Skocz do zawartości
Forum

agmi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agmi

  1. mosianie no, tyle to już musisz wytrzymać Spotkanie się udało i już dzisiaj nie urodzę joanna28 No ja właśnie to samo czułam tak jakby mięsień był naciągniety....no nie wiem jak to opisac coś jak kolka ale to mi zaatakowało dół brzucha i bok Dziś już lepiej ale wczoraj spędziłam dzień w łóżeczku.Oby jeszcze niunia wytrzymała ten cały tydzień -od 38 tygodnia ciąża niby jest donoszona wg tego co czytam na necie. Damy radę ,nie ma co A co u Poli?jak Szymek? pewnie już siedzi z podparciem ? Asiorku-co u Ciebie? Miłego weekendu !!!!!!! To pewnie spotkało nas to samo, taka kolka, naciągnięcie mięśnia, coś w tym stylu. Nie martw się, ja to miałam dosyć dawno i nic z tego nie wyniknęło, więc to niegroźne. A co do tygodni, to jeden z moich programów mówi, że ciąża jest donoszona przy skończonych 36 tygodniach, czyli w 37. Tak mi się jeszcze kojarzy, że dziecko urodzone w 37 tygodniu nie jest wcześniakiem. A skończone 37 tygodni, czyli 38 tydzień to jest już normalny termin. Dopiero jak zaczęłam 37 tydzień, to głaz mi z serca spadł i teraz już się nie boję o małą Żabę. Tzn. jedna rzecz mnie martwi, bo zdaje się, że ustawiła się miednicowo. Czasem się trochę przekręci, ale to miednicowe położenie jest jej ulubionym od kilku tygodni. A właściwie, od kiedy ją czuję, lubi siedzieć w poprzek i z jednej strony brzucha wypycha mi rączki a z drugiej nóżki. Asiu, teraz już wszystko będzie dobrze :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, te nie zaglądające tutaj też :)
  2. Rozumiem. Ciekawe, jak będzie ze mną :) Pozdrawiam :)
  3. asia78Nie nie mialam innych. Po prostu byl strajk, dzieci sie na mnie wypiely i nie chcialy wyjsc Czyli ciąże były przenoszone? Jestem ciekawa, jak będzie ze mną. Leżałam na podtrzymaniu już parę razy, więc nie wiem na który tydzień wypadnie. A dziś wyczułam, że znów tyłeczek na dole...
  4. Asiu, ale czy miałaś jakieś inne wskazania poza pośladkami? Bo ja nie mam rzadnych (puki co) i w Internecie czytam tylko, że w drugiej ciąży mogę na to nie liczyć, a w niektórych miastach to nawet w pierwszej...
  5. Dzięki, Aniu, za odpowiedzi :) Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło dla Was :) Mi na ostatnim USG wyszło, że dzidzia jest ułożona miednicowo, potem miałam wrażenie, że się odwróciła główką w dół, potem znowu miednicowo i teraz nie jestem pewna, poproszę o USG przy najbliższej możliwości. Boję się, że po prostu nikt nie zgodzi się robić mi CC, bo w kolejnej ciąży to podobno nie jest żadne wskazanie do zabiegu. No nic, zobaczymy... :)
  6. Hahaha, no mam nadzieję Bo trochę mnie ćmi podbrzusze a jutro nie mam zamiaru rodzić. Mam ważne spotkanie rodzinne
  7. Hej, hej! :) joanna28kochane oto foto mojego pokoju po malowaniu :))tak jak obiecałam ! Wcześniej ściany były białe ....no nazwijmy je białymi bo strasznie zajechane.....a co tu takie pustki ??? Bardzo ładnie Ale coś mi się kojarzy, że sama malowałaś. Dziewczyno, nie przemęczaj się, jeszcze trochę :) joanna28Agmi- pisz co u Ciebie? jak się czujesz??? Ja piszę od szwagierki.Wybrałam się na zakupy sama i teraz staram się ochłonąć....ledwie dałam radę.Nie mogę już sama robić wypadów :(( tak mnie zaczął kłuć brzuch,zrobił się napięty i twardy ,coś mi chrupnęło w nodze i dupa :(( stanęłam na środku drogi i nie wiedziałam co mam zrobić.....nic nie nosiłam ciężkiego .......po prostu nie mogę chodzić ! Teraz wpadam do szwagierki a ona pierwsze co: matko ale masz nisko brzuch! Kurde...co robić ? musimy wytrwać jakoś.......choć ja zaczynam wpadać już w panikę....:(( Ewciu-a co u Ciebie? czego nie piszesz? Mosiu-jak postepy w leczeniu? jest jakaś nowa nadzieja ? O jej... Mam nadzieję, ż już wszystko dobrze? Ja się boję sama wychodzić z domu już od jakiegoś miesiąca czy dwóch... I też miałam taką sytuację, że nie mogłam chodzić ale nie wiem, czy to tak samo było jak u Ciebie. Kładłam się do łóżka i nagle w podbrzuszu coś mnie tak zabolało, jakby mi się jakiś mięsień naciągnął, bardzo nadwyrężył. Przez kilkadziesiąt minut nie mogłam się wcale ruszyć, potem nie mogłam chodzić a potem przeszło... Asiu, ale zauważyłaś moment obniżenia brzucha? Bo ja po sobie nie widzę czegoś takiego... On chyba od dawna był dość nisko. Ale teraz czuję się nieźle, dziękuję :) mosiaiiii cicho sza. obecnie mam @ ale dzięki luteinie. ale ja starania odpuszczam na 2 lata, aż zrobimy sobie poddasze. najpierw gniazdko a potem pisklaczek a do gina jakoś się na razie nie wybieram. z lenistwa. póki mam leki to nie muszę.ale coś mnie często jajniki bolą i się zastanawiam czy nie iść na kontrol Powodzenia ;) ewcia_kMosiu skoro odpuszczasz staranka na 2 lata to pewnie pisklaczek pojawi sie wczesniej:) Moja znajoma szla ze sprawami naszymi kobiecymi do gina a on jej uswiadomił ze jest w ciazy:) Tego i Tobie Zycze:)Taka niespodzianka z zaskoczenia:)Agmi jak tam?Trzymasz sie jeszcze? Jak coreczka reaguje na przyjscie siostrzyczki? Mój Filipek dopiero zajarzyl o co chodzi jak sie Mateuszek w domku zjawił. Do dzisiaj jest zazdrosc. Kazdy z chlopców chce byc u mamy a mi czasem juz rece opadaja:) Ale nie jest zle:) Joasiu jak tam Twoja córcia sie ma? Ja też tak myślę, co do Mosi ;) Dziękuję za zainteresowanie :) Trzymam się :) Już od dawien dawna tłumaczę Asiuni, co się dzieje i ona wie ale czy rozumie? Wie, gdzie jest siostrzyczka, że to mała dziewczynka, że mam ją w brzuchu i że niedługo z nami zamieszka, że kiedyś będą się bawiły itd. Czasem mówi, że będą razem tańczyły albo coś w tym stylu :) Boję się właśnie, że będzie zazdrość. Z drugiej strony myślę, że ta moja mała mądra głowa po jakimś czasie zrozumie całą sytuację, jak trochę się oswoi i poprzygląda :) joanna28Na razie cicho-sza......ale brzuch faktycznie jest nisko.Zgaga ustąpiła ale w nocy znowu wypiłam cały sok (1 l ).Dużo spię-teraz tez wstałam godzię temu ..... A Maja szaleje.....wierci się ,tylko ja od tych ruchów nieraz cierpię.....czasem to bardzoooo boooli. Co do Mosi-to tez myslę ze zaciązy w nieoczekiwanym momencie ,do kompletu z naszym Asiorkiem, bo myślę ze Asia tez jeszcze tu wróci i wznowi starania.Trzymam za obie kciuki !!!!! Agmi-co z brzusiem??? czy wszystko ok ??? pisz bo martwimy się . A mi zgaga się znowu pojawiła, ale tak rzadko, że właściwie nie jest problemem. Jakiś czas temu nie wiedziałam, jak się położyć, bo była okropna. Moja mała się ostatnio wyciszyła ale potrafiła nieźle nogi prostować, myślałam, że mi brzuch rozerwie :P Od wczoraj odrobinę mniej śpi, ale nie dokucza mi, a szkoda ;) Obawiam się, że strasznie będzie mi brakowało jej ruchów w brzuchu, bo przepadam za nimi :) mosiapewnie gdzieś podświadomie bym chciała.... ale muszę się trzymać wersji, że za 2 lata, bo inaczej nic z tego nie będzie. znalazłam sobie cel, który muszę osiągnąć. a jak się uda to wtedy celem będzie dzidzi i nie będę już wtedy żałować na to ani czasu ani kasy Trzymam kciuki, Mosiu, na pewno się uda!!
  8. Dziewczyny, czy miałyście w drugiej lub kolejnej ciąży dziecko ułożone pośladkowo? Jak to się skończyło? SN czy CC? Jeśli SN, to jak go wspominacie? Proszę o odpowiedzi, będę bardzo, bardzo wdzięczna. Mam obawy, że moje dziecko zostanie pupką na dół...
  9. Dzięki, kochana Asiu Wieczorny test wyszedł w miarę ok, więc zostałam w domu. Skurcze mi się wyciszyły, same z siebie, co nie znaczy, że w ogóle ich nie ma. Bywają nawet mocne ale jakoś rzadziej chyba. Strasznie jestem zmaltretowana wszystkim... Asiu, za Ciebie też trzymam kciuki. Dzieci powinny ważyć już więcej niż 2,5 kg czyli nawet inkubator nie byłby potrzebny. Ale to nadal za wcześnie, musimy jeszcze wytrzymać. W piątek moja ciąża będzie donoszona, to już bardzo niedługo. Ściskam Was wszystkie mocno :)
  10. Dzięki, Ewciu!! Wiem, nagroda wielka, ale cena też czasem wysoka. Chociaż nagroda i tak większa
  11. Dzięki, Mosiu!! Wieczorem robię test papierkiem lakmusowym i jak znowu wyjdzie podejrzanie to jadę do szpitala. Robiłam już jeden test rano. Właściwie to już moja lekarka we wtorek miała wątpliwości ale pozwoliła mi poczekać i jeszcze sprawdzić. W ogóle mi się nie uśmiecha kolejny pobyt w szpitalu i jeszcze przez weekend, kiedy wszyscy mają mnie w tyłku, bo ordynatora nie ma... Już to przerabiałam. No nic, jakoś to będzie. Pozdrawiam :)
  12. Dupa. Jest podejrzenie, że sączą mi się wody. Ja już nie mogę...
  13. Pani Doktor, Jak widać w moim suwaczku do drugiego porodu zostało mi mało czasu. Pierwszy był naturalny i nie mogę powiedzieć, że jakiś bardzo traumatyczny oprócz tego ogromnego bólu (poród przebiegał prawidłowo ale myślałam, że nie przeżyję bólu aż dostałam znieczulenie). Mój strach zaczął się w dzieciństwie (ale dlaczego, to nie wiem) i nigdy nie minął. Zanim poznałam męża, nie chciałam mieć dzieci, między innymi z powodu tego strachu. Na obie ciąże zdecydowałam się świadomie, o drugą starałam się jeszcze bardziej, niż o pierwszą. Nie żałuję. Ponieważ ostatnio zaczyna "coś się dziać", poród przestaje być odległą, prawie nierealną perspektywą a mnie dopada coraz większy strach. Boję się wszelkich komplikacji, bólu, jakichś problemów z położnymi, lekarzami (w tej ciąży kilka razy leżałam w szpitalu i nie zawsze było różowo, więc moje zaufanie zostało mocno nadwątlone), że męża nie będzie ze mną (bo jest przeziębiony i podejrzewam, że po pierwszym kaszlnięciu go wyrzucą), że coś mnie zaskoczy i pójdzie nie tak. Mam też parę lęków związanych z okresem tóż po porodzie ale to mnie aż tak nie martwi. Nie wiem jak sobie radzić z tym obezwładniającym strachem. Nie chcę żadnej narkozy, cesarskiego cięcia, żeby mnie ominęło to, czego boję się w porodzie naturalnym. Narkozy też się boję (miałam już raz) a cc bardziej niż sn, więc jeśli nie będzie przeciwskazań, to chcę sn. Niestety wiem, że stres utrudnia poród. Za pierwszym razem o dziwo aż tak się nie denerwowałam (może to hormony?) i może tym razem też tak będzie, a może nie. Dlatego proszę o radę, jak sobie z tym radzić, co robić? Proszę o pomoc... Dopada mnie panika i czuję się bardzo zagubiona... Oczywiście mogę liczyć na słowa otuchy od bliskich ale nikt za mnie tego nie przejdzie. W jakiś sposób muszę poradzić sobie sama, tylko jak? Pozdrawiam, Agmi
  14. Hej dziewczyny. Przepraszam, że nic nie piszę od dawna mimo, że jestem tu codziennie. Jakoś nie mogę. Zaczynam panikować... Ostatnio na KTG pisały mi się skurcze i faktycznie w ciągu dnia pojawiają się mniej lub bardziej regularnie. Ogólnie czuję, że coś się święci i jestem przerażona. Nawet, gdyby udało mi się donosić do terminu (byłoby wspaniale!), to i tak strach mnie nie pewnie opuści. Bo wiecie... Ja się panicznie boję porodu chociaż już jeden przeszłam... Jakiś tydzień temu praktycznie skończyła mi się zgaga a to podobno oznacza, że obniżył się brzuch (bardzo trudno mi to ocenić, za pierwszym razem też nie widziałam specjalnej różnicy) czyli teoretycznie od tamtego momentu zostały mi 2-3 tygodnie, a że minął już tydzień, to... Dziewczyny, stres mi się włączył straszliwy... Adrenalina na bardzo wysokim poziomie. Łzy w pogotowiu. Jestem w jakimś szoku... Chyba łatwo dziś nie zasnę... Słucham muzyki i wspominam stare czasy, żeby się uspokoić trochę :)
  15. Hej :) Rośnie nam mała siostrzyczka Asi :) A leżałam w szpitalu trzeci raz, bo było zagrożenie porodem przedwczesnym. Strasznie bolało mnie podbrzusze, prawie nie mogłam chodzić, ale nie miałam skurczy, więc po lekach mi się poprawiło. Nadal nie czuję się rewelacyjnie ale przetrwałam kolejny tydzień i tak powoli brnę do terminu ;) Za pierwszym razem chyba mi się aż tak nie dłużyło :P
  16. I ode mnie też najlepszego, Błażejku tinka_20Witaj Agmi...co tam u Was? Jak Ty sie czujesz? Cześć, Tinko Dzięki za zainteresowanie Niestety znowu byłam w szpitalu i we wtorek wyszłam, na dodatek przeziębiłam się tam... Nie będę smęcić... Bardzo Was zaniedbałam, przepraszam, jakoś nawet na forum nie mam siły :( Pozdrawiam
  17. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, Grudniówki! :) I kolejne (niestety spóźnione) najlepsze życzenia urodzinowe dla Zuzi, Michałka, Haneczki, Zosi, Filipka, Eryczka, Wiki, Małgosi, Amelki Sabiny, Amelki Anity, Kamilka!! (Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam). Pozdrawiam :)
  18. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, Dziewczyny! Wczoraj wróciłam ze szpitala, bo znowu miałam skierowanie z powodu zagrożenia porodem przedwczesnym. Skurcze mi się nie piszą na KTG ale bardzo bolało mnie podbrzusze. Teraz jest lepiej ale nie idealnie. Pozdrawiam :)
  19. Sabinko, dzięki! Trzymaj się, kiedyś szczęście się do Ciebie uśmiechnie. Na pewno! Mam termin na 4 marca i chciałabym donosić ale już dwa razy leżałam w szpitalu z zagrożeniem przedwczesnym porodem i boję się... Asik, gratulacje
  20. W imieniu Asiuni dziękuję za życzenia Wszystkiego najlepszego dla dotychczasowych dwulatków: Pawełka, Daruni, Dominiczka, Gabi, Anitki, Adasia, Zuzi, Miłoszka, Nicolki, Oli i Lisiany Mam nadzieję, że nikogo nie przeoczyłam Pozdrawiam!
  21. Cześć Dziewczyny Wszystkiego najlepszego dla grudniowych jubilatów!! Spełnienia marzeń Nie udzielam się na forum, u mnie różnie bywa, już dwa razy leżałam w szpitalu. Nie pamiętam, czy Wam pisałam, ale czekamy na drugą dziewczynę Pozdrawiam ciepło!
  22. Witam :) Ostatnio znowu leżałam w szpitalu, czuję się raczej kiepsko. Asia robi się niegrzeczna. Nie mam siły. A na córkę są podobno większe szanse na początku cyklu. Nam się sprawdziło za pierwszym razem, a za drugim razem miał być chłopak ale nie wygląda wcale na chłopaka :) Pozdrawiam. Będę próbować odpoczywać psychicznie, bo fizycznie to nie wiem, czy się da. Do zobaczenia innym razem.
  23. Też mam jego książkę z autografem Zamawiałam, zdaje się, przez jego stronę.
  24. agmi

    Parentingowe gadżety

    asia78Wlasnie moze bylby prezent dla uzytkoniczek na Gwiazdke albo Mikolaja? Byłoby wspaniale
  25. agmi

    Parentingowe gadżety

    Anyaa ja tak sobie pomyślałam, że chciałabym mieć parentingowy kalendarz kieszonkowy ale to już pewnie za bardzo wybiegam w przyszłość O, to, to! Wczoraj rozglądałam się po Empiku, czy nie mają jakichś "dzieciowych" kalendarzy ale znalazłam tylko takie kieszonkowe ze zdjęciem Anne Geddes na okładce. Właściwie, to chciałabym taki bardziej książkowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...