kata

nsiaa uwazaj na slonce!!nie wiem czy to juz ale moga w ciazy plamy od niego wyskakiwac.. ja tam na wszelki wypadek jak sloneczny dzien to juz sie smaruje filtrem a a propos niewysypiania sie.. ja tez mialam problemy bo za wszelka cene chcialam spac na lewym boku tak jak polecaja.. efekt??budzilam sie co godzine zeby sprawdzic czy jestem na lewym i mialam straszne dretwienia rak i nog:( lekarz kazal mi zmieniac pozycje ale dopiero mama mnie przekonala mowiac ze ona do samego porodu przez 2 ciaze sypiala na brzuchu!! ja sie nie przekonam i was tez nie namawiam ale.. moze cos w tym jest ze lepie sie troche w lozku powiercic i poprzekrecac niz zmuszac do spania w jednej pozycji?? ja dzis wstalam tak wypoczeta jak nigdy a dzidzia jest dobrze chroniona wiec juz sie o nia tak w nocy nie boje:)

a ja juz sie nie moge doczekac dnia mamy za rok kiedy nasza dzidzia bedzie z nami:)mimo iz bedzie malutka to na pewno bedzie przeszczesliwy dzien!!!

to twoja siostra mieszka w wawie??az mi sie lezka zakrecila bo ja wlasnie z tamtad:( a dokladniej z ursusa....jakbys przejezdzala cyknij mi fotke hehe

Asiku.. wiesz ja to sie nie znam ale nie slyszlam nic dobrego o nosidelkach u tak malych dzieci... bo podobniez przed 3-4 miesiacem jak dzidzia nie trzyma sama glowki to lepiej jej tak w pionie nie trzymac.. polecaja chusty takie w poziomie co je potem mozna i w pion przerobic... ja to tak absolutnie nie z doswiadczenia tylko za pawlem zawitkowskim moim idolem:) fizjoterapeuta... hoho to ona duza panna!!!a na zdjeciu taka kruszyna:) moze czas uaktualnic:) hej dziewczynki pewnie nie wszystkie sie orientuja z racji tego ze dzieci jeszce za male ale... np moniq jak to jest z przedszkolami we francji??podobne zasady do polskich??czy wariuja??ja juz pisalam jak mnie sie tu nie podoba wrrrrrr

hey ho!!! tinkus to swietnie ze sie lepiej czujesz!! littlemum plamienia na poczatku ciazy moga sie zdarzac ale ja tak jak nusiaa bym zadzwonila.. no wlasnie nusiaa strasznie dlugo cie nie bylo, az sie zastanawialam co sie z toba dzieje, czy wszystko ok... no ale jak widze wszystko dobrze:) ja zrobilam nalesniki, wtryndolilam 2 z iodem i z nutella teraz pruze do nich jablka, gruszki i usmaze banany zeby juz sie tymi przepysznymi swinstwami nie zajadac:) ale mialam dzis zwariowany dzien.. znow mnie po obiedzie wziely mdlosci wiec sie polozylam i juz prawie spalam a tu sms od mojego taty ze chce sprawdzic nowo zakupiona kamere i zebym weszla na skype... no to pogadalismy pakuje sie do wyrka a tutaj pod moim oknem jakis dziki ruch, samochody furgonetki ludzie!!szok!!kika oszalala zaczela ujadac.. okazalo sie ze do tescia i wujka przyjechali jacys ludzie po zlom...no to wzielam sie za nalesniki potem szybki prysznic.. jednym slowem nie pospalam:)

dzieki littlemum sprobuje!!! teraz lece gotowac obiadek:)

o rany pyzyyyyyyyyyyyyyyy mniam!!chy chyba bede musiala sie zamknac w kuchni i sprobowac zrobic:) zawsze kupowalam gotowe ale teraz nie ma rady hehe ja robie risotto ze szparagow zeby zrobic konkurencje kapuscie

to udanych lowow littlemum!!faktycznie mala nozka le chyba latwiej znalezc na mala niz na kpyto... ja mam 39-40 a tutaj srednio sprzedaja 37-38.... niby zawsze moga mi sprowadzic no ale to nie to samo co kupic od razu:) dlatego butow unikam no chyba ze sandalki na lato.. wtedy jakos problemu nie mam:)

tak littlemum sa ze skory.. bardzo mieciutkie z tylu ale z przodu je czyms utwardzili tak jakby stelaz wewnetrzny..ladnie wyglada bo sie nie zapadaja ale ja mam chyba wysokie podbicie.... jak woda nie pomoze to sprobuje spirytusem dzieki:) tylko nie chcvialabym zeby sobie pomysleli na weselu ze w ciazy a pijaczka

Dolaczam sie do zyczej wszystkiego najlepszego littlemum!! szkoda tylko ze mario musi tak dlugo pracowac ale jak wroci to zdmuchnij chociaz swieczki:) o rany napisalas o butach a ja zbladlam hehe mnie absolutnie nie kreci kupowanie butow, zawsze jest jakis problem hehe... ja teraz od wczoraj trzymam moje balerinki namoczone i z gazeta w srodku moze siie zrobia troche wyzsze i nie bedzie mnie tak noga w nich bolec:) a takie ladne sa szkoda by bylo gdyby sie nie udalo!! zapomnialam wstawic mleka do lodowki i zamiast platkow zjadlam dzis sucharki z miodem, rany ale to bylo dobre teraz czekam na zgage hehe wczoraj moja kikunia sie troche poturbowala:( biedna malutka wariowala z michele latala po calym domu i wskakujac na kanape podwinela jej sie lapka:( plakala a mnie sie serce krajalo, uciekla na schody i sie tam polozyla widzialam ze ja boli... potem zeszla troche poutykala ale juz niewiele bo wczesniej to na 3 lapkach skakala... nozka nie spuchla i na nia stawala wiec nie jechalam do weterynarza... pospala sobie caly dzien a ja glupia potem na spacerze sie z nia bawilam i znow zapiszczala... wiec ma teraz rezim zero zabawy, skakania itd.. lapka musi odpoczac... ale chodzi juz dobrze mysle ze tylko jak ja mocniej obciaza moze ja zabolec...

hej kobitki!!jestem!!:) suzy to mnie zmartwilas...wydajesz sie byc przygnebiona:( na pewno ciezko jest wrocic do polski no bo skoro cala twoja rodzina juz na cyprze z toba siedzi... ale porozmawiaj z nimi, moze znajdziecie jakies wyjscie... kurcze ciaza powinna byc takim niesamowitym pieknym przezyciem... trzeba cos z tym zrobic suzy!buziaki i nie poddawaj sie!!jestes silna babka, a jakby co my tutaj jestesmy! asiku to ile wazy twoj skarb??robisz sobie niezly aerobik widze:) ja nawet na poczte na piechte nie dojde bo tutaj jezdza jak wariaci a pobocza nie ma.. niby jest ograniczenie do 50 ale chyba tylko ja tyle jezdze i na mnie trabia cos chcemy z tym zrobic moze jakis radar na zdjecia czy cos.. a le na razie nam powiedzieli ze droga jest regionalna a nie gminy wiec musi sie zebrac 20 rodzin, podpisac i ropzwarza zmiane statusu drogi... uf ta biurokracja ja wam mowie gorzej niz w polsce... tak trudno postawic raz na jakis czas policje z radarem.. by sobie zarobili a ludziom by spadla noga z gazu przynajmniej przy naszych domach..a dalej w polou to juz niech sobie pedza....

ja tez lece przyniesc wode ze studni hehe zaraz mezulek wraca na obiad:) trzymaj sie tinkus!!!

eee no to jak nie bedziesz sama to nie ma sie co tak martwic.. wiem ze dzieciaki jak poczuja swobode sa trudne do zawladniecia :) ale nie bedzie zle zobaczysz..:)

jasne ze nie musza widziec!! a ktos jeszce z toba jedzie??z opiekunow mam na mysli

moze ci juz przejdzie tinkaus.. to juz bedzie 12 tydzien wiec teoretycznie koncowka, a moze i lek pomoze.. na razie o tym nie mysl tylko sie kuruj!!

to ze masz lenia to nie szkodzi, ja calymi dniami spie.. no ale ty pracujesz.. a gdzie jezdiecie?chyba nie zadaleko??jutro jest piatek?to uda ci sie pojechac na wycieczke i do lekarza??

zadzwonie do niej po obiedzie, bo pewnie teraz tez bedzie jadla:) ja myslalam ze uciekne ze sklepu miesnego hehe byla przede mna tylko kobieta w ciazy ale takiej na prawde zaawansowanej nawet brzuszek juz miala nisko.. no to myslalam ze szybko pojdzie a ona jakby dla pulku wojska kupowala, i do tego byly kolezankami ze sprzedawczynia wiec sie jeszce przeciagalo.. autentycznie bylam bliska zrezygnowania ale chcialam kupic miesko dla mojego misia bo on je bardzo lubi:) tyle tylko ze mi sie wydawalo ze to miesko ocieka krwia....bleeeeee

tzn schabowe?? matko mnie czasem te nazwy dobijaja hehe.. ja je tylko obsmazam szybko na patelni a potem do zaroodpornego naczynia, odrobina oliwy, odrobina wody i do pieca przykryte na jakies 45min nawet godzinke bo lubimy wysmazone... no i tak nie smierdzi, moze ci bedzie latwiej

a jakie miesko robisz??nie da sie udusic??

wiesz co tinka?porozmawiaj z lekarzem... no bo ok wszystkie mamy troche nudnosci ale jak sa takie silne to na pewno mozna cos poradzic.. moja kolezanka wymiotowala jak kot i lekarz przepisal jej taki lek co nie szkodzi dziecku, wiem tylko ze byl w proszku do rozpuszczenia.. zapytam sie jej dzis jaka to jest substancja aktywna to bedziesz sie mogla lekazra zapytac czy mozesz to wziac jak juz na prawde bedzie ostro... a na obiad nie mozesz zrobic cos pol gotowego??jest tyle pysznych sosow, gotujesz tylko ryz i juz masz danie gotowe, przynajmniej nie spedzasz pol dnia w kuchni na wachaniu.. zreszta taki obiad to moze i maz zrobic:) a mamy nie ma zeby ci pomogla??

hey tinka:) to sobie pospalas kochana:) ja ci powiem ze od wczoraj wieczora znow mnie wzielo..:(teraz robie obiad i mi niedobrze:( littlemum to dobrze ze jednak nie idziesz na grila bo teraz musisz na siebie uwazac i siadanie na mokrej ziemi odpada:) zreszta zawsze sobie mozecie zrobic dobry obiadek w domciu:) a co do pisania pracy to cie rozumiem i jestem z toba.. ale wiesz co??potem jest taka wielka satysfakcja ze sie o tych mekach zapomina:)powodzenia!!!

littlemum.. wiesz uwazam ze to beznadzieja.. powinno sie robic takie prezenty jak ksiazki o ciazy nie sadzisz??:) ja inke pijam ale raczej zadko i wylacznie na mleku... jakos na wodzie mi nie smakuje:)

hey littlemum.. i jak uda sie gril czy raczej trzeba przelozyc??

heh ja tez jem lody czasem po obiedzie:) chociaz staram sie nie przezerac zeby potem nie cierpiec nad kibelkiem.. a pije bardzo duzo.. kolo 4 litrow dziennie glownie woda, troche sokow...

koper wloski pije juz teraz bo mam straszne wzdecia... no i czasem rumianek ale powiem ci ze tak jak przed ciaza nie moglam sie obejsc bez litrow herbaty, teraz jak mam sie napic czegos cieplego to mnie odrzuca....