Skocz do zawartości
Forum

affi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez affi

  1. affi

    pazdziernik 2010

    halo, halo proszę Dziewczyny on radę!!! Rany w tamtej ciązy nawet kataru nie miałam :(
  2. affi

    pazdziernik 2010

    angina i antybiotyk, aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!! Rany nie wiem czy brac czy nie. Duomox, brała może któraś z Was w ciązy??? Internista powiedziała ze lepiej wyleczyc niz dzidzie truc toksynami, gin powiedział ze można, ja sama nie wiem, ale próbowałam juz babcinych sposobów i nie podziałały. jak myślicie? Co byście zrobiły na moim miejscu???
  3. affi

    pazdziernik 2010

    Frania, widzę że jesteś aktywna ... jak się Julcia czuje???
  4. affi

    pazdziernik 2010

    Rany, choróbsko mnie napadło. Najpierw koło 18 zaczęło mnie lekko boleć gardło a już o 20 czułam jakby mi ktos do niego pudełko gwoździ wsypał. Płukałam wodą z solą, piłam wode z miodem i cytryną i nic. Do tego stan podgoraczkowy.Za godzinę mam wizytę u lekarza. Mam nadzieję, że nie skonczy sie na antybiotyku. Długi weekend się zbliża, mężuś w domku a ja w łożku będę leżeć??? buuuuuuuuu Alexanti trzymam kciuki Klamorka odezwij sie jak wrócisz od lekarza. Dziewczyny te co już znacie płeć Co/Kto Wam wychodzi z tego kalendarza?
  5. affi

    pazdziernik 2010

    Penny, bardziej do gustu przypadło mi to pierwsze łóżko. Fajnie ze ma barierkę ochronną prawie na całej długości. Tylko czy ja bym się tam wgramoliła razem z F to mam wątpliwości ;) Ja też się rozglądam, tylko szukam takiego już z dorosłymi wymiarami tzn 90/200 zebym własnie mogła go w nim usypiać, leżąc obok.
  6. affi

    pazdziernik 2010

    Madzia świetny z Ciebie łacznik :) Dziekujemy za wieści! Jak tam u Ciebie humorek?
  7. affi

    pazdziernik 2010

    leah tak własnie patrzyłam :)
  8. affi

    pazdziernik 2010

    wg tego kalendarza mój Synek powinien byc dziewczynką, a teraz powinnam mieć Synka... więc może to działa na przekór...?
  9. affi

    pazdziernik 2010

    Wsród październikowych znanych pociech jest tylko jedna dziewczynka ( Franiowa córeczka). Ja niestety nie znam płci :(
  10. affi

    pazdziernik 2010

    rany jaka śliczna mordeczka!!! Anetka GRATULACJE!!!! Kolejny chłopczyk, to zaczyna się robić dziwne.
  11. affi

    pazdziernik 2010

    Dzięki Madziu za wiadomość o Frani, bo juz zaczęłam się zastanawiać czy coś się może stało. Mam nadzielę że Julcia szybko wróci do zdrowia i że Frania wróci do nas. Masz rację ten deszcz dołuje. Ja też liczę na ładną pogodę w weekend z tego samego powdu co Ty :) pozdrawiam i słoneczka Ci zyczę :)
  12. affi

    pazdziernik 2010

    no pieknie jak siedziałam i sprawdzałam co 5 min. to nikogo nie było a teraz jak przyszłam to sobie poszłyście, chyba mi dzis szczęście nie sprzyja :( Penny załatwiłas receptę? Klaudusia czyli w skarbowym wszystko ok, tak??? Ta karkówka brzmi smacznie tylko nie zapomnij o warzywkach, hihi. a ja własnie dostała kopniaka w brzuchu. Yuuuuuuuuuuuuuuuuuuupi!!!
  13. affi

    pazdziernik 2010

    F np. wcina suszone morele, jabłka, rodzynki, zurawinę. Też słodkie a przynajmniej ma jeszcze jakieś korzyści. Co tak naprawdę mają dać słodycze nienaorodzonemu dziecku??? Przecież nie witaminy...wegetarianki ( oczywiscie te racjonalnie się odzywaijace) również rodzą zdrowe dzieci. Też słodkie a przynajmniej ma jeszcze jakieś korzyści. Jest takie przysłowie" czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starośc trąci" no i własnie.... Mnie np. nie nauczono w domu nawyku picia wody. Teraz piję ją z rozsadku jak sobie przypomnę ale nie powiem, żeby mi smakowała. wszystko jednak da się oswoić, plasterek cytryny do szklanki i już ma inny smak. Rany chyba przez tesciową przekrztałciłam forum w jakies dietetyczne...pewnie dlatego dziewczyny pouciekały. Juz kochane przestaje, wracajcie, proszę!!
  14. affi

    pazdziernik 2010

    Agulla jesteś moim GURU ;)!!! własnie tak chciałabym sie odżwiac i własnie w większości tak jest, choć czasem niestety i fast food mi sie sni i kiełbaska z grilla. generalnie u nas jest duzo warzyw, nabiału, niezabielane zupki, gotowanie na parze i te sprawy. fanatyczką nie jestem, ale jako 16 latka miałam problemy z nadcisnieniem, lekką otyłość itp. wtedy wymogiem lekarza było obnizyc wagę ( i udało się 10 kg w dół) Dokładnie tak jak u Ciebie w mojej dalszej rodzinie ( tzn babcia, ciotki, bo moja mama tez zaczęła się zdrowo odzywiać) panuje zasada: obiad bez mięcha z sosem i kupki ziemniaków to nie obiad. Tak samo u teściów, a ja nie chce żeby moje dziecko miało takie nawyki. jak powiedziałam że w przyszłości chciałam wprowadzic młodemu zasadę słodkich sobót to mnie wysmiali, bo starsze wnuki jak wpadaja do teściów to od progu krzyczą " Babcia co masz słodkiego"? U nich standardem jest czekolada między posiłkami. Co prawda sa szczupli ale to szczęscie w genach. No i jeszcze jedno: pamiętajmy, że alergie, różne choróbska wyłazą po latach nie za rok czy dwa. Gadaniem rodzinki sie nie przejmuj, popieram i wspieram Cie w 100% tym bardziej wiem po sobie że jak człowiek się zdrowo odzywiaj to i psychicznie mu lepiej :)
  15. affi

    pazdziernik 2010

    Klaudusia, jesteś w ciązy Panie ze Skarbówki będą łaskawe :). Masz racje co do żywienia można rozprawiać godzinami, całe fora są o tym. Nie ma co dyskutować każdy robi jak uważa i tyle :) Co do stosunku do ciązy i do brzuszka.. sama nie wiem napewno ciąza jest inna, ja chyba wbrew temu co piszą jestem bardziej przeczulona ale to pewnie przez to że jest bardziej " kłopotliwa" niz poprzednia. Czytałam kilka postów gdzie dziewczyny pisały ze boją się, że będą mniej kochały te "drugie " dzieci, a ja się boję że maluszek stanie się pępkiem świata( tym bardziej jesli okaże się dziewczynką) i że Starszak będzie czuł sie zaniedbany. Dlatego powtarzam sobię że wbrew wszystkiemu to F bedzie trzeba poświęcać więcej czasu. Nie wiem czy dobrze kombinuję ale tak czuję. Wczoraj rozmawiałam z moja siostrą. ona ma termin na 1 sierpnia. Już przygotowuje się powolutku ze wszystkim a mnie się wydaje że mnie od porodu dzielą jeszcze lata świetlne!!! Frania, Niunia, Klamorka, Alexantii i reszta Pań gdzie jesteście???
  16. affi

    pazdziernik 2010

    ale cisza, dziś ja będę pisac sama do siebie????
  17. affi

    pazdziernik 2010

    Penny o której masz wizyte?
  18. affi

    pazdziernik 2010

    Penny biedulko nie wiem jak Cie pocieszyć. Wpychaj się gdzie się uda. Może na pogotowie po recepte, jestes w ciązy to specjalny przypadek!!! Co do ostrożności to Ci się wcale nie dziwię, tyle przeszliście. Słuchaj, a to swędzenie to napewno łzs??? Może warto zrobić badania wykluczające cholestazę. To co prawda jeszcze byłoby za wczesnie ale lepiej dmuchac na zimne.Trzymaj sie i pisz co i jak.
  19. affi

    pazdziernik 2010

    Alexanti, ja morfologie mam zawsze wzorową więc lekarze nie widza podstaw do robienia dodatkowych badań. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje ale jakoś przemknęło mi to pytanie :)
  20. affi

    pazdziernik 2010

    no i Kalmorka, bardzo się cieszę że to napisałaś, bo jak juz wspomniałam bardzo cenię szczerość :) Ludzie są różni, mają różne zdania i dobrze, bo inaczej świat byłby nudny. No a tak jeszcze w teMacie jedzenia, to mnie też dziwia mamy które 1,5 roczne dzieci karmią tylko słoikami, a uwierz że jest ich sporo, ale to ich sprawa mi nic do tego. P> S az tak radykalna nie jestem. W ciązy jadłam wszystko ( no poza tatarem), F wcina cytrusy odkąd skonczył rok w masowych ilościach, kakao i inna alergizujace też, więc mam nadzieję, że nie zapędziłam się w mojej obsesji :) Buziaki i zawsze pisz to co myślisz :)
  21. affi

    pazdziernik 2010

    Klamorka mi nie chodzi o to że ona dała ( choć generalnie jestem zdania że wędzona kiełbasa nie jest dla dziecka w tym wieku). Mam pretensje że postępuje wbrew moim zasadom. Że uznaje to co dałam dla F do jedzenia za " niefajne" i wciska mu swoje. Wiesz... mój mąz raz dał nawet F kaszankę z grilla na spróbowanie, nie byłam szczęśliwa ale to jego ojciec. Franek wcina ogóry, czasem parówki, raz na na jakiś czas dam mu czekolady ( choc wolę jak zje domowe ciasto) ale denerwuje mnie gdy ona mnie zywczajnie okłamuje albo nie mówi a przynzaje sie dopiero wtedy jak Młody ma kłopoty z brzuchem. jedną z naprawde nielicznych zasad w zywieniu których przestrzegam jest nie dawanie mu mleka krowiego przed 3 rż. Kefiry, jogurty, maślanki, sery są ok, nie... ona musi go mlekiem napoic bo za jej czasów to.....To mnie irytuje ze ma moje zdanie za nic. No i jeszcze dodam że jego tata jest alergikiem pokarmowym więc ryzyko zwiększone. Każda matka karmi dziecko jak waża, jak widzę Ty masz bardzo luźne i odważne podejscie, ja byc może zbyt ostrożne ale to sprawa indywidualna każdej matki, bo to ona odpowiada za dziecko, no i myslę że teściowej nic do tego. Faktycznie ze mnie jędza....:) No a tak ogólnie DZIEŃ DOBRY MAMUŚKI!!! U mnie pochmurno, smutno i sennie. Nic mi sie nie chce. F obudził nas o 6 i zaczęliśmy dzień. Pozdrawiam Was i będę zaglądać.
  22. affi

    pazdziernik 2010

    Penny masz rację inaczej jest jakby powiedziała mi to mama, tyle że ona powiedzialaby mi to w postaci sugestii, a nie ogólnej przyjętej prawdy niepodlegającej nagięciom. Ja nie wątpię, że Tesciowa chce dobrze tylko wkurza mnie jej myślenie że jest nieomylna i to że nie bierze pod uwagę że ona juz trójkę wychowała a teraz czas na mnie. Niech sugeruje, podpowiada ale nie nakazuje. Z tymi piersiami i karmieniem miałam podobnie tyle że ona mi bawarke kazała pić, a że nie znoszę to po kilku kubkach nie wytrzymałam i spytałam się jej grzecznie " czy krowa musi pić mleko żeby dawac mleko?" i całe szczęście załapała. Taka jestem wredna ( na usprawiedliwienie powiem, że tylko wtedy jak ktos mnie maksymalnie wkurzy)
  23. affi

    pazdziernik 2010

    dzieki Agulla, moja niestety mieszka 1/2 km od nas :( i jak nie ma kontroli nad naszym życiem to krew ją zalewa. Doprowadziła do tego że ja juz złośliwie niektórych rzeczy jej nie mówie, bo chce miec choć troche prywatności. Najgorsze, że przed urodzeniam F nasze stosunki były bardzo dobre, niestey u nas potwierdziła się stara prawda że na rodziny dziecka zmieniaja stosunki w rodzinie :( co to będzie jak się drugie urodzi... Tez Wam Kobietki życzę miłego dnia. u mnie rano świeciło piękne słonko , a teraz juz się mocno zachmurzyło, ale może nie będzie padało.
  24. affi

    pazdziernik 2010

    Penny nie wytrzymam pewnie i poskarżę się męzowi jak wróci, a co do przeprosin teściowej to nie sądzę ale może mnie zaskoczy. Zobaczymy... Ta maść jest na receptę??? Może idz do rodzinnego to Ci wypisze. No i koniecznie powiedz o tym ginekologowi a najlepiej zadzwon jesli masz możliwość, po co się stresować...
  25. affi

    pazdziernik 2010

    UWAGA!!!! BĘDĘ SIĘ ŻALIĆ DŁUGIE I SMUTNE SKARGI ODNOŚNIE TEŚCIOWEJ JAK KTÓRAŚ Z WAS MAMUSIEK MA ZŁY HUMOR, TO OMIŃCIE !!!! No więc tak zacznę od tego, że miałam z Franiem koszmarną noc. Pierwszy raz w jego zyciu przespał ze mną w łóżku więc musiało byc narawdę kiepsko. Tzn przespał to powiedziane na wyrost, bo były to ataki histeri, jęki , płacz pisk i inne objawy bólu i zmęczenia naraz. Powód??? moja durna teściowa nakarmiła 20 miesięczne dziecko kiełbasą wędzoną i dała mu zagryśc kapustą. Młodego straszliwie bolał brzuszek. jak zadzwoniłam do niej podejrzewając przyczynę to sie przyznała mówiąc" dałam mu bułke z masłem i kiełbasą bo nie chciał jeść serka białego który dla niego dałaś" normalnie wryło mnie! To co nastepnym razem będzie czekolada, bo nie chce mleka pić??? Biedny dzieciak miał takie wzdęcia że myslałam że skiśniemy w tym pokoju. ewidentnie budził go ból brzucha. No i dziewczyny miarka sie przebrała!!! Zadzwoniła i opier.... prosto z mostu. Przez długi czas nie zobaczy wnuka a jak juz to dostanie listę na papierze co może mu dawać. jak jeszcze raz sie dowiem.... Dodam że nie był to pierwszy taki przypadek, wcześniej było karmienie 8 miesięczniaka smażonym kotletem mielonym, robienie nalesników ze zwykłego mleka w wieku 9 miesięcy i zabielanie zup smietaną. Może i mam bzika ale to jestem matką więc wydaje mi się że powinna uszanowac moje zdanie. Teraz tylko zastanawiam się czy wtajemniczyc w całą sytuacje M jak wróci czy zachować to dla siebie. W koncu to jego matka i nie chce go stawiac w dziwnej sytuacji, on przeciez nie jest winien, a generalnie zawsze staje po naszej stronie. No bo co pójdzie i opierdzieli ją za sytuacje przy której go nie było? Wiadomo będzie że nakablowałam. Własnie zadzwonia, oczywiście nie widzi swojej winy. Zapowiedziała sie na popołudnie a ja oczywiście nie miałam odwagi jej powiedzieć żeby lepiej została w domu. Ehhh No ale lepiej mi przelałam wszystko hmmm.... na klawiaturę ;) No a tak na koniec z dobrych wieści, dzidzia wprawiona w "wysokie obroty" moja adrenaliną zacząła stukac!!!! Co prawda kilka razy ale wiem że tam jest :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...