-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez affi
-
Frania, paluchy mnie już bolą. Nie dasz rady iśc wcześniej? ;)
-
Klaudusia ale myśle ( tak też dla siebie, w razie co), że posiadanie dzieci tej samej płci ma sporo plusów. Masz pewnie jeszcze ciuszki po Synku. Będą wspólne zabawki. Oni będą mieli wspólne zabawy. No i jak piszesz że macie dwa pokoje to jeden problem mniej, bo jakby była dziewuszka to w pewnym wieku byłby problem ze wspólnym pokojem. Tak poza tym to znam przypadek, że USG do samego konca się myliło. Co prawda sytacja odwrótna, ale znajomi musieli po urodzeniu przemalowywać pokoik z różowego na niebieski ;) No i nauczona Twoim przypadkiem, studzę swoje nadzieje :)
-
Klamorka Ty też już masz pokaźny brzusio. Rany ja przy Was to jakbym w ciaży nie była. Doktorek kazał mi zaczac jeść, bo póki co jestem na zero. No ale coś czuje, że szybko pójdzie, bo od wczoraj nic nie robię tylko pożeram wszystko co wpadnie mi w ręce. Właśnie połknęłam pół sękacza :) Zazdroszę Wam że już czujecie Maleństwa. Wyszłam rano na spacer... szybko wrócilismy, myślałam , że mi głowę urwie tak wiało. Koszmar! Poproszę o opinię. Wiecie co bawi mnie jak ludzie robią podchody. Znajoma za którą nie przepadam, jakoś dowiedziała się chyba ze jestem w ciązy. Dorwała mnie na gg i zamiast spytać sie wprost krązyła w koło tematu( Pytania ni z gruchy ni z pietruchy, czy planuje drugie, czy F nie pyta o rodzeństwo itp.). Tak więc ja uznałam ze nie ułatwię jej sprawy i w ten sam zamotany sposób odpowiadałam. Zapis tej rozmowy jest komiczny i strasznie mnie to rozbawiło. Wystarczyło spytać wrost( pomijając że to nie jej sprawa). Dodam, że o sobie koleżanka nic nie powie, a rozmowa z nią to zawsze było jak w czasie wywiadu sledczego. Macie może takie wscibskie przypadki w koło siebie? może byłam niegrzeczna i powinnam ulżyć dziewczynie i zapokoić jej ciekawość...?
-
Frania, kiedy masz wizytę? Nie wiem dlaczego zdawało mi się, że miała być wczoraj... Daj znać bo nie wiem kiedu kciuki mogę puścić!!! Przezyłam noc... ale okazało się, że to jeszcze przynajmniej 2 dni potrwa, tak więc do weekendu mam gości, ehhhh... Nie wiem jak u Was ale u mnie pogoda tragiczna. Jakieś 4 stopnie na plusie i pada deszcz. Nosa nie wyściubie z domu. tylko co tu z jęczącym 1,5 roczniakiem robić cały dzień .... Całe szczęscie w sobotę otwierają klub twórczego rozwoju dla takich maluchów u mnie, zawsze będzie się gdzie wyrwać na chwilę w taką aurę... Jakoś chyba mi się humor poprawił. mam nadzieję że dołek odpuścił i będzie już tylko lepiej. No i apetyt mi wraca, wczoraj non stop jadłam. Lekarz mi powiedział, że jeśli dzidzia będzie takich gabarytów jak był Franek to odrazu idę pod nóż. Z perspektywy moich przeżyć na bazie opinii Pana doktora od dziś jem za dwoje :))) Klaudusia, tak sie zastanawiałam. Zdecydowałabyś się na trzecie dziecko w nadziei na dziewczynkę??? Tak własnie myślałam czy sama bym się zdecydowała. to czysto teoretyczne rozważania, ale ciekawa jestem.
-
hej Dziewczynki! Jestem po wizycie. Lekarz powiedział, że wszystko ok. Mimo licznych szturchańców dzidzia nie chciała się pokazac ;) tak więc nie wiadomno co będzie. Mam pewne wątpliwości co do przezierności wyszła 2,0 nie jest to za duzo? Wiecie jaka jest norma? Nie bardzo mam czas szukać teraz. napiszcie jeśli wiecie. sprawdziłam tylko USG z tego czasu przy poprzedniej ciązy ( co prawda na innym aparacie) - było 1,8. Ja z tych panikar jestem, wole się upewnić, jak było u Was? Gratulacje Klaudusia! Oj ja wiem, jak mocno mogłaś chcieć mieć dziewczynkę;) Może za trzecim razem się uda hihi.
-
Dziewczyny świat się kończy, dzis nocują u mnie teście -to będzie koszmar!!! Teść oglądający non stop tvn 24 i tesciowa grzebąca mi po szafkach. Na dodatek zamiast odpoczywać musze ogarnąc bagatela 150 m2. Na dodatek mam dzis lekarza, więc mam na to jakieś 5 godzin, aaaaaaaaaaa!!!! Może któraś ma ochotę wpaśc i pomóc....;) Ciekawa jestem dzisiejszego USG. Jak będę miała szanse dam znać co i jak, choć teście pewnie takj dadzą mi do wiwatu, że palcem nie będę miała siły kiwnąć. Frania, Klamorka czekamy na relację!!!
-
Klaudusia, no faktycznie sporawy masz już brzusio. jest co pokazywać, super!!!!. Ja "cofnięta" jestem do Ciebie jakieś 3-4 tygodnie ale sporo mi do Twojego brakuje. Wiesz co Penny u mnie w rodzinie była podobna sytuacja. Zero aktywności ze strony męża- znieczulica. Zmieniło się to diametralnie jak poczuł na słasnej skórze ruchy dziecka. Dopiero chyba wtedy jakby dostał namacalny dowód na to że zostanie ojcem i czas zmienić zachowanie.Teraz Córeczka jest jego oczkiem w głowie, a i w domu czasem też coś zrobi. W sumie nie ma się co niektórym panom dziwić. My odczuwamy dolegliwości ciązowe no i ogólnie jesteśmy z Wenus. To my nosimy w brzuchach dzieci, oni są trochę poza tym. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie i niedługo Twój mężulek się otrząśnie.
-
hej Laski! Byłam na tym wczorajszym weselu. koszmar!. Nie dla mnie takie imprezy jak narazie. Poskakałam chwilkę i jakieś skurcze zaczęły mnie łapać. Finał taki że wróciłam ze szwagrem, a mężuś został sam na imprezie( co nie przeszkadzało mu się mocno wstawić, wrócił o 6 i wciąz spi) Penny. Ja śpię wciąż na brzuszku, bo tak uwielbiam. Pytałam lekarza nie ma przeciwskazań :). Najlepsza z lekarskiego punktu widzenia jest pozycja na lewym boku, czegoś się tam wtedy nie uciska. No ale ja tak sobie to wzięłam do serca przy poprzedniej ciąży że mam wstręt do tej pozycji i straszliwie mnie męczy. Co do prezentu to równiez proponuje grę, albo jeśli dziewczynka lubi plastyczne zabawki jakies farbki do malowania po buzi, w wannie. My dwa miesiące temu kupilismy takowej parasolkę dziecięcą ze specjalnymi flamastrami służącymi do jej pomalowania. Dziecko miało frajde z samego pomalowania a potem chwaliło sie parasolką na podwórku, bo oryginalna, a normalnie dało się ją uzytkować, bo kolory nie spływają pod wpływem deszczu. Do znalezienia na allegro. inne pomysły z tego stylu to np. puzzle do własnego pomalowania- potem do układania itp. Ja lubie takie zabawki bo uczą kreatywności. u nas wszelkie fisher price-y sie mało kiedy sprawdzają( wg synka są nudne), co mnie cieszy ze względu na cenę ;) Nie wiem czy widziałaś na allegro są spódniczki z tego samego materiału ;) No i jeszcze co do leków. Ja już jestem czysta , hihi. nic nie biorę, ani duphastonu ani innych hormonów. Odpukac wszystko ok. W poprzedniej ciąży ze względu na poronienie brałam do 20 tyg. c. duphaston, potem produkcje progesteronu zostawilism łożysko. No i teraz nie wiem co robić, bo lekarz powiedział mi zeby kw. foliowy juz tez odstawić. mam pewne wątpliwości, chyba jeszcze pobiorę na własną odpowiedzialnośc. O rany prywatny list się zrobił ;). No i proszę mi tu nie krakać i nie przywoływać jakiś negatywnych emocji, no no no!!! :) Niunia jestem, jestem. Musiałam zaleczyć lekko doła. Obawiam się przy takiej huśtawce nastrojów że baby blues mnie po porodzie czeka, hmmm. Rany jak ciąża ciąży nie równa. Klaudusia trzymaj się kochana i nie dawaj się. ja Ci mocno kibicuje!!! No i jeszcze jedno, wierzycie w symbole??? Wczoraj dla gości na weselu były małe prezenciki w postaci słoników. Były w dwóch kolorach: niebieskie i różowe( ustawiane przez personel, więc przypadkowo). Przy stole siedziało nas 8 osób w tym jeszcze jedna para zaciążona. My i oni dostaliśmy niebieskie :( Czyżby to koniec moich mażen o dziewusi??? E tam kiedyś niebieski był dla dziewczynek. Zobacze za jakieś 2 tyg, ta szwagierka ma USG wtedy i okaże się co będzie :) No to nadrobiłam zaległości za ostatni czas. No i jeszcze buziaczek dla niewspomnianych szcególnie dla Frani ( a jakos tak) :) Jeśli pomyliłam kto o czym pisał to przepraszam ae lekko zamotana jestem :0
-
Leah jeśli już to raczej na listopadowe mamusie ale nigdzie sie nie wybieram, dobrze mi z Wami !!! Dziewczynki czy Wam też chce się tak spac??? ja bym mogła tylko wstawac do łazienki i znowu do wyrka. Tylko nie bardzo mogę sobie na to pozwolic :( No ale wczoraj nawet idąc chodnikiem przyłapałam się że jakieś 15 metrów przeszłam z zamkniętymi oczami i spałam w autobusie co nigdy mi sie nie zdarzało. U mnie dziś piekne słonko świeci, tylko wieje straszliwie. Później wybieramy się z F na dłuuugi spacer i na plac zabaw. Nie wiem tylko jak zniose podnoszenie 13 kg na zjeżdzalnię, wrrr. do ciązowych dolegliwości dorzucam jeszcze ból dolnej części kręgosłupa. jak się wczoraj dowiedziałam od doktorka macica uciska mi na kręgosłup no i niestety tak będzie przez najbliższy czas. No... to sie wyżaliłam... no a na jutrzejsze wesele to chyba golf założę tak mnie wysypało:
-
hej Dzwiewczynki, pamiętacie mnie jeszcze???? Zbieram się i zbieram żeby do Was napisać. Raz napisałam dłuuuuuugiego posta i cholercia skasowałam. Tak mnie to wkurzyło, że nie mogłam się zabrać do ponownego naskrobania. Dziś mam spokojny dzień. musiałam pozałatwiać kilka spraw dlatego synek jest u tesciów. Byłam m.in. u lekarza. Wszystko ok. Za tydzień mam USG. Zobaczymy. humor niby troche lepszy ale bez rewelacji, brrr. Już samą mnie męczy to moje czarne świata widzenie. Dodatkowo wciąz mdłości, wymioty, lekkie skurcze, bóle krzyża, piersi... normalnie cała litania. Jestem w głębokim szoku, bo jak wspominałam w poprzedniej ciązy czułam się rewelacyjnie. dodatkowo całą mnie wysypało, to pewnie hormony, no i zastanawiam sie jak tu sukienkę z dekoltem na sobotnie wesele włożyć. Witam nowe Mamusie!!!! Apetyt wrócił i brzusio rośnie. Waga narazie niebardzo( co mnie specjalnie nie martwii) ;) Cisnienie mam mega niskie i ciągle ziewam, tak więc korzystając z okazji, że cisza i spokój w domu ide spać. buziaki
-
Hej Dziewczynki! Przemogłam sie i piszę, choć dół jeszcze nie odpuścił. Normalnie jakąś deprechę załapałam. na nic nie mam ochoty i wszystko mnie męczy i irytuje. Wymioty jakby rzadziej, ale mdłości męczą niemiłosiernie No i zęby... tak jak pisała Penny: w pierwszej ciązy ok, a teraz juz mi się jakieś cuda dzieją ( pewnie też przez te wymioty okrutne) Leah co do brzuszków mi w pierwszej ciązy szybko urósł. tak więc nie ma reguły. ja kupiłaby sukienke w ostatniej chwili albo taką z możliwościa regulacji. No i weź pod uwagę, że biust jeszcze urośnie ;) jeszce słówko o kawie. Mi poprzednio wskazane było pic od czasu do czasu kawkę, bo miałam niemiłosiernie niskie cisnienie. Tak więc wszystko w zdrowych ilościach. ponoc gorsza od kawki jest mocna herbata zawierająca teinę ( no ale kubeczek słabej dziennie też jest ok). no to całuje Was Mamuśki!!!
-
Hej dziewczynki! Frania, dzieki za troske. Nie, dół jak był tak jest. Wynika z niemocy, wczorajszy dzień był koszmarny, nie przesadzając spędziłam go w łazience. Juz mnie żoładek od wymiotów boli. Na dodatek musiałam znowu "oddać" Synka pod opiekę tesciowej, bo nie miałam siły sie nim zająć. Czuję się jak wyrodna matka. z jednym nie daje rady to drugiego mi się zachciało. same widzicie lepiej żebym nie pisała, póki humor mi sie nie poprawi, bo jeszcze Was w deprechę wpędzę :(
-
czemu do cholery tak jest... Raczyca...napisz za jakiś czas jak sie czujesz. Nic wiecej nie pisze bo każde słowa wydają się tu nie na miejscu.
-
a ja mam mega doła, deprechę, chandrę, jak zwał tak zwał ale nic mi sie nie chce, zakopałabym się pod kołdrą i poszła spać.
-
Hej Dziewczynki!! Oj jak ja Was rozumiem jesli chodzi o problemy z teściową i jej wcinanie się w wychowywanie dziecka. ehhh jak mnie wkurza jak ona podważa moje zdanie. ja mówie" Franek nie dostaniesz już więcej ciasta, bo niedługo bedzie kolacja" kończę zdanie i patzre jak kawał ciasta ląduje w jego buzi.... kto daje oczywiście teściowa. Wniosek mama jest bleee a babcia cacy. Dzis zabrała go na wycieczkę samochodem bez fotelika, no myslałam że utłukę!!! Takie przykłady można by mnożyć. Całe szczęscie z nią nie mieszkamy i widuje wnuka ok 1 dzien w tygodniu. Klaudusia i Klamorka STO LAT i pięknych, zdrowych październikowych Bobasków!!! Klaudusia nie martw sie etap wstawania o 5.30 ( odpukać) chyba jest przejściowy. My drugą noc z rzędu, po 3 tygodniowym wstawaniu o 4/5 , wstaliśmy ok 7!!!!!!!!!!!11
-
Klaudusia, a do poprzedniej cesarki miałaś wskazania czy tak wyszło " w praniu"? Ja zwyczajnie raczej z tych drobnych jestem ( i miednicę też mam wąską) no i mój "maluszek ( 3900) nie dał rady sie wydostać. Nistety nikt tego nie dostrzegł, dopiero po 21 godzinach, brrr. Mimo to jakby mi ktos obiecał, że wszystko tym razem pójdzie gładko chciałabym urodzic siłami natury, to musi byc niesamowite jak sie dostaje dziecko do przytulenia. Niestety po cesarce nie miałam takiej możliwości.
-
Niunia, Frania, Klaudusia, Leah kochane jesteście. Bardzo by mi było przykro się z Wami rozstawać. No to teraz relacja. pozachwycam się najpierw lekarzem. Musiałam niestety zmienić, bo męzulkowi zmienili ubezpieczyciela. No a lekarz, cud , miód i orzeszki ;). Nie dośc że zrobił wywiad aż po moich praprzodków jesli chodzi o choroby, to zlecił jeszcze kilka innych badan, których poprzednik nie był łaskaw zlecić. mimo ze wizyta z abonamentu( czyli standardowo 15 min i za drzwi) to siedziałam tam pół godziny. Żartował, z cierpliwością odpowiadał na pytania które spisałam w notesie.( P>S espumisan do II trymestru zabroniony- któraś z Was się pytała). No i dał się namówic na USG mimo iż nie było w planie wizyty. No bomba. Dzidzia ok, ogólnie wszystko wzorowo. Nawet Duphaston poszedł na stałe do szuflady! KONIEC< nie spicie jeszcze??? No i mój kochaniutki diabełek wstał dziś alleluja o 7.20 od trzech tygodni tyle nie spałam. Swiecie słoneczko, na termometrze 14,5 stopnia i zaraz jade do dzieciatej kolezanki z wizytą. Odnośnie terminu jeszcze. ze względu na to ze niestety poprzedni poród skonczył się cesarką to być może drugi tez się tak skonczy ( w sumie bym nie płakała) , no własnie i to może byc powodem wcześniejszego porodu( ze względu na bliznę i bezpieczenstwo macicy). Tak więc kochanieńkie jak to mawiają ostatni mogą być pierwszymi, hihi
-
Byłam u lekarza Dziewczynki!!! Bombowy facet!!! no ale mam zmartwienie.... wg. ostatniego pomiaru termin przypada na.... 1 listopada. masakra. mam się wypisać??? :((
-
a ja piekę placek drożdzowy ze śliwkami. jadę w weekend do częstochowy, to szepne w Waszej sprawie słowko komu trzeba ;). Głęboko wierząca niC jestem ale w cuda uwierzyłam kiedy po diagnozie lekarskiej apropo bezpłodności, pojechałam do czestochowy( zupełnym przypadkiem), wrzuciłam piątaka do skrzyneczki, pomodliłam się i miesiąc później byłam w ciązy :). Pomodliłam się też o moją kuzynkę, która była juz po dwóch nieudanych invitro, im się udało po dwóch miesiącach. Ktoś powie...przypadek. nie wiem może ale w coś warto wierzyć ;)
-
Frania a czy drugi trymest nie zaczyna się od 14 tygodnia ciązy??? tak znalazłam w wiekszości źródeł. Liczyłaś pewnie 3 miesiąca, ale nie każdy miesiąc ma 4 tygodnie. Może sie mylę... no ale to by znaczyło, że mdłości mają jeszcze niecałe 2 tyg, aby zniknąć z Twojego ciązowego życia ;)
-
czy Wy też się tak łatwo wzruszacie??? Niedłgo zacznę na reklamach płakać, hihi
-
Frania, Bombowo!!!!! Cieszę się baaardzo!!! To teraz brzuch i pierś do przodu i marsz do dyrektorki!!! Jeju ja tez już bym chciała kolejne USG. Co tu dzis tak pusto????
-
Hej Dziewczynki!!! Jak minęła nocka?? Ja znowu niewyspana jestem, ale dziś sobie odbije. kochany Potworek u Dziadków i mam cały dzień dla siebie. Frania gdzie jesteś??? jak USG??
-
Leah masz rację. Chyba źle się wyraziłam. Potrzebne jest mądre wsparcie. Mi chodziło własnie o słowa "widocznie tak miało być" " z pewnością dziecko było chore" no i w związku z tym dobrze się stało, bądz silna. Poza tym masz rację każdy przeżywa inaczej. Ja pisałam jedynie ze swojej perspektywy. No ale koniec smęcenia, oby żadna z nas nie musiała sobie tym głowy zaprzątać. Klaudusia, a Tobie na pocieszenie powiem jak bardzo lekarze potrafia sie mylić. Przed pierwszym zajsciem w ciąze kilku lekarzy stwierdziło u mnie bezpłodność. Zaczęłam się juz nawet leczyć, tyle ze nie minął miesiąc leczenia a byłam w ciąży. Teraz po kilku miesiącach starania ( lecze sie na PCO) bez rezultatów od lutego miałam znowu przyjmowac hormony... no i znowu zagrałam na nosie medycynie, bo nie zdązyłam ich zacząc przyjmować. To tak na pocieszenie. trzymaj się!
-
Klaudusia rozumiem zarówno argumenty Twojego męża jaki i Twoje uczucia. kompletnie nie wiem jak bym się zachowała i sądzę, że człowiek nigdy do końca nie wie jeśli nie stanie przed takim problemem. No własnie masz jakies podstawy do wątpliwości czy narodziły się ona same z siebie? Madzia , a za dziewczynami się już powtarzać nie będę bo mądrze prawią!!! Tylko mam na coś innego odmienny pogląd. Dlaczego mówi się kobiecie która poroniła, że ma być dzielna??? Moim zdaniem wcale nie musi, niech się wypłacze jesli ma ochotę, wyżali jeśli tego potrzebuje, wcale nie musi na siłe mówić ze wszystko jest ok jak nie jest. Mi tam pomogło jak nie musiałam udawać ze wszystko gra( co nie oznacza że płakałam każdemu napotkanemu w rekaw i wyżalałam się sąsiadkom), no i wcale nie byłam dzielna.