-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez miska271
-
aneta1808mam nadzieje ze sie w koncu odwazy i postawi inaczej ja to zrobie z mila checia... oj nie watpie w to...
-
aneta1808Misiu z nia to sobie poradze nie poddam sie o nie...ale dobrze ze on wie co ona robi i tu jest plus dla mnie,bo widzi ze moi rodzice sie do nas nie wtracaja a jego non stop...a on tego nie lubi tylko czego toleruje??? boi sie jej obrazic moze...ale mam cicha nadzieje ze zacznie w koncu myslec inaczej bo widzi ze sa nie przelewki a za bardzo mu zalezy na wszystkim...jak mu powiedzialam ze odejde to lza pojawila mu sie w oku widzialam choc sie szybko odwrucil... to niech wkoncu mamusi pare slow powie...
-
aneta1808wczoraj mojemu zaczela d...mieknoc i zacza sie odzywac..powiedzialam mu ze jesli dla niego i jego matki nie jestem dobra zona,matka..to niech sobie znajdzie inna nie bede miala pretesji skoro jest mu zle i nie odpowiadam mu,powiedzialam mu to na powarznie i widzial ze nie zartuje.Zacza sie glupio tlumaczyc ze jestem dobra wszystko jest oki tyko ze jestem zbyt nerwowa i wybuchowa,i niechce zebysmy sie rozstawali,wiec mu tlumacze to rusz troche idioto mozgiem jak go masz i nie pozwalaj na to zeby sie wiecznie ktos wpieprzal bo jesli ty nic z tym nie zrobisz to zrobie ja ale wtedy nikt nie odezwie sie do mnie do konca zycia...nic nie powiedzial potem tylko lezal i myslal ale znajac zycie ona i tak nie odpusci ja ja znam ale moja cierpliwosc naprawde sie konczy i bardzo dobrze mu powiedzialas....a z mamuska tez sobie poradzisz to Wasze zycie a nie jej Margolciawrocila..pytam sie jego,a on-nie wiem..dowiesz sie.???!! zmierzylam jej temp,ale nie ma...mowi,ze tylko bardzo jest jej zimno..jest placzliwa...moze to jakis poczatek choroby,albo taka reakcja na pobyt w szkole po tak dlugiej nieobecnosci...a ten zaraz,ze on idzie spac...jest 12...mam pusta lodowke...pytam sie-co mam dac dzieciom do jedzenia...a ten na mnie z morda,ze moglam mu wczesniej pow,a nie bedzie jezdzil w ta i z powrotem...zdebialam..mowie,mu ze od wczoraj wie,ze nic nie mamy,ze nawet do szkoly nie wziela 2 sniadania,bo nie mialam co jej dac...a ten dalej-ze moglam mu przypomniec,ze on ma wszystko robic a ja leze z do groy pi...na kanapie...jakby mnie ktos w jape strzelil...o swoim brzuszysku nie zapomni,bo na sniadanie dla siebie zawsze przywiezie...na obiad sobie skombinuje...o samochodziku nie zapomni..a tutaj go blagaj i przypominaj,b on chce spac...na dobra sprawe,to mala by wychodzila ze szkoly za 2 h..ale on juz teraz mi ubliza,ze musi isc spac...modle sie abym szybko uzordzil,zdorow ,calo i nie musiala go o nic blagac...bo jemu to zwisa czy dzieci maja co zjesc...dalam mu swoje ostatnie pieniadze...niech chociaz przywiezie im jakies jogurty czy jablka...ja bym nie mogla pojsc dow yra wiedzac,ze mam glodne dzieci w domu...a mamusia nim zachwycona...moi tesciowie nawet takich ekstremalnych syt nie chca zauwazac..wazne by synus mial pelne brzuszysko. no to ladnie az szkoda slow jak mozna tak olewac dzieci...biedny zmeczony no tak on najedzony a dzieci przeciez nie musza....
-
Margolciaaneta1808Margolciabo prawda jest taka,ze nie ten czasem jest ojcem kto zrobil ,ale kto wychowal...chociaz moj Junior nie ma szczescia ani do tego ani do tego...wiec Misiu-jesli twoj obecny maz jest dobry dla Twoich dzieci to juz masz wielkie szczescie...a do mnie wlasnie dzwonili ze szkoly...Olka jest chora,dostala jakiejs goraczki...tak oto wyglada jej pierwszy dzien w szkole po 3 tyg nieobecnosci...wczoraj byla na kontroli i nic jej nie bylo...esz...zawsze cos wyskoczy...bidula moja...tak sie cieszyla,ze znow idzie do dziewczynek.... to niezle biedna Ola zdroweczka dla niej...co ja tak lapia te wredne chorobska nie mam pojecia czemu cos sie znow zadzialo..Dracula po nia pojechal..mam jeszcze wglowie taka mysl,ze mogla dostac ala zlego humoru i wzieto to za chorobe bo pewnie dzis nie ma jej ulubionej kolezanki.wolalabym by bylo to wlasnie to.nie widzlala jej juz 3 tyg..a ona potrafi fochy strzelac... to trzymam kciuki oby to nie byla choroba
-
Margolciabo prawda jest taka,ze nie ten czasem jest ojcem kto zrobil ,ale kto wychowal...chociaz moj Junior nie ma szczescia ani do tego ani do tego...wiec Misiu-jesli twoj obecny maz jest dobry dla Twoich dzieci to juz masz wielkie szczescie...a do mnie wlasnie dzwonili ze szkoly...Olka jest chora,dostala jakiejs goraczki...tak oto wyglada jej pierwszy dzien w szkole po 3 tyg nieobecnosci...wczoraj byla na kontroli i nic jej nie bylo...esz...zawsze cos wyskoczy...bidula moja...tak sie cieszyla,ze znow idzie do dziewczynek.... oj biedulka,co jest ze tak te choroby ja lapia,zycze duzo zdrowka aneta1808miska271a jak tam sprawy ze swietami tesciowa dalej kreci nosem?temat swiat jest wogule nie omawiany poprostu niewiem jak to bedzie naprawde nie mam pojecia,tesciowa chce tylko u nich a ja sie nie godze i on dobrze o tym wie...wczoraj mu powiedzialam jak on by to odebral gdyby moja mama powiedziala nie jedzcie do tesciow tylko badzcie tylko u mnie to byl w szoku...i zacza bronic matki ze ona tak nie powiedziala a ja slyszalam i powiedzialam mu ale wiesz jak jest broni jej i tyle oj faceci tacy sa tylko w zaparte beda szli ze mama tak nie powiedziala...
-
a jak tam sprawy ze swietami tesciowa dalej kreci nosem?
-
aneta1808widzisz i dzieci same widza kto je naprawde kocha,twoj maz nie jest ich prawdziwym tata a ile im poswieca czasu...ile daje milosci bo jest czlowiekiem i dobrze ze maja w nim oparcie bo tata jest ten co daje milosc i wychowuje...
-
aneta1808miska271oj niestety tak jest...ale staram sie zeby mialy dobrze tylko wlasnie boli mnie to jak ich tatus sie zachowuje...Misiu jemu wyjdzie ta krzywda bokiem zobaczysz,wazne ze maja tak cudowna i kochana mame jak ty to jest najwazniejsze cale dobro plynie od ciebie i dla dzieci jestes najwazniejsza pamietaj....ciebie kochaja za wszystko bo dajesz im tyle ciepla i milosci wiem ze mnie kochaja....wujka tez bo daje im bardzo duzo,a to madre dzieciaczki i bardzo duzo rozumieja...
-
oj niestety tak jest...ale staram sie zeby mialy dobrze tylko wlasnie boli mnie to jak ich tatus sie zachowuje...
-
wogole te moje dzieciaczki nie maja szczescia do niczego...
-
aneta1808MISIU napewno nie bedzie lepszym ojcem dla swojej corki skoro jest taki,ma taki harakter i sie nie zmieni..ale zycie jest msciwe i jeszcze moze przyjsc w prosbe do dzieci a wtedy one sie od niego odwruca potraktuja go tak samo wlasnie tak moze byc....kiedys sie to wszystko obroci przeciwko niemu...
-
MargolciaMisiu-ja kiedsy liczylam,ze moi tesciowie zobacza jaki jest ich synus,ale oszukalam sie bardzo i zawiodlam...mam nadzieje,ze Twoi sa madrzejszymi i sprawiedliwszymi ludzmi...a tata udawal ze nie widzi...jakiez to okrutne...dzieciorob i dawca plemnika...ta panienka powinna sie puknac w leb gumowym mlotkiem zamiast cieszyc sie ze ma z nim dziecko...nie ma usprawiedliwienia na takie zachowanie.........Kayu-tak bardzo mi przykro,ze tak Ci sie wszystko wali.....zadne slowa nie pociesza bo to glupie gadanie...zycie jak na razie pisze czarne scenariusze....dlatego ja kazdego dnia jestem coraz bardziej o tym przekonana-ze nie istnieje milosc,sprawiedliwosc,ale pieklo jak najbardziej...... Anetko-skusisz sie na ten tescik..???? i w sumie-jak malz poszedl do pracy,to mam nadzieje,ze mu glupota wyparuje...chociaz moj ja ma i dalej kwitnie...teraz grzebie sobie w aucie..a na swoje zachowanie i sytuacje jaka dzis stworzyl pow tylko tyle kpiacym tonem-no i co?? poradzilas sobie..?? zabic to malo......... dzis robie pranie i nie zamirzeam nic ponad to...pogoda jak na razie jest ok..blekitne niebo,slonce i rzeskie powietrze...ale we mnie wciaz panuje zima........... wiesz moi byli tescie tez maja charakterek ale wnuczki sa dla nich bardzo wazni i zrobia dla nich wszystko....a zachowanie tatusia jest przykre...tak jak mowisz tylko dawca spermy i nic wiecej zrobic i umyc od tego rece....ja tylko sie zastanawiam jak bedzie podchodzil do swojej nowonarodzonej corki....szkoda mi tylko tego dzieciaczka ze ma takiego ojca...
-
Margolciaale jedno mi gebe cieszy....jak patrze sobie teraz na Mikiego szalejacego kolo niego na dworzu...taki kawal chlopaka,psotnika...a pamietam,jak niedawno przynioslam go w foteliku ze szpitala...a tutaj bryka mi teraz takie chlopisko pod oknem na dworzu...dla takich wlasnie chwil warto zyc....moj swiat znajduje sie w oczach dziecka...:))) właśnie kochana dla takich chwil warto żyć...
-
czasami zdazaja sie cuda....i watro wierzyc
-
kayawitam milo... dziewczynki jestem podczytuje was czasem ale przepraszam ze nie klikam ale u mnie ciezko ........ a juz nie chce marudzic tu, chcem tu w koncu przyjsc z czyms milym ale jak widac to nic milego ostatnio mi sie nie prztrafia i nie wiem kiedy mi sie trafi......w poniedzialek i we wtorek okulista i neurolog oznajmili nam ze syn prawdo podobnie juz do konca bedzie z tym urazem, z tym okiem mamy liczyc sie tym ze to oko juz zostanie takie kaleczne nawet nie umiem o tym pisac tak bardzo boli....... teraz jeszcze okazuje sie ze dawidek zaczyna tracic sluch na ucho po tej stronie co byl uderzony i musimy jechac na badanie ucha jeszcze neurolog dal nam skierowanie powiedzcje jak ja mam to dziecko postawic na nogi jak !!!!!!!!!!!!!! przepraszam ze zas sie zale ale teraz wlasnie sa takie miesiace i dlatego nie chcialam klikac bo o niczym innym nie mysle tylko o tym a tu tyle wyjazdow z tym wiazane co dziennie cos..... nie mam czasu nawet zajac sie soba ....... tu ma tyle do nadrobienia w szkole tu zas czesto nie ma go w szkole bo zawsze cos jest na syropie uspokajacym.......... CHCIALA BYM WYJSC I KRZYCZEC NA CALY GLOS BOZE DLACZEGO................ oj kochanie wiem ze ciezko w takich sytuacjach ale wygadanie sie zawsze troszke pomoze...Biedny dawid oby wszystko skonczylo sie dobrze... kochana duzo wytrwalosci zycze...
-
Stysia z bioderkami wszystko wporzadku juz niemusimy jezdzic...
-
Margolciajestem...........wberwiona jeszcze bardziej....czekalam do h 9...Draculi nie ma..dzwonie do niego i pytam sie gdzie jest,a on mi,ze na yardzie..noz,kurcze..wiec sie pytam-dlaczego i nie mowi,ze nie zdazy.??a on do mnie z japa,ze logiczne iz jesli go do tej h nie ma to nie bedzie...a czy ja worzka jestem..?? ilez to razy nie dzwoni,a przyjezdza...skad ja mam wiedziec gdzie on teraz jest..?? jego pism obowiazkiem bylo labo kogos zalatwic do podwiezienia dziecka do szkoly albo podania mi tej inf..ale jak dzwonilam,to jak zwykle paplal z kims przez tel...kolesie na 1wszym miejscu...w dupie nawet dziecko i to,ze czeka na wyjscie do szkoly...ze zlosci az sie poryczalam...ale zadzw do koezanki i ta na szczescie tez zaspala i miala czas zawiezc moja do szkoly...tak oto wyglada moja ranna historia.....mala sie w sumie spoznila,ale dotarla.... oj kochana zawsze cos..ale tatus pomyslalby o dziecku oj az szkoda gadac na ich temat kompletnie nic nie mysla...
-
Witam babeczki. Wczoraj bylam z Aga na tych bioderkach przy okazji male zakupy zrobilismy.... Kupilam malej kombinezon,ale jak go przymierzylam w domu to po prostu sie w nim moze utopic,jutro jade go wymienic mam nadzieje ze wymienie,kupilam tez buciki i dla Bartosza buty i kurtke.....Klaudii nie kupilam nic bo szukalismy butow ale nic nie bylo ciekawego.... Wieczorem normalnie padalam z nog,bardzo nie lubie zakupow z dziecmi.... Zaszlismy do dziadka dzieci i bardzo byl zdziwiony ze tata nie byl po nich i ze nie poinformowal ich ze maja siostre.....dopiero teraz widza jakiego maja synalka....W sobote dziadek ma po nich przyjechac i w swieta w ktorys dzien ich wezma....tate widzieli ale udal ze ich nie zauwazyl...
-
Stysiu na pewno wszystko z dzidzia jest wporzadku
-
o tym ze bedzie mial dziecko dzieci tez sie dowiedzialy przypadkiem jak ciocia(jego siostra)rozmawiala wlasnie z jego zonka....nic im nie powiedzial,ze bedzie dziewczynka dowiedzieli sie od zony jego brata....no i ze urodzila sie dwa tygodnie temu dowiedzieli sie przez przypadek....oj coraz bardziej je olewa...a ta jego panienke to powiedzialam ze jak ja zlapie to bedzie biedna bo nie pozwole na to zeby przez nia dzieci byly tak traktowane...
-
Martek73Ja się żegnam. Życzę miłego popołudnia i wieczorku. papa... spokojnego wieczoru
-
Martek73U nas jest odwrotna sytuacja. B. chce się widzieć ze swoim synem, a jego była utrudnia. i tak zle i tak nie dobrze....ja jestem zdania ze dzieci powinny miec kontakt z ojcem...ale w naszej sytuacji zaczynam w to watpic...a na poczatku tak krzyczal ze sa jego....nawet mial zamiar mnie pozbawic praw do nich...
-
Martek73No to nieźle czasami to mam ochote wziac cos ciezkiego i w leb przyfasolic ....normalnie olewa dzieci jak tylko moze
-
Wiecie co? Dzieci właśnie sie dowiedzialy przez Nasza Klase ze maja siostrzyczke....
-
aneta1808miska271hej Stysia jak tam zdroweczko i samopoczucie?no to troszke mowisz poplotkowalas i dobrze,a jak AGUNIA? no tak troszeczkę....aż się by chciało do pracy wrócić....a Aga dobrze właśnie robi sobie drzemkę...wczoraj nawet 3 godzinki spala w swoim łóżeczku