Skocz do zawartości
Forum

Monia38

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monia38

  1. Czyżby wątek nam zdechł na amen??
  2. Monia38

    a jak wasz "popędzik" ?

    Anulkamonikouettebo jakos mnie to nie nastraja do pracy fakt...człowiek się taki rozlazły robi a tu trzeba sensownie funkcjonowac
  3. Spadam spać, bo jakaś taka niewyspana jestem. Jeszcze mała w nocy się budziła, bo wczoraj jak poszłam jej zrobić pić to mądra babcia napioła ją herbatą :wrr: no i był płacz. Moniq gratulacje
  4. Dziewczyny serdeczne gratulacje z nowego etatu
  5. Nie ma się jak kurować. Trzeba po prostu przeczekać i zamo przejdzie. Mam nadzieję, że jutro już będę w formie. Siedzieć mogę, bo jak jestem zgięta to cisnę na żołądek i nie boli, gorzej z wyprostowaniem się. Chodzę więc sobie zgarbiona jak 80 letnia baba
  6. Moniq wiem, że tak trzeba zrobić, ale chyba mam twardą d... do kopania. M widział chyba jak to się odbyło, więc mam nadzieję, że już więcej mi nie zaproponuję żebym z nim tam szła.
  7. Monia38

    a jak wasz "popędzik" ?

    Ja w środku nocy i rano warczę i gryzę.
  8. Witajcie. Mati dalej w szpitalu. Jak nie dołem, to górą wszystko leci. Dostaje kroplówki i czekają na normalną kupę. Dopiero wtedy do domu wyjdą. Podobno strasznie dużo dzieci choruje na tą grypę jelitową. Paskudztwo takie. My po urodzinach Emila. Niestety nie ma się czym chwalić. Lehrerin przyjemnego odpoczynku. Monika jak z Kubą?? Przeszło mu? Ann doładuj akumulatory, bo nam tu padniesz
  9. helenkaentehayatyJa karmie butelka,lecz to nie byl moj wybor a koniecznosc,choc tez i moze troszke z mojej winy.Bo mialam duzo stresu zwiazane z karmieniem.Mala nie brala tak jak trzeba a ja nie wiedzialam jak powinna,ssac rwala mi sutek a ja ryczalam tak ze jak wiedzialam ze jest czas na karmienie to przezywalam horror. Po rozmowie z lekarka zdecydowalam ze kupie formule i sciagaczke.Mala polubila pic buteleczki a ja tez zauwazylam duza wygode i to mnie takze zniechecilo do naturalnego karmienia. Pokarm sciagalam mala pila z butelki.I tak z miesiac az wkoncu pokarm mi zanikl na nic. Rodzina mnie obwiniala ze to dlatego ze ja nie jadlam tyle ile trzeba i takie tam.Pilam litry bawarki ale to nic nie pomoglo z zwiekszeniu lektacji,nawet to ze jadlam wiecej.Z tego podjadania to zamiast mleka wiecej to 2 kg doszlo.Boooooooooo,znow stress. Podawajac malej butelke,mialam mieszane uczucia:zal ze mala nie dostaje tego co dla Niej Najzdrowsze,a i radosc ze wyzwolilam sie sie od karmienia piersia"hurra moge popspac dluzej,zrobic cos w domu, czy nawet wyjsc na zakupy z mala nie martwiac sie jak jej dam gdy zglodnieje? Helenka witaj wśród karmiących inaczej No witam kobitki. Dziękujemy bardzo wszystkim za życzenia. Przeczytałam Emilowi i chyba mu się podobało Nie było balowania. Dzisiaj kuruję mój żołądek po nerwach z wczoraj. Dziadki mieli być u Emila między 4-5. Jak nie przyszki to tylko my i dzieciaki daliśmy mu torta i prezenty. Dziadki łaskawia przyszli po 18, a niech ich......., Już się zbierałam, żeby m powiedzieć, że więcej niech mnie nie prosi bo tam nie pójdę. No a jak przyszli to atmosfera była taka ciężka, że siekierę można było powiesić. Nie potrafię się już przełamać i normalnie z nimi rozmawiać. Za duzo krzywdy od nich zaznałam. Emil dostał autko ze sklepu "wszystko po 5 zł" jakieś słodycze i kartkę, a w niej 20 zł. Od kamila dostał wielkią wyścigówkę, a od mojej mamy grę operacja. Do tych 20 zł dołożyłam mu dzisiaj i kupił sobie bajki noddiego. A jak dziadki poszli to mi się już nic nie chciało. Dzisiaj cały dzień zdycham na żołądek, nie mogę się wyprostować tak boli. No cóż, dobrze, że Emil mały i może nie będzie pamiętał najżałośniejszych swoich urodzin:Smutny: Teraz ciut pofoczę: Tutaj z nową fryzurką. Tak wyglądał tort. Dużo bitej śmietany, mało biszkopta. Generalnie bardzo dobry, ale ciut za mdły. A to na dzisiejszym spacerku. Mańka szczęśliwa, bo w końcu wszystko widziała.
  10. Monia38

    a jak wasz "popędzik" ?

    I spełniło się chciecie
  11. Witam się i ja. Dzień do d.......... . Weronika dzwoniła w ciągu dnia, bo Mati na dwa końca leciał. No a wieczorem pogotowie zabrało go do szpitala na Korczaka. Leży bidulka pod kroplówką i kaszy mu się chce, a nie można. A jutro mieli przyjść na urodziny do Emila.
  12. Monia38

    a jak wasz "popędzik" ?

    A ja bym nawet chciała
  13. Dziubala to nareszcie odetchniesz. Bobrze, że Maciuś wyzdrowiał. A m zawsze mają dużo roboty. Nie daj się przekabacić i wychodźcie gdzieś razem. Zwłaszcza jak masz opiekę do dzieci.
  14. Rzadko tu zaglądam, a widzę, że trzeba częściej. Uśmiałam się za wszystkie czasy Terazz tylko poradźcie czym monitor wyczyścić
  15. Niom fajne galotki. A kmbinezon wzięłam pod kolor wózka - pomarańczowy. Teraz będę miała małą pomarańczkę w skorupce
  16. Hejka dziewczynki Dopiero zasiadłam do kompa. Byłam dzisiaj na zakupach na Nowym Dworze. Poszalałam Małej kombinezon w Biedronce i Emilowi majtaski. Fryzjer dla Emila i Aśki. Emil siedział jak dorosły facet. Słuchał co kobitka do niego mówiła, a bałam się że będzie ryczał jak jego brat, że boli. Potem jak ścinała się aśka to latał po całym zakładzie i podrywał fryzjerki Mańka też się chichrała do wszystkich i bardzo jej się tam podobało. Kamilowi zasponsorowałam buty. To wcześniejszy prezent na urodziny, bo ciuchów mu już nie kupuję. Zarabia to niech się rządzi swoją kasą. Sobie kupiłam aż..................kawkę rozpuszczalną Wracając mała dała mega koncert na przystanku autobusowym, że aż ludzie na nas patrzyli. W końcu zasnęła i spokojnie wróciliśmy do domku.
  17. Moja stronka To za co chcecie kobitki?? No dobra za to co sobie Ĺźyczycie
  18. He he no zabójcza. Ja dzisiaj byłam z dzieciakami na Nowym Dworze. Kupiłam małej pomarańczowy kombinezon w biedronce i Emilowi gatki :) Zasponsorowałam Aśce i Emilowi fryzjera. Kamilowi kipiłam buty. Ciężko na taką małą stópkę (46-47) dostać jakiegoś buta No i zaszalałam dla siebie................kupiłam sobie kawę rozpuszczalną
  19. Monia38

    a jak wasz "popędzik" ?

    gabalasNo coz ja farta wczoraj nie miałam a moze i mialam bo w sumie fajnie bylo
  20. monika4idę się myć, właśnie zjadłam owoce kandyzowane z pojemnika na mocz, bezwiednie!! to z głodu wrrrrrrrrhehe pojemnik był sterylny, moje dziecko zmieniło mu przeznaczenie i zasypało tymi owocami No to na pewno smakowało A ja idę krzyżóweczki porozwiązywać, bo sobie w końcu kupiłam. Tyle mojego, bo inaczej całkiem będę gadać jak dziecko
  21. Ło matko. Tylko podszeweczka. Ja najchętniej kupiłabym materiał i zaprzągnęła moją mamcię do maszyny. Wtedy miałabym to co chcę, ale ona daleko, a jak przyjedzie na święta to już byłoby bez sensu bo wiosna. A prawda jest taka, że kupno materiału, dodatki i inne pierdoły wyniosą drożej niżkupienie czegoś gotowego. Nie opłaca się już szyć na miarę. Chociaż mi mamcia ciągle coś tam stuka na maszynie
  22. U mnie krupnik i ugotowałam ziemniaki, ale nic do nich nie zrobiłam. Doszłam do wniosku, że mi sie nie chce i jutro zrobię kopytka i jakiś sosik do tego. Ale pojemy
  23. Ta, ale w moim rozmiarku trudno coś dostać Już oglądałam na Świebodzkim, ale cena mnie ciut powaliła 295zł za płaszczyk przed kolano
  24. Hejka laski. Beata żyję jak widziałaś wczoraj na załączonym obrazku Monika ja też mam odkurzacz z tym filtrem. Fajnie ciągnie, ale jak filterek się zapcha to tylko sprężarka na niego działa. Ogólnie fajna rzecz. Emilka nie panikuj - zdasz. A bodziaki?? Kupuj kobito i do lamusa. Przydadzą się na pewno. Atena no na kogoś trzeba zwalić winę No i wyszło mi odpisywanie od końca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...