Skocz do zawartości
Forum

Rudzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rudzia

  1. Rudzia

    Lipiec 2010

    adria40 Super zdjęcia, najbardziej mi się podoba to ostatnie:) minka pierwsza klasa :) kasiawawa Obiecuje, że jak tylko zrobi się cieplej, to przyjedziemy do was:)) Anuszka z okazji urodzin, dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, mniej trosk i pocieszy z dziecka:) Dla Leosia i Dobrusi WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! ROŚNIJCIE SILNE I ZDROWE NA POCIECHĘ RODZICOM !! A u nas nocka ok. Jak wróciliśmy z tego SPA to Mikołaj spał już u teściów na noc, ale jak go przynieśliśmy to już w łóżeczku się obudził no i jeszcze troszke trzeba było się z nim pobawić. Dwa dni temu Kupiliśmy pieluszki Haggis bo Pampersów akurat nie było i wydawało mi się że są jednak lepsze, no ale po dzisiejszej nocy nie wiem, bo przeciekła nam pieluszka... Teraz Miki ma drzemkę a ja kawusia i koktajl na śniadanie:)
  2. Rudzia

    Lipiec 2010

    AnuszkaZ innej beczki. Ja jestem straszna, wredna i okropna. Mam pewne przemyślenia, które mi nie dają spokoju. Kiedy byłam u mojej mamy, na podstawie jej obserwacji stwierdziłam, że nie znam gorszej opiekunki dla dziecka niż ona. Pewnie się w piekle spalę za te myśli, ale drażniło mnie wszystko. Oczywiście jest cudowna w sensie, że nieba by nam przychyliła, ale i nierozsądna. Normalnie sytuacja jak z przysłowia - ja jajo myślę, ze jestem mądrzejsza od kury, czy co? Co mam na myśli - moja mam chciała podać Dobrusię do potrzymania siedmioletniej bratanicy (mam paranoję, że nie pozwoliłam?), nie pozwoliłam też jej potrzymać Dobrusi, kiedy wróciła dziabnięta z urodzin koleżanki (nie była oczywiście pijana, ale "piłeś, nie jedź" to mądra zasada); kiedy u niej byłam odpoczęłam, ale od Bydgoszczy i zatęskniłam bardzo za mężem, za to nie miałam szansy zatęsknić za Dobrusią, bo mama, gdy tylko zamarudziła szła z nią do mnie (nawet gdy przygotowywałam mleko w kuchni) "gdzie jest mama, czemu Cię zostawiła?". Powiecie, że powinnam z nią po prostu porozmawiać, ale tego było tyle, że nie wiedziałabym od czego zacząć. Czy ja jestem nadopiekuńcza? Martwię się, że to ze mną coś nie tak. I przykro mi, że zamiast Wam pisać, jak cudownie było zmienić otoczenie, to piszę o tym, co mi się nie podobało. Szkoda że mama nie dała Ci odsapnąć od Dobrusi... nie jesteś nadopiekuńcza, jesteś MATKĄ i najlepiej rozumiesz swoje dziecko. Różnica pokoleń to i różnica metod wychowawczych itp. Więc w zasadzie to wszystko jest w normie:)
  3. Rudzia

    Lipiec 2010

    Dla Marysi, Karolka i Oliwierka, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! Rośnijcie duże, silne i zdrowe!! MaŁoLaTkA co się z Tobą dzieje??
  4. Rudzia

    Lipiec 2010

    Witam poniedziałkowo goskasos gratulacje dla koleżanki-babci :) zdąrzyłam poczytać tylko tą stronke, więc malutko, ale nie mam jak czytać więcej, Mikołajowi katar zniknął ale za to ma kaszel no i ja jestem totalnie rozłożona... Mąż miał wczoraj urodziny, w sobote jak znajomi przyszli, to siedzieliśmy do 6 rano... o 9 Miki nas obudził, więc mało snu, a wczoraj wieczorem była imprezka z tortem dla rodziny i jak tylko wszystcy poszli, nawet nie zmywając od razu padliśmy spać, na szczęście Mikołaj też:) więc o godz 21 całą trójcą smacznie spaliśmy i tak do 6.40. Jestem totalnie zatkana, nie mogę oddychać, nawet płuca mnie bolą... później się odezwę
  5. Rudzia

    Lipiec 2010

    realne bidulko, kiedy Ty to odeśpisz? A mąż... nie wyobrażam sobie takiego zachowania...no ja to bym w morde lała... a co toprzepraszam, Magdalenka to tylko Twoja córka,no jego chyba też!! A to że on nic bez Ciebie nie potrafi przy niej zrobić, to możesz mu wygarnąć że taki tatuś a potrzeb własnego dziecka nie zna... wrrrr wkurzyłam się
  6. Rudzia

    Lipiec 2010

    goskasos fotki super, ząbki jak w morde strzelił :) adria40 może temperatura wody nieodpowiednia. Mikolaj kąpie siętylko w wodziemiędzy 40-43 stopnie, do zimniejszej jak go wsadzimy to jest dziki krzyk... i tak od urodzenia... amy mieliśmy dzisiaj film wieczorem oglądac, ale jakośtak wyszło że mąż wrócił z treningu przed 23 i mi sięjuż odechcialo. w zasadzie to już spać mi się chce... A no i zapomniałam dodać, że Mikołaj jest tak zatkany że śpi z otwartą buzią bo nos kompletnie ma zatkany... lekarz mówił że po Zyrtecu powinien katar mu przejść i apetyt sięzwiększyć, zobaczymy jutro do apteki idę.. a tym czasem, dobrej nocki
  7. Rudzia

    Lipiec 2010

    bylam z Mikołajem u lekarza, tego samego co wołaliśmy prywatnie do domu. Powiedzial że jego zdaniem ta wysypka jest spowodowana tym samym co zaszkodzilo mu i wymiotował. Prawdopodobnie to nei żadne uczulenie. Zprzepisał zyrtec i lackcid. Powiedział że nie ma sensu specjalnie go kłuć tym bardziej, że skąd ma mieć antygeny skoro nie miał styczności z niektórymi rzeczami. Więc ogolnei wydawał mi siębardzo konkretny No i powiedział, że jego zdaniem to nie ma co przejmowaćsięwagą, ponieważ dzieci w tym wieku są bardziej ruchliwe i dużo więcej energi zużywają i że nie będzie tyle przybierał co poprzednio, ważne że po pół roku podwoił wagę urodzeniową.
  8. Rudzia

    Lipiec 2010

    realne nic nowego, bo po zatruciu wróciliśmy do mleka i dopier ozaczynamy na nowo z kaszkami kukurydzianymi
  9. Rudzia

    Lipiec 2010

    mamaola no to kurde, troche to kosztuje, ale my chyba zrobimy jaknajwięcej tych testów... zobaczymy jak to finansowo wyjdzie... a można je robić w zasadzie wszędzie czy tylko w określonych miejscach?
  10. Rudzia

    Lipiec 2010

    Wczoraj Miki spokojnie usnął ok 21, dalam mu czopek, posmarowałam dziąsła, wypił ciepłe mleczko i po 30 minutach lulania w gondoli usnął... spał ciurkiem do 1. Wtedy mleko znowu musiałam mu dać. Następna pobudka dopiero o 5, no i znowu mleko... ostatecznie wstał o 7.50 ale zauważyłam że brzuszek, plecki, kark, szyja, ramiona wszystkie te elementy ciała ma wysadzone czerwonymi kropeczkami, taka jakby pokrzywka. Możliwe że od zmiany proszku do prania? Nie było w sklepie Dzidziusia, w którym od urodzenia prałam jego ubranka i kupiłam Lovele... może to od tego? Do mam które robiły testy alergologiczne (nie wiem jak się mówi) Ile czeka się na wniki i jaki jest koszt testów z krwi?? takich na wszystkie alergeny.
  11. Rudzia

    Lipiec 2010

    hej dziewczyny, Mikołaj chyba poważnie ząbkuje, płacze, rusza usteczkami jakby coś miendolił w buzi no i tak się zachowuje jakby coś chciał a sam nie wiedział co :P Zrobiłam dzisiaj kilka fotek, zaraz Wam pokaże... sama nie mogłam uwierzyć co ten dzieciak wyprawia! 1. wygląda niepozornie 2. Mały spryciarz! 3. Moje słoneczko 4. Prywatny księżyc mojego słoneczka:)
  12. Rudzia

    Lipiec 2010

    i chciałam się pochwalić, jak pokazuje coś palcem to Mikołaj patrzy w tym kierunku:) czy przez okno coś mu pokazuje, czy w domu, to zawsze patrze najpierw na palec a potem leci wzrokiem jakby po lini i patrzy w tym kierunku który mu pokazuje:)
  13. Rudzia

    Lipiec 2010

    adria40 no wlaśnie dopiero Mikołaj usnął, bo o 6 wstał teraz drzemka, więc może uda mi się teraz posprzątać.
  14. Rudzia

    Lipiec 2010

    Dzień dobry! My już po kawce, znaczy ja:) mąż o 7.45 już ubrany i gotowy do pracy jeszcze na chwilkę wszedł do łóżka, gdzie leżałam z Mikolajem, więc wykorzystałam to, że on jeszcze 15min w domu i poleciałam pod prysznic:) Jestem jakaś przemarznięta, nie mogę się zagrzać no po prostu strasznie mi zimno, CIĄGLE! Nawet ten pas do odchudzania co kupiłam, on ma grzać a mi tylko ciut cieplej w brzuch jak go mam na sobie, nie pomagają grube skarpety, dresy i trzy bluzy.... Wczoraj mieliśmy gości, moja kuzynka z mężem przyjechali, no i posiedzieli troche, a Miki (jestem w szoku) tak do jej męża się rwał, no nawet jak mnie widział to nie chciał do mnie , a u każdego u kogo jest na rękach to zarach chce do mamy:) więc miałam luzik, a i jeszce mój kochany mąż robił za gospodarze, przyszykował stół i na bierząca kolacje robił, wszystko przyszykował i obslugiwał gości a ja tylko przy stole siedziałam i piłam winko:) Ale teraz zostało mi zmywanie i oczywiście nie wiem kiedy to pozmywam wszystko... oho Miki kupe robi.... wcoraj na wieczór dałam mu troszke kaszki ryżowej, zjadł aż mu się uszy trzęsły, no ale potem ulewał... aż mi go szkoda było, no nie wiem co mu dawać, żeby glodny nei był bo ile można mleka pić... w nocy pije, na sen pije ale w dzień nie chce... to narazie tyle idziemy się przewinąć Slimciu Ala ma ospę??? szybko... ale chyba nie jest groźna dla takiego maluszka? bo ja nie mam pojęcia...
  15. Rudzia

    Lipiec 2010

    guga co do fotelika, to jaki masz? My mamy taki do 9kg i jeszcze w nim Miki jeździ, mimo że już nóżki mu wystają, wyjeliśmy jakiś czas temu (kilka miesięcy) wkładkę dla niemowląt . Mamy następny fotelik taki do 18 kg ale nie wiem czy może już w nim jeździć bo jego już się montuje przodem do kierunku jazdy no i siedzi całą drogę a tu jednak jest na półleżąco. A co do pieluch eko to nie pomogę bo nie stosuje ale gratuluje że Isia robi kupki tylko do nocnika super:) Miki nawet nie próbowal jeszcze:)
  16. Rudzia

    Lipiec 2010

    aśku nic nie przepisał, samo przeszło, powiedział że jak bardzo chcemu cośmu dać to możemy jakiś probiotyk, ale ponieważ w domu nie mamy to powiedzial że nie ma co na siłe kupować bo i bez tego będzie dobrze. goskasos jakaś kopnięta ta lekarka... 500g na miesiąc to mało? no nie wiem.. ale co tam, w końcu MY jestesmy tylko matkami i nie znamy się na pediatri. Jak pediatra mówi że dziecko ma gorączke to ma gorączke bez względu na to co pokazuje termomert. /ironia/ A my mieliśmy Mikołajowi przez trzy dni spisywać co je ale... po wczorajszych wymiotach spadł na wadze prawie 300g. Lipa tym bardziej że przez ostatni miesiąc przybrał 200g. Więc więcej stracił, a mieliśmy go tuczyć....
  17. Rudzia

    Lipiec 2010

    no odchudzanie.. hehe no nie wiem czy zauważylaś, ale moj suwaczek od jakiegoś czasu stoi :P ale biore się biorę:) brak mi systematyczności...
  18. Rudzia

    Lipiec 2010

    aśku ona tego nie zrobiła specjalnie, zwykla nieuwaga, każdemu może się zdarzyć... nigdy tak nie miałaś? że ugotowana woda kończyła sięna herbaty (czy coś) wlewasz świeżej ale jeszcze czajnik gorący i para leci, no i jak ktoś nie wie że wlana jest świeża woda, to myśli że dopiero co się ugotowała... ja tak często miałam, dlatego teraz gotuje w elektrycznym i za każdym razem naciskam guzik
  19. Rudzia

    Lipiec 2010

    dzieńdobry Noicke mieliśmy super jak na taki dzień, tylko 4 pobudki i to picie wystarczało. Tylko o 5 dostał 100ml mleka. Teraz zrobiłam 100, ale nie chciał... nie będę go zmuszać. A mam mówi napewno świadomie, tak to nic nie gada w "naszym" języku, ale jak tylko zniknę mu z oczu i mnie szuka to zaraz mama woła:)
  20. Rudzia

    Lipiec 2010

    ja mu daję nie gotowaną, tylko podgrzewaną w czajniku tylko dla jego wody Żywiec Zdrój. Ale daję mu ja prawie od urodzenia, gotuje ją tylko jak zaparzam mu herbate. Teściowa u siebie robiła mu herbatkę taką z granulatu i ona leje z kranu i możliwe że nie zagotowała tylko podgrzała... no ale fakt faktem że nigy nie miał takich wymiotów a popija jabłko herbatą zawsze
  21. Rudzia

    Lipiec 2010

    zaraz was poczytam, ale najpier napisze co się dzisiaj stało... Po 12 poszłam z Mikołajem do teściów na zupke jak co dzień, jak co dzień poszedl potem z dziadkiem na spacer, po 14 teść mi go przyniósł i powiedział że jadł jeszcze labłko, jak co dzień... ale to co się działo potem, nie było jak codzień Po ok godzinie zaczął bardzo mocno wymiotować... był półprzytomny i wymiotował co 10 minut, jak już skończyła się treść żołądkowa, była piana i żółć... nawet noskiem mu ciekła... na zmianę usypiał a po 10-15 minutach znowu skurcze żołądka i wymioty i tak przed 3 godziny!! Zawołaliśmy prywatnie pediatre, przyszedł, zbadał, powiedział że nie ma żadnej infekcji i to tylko zatrucie pokarmowe. Powinno przejść. Dieta prawie że ścisła, tylko pić może na razie i to też po troszeczku... jego wizyta trwała 5 minut a zainkasował 100zł. Ale nie ma ceny za nasz spokój. Nie wiedzieliśmy czy jechać do szpitala, czy wolać lekarza... na szczęście (tfu tfu) od godziny juz nie wymiotował, leży na łóżku, na brzuszku posypia i ogląda tv na zmianę, czasem pijąc herbatkę z lipy. Jest markotny, nawet nie ma siły się uśmiechnąć, ale widać po nim że już się lepiej czuje... A mi kamień z serca spadł... przyczyna.... prawdopodobnie, nieugotowana woda, do herbatki po jabłku...
  22. Rudzia

    Lipiec 2010

    Guga12Dziś podałam Isi jogurt z nestle ten Misiowy, i kurde drapie się po szyi aż do krwi nie wiem czemu, niby miała skazę ale teraz jesteśmy na zwykłym bebilonie i jest ok, myślicie że jogurt mógł mieć na to wpływ???? Nie wiem ale jak dałam Mikołajowi te jogurciki, to po nich wymiotował jak kot... jeszcze jeden mi zostal, ale chyba mu nie będe tego dawała...
  23. Rudzia

    Lipiec 2010

    Miki wczoraj usnął przed 21 !! i spał do 7.00 !!coraz bardziej mnei zadziwia... Wczoraj przyjechali moi rodzice, musieli, bo nie uwierzyli mi przez tel jak im powiedziałam, że mlody zapierdziela po podłodze jak motorek i że mówi MAMA. Mążteż troche nie wierzył, ale sam usłyszał i był pod wrażeniem, do tego zaczął mlody ustami ruszać jakby coś mówił tyle że bezdźwięcznie. Mikołaj po śniadaniu, ja po kawie.... i jest zimno! -15 dzisiaj z rana.... brrrr
  24. Rudzia

    Lipiec 2010

    mamaola on nie mówi mama, tylko krzyczy jak coś chce, przeważnie żeby go podnieść :)
  25. Rudzia

    Lipiec 2010

    nie no manna ma gluten, więc to za dużo chyba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...