-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez miska271
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
miska271 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
drucillaRonia chłop by mi spierniczył z sypialni gdybym mu wyskoczyła z deklaracją chęci posiadania kolejnego dzidziusia. To więcej niż pewne, więc w trosce o jego zdrowie psychiczne nie będę się wychylać z niczym - dyskretnie pokazuję mu wykresy kiedy jest "bezpiecznie" a kiedy nie - jeszcze miesiąc, dwa uśpimy czujność a wtedy.... cap go! A tak ogólnie to jestem szczęsliwą mamusią jednej istotki i na parentingu jestem już grubo ponad rok to u nas to by tak było na odwrót...bo ja juz nie chce miec dzieci trójeczka mi wystarczy a M chce jeszcze jedno -
aneta1808Martek jeszcze troszke i odpoczniesz sobie:))) Misiu ja cie popieram tez bym poszla do pracy z checia-zdrowka dla AGUNI gdyby nasza Aga została z kimkolwiek to z chęcią poszłabym do ludzi...
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
miska271 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
asiunia80Witam wszystkich! Staramy sie z mezem o dziecko ponad 8 miesiecy, okazalo sie ze mam problem z cialkiem zoltym ,od 3 miesiecy biore luteine,ale nadal nic, lekarz kazal odstawic ja poniewaz choruje na serduszko i skierowal nas do kliniki nieplodnosci.W lutym robilam testy owulacyjne i staralismy sie wtedy o dziecko .11 lutego mialam ostatnia miesiaczke dzis okolo 10 zrobilam sobie test i gdzies po 4 min pojawila sie druga kreseczka, czy jest to ciaza czy bledny wynik? witaj ja bym powtórzyła test jeszcze raz -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
miska271 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
drucillaello! Mogę się podpiąć? Też czekam na 2 kreseczki - ale na razie tylko ja o tym wiem mąż niech żyje w niewiedzy na razie witaj serdecznie... a chcesz go wziąć z zaskoczenia -
Martek73Misiu dużo zdrówka dla Agi nie dziękuje...nie dość że temperatura to i katar ma...aj zawsze coś...
-
aneta1808Misiu napewno sie odezwe tylko musze sobie karte doladowac i napisze eska na bank:))) będę czekać Martek73aneta1808Witaj Martek:))) pewnie jestes w pracy??Witaj Anetko Masz rację. Ja niestety w pracy. Chociaż marzy mi się jakiś urlopik, ale jeszcze trochę trzeba poczekać. oj powiem że z checią bym się z Tobą zamieniła,tak na troszkę poszłabym do pracy...
-
Witam My niedawno wstałysmy,jestem niedospana.Podałam jej ten lel przeciwgorączkowy,później podałam drugi raz ale nie za bardzo go chciała,wieczorem wykąpałam ja i w nocy rozpaliła sie do czerwoności,była jak mały kaloryfer,podałam jej czopek i zasnęła,cała noc nie dospana,bo wisiała na cysiu. mam nadzieję,że jej sie poprawi do jutra,bo nie za bardzo chcę odkładać,bo i tak ciężko było z terminem.... Wiki wielkie brawa dla Majeczki Anetko jak dolecisz już na miejsce to prosze o eska do mnie Deva niestety czasami zycie sie tak układa,ale najważniejsze że wiekszość już masz za sobą... nie pozwalam jej zasypiać z cycysiem,ma ząbki i jak mocno przyciśnie to są ślady na brodawce... Martek hej jak tam,pewnie w pracy? pozdrawiam
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
miska271 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
troszke mnie nie było,ale czasu brakło,Aga okropnie marudna a teraz jeszcze dostała temperatury,całą noc się budziła a ja tylko przekładałam się z boku na bok bo cysia chciaała,chciałam jej dac kubeczek z wodą ,ale go nie chciała....kurcze jutro mamy do lekarza jechać,mam nadzieję że jej przejdzie.... przepraszam że nie czytam co tam naskrobałyście ale jak na razie nie dam rady... pozdrawiam -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
miska271 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
AgaiLilaCzesc kreseczki:) Pusto tu cosik:(Wstawac! Zapraszam na kawke ja z chęcia sie napije.... -
aneta1808no to pewnie trzeba jej pilnowac,moja taka jest na pol przytomna przez te zeby a gryzie sie w raczke strasznie,dawalam jej gryzaczki nie chce ani chrupek nie skorke od chleba musze ja jej gryzc wtedy zje moja tez marudna z jedzeniem,nic jej nie odpowiada.....cycus to jej ulubione jedzonko,tylko gorzej jak przyśnie i mi przcisnie brodawkę ząbkami dobra znikam na chwilke ide zrobic jakis obiadek....
-
aneta1808oj Misiu tu cie rozumiem u mnie pogoda w kratke np:dzis slonce wczoraj mroz,przedwczoraj padal najpierw deszcz potem snieg jeszcze wczesniej wialo ze malo glowy nie urwalo codziennie jest inna pogoda szalu mozna dostac normalnie a ja chodze jednego dnia ok potem wkurzona potem spiaca i znowu nerwowa sama niewiem czego chce...poprostu mam dosc tej pogody dzis jest slonce wiec wezme Nikole na dwor na ogrod moze troche sie zabawi i zapomni o zebach oj dokładnie,człowiek chodzi jak barometr a i dzieciom tez się udziela,ja dzisiaj mogę zapomnieć o spacerku.... a żeby cos zrobić to oprócz mnie musi być ktoś jeszcze w domku bo trzeba miec ja cały czas na oku,bo nauczyła się wchodzić na łózko i fotele
-
aneta1808pewnie ze podaj szkoda dziecka no i ty sie umeczysz,a tak jej przejdzie i bedzie sie bawila na pewno jej pomoże a dla mnie się nic nie chce chyba ta pogoda na mnie tak działa,a i z niewyspania tez...
-
Martek73W sumie po szczepieniu temperatura z tego co pamiętam może być do 10 dni. powiem że już nie pamiętam jak to jest,ale każde dziecko jest inne.....
-
aneta1808MARTEK jak w pracy?? i jak synek?? Misiu moze i od szczepionki biedna Agusia oby jej przeszlo na razie zasnęła,jaksie obudzi to podam jej jakis lek przeciwgorączkowy
-
Martek73Witam się marcowo. aneta1808miska271aneta1808no to pewnie ze sprawdz,ja tez musze zrobic okolary teraz jak pojade mam tyle do zalatwienia ze nie wyrobie chyba przez te 3 tygodnie....myslalam na soczewkami ale chyba jednak zdecyduje sie na okolaryja też musze sobie zmienić,ale ja jeszcze poczekam dziecko ważniejsze... no i sie naspała,tak patrzę że ma temperaturę hej biedna moze przez te zabki?? moja odpukac nie ma ale strasznie sie slini a dziasla ma jakby mialy explodowac takie grube straszne,no i tele zebow na raz to masakra,jak narazie moja spi ciekawe jak dlugo to też na pewno,wszystkie czwórki sie szykują,tak też się zastanawiam czy też nie po szczepieniu bo prawdopodobnie temperatura może wyskoczyć po 7 dniach...
-
aneta1808no to pewnie ze sprawdz,ja tez musze zrobic okolary teraz jak pojade mam tyle do zalatwienia ze nie wyrobie chyba przez te 3 tygodnie....myslalam na soczewkami ale chyba jednak zdecyduje sie na okolary ja też musze sobie zmienić,ale ja jeszcze poczekam dziecko ważniejsze... no i sie naspała,tak patrzę że ma temperaturę
-
aneta1808tak Misiu z Nikola bo bede ja szczepic testy na alergie jej zrobie i badania po tym antybiotyku,sprawdze czy nie ma jakis skutkow ubocznych rozumiesz no tak pisałaś o tym pewnie że lepiej sprawdzić.... ja jadę w środę do poradni zeza z całą trójką,Klaudii trzeba zmienić okulary już,Bartosz na kontrole i Age niech obejrzy bo wydaje mi się ze lekko zezuje...
-
Witam ale u nas pogoda brzydka,właśnie się rozpadało,wiatr wieje a raczej wiatrzycho....mała robi drugie podejście do drzemki,bo ja kurier obudził....mam nadzieję ze pogoda się poprawi bo w śrdę musze jechać z dziećmi do lekarza a jakos tak w taką pogodę to nie bardzo by mi sie uśmiechało... Anetko fajnie że jesteś,dzieciaki zdrowe,Klaudia troszkę zakatarzona,ale nie jest źle,Aga okropnie marudna ząbki w drodze ale cos się boją wyjść....a do polski z Nikolą lecisz? Kasiu fajnie że już jesteś w domku i że się unormowało ciśnienie,uważaj na siebie i jak każą leżeć to tak trzeba z ciśnieniem nie ma żartów pozdrawiam serdecznie
-
zdjęcia piękne ja tez się pochwale swoimi zdjęciami to moje ulubione :)) fajnie tak sobie powspominać
-
Witam. A co tu tak pusciutko.... wstawać dziewczynki... MalgosMisiu za slowa prawdy dziekuje bardzo. Wlasnie o tym samym pisalam do kilku dziewczyn, tylko innymi slowami ubralam ten finansowy problem. Kiedy 7 lat temu przyjechalam do NY, nie bylo zle. Nawet wtedy, gdy zaszlam w ciaze stac nas bylo na to, aby wynajac wieksze mieszkanie, aby kupic najpotrzebniejsze oczywiscie rzeczy do jego urzadzenia. Nie bylo problemu z miesiecznymi oplatami, rowniez z tym, aby coreczce i nam kupic to co najpotrzebniejsze, to co niezbedne. O kaprysach i spelnianiu ludzkich marzen nie bylo mowy. Moglismy wysylac czasami pieniadze i pomoc, gdy byla taka potrzeba i moglismy robic paczki dla najblizszych przy okazji swiat. Kazdego roku w wakacje zapraszalismy jedna osobe z najblizszej rodziny mojej czy mojego partnera. Problemow zdrowotnych wczesniej nie mielismy, trudno wiec bylo ocenic jeden drugiego, jak zachowalibysmy sie w obliczu choroby. Mniej wiecej od dwoch lat liczymy sie z kazdym groszem. Podobno? Tylko tak jak ty zastanawiam sie czesto, jesli moj partner pracuje na caly etat, oprocz tego kazde popoludnie do wieczora dodatkowo pracuje, kazda sobote, a czasem i w niedziele, to gdzie sa te pieniadze, ze nie mozna isc do lekarza, ze nie mozna kupic wielu bardzo, ale to bardzo potrzebnych rzeczy. Nie wiem czesto co o tym wszystkim myslec. Odpowiedz jest zawsze taka sama lub podobna. Misiu mowisz, ze tez masz rozne problemy tylko nie chcesz pisac w kolko tego samego. Uwazam inaczej. Margolcia zalozyla ten watek po to, tak przynajmniej ja rozumiem, aby mozna porozmawiac na rozne tematy, zwyczajnie wygadac sie, wyzalic sie. I czy sie komus to podoba czy nie, nie ma prawa zwracac uwagi innym jaki temat poruszaja i ile razy do niego, czyli swojego problemu wracaja. Takie uwagi, gdyby ewentualnie mialy miejsce, bylyby niesprawiedliwe, poniewaz jest to watek dla wszystkich, o wszystkim. Zatem nie powinnas miec zadnych oporow i pisac o wszystkim co ciebie denerwuje, czy zasmuca, lub cieszy. Sciskam cieplo i glowa do gory. Pisz, a wszystkie razem sprostamy problemom. dziekujeza miłe słowa...jest ciężko gdy trzeba liczyć każdy grosik...mąż wczoraj przyjechał,miał przywieźć pieniądze,przywiózł,ale co z tego jak ja nie wiem za który koniec mam sie wziąść,jak się nic nie poprawi to właściciel mieszkania,mieszkanie wynajmujemy po prostu każ się nam wyprowadzić,a z nowym będzie ciężko bo to mała gmina.Przez to wszystko i mi się udziela,bardzo nerwowa się zrobiłam i czasami reaguję bardziej niz powinnam,ale to nie spacjalnie tylko za dużo już tego wszystkiego się dzieje...staram się o wszystkim z M rozmawiać,ale nie chce mnie czasami słuchać i zawsze jest aj tam gadasz bzdury,nie widzi co się ze mną dzieje....dopiero w poniedziałek przyszedł list od właściciela i dopiero ocknął się że rzeczywiście jest nieciekawie....ciężko jest samej wszystko ogarnąć,starałam się mówić,ale to nie wychodziło....Wiem że wątek jest po to aby się wygadać,ale każdy ma jakieś problemy a ja jetem taka ze czasami wolę siedzieć cicho nic nie mówic i sama sobie z tym radzić... jeszcz raz dziękuje za słowa otuchy.ja również ciepło ściskam MalgosU mnie pod koniec lutego zima przypomniala sobie, ze jest zima. Snieg zaczal sypac w nocy z czwartku na piatek i tak proszy do dzis. Piekna, biala kolderka przykryl wszystko. Raniutko po sniadanku wybiore sie z coreczka ulepic balwanka i porzucamy sie sniezkami, a tatus do pracy i jak w kazda sobote zobaczymy sie poznym popoludniem lub nawet o 20 godz. Jest juz pozno w nocy, bede uciekala spac. Wszystkim wam dziewczeta zycze udanego weekendu, mile spedzonego czasu z rodzina i przyjaciolmi oraz dobrej pogody. Zmykam! u nas pada jest nijaka,pada deszcz i tak buro i brzydko,ale trzeba na mały spacer bo Aga już dwa dni w domu siedzi.... czekam tylko aż mąż wstanie,wypijemy kawke i pójdziemy do sklepu jakieśmałe zakupki zrobić bo pustki w lodówcex dzieci pojechały do taty więc mała pewnie bez humorku dzisiaj będzie...zawsze tak jest gdy ich nie ma.... pozdrawia wszystkie serdecznie izyczę miłego dzionka
-
Witam babeczki Tak czytam i widzę że coraz lepiej się dzieje,ja mam problemy,ale nie chce juz tutaj pisać w kólko tego samego....juz układało się dobrze znowu to samo...i jak zwykle chodzi o pieniadze....naprawdę nie mam zielongo pojęcia jak to jest ze zarabiasz apieniedzy nie widać.... mam teraz mało czasu na posiedzenie sobie,Aga nauczyła się wchodzic na łóżko i trzeba ja całe 24 odziny miećna oku... JagaHej dziewczynki wpadam na chwilkę, bo zaraz po młodego do szkoły pędzę. Podczytuję Was na bieżąco a za dużo nie piszę bo mam trochę zaległości w szkole a egzaminy się zaczynają. Muszę przysiąść. Kasiu dobrze zrobiłaś, nie ma na co czekać. Trzymam za Was kciuki. Margo cieszę się że zajrzałaś. Czekałam na wieści. Bedzie dobrze, teraz tylko do przodu. Agula ale Ci zazdroszczę przeprowadzki na swoje. Sporo przy tym zamieszania, ale koniec końców wyjdzie to Wam tylko na dobre. Misiu Agusia to dzielna dziewczynka jak jej mama. Najważniejsze że zdrowa i ładnie się rozwija. sprytna kobietka z Ciebie,ze zanjdujesz czas na naukę... tak najważniejsze że rozwija się prawidłowo....jest drobniutka w porównaniu do starszej dwójki... Margolciawitajcie kobietki.....ja znow na szybciora...wpadam jak wicher.....:)))))))))) mala spi,ale daje mi od wczoraj do pieca...nawiedzaja ja kolki..obcy temat jak dla mnie,bo poprzednie maluchy jej nie mialy...w nocy wyla mi jak zazynana mysz 2 h...az zrobila sie sina i myslalam,ze mi peknie...ja mialam ochote wyc razem z nia..dzis tez juz dala koncert,ale bez zmian barw....az sie bje co bedzie wieczorem.buuuuuuuuu.... Malgos-ja ci cholernie i mega wspolczuje bolu zwiazanego z nadcisnieniem...mam napadowki z tej kategorii...bol mega kosmiczny,wymioty i zaden lek nie pomaga...tylko oklad z kostek lodu na pacyne,az mi odmraza skalp..wtedy cisnienie w czaszce sie powoli zmniejsza..tyle,ze ja mam taki atak raz na miech lub dwa...idz od lekarza ,bo to nie sa zarty...tak jak juz tu napisano-wylew to najgorsza opcja jaka moze Ci sie przytrafic...nie chcialabys byc chyba rozlinka ktora bedzie sie musiala zajmowac Twoja cora i maz...kazesz mi walczyc z systemem domowym-podejmij rekawice Malgos...znam ten bol,gdy na piwo jest a na lekarza nie...juz to cwiczylam ze swoim w przeszlosci...ale Goski to twarde sztuki..nie daj sie i Ty...mnie ratuje moj czarny humor lub autoironia jak piszesz...wtedy zakasma rekawki i ryje w zyciu...powiedz swojemu slubnemu -nie...zdrowie jest bezcenne i nie ma co zwlekac,bo wartosci jakie podajesz swojego cisnienia sa zatrwazajaco wysokie...a jak nie-to ja polece do Ciebie i kopne Twojego w du...a potem Ty wpadniesz do mnie..:))) w sumie-dzis mi sie snilo,ze lecialam do stanow...mam ten sen juz ponad 25 lat....wiec niech Twoj uwaza,bo moze mi sie w koncu to sprawdzi,hahahah...:))) Agula-jak ja Ci zazdroszcze mieszkanka....szczesciara z Ciebie....kiedy ja bede mogla napisac taki post...chyba tylko ,ze zabukowalam sobie krypte kolo fajnego drzewka..:))) ech,zycie....ale zrob parapetowe i oblej dobrze mieszkanko,co by sie ok tam zylo..:))) i jakby pow.moja sp.ciocia-posyp sol w kazdy rog co by wszelkie zle emocje wygonic..:)) Misiu-to faktycznie drobinka z Twojej corci..moja Zoska jak bedzie tak jadla ,to za miesiac tyle bedzie wazyla,hahahah..:)) zartuje.:))) wazne aby zdrowa byla..:))) Jaga-dielna kobieto...jak Ty laczysz opieke nad dwojgiem zywych chlopcow z nauka..??? mnie moj umysl spi juz od paru dobrych lat...wielki podziw..:))) lece bo mala daje juz sygnaly dymne-czyli prukanie i stekanie ..:))) buzki i zycze milego dzionka..:))))) MalgosJagaMałgoś przeczytałam Cię i poprostu "szczena mi opadła". Mój tato też ma bardzo wysokie ciśnienie, nawet zdarzało się 200/130, miał już lekki zawał. Nie możesz tego bagatelizować. Masz dzieci. Nie zagryzaj zębów tylko powiedz głośno i wyrażnie, że musisz iść do lekarza. A jak dostaniesz udaru? Przy takim ciśnieniu krew musi znależć ujście i jak wyleje się do mózgu? Sorry ale przeraziłaś mnie strasznie. Nie pozwól się tak traktować. Jaga bardzo dziekuje za mile slowa, bardzo mi milo, ze napisalas do mnie. Nie chcialam zeby tak wyszlo, tzn., nie chcialam sie wychylac i zajmowac komukolwiek glowe moimi sprawami, tak naprawde wymsknelo mi sie zupelnie niekontrolowanie, gdy pisalam do Margolci, a potem wypadalo grzecznie odpowiedziec skoro juz napisalam. Problemy mniejsze i te wieksze posiadam jak wielu otaczajacych nas ludzi i mysle, ze radze sobie z nimi dobrze, ale tam gdzie mowa o pieniadzach, to jestem bezradna. I tak wlasnie jest ze zdrowiem, finansowo jestem zalezna, totez samodzielnie nie moge sobie pomoc. Tak, mowie glosno i wyraznie, ze musze isc do lekarza, ale slysze, ze nie ma pieniedzy, ze pracodawca jeszcze nie wyplacil, lub ze nie wyplacil calosci, co jest oczywiscie prawda. Tylko ile mozna czekac. Mozna przeciez odmowic sobie papierosow przez miesiac, nie kupowac czegos do samochodu czy innych rzeczy? Ale dlaczego tylko ja to wiem? Dokonalam malych zmian w odzywianiu sie, zwolnilam tempo jesli chodzi o codzienne obowiazki. Tyle wstepnie moglam zrobic. Szczegolnie ta duga zmiana nie spotkala sie z aprobata, nie znalazla zrozumienia. Lekkie cwiczenia wykonuje kazdego dnia bawiac sie z coreczka i wyglupiajac. Musze czekac, zwyczajnie czekac. Dziekuje raz jeszcze. Pozdrawiam milo. oj kolki nic fajnego,ja płakałam razem z małą....do 3 miesiaca się z nimi męczyliśmy.... MalgosDevachan i Margolciu dziekuje, ze zwrocilyscie mi uwage. Prawda, weszlam na ten watek, przeczytalam kilka pierwszych i kilka ostatnich stron a, ze od poczatku moja uwage przykula historia Margolci, od razu zaczelam do niej pisac zapominajac prawdopodobnie o przywitaniu sie ze wszystkimi. Za co bardzo przepraszam, jesli mialo to miejsce. Napisze, wiec kilka slow o sobie do wszystkich. Rodzinny dom znajdowal sie w malej wiosce blisko miasta Tczew dawne woj. gdanskie, przezylam tam 22 lata, 15 nastepnych lat mieszkalam w Elblagu ( woj. warminsko - mazurskie ), z Elblaga wyjechalam do USA i mieszkam tu prawie 7 lat w NY. Mam 44 lata, dokladnie mowiac skoncze w marcu 44. Mam dwoje dzieci : syna 17 lat, w przyszlym roku wybiera sie na medycyne i coreczke 5 lat, ktora przysparza samych radosci. Jest i " glowa rodziny ", przynajmniej za taka chce sie uwazac, ale wszystkie wiemy, ze to my jestesmy szyjami, i to my BABECZKI krecimy tymi glowami, tak jest i u nas. Myslalam, ze znamy sie na tyle dobrze, ze moge byc pewna, ze gdy pojawia sie nieoczekiwane sytuacje, trudne sytuacje, to uzyje jeszcze raz " glowa rodziny " stanie na wysokosci zadania i postawi sobie za priorytet pomoc jak najszybciej. Przeliczylam sie chyba. Coreczka urodzila sie w USA, jest obywatelka tego kraju, wiec darmowa nauke, opieke medyczna, slowem wszystko co obywatelowi przysluguje posiada. My dorosli nie mamy pozwolenia, dlatego wszystko placimy z wlasnych pieniedzy. Nie przysluguja nam zadne pomoce z miasta. Pozostaje mi czekac i ufac, ze bedzie dobrze. To tyle w bardzo, bardzo duzym skrocie. Ide chociaz chwilke pospac. Milego dnia zycze wszystkim z tego watku. witamy czytam tak co piszesz i jestem w szoku jak tak mozna,pieniądze na lekarza powinny by,a tłumaczenie się faceta że jeszcze nie zpłacono to norma...kochana musisz o siebie dbać,bo zdrówko jest najwazniejsze.Oszczędzaj sie jak tylko możesz. pozdrawiam wszystkie serdecznie i życzę miłego dnia
-
Justyś u nas jest ciężko z tą złością...Aga jak coś chce a my jej nie damy lub zabierzemy potrafi tak płakać,że wstrzymuje oddech i robi się cała fioletowa,żeby zaczęła płakać musze ja w pupę uderzyć,jak to się dzieje to az mi serce staje....ciężko jest ale trzeba być stanowczym
-
agula7777miska271agula7777Jeszcze się nie znalazł ale mam czas,najwyżej mieszkanie będzie stało puste:) a nie myśleliście o tym aby je wynająć? Wynajęcie nie wchodzi w gre,bo nie wiadomo co pózniej zastaniemy w mieszkaniu-są różni ludzie. Na początku mogą być w porządku a potem można się rozcarować. Za dużo kasy włożyliśmy w to mieszkanie,dlatego wolimy sprzedać:) też prawda,że tacy ludzie się zdarzają... może szybko kupiec się trafi
-
agula7777miska271agula7777Witam:) Za 5 dni już na nowym mieszkankunie moge się doczekać:) Wszystko spakowane,przewiezione,część ułożona. Przepraszam,że tak żadko ostatnio zaglądam ale miałam dużo pracy.Miłego dnia kochane:) to fajnie a jak tam kupiec się znalazł? Jeszcze się nie znalazł ale mam czas,najwyżej mieszkanie będzie stało puste:) a nie myśleliście o tym aby je wynająć?
-
anyawitam z Margolciu super, że się odezwałaś ale napisz jak się czujesz? Jak Twoje zdrowie? Malgos przyłączam się do słów Jagi. Nie powinnaś siedzieć cicho tylko głośno i wyraźnie opowiedzieć rodzinie o wszystkim. Misiu z Agniesi rzeczywiście drobniutka dziewczynka. Nasza Weronka waży 10kg tylko muszę ją jeszcze zmierzyć niby drobniutka,ale na rekach nosic już ciężko...teraz musze jej mocno pilnować bo nauczyła się wchodzić na fotel i łóżko...