Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. monika4

    Żywe srebro

    witam jestem wykończona dokumentnie - Kuba to dzisiaj miał dzień złośliwości, myślałam, że już nie wytrzymam i mu skórę przetrzepię wrrrrrrrrr najpierw, siedząc na nocniku - ja poszłam wyjąć pranie z pralki ale cały czas głośno rozmawialiśmy - wylał na siebie butelkę wody, pierwsze przebieranie od stóp do głów, potem wszedł na krzesełko i nagle słyszę szczęśliwy głosik - nasikałem na zaklejkę!!!! - patrzę a on zadowolony stoi zasikany i obserwuje jak siuśki ściekają z krzesełka na podłogę - przebieranie po raz drugi!!! potem poszliśmy wieszać pranie i znów słyszę uradowane dziecko - ale supej sika się kjopelkę w majtki!!!! (super sika się kropelkę w majtki), - przebieranie po raz trzeci!!!! na koniec poszliśmy na spacer do lasu, tzn Kubuś na rowerku, ja na nogach, zechciało mu się pić, dałam mu soczek i wtedy moje dziecko nabrało pełną buzię soczku i..... wypluło na siebie czyli bluza i spodenki całe w marchewce wrrrrrrrrrrr tu już myślałam, że nie wytrzymam!! miał na sobie nową bluzę i zrobił to specjalnie, nie miałabym pretensji gdyby przez przypadek ale to było złośliwe moje nerwy ostudził dziki galop w upale i pchanie rowerka do domu, mieliśmy ok. 1 km, szybkie przebieranie i zapieranie soczku, na szczęście puściło! oczywiście za każdym takim wybrykiem szła pogadanka z mojej strony i oczywiście każdorazowo Kubuś powtarzał swoje: przepjaszam!!! będę grzeczny!!! chciałoby się powtórzyć za reklamą - "przez chwilę" bo tylko na chwilę starczało mu sił do tej grzeczności uf.... ale się rozpisałam andzia faktycznie to już tuż tuż!!! i tak należą ci się gratulki za donoszenie maleństw aż do 36 tygodnia, bliźniaki lubią wcześnie na świat wyłazić, trzymam kciuki za bezpieczne, szybkie i bezbolesne rozwiązanie!!!!
  2. monika4

    Żywe srebro

    gabi wielkie brawa trzymam kciuki super
  3. witam jestem wykończona dokumentnie - Kuba to dzisiaj miał dzień złośliwości, myślałam, że już nie wytrzymam i mu skórę przetrzepię wrrrrrrrrr najpierw, siedząc na nocniku - ja poszłam wyjąć pranie z pralki ale cały czas głośno rozmawialiśmy - wylał na siebie butelkę wody, pierwsze przebieranie od stóp do głów, potem wszedł na krzesełko i nagle słyszę szczęśliwy głosik - nasikałem na zaklejkę!!!! - patrzę a on zadowolony stoi zasikany i obserwuje jak siuśki ściekają z krzesełka na podłogę - przebieranie po raz drugi!!! potem poszliśmy wieszać pranie i znów słyszę uradowane dziecko - ale supej sika się kjopelkę w majtki!!!! (super sika się kropelkę w majtki), - przebieranie po raz trzeci!!!! na koniec poszliśmy na spacer do lasu, tzn Kubuś na rowerku, ja na nogach, zechciało mu się pić, dałam mu soczek i wtedy moje dziecko nabrało pełną buzię soczku i..... wypluło na siebie czyli bluza i spodenki całe w marchewce wrrrrrrrrrrr tu już myślałam, że nie wytrzymam!! miał na sobie nową bluzę i zrobił to specjalnie, nie miałabym pretensji gdyby przez przypadek ale to było złośliwe moje nerwy ostudził dziki galop w upale i pchanie rowerka do domu, mieliśmy ok. 1 km, szybkie przebieranie i zapieranie soczku, na szczęście puściło! oczywiście za każdym takim wybrykiem szła pogadanka z mojej strony i oczywiście każdorazowo Kubuś powtarzał swoje: przepjaszam!!! będę grzeczny!!! chciałoby się powtórzyć za reklamą - "przez chwilę" bo tylko na chwilę starczało mu sił do tej grzeczności uf.... ale się rozpisałam gosiu bardzo współczuję sytuacji, wiem jak podział tzw. majątku może poróżnić rodzinę i nawet nie chce mi się o tym mówić bo wyobrażam sobie co przeżywacie, bardzo mi przykro!!! edziu czyli jednak przeprowadzka!!! jesteś pewna??? jeśli tak to gratuluję!!!!
  4. niegazowana wschód czy zachód słońca?
  5. moniato uciekaj do lekturki, ja jeszcze troszkę posiedzę bo pranko sobie robię, m. muszę wyszykować do pracy a tak w ogóle to dalej strasznie gorąco
  6. słuchajcie - wracamy dzisiaj z zakupów autkiem - tzn. ja moja mam i Kuba, m. na podwórku, tak dla żartu ,staje nam na drodze - ja też, oczywiście żartem, mówię do Kuby - przejedziemy tatę? Kubuś odpowiada: nie, bo nas zamkną ja - i co? - oczekując jakiegoś sprecyzowania w stylu nie można rozjeżdżać ludzi itp.. Kuba - i to jest jedyny powód! rozwalił mnie tym tekstem dokumentnie
  7. słuchajcie - wracamy dzisiaj z zakupów autkiem - tzn. ja moja mam i Kuba, m. na podwórku, tak dla żartu ,staje nam na drodze - ja też, oczywiście żartem, mówię do Kuby - przejedziemy tatę? Kubuś odpowiada: nie, bo nas zamkną ja - i co? - oczekując jakiegoś sprecyzowania w stylu nie można rozjeżdżać ludzi itp.. Kuba - i to jest jedyny powód! rozwalił mnie tym tekstem dokumentnie
  8. monika4

    Żywe srebro

    słuchajcie - wracamy dzisiaj z zakupów autkiem - tzn. ja moja mam i Kuba, m. na podwórku, tak dla żartu ,staje nam na drodze - ja też, oczywiście żartem, mówię do Kuby - przejedziemy tatę? Kubuś odpowiada: nie, bo nas zamkną ja - i co? - oczekując jakiegoś sprecyzowania w stylu nie można rozjeżdżać ludzi itp.. Kuba - i to jest jedyny powód! rozwalił mnie tym tekstem dokumentnie
  9. za mną bardzo intensywny, upalny dzień, auto pokazało 36 stopni uffff, pół dnia za kierownicą, zakupy, szalejący dwulatek, babcia do pomocy, miałam już serdecznie dość i po przyjeździe z Wrocka marzył mi się zimny redsik ale m. mnie uszczęśliwił, że właśnie on przed chwilą wypił piwo i raczej za kierownicę nie wsiądzie a mieliśmy jechać obejrzeć łódkę, którą ktoś chciał tanio sprzedać, po przejechaniu 50 km okazało się, że to zupełnie nie to o czym rozmawiali przez telefon, tak że wyjazd na darmo, tzn. poza wypalonym paliwem i redsika wypiłam dopiero przed chwilą, kiedy wszyscy w końcu padli gosiu co to za tajemnicze sprawy rodzinne??? współczuję niespodzianki w pracy
  10. majeczkaCzesc mateczki,przepraszam ze ostatnio nie pisze ale u mnie nie za ciekawie i jeszcze znikne na pare dni..... Moja mamsia ma operacje jutro....rak wezlow chlonnych..... Pozdrawiam was goraco,trzymajcie kcuki prosze i modlcie sie,bardzo bardz bardzo sie boje tym bardziej ze u nas w rodzinie rak ciagle kogos nam zabiera.... dacie radę!!!!! dużo sił dla całej rodzinki, jestem z wami, będzie dobrze!!!
  11. istne piekiełko było dzisiaj!!! ale dałam radę odpuściłam hipermarkety i zadowoliłam się jedynie nowym dworem aby jakoś dziurki połatać i jakoś to będzie, nie ominęłam lumpeksu oczywiście, gdzie obkupiłam się w niezliczoną ilość spodni, sztuka po złotówce z tym że jeżeli kupujesz trzy pary to płacisz jedynie za dwie - dodatkowa promocja im wyszła a w Pepco też niezła wyprzedaż bo kupiłam Kubie kilka kompletów bawełnianych - koszula ze spodenkami po 4.99 malwinka - Kuba też zasypiał podczas jedzenia, ja mu wtedy leciutko ściskałam nosek, żeby musiał oddech ustami złapać i przy okazji zassać, nie zawsze to jednak działa, spróbuj może maleńkiej mniejsze porcje robić, możliwe, że jej wystarcza i jest najedzona - ma przecież zaledwie trzy tygodnie i może większa ilość jej się zwyczajnie nie mieści albo męczy się jedzeniem i dlatego zasypia myślę, że z czasem się to wyrówna i wydłuży, teraz spróbuj karmić co dwie stopniowo wydłużając do trzech, potem czterech godzin między karmieniami, jak płacze to może daj jej pić pamiętam, że przez pierwszy miesiąc Kuba też jadł co dwie godziny bez względu czy to dzień czy noc, żadnego karmienia nie odpuścił ale po skończeniu miesiąca zaczęło się to normować i po ukończeniu trzech przesypiał już całe noce, dużo sił i cierpliwości
  12. hej wieczorkiem za mną bardzo intensywny, upalny dzień, auto pokazało 36 stopni uffff, pół dnia za kierownicą, zakupy, szalejący dwulatek, babcia do pomocy, miałam już serdecznie dość i po przyjeździe z Wrocka marzył mi się zimny redsik ale m. mnie uszczęśliwił, że właśnie on przed chwilą wypił piwo i raczej za kierownicę nie wsiądzie a mieliśmy jechać obejrzeć łódkę, którą ktoś chciał tanio sprzedać, po przejechaniu 50 km okazało się, że to zupełnie nie to o czym rozmawiali przez telefon, tak że wyjazd na darmo, tzn. poza wypalonym paliwem i redsika wypiłam dopiero przed chwilą, kiedy wszyscy w końcu padli co do przepisu na długi sen to chyba raczej osobnicze, Kuba zawsze był śpiochem (po mamusi) a teraz dodatkowo zrezygnował z drzemek dziennych i regeneruje się jedynie nocą, za to w dzień działa na potrójnym doładowaniu, że wszyscy przy nim wysiadają słonko bardzo się cieszę, że przypadliście sobie z opiekunką do gustu!!! masz już jeden kłopot mniej lehrerin super, że masz takiego powera i z maleństwem wszystko oki, tak trzymaj!!! newania korzystaj z urlopu w pełni!, zregenerujesz siły!
  13. a Kuba dalej śpi słonko ja juz trzecią kawę wypiłam, dalej jestem jakaś jeszcze niedopita, czyli jednak chyba ciśnienie, do tego w tej @ brzuch mi wyjątkowo daje popalić, cały czas na nospie wrrrr a jeszcze muszę na zakupy jechać
  14. sweeti witaj!!!! też mieliśmy jelitówkę, więc wiem co to znaczy, u Kuby skończyło się szpitalnie a co do teściów to zlewaj dalej aż dojdziesz do perfekcji, czego oczywiście ci życzę Kuba ciągle śpi, ciekawe o której pojadę na te zakupy w największy skwar pewnie
  15. monika4

    Żywe srebro

    iszpan wow!!!! miałaś niesamowitą przygodę w tym gdańsku!!!! faktycznie, po takich przeżyciach można zacząć doceniać co się ma!!!! uśmiałam sie jak nigdy w życiu ale raczej nie zazdroszczę
  16. witam ja dopiero wstałam, Kuba jeszcze śpi słonko zaciskam kciuki za pozytywny przebieg rozmowy z opiekunką dziubala duuuuuuuuużo zdrówka dla Maciusia!!! ann wobec tego duuuuuuuuuuuużo siłek na kolejny, intensywny dzionek
  17. Kuba też mi ostatnio wlazł jak brałam prysznic i na widok piersi pyta: mamusia a czemu ty masz takie dwa brzuchy na górze??? i czemu masz pękniętego siusiaka? dzisiaj z kolei uważałam, że już powinno mu się chcieć wysikać, bo dużo pił a że byliśmy na dworze to poszliśmy "podlać krzaczek" trzymam mu tego siusiaka dłuższą chwilę a on nie sika, za chwilę mówi - zapomniałem dać sobie na siusiaka włosy z głowy, ja na to: a dlaczego masz tam dawać włosy, Kuba: bo ty masz i tata ma, musiałam mu wyjaśnić tę subtelną tajemnicę pojawiania się owłosienia, niby przyjął do wiadomości, zobaczymy na jak długo, z sikania dalej były nici i za chwilę słyszę: nie będę sikał, siusiak jest zepsuty!!!
  18. Demetherdzis weszlam pod prysznic, wchodzi Misiek i mowi : mama musi umyc jajka i susiaka hehe ( zawsze mu mowimy ze trzeba sie tam dokladnie myc) to mu mowie ze mama to dziewczynka i nie ma jajeczek i siusiaka a misio i tata to chlopcy i maja. Kajtek patrzy na mnie z niedowierzaniem, mysli i nagle wypala: mama nie ma siusiaka, ktos urwal ! hehehehehehehe
  19. jutro zapowiadają upała a ja muszę jechać na zakupy buuuuuu co prawda jest klima w aucie ale ta skrzynka na parkingu i tak się nagrzeje!!! buuuuuuuuuu do tego kasy jak na lekarstwo buuuuuuuu
  20. witam wieczorową porą, jakoś nastrój zaczyna mi się poprawiać,pogoda się chyba zmienia przez te słodycze, których sobie ostatnio nie żałuję czuję się jak nadmuchana!!! słonko czyżby?????? dziubala buziaczki dla Maciusia, niech walczy z chorobą!! śliczny avatarek!!! i śliczna buźka i jeszcze śliczniejsza fryzurka!! gabi to trzymam kciuki żeby diagnoza psychologa była pozytywna w co oczywiście nie wątpię nawet przez sekundę, newania milutkiego urlopiku i korzystaj z wolności!!! ja też lubię ryż! ann współczuję Szymulce, biedaczek cierpi i dużo sił dla wszystkich na te trudne chwile!!
  21. monika4

    Żywe srebro

    andziaCZesc kobitki:)Ale mnie tu dawno nie było... Stasko od srody jest z moimi rodzicami nad morzem, dzis w nocy wraca, juz sie nie moge doczekac, bo steskniłąm sie za ta bestia mała jak nie wiem...a przez telefon to w ogóle nie chciał ze mna rozmawiac, tłumaczac mi, ze nie ma czasu itp.:) A jak wyjezdzał i sie z nim zegnałam to pytam: Bedziesz za mna tesknił? A on na to: No co Ty, przeciez bedzie babcia i dziadek!!! Ja mu mowie, ze ja bede tesknic, bo zostaje sama, a on: No mama, Ty masz przeciez Zosie i Marysie w brzuchu:) Stasio rozbroił mnie dokumentnie!!!
  22. monika4

    Żywe srebro

    Gunia_GgabalasKrzys mnie dziś dobił na spacerku "Patrz Krzysiu jakie śliczne chmurki!!! - chujki, chujki..................................no comentsRegina Moja duuużo młodsza siostra cioteczna, jak była mała nie wymawiała "S", ale zamiast tej litery mówiła "H". Kiedyś była w piaskownicy i nadszedł czas powrotu do domu, a część jej zabawek miał jakiś chłopiec. Mama Oli (mojej siostry) chciała wziąć je od niego, ale ponieważ tamten nie za bardzo chciał oddać, więc Ola stwierdziła, ze go ... zleje. A ponieważ chciała to zrobić sama, be zpomocy mamy, tak tez powiedziała, tyle, że nie wymawiając "S". No i wyszło jak wyszło - OLA CHAMA LEJE. Przez kolejne długie tygodnie mama Oli nie przychodziła z nią do tej piaskownicy... Brawa dla dzieciaczkow ubawiłam się jak nigdy!!! dorosły by tego nie wymyślił!!!! iszpan witaj z powrotem i opowiadaj co się z wami działa przez ten dłuuuuuuuuuuuuugi czas moje młode cały czas na turbodoładowaniu zasuwa, od wczasów już wcale w dzień praktycznie nie śpi tylko włącza najwyższe obroty, już mam dość!!!!! dzisiaj, zanim pozmywałam po śniadaniu to musiałam go trzy razy przebrać - zdążył napić się soczku lejąc z butelki na łyżeczkę i prawie do buzi, potem było mieszanie serka i serkiem wszędzie i po wszystkim a na koniec plucie na siebie wodą - bo gojąco!!! tak się złożyło, że w sobotę i dzisiaj mieliśmy uroczystości pogrzebowe i zawitaliśmy w kościele, w sobotę pytał o wszystko związane z uroczystością z wystrojem kościoła, pytaniom nie było końca, robił to głośno, że po 10 min. musiałam wyjść na zewnątrz bo sąsiedzi co chwilę prychali śmiechem dzisiaj początkowo był cicho a potem znów się wszystkim zaciekawił i historia zaczęła się powtarzać, nie wytrzymałam kiedy wziął czapkę z bobem budowniczym i głośno zaczął sylabizować, pokazując przy tym literki palcem - bob bu - do - wni- czy, powiedziałam do niego: cicho!!!! a on na to : nie mogę!! ja czytam!!! wyszliśmy a na zewnątrz dopiero zaczął szaleć i biegać od znajomych do znajomych, co chwilę jakaś grupka wybuchała śmiechem, za to Kuba był w swoim żywiole!
  23. hihihi Bartuś rozbawił mnie do łez i dobrze, jakoś kiepski humor mam ostatnio, wczoraj mieliśmy pogrzeb ciotki, jutro pogrzeb mamy kolegi z podstawówki, do tego @ i rozstrajająca pogoda, wczoraj wiatr, zimno, dzisiaj upał edziuwłaśnie dlatego myślałam, że będziecie się budować, skoro jednak sytuacja tak wygląda to ja bym raczej odpuściła przeprowadzkę, pamiętam jak było ci ciężko jak nikogo nie znałaś i musiałaś się aklimatyzować a w tym nowym mieszkaniu znów musiałabyś przechodzić to samo, zresztą to wasza decyzja, ja na pewno nie chciałbym mieszkać tak blisko teściów i szwagra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...