-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ania_h83
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 40
-
Maritta - Słodziutki bobas, jeszcze raz gratuluję! :) A ja mam dziś podły nastrój, będę tylko czytać.
-
No tak, Clauwi ma zaklepany czwartek hehe, ale ja czuję, że jeszcze się nam Gosia rozpakuje lada dzień :) A ja dziś w końcu zaczęłam pranie :) I jak wyłożyłam te wszystkie ciuchy na łóżko to aż się przeraziłam ile tego jest, cały czas miałam wrażenie, że mam o połowę mniej ;) Ale muszę jeszcze zrobić selekcję, bo widzę, że niektóre ciuchy z Jerka jednak chyba pójdą w odstawkę, bo już dość mocno zużyte.
-
Eh, wiecie, będzie dobrze tak czy siak i tego się trzeba trzymać :) Jeszcze kilka tygodni i po naszych obecnych rozmowach pozostaną tylko wspomnienia ;) Edit: I ja też chciałabym spróbować porodu sn, teraz to już wszystko zależy od Mokołaja, czy fiknie i da mi tą szansę czy jednak nie :)
-
Dorciu - Ja wiem, wiem, może źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że jeśli Rozalka jest taka duża to już sam ten fakt plus właśnie te poprzednie wskazania, które się nie zmieniły powinny dać lekarce do myślenia. U mnie inna bajka, racja, 3 kwietnia się wszystko wyjaśni :)
-
Hehe, no 4,5 kg bobasa ja też bym się chyba nie odważyła z siebie wycisnąć ;) Ale może Rozalka teraz przystopuje troszkę :) U mnie jedynym wskazaniem było złe ułożenie, nic poza tym, żadnych chorób, bóli itp. więc o ile teraz 3 kwietnia będzie wszystko ok to nie ma już odwrotu, będzie poród sn ;) ale ja jakoś wątpię, że on się odwróci, nadal mam wrażenie, że źle siedzi.
-
Natalia - Wiesz, mój gin mi od zawsze powtarzał, że po cc można jak najbardziej rodzić naturalnie, ALE dziecko nie może być zbyt duże, a Rozalka właśnie dziś udowodniła, że malutka nie jest ;) I tak sobie myślę, że gdybyś była pacjentką mojego lekarza to on by pewnie nakazał cesarkę, ale jak widać to co lekarz to inna opinia. A będziesz mieć jeszcze jedno USG? Clauwi - Adaś cudny :)
-
Agata - Może spróbuj mu wypiłować paznokcie taką polerką. Ja przy Jeremiaszu czegoś takiego używałam na samym początku, tak mi radziły pielęgniarki w szpitalu. Chyba bałabym się nożyczkami, bo te paznokietki takie męciutkie i delikatne jak papier. A taką polerką bardzo wygodnie wypiłujesz :) Nożyczek zaczęłam używać troszkę później jak te paznokietki zrobiły się ciut twardsze :) Gosia - Czyżbyś miała być kolejna?? :) Dzieczyny, no zaczekajcie do tego kwietnia! ;) A co do pierwszej wizyty u pediatry to my z Jerkiem byliśmy jak miał 4 dni :) A potem drugi raz jak miał 2 tygodnie.
-
Natalia - Ale kawał dziewczyny Ci rośnie! :) Mi gin też powiedział, że Mikołaj będzie większy od Jerka, no zobaczymy :) Najważniejsze, że wszystko w porządku, a jaka będzie faktyczna waga to okaże się już wkrótce :) I ja teraz tyję szybciej. Z Jerkiem na tym etapie miałam 7 kg na plusie, a teraz mam już 12 hehe, ale chyba jem gorzej niż wtedy, znaczy mniej zdrowo ;) Co do farbowania ciuchów to ja kiedyś Crisa koszulkę zrobiłam na różowo
-
Agatka - Kajtuś przeuroczy
-
Maritta - Gratulacje!!!!! :) Trzymaj się tam dzielnie kochana, ból szybko minie. Już miałam iść spać, bo u mnie strasznie późno, ale coś mnie jeszcze naszło, żeby sprawdzić forum, a tu takie wieści :) Jeszcze raz gratuluję :) Buziaki dla synusia :*
-
No i jestem jeszcze raz z fotkami :) Cris dziś fundnął Jerkowi taki oto prezent :) Mini tor wyścigowy, pod mostem stoją 2 autka, są jeszcze 2 (czyli w sumie 4), ale nie daliśmy mu wszystkich naraz hehe: 2 dywaniki do Jerkowego pokoju i pudełko na jego malutkie autka, bo dużo ich ma i walają się po całym mieszkaniu :) kocyk polarkowy dla Mikołaja i taki cienki przewijak na wyjścia z domu, w razie potrzeby zmiany pieluchy w obcym otoczeniu :) gniazdko: przewijak na komodę: jeszcze kilka półśpiochów: no i wreszcie komoda z trzema baaardzo pojemnymi szufladami, które super cichutko się zamykają :) Łóżeczka jak widzicie nadal jeszcze nie mam, ale jak już przyjedzie to będzie stało właśnie obok komody, tylko jeszcze nie wiem po której stronie: Oprócz tego dziś kupiłam też podkłady do przewijania dzidzi do szpitala no a jutro chyba w końcu zabieram się za pranie ciuszków, bo jak sobie tak będę wszystko odkładać, no bo przecież mam czas ;) to w końcu urodzę i na tym się skończy hehe. Pa.
-
Agata.84Ja wiem, że dla każdej mamy jej dziecko i tak będzie najpiękniejszę, ale serio jest bardzo ładniutki Ja się nie mogę napatrzeć :) I jak wstaję by zajrzeć do łóżeczka to nie mogę uwierzyć, że ta moja żabka jest moja i że taka piękna Miałam to samo z Jeremiaszem i pewnie wszystkie mamuśki tutaj potwierdzą te słowa :) Można się gapić godzinami na te malutkie istotki i wierzyć się nie chce, że są nasze i że są takie piękne :) Agatko, cudnie się czyta Twoje posty, bije z nich takie szczęscie, że aż serducho się raduje :) Czekamy wszystkie niecierpliwie na zdjęcia Twojej żabki Zrzuciłam już fotki moich nowych nabytków, ale wstawię je później, bo teraz teście przyjechali z Jeremiaszem.
-
Jestem z powrotem. Zakupy udane :) Zaraz lecę cyknąć fotkę mojej komodzie :) A zapomniałam napisać, że u nas wczoraj też była pizza :) Cris robił :) Asia, Monika - Miło mi, że poczekacie ze mną do kwietnia hehe. Monika - Ja też nie mam pojęcia co to skurcz, nie jesteś sama :) Z Jerkiem nie miałam wcale, tym razem też cisza. Jak mi przyjdzie rodzić naturalnie to będzie jazda, wszystko totalnie nowe. Clauwi - Pokaż Adasia :) A poród masz w grafiku przecież na czwartek hehe, więc daj spokój dzisiaj ;) Edit: Dopiero teraz doczytałam. No tak, Natalia Ty też na końcówkę kwietnia, więc jednak nas kilka zostanie :)
-
Tak to lubię, 2 strony do nadrobienia :) Agatka - Cieszę się strasznie, że jesteście już w domku :) Czekamy na zdjęcia Kajtusia. I ja też się Twoim postem wzruszyłam, wydajesz się (i na pewno jesteś :)) taka szczęśliwa :) Maleńka - Bardzo ładny kącik, śliczna pościel :) A wózek wygląda solidnie :) A do mnie wczoraj dotarła komoda, jest bosssska :) Potem porobię fotki i Wam pokażę, tylko tak się zastanawiam kto to będzie oglądał jak Wy się tu wszystkie pomału już na porodówki szykujecie hehehe. Czytam, że Maritta na finiszu, Doris też już pewnie długo nie pociągnie :) no i jeszcze Dorcia i Gosia w kolejce :) Nie wspomnę już Jbio i Clauwi :) Same marcówki będą :) A my wczoraj sprzedaliśmy Jerka dziadkom i za chwilę wybywamy na mały shopping dokupić parę drobiazgów. A tak w ogóle to jakieś dla mnie wciąż niepojęte jest, że już zaczynamy się rozpakowywać, pewnie za to, że ja tak daleko za Wami :) Niektóre z Was zostaną mamami już lada dzień, a ja się będę bujać z tym balonem jeszcze z miesiąc
-
No i widzę Kajtusia na pierwszej stronie, śliczniutki :) Szkoda tylko, że taka malutka fotka, ale Agatka nas tu na pewno niedługo zasypie innymi zdjęciami :)
-
Nie wierzę, że tu taka cisza!!! Po raz pierwszy od miesięcy wstałam i miałam 3 strony do nadrobienia, a nie 10 lub więcej. Idę jeść. Jutro już może będę miała komodę to sie Wam pochwalę :) Na łóżeczko ciągle czekam, ale liczę, że jeszcze z tydzień i powinno być gotowe.
-
MalagaaaAnia a ja myślałam że tylko moja Rozalka taka ruchliwa , ja nie mam pojęcia jak ona jest usadowiona wczoraj dostałam kopy po dole a wielka gula była przy żebrach a za chwilę dostawałam kopy w żebra . wiec tez nie wiem jak jest ułożona ;)Masz rację dwa tygodnie miną szybciutko i dowiesz się co i jak ;) Czyli ta sama niewiadoma u Ciebie :) A kiedy masz USG? Jakoś niedługo z tego co kojarzę. Dobrze by było, gdyby już te nasze dzieci dały sobie spokój z akrobacjami i ładnie czekały w jednej pozycji, bo tak to nigdy nie wiadomo co będzie :)
-
Doczytałam :) MalagaaaAnia no to za 2 tyg wszystko się wyjaśni !! A jak czujesz ? obrócił sie czy nie ?:) Wiesz, nie mam pojęcia...Naprawdę ciężko mi stwierdzić,. Brzuch cały mi skacze i faluje, raz czuję w jednym miejscu coś dużego i twardego (głowa?), a za chwilę w tym samym miejscu już jakieś drobniejsze cząstki ciała. Nie mam bladego pojęcia jak ten mój stwór się usadowił :) Jerek to jak siedział tak siedział cały czas i wiedziałam gdzie jest głowa, a Mikołaj się cały czas przemieszcza :) No nic, co ma być to będzie. 2 tygodnie szybko zlecą i będę wiedzieć na czym stoję :) Dorcia - Brzuszek uroczy, taki okrąglutki :) Nastka - Śliczne to Twoje drzewko :) Aśka - Ładnie Millie waży :) A Jerek też kochał metki jak był mały, nie było lepszej rzeczy do zabawy niż zwykła metka :)
-
Hej! Zaglądnęłam tylko na pierwszego posta z dziś i co widzę???!!! Agatko! Gratulacje!!!!! Tak się cieszę, że Kajtuś jest już z Wami! :) Zaraz zabieram się za czytanie reszty :) A ja wczoraj miałam wizytę. Osiągnęłam magiczną dla mnie 6 z przodu na wadze, po raz pierwszy w życiu :) Na plusie 12 kg od początku, też nowość dla mnie ;) Gin kazał mi przyjść na USG za 2 tygodnie (3 kwietnia), żeby sprawdzić czy Mikołaj się odwrócił (to będzie 37 tydzień). Miało już tego USG nie być, ale nie ma innego wyjśćia, musi mi zrobić :) I jeśli się odwrócił to czekamy na poród naturalny, a jak nie to cesarka w 38 tygodniu z tego co mówił jeszcze kiedyś. Czyli za 2 tygodnie się wszystko wyjaśni, na razie czekam. Lecę sobie zrobić herbatkę i czytam :)
-
Hej! Wrzucam obiecane fotki i uciekam: Nowa kurtka Jeremiasza: Bezrękawnik, też dla Jerka: 2 używane kombinezoniki dla Mikołaja od koleżanki mojej siostry: cd. tych używanych ciuszków: A to już nówki od mojej siostry, taki kombinezonik i ciepły pajacyk: Cienka kurteczka, spodnie i czapeczki: Pajacyki, wszystkie takie same, 2 są na 56 i jeden na 62, zdaje się była jakaś promocja, więc kupiła: Białe bodziaki z nadrukiem: Bodziaki cd.: A to półspiochy i spodenki, które ja kupiłam jeszcze jakiś czas temu: I to tyle :)
-
Cześć! Pospałam sobie, Cris wstał rano z Jerkiem, a ja dalej w kimono :) teraz pora obiadowa, a ja dopiero śniadanie wciągnęłam :) Natalia - Ja się wcale końcem lata nie smucę :) Wręcz przeciwnie, cieszę jak głupia :) Uwielbiam takie temperatury. A co do zimy to tutaj zima wygąda jak polska jesień, nie ma śniegu, nie ma mrozów, czasem tylko poleje, powieje, ale bez tragedii, więc naprawdę nie ma źle :) Minimalna temperatura to 0 stopni, nie pamiętam, żeby kiedykolwiek było na minusie, a przeważnie jest jednak powyżej 0 no i często świeci słońce - fajna taka zima :) Maryś - Ja się na początku zastanawiałam czy by sobie nie zrobić nazwiska dwuczłonowego i pewnie, gdybyśmy ślub brali w Polsce to tak bym zrobiła. Ale wyszło, że braliśmy go już tutaj, więc zostałam przy swoim i dla Crisa była to normalna sprawa. Natomiast jak urodził się Jeremiasz to postanowiliśmy wspólnie, że dostanie oba nazwiska, może trochę nietypowo, ale cieszę się, że ma też coś po mnie :) Doris - Ale mama dowaliła :/ Nie wiem jak Cię pocieszyć, więc ściskam mocno. Za niedługo emocja opadną, a w złości różne głupoty człowiek gada. Fotki porobię później.
-
Jestem jeszcze ja późną porą :) Dotarła moja paczka z Polski, jutro (znaczy dziś :)) może porobię foty i Wam pokażę, choć już w sumie pokazywałam Wam kiedyś te ciuszki co moja siostra kupiła i te kilka używanych, które dostała od koleżanki. Poza tym Jeremiasz dostał bezrękawnik, śliczną ciepłą kurtkę, jakieś klocki, autko i parę książeczek. No a ja dostałam spodnie i ptasie mleczko, już połowę pięterka wsunęłam :) No i jeszcze parę innych drobiazgów było, ale to już nie będę wszystkiego opisywać :) Ogólnie pudło wielkie, prawie 8 kg, było co oglądać :) Jak ja lubię dostawać takie paczuszki hehe. Teraz czekam na paczkę od mojej mamy z butelkami, laktatorem, prześcieradełkami do łóżeczka i pokrowcami na przewijak. Chyba w przyszłym tygodniu mi ją wyśle. Doszło też to gniazdko do spania dla Mikołajka, przywieźli je Crisowi do pracy w piątek, ale jakoże szliśmy wieczorem na koncert (Cris prosto z pracy), więc zostawił je w biurze, przywiezie je do domu we wtorek. Zrobił dla mnie fotkę: Co do koncertu to było fajnie, ale jakoś tak krótko. Ci Argentyńczycy to jednak nie wiedzą jak się bawić ;) Zespół zszedł ze sceny, a ci zamiast wywołać na bisa to zaczęli normalnie wychodzić z sali. Na tylu koncertach w życiu byłam i jeszcze czegoś takiego nie uświadczyłam ;) W Krakowie to ten tłum się zawsze tak darł, że nie było rady, każdy zespół wracał, nieraz i na 3 bisy hehe. Eh, nie ma to jak polska publiczność ;) Miejsce miałam siedzące, choć i tak połowę kocertu stałam, z moją kondycją jeszcze nie tak źle :) I taką miałam ochotę na browara, o matko, ale musiałam się zadowolić colą :) Wieczorem jak wracaliśmy to już było dość zimno, a ja lekko ubrana, wytelepało mnie za wszystkie czasy, taka miła odmiana po tych upałach ;) Ogólnie to pogoda teraz bardzo fajna, około 20 stopni w dzień, ale jeszcze ponoć ma być ciepło (w okolicach 30). Tak czy siak to już resztki lata :) Maryś - Ja też sobie nie wyobrażam, że miałabym zmienić nazwisko, dlatego mam swoje i tak mi dobrze :) Zresztą ślub braliśmy już tutaj, a tu nie ma zwyczaju zmiany nazwiska przez kobietę, dla nich to jak najbardziej naturalne, że zostaje się przy swoim i mi to jak najbardziej odpowiada :) Tak więc ja mam swoje nazwisko, Cris ma swoje, a Jerek ma obydwa, najpierw Crisa, potem moje, ale pisane bez kreski w środku. Mikołaj będzie miał tak samo. No nic, lecę spać, ale chyba jeszcze przed snem wciągnę parę czekoladek Aaaaa, pytałyście czy mnie ten mój brzuch nie ciągnie do ziemi hehehe. Otóż moje drogie, NIE :) Mimo, że jest większy niż z Jeremiaszem i więcej przytyłam to jest mi lżej niż w pierwszej ciąży, może to już kwestia przyzywczajenia organizmu, nie wiem. Paaa.
-
Moniś - Te moje rozstępy to jeszcze pamiątka po ciąży z Jerkiem, ale widzę już, że i nowych przybywa - trudno, taki widać mój urok :) A z nim zrobiły mi się dopiero około 35-36 tygodnia. Całą ciążę cieszyłam, że mnie dziady ominą, a tu masz babo placek, na finiszu mnie dopadły hehe. Nie było ich za wiele, tylko wokół pępka, co nie zmienia faktu, że wyglądały przez jakiś czas po porodzie mało efektownie ;) Na szczęście po jakimś czasie zbladły i to baaaaardzo choć nie stosowałam absolutnie żadnych specyfików, za leniwa na to jestem ;) No a teraz widzę, że kilka nowych się pojawiło mimo tego, że smaruję się codziennie. No nic, po tym porodzie chyba z nimi trochę powalczę jednak :) Pupa, uda i biust na szczęście nienaruszone, tylko ten brzuch trochę, ale ja już się chyba przyzwyczaiłam i nie drażni mnie to tak bardzo :) A Jerek pojechał dziś do dziadków, cobym mogła sobie na spokojnie jutro popracować nad moim tłumaczeniem, no a wieczorkiem wybywamy z Crisem na koncert, kupił dziś bilety :) Edit: Mój nowy opadający brzuchol w galerii ;)
-
Monika - Potwierdzam, laska z Ciebie, brzuszek naprawdę super, a ciuchów na malucha to masz więcej niż Jerek miał przez całe swoje 2,5-roczne życie Dorcia - Twój brzusio też superowy, a pępek wymiata! Mój to się już wyrównał z resztą brzucha hehe i w ogóle go nie widać teraz. Widać za to parę nowych rozstępów, ale mam to gdzieś :) Asia - Jerek ma się dobrze, dziękuję. W nocy trochę popłakiwał i o 4 Cris go przyniósł do naszego łóżka. Spał z nami do rana po raz pierwszy odkąd przestałam go karmić piersią w nocy, czyli jakoś odkąd skończył 8 miesięcy! Ale nie było źle :) Anna - Nie czytałam żadnych komentarzy, ani też z nikim nie gadałam na temat nowego papieża, więc nie wiem jaka reakcja. Fiest żadnych nie odnotowałam. Jakoś nie sądzę, żeby się faktem posiadania papieża rodaka specjalnie przejęli. To zupełnie niereliginy naród. Ale Wy macie smaki hehe. Ja żadnych dziwacznych kombinacji nie robię, nie wiem nawet co to ciążowe zachcianki. Czasem mnie na coś najdzie, ale to na takie normalne rzeczy typu ciastko czy lody. Nie zagryzam czekolady ogórkiem, ani nic z tych rzeczy :) Napisała dziś do mnie babka od tłumaczeń, że strona jest już online po polsku, przysłała mi linka, no i teraz znów mnie czeka kupa roboty, żeby to wszystko poprzeglądać, posprawdzać, ponaprawiać byki, a już widzę, że sporo ich. Jezu, jak mi się nie chce!
-
Przeczytałam, ufffff... :) Agatko - Ściskam mocno i wracaj do nas szybko z dobrymi nowinkami :) Pytałyście czego mi życzyć, porodu sn czy cesarki. Wiecie, ja myślę, że co ma być to będzie i jeśli mały się przekręci to super, dowiem się co to poród naturalny, bo przy Jerku mi tego zabrakło i trochę mnie to męczyło, ale jeśli pozostanie jak jest i mnie potną to też będzie dobrze - już to znam, raz to przerabiałam, dam radę :) Na razie czekam i staram się o tym wszystkim nie myśleć za wiele, będzie dobrze tak czy siak.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 40