Skocz do zawartości
Forum

supermonikas23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez supermonikas23

  1. Jakie powinny być idealne buty dla dzieci? Co powinno je charakteryzować? Idealne buty według mamy: Po pierwsze - wykonane z naturalnych skór i przewiewnych tkanin, Po drugie - by miały cholewkę sięgającą nieco ponad kostkę (ale nie za wysoko), która stabilizuje kostkę, Po trzecie - by miały szeroki i wysoki czubek, w którym będzie miejsce na prawidłowe ułożenie palców i swobodne poruszanie nimi, Po czwarte - by były dobrze dopasowane do długości stopy tzn. dłuższe od stopy o około 0,5-1 cm, Po piąte - by miały elastyczną, nie za miękką, nie za sztywną, nieślizgającą się podeszwę, Po szóste - dla mojego synka z Zygzakiem Mcqueen-em:-) Idealne buty według mojego synka: Po pierwsze - z Zygzakiem Mcqueen-em! Po drugie - Elastyczne i lekkie, żeby można było swobodnie biegać i skakać, Po trzecie - Wygodne, luźne nieco, by stopa miała miejsce podczas zabawy np. w berka, Po czwarte - W odpowiednim kształcie, żadnych czubków! Po piąte - Niezbyt wysokie, mama mówi na to: cholewka, bo za wysoka wygląda nieco "obciachowo", Po szóste - Materiał butów nie ma znaczenia, grunt żeby były kolorowe z Zygzakiem lub ewentualnie w kolorze moro.
  2. Ponieważ to właśnie zabawa jest podstawową formą aktywności i nauki dziecka stawiam przede wszystkim na duże urozmaicenie zajęć z synkiem, by po pierwsze nauka miała szeroki zakres, a po drugie by nie zanudzić dziecka tą samą monotonną zabawą. Staram się w każdej dziedzinie zabaw wprowadzać nowe, ciekawe elementy. Mój synek uwielbia wszelkie zabawy plastyczne więc działamy korzystając z różnorakich materiałów standardowych typu: plastelina, modelina, masa solna, kolorowe kartki, pisaki, kredki, ale również z materiałow innych, które świetnie do takich zabaw się nadają: szyszki, kamienie, liście, papierowe rurki od ręczników papierowych, makaron, rurki do napojów, wykałaczki itd. Układamy puzzle, nie tylko takie gotowe zakupione w sklepie, ale tniemy obrazki, pocztówki i składamy obrazek w całość. Korzystamy również z wielu gier planszowych takich, które stawiają na beztroską zabawę, ale i takich, które dużo mogą nauczyć np. "Literka do literki", "Zagadkowe Zoo". Zaopatruję też synka w książeczki z zadaniami dostosowanymi do wieku dziecka. To bardzo ciekawe pozycje ponieważ rozwijają wiele umiejętności dziecka, często zawierają naklejki co dziecko bardzo zachęca do zabawy. Szukam też często inspiracji w internecie, gdzie jest niewyczerpane źródło propozycji zabaw i nauki z dzieckiem. Niedawno odkryłam tzw. "antykolorowanki" (ciekawa odmiana standardowych kolorowanek polegająca na dokończeniu zaczętego obrazka, elementu, według pomysłu dziecka). Synek totalnie mnie zaskoczył swoją pomysłowością i kreatywnością. Nie zapominamy też, ze zabawa i nauka może polegać na obserwacji otaczającego nas świata i uczestnictwie w wielu domowych obowiązkach. Ja włączam synka w obowiązki bardziej kuchenne np. wspólne pieczenie jabłecznika, a mąż w bardziej męskie czyli np. tzw. "grzebanie" w aucie. A Spacery, obserwowanie przyrody, zwierząt to doskonała nauka. Cieszymy się również, że mamy swój kawałek ziemi na której królują warzywa i owoce. Po pierwszych próbach synek świetnie radzi sobie nawet z sadzeniem ulubionych buraczków:-)
  3. Ponieważ to właśnie zabawa jest podstawową formą aktywności i nauki dziecka stawiam przede wszystkim na duże urozmaicenie zajęć z synkiem, by po pierwsze nauka miała szeroki zakres, a po drugie by nie zanudzić dziecka tą samą monotonną zabawą. Staram się w każdej dziedzinie zabaw wprowadzać nowe, ciekawe elementy. Mój synek uwielbia wszelkie zabawy plastyczne więc działamy korzystając z różnorakich materiałów standardowych typu: plastelina, modelina, masa solna, kolorowe kartki, pisaki, kredki, ale również z materiałow innych, które świetnie do takich zabaw się nadają: szyszki, kamienie, liście, papierowe rurki od ręczników papierowych, makaron, rurki do napojów, wykałaczki itd. Układamy puzzle, nie tylko takie gotowe zakupione w sklepie, ale tniemy obrazki, pocztówki i składamy obrazek w całość. Korzystamy również z wielu gier planszowych takich, które stawiają na beztroską zabawę, ale i takich, które dużo mogą nauczyć np. "Literka do literki", "Zagadkowe Zoo". Zaopatruję też synka w książeczki z zadaniami dostosowanymi do wieku dziecka. To bardzo ciekawe pozycje ponieważ rozwijają wiele umiejętności dziecka, często zawierają naklejki co dziecko bardzo zachęca do zabawy. Szukam też często inspiracji w internecie, gdzie jest niewyczerpane źródło propozycji zabaw i nauki z dzieckiem. Niedawno odkryłam tzw. "antykolorowanki" (ciekawa odmiana standardowych kolorowanek polegająca na dokończeniu zaczętego obrazka, elementu, według pomysłu dziecka). Synek totalnie mnie zaskoczył swoją pomysłowością i kreatywnością.
  4. U nas też niestety choroba. Mateusz od minionego piątku chory, kaszle niemożliwie, miałam nadzieję, że się wykaraska do tego czwartku, bo w przedszkolu kolejny bal, ale nic z tego. Jutro jedziemy do kontroli do lekarza i nawet jeśli lekarka stwierdzi, że jest już w porządku to do przedszkola i tym samym na bal nie pójdzie, bo taka zabawa, a wiem, że dzieci wtedy szaleją w sensie biegają tańczą, skaczą itd., skończyłaby się może dla niego kolejnym tygodniem w łóżku. Będzie potwornie zawiedziony:-(
  5. July Zdrówka dla Majusi. Mati od wczoraj z kolei pokaszluje, mam nadzieję, że to się nie przerodzi w nic większego. Dziubala Gratuluję wyboru stroju. Mati w zeszłym roku był Spidermanem. U Mateuszka przebiegło to podobnie jak u Maćka, zobaczył strój i od razu klamka zapadła:-)
  6. Dziubala Super, że Maciuś się przełamał. W końcu nie ma to jak Bal Karnawałowy w pełnym przebraniu:-) Z pewnością będzie się świetnie bawił. July Zdecydowałam się na bajkę o Strażaku Samie, z jednej strony byłam pewna, że dzieci znają tą postać i pewnie bajkę w tv widziały, a ponieważ to było takie pierwsze spotkanie z rodzicem to chciałam przełamać ewentualne lody bajką o znanym dzieciom bohaterze. Poza tym bajka zawiera ważne wiadomości m.in. o tym co należy zrobić widząc pożar. Dzieci przyjęły bajkę wspaniale, także wybór był dobry.
  7. Jak najbardziej aktualne, ulubione i "maglowane" przez całe dzieciństwo: "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Z tą książką wiąże się jeszcze taka historia, że nigdy nie miałam własnego egemplarza "Dzieci z Bullerbyn", zawsze jak chciałam ją czytać to pożyczała mi ją przyjaciółka z dzieciństwa, co najlepsze sama jej nie czytała, więc zasadniczo trzymała ją dla mnie, abym kilka razy w roku mogła się cieszyć z jej czytania. Całkiem niedawno chciałam nabyć "Dzieci z Bullerbyn" ale oryginalne stare wydanie takie z którego ja sama korzystałam w dzieciństwie, okazało się to jednak nieosiągalne, dostępne były jedynie wznowienia starego wydania, a nie tego szukałam i wtedy na ratunek ruszyła mi przyjaciółka z dzieciństwa, która podarowała mi swój egzemplarz. To było dla mnie jak powrót do dzieciństwa. Teraz wraz moim synkiem przeżywamy przygody z Lisą, Anną, Brittą, Lassem, Bossem i Ollem:-)
  8. U nas remont delikatnie mówiąc - w toku:-) Bal Karnawałowy w Przedszkolu udał się na 100%. Słyszałam od Pani, że szaleństwo wręcz było, szczególnie kiedy muzykanci zagrali "Kaczuszki". Najlepiej świadczy o tym fakt, że Mateusz po balu zdążył wsiąść do auta i zaledwie chwilkę poopowiadał o balu i usnął i to tak, że spał całą drogę do domu, potem mąż go przeniósł z auta do domu na łóżko i Mati spał już do rana:-) Totalnie wyczerpany. 9 lutego w Przedszkolu kolejny bal. Dziewczyny byłam w ostatni piątek w przedszkolu przeczytać dzieciom bajkę (taka inicjatywa opiekunek). Było fantastycznie, dzieci mnie wyczekiwały, grzecznie słuchały bajkę, włączały się w czytanie kiedy zadałam pytanie, bądź poprosiłam o dokończenie zdania. Trema związana z takim występem przed grupą dzieci momentalnie stopniała. Dzieci w podziękowaniu przygotowały dla mnie wspólną pracę plastyczną. Mogę jedynie pogratulować pomysłu opiekunkom, bo to był naprawdę strzał w dziesiątkę. Takie spotkania mają być raz w miesiącu. Teraz kolej na następnego rodzica, chociaż powiem Wam, że gdybym miała znowu iść na takie bajkowe czytanie nie miałabym absolutnie nic przeciwko.
  9. Jutro u Mateuszka Bal Karnawałowy. Dzisiaj jadę odebrać strój Pirata. Mati już się doczekać nie może zabawy.
  10. Z pewnością warto zainteresować dziecko światem baśni. Nic tak nie rozwija wyobraźni, nie pobudza do myślenia jak czytanie książek. Świat historii fantastycznych wprowadza dodatkowo dziecko w świat wydarzeń, postaci, których dziecko na codzień nie spotka, nie zobaczy, musi więc "włączyć" abstrakcyjne myślenie by móc zobaczyć oczami wyobraźni ten fantastyczny świat. Pobudzenie dziecka do takiego myślenia ułatwi mu z pewnością naukę w szkole i codzienne życie, bo przecież oczywistym jest, że przyjemniej jest iść przez życie mogąc oddać się czasami marzeniom a do tego niezbędna jest bujna wyobraźnia.
  11. Wśród bajek animowanych największym "powodzeniem" u mojego synka cieszy się "BOLEK I LOLEK" i oczywiście główne tytułowe postacie z tejże bajki oraz "CLIFFORD" Duży Czerwony Pies i jego główny bohater. Bolka i Lolka synek uwielbia za ich komiczne przygody, za to, że z każdej sytuacji, opresji wychodzą cało, a przy tym zawsze jest wesoło i zabawnie. Cliford jako ulubiony bohater bajkowy przejawia miłość Mateuszka do zwierząt, a już w szczególności do psów i jak sam mówi lubi Cliforda bo jest miłym pieskiem i zawsze każdemu pomaga. Z kolei jeśli chodzi o ulubionego książkowego bohatera bajkowego to zdecydowanie muszę wskazać DINOZAURY, tak tak, Mati uwielbia dinozaury zarówno jako bohaterów bajek jak i jako bohaterów w książkach o typowo encyklopedycznej formie. Zdarza się więc, że na dobranoc chce by mu czytać np. "Księga dinozaurów pytania i odpowiedzi" forma nieco encyklopedyczna, ale skoro dziecko tak je lubi:-)
  12. Dziubala paszporty, czyżby jakieś ciekawy wyjazd się szykował? Remont w toku i zapewne jeszcze potrwa, ale to jest jak się robi samemu i jeszcze tylko popołudniami, bo o wolnym można pomarzyć. Z tym regałem, czy może raczej z półkami jest tak, że one są w ciemnym kolorze, dopasownym zresztą do koloru paneli, które też są ciemno-brązowe (bardzo ładne zresztą), ale właśnie pojawiła się myśl o przemalowaniu tych półek by pokój się rozjaśnił, optycznie powiększył i było po prostu weselej, w końcu to pokój dziecka:-)
  13. Książeczka dotarła. Wspaniała pozycja, rysunki w książce zachwyciły, bo są świetnie dobrane i wyrysowane, żadne tam dziwne postacie i stwory tylko realne postacie doskonale narysowane. Dziękujemy:-)
  14. inka_80 - wnęka w pokoju Mateuszka jest niewielka tzn. niezbyt głęboka dlatego są tam takie dość wąskie półeczki. Na dole z kolei jest taka jakby szafka (ale bez drzwiczek, jest dość szeroka bo tam "poprzednicy" mieli postawiony telewizor). Teraz wpadłam na pomysł, że ta dolna "szafka" po usunięciu jednej z półek mogłaby służyć jako stolik, mamy drewniane krzesełko dziecięce do tego. Blisko jest okno więc byłoby jasno. A półki by zostały. Dziubala - masz rację, te górne półki mogłabym wykorzystać, ale najlepiej nie zabudowując tylko skorzystałbym z różnego rodzaju koszyków dopasowanych kolorystycznie. Dzięki za podpowiedź:-) Zastanawiam się tylko czy zostawić te półki w oryginale tak jak są (ciemny brąz) czy przemalować? Jak myślicie?
  15. inka_80 - Zarówno remont jak i szukanie inspiracji posuwa się powoli ale do przodu:-) Teraz jak wszystko wyniesione to pokój wydaje się o wiele większy. Szukam głównie rozwiązania, które zastąpiłoby dotyczasowy nazwijmy "regał". W pokoju jest mała wnęka i tam poprzedni właściciel mieszkania zrobił tą część ściany w półkach, fajnie to i wygląda, i może to jest funkcjonelne rozwiązanie, ale... półki aż po sufit, Mateusz sam tam nie sięgnie wszędzie, a półki też wąskie, bo i ta wnęka jest taka nie za głęboka. Muszę więc coś wykombinować:-)
  16. Dziubala-Remont na początku miał polegać jedynie na odmalowaniu ścian w pokoju Mateuszka lub zmianie ich koloru, ale jednak samym malowaniu, ale odpowiednio powierciłam dziurę w brzuchu męża i namówiłam go na generalny remont. Pomysłów szukam w necie wszędzie i jak coś mi wpada w oko to sobie zapisuję fotkę na kompie. Mateuszka pokój nie jest duży (więc muszę to wziąć po uwagę przy planowaniu), ale w końcu każdą nawet najmniejszą przestrzeń można wspaniale wykorzystać. Chcę przede wszystkim zminimalizować ilość mebli w pokoju Matunia aby dać mu przestrzeń do zabawy i nauki.
  17. Dziubala-ten remont zaczyna mnie przerażać, bałagan w całym mieszkaniu jest nie do opisania, a mąż straszy że będzie jeszcze gorzej:-) A ja w poszukiwaniu inspiracji na zmiany w pokoju Mateusza szperam w necie. Właśnie wczoraj w przedszkolu zawisło ogłoszenie - 20 stycznia jest impreza dla dziadków. Oczywiście dziadkowie już zawiadomieni:-) A dzisiaj rano w przedszkolu była jakaś awaria i nie było prądu przez ok. godzinę, ale dzieci miały uciechę, mój to wręcz skakał z radości w szatni jak przyszliśmy, spełniło się życzenie dzieci, bo pamiętacie pisałam kiedyś, że miało nie być prądu i chyba jakiś chochlik ich wysłuchał:-)
  18. Jak tam przedszkolaki? My już stroje zaklepaliśmy w wypożyczalni na oba bale, pozostaje tylko czekać na zabawę. Zaczęliśmy remont pokoju Mateuszka, jejciu bałagan w całym domu. A Mateusz co chwilę zmienia zdanie co do koloru ścian w swoim pokoju. Wkrótce zakup farby miejmy nadzieję, że do tego czasu dziecko określi swoje gusta:-)
  19. Ja również bardzo dziękuję w imieniu swoim i synka i gratuluję pozostałym zwycięzcom:-)
  20. inka_80 Myślę, że Mati też by nie dotrwał do północy gdybyśmy zostali w trójkę w domu, ale kiedy jest więcej dzieci, które bawią się i każde co chwilę coś nowego wymyśla to tak długie siedzenie nie jest problemem.
  21. I Dzień Nowego Roku nasz synek rozpoczął od obudzenia reszty śpiącego towarzystwa, a było nas 4 dorosłych i 4 dzieci. Wszyscy zostali postawieni na nogi. Dorośli wzięli się za przygotowanie śniadania, a dzieci rozłożyły na podłodze w salonie puzzle i wspólnie układali obrazki. Po śniadanku synek wraz z kuzynkami odbył rundę w gry planszowe zaczynając od "grzybobrania", a kończąc na "spadających małpkach". Potem "został zarządzony" spacer, więc wszyscy wskoczyliśmy w kurtki i na dwór. Spacer był długi i niezwykle wesoły. Dzieci bawiły się w berka, szukanego, a potem i my dołączyliśmy do wspólnej zabawy. Następnym punktem był obiad i relaksik. Dla dzieci relaksem było oglądanie bajki był tylko mały spór co do wyboru bajki, mój synek jako rodzynek w dziecięcym towarzystwie był raczej skłonny ku bajce o dinozaurach, dziewczynki obstawały przy Bajce o Barbie, z czym absolutnie nie mógł się zgodzić Mateusz:-) W końcu osiągnęli kompromis i na ekranie telewizora pokazał się Kubuś Puchatek. Po bajce ruszyliśmy w odwiedziny do znajomych. Tam do zabawy dołączyło 2 synów i córka naszych znajomych, więc chociaż siły damsko-męskie zostały nieco wyrównane hi hi hi Synek bawił się niestrudzenie przez 3 godziny z drobnymi przerwami na łyk picia. W końcu wizyta dobiegła końca, a my obraliśmy kierunek dom. Mateuszek był tak umęczony, że w aucie zasnął i już spał do rana. Mateuszek spędził I Dzień Nowego Roku bardzo zabawowo. A rano obudził się wypoczęty i wesolutki gotowy na I dzień w Nowym Roku w przedszkolu.
  22. Witam się z Wami w Nowym Roku życząc by rok 2012 był czasem radości, miłości i szczęścia U nas Sylwester minął bardzo przyjemnie szczególnie dla Mateuszka, który "imprezował" z kuzynkami, dotrwali do północy i razem przywitaliśmy Nowy Rok. W przedszkolu już wisi ogłoszenie o balach karnawałowych więc trzeba się brać za poszukiwanie odpowiedniego stroju.
  23. MEN - Rada Ministrów przyjęła projekt zmiany ustawy o systemie oświaty dotyczący sześciolatków
  24. inka_80 wspaniałe maskotki i ozdoby na choinkę, masz niesamowite zdolności. Zazdroszczę takiej pomysłowości i zdolności:-)
  25. Jak po Świętach i przed Sylwestrem? U nas Święta rodzinnie, gwiazdor obdarował synka wymarzonymi prezentami, więc radości było co niemiara. Najważniejszym podarunkiem był króliczek, o którym synek marzył. Nadał mu imię Jacek:-) Mam niesamowity ubaw jak do niego mówi, opowiada mu coś, ostatnio puścił króliczka by pobiegał po jego pokoju, a sam coś rysował, a ja w kuchni gotowałam i synek po chwili do mnie woła: "Mamo, a Jacek mi przeszkadza". Tak komicznie to zabrzmiało:-) I oczywiście nareszcie doczekał się wymarzonych gier m.in. spadające małpki. Sylwester też spędzamy rodzinnie z najbliższymi. Dziewczyny poniżej zamieszczam moją prośbę, której wątek założyłam też osobno. Jak coś możecie mi podsunąć będę bardzo wdzięczna. Chodzi konkretnie o to, że w przedszkolu do którego chodzi mój 4-letni synek panie opiekunki zainicjowały pomysł aby raz w miesiącu jeden z rodziców przyszedł do dzieci i przeczytał bajkę. Bajka oczywiście nie może być za długa, by dzieciaki skupiły się na czytanej bajce. Dlatego też chciałabym Was prosić o podpowiedzi jakie bajki, historyjki polecałybyście na taką okazję. Mam kilka swoich pomysłów, ale może podsuniecie coś lepszego:-) Jest to grupa dzieci 4-letnich. Ja mam pomysł, aby po przeczytanej bajce dać dzieciom kartki z kolorowanką nawiązującą z przeczytaną lekturą, mogą to być postacie z bajki bądź sytuacje jakie miały w niej miejsce. Chciałabym takie "spotkanie z bajką" urozmaicić i dzieci zaciekawić czymś więcej. Jeśli macie więc dodatkowe pomysły na takie spotkanie z rodzicem też będę wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie i ślę najlepsze noworoczne życzenia:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...