-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asiunia25lat
-
Witaminko i Karim życzę wam oby wszystko poszło po waszej myśli. Karim wywoływać poród mozna np. wkładając balonik, wpuszczając żel lub przez kroplówkę z oxytocyną. Bynajmniej tak było w moim szpitalu. Mogą być do tego różne wskazania. Ja miałam kroplówkę bo mi juz się robiło rozwarcie. Nie martw się. Niedlugo będziesz już miała swoje maleństwo przy sobie.
-
Himeko nie martw się. Tak bywa przy końcówce ciąży (ja taż tak miałam). Juz niedługo będzie po wszystkim, najwyżej nocki będą nieprzespane. Mój synek budził się w nocy co godzinę. Mam nadzieję że tak nie będzie wyglądała każda nocka najbliższa.
-
hej dziewczyny. Ja dziś wróciłam do domu. Dziękuję za gratulacje. Na pewno nie zdołam nadrobić zaległości ale Monik mi pisała najważniejsze informacje. Za to Monik bardzo Ci dziękuję i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie. W szpitalu wykryto u mnie cholestazę i zaczęły się pojawiać większe skurcze więc Pani dr postanowiła, że dadzą mi oksytocynę (w kroplówce) i w ten sposób powinnam szybciej urodzić. Całe szczęście przyjechał mąż i pomógł mi w tych bólach. Chciałam znieczulenie ale położna stwierdziła, że sama dam radę. No i jakoś dałam. Poza tym udało sie bez nacięcia. To tak w skrócie. Synek oczywiście zdrowy ale muszę niedługo jechać do neatologa żeby dokładnie wszystko sprawdzić. Wszystkim dziewczynom które urodziły składam serdeczne gratulacje, a tym które mają wszystko przed sobą lekkich porodów i zdrowych dzieciaczków.
-
Hej dziewczyny. Podam dla Monik nr telefonu bo nie chcę na forum udzielać takich informacji. Jeśli ktoś będzie chciał to niech weźmie od niej i pisze co u was. Trzymajcie się ciepło. Mam nadzieję że wkrótce znów będę mogła z wami pisać. Pozdrawiam.
-
Monik przyznaję brzuszek spory ale to w końcu 9 miesiąc. Dzidzia musi jakoś tam mieszkać. Nulko to cie mąż rozbawił. Ale chociaż sie interesuje porodem bo mój to nie za bardzo. Jomiro i mafinko już niedługo będzie u was po wszystkim. Też bym chciała wiedzieć kiedy zostanę znowu mamą. Dziewczyny będzie mi was brakowało. Najgorsze że będę miała ogromne zaległości zanim wrócę ze szpitala. Jeszcze wieczorem sie odezwę.
-
Pretko ciążę masz donoszoną więc nie ma co się martwić. Raczej to nie są porodowe skurcze skoro nieregularne. Ja tak miałam ale tylko w nocy przez 2 godziny i przeszły ale ciebie ługo trzymają. Nie możesz pojechać do szpitala w razie czego? Mafinko ja też wlaśnie myślałam o jakimś prezencie dla córy.Jutro coś muszę jej kupić. Dzisiaj byłam z córcią na choince, mała się wybrykała za wszystkie czasy. Nawet potańczyłam troszkę. Co ma być to będzie.
-
Monik ja też tak robię z brzuchem jak mały się nie rusza. Boję się jeszcze bardziej ze względu na tą cukrzycę. Człowiek poczyta w necie o chorobach a później się martwi. Ja to tylko bym chciała wytrzymać do poniedziałku a potem na porodówkę i pożegnać się ze szpitalem.
-
Monik z tego co wiem nie ma powodu do cesarki. Mały nie jest za wielki więc może uda się urodzić sn. No chyba że oni będą mieli inne zdanie. Będę się bronić przed cesarką bo bardzo sie jej boję. Madziu gratulacje. Życzę tobie i twojej córeczce dużo zdrówka. Kwiatuszku przekaż dla Didianki nasze gratulacje. Niech szybko wraca do domu. MNie dziś o 4 w nocy złapały skurcze, ale były nieregularne. Jakoś przeszły ale trwały ponad godzinę.
-
KarolinoR ja już chciałabym zostać w szpitalu i jak najszybciej urodzić. Zależy mi na tym bo tam mają dobre sprzęty i wykwalifikowany personel. Mam nadzieję że im nie odwali i mnie do domu nie wyślą. Agnieszko ja już spakowana do porodu. Wg ostatniego usg termin mi przypada na 3 lutego więc za tydzień. Trzeba być dobrej myśli.A ty też wcześniej do szpitala jedziesz? Tak jak wcześniej pisała mafinka, potwierdzam, że Justynka (napisała do mnie sms) urodziła synka Juliusza przez cc o 10:30, ale jeszcze nie napisała wagi i wzrostu bo nawet sama nie wiedziała. Jak się dowie da nam znać.
-
Ja dziś byłam u ginekologa. Dał mi skierowanie na patologię ciąży bo akurat w poniedziałek jadę do poradni diabetologicznej i powiedział żebym od razu została w szpitalu. Myślałam że po to mnie tam kieruje żebym tam urodziła, a to ponoć w szpitalu będą decydować czy mnie przetrzymają do porodu czy nie. Nie wiem co mam robić bo się wkurzę jak mnie potrzymają ze 3 dni i wypiszą do domu.
-
Witaminko nie miałam pojęcia że szczepionki mogą mieć taki wpływ na dziecko. Monik nie martw się. Zgadzam się z solange, że waga dziecka nie ma dużego wpływu na poród. Moja poprzednia lekarka mi mówiła, że czasem lepiej się rodzi większe dziecko. Tatianko ja też brałam fenoterol ale w 36 tyg już odstawiłam z polecenia lekarza
-
Agnieszko u mnie już się cukry polepszyły. Dzięki za pamięć. Jeśli chodzi o szczepienia to będę szczepić tylko na te obowiązkowe. Didianko no to się wyleżysz w szpitalu. Współczuję.
-
Mafinko ja nie miałem robionego posiewu ale jak pojadę do szpitala w 39 tyg(no chyba że wcześniej urodzę) to myślę, że mi zrobią.
-
Dziewczyny właśnie wyczytałam że w Rosji urodziło się dziecko o wadze 7,2 kg i ma 67 wzrostu oczywiście przez cc. A my się tu martwimy(nie mówię, że wszystkie), że nasze duże się urodzi.
-
Solange u mnie też już 37 tydzień mimo że na suwaczku jeszcze 36 a dopiero dziś zaczęłam się pakować. Okazało się, że mam za małą torbę.Muszę wziąć dwie albo pożyczę jedną dużą. Jeszcze nie wiem co będzie potrzebne w szpitalu ale na razie wolę naszykować za dużo niż za mało. Muszę wytrzymać do następnego poniedziałku żeby sie dowiedzieć co będzie potrzebne bo będę jechała do lekarza (diabetologa). Zajrzę sobie na położniczy i się wypytam.Gdybym nie miała tej cukrzycy to bym rodziła 20 km od domu a tak trzeba będzie jechać dalej. Najważniejsze żeby nie było żadnych komplikacji, a powiem wam że sie tego boję.
-
Ciekawe dziewczyny jak sobie agrafka radzi z dziećmi. Nic nie pisze, pewnie nie ma czasu.
-
Monik współczuję straty cioci. Przez to raczysko moja ciocia też umarła i miała 57 lat. Kathi ja też się zgadzam z dziewczynami. Nie ma co się obrażać. WRACAJ. Ja dziś byłam na usg. Mój synek waży między 3150 a 3440, więc juz spory. Cieszę się bo wszystko w porządku. Lekarz mówił, że łożysko już się przygotowuje do porodu.
-
Monik ja myślę, że miałam cukrzycę w pierwszej ciąży bo wynik wyszedł troszkę wyższy niż powinien a moja pani dr nie kazała mi powtarzać testu obciążenia glukozą. Skoro moja córka ważyła ponad 4 kilo przypuszczam że mogłam mieć tą cukrzycę. (Dlatego m.in. zmieniłam lekarza). Skoro miałaś wynik w normie to nie masz cukrzycy. Nie martw się.
-
Agnieszko i inne dziewczyny dziękuję za życzenia.
-
Solange się zabieram za sprzątanie ale nie mogę poszaleć bo zaraz brzuch mi twardnieje i boję się bo nie jestem spakowana o szpitala. Tak po troszku sobie ogarniam. Jutro jeszcze czeka mnie prasowanie. Jak sie da to zrobię to na siedząco. Jutro jest dzień babci więc muszę jechać z moją córcią do mamy, więc też trochę zejdzie nam.
-
Witaminko dasz radę. Ja już zaczynam normalnie funkcjonować ale też dość mam leżenia. W sumie leżałam aż 5 tygodni. Jak tylko troszkę pochodzę to brzuch mam twardy ale żadnych leków juz nie biorę. Didianko trzymaj się. Będziemy trzymały za ciebie kciuki we wtorek. Ja dziś byłam u gin i szyjka sie bardziej nie skróciła, rozwarcie jakie było takie jest, a w sobotę jadę robić usg.
-
Nulko więc życzę szybkiego powrotu do domku.
-
Kathi ja ustawiałam suwaczek wg pierwszego usg bo na kartę ciąży musiałam czekać do 10 tygodnia a usg miałam robione już w 6 tyg. Termin podałam wg karty ciąży dla Pretki. Dobrze że napisałaś do Didianki bo wszystkie życzymy jej powodzenia i szczęśliwego rozwiązania.Jeśli chodzi o ruchy to mój mały dalej szaleje. Mafinko a ta hipotrofia ma coś wspólnego z cukrzycą? Mam nadzieję, że u mnie wszystko w porządku mimo niezadowalających wyników.
-
Kathi ostatnio też się zastanawiałam nad tymi herbatkami laktacyjnymi. Jak urodziłam córkę to mąż mi przywiózł w termosie herbatkę (położna doradziła) do szpitala bo ciężko było z pokarmem. Poza tym kazali mi pić jak najwięcej wody.Teraz leci mi siara jak nacisnę pierś więc może nie będzie tak źle z tym pokarmem. Czas pokaże.
-
Oto mój brzuszek. Zdjęcie robione wczoraj.