Skocz do zawartości
Forum

milka_1980

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez milka_1980

  1. Szpilkamilka_1980Julia, zdjęcie przecudne. Niesamowite światło i cienie. Jakim aparatem robiłaś?? Przez filtry czy zrobiłaś obróbkę??Nie wspominam juz nawet o modelu Dziękujemy za słowa uznania! Gosia, no co Ty, to stary Lumix, kawał grata już. A zdjęcie robiłam po prostu tylko przy zapalonej lamce a górne zgaszone. Nawet, ja głupek nie zrozumieć tych pojęć co napisałaś... Nastawiam aparat na tryb dla idioty i robię zdjęcie :36_1_13: hahahahahahahaha ale się uśmiałam :36_2_34: Dziękuję za poprawienie humoru od rana :36_1_13: Przypomnijcie jeszcze dziewczyny o tym konkursie, jak sie zacznie głosowanie. Zagłosuję na Was na bank. A ja muszę się znowu wybrac z Wojtkiem do lekarza - chyba w szpitalu coś podłapał, bo kaszel ma okropny. Coś ten rok kiepsko się zaczyna. Siostra też ogląda tego "dr Housa" i mówi, że świetny. Muszę się skusić w końcu :36_1_13:
  2. Julia, zdjęcie przecudne. Niesamowite światło i cienie. Jakim aparatem robiłaś?? Przez filtry czy zrobiłaś obróbkę?? Nie wspominam juz nawet o modelu
  3. Hehe i dobrze. Zestarzeje sie niepostrzeżenie
  4. Kurcze, suwaki mi zniknęły. Miałam tylko dwa, więc nie powinni mi kasować. Hmmmm.......
  5. To dawaj linka do zdjęcia - nie bedziemy musiały szukać (taki już leń jestem )
  6. Ania, takim zdolniachą jest Wojtek. Ja tam tylko taśmę nakleiłam A ja jeszcze nigdy "dr Housa" nie oglądałam. Fajny??
  7. witam, co do tej grypy, to masz Klaudia racje - najwięcej zarazków w molochach Wojtek na ząbkowanie dostawał po prostu leki przeciwbólowe Te wszystkie żele niestety nie pomagały za bardzo. Jak miał napprawdę kryzys i płakał strasznie z bólu to dostawał 5ml Ibufenu i przestawało go boleć. Nie dawałam mu tego często - wiadomo, że co za dużo... itd Dzisiaj miałam dzień laurkowy - Wojtek nadrabiał zaległości dla dziadków. Nie wyszły może za piękne, ale za to samodzielnie wykonane. Ja tylko pomagałam naklejać taśmę
  8. Ewelina, nie chce Cie straszyć ale w Polsce jest teraz koszmarnie pod wzgledem wirusowym. Naogladałam się teraz troszkę, jak byłam z małym - rotawirusy i grypa. Nasza Pani Doktor powiedziała że to ma tendencje epidemiologiczne, coraz więcej mają zachorowań. Klaudia, ja karmiłam Wojtka wyłącznie piersią przez 5 miesięcy - poźniej musiałm dawać inne rzeczy, bo zaczynało mi brakować pokarmu. Edi, pizza bedzie robiona w następny weekend. Miałam właśnie drożdże w proszku i teraz juz wiem, żeby lecieć po świeże :36_1_13: I bardzo dziekujemy Wam wszystkim za ciepłe słowa :36_3_16:
  9. matko, a ja z tego wszystkiego zapomniałam, że to dzisiaj 'dzień babci'. Dopiero tak zaczęłam czytać i się zastanawiam co to za laurki... No i klops, będę musiała jutro nadrabiać miną :36_1_13:
  10. czesc Kochane my juz w domu chyba bede musiała z tydzień czytać, żeby nadrobić wszystko na razie ide się ogarnąć, może wieczorkiem wpadnę, to zdam relację co i jak
  11. Cześć Wpadłam tylko na chwilę do domu po ciuszki i włączyłam kompa, żeby do Was napisać Od soboty jestem z Wojtkiem w szpitalu. Odwodnił się prawie całkowicie (a myślałam ze dużo pije), dostał drgawek i ogólnie był koszmar. Ale już jest dobrze, prawdopodobnie jutro albo pojutrze będziemy w domu. Buziaki dla Was, jak już wrócimy na dobre to zajrzę tutaj znowu. A teraz zmykam pod prysznic i spowrotem do szpitala. Papa
  12. Dzieki za wyjaśnienia, Edi. Zrobię w niedzielę, zobaczymy czy nie sknocę Karaluchy pod poduchy
  13. Ania, fajowe zdjęcia :36_1_13: Jak zobaczyłam, to faktycznie sobie pomyslałam ze to taka sama fryzurka jak poprzednio
  14. Edi, duża blaszka to ta, która jest w piekarniku?? Ta, która robi tez za półkę?? Bo ja zawsze robiłam pizze w zwykłej blaszce do ciasta, takiej z wysokimi ściankami. Bo jak to jest właśnie na tej dużej piekarnikowej, to ciasto jest z tych cieńszych, nie wyrastających za bardzo, tak?? Powiedz mi jeszcze na jaką grubość rozwałkowujesz ciasto przed wyłożeniem na blaszkę?? Układasz je potem tak od brzegu do brzegu blaszki?? I jak nakładasz farsz to czy zostawiasz trochę pustego ciasta na brzegach, czy raczej lecisz po całości?? hehe ale Ci litanie naskrobałam
  15. czesc :) u nas poprawa Lekarka powiedziała, że to wirus i dała nifuroksazyd i enterol. Nawet wiem już gdzie to podłapaliśmy - w hulakula. Mojej koleżanki synek, który był wtedy z nami też wymiotował i ma biegunkę. A mój ojciec musiał od nas podłapać. Chyba nieprędko pójdę znowu w takie miejsce. Klaudia, my dawalismy Wojtkowi na kłopoty z brzuszkiem Plantex - to taka herbatka ziołowa. Jak nie chcesz go dopajać to sama pij, przeniknie do Twojego mleka. Ja tak właśnie robiłam i małemu pomogło. Jak nie ma u Was w aptekach, to mogę Ci wysłać. Edi, czytałam, że pizze masz robić. Jak masz jakis dobry przepis na ciasto to podrzuć Ewelina, współczuje jęczącego męża. Ja też to niedawno przerabiałam Ania, powiedz mi czy jak dziecko zapisuje sie do przedszkola to musi miec ono ukończone 3 lata, czy wystarczy, że kalendarzowo wiek się zgadza. Troche zamotałam, więc na przykładzie: Powiedzmy, że dziecko urodziło się w listopadzie 2006, a od września 2009 chciałabym je posłać do przedszkola - kalendarzowo ma niby 3 lata, ale patrząc w metrykę ma 2 i 10 miesięcy. Jak to wtedy jest?? Przyjmą je czy nie??
  16. to ja chyba musze swoje pokasować, albo przeorganizować chociaż A Wojtek znowu ma biegunkę - po drzemce nadrabia to co było lepiej. Z tym, że chyba zatruł się jedzeniem, bo mnie zaczęło też ganiać i mój ojciec ma to samo. Tylko małż ma spokój i dzieki temu doszliśmy co nam zaszkodziło - tylko małż nie jadł wczoraj kurczaka na obiad. Wojtka pogoniło tak szybko, bo malutki i ogranizm mniej odporny. Zaraz mam wizyte u lekarza umówioną, może da coś, co małemu pomoże. Danusia a jaki kupiliście samochodzik??
  17. Biegunka się na szczęście zatrzymała - od 13.00 nie było nic. Ugotowałam mu kleik ryżowy, ale skubnął 3 łyżki i więcej nie chciał. Teraz gotuje rosołek. Pić za bardzo też nie chce ale wmuszam mu na siłę. Dziękujemy za ciepłe słowa :) Edi, fajowy suwaczek
  18. Wcale nie obllewałam Mały zaczął wymiotować strasznie - chlustało z niego na odległość. Tak mniej więcej z godzinnymi odstepami czasu. Ostatnie poszły o 2 w nocy i jak dotąd nie wymiotuje. Zaczęła się za to biegunka - leje się z niego druga stroną. Podejrzewam rotawirusa, ale okaże się dopiero jak pójdę do lekarza. Na razie próbuje wmuszac w niego picie. Szukam teraz jakiś sposobów na zatrzymanie biegunki. Znacie coś skutecznego??
  19. No i super. Zguba znaleziona :36_1_13: A ja zaraz zaczynam opijać samochodzik, żeby dobrze się kółka kręciły, więc pewnie pojawię się tutaj dopiero jutro. Buziaki i kolorowych snów Wam życzę :36_1_13:
  20. A na ile przyjeżdzacie do Polski?
  21. Cześć Dziewczyny :)) Długo mnie nie było, ale już się melduję :36_1_13: W poniedziałek wieczorem zasiadłam, żeby z Wami pogadać ale przeczytałam posta Ani o "kryminalnych zagadkach..." i poleciałam biegiem do TV. Zapomniałam ze leciała 2 część. No i to był koniec mojej wizyty na forum :36_1_13: Wczoraj znowu pojechałam z Wojtkiem i kumpelą do hulakula i wróciłam wieczorem. Potem musiałam mężusiowi projekty porozwozić, bo chory przecież jest i się wygrzewa w domu :36_1_13: Potem wypożyczyłam filmy i zasiadłam z małżem do oglądania, więc nawet kompa nie odpalałam. No a dzisiaj.... tatatata tatam... kupiłam samochód :36_1_13: Matizka. Stwierdziłam, że nie będę wymyślała niewiadomo jakiej marki, bo potrzebny mi samochód do jeżdżenia po mieście. A to jest małe, tanie i śliczniutkie :36_1_13: Muszę teraz poczytać o czym pisałyście, żeby nadrobić 2 dni :36_1_13:
  22. Zawsze umiera jak jest chory. Leży na łózku i stęka, wzdycha i wogóle wszystko naraz Dlatego się zmywam A najlepsze jest to, że moja mama zrobiła sobie wagary w pracy i będzie w domu Nie ma to jak teściowa z zięciem, sami, pod jednym dachem hahaha Chyba mój małż szybko wyzdrowieje hahaha
  23. Nie mam czasu na rosołki Umówiłam się już z kumpelą, biore samochód i wybywam z domu :36_1_13: Oczywiście to dlatego tylko, żeby się Wojtek nie zaraził hahahaha Małż przyznał mi rację Ale ze mnie okropna żona
  24. Z tymi zaginionymi rzeczami jest tak, że znajduję sie po jakimś czasie, wtedy, kiedy juz o nich zapomnimy albo machniemy na nie ręką. Może kolczyk tez się znajdzie... Ja też mam jeszcze poczte na głowie, tylko, że ja musze paczki nadać. Udało mi się trochę sprzedać na allegro i musze wysłać ubranka. I jeszcze okazało się, że będę mieć małża w domu przez tydzień Co prawda na zwolnieniu lekarskim bo się rozchorował ale zawsze lepiej w domu go miec niż poza :36_1_13: A drugi plus z tego jest taki, że skoro małż w domu, to samochód też he he he
×
×
  • Dodaj nową pozycję...