-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez anitajas
-
Natalka, faktycznie pisałaś o tym. Mi chyba na oczy padło bo nie znalazłam tych sucharków w Biedronce. Kochana po porodzoe to my jeszcze przez 2 tygodnie musimy trzymać dietę, sprawdzić glukozę i dopiero wtedy gdy będzie wszystko ok to oszaleję i nie wiem w co wbiję swoje kły ;)
-
ania33316 to mnie nie pocieszyłaś :/ Kupilam jakies chlebki w tym jeden dla diabetyków, zobaczymy. Teraz znowu mam cukier powyżej 120 eshhh załamka. Mój mąż kupił sobie kubełek w KFC a mi taaaaaaak pachnie ;)
-
Na rumianek trzeba uważać bo lubi uczulać :/ A swoją drogą to bry ;) Właśnie jedziemy na zakupy, może kupię jakiś dla mnie chlebek po ktorym cukier nie będzie szalał. Dzisiaj po śniadaniu miałam ponad 130 :/ no i kurna na czczo też ponad 90 :/ shit!
-
Mniam mniam kasza manna z rarytasikami marzenie .... Cichadoro wielki ukłon za inicjatywę z listą :)Wyślę info na prv :)
-
A jeszcze odnośnie cukrów to nadal mam z nimi problem i z ketonami. W poradni mi powiedzieli, że o ile z cukrem można wygrać dietą lub w ostateczności insuliną tak z ketonami juz nie tak prosto :/ Też zauważyłam, że największy problem dla mnie to śniadania bo po śniadaniu cukier mocno wzrasta :/
-
Hej dziewczyny. Dzisiaj kolejny szalony dzien. Rano na szybko zawiozlam moja Amelke do dentysty (niestety pojawila sie prochnica :(). Tam mąż ją przejął bo ja szybko musiałam jechać w inne miejsce do poradni diabetologicznej. Muszę pochwalić się jaką mam dzielną córcię bardzo dzielnie dała sobie borować ząbka. Teraz mówi, że w ząbku ma bałwanka ;) Cieszę sie, że nie zrezygnowałam z wizyty w drugiej przychodni diabetologicznej. Teraz to jest to. Zostałam objęta stałą opieką diabetologiczną odrazu miałam spotkanie z dietetykiem. Będę mieć cykliczne spotkania i bedzie analizowana moja dieta. Jak narazie waga mi spada a to nie pomaga przy cukrzycy, więc mam zaczac wiecwj jesc i podjadac np orzechy wloskie pomiędzy posilkami. I sięgać też czasami po twaróg tlusty a nie tylko chudy. Mam przystąpić do badania "Dieta matki z cukrzycą a noworodek" w ramach tego bede miala dodatkowe badania i po porodzie dzidzius będzie badany pod kątem niedocukrzenia. Warunkiem, żeby brać udział w tym badaniu jest to, że będę rodzic w ich szpitalu. natalka88, którą Ty listę aktualizowałaś? Bo to nie jest ostatnia wersja :p Po raz kolejny nie ma mnie na liście.
-
fasolinka, thx za linka ale za późno bo warszawskie terminy minęły a do Legionowa już brak miejsc :/ Kolorowych majóweczki :)
-
Hejka, kurcze, ale ten tydzień mam zalatany. Dzisiaj zawiozłam młodą do przedszkola, potem szybko po jakieś zakupy. W międzyczasie w samochodzie musiałam się kłuć, żeby sprawdzić cukier. Z samochodu próbowałam dodzwonić się do przychodni, ale coś nie mogli przełączyć mnie do pielęgniarek, więc podjechałam do przychodni. Trafiłam na miłą pielęgniarkę, która wciągnęła mnie na listę pacjentów do Pani doktor bo chciałam skierowanie do diabetologa. Ale musiałam dopiero przyjechać przed 13:00. I dobrze, bo po 11:00 miałam porę II śniadania. Przyjechałam zjadła, zrobiłam w między czasie obiadek i pojechałam z powrotem do przychodni. Pani doktor mnie przyjęła i wypisała skierowanie :) Po drodze wdepłam do empiku i kupiłam sobie mojego ukochanego Cobena "Sześć lat później". Przyjechałam do domu, zjadłam obiadek, wstawiłam pranie, włączyłam zmywarkę i uffff....poczytałam co tam popisałyście :) Izzi ja cukru w moczu nie miałam. Ketony pojawiły się później tj. gdy miałam obciążenie glukozą to mocz był ok, dopiero przy kolejnych badaniach w moczu pojawiły się ketony :/ Ginekolog mi mówiła, że teraz to normalne, że żelazo będzie mi spadało zwłaszcza, że teraz uaktywniła mi się cukrzyca. Powiedziała, że mam się suplementować, co nie jest dla mnie proste bo ja mam problemy z przełykaniem tabletek :/
-
Izzi, kobitki po cesarce miały od razu pokarm. A ja po porodzie siłami natury nie miałam pokarmu :/
-
Natalka88, no niestety :/
-
Anelwi hej ponawiam pytanie. jaki kolor wózka macie dla dziewczynki? Poprzednio kupiliśmy X-landera w kolorach neutralnych tj. beż z dodatkami granatu. Teraz te kolory również sprawdzą się u młodego :)
-
Ewi-synuś --- Oskarek --- 8.05. samotka --- corka Malwina Ada --- 9.05 Gosia369 --- corka Emilia --- 10.05. Agata1005 --- syn Mikolaj /Andrzej --- 11.05. Ula1993 --- corka Nadia --- 11.05. Agataluk --- corka Lena --- 14.05. Judytka005---syn Antek---14.05 Kasia111 --- syn --- 14.05. Fasolinka --- corka Amelia --- 15.05. Aguula --- corka Lena --- 15.05. Olgaak --- corka Michalina --- 16.05. Iga81 --- 19.05. Mala10 --- 19.05. Izzi098 --- corka Melanie 19.05. Misi --- syn Stanislaw --- 20.05. Cichadoro --- syn Nikodem --- 22.05 mamaAnka --- 23.05. Edqa_1 ---syn Nataniel -- 24.05. Natalka88 --- 26.05. Anelwi --- Julia --- 26.05. Ania3336 --- syn Eryk --- 28.05. Sylwianna --- 29.05. Kademal --- 29-31.05. anitajas - synuś 29-30.05 Kasia_maj --- córka Lena 29.05. Malinka165 --- syn Oliwier --- 2.06. Marciolka --- corka Urszula Agunia696
-
samotka Drogie Panie jakie polecacie proszki do prania dzieciecych ubranek? Kilka postów wcześniej polecałam Lovelle w płynie :) Generalnie ja jestem zwolennikiem płynów niż proszków, ale to takie moje spaczenie ;)
-
Aaaaa jeśli chodzi o ułożenie to mój synuś ułożony jest poprzecznie.
-
Cześć, w związku z tą moją cukrzycą ciążową, w poniedziałek ( w końcu) byłam w szpitalu. Straciłam cały dzień, jakoś nie jestem zadowolona z tego pobytu, spodziewałam się czegoś innego. Najpierw poszłam do poradni, gdzie dowiedziałam się, że muszę iść od strony izby przyjęć (jak przez izbę przyjęć to dlaczego musiałam czekać na tą wizytę ponad 2 tyg?!) Miałam się zgłosić o 9:00, byłam o 8:30. No i zaczęło się. Nie wiem po co kazali przyjść na 9:00 skoro to nie było umowne, a kobiety, które przychodziły po mnie na izbę wchodziły przede mną. W sumie i tak wszystkie cukrzyce (tak na izbie przyjęć o nas mówiono) po kilku godzinach spotkałyśmy się u góry na Oddziale Patalogi Ciąży. Na tym Oddziale już nie było takiej rozpierduchy jak na Izbie przyjęć. Na izbie robiono mi KTG, a wyglądało to tak, że miałam usiąść przy biurku pani pielęgniarki, tak miałam pokazać brzuch do którego przyłożono aparaturę i którą musiałam sama sobie trzymać, co nie było takie łatwe. Jedną ręką trzymałam aparaturę, w drugiej sprawdzano mi ciśnienie a po sprawdzeniu ciśnienia podpisywałam dokumentację oraz udzielałam wywiadu. KTG nie wiem dokładnie ile trwało. Pielęgniarka, która robiła mi KTG to powiedziała, że wypis z KTG jak na takie warunki to ładnie wyszedł. Nie wiem, czy miała na myśli sam wydruk, czy to co tam się wydrukowało. Przyszła jakaś pani dr, która wszystko poodbijała pieczątką (nie zerkając na to co tam w ogóle jest). KTG skończyło mi się o 11:00, a druga pielęgniarka kazała tej co mi robiła KTG wpisać godzinę 11:15. Potem czekałam na kolejne cukrzyce. Następnie na zaprowadzono na Oddział Patalogii i tam też były kobitki, które wcześniej przede mną wchodziły. Tam przyprowadzony był wywiad z kolejną panią dr. Potem pobrano od nas posiew (cytologia), potem było krótkie szkolenie jak korzystać z glukometru i na koniec odbyło się szkolenie z diabetykiem. Szkolenie z diabetykiem nic mi nie wniosło, bo to samo było co już wcześniej sobie ze strony szpitala wydrukowałam i stosowałam od ponad 2 tygodni. Dostałyśmy recepty na glukometr i paski. Nie wiem, spodziewałam się jakiejś większej opieki. A tak to przez tydzień mamy testować dietę i sprawdzać cukier. Jak będzie szalał to mamy zadzwonić i przez telefon położne będą próbowały pomóc, a jak to nie pomoże to przyjechać na Oddział w celu wdrożenia insuliny. Spodziewałam się, że od teraz będą odbywały się jakieś cykliczne spotkania z diabetologiem, który będzie korygował pomagał w korekcie diety. U mnie dodatkowo sa ketony, więc ona zupełnie nie są kontrolowane. Co z tego, że jak sobie robię codziennie testy. No i co? Są ketony raz małe raz średnie i co? I zostałam z tym sama. Cukier ma być kontrolowany przez ginekologa, tylko przecież ja u gina jestem co 3 tyg. esh... Po wczorajszej kontroli cukru zauważyłam, że z cukrem mam problem na czczo i po śniadaniu :/ Zgodnie z wytycznymi na czczo cukier powinien być poniżej lub równy 90. Ja miałam 97 a dzisiaj 93 (dobrze, że to nie są duże odchylenia, ale jednak są) a po śniadaniu wczoraj miałam 155 a dzisiaj 123, czyli znowu powyżej normy, bo wg normy powinno być mniej lub równe 120. Chyba na mnie źle wpływa chlebek żytni :/ Dziewczyny jeśli chodzi o terminy porodów, to ja w poprzedniej ciąży, gdzieś wyczytałam, że najbardziej wiarygodny termin porodu jest z USG z 12 tc. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale w poprzedniej ciąży moja córka urodziła się właśnie w terminie wyznaczonym w 12 tc. Przy kolejnych USG terminy wychodziły różne, ale de facto wyszła na świat 30.12 :) Zobaczymy jak teraz będzie :) Pewnie to, że teraz mam cukrzycę ciążową może mieć też wpływ na termin porodu. Jeśli chodzi o ciuszki i inne akcesoria to jestem całkowicie w lesie.
-
Bereq, miniona noc była dla mnie ciężka :/ młody szalał w brzusiu, nogi bolały a właściwie mrowiły, siusiałam co 1h, w końcu nad ranem zasnęłam i obudziłam o 9:00 :/ A moja pora śniadaniowa to 8:00 esh...no i przez to dzisiejszy harmonogram diety muszę jakoś zmienić. Wczoraj było podobnie, nie dość, że wstałam później to jeszcze pojechaliśmy do Ikei i zeszło się cały dzień. Z zakupów wróciliśmy z dywanem i lampką dla Amelki. Celem naszej wyprawy było wybranie mebli Amelce do pokoju, bo ona już szkolniak będzie to potrzebne będzie biurko itp. itd. Jeszcze podjechaliśmy do BRW i tam oglądnęliśmy kilka mebli i teraz się wahamy Ikea czy BRW, a Wy co polecacie? Edqa, super fotki :)
-
kasia_maj cichadoro uwiez mi ze jak sie zacznie tak konkretnie porod to bedzie ci wszystko jednoo czy sie wysiusiasz na fotel czy w toalecie. bynajmiej mi bylo obojetnie. Dokładnie. Uwierz mi ja należę do tych co się blokują i lubią mieć wszystko pod kontrolą ;) a i tak nie wszystko da się ujarzmić np: siusiania nie utrzymasz choćbyś nie wiem jak bardzo się starała :) Zresztą dla położnych to znak, że poród zaczął się w najlepsze :)
-
aaaa jeszcze zapomniałam, jak na razie nic mi z piersi nie leci. Kurcze, mam nadzieję, że jednak coś w tych moich cycach się tam produkuje a nie jak ostatnio wrrrr...no ale ten temat teraz biorę do siebie bardziej na spokojnie i już nie szaleję, że za wszelką cenę muszę karmić.
-
Hej dziewczyny, trochę nastukałyście przez te dwa dni ;) W środę byłam na wizycie u gin. Gdy tylko gin dowiedziała się, że w poniedziałek idę do poradni dla kobiet w ciąży z cukrzycą to powiedziała, że wszystkiego tam się dowiem co mam dalej robić. Oczywiście zważyła mnie (schudłam - dieta działa, tylko na niej nie powinnam chudnąc a jedynie utrzymywać wagę lub mieć niewielkie przyrosty), zmierzyła ciśnienie, sprawdziła jak małemu bije serce, ale już ginekologicznie mnie nie badała, bo stwierdziła, że w poniedziałek będę badana i co za dużo to nie zdrowo. aaa...dostałam skierowanie na badanie ogólne moczu. W czwartek oddałam próbkę i wieczorem były już wyniki no i się podłamałam, bo myślałam, że ta dieta którą się katuję jakoś pomaga, a tymczasem w moczu wyszły ketony. Poprzednio był ślad a teraz 15 :/ a już łudziłam się, że będzie brak. W czwartek na tłusty czwartek usmażyłam oponki i faworki (chrusty), smażenie początków już sobie darowałam. W domu tylko Amelka z mężem mogą jeść, a wiadomo młoda za dużo nie zje, a mąż na diecie więc też się ogranicza. Dla mnie smażenie było dużą radochą bo mogłam chociaż nacieszyć oko i się nawąchać ah.....wyszły cudnie :) Szkoda, że nie dla mnie. Dzielna byłam i nie zjadłam - czego to człowiek dla dziecka nie zrobi, gdyby o mnie chodziło pewnie bym pożarła chociaż jednego ;). Jeśli chodzi o Fridę to ja miałam, mam i używałam i do dziś używam. Owszem sciąganie kataru wygląda może obrzydliwie, ale osoba która dokonuje pielęgnacji noska jakoś inaczej na to patrzy i nie jest to takie obrzydliwe, zwłaszcza, że człowiek staje na rzęsach żeby ulżyć swojemu maleństwu. Ja mam ta tradycyjną fridę, ale kiedyś będąc na wizycie u lekarza, lekarska zasugerowała, że lepsza jest frida z odkurzaczem, że ona nie ma takiej siły jak człowiek i nie pociągnie nigdy z taką siłą jak dorosły. Może i tak jest nie wiem, ja zawsze robię to z wyczuciem a nie z pełną siłą. Może kto wie, kupię do spróbowania z tym odkurzaczem. Do czyszczenia noska na początek w szkole rodzenia mówili nam, że zamiast soli fizjologicznej używać takie ampułki z wodą morską. Więc tak robiłam, jak nam kazano. Potem jak młoda trochę podrosła to zaczęliśmy stosować dopiero aplikator w sprayu. Dziewczyny, ładne macie brzuszki :) ale powiem Wam, że w porównaniu do mojego to macie małe brzuszki ;) heh...taka moja uroda, gdy idę to widać najpierw brzuch, brzuch i potem dopiero ja ;) Ja lewatywy nie miałam robionej. Miałam ze sobą, ale w szpitalu nie stosowali lewatywy i jej nie wymagali. Teraz nie wiem jak będę robić. W tej ciąży zauważyłam, że jestem jakoś gorzej zorganizowana. Poprzednio bardziej byłam zorganizowana, a teraz jestem z wszystkim w lesie. Nawet jak z torbą na porodówkę pojechaliśmy i wyciągaliśmy ubranka dla dziecka wszystko było oklejone, opisane co to jest i w jakim rozmiarze. Położne na sali były w szoku, że można być tak dobrze zorganizowanym heh...a teraz? Masakra nie mam nic ;) W sumie dziwiłam się, że one takie zaskoczone, bo same tego nas uczyły w szkole rodzenia, czyżby teoria teorią a praktyka praktyką? ;) AAAA właśnie, czy któraś z majóweczek będzie rodzić w Warszawie? Faktycznie tak jest, że wydaje się, ze chce się kupę albo wrażenie jest takie jakby miało zaraz wyjść z ciebie jajo. Mi jak kazali kucnąć to nie chciałam, bo mówiłam, że nie mogę bo dziecko urodzę na podłogę. Położna się poddała i kazała mi wrócić na fotel ;)
-
Dzień Doberek :) Nie wiem dlaczego ale z innego kompa nie moglam sie zalogowac na forum wiec to co naskrobalam poszło w eter :/ Więc pokrótce jeszcze raz. Jeśli chodzi o pranie ubranek to ja zawsze i to nietylko dla dziecka piorę, bo nie mam pewności, gdzie to wcześniej było. Zresztą w programie Bosackiej "O Matko" kiedyś o tym była mowa, że ubranka trzeba wyprać bez względu czy to nówka sztuka czy od koleżanki. Dobrze ubranka poprać na tyle wcześnie żeby poleżały trochę w szafie (żeby przeszły florą danego domu). Osobiście polecam uwielbiany przeze mnie plyn do prania Lovella boooooooosko pachnie :) Jest też Lovella w proszku ale płyn bardziej jest polecany bo lepiej wypłukuje sie z ubranek niz proszek. Lovella też ma płyn do płukania tkanin :) Zaraz idę na wizytę do gin ciekawe co powie jak usłyszy o mojej cukrzycy. Ależ młody szaleje w brzuszku :)
-
A tak z innej beczki, to słyszałam, że w maju mają być UPAŁY, czyżby lato miało być wcześniej? Ktoś, coś słyszał?
-
izzi, mój nadal poprzecznie ułożony. Więc ja kopy mam bardzo nisko, czasami jak kopnie to mam wrażenie, że się zsiusiam na zawołanie ;)
-
Witam Was majóweczki w tym pięknym, słonecznym dniu :) MartaSuperStyler, witaj w majóweczkach. Ja też jestem tutaj "świeżynką", bo całkiem niedawno "przemówiłam" na tym forum ;) Dziewczyny jak ja was podziwiam! Piszecie o tych zakupach, o tym że segregujecie ubranka i że sprzątacie bla, bla, bla...a ja mam meeeeeeeeeeeeeeeeeeega lenia. Nie wiem, czy to cukrzyca daje mi się we znaki, ale po prostu mam odloty. Mam chęci a nie mam sił. Na stojąco oczy mi się zamykają. Trzymam dietę, ale nie wiem, czy to co jem wpływa na mój organizm dobrze, czy nie. Odliczam dni, kiedy dostanę się do tej poradni przyszpitalnej i tam dostane ten glukometr i mam nadzieję odpowiednie wskazówki jak postępować. Tą dietę, którą stosuję jak dla mnie jest rygorystyczna. Tak mi się chce owoców, ale jem tylko to co podali w diecie - sama póki co nie kombinuję. Jeśli chodzi o spanie to młody też mnie czasami wybudzi, ale chyba już przyzwyczaiłam się do tych kopsańców, bo jednak coś śpię ;) Tylko często przebudzam się w nocy bo np. brzuch mnie pobolewa i okazuje się, że leżę na wznak więc boli, bo moje wnętrzności są zgniecione. Jak się przewalę na lewy bok, ból odpuszcza i jest git. Tylko nie wiem, kiedy znowu cholerka przewalam się na wznak i tak się bujam jak ta kołyska z pleców na lewy bok, z boku na plecy esh.. ;) A tak apropo, kiedyś słyszałam bądź czytałam teraz już nie pamiętam, że będąc w ciąży warto przyuważyć pory aktywności maluszków w brzuszku, bo często jest tak, że gdy nasze maleństwa już będą po drugiej stronie brzuszka równie aktywne są o tych samych porach. Kurcze, muszę pogadać z młodym, żeby jednak więcej sypiał w ciągu dnia a w nocy niech sobie daruje te zaczepki ;) Mój mąż bardzo zakochany w nasze córce i teraz, gdy nie było jeszcze wiadomo co się tam w brzusiu ukrywa mówił, że dla niego może być i syn i córka. Ja miałam podobnie. Moja Amelka niedawno nam oznajmiła, że ona się zastanowiła i jednak wolałaby mieć siostrę ;) Druga córcia byłaby w sam raz do całej wyprawki ;) A tak to będziemy mieć parkę. Nie wiem, kto wymyślił, ze posiadanie parki to coś super i gites. Dla mnie to normalna sprawa i tyle. Czasami mam wrażenie, że dwie baby, czy dwóch chłopaków szybciej by się dogadali niż właśnie parka. Marciołka, super pomysł z tym strojem. Jak już będziesz wystrojona to wstaw fotkę na forum :) Iga super, że młody nabiera sił. Punktację jak dla mnie ma rewelacyjną 9 pkt! jak na wcześniaka to rewelacja! Będzie dobrze! Fasolinka przy pierwszej ciąży cały czas mówiłam, że nie chcę żadnej oxytocyny, żadnego zzo, żadne smoczki, żadne butelki bla, bla, bla...życie pokazało zupełnie coś innego. Na porodówce poprosiłam o zzo (anastazjolog długo przychodził i praktycznie urodziłam tylko na 1 dawce zzo, bo drugiej nie zdarzył podać). Powiem tak, jak dla mnie zzo było zbawienne. Co się namęczyłam to się namęczyłam ale potem jak już zaczęło działać, to nie czułam jak łożysko się rodziło i nie czułam jak mnie zszywali - tyle mojego ;). Mogłam przytulać córcię i cieszyć się jej obecnością. Była booooska :) Oxytocyne we mnie ładowali, bo rozwarcia nie było, a wody o 7:30 rano odeszły, a o 15:00 ja nadal tylko 3 cm rozwarcia. Więc nikt się nie pytał, czy chce czy nie tylko ładowali oxytocyne. Potem okazało się, że przez moje powikłania (bo je miałam) nie mam pokarmu itd. Teraz już jestem mądrzejsza i nie nastawiam się na to że za wszelką cenę muszę karmić. Będę karmić to dobrze, że da rady karmić trudno - szkoda nerwów, dziecka i mnie. Teraz postanowiłam bardziej sobie wrzucić na luz i tego będę się trzymać.
-
sylwianna, to trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze! :) izzi098, pewnie zależy od szpitala. W szpitalu, gdzie ja rodziła, dziecko było z matką cały czas, zabierane tylko na badania. Pewnie w większości szpitalach jest podobnie.
-
marciołka, wiadomo jak Zosia sobie radzi to ok. Amelka też niby sobie radzi ale widać różnicę między koleżankami z sierpnia a nawet z września. Zresztą nie ma co ukrywać, moja nie lubi się uczyć ;) Taki leniuszek. Owszem, zaczyna się uczyć, ale bardzo szybko zaczyna ją to męczyć. Ze szkołą też jest trochę zamieszania w Gminie. Ma być 10 pierwszych klas i chcą zrobić system 3 zmianowy! Część Gimnazjum chcą przenieść w inne miejsce. Jak na razie to u nas są przepychanki i zastanawiam się, czy nie lepiej poczekać, aż szkołę w miarę przystosują bo na razie to jest jazda bez trzymanki :/ Ula, jakby mi zdrowie pozwalało też bym sobie nie odmawiała ;) Ula pamiętaj szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko :)