Skocz do zawartości
Forum

milka_1980

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez milka_1980

  1. W tym rzecz, że umyte - ja gotować muszę Kapuchę z grzybami i rybę musze przygotować, bo mi szwagier przywiózł i w zlewie leży nie oczyszczona
  2. Niech mnie ktoś kopnie w zadek, żebym się wzięłam za gary, bo znowu będę stała w kuchni do drugiej
  3. Pooh, jak zwykle pisałaś w tym samym czasie co ja hehe
  4. Klaudia, mnie czeka to w poniedziałek - umówiłam się z koleżanką na zakupy. Bierzemy dzieciaki i ruszamy walczyć z tłumem. Mam nadzieję, że ludzie jeszcze wolnego nie brali i przed południem nie bedzie jeszcze aż tak tragicznie, chociaż luzów się nie spodziewam. No i nie ukrywam, że liczę na szerokie miejsce parkingowe Inka, to przyszły rok pod znakiem przeprowadzki Ci sie szykuje. Fajowo
  5. Witam :)) Od razu widać, że sobota, bo niewiele się tu dzieje :36_1_13: A ja właśnie wróciłam z obiadku u teściowej Nawet było całkiem przyjemnie Widać w święta nie tylko zwierzęta mówią ludzkim głosem hahahahahaha Byłam tez oglądać hyundaia Atosa - wypatrzyłam na allegro. No i po obejrzeniu stwierdziłam, że takiego samochodu nie chcę na bank. W rzeczywistości wygląda gorzej niż na zdjęciu. A samochód był aktorki - Ewy Domalik. Jak nam otworzyła drzwi to zaczęłam się zastanawiać skąd ją znam. Za nic nie mogłam skojarzyć - małż też, tyle wiedział, że to aktorka jakaś. No i sprawdziliśmy w ubezpieczeniu samochodu nazwisko
  6. witam, Lisiczka, trochę za dużo Ci podrzuciłam tego śniegu, bo już mi nic nie zostało :36_2_18: Są 3 stopnie na plusie :36_2_18:
  7. lisiczkano i komu lepiej, wez rzuc do mnie troszke prosze Ależ proszę bardzo - starczy i dla Ciebie. U mnie zima pełną gębą I dalej pada Karaluchy pod poduchy, zmykam spać. Do śnieżnego jutra (oby u Was też )
  8. inka_80Milka to taka ja moja lubie odkad powiedziala mi ze po co zachodzilam w ciaze jak milam toxo A ja testy pierwsz raz robilam jak bylam w 7 tygodniu. Nigdy sie nie dogodzi bo i tak synus jest najlepszy i mogl trafic na lepsza No coż... Szkoda gadać... I masz niestety rację - nie dogodzisz nigdy. Moja mówi do małża mojego 'niuniuś'. Kurcze, chłop po trzydziestce, prawie dwa metry wzrostu a ta do niego 'niuniuś' A tak z innej beczki - czy Wy Dziewczyny wiecie ile u mnie jest śniegu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet nie wiem kiedy napadało, bo nie wygladałam przez okno przez dość długi czas. Ale ekstra :36_1_13: :36_1_13: Oby tylko się utrzymał do środy
  9. Inka, m.ż. to znałam ale m.m. nie hahahaha świetne Ja to chyba od nowego roku zacznę się odchudzać znowu. Byłam dłuższy czas na diecie ale jakoś teraz w święta to nawet głupio sie odchudzać Tyle pyszności, że aż żal nie jeść Agulaf, pewnie, że tęskniłyśmy :36_3_16: Jadę jutro do teściowej - matko, ale mi się nie chce. Niby mi nic kobieta nie zrobiła ale coś jest z nią nie tak. Zawsze jak mam ją odwiedzić to mnie dreszcze przechodzą.
  10. Pooh, polecam forum cincin.cc - witaj w krainie inspiracji smaku (Powered by Invision Power Board) - tam przepisów sa tysiące - dużo potraw i ciast wszelkich z nich robiłam i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Nie musisz sie logować - do przepisów dostęp mają wszyscy, ewentualnie możesz nie widzieć zdjęć. No i dziękuje za przepis. Wypróbuję na bank. Szpilka, wcale mnie nie zmartwiłaś Chociaż samo wspomnienie mojej wagi przyprawia mnie o ból głowy No i właśnie, że zauważyłam, że Cie nie ma. Tylko nie chciałam wywoływać paniki AliG, witamy i zapraszamy :36_1_13:
  11. klaudiadzien dobry Mamusie!!!Milka teraz z taka propozycja Kobieto! a ja sie napic nie moge..ani, ani.. karmiaca mama jestem.. Klaudia, nic straconego. Jak skończysz karmić zrobię następną :36_1_13:
  12. Oj tak, znam ten ból - miękkie nogi i język się na supeł zaczyna wiązać. Ja tak kiedyś z ciotką wiśniówkę piłam - do kawki po kieliszku i w końcu wypiłyśmy całą flaszkę. Wujek jak wrócił, to nieźle się zdziwił, bo ciotka to raczej z tych niepijących a wtedy nie mógł zrozumieć co do niego mówi. Tylko ja ją doskonale rozumiałam
  13. Jeszcze zapomniałam napisać, że można to wszystko posłodzić - podgrzać odrobinę wódkę, dosypać cukier i zalać tym owoce. Tyle, że dla mnie to za słodkie wtedy wychodzi. Pooh, poproszę przepis na mandarynkową wódeczkę.
  14. U mnie to się nazywa "świąteczna nalewka". Co roku ją robię. Wsypujesz do jakiegoś dużego słoja bakalie - orzeczy, migdały, figi, rodzynki, żurawinę suszoną, daktyle. Do tego ze dwie pomarańcze pokrojone na kawałki, laskę albo dwie cynamonu i kilka goździków. No i to wszystko zalewasz wódką - u mnie poszło prawie dwa litry. Potem z tego wychodzi troszkę ponad litr nalewki, do owoce strasznie chłoną. Ale owoców nie wywalam - mam potem do lodów albo bitej śmietany. Po jednym taki deserku chodzi się bardzo tanecznym krokiem
  15. Inka, nastaw sie na to, że nieprędko najwyżej będziesz mile zaskoczona jak się uda Pooh, ależ nie ma za co Dziewczyny, zapraszam na nalewkę - właśnie zlałam do butelek. 6 tygodni się robiła. Niby wlałam wódkę a nie spirytus, jak było w przepisie, a mocna wyszła, że hej. Gardło mnie pali porządnie.
  16. Mój małż jak Wojtek marudzi też narzeka, że nie może sie wyspać itp. Faceci to chyba naprawdę są z innej planety - nie rozumieją, że dla takiego maluszka płacz jest w zasadze jedyną reakcją na ból. Ja tez się nie wysypiam i czasami wyglądam jak cień ale nie truję potem o tym przez pół dnia ehhhhhhhhhhhhhh
  17. Witam piątkowo :36_1_13: Za oknem szaro i ponuro, więc chyba ze spaceru nici - jakaś taka mżawka paskudna leci. Mogłoby sypnąć śniegiem, bo czasu do świąt niewiele zostało i atmosferna marna jak na razie. Koleżanka mieszka w Wisconsin i powiedziała, że u nich śniegu jest aż nadto. Zawiało ich kompletnie i ciężko nawet z podwórka wyjechać. Mogłaby podrzucić do nas zbędną ilość
  18. Super, gratulacje dla Zuzanki :)) Ja się tak miałam brać za Wojtka i jego pieluchę ale chyba mi sie jeszcze trochę zejdzie. Jak Wam się podoba opel agila albo hyundai getz?? Biorę pod uwagę jeszcze mikrę - brzydki strasznie ale podobno mało awaryjny :)
  19. klaudia synek w lozku czekal na mnie, idac spac wiedzialam ze zaraz sie do niego przytule! a teraz lozko puste..synek w nim na mame nie czeka.. Haha, czyli to nie Frania trzeba odzwyczajać tylko Mamusię
  20. Ja też nie cierpię, dlatego ciacham je na kawałki, wrzucam do miski i traktuję blendrem
  21. Albo z gulaszem - przeważnie jak mi zostanie jakaś ilość to na drugi dzień są placki Tylko bardziej go zagęszczam, żeby nie wypływał ze środka Albo podsmażam na patelni kiełbaskę (np. śląską), cebulę i pieczarki i potem wykładam to wszystko na placek, posypuje tartym żółtym serem i zamykam placek
  22. Odzwyczajanie od spania w łóżku rodziców to faktycznie nieciekawa sprawa. Powodzenia życzę Pooh, co gotujesz ciekawego?? Bo mi zupełnie brak koncepcji na dzisiaj i chyba skończę na plackach ziemniaczanych z czymś w środku.
  23. Aaaaaaaaaaaaaa, i jeszcze zapomiałam się pochwalić :) Wojtek ma kolejnego zębola :36_1_13:
  24. Witam :) Klaudia, masz śliczne zdjęcia w galerii U mnie z postępami podobnie. Niby non-stop coś się robi i za czymś gania a wogóle tego nie widać :36_1_13: Teraz biorę się za pranie, bo uzbierała mi się niezła sterta. Pewnie jak zwykle nie będzie mi się wszystko mieściło na suszarkach i trzeba będzie kombinować :36_1_13: Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...