Skocz do zawartości
Forum

supermonikas23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez supermonikas23

  1. Nie napisałam tego, ale sądzę, że sama odnotowała w dokumentach to po swojemu. Przecież ona swoją podkładkę musi mieć czy ja jej to napiszę czy nie!!!!! Ale dobrze wiedzieć z kim ma się do czynienia! Dobrze, że już do tej "lekarki" nie idę. Jeszcze mam USG (22 tydz.), ale jej już nic do tego.
  2. Względem tej genetyczki to powiem Wam jeszcze, że...ona do mnie powiedziała, że oczywiście nie zaleca amniopunkcji bo nie ma ku temu wskazań (bo wcześniej gadała, że jak test potrójny wyjdzie źle to wtedy wskazana będzie amniopunkcja), na wynikach testu była też zawarta konsultacja z lekarzem zajmującym się tymi badaniami gdzie też zawarł w ocenie, że nie ma żadnych wskazań do amniopunkcji! A ona mi mówi, że mam jej w dokumentach wpisać regułkę: "Nie wyrażam zgody na zalecaną przez lekarza amniopunkcję" i mój podpis. A ja jej się pytam, po co mam to pisać skoro ona i inny lekarz nie zalecają tego badania, zaprzecza sama sobie! A ona, że tak tak, ale ona musi mieć wszystko czarne na białym. Wiadomo po co, po to, żeby w razie czego chronić swój tyłek, że ona jakby co to zalecała!!! Wyobrażacie sobie co za baba?!
  3. U Matunia w przedszkolu jest tak mało dzieci, że właściwie jest jedna grupa tylko i to zebrana z maluchów różnego wieku i Panie też inne, ale Mati zadowolony, wczoraj wyrabiali różne zwierzątka z masy solnej także był bardzo uradowany. Uparł się na dodatek, że mamy zaraz jego dzieła zabrać, więc szliśmy z ta miękką jeszcze masą jak z jajkiem:-) Ale jest śliczny jeżyk i ślimak:-)
  4. Dziewczyny jestem po wizycie u genetyczki i analizie wyników testu potrójnego. Wszystko jest dobrze, wyniki w normie Naczekałam się nieziemsko, bo mnóstwo pacjentek było, ale warto było czekać ... Będę miała jeszcze USG w 22 tygodniu. Nareszczcie odzyskałam trochę spokoju
  5. kwiatuszek9876 Gabi-Biedronka super dobrane przebranko, bardzo ładne zdjątko U nas też ferie. Dzieci, które będą chodzić w ferie były wpisywane na listę, bo opiekunki mają sporo zaległego urlopu i chciały wybrać. A dzieci faktycznie mało teraz chodzi do przedszkola, ja podobnie jak kwiatuszek zaprowadzam synka do przedszkola, chodzę do pracy, a jak nie ma przymusu przerwy to niech korzysta. inka_80 Naszemu krasnalkowi też się zdarzyło nie raz posiusiać, albo troszkę popuścić, wiadomo zajęty zabawą, skupiony na zajęciach, ale co tam miało prawo mu się zdarzyć. Dziubala A więc akcja ospa zakończona
  6. ana29 podzielam Twoje zdanie co do badania glukozy to obrzydliwe. Teraz jeszcze nie miałam tego badania, ale ponoć można dolać sobie soczku z cytrynki, może to poprawia smak? W poprzedniej ciąży nikt mi tego nie podsunął, ale może to daje jakieś lepsze efekty smakowe?
  7. Serce Ja śpię na obu bokach, na plecach, za długo w jednej pozycji przez całą noc nie wytrzymam, więc w ciągu nocy kilka razy pozycję zmieniam. A najchętniej podobnie jak monia83 poleżałabym na brzuchu, to moja ulubiona pozycja do spania!
  8. Co do zwierząt, to my też jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami chomiczka, mieliśmy też kotka o imieniu Jass (mój synek wybrał imię zainspirował go kotek z bajki). Chomik ostro dostał wtedy czadu, kot nie odstępował chomika na krok:-) Ale wyobraźcie sobie, że nam kotek zwiał, tzn. nie wrócił z pobytu na dworze. Ale przypuszczam, że raczej spotkało go coś "przykrego", zbyt duże wygody miał w domciu żeby go opuścił.
  9. curry Nie martw się kochana na zapas, a wiem co mówię, bo mnie też stresów nie barkuje, ale pozytywnie się nastawiam i Ty też tak rób, bo przecież będziemy działać i robić wszystko żeby było dobrze dla naszych maluszków i dla nas. Ważne, że lekarz nie zignorował, możesz być spokojna, że masz dobrego lekarza. Buziaki
  10. amithia Zgadzam się, z Tobą w 100% synusie to oczka w głowie mamusi. Mój synuś to taka kochana przylepka jest
  11. Kto by pomyślał, że wśród nas jest tyle miłośniczek motoryzacji angelekk Honda Goldwing to jest dopiero niesamowita maszyna!! Ja co prawda w wyścigach samochodowych udziału nie brałam, ale uwielbiam jazdę samochodem, motorem również z tym, że w tym przypadku jest pewne ograniczenie sezonowe (może dzięki temu jest większy dreszczyk rozkoszy w oczekiwaniu na koniec zimy, aby dosiąść w końcu motor), a autkiem śmiga się cały rok, szczególnie jak nie ma korków i dobra muzyczka przygrywa:-)
  12. alis84 Uwielbieniem do motorów zaraził mnie mąż, z tym, że on z kolei (i co za tym idzie ja też) uwielbia klimaty cross/enduro. To jest jego żywioł. Miał już kilka maszyn, o jejku, a na początku miał poczciwą, starą CZ, ale ją naprzerabiał. Teraz mamy Hondę XR 600R. Mój M. podobnie jak Twój uwielbia się bawić w grzebanie i odnawianie czy wręcz przerabianie motocykli i każdy nabytek to przechodzi. Przed tym motocyklem mieliśmy Hondę Dominator super była szczególnie jak mój ją przerobił od A do Z A ja na niej "stawiałam swoje pierwsze kroki" czy raczej "pierwsze kółka". Nie wyobrażam sobie, żeby kiedykolwiek zakupił nowy motor (nowy, w sensie z salonu), bo on po prostu kocha tą grzebaninę! Od roku mieszkamy poza Bydgoszczą (ale w Bydgoszczy pracuję, tu mam rodzinę, więc czuję się nadal w pełni bydgoszczanką), a mój mąż ma teraz mnóstwo miejsca na takie przeróbki, na trzymanie motocykli, na dodatek, blisko nas jest tor motosrossowy do ujeżdżania, więc jak zrobi się ciepło to ma raj kilka km od domu:-) Co do zlotów, powiem Ci, że odkąd urodził się synek to ja nieco zaniedbałam ten temacik, ale obiecałam mojemu M. że teraz tak nie będzie i znajdę czas na wspólne wypady. Jejku już zapomniałam jak to przyjemnie czuć tę wolność na motorze. Frojdel Niezła furka
  13. MoniQ Witam serdecznie tym bardziej,że łączy nas wspólna data 14 lipiec aniusia992 Wiem, gdzie jest Chełmno. Kiedyś odwiedziliśmy z mężem to miasto podczas wyprawy motocyklowej. Ale dużo chłopaków się szykuje:-)
  14. Każda ciąża jest inna. Ja w ciąży z synkiem wymiotowałam może 2 razy. A teraz jestem w 16 tygodniu i pierwsze 3 miesiące to była rewolucja. Nie trzeba się więc zamartwiać, tylko tak jak piszą dziewczyny cieszyć, że sampoczucie Ci dopisuje:-)
  15. Myślę, że dużo leży po stronie lekarza. Ja miałam na przełomie kilku tygodni dwukrotnie USG w szpitalu na NFZ i za pierwszym razem dostałam kilka zdjęć (o nagrywaniu nie bylo mowy), a za drugim razem nie dostałam ani jednej fotki. Lekarz był inny i widocznie miał inne podejście do tego tematu.
  16. alis84 - to się śmiesznie złożyło. Mój synek też pchał się na świat kiedy kończyłam studia (UKW) i ostatni rok to miałam taki "w kratkę". Sklepów ciążowych trochę w Bydgoszczy zapewne jest. Ja zaopatrzyłam się ostatnio w portki na Bartodziejach w sklepie z bielizną, piżamami i takie tam, oczywiście rzeczy nowe i oprócz tego babka ma odzież używaną sprowadzaną z zagranicy ale taką porządną, nie byle co i u niej dorwałam portki za 30 zł, są super. Miała jeszcze inne rzeczy, ale wtedy kupiłam jedną parę i zaczynam żałować bo nie mam w czym latać, trzeba będzie chyba znowu do niej zajrzeć. Serce - mój mały nie był chętny na Smectę, ale parę razy ją łyknął. Z jedzeniem też mieliśmy potworny problem, tym bardziej, że biegunka była ostra, a więc wykluczone były jogurty, serki, mleko, które on wręcz kocha, ale chętnie jadł banany (działają tak ściągająco na jelitka i stolec tym samym), sucharki, kisielek, w aptece jest dostępny susz z jagód, też ma bardzo dobre działanie w takim przypadku, a można z niego i herbatkę i kisielek zrobić. Mój np. wcinał też chrupki i paluszki. W necie jest mnóstwo stronek w tym temacie dla malucha, może wynajdziesz coś, co akurat Twój maluch chętnie by zjadł.
  17. kwiatuszek9876 - Będzie coraz lepiej. Przerwa od przedszkola zrobiła swoje. Ale tyle się teraz dzieje w przedszkolu, że to też ułatwi przywyczajenie się. Bal to dopiero będzie zabawa. A jaki strój wybrany? Mateusz ma w piątek wyjazd z kółka plastycznego do Muzeum Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej. Ciekawa jestem jak mu się spodoba. Wyprawa komunikacją miejską z grupą dzieci do muzeum przeżycie podwójne:-)
  18. Mój mały miał dzisiaj w przedszkolu Dzień Babci i Dziadka i co najlepsze po uroczystości zwinął się razem z dziadkami do domku, jak zresztą większość dzieci. Wnuczkowie potrafili dobrze wykorzystać sytuację :-) Mama mi opowiadała, że mój ojciec (czyli dziadek) wyginał się na parkiecie jak niezły tancerz hi hi hi Dziadkowie dostali prezenty babcie kwiatki, a dziadkowie krawaty oczywiście oba podarki przygotowane własnoręcznie przez dzieci. I co ważne zrobili mi kilka zdjęć, więc będzie pamiątka:-)
  19. Moim zdaniem dużo zależy od samego lekarza. Ja też do ginki chodzę prywatnie i lekarza aboslutnie nie zmienię chociaż wiadomo trzeba płacić, chociaż wiadomo ubezpieczona jestem, ale co zrobić jak lekarze w przychdniach tacy a nie inni. Ale moja ginka przyjmowała przez jakiś czas w przychodni i ja korzystając z okazji poszłam sobie do niej na NFZ i absolutnie jej podejście do mnie nie było inne. Pełen profesjonalizm. A, że sprzęt w tamtej przychodni do USG tragiczny to nawet załatwiła mi USG w prywatnej przychodni w której pracuje i to normalnie na NFZ. Ale znam przypadki, że lekarze zmieniali się jak kameleony, kiedy pacjentka chodząca do niego prywatnie zjawia się nagle w przychodni na NFZ. Lekarza zawsze trzeba sobie dobrze poszukać. My do pediatry (na NFZ) mamy spory kwałek drogi, ale wiem, że warto, jest bardzo profesjonalna z super podejściem do maluchów.
  20. Serce - Mój synek miał taką "rewolucję" na początku stycznia, z tym, że jego zdecydowanie bardziej męczyła biegunka. Ja byłam u pediatry po jakimś czasie dla kontroli czy się mały nie odwadnia. Nam zaleciła podawania płynów nawadniających (np. Orsalit) oraz podawanie probiotyku DICOFLOR 30 ACTIVE. Mały męczył się z dobry tydzień.
  21. alis84 - skąd jesteś? Ja jestem z Bydgoszczy!!! Ja ostatnio dostałam arbuza w Kauflandzie w Fordonie, był przepyszny!
  22. lusitano - USG miałam 4D Teraz jak byłam w poniedziałek to niestety lekarz do mnie nie odwrócił monitora jak poprzednim razem pani doktor. Nie dostałam tez żadnych zdjęć niestety, ale to zapewne kwestia na jakiego lekarza się trafi. Ja nie robię tych badań prywatnie tylko ze skierowaniem od lekarza w szpitalu na NFZ, więc też nie mogę wybrzydzać, że nie robią zdjęć, bo wiadomo jak to jest w służbie zdrowia. ela84 - mam podobne zdjątka maluszka jak byłam na poprzednim USG 4D. I skomentowałam to podobnie jak TY, że maluch wygląda jak stwór z innej planety hi hi hi. Na monitorze wyglądało to niesamowicie realnie, ale na zdjęciu...kosmicznie:-) curry - zazdroszczę wakacji, wspaniałe zdjęcia, to musiał być relaks:-) Frojdel - co do arbuzów to zgadzam się z Tobą w 100% procentach. Są teraz przepyszne. My zaopatrujemy się w Kauflandzie. Uwielbiamy arbuzy, więc u nas arbuz znika w mig. A generalnie nie mam za bardzo zachcianek jedzeniowych, oczywiście che mi się czasem jabłuszko, czasem banana, a czasem ogórka kiszonego, ale póki co nie są to aż tak silne zachciewajki, bo z synkiem w ciąży to mąż latał nie raz do McDonalda, bo mi się shaka zachciało hi hi hi Dziewczyny gratuluję synusiów i córeczek. Ciekawe czy to się czasem nie zmieni:-) Ja będę pewniejsza jak potwierdzi mi płeć moja ginka, co 2 diagnozy to nie jedna:-)
  23. A brzuszki ekstra. Tylko gratulować takich ładniutkich okrąglutkich brzuszków
  24. Kochane, Ja dziś po kolejnej wizycie w poradni genetycznej. Badania krwi tzw. test potrójny wykonany, wyniki mają być 2 lutego. Za to na USG naczekałam się ponad godzinę, lekarz wyszedł na obchód i zaginął.... Ale warto było czekać, przyszedł Pan Profesor niezwykle sympatyczny, rozbawił mnie bardzo, maluszek ma się dobrze, parametry w porządku, wielkość dziecka i inne parametry typu: obwód głowy odpowiadają tygodniowi ciąży, także jestem spokojniejsza, bo teraz w tym tkwi moja obawa aby malec równo rósł, bo ziarno obawy zostało przez Panią genetyczkę zasiane. Na dodatek profesorek dodał, że on tutaj (wiadomo gdzie) widzi dziewczynkę...............!!!!!!!!!!!! Zaniemówiłam jak to powiedział, bo tak niespodziewanie z tym wyskoczył, ale potem to się jednak uśmiechnęłam, w końcu w domu mam synka. Ale wiecie nie chcę przesadzać z rozpowiadaniem tej wiadomości po rodzinie i znajomych, bo wolę zaczekać na wizytę u mojej ginki 14 lutego jak ona potwierdzi płeć to już będę pewniejsza. Ale i tak już się nastawiłam, bo jak się nie nastawiać kiedy lekarz mówi, że widzi dziewczynkę:-)))))))))))))))))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...