szyszka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez szyszka
-
Iga śliczny brzusio! krawatek ostatnie książki jakie przeczytałam to była Saga Zmierzch;] Nie mam na nic ochoty ani czasu. Arisa daj znac jak po wizycie. Strasznie jestem ciekawa ile wazy Twój Maluszek, bo mamy ten sam termin:)
-
Elina1989 na pewno nie zaszkodzi więc próbujemy:) 4 kilo no to jak słoń [przybierasz na wadze nie ma co czas ograniczyć jedzenie! Tak serio to zazdroszczę okrutnie , bo jestem 14 na plusie!
-
neki to może termin z pierwszego USG będzie najbardziej wiarygodny? Przerąbane miec tyle różnych terminów, bo człowiek jest strasznie skołowany i nie wie który jest najbardziej prawdopodobny:) nitka zapomniałam dużo zdrówka dla synka!
-
Witam z "rana":) mamabąbla dużo zdrówka dla córci!!! Gdzie dokładnie na Jelonkach mieszkałaś? My na Szwankowskiego to jest koło Lazurowej, Szobera. Strasznie mi się tam podobało, spokojna okolica w sam raz dla matki z dzieckiem:)Poza tym mam miłe wspomnienia stamtąd, bo tam Paulinka spędziła swoje pierwsze 5 miesięcy życia i tam przeżyłam swoją pierwszą ciążę:) Chyba już zawsze będę miała sentyment do tego miejsca:) Po wizycie ok. Ten lekarz jest trochę"zabiegany" i nawet tętna dzidziusia nie sprawdził tylko brzuch "wymacał" i powiedział, że główka jest na dole i nisko. Tyle się dowiedziałam. Następna wizyta za 3 tygodnie(już mi zakomunikował, że krótka wizyta będzie;]). Mi się wydaję, że zebrania jeszcze długo nie będą mnie dotyczyły, ale strasznie szybko ten czas leci więc nawet się nie obejrzę, a będę musiała jak Małgosia być 5w1;] Miłego dnia:*
-
Witam! kdrt gratuluję zakupu stołu:) Zrobiłam dzisiaj ten syrop z cebuli zobaczymy czy coś pomoże. Później zrobie jej jeszcze syropek z buraczka. Dziewczyny teraz to nie ma co patrzeć na termin z USG, bo każde dziecko rośnie w indywidualnym tempie. Tak jak już Marta pisała nigdy się nie rodzą takie same dzieci(waga, wzrost) więc spokojnie trzymajcie się lepiej terminu z początkowego USG albo z OM. Ja to bym chciała żeby Filipek przy porodzie ważył max 3,5kg i miał tak do 55cm (marzenia) Krawatek ja nie zwracam uwagi na której stronie są ubranka czy lewa czy prawa. Chyba, że Paulinki jak jest bardzo zaplamione coś to na prawej (wtedy lepiej schodzi;]). U nas też pogoda do d***. Michał śpi, bo ma nockę(przez cały miesiąc ma nocki), Paulinka chodzi i hałasuje, ale on już się chyba przyzwyczaił, bo nawet nie drgnie:) Miłego dnia :*
-
Zmykam, bo muszę Niunie umyć i spać położyć. Znowu jest przeziębiona(już nie wiem jak ją uodpornić...) Miłego wieczoru i miłych snów(chyba, że później jeszcze wpadnę) :*
-
Ale macie duże te dzieciaczki! Aniu super, że Malutka tak pięknie rośnie! Normalnie klocuszek będzie hehe Chciałam powiedzieć, że Paulinka w 32 tygodniu ważyła ok2200 to urodziła się z wagą 4260 ale to nie reguła, bo każde dziecko rośnie w indywidualnym tempie więc wcale nie musicie urodzić Pączusiów:)
-
nitka ja zawsze odchudzałam się "od jutra";] A tu nitka rodzi przed świętami i z wyżerki nici więc pofolguj sobie;p
-
krawatek bardzo się cieszę, że wszystko w porządku! Jak ja Wam zazdroszczę tych USG i tego, że może zobaczyć swoje Szkraby;/ Też nie przejadam się rybami, prawdę mówiąc jadam raz na miesiąc? Chyba, że śledzia zaliczamy do ryb "pełnowartościowych";]
-
Nitka śliczne zdjęcie!!!! Super, że synek zdrowy :) 13 kilo w 33 tygodniu to nie jest źle raczej w normie więc nie musisz rezygnować z ciasta-od poniedziałku hehe Ja mam zachcianki sporadycznie i nie takie, że na gwałt muszę to zjeść. Ale z Paulinką miałam tak jak teraz Eulalia:)
-
Cześć. Macie jakieś motorki w ...palcach? Tyle piszecie, że ja nie nadążam. Ostatnio mało siedzę przy kompie. Staram się sporo odpoczywać . Poza tym zmienił mi się rytm dnia:) Wcześniej pierwsze co robiłam(oprócz nakarmienia Niuni) to był komputer i czytałam co piszecie i pisałam, a teraz jakiś leń się ze mnie zrobił i mało przy kompie siedzę. Teraz właśnie próbowałam się usprawiedliwić dlaczego tak rzadko piszę, wyszło mi?:) neki, wiem że Cię to wkurza, ale jak pisała Marta olej to. Niestety nie każdy tak potrafi i wychodzą kłótnie(wiem po sobie;]). Najlepiej jest komuś radzić, ale samemu ciężko się do tych rad dostosować:) Jak mi coś nie pasowało to powiedziałam swoje, ze to moje dziecko i będę wychowywała po swojemu. Więcej wtrącania nie było. Najbardziej mnie denerwowało jak teściowa wciskała Paulince słodycze. Wtedy też opierdziel dostała i później zawsze pytała czy może jej dać. Angela cieszę się, że już w domku i wszystko jest w porządku. Teraz odpoczywaj i naciesz się córcią, bo pewnie się stęskniłaś co?:) Ja dzisiaj miałam "wspaniały sen" Zaczęłam rodzic, ale nie czułam skurczy wezwałam lekarza(bo to było gdzieś na dworze) i zaczęłam przeć. Mimo braku skurczy urodziłam jedno dziecko, ale nie mogłam urodzić łożyska, bo się nie odkleiło a bałam się pociągnąć za pępowinę żeby jej nie urwać. Minął jakiś czas i przyjechał lekarz który wyciągnął to łożysko i powiedział, że drugie dziecko na pewno już nie żyje, bo na dworze jest zimno i pewnie zamarło a długo leżałam. Potrząchał moim brzuchem i dzidziuś dał o sobie znać wtedy zaczęłam znowu przeć i wyskoczyć drugi maluch. Tym sposobem stałam się matką dwóch pięknych owczarków niemieckich (dodam , że długowłosych). Czy ja w którym śnie doczekam się w końcu dziecka bez żadnej niespodzianki jak trzecie oko czy jakaś "inna rasa"?
-
Arisa mi dzisiaj siostra szyszki zrobiła i też się obżarłam tym słodkim, aż mnie zemdliło, ale nie mogłam się powstrzymać od"jeszcze jednego":) Ja już miałam ostatnie usg chyba, że zrobi mi jeszcze jedno przed porodem.
-
Ja już po wizycie(pierwsza tutaj). Ginekolog chyba miał jakiś dobry dzień, bo strasznie miły był(chodziłam do niego 2 razy jak byłam z Paulinką w ciąży i przestałam, bo straszny gbur z niego był, ale teraz już mało się zostało więc wole do niego chodzić, bo on pracuje w szpitalu w którym będę rodzic więc wytrzymam jego humorki;]). Wymacał tylko brzuszek i powiedział, że główka jest nisko(ciekawe jak to wyczuł). Mam następną wizytę za 3 tygodnie. nitka, współczuję relacji z mężem;/ Ja się boję jak mnie Michał goli, że mnie pozacina, ale niestety innego wyjścia nie mam, bo nic nie widzę nawet z lusterkiem;]
-
Witam babeczki! Małgosia jesteś nauczycielką? Ja kiedyś chciałam być przedszkolanką, bo uwielbiałam dzieci. Kochałam praktyki w przedszkolu, bo te Brzdące są cudowne i strasznie szczere:) poza tym która by nie była zachwycona jakby podszedł do niej taki mały Szkrab i powiedział "kocham panią"?:) Dzisiaj wybieram się do ginekologa. Pierwsza wizyta tutaj. Jestem strasznie ciekawa jak będzie. Miłego dnia:*
-
Co do spania męża Ani to niech korzysta póki może:) Jak byłam w ciąży z Paulinką to do samego końca spałam jak najdłużej się dało, bo wiedziałam, że później nie będzie mi to dane(przynajmniej na początku):)
-
Hej! Cafe to niezłe Klocuszki nosisz:) Wszystko będzie dobrze! 3 tygodnie szybko zlecą:) Ja tak jak Ania wole w styczniu, bo mamy jeszcze sporo spraw do pozałatwiania przed porodem więc niech się Filipek nie spieszy:) I zgadzam się z Krawatkiem, dzieci nie zwracają uwagi na to za ile był kupiony prezent. Paulinka też cieszy się z byle pierdoły:) Aniu na Marywińskiej jest duża hala W środku coś podobnego do KDT tylko dużo większa. Na środku hali są różne pierdoły jak samochodziki dla dzieci itp(takie trochę centrum handlowe;]). Wietnamce na hulajnogach jeżdżą;]Jest jeszcze sporo wolnych "sklepików", a ceny jak w KDT albo na stadionie. Moja siostra kupiła sobie liczny płaszczyk za 100zł. No i jest sklep z odzieżą ciążową jak coś:) A i jest tam zimno, nie grzeją cholerniki;] Też się jeszcze nie boję porodu bardziej tego, że się ze wszystkim nie wyrobimy przed.
-
Dziękuję za miłe przyjęcie:) Nad morzem było tak sobie:) Jedno na co nie mogłam narzekać to spacery na plażę. Niestety nie czułam się tam jak u siebie. Poza tym całymi dniami siedziałyśmy z Paulinka same. Sporadycznie wpadały szwagierki i teściowa, ale nie przepadałam za nimi więc same rozumiecie. Poza tym tam z pracą jest tragedia. Dlatego wróciliśmy:)Żałuję tylko, że tak późno się na to zdecydowaliśmy, bo do porodu już niewiele zostało, a przed rozwiązaniem chciałabym mieć już wszystko gotowe. Dzielnice jakie nas interesują-wiadomo, że nie śródmieście ani centrum, bo raczej w miarę taniego mieszkania tam nie znajdę:) Najchętniej Targówek(Bródno), Jelonki(tam gdzie mieszkaliśmy było bosko, niestety to mieszkanie jest już zajęte:) ) Wola bo tam mam pracę, no i w Ząbkach. Na Jelonkach trafiliśmy na okazję, bo za 48 metrów płaciliśmy 1200zł. Niestety jakiś diabeł nas podkusił się przeprowadzić. Czasu nie cofnę, ale mam straszny żal do samej siebie, że się zgodziłam. Nie mówię tego mężowi, bo widzę, że go to gryzie. Mam nadzieję, że nam się teraz uda:) Mama bąbla również gratuluję!:)
-
Dzięki dziewczyny. Wypuścili, ale się martwię, bo mojego taty siostra jak miała 29 lat to zmarła przez to. Miała mieć robione bajpasy i coś poszło nie tak. Po pierwszej operacji się nie wybudziła, a po trzeciej zmarła. Wiem, że u taty jak się nie poprawi to też to będzie miał, ale jak piszecie będzie dobrze:) Ciekawa jestem jak u Angeli.
-
Hej mamuśki. My bardziej z okolic Warszawy, bo z Ząbek chociaż w Warszawie mieszkaliśmy 2 latka(na Jelonkach) póki się nie przeprowadziliśmy do Władysławowa. Na szczęście 2 tygodnie temu wróciliśmy do Ząbek:) Nawet nie wiecie jak się cieszę, że znowu jestem u siebie:) Może coś więcej o sobie. Jestem mamą prze kochanej 21 miesięcznej Paulinki i wkrótce Filipka, który ma przyjść na świat 2 stycznia(ale kiedy to nastąpi to tylko Bóg wie:) ) Na razie koczujemy u moich rodziców, ale gdyby któraś miała jakiś namiar na kogoś kto wynajmuje (w miarę tanio) mieszkanie to byłabym wdzięczna za informacje. Mamy plan wyprowadzić się na początku grudnia. Pozdrawiam Emilka
-
Hej. Nie piszę, ale Was czytam. Angela oby wszystko przeszło, bo dobrze by było gdyby dzidziuś posiedział jeszcze w brzuszku! 3mam kciuki Masz śliczną księżniczkę w domku:) Krawatek wszystkiego najlepszego! Szczęśliwego rozwiązania:) Dziewczyny macie śliczne brzuszki! Mi się wydaje, że mój wolno rośnie, ale może tak mi się tylko wydaje. nitka uśmiałam się z Twojej rozmowy z synkiem dzieci są niesamowite i bardzo szczere:) Ja piorę w proszku i płucze w płynie do płukania, wydaje mi się, że po płynie ubranka są bardziej miękkie niż po samym proszku. Wczoraj byłam na Marywińskiej i oglądałam rzeczy dla dzieci. Jak ja żałuję, że mam wszystko co potrzeba, bo takie śliczne to wszystko jest aż żal nie kupić:) Mój tata w piątek trafił do szpitala. Był w pracy i niby zasłabł, zabrała go karetka. Okazało się, że ma chorobę wieńcową. Jest już w domu, ale ma się zgłosić do poradni kardiologicznej. Już raz w tym roku był w szpitalu w styczniu teraz na szczęście tylko badania mu robili i wyszedł. Paulinka zaczyna się odblokowywać, bo sporadycznie zrobi w gacie tak to znowu do nocniczka. I zrobiła się okropna. Strasznie ją tu rozpieszczają. Boję się, że nie poradzę sobie z nią jak się wyprowadzimy, ale nie chce im odbierać tej przyjemności, bo widywali ją tylko raz ja kilka miesięcy. Niech się nacieszą:) Ja do szpitala mam kawałek, bo chce rodzic w Wołominie. Bliżej bym miała na Bródno czy do Praskiego, ale wole urodzić Filipka tam gdzie Paulinkę bardzo mi pod pasował ten szpital tzn porodówka. Miłej niedzieli Kochane:*
-
Hej dziewczynki! Przepraszam, że nie piszę, ale mam mały "problem adaptacyjny". Niby jest wszystko ok, ale ciężko się przyzwyczaić do tylu osób w domu. Chciałabym byc już sama z Paulinką i Michałem, ale musimy tu przekoczować jakiś miesiąc. Paulinka mi się"zablokowała" i nie woła, że chce siusiu i kupkę. Nie wiem czemu. Mam nadzieję, że jej przejdzie i znowu będzie robic do nocnika. Czytam Was, ale do pisania nie mam chęci. Widzę, że cafe będzie miała sporych chłopców:) Cieszę się, że ładnie rosną. Nie będę pisała każdej z osobna, bo trochę tego jest, ale wiem co u Was i Maluszków a to najważniejsze:) Mam nadzieję, że ten mój humor szybko się polepszy i nie będę Wam smutów tu walic. Witam nową mamusię! Miłęgo dnia Kochane:*
-
Hej mamuśki. Marta wielki podziw dla synka! Boże przecież to musiał byc wielki ból! A z tą nogą to masakra. Ja miałam tylko kośc pękniętą a nie złamaną i czułam się jak w pekle a co dopiero złamana noga i to jeszcze na niej chodził! Straszne, co to w ogóle za lekarz i to niby sportowy? To współczuję sportowcom których bada;] Oczywiście trzymam kciuki! Będzie dobrze:* Jomira, to niezły gagatek byłaś hihi najbardziej mi się podobało "Siostra uratowala mi wtedy zycie (glupia czy co? )":) nitka ja nie masuję krocza, bo wydaje mi się, że będę miała cc(obym się myliła) Między mną a moją siostrą jest 2lata różnicy(ona jest młodsza) i jak byłyśmy małe to też się często biłyśmy. Najczęściej ciągałyśmy się za włosy:) Teraz to moja najlepsza przyjaciółka. Wspieramy się nawzajem, pomagamy(jest chrzestną Paulinki). Dlatego chciałam dla Paulinki siostrę, ale z bratem też chyba może się dobrze dogadywać i przyjaźnic, prawda? Powiedzcie, że tak:) Ostatni dziwny sen miałam przed USG, tylko nie pamiętam czy to był ten co wyszło na nim, że moje dziecko to panda czy ten, że urodziłam małpę, bo już się pogubiłam:) Aniu, cieszę się, że nareszcie się doczekałaś tego mieszkania:) Życzę Wam abyście byli tam szczęśliwi! kdrt jesteśmy w Ząbkach od piątku a właściwie od soboty, bo przyjechaliśmy w sobotę o 3 nad ranem:) Ja włosów nie będę farbowac, ale przed porodem bym podcięła:) Miłej nocki:*
-
Hej mamuśki. Marta wielki podziw dla synka! Boże przecież to musiał byc wielki ból! A z tą nogą to masakra. Ja miałam tylko kośc pękniętą a nie złamaną i czułam się jak w pekle a co dopiero złamana noga i to jeszcze na niej chodził! Straszne, co to w ogóle za lekarz i to niby sportowy? To współczuję sportowcom których bada;] Jomira, to niezły gagatek byłaś hihi najbardziej mi się podobało "Siostra uratowala mi wtedy zycie (glupia czy co? )":) nitka ja nie masuję krocza, bo wydaje mi się, że będę miała cc(obym się myliła) Między mną a moją siostrą jest 2lata różnicy(ona jest młodsza) i jak byłyśmy małe to też się często biłyśmy. Najczęściej ciągałyśmy się za włosy:) Teraz to moja najlepsza przyjaciółka. Wspieramy się nawzajem, pomagamy(jest chrzestną Paulinki). Dlatego chciałam dla Paulinki siostrę, ale z bratem też chyba może się dobrze dogadywać i przyjaźnic, prawda? Powiedzcie, że tak:) Oczywiście trzymam kciuki! Będzie dobrze:* Ostatni dziwny sen miałam przed USG, tylko nie pamiętam czy to był ten co wyszło na nim, że moje dziecko to panda czy ten, że urodziłam małpę, bo już się pogubiłam:) Aniu, cieszę się, że nareszcie się doczekałaś tego mieszkania:) Życzę Wam abyście byli tam szczęśliwi! kdrt jesteśmy w Ząbkach od piątku a właściwie od soboty, bo przyjechaliśmy w sobotę o 3 nad ranem:) Ja włosów nie będę farbowac, ale przed porodem bym podcięła:) Miłej nocki:*
-
Hej. Troche bylo nadrabiania, ale udalo sie. Jak juz pisalam na prywatnym nie bede wracala do starych tematow. Przede wszystkim witam nowe styczniowe(lutowe) mamusie. nitka cieszę się, że lepiej i brzusio mniej twardnieje. O Marta to nie za wesoło;/ Oby nie była potrzebna ta operacja! Jak on to właściwie zrobił? Uderzył go? Aniu czyli dzisiaj juz na swoim? Nas jeszcze jedna przeprowadzka czeka przed porodem, bo na razie jestesmy u moich rodzicow. My na chrzestnych bierzemy rodzenstwo(rodzone i cioteczne). A tu większa wersja zdjec z usg, bo tamte sa malutkie jakies. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us
-
Hej mamuśki. My już po przeprowadzce. Nareszcie, bo miałam już dosc tych pudeł. Nie nadrobilam jeszcze, ale widze, ze sporo mam do czytania. Przeczytalam tylko post Gosi! Rany dobrze, ze Wam sie nic nie stalo! Bylam na usg w czwartek. Z Filipkiem wszystklo ok. Ważył 1700g i jest ulozony glowkowo. Na prywatnym wrzuce jego zdjecia:) Napisze jutro jak nadrobie zaleglosci. Milej nocki:*