
madziaaaa0701
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madziaaaa0701
-
no kasia szkoda ale stracha troche miałam .... nie ze ból ale że to juz ja to bym jeszcze mogla z 2 miesiace pochodzic w ciazy ale jakbym wiedziala ze mala jak sie urodzi to max 3500g bedzie miec a tutaj sie na wiecej zanosi mimo ze juz rodzilam zastanawiam się czy to to czy to juz i tak jak dziewczyny pisza ze moze w domu urodze bo nie bede wiedziala ze to juz czas na wyjazd do szpitala
-
no ja na dziś obiad mam z głowy : zupa na winie i kopytka z sosem pieczarkowym i teraz leze chwilkę mala malo co się od rana ruszała wiec loda zjadlam i brykac zaczeła jesszcze z 8 min poleżę i znow za sprzątanie sie biore końca nie widac no i pasuje torbe do szpitala dokończyc pakowac
-
heloł tak wchodze na nasz wątek i sobie myśle ciekawa czy któraś sie rozpakowała i jest GRATULACJE NANA wczoraj mnie z 3 razy do WC pogoniło i sobie myśle oho może coś będzie co lepsze jak chodziłam i coś robiłam to skurczy nie miałam jak zaczełam leżeć to i skurcze przyszły... i tak w nocy skurczy dostałam co 10 min przez godzine małż z pracy wrócił to sobie myśle no to teraz sexik to się rozkrci bardziej ,a tu co doopa uspokoiło się cisza spokój ....( wiec sexu nie bedzie bo korzyści nie przynosi wręcz przeciwnie hehe) ale mala się coś powkurzała na te skurcze bo potem cyrki odprawiała a moj Ł patrzył i pytał czy to mozliwe że aż tak może się ruszać .... i póżniej padłam jak zabita miałam twardy brzuch ale bez skurczy a teraz od rana mała mało co się rusza zobaczymy co dzisiejszy dzień pokaże troche porządków jeszcze mam do zrobienie
-
hehe spania nie macie :)
-
kasia co Ty na to zeby na prywatnym zrobic wątek o przepisach bo cebularze nie wiem czy juz kiedys nie dawalas przepisu a zaciekawily mnie i moze tez bym zrobila tylko przepis trzeba
-
luigi tez ruszam się z myśla ,że może coś pomoże i mała się wykluje .... choc dziś stwierdziłam ,że dam sobie na luz nie będę ciagle myślec jak tutaj by się rozpakować tylko bedzie co ma byc i może a nóż widelec mała postanowi wyjśc ...
-
luigi wkoncu sie wzielam troche do roboty musze sobie laktator wyparzyć i butelki i zeby juz wszystko bylo przygotowane i w spokoju rodzic moge jeszcze musze sobie liste spisac jakie ciuchy mi sa potrzebne dla malej na 3-6 mies i powoli kupowac bo narazie to tylko mam na 0-3 :)
-
ide sobie ciuchy przynieść do skladania i przed kompem i bajkami bede skladac a co ... zawsze to cos pożytecznego niż samo leżenie :)
-
luigi ja zbytnio zajeta ne jestem tzn ciagle cos robie ale przed kompem siedze ktora z mamusiek sie dzis nie odezwała ?? kasia ? ropuszka ? ktora na porodówce ?
-
Mari dla kobiet ogolnie jest nie groźny ale dla dziecka jest bardzo groźny "Dziecko w chwili narodzin jest pozbawione wszelkich drobnoustrojów, także tych dobrych, chroniących przed chorobotwórczymi bakteriami i wirusami. Dlatego pewne mikroby, które napotyka na początku swej drogi, mogą być dla niego szkodliwe. Takim zagrożeniem są właśnie paciorkowce Streptococcus agalactiae, które mogą przenieść się na dziecko podczas przechodzenia przez kanał rodny. Infekcja możliwa jest także wcześniej, jeśli 12– godzin przed porodem pękną błony płodowe i odejdą wody, umożliwiając wnikanie bakterii do malca. Nie należy jednak wpadać w panikę, bo jest także wiele dobrych wieści. Po pierwsze, nie wszystkie kobiety są nosicielkami tych drobnoustrojów. Po drugie, nie zawsze obecność bakterii Streptococcus agalactiae w pochwie kobiety w czasie porodu jest równoznaczna z zakażeniem malca. Po trzecie, nawet jeśli dziecko się zarazi, nie oznacza to od razu choroby, bo spośród zakażonych objawy rozwijają się u kilku procent. Niemniej jednak oczywiście lepiej dmuchać na zimne i chronić dziecko. Paciorkowce w ciąży nie zawsze przedostają się do dziecka, a także nie zawsze wywołują u niego infekcję (dzieje się tak u jednego na dwieście dzieci matek nosicielek paciorkowców). Jednak w niektórych przypadkach pojawiają się u dziecka problemy zdrowotne wywołane paciorkowcami. Mogą pojawić się: sepsa, czyli zakażenie ogólne, choroby nerek, choroby układu pokarmowego, zapalenie płuc, zaburzenia oddychania, choroby serca, zaburzenia ciśnienia krwi, a także zapalenie opon mózgowych." to co znalazlam na necie :)takie z tych najwazniejszych rzeczy wybralam
-
marjaneczkaAchhh no i historia ze szpitala...Dnia 4.06.2012 o godz 14.00 bylam juz na umowionej wizycie, polozna odrazu wziela mnie do lozka, wyegzaminowala szyjke macicy (zero rozwarcia) i podala tabletke z hormonem przyspieszajacym rozwarcie - o 16.00 zaczelam odczuwac bol, ale zlekcewazyli mnie mowiac ze to norma :/ O godz 21.30-23.10 chodzilam juz po scianach, lekarze i polozne znowu tekst ''to normalne nic sie sie dzieje'' - mimo ze mialam skurcze 50s dlugie / co 10 min - dziewczyny z mojego pokoju (dwie szkotki) zaczely sie klocic juz z lekarzami zeby cos zrobily bo ja zaraz odlece - to skubance z laski mnie wyegzaminowali - i co.... - rozwarcie bylo juz na 4-5 cm. No to 23.00 zabrali mnie na oddzial polozniczy - tam czekal na mnie juz napelniony basen, lozko i pokoj - a wiec pocwiczylam na pilce, poszlam na basen i siedzialam w nim od 00.30. A wiec tak zastalam dzien 5.06.2012. Wyszlam z wanny o 4.15 bol byl ogromny - wyegzaminowali mnie znowu - ZERO POSTEPOW plus dziecko bylo twarza w zla strone odrwocone - podali mi morfine i kazali zasnac - tak tez zrobilam ''zdrzemnelam sie'' z przerwami co 5-15min. Od godz 8.45 nie moglam juz spac - przestalo dzialac znieczulenie, chodzilam, bol byl coraz wiekszy - sprawdzili szyjke macicy o 10.20 nadal tylko 6 cm - nie bylo wyjscia - kroplowka z oksytocyna - tak tez sie stalo... O godz. rowno 12.00 dotalam oksytocyne + epidural. Bol byl tak nie do zniesienia ze pol szpitala mnie slyszalo... dostalam znieczulenie i potem nic juz nie czulam. Powiedzieli mi ze beda mnie egzaminowac co 2 godz i tak tez bylo... az osiagnelam 10 cm ok. godz 15.30. No i tutaj postanowili poczekac 2 godz zeby Amelka sie ulozyla poprawnie - niestety ok. godz 17.30 przyszedl anastozjolog, lekarz, polozna i dwie pielegniarki sprawdzili mnie i powiedzieli ze natychmiast musze podejmowac decyzje bo dziecko jest zmeczone + ze jest zagrozenie zycia (dlaczego nie zrozumialam, ale to nie pempowina) tetno niuni skakalo - bylo male 50/60 lub z kolei 220/45 - bylam zestresowana. Wybralam opcje najbardziej polecana przez nich - znieczulenie calego ciala, obrocenie glowki kleszczami i zakonczenie porodem naturalnym... o godz rowno 19.00 bylam przygotowana i lezalam na sali (nazwali ja teatrem :O gamonie, faktycznie super mieli show) a o 19.34 zobaczylam na brzuszku najwspanialszy widok swiata... moje cudo malenkie i sie zaaaaakochalam - hehe tatus tez :) No i o to jestesmy w domku.... no przezycia niezle ale najwazniejsze ze mala cala zdrowa i juz w domku w ramionach rodzicow ogromne gratulacje jeszcze raz i czekam na zdjecia :)
-
marjaneczka ogromne gratulacje ja też mialam pierwszy porod długi bo trwał 21h także Cie rozumiem
-
Mari to potem dziecko musi dostawac antybiotyki
-
to ja Wam zazdroszcze!! bo ja spałam jak zabita nic mnie nie bolało brzuch się nie stawiał nawet pachwiny mnie nie bolały i nie wiedziałam kiedy teściu do pracy wstał dopiero Ł mnie obudził jak wrócił z nocki i to jeszcze taka nie tomna byłam ... wchodzi do łózka i pyta jak się czujesz boli Cie coś ,a ja że nic mnie nie boli a on nie kłam ... a ja no nie kłamie własnie nic mnie nie boli.... z niecierpliwością wyczekuje jakis znaków porodowych a tu doopa ... ala ja z michałem miałam do samego końca nieregularne skurcze .... a odziedziczyłam to po mamie ktora tylko 1 dziecko "{normalnie" urodziła a reszte miała oxy bo skurcze nieregularne ... mamamajki ja mam tego paciorkowca i się też troche lękam jak to będzie czy zdarze dojechac na czas zeby antybiotyk mi dali i zaczął działac czy nie ale będzie co ma byc ok ide robic obiad dziś zapiekanka ziemniaczano-warzywna z kiełbasą :) i jeszcze ze 2 placki zrobie bo wczoraj truskawek nakupilam to szkoda żeby się zepsuły :)
-
kurcze dopiero co styczeń sie pojawił a już luty GRATULACJE I SPOKOJNYCH ZDROWYCH 9MIESIĘCY
-
ja dziś padam na twarz poł dnia w szpitalu na USG ... czekalismy chwwile potem znow chwile i znow i 3 h się zrobiło z tego... baba jak usg mi robila to 7 poty zaczely mnie oblewac oddychac nie moglam duszno mi bylo i gorąco nie wiem czego ....ogolnie bardszo ciezko mi lezec na plecach bo zaraz brzuch boli i ciezko sie oddycha a tam to myslalam ze padne ale kazala mi sie polozyc na boku i odrazu lepiej i na boku dokonczyla usg ... ogolnie wszystko ok ... mala juz nie taka mala 3200-3330g takze pasuje juz sie rozpakowac tylko kipsko idzie procz bolu pachwin to nic dziś wcielam ryz z truskawkami i myślałam ze padne ze szczescia ...pychota i tak odpalam kompa z mysla ze ktoras sie rozpakowala a tu doopa nikt
-
monka moj michał tez za bardzo nie lubiał smoka ...moj cyc to byl smoczek aż mi kolezanka poradziła ...taki smoczek nie wiem czy on przypadkiem z UK nie jest sprowadzany .... tutaj w UK w funciaku mozna sie zaopatrzec w tego typu smoczki Smoczek uspokajający Kubuś Puchatek 28785 (2362972505) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ten oto smoczek ktory jest wyprofilowany do kształtu buzki na jezyczku jest splaszczony na na podniebieniu wypukly... i tego smoka moj michal zaakceptował mi doił ...ale jak mial pol roku to całkowicie sam zrezygnował ze smoczka
-
Mari co do imion dla chłopca jakby moje Lena okazała się byc chłopcem to chyba bedzie Leon ... :) choc Dorian mi się też podoba no i oczywiście Michał :), Kuba , Adam i wiele innych :) a co do podusi to moj michaniu mial w łóżeczku ale spał w rożku ... był dzieckiem co często ulewał przez to kładłam go do spania na boczku raz na jednym raz na drugim w tym rożku ... resztą mój michaniu długo w łóżeczku nie spał bo od 22 do pierwszego karmienia a potem zabierałam go do łózka i spał obok mnie w moich ramionach bo myślałam że mu bardzo samotnie samemu w tym łóżeczku spac mimo że z nami w pokoju spał ... gdzie np angole sasiedzi ... ich syn miał własny pokoj i nie raz płakal i płakał i płakal az oni usłyszeli i przyszli do niego a ja nad michaniem czuwałam całą noc i tylko kwęknął już patrzyłam na niego ... a jak ze mną spał to spokojnie aniołeczek on był spokojny i ja ...Michania brałam póki nie był za bardzo ruchliwy spał z kraju w moich objęciach a potem już do środka poszedł :) ale teraz obiecałam sobie że mała będzie spac w łóżeczku
-
mamamajki no to przewalone z cora ja sama jestem cieakwa co moj michal bedzie wyrabial ... poki co za wiele nie gada to zdania nie ma ale jaki bedzie w zachowaniu kto wie niby nie jest zazdrosnikiem ale jak to bedzie to sie okaze troche sie obawiam ale czas pokaze a cora może się przekona do braciszka jak juz sie urodzi i zobaczy ze jednak nie jest tak jak jej sie wydawalo ze bedzie
-
No dziewczyny mamy pierwszą czerwcową mamuśke!! MAMAOLA urodziła Lenkę i jak się nie myle urodziła w dzien dziecka 1.06 troche poszperałam i znalazlam na lipcowkach 2010 wiadomosc od dziewczyn także moje gratulacje dla pierwszej czerwcowej mamy
-
mamamajki3Ciekawe która jest już pierwszą czerwcową mamusią - mamaola czy marjaneczka? Od jednej, ani drugiej żadnych wieści... stawiam ze mamaola juz swoja dzidke tuli w ramionach bop z tego co na majowkach wyczytalam to marjaneczka dzis na wywolywanie pojechala
-
mari ale chlopy to inna masa związkowa ...dla nich wszystko jest albo proste albo nie wiadomo co a my tylko sobie problemy stwarzamy ... szkoda nerwow trzeba wrzucic na luz ... ja tak mowie chlopy to choc 1 dziecko powinni urodzic wtedy docenia kobiety
-
Mari bratem się przejmujesz??.... ja tam moim w ogole się nie przejmuję ... mam 3 sisotry i brata z jedna siostra dobrze sie trzymam a z resztą w ogole .... jak przez pol roku mieszkalam z bratem to robił mi pod górke i na złość ... i nie utrzymuje z nim żadnych kontatkow bo mnie nie obchodzi w ogole ... nie mam jakies milości siostrzanej do niego .... zreszta wychodze z zalożenia ze mam wlasna rodzine i ona mnie powinna obchodzic ... moze chore podejscie ale ja juz tak mam ... mari a co do dziecka to ja mam dylemat czy bede je kochac tak samo jak mojego michala czy moze mniej ale tak sobie mysle ze jak zobacze ta mala kruszynke to pokocham tak samo :)) i mam nauczke ze najlepiej samemu mieszkac
-
juz 4 czerwiec a tu żadna nie rozpakowana ....;p chyba ze mamaola?? na mnie nic nie dziala... tylko pachwiny pobolewaja od kilku dni ale skurczy zero jedno wielkie zero nic a nic żadnych ;/...
-
no własnie nie znikajcie ja codzinnie przegladalm kilka razy forum w poszukiwaniu lipcowek i sie dziwilam gdzie jestescie i nawet pytalam czy ja jestem slepa czy Was nie ma !