-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Betty
-
Witajcie dziewczyny. Trochę się podziało jak mnie nie było, widzę, że dominują rzadkie kupki. No a historia Kacperka i Myszki to krew w żyłach mi zmroziła. Dobrze, że już wszystko na dobrej drodze. U nas jakoś chyba ku dobremu idzie. Zjadłam kilka razy jogurt i nie zauważyłam, żeby mały źle reagował. Nawet kilka herbatników w czekoladzie zjadłam i nic. Miewa jakąś wysypkę, ale to raczej potówki. Zaczynam wprowadzać zupki, po jednym składniku: zaczęliśmy od marchewki, mam nadzieję, że będzie ok, bo już tu chyba Martusia (?) mnie ostrzegała, że marchew może uczulać. Jak podawałam przy biegunce marchew z ryżem to jeszcze nie byłam na diecie, więc nie wiem czy wysypka pojawiła się po tej marchewce czy po moim jedzeniu. Trochę mi żal, ale wkrótce będę musiała ograniczyć karmienie piersią, bo za półtora miesiąca wracam do pracy. Muszę mieć pewność czy ma w końcu tą alergię na białko czy nie, bo jakieś mleczko inne trzeba będzie wprowadzić. Postaram się, żeby zjadł chociaż raz odciągnięte mleczko jak będę w pracy a jak będę w domu to dostanie cyca. Teraz karmię co ok. 1,5 godz. i nie wiem czy da się zrobić przerwę w karmieniu ok. 9 godz. a po południu znowu karmić częściej. Bo w pracy to chyba eksploduję:) Albo po prostu ograniczyć karmienie i karmić np. rano przed pracą, po południu i wieczorem oraz ewentualnie w nocy raz? Czy mały wogóle się przestawi i będzie jadł rzadziej? Myszka, krem się nazywa Emla, jest dość drogim 5 gram kosztuje jakieś 23 zł a to starcza chyba na dwa razy. Mam go ale jeszcze nie użyłam, czytałam że znieczula raczej tylko po wierzchu, więc samo ukłucie nie boli a na wprowadzanie płynu nie działa. Nie wiem, postanowiłam użyć tego kremu trochę później. Mały na razie nie wie co go czeka. Ale jak już będzie wiedział co znaczy strzykawka i igła w ręku pielęgniarki to pewnie wykorzystam. Poza tym trzeba jakąś godzinę wcześniej smarować, zatem trzeba mieć pewność, gdzie dziecko będzie kłute, żeby nie zmarnować kremu. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrowia dla Maluszków.
-
Ja używam pieluszek Dada i jestem bardzo zadowolona. Lepiej trzymają kupkę niż Pampers. Kupiłam raz Huggies Premium, jeszcze jak 2 używałam, ale ta warstwa chłonna była jakaś wąska i siusiu szybko było na zewnątrz. Za to miały fajny ściągacz z tyłu. Testy porównawcze pieluch (jeśli ktoś bierze pod uwagę wszystkie za i przeciw): Federacja Konsumentów - poznaj swoje prawa http://www.federacja-konsumentow.org.pl/download/testy/pieluchy/24_25_pieluchy_tab.pdf
-
Tak się zastanawiam jeszcze nad tym zamrażaniem i myślę, że takie kubeczki po jogurtach, serkach czy lodach też by się nadały, te z wieczkami. Ja też używam pieluszek Dada i jestem bardzo zadowolona. Lepiej trzymają kupkę niż Pampers, ale wypadki się zdarzają, choćby dziś mieliśmy... A o tych pieluszkach wyczytałam kiedyś na jakimś forum i większość osób przekonała się do nich, rezygnując z Pampersów, które nie trzymały kupek. Kupiłam raz Huggies Premium, jeszcze jak 2 używałam, ale ta warstwa chłonna była jakaś wąska i siusiu szybko było na zewnątrz. Testy porównawcze pieluch (jeśli ktoś bierze pod uwagę wszystkie za i przeciw): Federacja Konsumentów - poznaj swoje prawa http://www.federacja-konsumentow.org.pl/download/testy/pieluchy/24_25_pieluchy_tab.pdf
-
Bardzo przydatne informacje, Didianko. Mam jednak nadzieję, że nie będzie "okazji" do skorzystania z tych cennych rad.
-
martusia9876BETTY jak ja bym chcila zeby u nas byla jakis basen dla malych dzieci :(( W moim mieście też nie ma:( Musimy jechać ponad 20 km w dodatku nie jest to jakaś droga szybkiego ruchu i często są korki, więc trochę zejdzie. Szkoda ładnej pogody, bo to oczywiście kryty basen, poza tym zamiast siedzieć w samochodzie, wolałabym na trawce na słoneczku. Ale mam nadzieję, że Kacper będzie mał frajdę.
-
Didianko, cieszę się, że już lepiej u Was. Jak Kacper miał biegunki to lekarka też mi zaleciła ORS, ale ja głupia nie doczytałam na etykietce, że to się podaje przy odwodnieniu, jako środek nawadniający przy zaburzeniu gospodarki wodno-elektrolitowej. Myślałam, że to miało podziałać podobnie jak zupka, tylko ściąć kupkę:duren:. A że chciałam jak najdłużej karmić wyłącznie piersią i nie dopajać to mu tego nie podałam :duren: Martusia, przy skazie białkowej można ryż. Jak już pisałam, zjadłam we wtorek jogurt naturalny i wczoraj na szyi Kacpra pojawiły się krosteczki, tylko kurcze nie wiem, czy to reakcja na białko czy potówki. Kropeczki są nadal, nawet trochę nowych, ale raczej drobniejsze niż dawniej miał, nie takie czerwone placki z białą kropką w środku a raczej tylko czerwone kropeczki małe. Co o tym sądzicie? Poza tym dziś kupka ciut śluzowata, ale myślę, że przy skazie reakcja byłaby ostrzejsza? W niedzielę wybieramy się na basen i mam nadzieję, że skórka będzie ładna. Kacper będzie się oswajał z wodą pod opieką instruktora. Jeśli wszystko będzie ok, to końcem czerwca rozpoczynamy zajęcia, mały będzie się uczył pływać i nurkować.
-
Myszka, Kacper nie miał biegunek po marchewce z ryżem, tylko podawałam mu to danie jak miał biegunkę, żeby kupka była twardsza:) Co do siusiania, u nas też się tak zdarzało i zdarza, zasiusiane całe ubranko i śpiworek, najpierw zmieniłam pieluchy na większe. Później zorientowałam się, że ubranko jest zawsze mokre z boku, i to zawsze z jednej strony... no i znalazłam przyczynę: Siusiak musi być na dół a nie na bok! ;) My chrzciliśmy w marcu. W tamtym czasie Kacperek był aniołkiem do potęgi, taki grzeczniutki. Niestety - stety zauroczył całą rodzinkę i nie dali mu spokoju. Wszyscy chcieli go na ręce, wszyscy nad nim się śmiali, zagadywali go, było tyle zamieszania, że organy i głos księdza w mikrofonie to już było za wiele... Płakał baaardzo prawie całą mszę, a ja byłam wściekła, że tak mi wymęczyli dziecko. Dzięki Martusia, poszukam jakichś przepisów, bo jeszcze nie mam weny, na razie będą słoiczki, póki sklepowe mają dużo nawozów no i póki mały będzie mało jadł, bo przy większych ilościach to trochę za drogo... Wyczytałam, że można zamrażać zupki w pojemnikach do lodu, są wtedy małe porcyjki. Fajnie, bo można nagotowac więcej i tylko rozmrażać odpowiednią ilość w razie potrzeby. Mam fajne foremki gumowe do lodu, będą jak znalazł. Didianko, co tam u Was? Regina, co stosowałaś na ukąszenia komara u Oskara?
-
Martusia, lekarka powiedziała, żeby zacząć od marchewki i sukcesywnie dodawać kolejne składniki: ziemniak, por, groszek, kapusta (sic!), buraczek (nie pamiętam co jeszcze), najpóźniej seler. W poradnikach różnych też raczej piszą, żeby najpierw podawać marchewkę, ale też słyszałam, że może uczulać. Ja podawałam marchewkę z ryżem przez kilka dni, jak Kacper miał biegunkę, ale wtedy miał też wysypkę więc dopiero teraz, jak ma czystą skórkę, mogę ocenić jego reakcję. Kacprowi przewroty na brzuch idą doskonale, ale problem jest w drugą stronę i wtedy czarna rozpacz:) Regina, właśnie się później zorientowałam, że Kordian jest młodszy:) Regina, tak, masz rację, chodzi o nieprawidłową koordynację pomiędzy półkulami mózgowymi, "trenuje się" ją m. in. właśnie poprzez raczkowanie i inne ruchy naprzemienne. Jedna półkula jest "logiczna" a druga postrzega całość, dlatego tak ważna jest prawidłowa współpraca pomiędzy nimi. Czy któraś z Was już wprowadzała dodatkowe jedzonko, bo nie pamiętam z wcześniejszych postów. Poza tym nie wiem jak tam u Was z karmieniem, pierś czy butelka?
-
Witajcie. Jesteśmy po wizycie u alergologa (wtorek). Pani doktor była zadowolona, wysypka ustąpiła. Teraz testujemy: we wtorek zjadłam kubeczek jogurtu naturalnego i co? I nic!!! NIC!!!!!!!!! Po 3 dniach mam powtórzyć. Czyżby to nie uczulenie na białko? Nie chcę się przedwcześnie cieszyć, ale myślę, że jeśli byłby uczulony, to już by go wysypało. W dalszym ciągu mam absolutny zakaz jedzenia jajek i wszystkiego z nimi, czekolady. Ponieważ mały waży 6300, mamy powoli wprowadzać nowe jedzonko, zaczynamy od marchewki, ale to za kilka dni, aż przetestuję ten jogurt. Wczoraj byliśmy też do szczepienia, to dopiero druga dawka, w końcu... Regina, uczulenie na komary? Normalnie załamka. To bez moskitiery ani rusz na spacerku. No i koniecznie jakieś preparaty na odgonienie tego cholerstwa. Didianko, martwię się o Was, jak się czujecie? Wczoraj nasze maleństwa skończyły 5 miesięcy, a Tomuś w chorobie musiał świętować... Hramitko, gratuluję Wielkiej Wyprawy Maleństwa:) Myszka, ja tam bym poszła do neurologa. W ogóle po wizycie mojej z Kacprem u neurologa uważam, że to powinno być standardowe badanie niemowlaka w pewnym wieku np. 3 miesięcy. Nie jest wtedy jeszcze za późno, żeby wychwycyć ewentualne niedociągnięcia i móc na nie odpowiednio zareagować. Kacper robi postępy: dziś pełzał po łóżku, raz w moją stronę, raz w stronę tatusia. A wczoraj trochę jeszcze nieporadnie ale z pozycji na brzuszku podnosił pupę do góry, opierając się na głowie. Ciekawy widok. Mały Jogin:)
-
To "chrumkanie" rzeczywiście może być efektem zalegających wód płodowych ale może to też być pokarm, który podczas ulewania przedostaje się do dróg oddechowych. Rzężenie może być objawem wiotkości krtani, która powinna ustąpić ok. 6 miesiąca. Jest to spowodowane niedojrzałością mięsni u dzidziusia. Przy zanieczyszczonym mleczkiem i wydzieliną nosku aplikowałam Kacprowi kilka kropel soli fizjologiczniej i usuwałam odsysaczem NoseFrida - super wynalazek, polecam.
-
Szklaną butelkę łatwiej utrzymać w czystości, nie zarysowuje się i nie pęka pod wpływem wrzątku ale jest ciężka. Plastikowa jest lekka, ale szybko się niszczy i zabarwia np. od herbatki. Trzeba ją dokładnie myć, bo w zarysowaniach gromadzą się resztki jedzenia i często zmieniać (co 2– miesiące). Ważne jest, by butelka nie uginała przy ucisku. W plastikowej butelce mleko wolniej stygnie. Butelki antykolkowe zapobiegają połykaniu przez dziecko zbyt dużej ilości powietrza. Samosterylizujące można sterylizować w mikrofalówce. Są specjalne butelki dla wcześniaków, butelki z czujnikami ciepła… wybór ogromny. Smoczki lateksowe lub silikonowe (wytrzymalsze na wysoką temperaturę), o anatomicznym kształcie. Praktycznym rozwiązaniem jest kupowanie produktów z jednej firmy: butelki, kubki – niekapki, odciągacz pokarmu. Uchwyty z niekapków pasują do butelek, smoczki z butelek do niekapków, butelki do odciągaczy pokarmu czy sterylizatorów albo do termosików itd…
-
Witam wszystkie Mamusie w nasze Święto. Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia dla naszych maleństw. Didianko, mam nadzieję, że Tomuś szybko dojdzie do siebie. Ważne, że jest pogodny, to znaczy, że nie jest bardzo źle. Regina ja też ostatnio biorę Kacpra do łóżka tak około 5-6, wtedy jeszcze pośpimy z godzinkę. On już się zaczyna przyzwyczajać. Taka miałam być twarta, ale jak pomyślę, że potem mam chodzić na rzęsach, to wszystkie plany biorą w łeb. Hramitko Kacper też marudzi przez ząbkowanie, co prawda raczej zasypia wieczorem ale za to budzi się czasem w nocy z płaczem i chce na ręce. Poza tym jest dziwnie pobudzony. krzyczy, piszczy itp. Bidulek. Ja używam Dentinoxu na dziąsełka, ale sama nie wiem, czy to jakoś szczególnie pomaga. W ogóle to już mamy rytuał: wieczorem włączam małemu te same kołysanki, jest kąpiel, potem karmienie i do łóżeczka. Kacper raczej sam zasypiał, czasem trochę popłakał. Czasem zasnął wcześniej przy cycu ale od pewnego czasu zasypia przy cycu notorycznie. Nie ważne czy spał dwie godziny wcześniej czy prawie wcale w ciągu dnia - jak jest cyc to mały odpływa. Zauważyłam też, że już nawet aplikacje na mojej piżamie kojarzą mu się ze mną i z karmieniem. Od razu otwiera buźkę i szuka, nawet szarpie za piżamę jakby chciał mi ją podnieść. Kacper budzi się w nocy i ja mu prawie zawsze daję tego cyca na pocieszenie, bo mi go żal. Trochę mnie to martwi, bo nie wiem jak go bezboleśnie przestawię na butelkę gdy wrócę do pracy. W dodatku przez to kilkukrotne karmienie nocne nie wiem jak się zwlokę rano z łóżka. I jak tu wyjść z domu, kiedy on rano jest najweselszy... Uzupełaniając wypowiedź Myszki: wyczytałam w jednej z ulotek, że aby uchronić się przed ciążą - należy karmić dziecko wyłącznie piersią, bez wprowadzania mieszanek mlecznych i innych pokarmów - dziecko musi mieć mniej niż 6 miesięcy - trzeba karmić piersią w regularnych odstępac w dzień i w nocy - nie rzadziej niż co 4 godz. w dzień i co 6 godz. w nocy - nie wystąpiła jeszcze pierwsza miesiączka po porodzie. Ta metoda ma podobno wskaźnik 98%. Uff ale się rozpisałam. Nie przynudzam już, pozdrawiam i życzę Wam miłej nocki, przede wszystkim przespanej:)
-
didiankapowinnam z nim isc do okulisty bo jedno oczko mu ucieka i moze miesc zeza... a ja mialam to w dziecinstwie wiec jest to bardzo prawdopodobne... Didianko, Kacperkowi mojemu też czasem ciut ucieka, ale czytałam, że jeśli zez występuje u dziecka do pół roku, to nie trzeba się martwić. Ale napisz jak się czegoś dowiesz.
-
Didianko, poproszę o dokładny przepis na Twoje drożdżówki
-
Didianko, na razie według zaleceń lekarza nie mogę jeść: nabiału, jajek (to też nabiał? :P ), kurczaka, cielęciny, wołowiny, rosołów, czekolady, ograniczyć pomidory. Mogę jeść: indyka, królika, kaczkę, gęś, wieprzowinę (jadłam póki co tylko indyka i wieprzowe) ryby (jem pangę na oliwie z oliwek, tuńczyka z puszki). Mięso mogę nawet smażone, byle bez panierki. strączkowe, soczewica (nie jadłam) Lekarka mówiła, żeby margaryny nie jeść, ale ja jem Ramę Olivio, wyczytałam na innym forum, że można. Za to pozwoliła masło ale trzeba z niego wytopić białko. No i mleko sojowe używam do kawki bezkofeinowej. Poza tym jem dżemy (ostatnio z owoców leśnych), sałatę lodową, kilka paseczków papryki czerwonej zjadłam też. No i marchewka, lekarka pozwoliła nawet surową. Wogóle owoce mogę i warzywa (jem jabłka i banany). I nie mogę pić soków z kartoniku. Jedyne jakie ponoć są zdrowe to z Gerbera. Nawet Bobofruty podobno nie. Co do Twojej diety: ziemniaki są wielce prawdopodobne. Sama chemia. Acha, jem makaron ryżowy. Też piję Hippa mieszam koperkową z laktacyjną. Gdzieś wyczytałam, że nie powinno się pić w nadmiarze herbatek zawierających koperek, bo powodują wzdęcia u dzieci (?!) no i że laktacyjne pite na okrągłojuż nie działają. A one takie dobre... ale granulki nie torebki. Wyczytałam, że można jeść ciastka wiatraczki złotokłose z Sana. Wczoraj kupiłam, dziś spróbuję. Edytuję jeszcze: ciastka są pyszne (jak się niczego innego nie może, to tak jest). Łykam Calcium Dobelisate 1 tabl. - zalecenie lekarki. Dziś idę na grilla przygotowanego przez mistrza kulinarnego, ojej nie wiem jak to wytrzymam, tyle pokus...
-
didiankaByłam dzis w sklepie kupic buty... nic nie moglam znalesc odpowiedniego... najgorzej jest jak nie wie sie czego sie chce... chyba jeszcze raz poogladam tew co mam... moze mi wcale nowych nie potrzeba hmmmmmmmmmm...Kupy Tomka gorsze niz ostatnio... rece mi opadaja Miłego wieczorku :) Ja też bym sobie jakieś butki sprawiła, ale u mnie problem z numerem. Ja noszę ok. 35, ale co firma to firma: z Ryłko np. przeważnie 33,5 ale kiepski wybór w tej rozmiarówce, ogólnie z bardziej wyjściowych to nie ma wyboru na mnie. Co do kup, pozostaje mieć nadzieję, że to ząbki. Nie pamiętam Didianko, na jakiej jesteś diecie. Przeleciałam praktycznie cały wątek "Dieta karmiącej przy skazie białkowej dziecka" na E-MAMA (nie wiem czy wolno wklejać adresy więc tak piszę), tam piszą mamy dzieci uczulonych na takie rzeczy, że bym nie pomyślała. Wtedy kupy oczywiście lecą zielone itp. Jeśli ten stan się utrzyma, to może warto przeanalizować menu? Ja już jakaś uprzedzona jestem, za dużo się tam naczytałam...
-
Hramitko, normalnie w szoku jestem ws tej żmiji. Ja czasem zostawiam małego w wózku przed domem, nie na długo ale okazuje się, że nawet na chwilę nie można dzidzi spuścić z oka. Ja zakładam co prawda moskitierę na wózek, ale i tak nie mam 100% pewności, że wszystko jest ok. Tyle niebezpieczeństw czyha na nasze maleństwa... My jesteśmy po spacerku, wreszcie się trochę wypogodziło i Kacper nareszcie pospał swoje 2 godzinki:)
-
hanna607czy 30 listopad też się zalicza do tego forum? Trzeba pewnie Didianki zapytać, bo to ona założyła ten wątek;) Ja tam nie mam przeciwwskazań:)
-
Witajcie Postanowiłam poczekać ze szczepieniem do wizyty u alergologa, u nas w przychodni nadal pediatra na urlopie. Wczoraj skusiłam się na mały kawałek ciasta (wiem, wiem, jestem nieodpowiedzialna...) i dziś kupka nieco śluzowata, tylko odrobinkę, ale to może być przez to ciasto. Więc tym bardziej nie chcę ryzykować. Mały do niedawna był aniołeczkiem, teraz wymaga więcej uwagi, jest bardziej towarzyski ale przez bo bardziej absorbujący. Jeszcze nie siedzi, a leżeć już nie chce, wiadomo - na rękach u mamy lepiej widać świat:) Dziewczyny, napiszcie jak u was wygląda sprawa karmienia, bo ja małego karmię (piersią) nadal co 1-1,5 godziny, sporadycznie co 2. Jak zaśnie ok. 21 to budzi się np. 2, 4, 5.30, 6.30). No i po karmieniu ok. 5 śpi już z nami, bo wtedy śpi do ok. 8, inaczej pobudka ok. 6. Obserwuję mamy w sąsiedztwie i stwierdzam, że jestem bardzo zależna od małego (przez to częste cycanie). Acha, jeszcze chciałam zapytać o sen. Kacper w ciągu dnia sypiał dwa razy po 2 a nawet 2,5 godz. Teraz pada deszcz, siedzimy w domku kolejny dzień a on jak prześpi godzinę to jest cud. Didianko, jak tam Tomuś?
-
To fatalnie, Didianko. A jakie lekarstwo dostał na kupki? I czy lekarz ma jakieś podejrzenia? Wykluczył ząbkowanie?
-
No właśnie, co prywatnie to prywatnie. Pisałam już chyba wcześniej że jak mały miał objawy alergii (wysypka i biegunka) to lekarka kazała zmienić jelpa na płatki mydlane i słowem nie wspomniała o diecie. A na prywatnej wizycie inna lekarka nie dość że bardzo dokładnie zbadała to jeszcze parę rzeczy powiedziała istotnych, które były potwierdzeniem tego, czego się dowiedziałam kilka dni wcześniej od neurologa.
-
Martusia, pytasz o nas? Nie było lekarza bo jest na urlopie a zastępstwo po południu. Nie mam zaufania do tej lekarki, ostatnio nawet nie zbadała małego. boję się powikłań a skoro ona nawet nie wie jakiej płci dziecko ma w gabinecie to o czym ona myśli?! Mały ma alergię ale już się mu uspokoiło i alergolog, co prawda przez telefon, ale pozwoliła szczepić. Ja chyba jednak poczekam do wtorku, wtedy mamy kolejną wizytę u alergologa.
-
Didianko, mam nadzieję, że ta temperatura to nic poważnego. Oby się chociaż Wam udało... Pozdrawiam
-
U nas klapa. Mały już raczej czysty, chociaż kupy od wczoraj nie robił no i jak zwykle w taką pogodę (u nas deszcz) nie chce spać w domu. Dopiero drzemnął się teraz jak się położyłam z nim i przy cycu zasnął. Pojechałam z Kacprem na szczepienie, w końcu miał je mieć w marcu, ale OCZYWIŚCIE NIE ZASZCZEPILIŚMY! Pani doktor na urlopie, jakaś inna (nie pediatra bo po co!) miała byc po południu a pani w rejestracji mówi, że dziś to nie bo jest dużo ludzi, ona potem musi się nasłuchac no bo musiałabym wejść poza kolejnością. To niech pani zadzwoni w piatek i się umówi. Ręce mi opadły. Już się trochę nasłuchałam o mojej przychodni od innych i wkrótce przenosimy papiery. Ta lekarka która zastępuje pediatrę w zeszłym tygodniu zapytała koleżankę, która przyszła z 15-miesięczną córeczką JAK TAM SIUSIAK!!!
-
Jeszcze jedno pytanie: wybieram się do szczepienia z małym, pani alergolog powiedziała, że jeśli alergia jest w stadium wygaszenia to można. Wysypka ustąpiła, ale czy te dzisiejsze i wczorajsze objawy mogą być przeciwskazaniem? Kurcze, mam uzasadnione powody, żeby nie ufać lekarzowi rodzinnemu. Niestety znam też przypadek (u mojego kolegi) dziecka z powikłaniami po szczepionce, nie znam szczegółów, ale to jakieś sprawy neurologiczne i niestety nieodwracalne...