Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. witam z kawusią w łapce, niech pije, kto chętny
  2. monika4

    Żywe srebro

    hej pospaliśmy wszyscy, mam nadzieje, że Kuba będzie miał lepszy humor bo inaczej wsiądę w auto i pojadę hen, przed siebie...
  3. monika4

    Żywe srebro

    ReginaAndzia, bo takie prezenty są najfajniejsze. Człowiek sie natrudzi, zeby go zmajstrować, wkłada czas, umysł i serce, ale niektórym przeszkadza, ze nie ... kasę. Monika, niestety, różnie u mojego Szanownego z tym zdrowym rozsądkiem. tak po cichutku podejrzewałam może jednak to różnie wypadnie teraz na plus
  4. monika4

    Żywe srebro

    andziaJa bardzo cenie sobie właśnie takie prezenty, od serca. Moja przyjaciółka wychodziła za mąż zaraz po maturze i na ślub zrobiłąm jej mega książke kucharska. Poprosiłam wszystkich jej znajomych( a wiadomo, ze w liceum ma sie ich sporo), zeby przygotowali na kartce A4 jakis przepis, swój popisowy itp., wraz ze swoim zdjeciem. Później wszystkie katrki zanbiosłam do drukarni i oprawili mi je właśnie w Książke Kucharska. A przepisów nazbierałam ponad 300 kapitalny pomysł!!!! musze zapamiętać, cholera wie co się w życiu przyda jeszcze teraz to juz moje duch jedynie tu klika bo ciało śpi
  5. marciołkaNo to wychodzi na to, że tylko ja zaliczam dzień do udanych? :)Zosia śpi, przed snem jeszcze stoczyłyśmy walkę o butelkę - wygrałam :) Mam tylko problem z .... moją mamą :) Dziś Zońka strasznie ryła wieczorem, ale uparłam się, że te 50ml musi wypic z butli i koniec. Babcia słysząc rozdzierające płacze 2 razy szła z odsieczą wnuczce, bo jak mówi, nie może słuchac jak mała cierpi ;) Ciekawa jestem jak sama przechodziła przez to z nami? Ale to pewnie łatwiej z własnym dzieckiem, niż z wnukiem czy wnuczką, które się ponoc kocha mocniej niż swoje dzieci (nie wyobrażam sobie, żeby można było mocniej hihihihi). W każdym razie koniec końców Zosia dała radę z butelką, potem oczywiście był cyc, bo na razie ją przyzwyczajam i stopniowo będę odstawiac. Ale płacz był niemiłosierny, a potem cyk - stwierdziła, że mleczko z butli nie jest takie najgorsze :) super!!!! tak trzymaj!!!!! moja mama na szczęście też butelkowa i chociaż w tej kwestii nie miała żadnego ale
  6. zubelek ale miałaś ciężko!!!! przytulam, oby jutro było lepiej
  7. monika4

    Żywe srebro

    andziaMonika na 18-tke mojej siostry przygotowałyśmy z mama(ona załatwiła dużą tablice magnetyczna, a ja reszte) taką historyjke obrazkowa z całego jej życia:) Zdjecia o durodzenia do teraz i pod kazdym jakis smieszny tekst. Wyszło nawet całkiem...całkiem...:) fajny pomysł można jeszcze w formie scraba, taki obrazkowo historyjkowy albumik do przeglądania na starość poszłam
  8. monika4

    Żywe srebro

    andziaRegina ja p..., co za wymagania. Ja bym olała gówniare i dała tyle, na ile mnie stac. Ja w ogóle nie jestem zwolenniczka list prezentów, nawet na ślub. Wolałabym dostac 3 odkurzacze, niz tworzyc taka liste. Moja siostra, jak zapytałam co by chciała, to powiedziała, ze nowa ksiazke P. Coehlo:) Kupiłam ksiazke, do tego dorzucimy kaski i gitarrra. Ja na 18-tke, to najbardziej cieszyłam sie z samej imprezy, nie myslałam o prezentach. właśnie, nie chciałam wspominać tak zamierzchłych czasów ale u mnnie najważniejsza była impreza, prezenty jedynie od znajomych, żadnych chrzestnych, żadnych rodziców etc. idę
  9. monika4

    Żywe srebro

    andziaHistoryjka wymyslona, jakos mnie wena nawiedziła, właśnie chciałam drukowac opisy pod zdjecia i co? Drukarke szlag trafił jaka historyjka????????????? ja nie jarzę!!!!!!!!!!! niewyspana jestem!!!!!!!!!!!!! regina i super, że m. przypomniałaś czego ma NIE!!!!!! kupić!!!! i wierzę w jego zdrowy rozsądek!!!! teraz to juz spadam, po padnę na buźkę i znów będę niewyspana
  10. monika4

    Żywe srebro

    regina wow!!!! jakie prezenty!!!! jak dla mnie to spore przegięcie 1000 zł, to dałam chrześnicy na ślub, na 18 stę dostała srebrną biżuterię, coś w okolicach 300 zł. a poza tym lista prezentów na urodziny???? u mnie by nie przeszło, ja raczej z przekornych aha jak m. chce jej teraz dać ok. 1000 to ile zamierza przy wyjściu za mąż??? może już zacznij odkładać???
  11. ledwie żyję, doczytałam ale nie wiem kto i co, idę spać dobrej nocki
  12. marciołka brawo za pierwszą pięćdziesiątkę, oby więcej takich!!!! zasypiam
  13. Anndzieci zbadane, zmierzone, zważone, zaszczepione :) Mam łącznie 33 640 g i 195 cm Szczęścia ale super!!!!! brawo!!!! a ja po nieprzespanej nocy i dniu świni Kuby mam problem z przypomnieniem sobie jak się nazywam, wlałam sobie lampkę jabola co by umysł rozjaśnić, podobno in wino veritas ale na mnie raczej usypiająco zadziałało, miałam pranie założyć o 22.00 ale chyba nie dotrwam wkurzyłam się drugi czwartek z rzędu, znów nie ma hausa tylko jakieś mecze
  14. monika4

    Żywe srebro

    ReginaU nas też dwie osiemnastki; z końcem maja mojej siostry, ale co gorsza, za tydzień chrześnicy mojego męża (średnia córka jego brata). Pisałam Wam o jej propozycjach na prezenty? nie pisałaś
  15. monika4

    Żywe srebro

    andziaPadam na ryj. Dosłownie. O 18.15 pakowałam jeszcze cała zgraje na spacer, bo myślałam, ze sobie w łeb strzele. A na spacerze miałam ochote przywiązac całą trójce do drzewa i spieprze gdzie pieprz /QUOTE]witaj w klubie
  16. monika4

    Żywe srebro

    ReginaAaaa, a propos kurtki ... Mój mąż dzwonił rano, no i poinformowałam go, ze kurtka NIE ZOSTAŁA WYRZUCONA. Znalazłam ją. Taaaaak, no co ty? No i gdzie była? No wyobraź sobie, ze tam, gdzie jej szukałeś, w tej samej szafie, na tej samej półce. Ooooo, no patrz. A przydałaby się, bo tu chyba padać będzie. ... zmieniłam temat rozmowy dobrze, że już wieczór bo chyba bym oszalała, Kuba miał typowy dzień świni, o wszystko ryk!!!!!! zero słuchania, o mało że kilka razy w skórę nie dostał tym bardziej, że kosmicznie niewyspana, nie mogłam wykrzesać ani krzty cierpliwości regina, gunia zaciskam kciuki za pomyślne przyjęcie do pracy
  17. monika4

    Żywe srebro

    hehehe kocham chusteczki higieniczne w kieszeniach i w pralce
  18. witam ja dziś nie mogłam spać, padłam dopiero o 6.00 o 8.00 wstałam, chyba stres bierze górę nad organizmem anula, karina tak sie zastanawiam dlaczego musimy znosić rodzinę swoją, rodzinę m. wrrrrrrrrrrr sylwia bardzo się cieszę, że tak bezboleśnie pozbyłaś sie wstrętnego zęba rekine super, że jesteś zadowolona z pracy, oby było coraz lepiej edzia ja juz posiałam przed świętami, teraz czekam na deszczyk miśka zdrówka dla maluszka!!!!
  19. zubelek a co byś powiedziała jakbyś miała tak cały czas czego oczywiście nie życzę
  20. monika4

    Żywe srebro

    regina jakbym swojego m. widziała też nigdy nic w szafie znaleźć nie mógł ale to zawsze moja wina była bo ja mu schowałam i nie mógł znaleźć!!!! niestety, jestem pedantką szafową i mam jobla na punkcie porządku idealnego w szafie, serio, zawsze musi być idealnie, pod linijkę poskładane tuż przed porodem zrobiliśmy sobie potężną szafę wnękową, z zabudową poddasza - czyli szafa ma przód i tył, jedna strona należy do m. druga do mnie, pierwsze władowanie ciuchów - należało do mnie, m. protestował, ze niby chowam mu itd. to juz więcej tam nic nie włożyłam, nawet pranie mu kładę na zewnątrz, twierdził, że teraz już nie będzie miał problemów ze znalezieniem hehehe powinnam fotkę walnąć i pokazać jak wygląda wnętrze Kuba mniejszy bałagan potrafi zrobić, szczerze ale ja się zawzięłam jak nie to nie, niech szuka i skałada
  21. doczytałam wczoraj nie siadałam do kompa chociaż wróciliśmy o 20.30 a Kuba juz spał w najlepsze o 21.00, miałam w planie szybki i dłuuuuuuuuuuugi sen, owszem szybki to był aż nadto, zasnęłam o 6.00 a telefon obudził mnie o 8.00 a jak już zasnęłam to przyśnił mi sie mój ojciec, żywy, bardzo pijany, noszący malutkiego Kubę, ja próbująca mu wyrwać dziecko i gdzieś w tle wisiała wiadomość, że babcia właśnie kona, koszmarne były te senne minuty nie mam pojęcia co znaczą, ojciec odkąd umarł (1989r.) to może ze dwa razy mi się przyśnił i to krótko po śmierci, teraz pewnie to efekt ciągłej szarpaniny z babcią, ja jednak mam nadzieję, że jest to zwiastun rozwiązania problemów rena, anula współczuję sytuacji domowej u nas też potrafi być kiepsko a fatalnie było półtora roku temu, w zasadzie to już nas nie było, mieszkaliśmy tylko razem, udało się poskładać, czy jest lepiej??? chyba jest, na pewno jest inaczej, troszkę zmieniliśmy potrzeby własne, wymagania względem siebie, itp. wystarczyło ale czy na wciąż??? nie wiem, chcę tak myśleć, nam pomogły problemy w dalszej rodzinie, musieliśmy pomóc innym i nasze pretensje trochę przybladły w porównaniu dziewczyny, życzę wam rozwiązania czy w tę czy w inną stronę, abyście poczuły się szczęśliwe lehrerin strasznie mi przykro z powodu szkolnej sytuacji, wredna dyrka nastukam jej i właśnie - o co chodzi z tym etatem???? nie będziesz zatrudniona??? czy jak??? zubelek super, że możecie z Rozii wychodzić, troszkę mnie przeraziłaś, że ospa może akurat tak zmienić zachowanie dziecka to ja w takim razie nie wyobrażam sobie nawet żeby Kuba zachorował być bardziej niegrzecznym to już chyba tylko wariatkowo mi zostanie ann przytulam mocno w związku z ostatnią drogą wujka gabi i jak mała??? monia mam nadzieję, że sytuacja z wyjazdem już wyjaśniona i jedziecie!!!!!
  22. ann serdeczności urodzinowe i w końcu duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo wolnego czasu
  23. monika4

    Żywe srebro

    witam ja to dopiero jestem wyspana wrrrrrrrrrrrrrrrr jakies dwie godziny całe spałam wrrrrrrrrrrrr, idiotka, nie mogłam zasnąć do 6.00 a obudził mnie telefon m. o 8.00 wrrrrrrr na imprezie nawet Kuba w miarę grzeczny, pożarliśmy, popiliśmy ale w domu już o 20.30, o 21.00 młody spał w najlepsze, zaczyna sie budzić i pewnie da mi w kość wypoczęty na maksa
  24. monika4

    Żywe srebro

    wiecie co, czasami to ręce opadają jak się czyta takie idiotyczne wywody a ja strasznie nie lubię błędów ortograficznym, mrozi mnie dosłownie jak coś takiego widzę, zresztą mój polonista miał też hopla na tym punkcie i w maturalnej klasie nam co drugą lekcję robił dyktanda cholera, właśnie zadzwonili z projektu i zaprosili mnie na rozmowę w piątek, 24.04, czyli zostałam zakwalifikowana do drugiego etapu, pieczołowicie wyłowiona spośród stosu podań chętnych, ubiegających się o ten wyśniony zawód, jedna z ze szczęśliwej czterdziestki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...