczycy - niedoczynność. Po 2 latach dowiedziałam się, że mam hashimoto. Potem miałam badania usg, krwi i niby wszystko było ok tylko nikt nie kazał mi sprawdzić progesteronu i estrogenów. W końcu trafiłam (po kilku próbach) do jakiegoś normalnego lekarza, który odpowiedział na każde moje pytanie a nie mnie zbywał czy nie dał dojść do słowa. Zrobiłam progesteron i okazało się, że 19dc cyklu jak robiłam badanie miałam jego poziom jak w trakcie owu. Biorę duphaston już 3 cykle i jak po pierwszym miałam cykl wydłużony o 2 dni tak następny w ogóle a ten o jeden dzień a niby powinnam dostać mjnimum po 2 dniach od odstawienia duphastonu. Czyli nadal mam za krótką fazę lutealną...
- 
	  Czekające na II kreseczki - Sezon 2Mauelith odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana miska271MauelithNo to badania nie musze robic, przyszla @...tulam mocno z jednej dobrze z drugiej strony źle że przyszła ale ważne ,że te badanie zrobisz Dziękuję Ci bardzo za pocieszenie... Im dłużej się staramy i przychodzi okres, tym bardziej mnie to załamuje. Lekarz dając mi duphaston powiedział, że daje mi czas do września na zajście i jeśli się nie uda porządnie będzie sprawdzał co jest nie tak. Im bliżej terminu wizyty (3.09) tym bardziej się boję, że znowu jakiś nowy problem we mnie zostanie wykryty.
 
        