Skocz do zawartości
Forum

Smelcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Smelcia

  1. też bym tyle nie dała, ja jak potrzebuję ciepłe picie dla małej wkładam do steropianowego termosu na dno mały słoiczek z gorącą wodą i na t butelkę z ciepłym piciem jest ciepłe przez 1-1,5 h na mrozie wiec jak dla mnie wystarczy a koszty minimalne
  2. Smelcia

    Problem z mamą

    Zdiagnozowano zespół urojeniowy. chyba dość wcześnie wystąpił bo u mamy urojenia zaczęly się w wieku 61 lat i przez te 2 lata mocno się nasiliły Mama dostaje jakieś leki ale tylko na wieczór co dokładnie w tej chwili niestety nie wiem. Z mamą trudno się rozmawia zresztą ona w tej chwili nie bardzo dąży do rozmowy, mocno zamknęła się w sobie śmierć syna na pewno przeżywa ale też wewnętrznie, na zewnątrz udaje ze sobie radzi co też nie wydaje mi się dobre dla niej. Tłumaczyć nielogiczność jej podejrzeń już dawno przestałam bo to nic nie wnosi jedynie rozdrażnia mamę że nikt jej nie wierzy a ona wie co widziała. tato wcale nie marzy o zamknięciu jej w szpitalu, mając świadomość jej choroby stał się nawet bardziej czuły, troskliwy. Poza mną jest jeszcze siostra i brat ale żadne z nas nie ma pomysłu jak pomóc mamie. Szpital pewnie znów bedzie konieczny choćby na ustawienie nowego leczenia bo mama coraz częściej wspomina że będzie próbować ponownie odebrać sobie życie... Nie wiem czy w tej sytuacji mogło by pomóc odszukanie przyjaciółki z którą kontakt trwał od szkoły średniej a urwał się mamie kilka lat temu, jak z nią rozmawiać czy podkreślanie jak bardzo nam na niej zależy może coś wnieść czy też lepiej rozmawiać o rzeczach codziennych
  3. u nas niestety podobnie przez 3 lata 1x angina i 2-3 x katar a od września więcej w domu niż w przedszkolu mieliśmy na 3 miesiace Sinupret, Aerius i Nasonex nie dało efektów ale nie wiem czy iść na zabieg bo z kolei nasza pediatra twierdzi że trzeba usunąć przyczynę to sam się obkurczy, a inaczej będzie i tak odrastał. Wg. niej to kwestia nabiału mały nigdy nie miał stwierdzonej skazy białkowej ale póki co odstawiliśmy nabiał i zobaczymy. Daj znać jak tam niemiecki lek
  4. Smelcia

    Problem z mamą

    Moja mama ma zdiagnozowane urojenia starcze ciągle wydaje jej się że tato ją zdradza. Dochodzi do takich absurdów ze twierdzi że taty kochanka jest z nimi w łóżku i on czeka jedynie aż ona zaśnie i obraca się do tamtej. Jej ciągłe mówienie o rozlicznych dziwnych zdradach byłoby może co najwyżej uciążliwe gdyby nie to że dla niej to rzeczywistość i jest z tym bardzo nieszczęśliwa. 2 razy próbowała popełnić samobójstwo (połknęła tabletki) za każdym razem udało się ją na szczęście odratować, ale wiemy że myśli o powtórce. Prosiła tatę żeby jej przysiągł ze już nie będzie jej ratował. Do tego mój brat z nie do końca dla nas jasnych przyczyn (nie zostawił żadnego listu) miesiąc temu powiesił się i mama mówi że jak załatwią sprawy spadkowe to pójdzie za nim. Mama była 2 razy na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym ale nie bardzo to pomogło, nie mamy pojęcia jak jej pomóc tym bardziej że ona nie chce się leczyć uważa że jest zdrowa a tato chce się jej pozbyć "w białych rękawiczkach" np. zamykając ją w szpitalu. upilnować jej nie jesteśmy raczej w stanie nie wiem jak z nią rozmawiać by odzyskała chęć życia. Owszem niby zwykle cieszy się jak przyjeżdżam do niej z dziećmi (ale też nie zawsze czasem mimo obecnosci wnuków które do niej lgną zamyka się na cały dzień w pokoju). Nie ma żadnych przyjaciółek, dużo leży czyta, nigdzie nie chodzi (to trwa już prawie 2 lata) może Pani ma jakieś sugestie co można by zrobić żeby jej pomóc?
  5. Zgadzam się można próbować zachęcac ale nigdy nie zmuszać bo efekt bedzie przeciwny tzn dzieciątko calkiem może przestać chcieć jeść. A jak z piciem piersi - ssie czy też odrzuca? Jeśli nie chce ssaćto rzezcywiście trzeba jakoś podac płyny a jak nadal ssie tylko inne produkty odrzuca warto poczekać parę dni aż wróci apetyt. Trzymam kciuki żeby ochota do jedzenia wróciła jak najszybciej
  6. rzeczywiście zdrowy rozsądek najważniejszy i obserwowanie dziecka. Ja nie jestem za rygorystyczna dietą ale niestety mały na wiele rzeczy źle reaguje nawet na to co ja jem wiec chociaż skonczył już pół roku ja jako że go karmię mam wiele ograniczeń i trochę boję się wprowadzać nowe rzeczy i pewnie nie prędko będzie jadł wszystko ale na pewno nie będę dawać mu tego po czym dostaje biegunki. Co do mleka i wielu alergii nie przeczę że takie alergie się zdarzają ale z drugiej strony pediatrzy też czesto przesadzają w drugą strone i od razu węszą alergie na mleko np. mi też pediatra jak mały miał problem z wypróznieniem natychmiast kazała odstawić produkty mleczne a po czasie wyszło że nie o mleko a jajka chodził, chrześnicę jak dostała wysypki od razu przestawił pediatra na nutramigen bo alergia na mleko a to były zwykłe potówki...
  7. Witam, Mój 6,5 miesięczny synek w zasadzie nie je nic oprócz mojego mleka bo nie ma ochoty. Nasza Pani pediatra kazała go dokarmiać jak miał 4 -miesiące mimo iż dobrze przyrastał ale ja sama na własną rękę zaczęłam później (ok5-m-ca i to tylko dlatego że miałam wracać do pracy a on butelki nie chciał a trudno odkręcić cyca i zostawić). Nawet początkowo chętnie otwierał dziobek na łyżeczkę jadł pół łyżeczki kaszy manny na moim mleku, później trochę ziemniaków, marchewkę i odrobinę jabłuszka, po kleiku ryżowym miał śluz w kupie więc wycofałam niestety po dodaniu do zupki odrobiny pietruszki (korzenia) biegunka trawała prawie tydzień i w tym czasie nie dostawał nic oprócz mojej piersi, a jak zaczął się normalnie wypróżniać i chciałam podać mu coś łyżeczką to zaciska dziąsełka i buzi nie chce otworzyć czasem uda się mu podać 1-2 łyżeczki czegoś (jabłuszko z marchewka lub banan ) ale zacząć trzeba od podania na palcu a i tak nie chce dużo zjeść. Pytań w związku z tym mam kilka: 1 - czy jest jakiś sposób by zachęcić go do jedzenia?; 2- co mu podawać jeśli po co drugiej rzeczy ma objawy biegunkowe (ktoś zasugerował ze to może być nietolerancja glutenu ale czy to możliwe żeby przez 3 tygodnie było ok i nagle po wprowadzeniu np. kleiku ryżowego czy pietruszki coś nie tak?) 3- czy można jakoś wspomóc tolerancję jego przewodu pokarmowego dla nowości 4- jak długo bez szkody dla jego zdrowia mogę karmić go samą piersią? I pytanie z zupełnie innej beczki - kiedy można dziecku wprowadzić drożdże tzn np. bułeczki własnoręcznie pieczone wiem że 6 miesiąc to dużo za wcześnie ale nigdzie nie znalazłam od kiedy można wiec przy okazji pytam. Z góry dziękuję za odpowiedź.
  8. Smelcia

    Szpitale Wrocław

    Ja ze swej strony radzę oprócz wybrania szpitala wybrać tez drugi "na wszelki wypadek" ja planowałam rodzić na Kamienskiego w wodzie, zrobiłam wszystkie dodatkowe badania do porodu w wodzie umówiłam się z położną ("własna" położna to koszt 600 zł) przesympatyczna kobieta, niestety z jej pomocy skorzystałam tylko w zakresie porad przed porodowych (bezpłatnie) bo akurat w tym czasie w tym szpitalu w ogóle nie było miejsc, a że mój synek się nie spieszył to codziennie robili mi KTG a przez ostatnie 3 dni również USG i wysyłali do domu jak byłam ostatnim razem to lekarz mi powiedział " wiem że w 10 dniu po terminie powinienem Panią już przyjąć na oddział (teoretycznie powinien już w 7 dobie po terminie) ale nie mam miejsc,więc zrobiłem badania i skoro wszystko jest w porządku to wpisuję brak podstaw do hospitalizacji ale jak Pani chce może Pani szukać innego szpitala na własną rękę) tak też zrobiliśmy Brochów nie przyjmował nawet w toku akcji porodowej z braku miejsc, Dyrekcyjna zamknięta bo wiatrówka, Chałubińskiego - akurat zamknięte z racji letniej przerwy, na szczęście w Trzebnicy zgodzili się mnie przyjąć lekarz stwierdził że to już tak dużo po terminie że nie ma na co czekać i będą poród wywoływać podali zastrzyk i kroplówkę i po 4 godzinach synek był już z nami. Owszem opłatę za salę do porodu rodzinnego musieliśmy wnieść (250 zł), ale położna w zasadzie cały czas była przy mnie, opieka troskliwa i w trakcie porodu i po. Na mój tekst że na Kamieńskiego robili badania i wszystko było w porządku lekarz stwierdził "a na co czekać aż będzie nie w porządku?" i ma rację . Minus to to że sala do porodu rodzinnego jest jedna jeśli dwie kobiety rodzą w tym samym czasie to niestety poród rodzinny ma ta która pierwsza. Lekarz który mnie przyjmował na oddział stwierdził że w takiej samej sytuacji jak ja jest druga pacjentka więc poród rodzinny będzie miała ta która się szybciej rozkręci - w efekcie odstęp miedzy moim synkiem a jej córcią był tak duży że obie mogłyśmy mieć poród rodzinny :-) ale może się tak zdarzyć że nie będzie szans na poród rodzinny a mi osoba męża obok mnie wiele pomogła. Do Trzebnicy trafiłam przez przypadek ale ciesze się że tak się stało uniknęłam leżenia na korytarzu, a mały być może zapalenia ucha bo o wielu tego typu przypadkach na Kamieńskiego słyszałam.
  9. Myślę że przede wszystkim powinnaś zachować spokój. Wiem że łatwo się mówi dlatego sadzę że przesunięcie USG na wcześniejszy termin to niegłupi pomysł - tylko po to żebyś Ty się uspokoiła. Brak tkliwości piersi i luźniejszy stolec o niczym nie świadczą - ja od pewnego momentu ciąży(niestety nie pamiętam dokładnie tygodnia) też przestałam mieć problemy z zaparciami mimo iz stale brałam witaminy i do tego żelazo bo miałam anemię ciążową. Piersi z tego co pamiętam też nie cały czas były nabrzmiałe i tkliwe a synek właśnie ma pół roczku :-)
  10. Pani Joanno, po pierwsze dziękuję za odpowiedź. Nie sadzę aby problem tkwił w mojej diecie bo nic w niej ostatnio nie zmieniałam a jak malutki dostawał tylko moje mleczko nie było problemów z biegunką. Ale oczywiście mogę napisać co jem: z mięs kurczak indyk, sporadycznie trochę chudej wieprzowiny, morszczuk, mintaj, jako wędlina stale pieczone w piekarniku mięso indyka, z warzyw papryka czerwona, buraki czerwone, marchew, sałata, fasolka szparagowa, pietruszka, czasem niewielkie ilości ogórków kiszonych, z owoców jabłka i banany, mrożone brzoskwinie, pieczywo zwykłe i razowe, makaron, ziemniaki, kasza gryczana i jęczmienna, trochę ciasta drożdżowego, ciastek owsianych i ryżowych, ser żółty, twaróg, ser feta, jogurty naturalne, sporadycznie trochę śmietany i mleka (do kawy inki), trochę jajka (tylko w potrawach bo po całym zjedzonym jednorazowo mały miał problem w 3 tygodniu i teraz już się boję) z przypraw sól pieprz niekiedy koncentrat pomidorowy, zioła (tymianek, kminek, majeranek, bazylia, oregano, lubczyk, natka pietruszki (mrożona od rodziców) estragon, curry, zioła prowansalskie, rozmaryn, czosnek) z napojów głownie woda, trochę słabej herbaty z cytryną, kawa inka, herbata malinowa, albo z dzikiej róży, melisa, rumianek, herbatka laktacyjna (jeśli jest potrzeba). nie wiem też czy to problem glutenu bo jak dostawał tylko te 0,5 łyżeczki kaszki manny na moim mleku to nie było problemu nie wiem czy nietolerancja glutenu może się objawić po 2-3 tygodniach? nasza pani pediatra jak mały miał niespełna 4 miesiące kazała go traktować jak dziecko butelkowe - czyli dokarmiać od 4 miesiąca " bo inaczej będzie pokrzywdzony nie znając innych smaków niż mleko" Ja zaczęłam próbować wprowadzać mu nowości jak skończył 5 miesięcy tylko dlatego że miałam wracać do pracy jak skończy 6 m-cy a mleko z butelki wypluwał od razu jak tylko je wyssał. A coś musi jeść jak mnie nie będzie. Później zaczął to moje mleczko z butli tolerować i myślałam że problem karmienia podczas mojej nieobecności mam z głowy i umówiłam się na powrót do pracy od 1 marca, a Przemek znów odrzucił butelkę nawet smoczka od niej nie chce wziąć do buzi chociaż taki do uspokajania ssie. Łyżeczką też wcześniej chętniej jadł choć troszeczkę a teraz zaciska dziąsełka i nie chce nie wiem jak go przekonać żeby zaczął jeść inaczej niż z piersi może Pani może nam jakoś pomóc? Bo inaczej czarno widzę powrót do pracy - głupio mi dzwonić i się wycofać ale cycka przecież nie odkręcę żeby jadł tak jak lubi
  11. nie jestem ekspertem ale chciałam podzielić się tym co u nas pomogło w zaakceptowaniu butelki. Ja podawałam swoje mleko ściągnięte do butli ale synek i tak wypluwał je jak tylko wyssał jakby przez to że z butelki stawało się ono trujące - więc niekoniecznie musi to być problem innego smaku. udało na się go nauczyć podając mu butlę z mlekiem najpierw w nocy jak był półprzytomny i wypijał bez problemu po kilku dniach podałam mu w ciągu dna i udało się teraz jak trzeba to wypije z butelki chociaż nadal preferuje prosto z cycusia. Życzę powodzenia w oswajani dzieciątka z mleczkiem z butelki
  12. Witam, Mój synek skończył 6 miesięcy od ok miesiąca próbuję podawać mu niewielkie ilości innych rzeczy niż mleko (miałam już teraz wracać do pracy poza tym pediatra zalecała dokarmiać już jak miał 4 miesiące mimo iż dobrze przyrastał (ok 1 kg na m-c) sama trochę opóźniłam wprowadzenie mu innych posiłków nie wiem czy słusznie) i tu zaczyna się problem. Synek prawie niczego nie toleruje. Wprawdzie chętnie zjada to co mu podaję łyżeczką, ale po 2-3 dniach od podania jakiegoś pokarmu dostaje biegunki. Jedyne co do tej pory nam przechodzi to ziemniak i marchewka, po dodaniu odrobiny korzenia pietruszki od tygodnia ma biegunkę, podobna reakcja tylko krótsza była po jabłku i kleiku ryżowym. Normalnie boję się już wprowadzać cokolwiek nowego, z drugiej strony wiem że za moment moje mleko przestanie mu wystarczać a nim tak się stanie wolałabym żeby chciał i mógł jeść inne rzeczy. Nie wiem jak sobie poradzić z tym problemem. Czy mogę jakoś wspomóc jego tolerancję na nowości? Po jakim czasie od tego jak był problem z kupką np po kleiku ryżowym mogę znów spróbować podać mu ten kleik? I jeszcze jedna sprawa od miesiąca podaję mu pół łyżeczki kaszy manny na moim mleku tę kaszkę dobrze toleruje tylko nie wiem czy w momencie jak ma biegunkę po jakimś innym pokarmie mam mu ją nadal podawac czy zrobić przerwę do czasu aż biegunka ustanie?
  13. Smelcia

    ;/?

    Widocznie Przemki tak mają bo mój synek też mało śpi w dzień, a poważnie jeśli dziecko nie marudzi to myślę nie ma powodu do obaw. Na siłę go nie uśpisz
  14. dokładnie śluz to objaw nietolerancji jakiegoś składnika - danego mleka modyfikowanego lub czegoś co Ty zjadłaś jeśli karmisz piersią
  15. Synek nie był wcześniakiem, wrecz przeciwnie 10 dni po terminie a jakby nie kroplówka z oksytocyna to pewnie byłoby jeszcze więcej po terminie. Leżał w inkubatorze pod lampami bo poziom bilirubiny był za wysoki na wyjście ze szpitala. Zresztą żółtaczka długo nam się ciągnęła, a nasza lekarka w przychodni niestety była zwolenniczka dopajania glukoza - dzwoniłam do poradni laktacyjnej i tam powiedzieli żeby tylko dawać często cyca, ze dopajanie to przeżytek. O odstawieniu na jakiś czas słyszałam ponoć sa dwie opcje albo sztuczny pokarm przez te 2-3 doby, albo mleko matki tzw. przegrzane tzn grzane chyba przez 5 min w temp. 56 stopni C, ale nie wiem czy to by zdało egzamin. Jakoś nie wyobrazam sobie karmienia łyżeczką co godzina bo i tak u nas bywało zwłaszcza że łyżeczką wolniej mu szło niz z cyca a butli nie tolerował zresztą bałabym się że po tych 2 dniach juznei będzie chciał cyca. Z tego co wiem to to odstawianie zalecają jak dziecię wolno przybiera na wadze przez żółtaczkę a o naszym klocuszku tego powiedzieć sie nie dało - jego rekord to 500g w 5 dni w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala :-)
  16. Smelcia

    Sierpień 2009

    jestem tu nowa i nikogo nie znam, ale mój synuś tez z sierpnia 2009. Pozwoliłam sobie się wtrącić bo widziałam że rozmowa zahaczyła o temat powrotu na pół etatu. Otóż chyba nie wiecie że w prawie polskim jest tak że jeżeli matka wracając do pracy poprosi o zmniejszenie wymiaru pracy nieważne do 7/8, 1/2 czy 3/4 etatu to jest chroniona przez prawo przed zwolnieniem- pracodawca nie może jej zwolnić przez rok od tego powrotu. Co do zupek ja mam ten komfort że warzywka i jabłuszka od rodziców mam to wiem że bez żadnej chemii wyrosły :-)
  17. Nie wiem jakie jest przełożenie kaszki sypkiej do tej w słoiczku u mnie po ugotowaniu tej pół łyżeczki wychodzi gdzieś duża łyżka ale za te proporcje nie ręczę. Co do kaszek firm typu Hipp to podejrzewam że napis po 9 miesiącu wynika z faktu że kaszkę mannę zasadniczo można podawac dopiero 10 miesięcznemu dziecku a młodszym tylko te 0,5 łyżeczki - ma to pomóc zapobiegać celiaki ale wiekszych ilości dzieciom przed 10 miesiącem nie powinno się podawać. Dość upierdliwa jest ta zabawa z kaszką ale mój synek już się przyzwyczaił i dzielnie łyka mleczko z kaszką. Zupek jeszcze nie je więc nie mogłam mu do nich dodawać
  18. nasz synek przez pierwsze 3 miesiące zasypiał sam właściwie zaraz po odłożeniu do łóżeczka, potem ktoś musiał przy nim siedzieć a teraz bywa różnie czasem uśnie sam a czasem trzeba go wziać do leżaczka i pobujać nie wiem od czego to zależy
  19. też żałuję że nie mogę zostać z małym dłużej ale cóz takie życie :(
  20. Smelcia

    Darmowe próbki

    nie wiem czy juz było ja nie zauważyłam- próbki kawy: Darmowe PrĂłbki Kawy, Ambasador Marki, Nagrody Gwarantowane - Wyjazd do Spa, Bony Prezentowe do Empiku - dlawtajemniczonych.pl
  21. na początek oliwa z oliwek albo masło (nie do zastosowania u dzieci uczulonych na białko mleka) bez tłuszczu nie powinno się podawać (chyba że już mięsko dziecię wcina) bo mniej energii jest i gożej przyswajają się witaminy A, D, E i K
  22. ja planuję gotować raz na parę dni i mrozić raczej niż zagotowywać - mrożenie ponoć mniej witamin niszczy niz dłuższe gotowanie w celu zapasteryzowania słoiczka na codzienne gotowanie raczej czasu nie starczy, poza tym tak będzie wygodniej
  23. ja nie za dużo nosze małego przede wszystkim dlatego że jest dość ciężki a mój kręgosłup źle znosi obciążenie ale jak nie pomaga zabawianie, przytulanie itp to spacerujemy :-) synek uwielbia zwiedzać z wysokości moich ramion. mamy też pożyczoną chustę bo tak jest trochę lżej go nosić
  24. Właśnie dziś przeczytałam o metodzie na stronie www.cudownedziecko.pl - instytut rozwoju malego dziecka - strona glowna i będziemy uczyć się czytać z moim 5miesięcznym smykiem. książkę o nauce niemowląt czytania już ściągnęłam z chomika, ale może ktoś wie skąd zdobyć książkę G. Doman, J. Doman, How to Multiply Your Baby's Intelligence?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...