monika4

super

roniamonika4ja też dwie pary butów, niby prezent od m. ale z domowego budżetu, liczy się??? a sama wybierałaś ??Ja sobie jeszcze przypomniałam kupiłam sobie lody i arbuza nie tylko wybierałam ale nawet mierzyłam

regina czyli o 10 ale bez haka co do pracy to ja NIE CHCĘ być tym cholernym agentem i to jest w tym wszystkim najgorsze!!!! jest szansa na spora dotację i to umożliwiłoby mi rozkręcenie bez lokowania własnej kasy teraz jeszcze tylko przekonać szanowną komisję do czegoś na co nie mam kompletnej ochoty!!!!! przede mną nie lada wyczyn!!!

to i ja się przywitam, muszę w końcu ludziom te pity skończyć, niech mnie która kopnie!!!

ja też dwie pary butów, niby prezent od m. ale z domowego budżetu, liczy się???

regina oczywiście że jesteśmy rówieśniczkami, tylko ja już od 9 lat mam te 32 szukasz w necie info o stanowisku ja rano dokładnie to samo robiłam w związku z programem do którego się zgłosiłam, zaproszą mnie (chyba!!!) niebawem na rozmowę a ja za cholerę nie mam pojęcia dlaczego chcę zostać agentem ubezpieczeniowo - finansowym

o kurcze, monia oby udało sie pokonać wszystkie kłody i żebyście pojechali!!!!! koniecznie!!!!! trzymam kciuki!!!!! zubelek faktycznie dziwnie was umówiła w rejestracji ale może od razu skieruje do izolatki, przynajmniej tak jest u nas w przychodni, dzieci z wysypką przyjmowane są w osobnym gabinecie, pomiędzy częścią zdrową i chorą gabi pamiętam jak Kuba też chciał ciągle na ręce, do tego trzeba było cały czas chodzić

hehehehe gunia a my się dziwimy że sreberka w domu rosną jak tak czytam, wspominam to coraz większe przerażenie mnie bierze!!! dobrze, że już jesteś po zabiegu, niech się szybko goi!!!! co do butów to warto pojechać do Baty, tam maja wyprzedaże ostatnich par, Kubie sandały kupiłam przecenione ze 120 na 39 zł andzia oby Zosi nic poważnego nie było i choroba rozeszła sie po kościach, daj znać po lekarzu niezła jazda widzę, że się szykuje, niech tylko dziewczyny rozkręca się w raczkowaniu!!!! aż boję się myśleć gabi oj mała dośc wcześnie zaczyna pokazywać charakter, oby to było chwilowe bo zwariujesz!!!!mój Kuba nie jest o nic zazdrosny a tez mam czasami ochotę coś mu zrobić regina taaaaaaaaaaaaaaaaaa 32 lata, kiedy to było też szykuje ci się niezłe sam na sam ze sreberkiem, oby Michał zgrzeczniał chociaż na czas nieobecności m. a my idziemy na 50 - tkę do znajomego, wreszcie się spotkam z ludźmi

witam i moooooooooooooooooorze kawy dla wszystkich Kuba pobudkę mi zrobił 6.13 oszalał chyba idziemy dziś na 50 urodziny do znajomego a ja będę niewyspana, worami pod oczami do tego w ślicznym, sinym kolorze wrrrrrrrrrrrr zombi!!!!

ano byłam, mama mi dogryza i mówi, że teraz życie się na mnie mści i muszę przeżyć na własnej skórze co znaczy mieć dziecko z pomysłem i z piórkiem w pupie regina miałam jeszcze dodać, że coś za młodo wyglądasz na doktorat, rozumiem, że maturę to w przedszkolu robiłaś??? bo inaczej mi wiek za cholerę nie współgra z wyglądem dobra idę spać dobranoc

marciołka musze się upewnić - maluje się tą główką od szpilki umoczoną w wosku??? dobranoc

monia order jak order ale na wolność to już bys wychodziła uciekam korzystać z wolnego łóżka i braku chrapania

ReginaJeszcze do niedawna miałam włosy do pół pleców i zero grzywki. W krótszych podobno poważniej wyglądam. Monika, bez smyczy nie ruszamy się z domu. Problem w tym, ze Micha l nie da się trzymać za rękę i chodnika mu brak, więc ciągnie go na jezdnię. Szelki ze smyczą super sprawa; moja mama doskonale przetestowała je na mnie. Podobno bez szelek nie ruszała sie z domu, bo miała niezłą gonitwę za mną. Hmmm, dziedziczne to czy jak? obawiam się, że dziedziczne ja mając troszkę ponad trzy latka, wzięłam kuzyna, młodszego o rok za rękę, nową zabawkę pod pachę i poszłam w gości (oczywiście bez wiedzy kogokolwiek) do cioci, która mieszkała w drugiej wsi, jakieś dwa kilometry od mojego domu, polną drogą, przez rzekę, na której w ramach mostu przerzucone było drzewo z poręczą jedynie cała rodzina odchodziła od zmysłów szukając dzieci a myśmy się... gościli ciotka , jak tylko zorientowała się, że sami przyszliśmy, bez dorosłych, zaraz wujka wysłała, żeby dał znać gdzie są dzieci chodzić a raczej biegać, zaczęłam w wieku ośmiu miesięcy, mówić zdaniami jak miałam rok ze żłobka uciekłam jak miałam dwa latka, pierwsza moja poważna ucieczka z domu to było po ukończeniu trzeciego roku życia, zamknęłam się w pokoju prababci, zwaliłam z okna olbrzymiego kaktusa, przywiązałam do futryny prababcine wełniane pończochy, kilka par oczywiście i spuściłam się na nich do ogródka, taki wysoki parter a potem w długą po sąsiadkach - jak znajomy zapytał skąd miałam taki pomysł to szybko odpowiedziałam - a bo Święty tak w telewizji robił, taki serial wtedy leciał - mówię to jako przykład szkodliwości oglądania tv dla dzieci to tylko kilka malutkich wyczynów z mojego dziecięcego życia, które teraz mama i cała rodzinka z przyjemnością mi przypomina jak próbuję się skarżyć na Kubę aha i oczywiście też byłam niejadkiem

marciołka trzymam kciuki za udane przejście na butlę i oby Zosia przekonała się w końcu do jakiegoś mleczka bo inaczej z torbami pójdziecie

lehrerinPo osterj wymianie zdań z M. wysiadło mi gardło, więc wyobraźcie sobie, ile decybali musiała mieć nasza sprzeczka...po raz pierwszy gardło mi wysiadło i to nie w szkole, ale w domu, wr... kto by się spodziewał?! sorki ale mnie rozbroiłaś tym gardłem m. przebił uczniów

stronka dla Zosi niech jej wróci zdrówko!!!!

regina eeeeeeeeeeeeeeeeee, klasa!!!!!!!!!!!!!! super wyglądasz!!!!!!!!!!! o widzę, że szelki w użyciu!!!! sprawdzają się??? ja tak się zastanawiam czy do nich nie wrócić i do tej długiej psiej smyczy, którą jeszcze musiałabym dokupić bo chwilami nie wyrabiam dziś na przykład poszłam z Kubą do kuzynki, która ma córkę, Kasię prawie trzy lata starszą od Kuby, początkowo dzieciaki bawiły się w piasku, potem w Kubę złe wstąpiło i zaczął biegać jak wściekły i na oślep, kilka razy go złapałam, potem zagroziłam, że jak nie przestanie to pójdziemy do domu, nic, jak grochem o ścianę, w końcu Kasia go złapała, ten się wyrywał, upadł najpierw na pupę, potem jeszcze łbem o trawę wyrżnął, oczywiście w ryk, wzięłam go zapłakanego na ręce i mówię, że niestety ale idziemy do domu a na to młody,przez łzy, wyciągając oskarżycielsko rękę w kierunku Kasi: To wszystko przez ciebie!!!!! widzisz co zrobiłaś??!!!!! andzia co się was te choroby tak czepiły!!!!! poszły won!!!!! trzymajcie się i zdrówka dla maluchów!!!! gunia dzięki za info, trzeba będzie rozejrzeć się za trampkami

lehrerin współczuje remontów, fachowców, łatwowierności m. oj wiem coś o tym, trzymaj się dziewczyno, duuuuuuuuuuuużo sił do przetrwania, fachowcy za pieniądze, obcy wcale nie muszą być lepsi, ciężko teraz znaleźć kogoś solidnego i rzetelnego

marciołkaAaaaaa! Jeszcze mi się przypomniał dowcip świąteczny: Przychodzi kumpel do Kowalskiego, pyta jego żonę: -Jest Janek? -Jest, ale zajęty. -A co robi? -Jajka maluje. -Phi, ale elegant...

zaraz mycie i spanie, strasznie zmęczona jestem zubelek dzięki hehehe właśnie, chyba już mi nic nie straszne skoro w szpilkach, kostiumie udawało mi się jeszcze złapać Kubę nie robiąc ani sobie ani dziecku żadnej krzywdy a buty to raczej wygodne, chyba na pewno bo miałam je na nogach pierwszy raz i od razu chrzest bojowy w warunkach ekstremalnych przeszły konkursowo - nic nie złamane, żadnych otarć, odcisków i nogi ani kręgosłup na drugi dzień nie bolały!!!!! prezent urodzinowy od m. drugi czeka na lepszą pogodę rena ale foty super!!!! a córka eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekstra!!!!! niesamowicie dorosła!!! trzymam kciuki za ustabilizowanie na duży pozytyw sytuacji domowej!!!! mahakala witaj po przepadnięciu, nie uciekaj na tak długo, martwimy się!!!! wszystkiego najlepszego z okazju urodzinek dla kolejnego barana

hej dziewczyny, ja tylko liste podpisać i ide spać, jakaś taka padnięta jestem, chyba stres mnie wykończył sylwia oby problem zębowy rozwiązał sie szybko i bezboleśnie!!!! jeszcze tylko kilka godzin!!!! edzia najlepiej zrobisz jak właśnie pomrozisz nadmiar jedzenia, ja chyba gołąbki wrzucę do zamrażarki, będzie na czarną godzinę a babcia u mnie mieszkać nie może, ponieważ dom, w którym mieszkamy należy do mojej mamy a mama się na to nie godzi, ponieważ babcia - jej teściowa, taka typowa z dowcipów albo jeszcze gorsza - dała jej popalić tak ostro przez całe życie, że od razu jej się wszystko przypomina, jak m. rzucił hasło, że może by babcię do nas to mama dostała migotania przedsionków na sam pomysł, w pewnym sensie nawet ją rozumiem, owszem pomaga mi zajmując się na przykład Kubą jak jedziemy do babci, czy coś tam jej gotowała jak woziliśmy żarcie ale nie zniesie jej widoku i muszę to uszanować miśka mam nadzieję, że miałaś (masz) udany wieczór z bratową przy piwku i cieście karina niestety ludzie uwielbiają wychowywać cudze dzieci wrrrrrrrrrrrrrr, niektórym wystarczy zwrócić uwagę, innym trzeba zrobić awanturę żeby się odczepili a na jeszcze innych nic nie działa, najlepiej niby słuchać a robić swoje rekine pozbądź się obaw, wszystko dopięłaś na ostatni guzik i nic złego się nie zdarzy!!!! zasuwaj spokojnie do pracy, będzie dobrze!!!! trzymam kciuki!!!!

pomidorowa i gołąbki

monia i co z gardłem???? przeszło???

gunia a ja jakoś nie ubieram Kuby w tenisówki ani w trampki, nawet nie mam jakoś nie przyszło mi do głowy żeby mu je zakładać ja nie noszę, wydaje mi się, że podeszwy śmierdzą i nie pomyślałam, że może by je dziecku zakładać super, że Piotruś tak Koloruje, Kuby to nie kręci, też kupiłam kilka z myślą, że zajmie się malowanie choć na chwilę ale gdzie tam, pomazał w biegu kilka kresek i tyle

a pitów oczywiście nie zrobiłam