Skocz do zawartości
Forum

eRa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez eRa

  1. eRa

    Sierpień 2008

    Tusia :) no to Twój kochany musiał coś ostro przeskrobać, albo to napięcie przed porodem tak Ci dokucza :) Nie nakręcaj się, bo to szkodzi dziecku, pamiętaj, że mąż Cię kocha i napewno nie chce dla Ciebie źle. Co najwyżej czasem o czymś nie pomyśli... A do szpitala i tak już niedługo pójdziesz i odleżysz swoje. Nie ma się do czego spieszyć, bo tam napewno lepiej nie będzie :)
  2. eRa

    Sierpień 2008

    I mi w końcu dziś udało się wrzucić fotki :) Mam wrażenie, że limit się zmniejszył...
  3. eRa

    Sierpień 2008

    Allayiala co jest powodem Twojego chudnięcia? Ja wcześniej chudłam, ale z powodu nerwów. W ciągu dwóch dni traciłam po trzy kilo. Teraz też mam nogi jak patyki, które wogóle nie chcą mnie nosić :( Gdy byliśmy w Ikei to siedziałam na prawie wszystkich kanapach, lóżkach i krzesłach... Gorzej było gdy pojechaliśmy po płytki do kuchni, bo tam już nie miałam gdzie usiąść, więc kucałam co jakiś czas i szybko wylądowałam w samochodzie. Na szczęście ludzie życzliwi, widząc mój brzuch starali się wszystko szybko załatwić :) Co do łóżeczka to teraz zaczęłam się zastanawiać... Jestem mniej więcej tego wzrostu co Ty... Chyba jutro jeszcze raz obejrzę i popytam. Ale mi się ono bardzo podoba!!!
  4. eRa

    Sierpień 2008

    No właśnie, ten stres przed porodem :( Ja niby jestem spokojna, ale w środku tyle pytań, że chwilami nie wyrabiam. Zbyt duża niewiadoma... Wczoraj wieczorem m. mnie trochę uspokajał, że napewno będzie dobrze i nie mam się czym stresować :) Czy pomogło? W końcu dalej nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości, a urodzenie małej i opieka nad nią jest w tej chwili najważniejsza... Dobrze, że chociaż wie co mnie męczy.
  5. eRa

    Sierpień 2008

    Tuśka :) Mój m. od piątku śpi na kanapie... tylko, że my się nie pocięliśmy, a on po prostu się rozchorował i stwierdził, że nie chce mnie zarazić. Wczoraj stwierdził, że już oststnią noc śpi i wraca do sypialni. No, ale zobaczymy, bo dziś rano mówił, że znowu coś kiepsko się czuje. Ja kataru i tak już dostałam :( Jeśli chodzi o nasze stusunki, to wczoraj wstał lewą nogą i czepiał się wszystkiego bez powodu, a dziś kolej na mnie, więc obrażony wyszedł do pracy :( Co do toreb do szpitala to myślę, że każda z nas ma wrażenie, że będzie wyglądała jak idiotka z wielkimi tobołami :) Mnie też to dotyczy :) Może i ja bym się przyzwyczaiła do swojego brzuszka, ale mi on przeszkadza, bo szybko się męczę i czasem zapominam że go mam, wynikiem czego jest wpadanie na różne meble, bo przecież zawsze się mieściłam :( Będę szczęśliwa gdy już zniknie. Z resztą strasznie tęsknię za Alą! Strasznie chciałabym ją już przytulić. Z drugiej strony będę tęsknić za spojrzeniami obcych i zachwytami znajomych jaki to mam piękny brzuszek :) Każdy musi dotknąć :) No i te uśmiechy gdy kogoś się mija... No i ludzie mam wrażenie, są milsi. No może prócz dziewczyny z Enelmedu, która w moich oczach zniszczyła wizerunek firmy, dla której pracuje, gdy poszłam zrobić sobie badania. Ps. Chciałam dodać nowe zdjęcia do galerii, ale nie wiem dlaczego mi się nie udało? :( Dziś idę na wizytę do gina :) Niestety sama, bo mąż ma spotkanie :( pierwszy raz puszcza mnie samą...
  6. eRa

    Sierpień 2008

    Tuśka :) trzeba przyznać, że ładnie się to wszystko prezentuje :) Gdzie znalazłaś taki ładny baldachim? Jest naprawdę śliczny :) Jak się czujesz przed porodem?
  7. eRa

    Sierpień 2008

    Tak sobie czytam to co wcześniej pisałyście... Wiele rzeczy pominęłam :( między innymi to że po ciąży zamierzałam wrócić do swojego rozmiaru ubrań, czyli nosić wszystko to co przed ciążą i już nie mogłam się doczekać... a co tu się okazuje? Przecież będę karmić piersią i obawiam się, że mój biust nie zmieści się w moje ulubione ubrania!!! A już miało być tak pięknie...
  8. eRa

    Sierpień 2008

    Allayiala całą ofertę Ikei masz na stronie. Ani w sklepie, ani w katalogu więcej nie zobaczysz. Do tego łóżeczka które wybrałam jest cały komplet mebli i całość tylko w bieli... Są inne łóżeczka w innych kolorach, przejrzyj stronę z tego co kojarzę tak patrząc na stronę to są dwa rodzaje niebieskich, jedno różowe (świetne!), dwa rodzaje białych i jedno w kolorze buk. Wszystkie mają ustawiane tylko dwie wysokości podstawy łóżeczka i nie mają wyciąganych szczebelków, za to jest ściągany bok do którego montuje się zabezpieczenie żeby dziecko nie wypadło w trakcie snu (ale to chyba nie dotyczy koloru buk). A co do wysokości to nie mam pojęcia, bo sama nad tym się nie zastanawiałam :/ Widziałam to łóżeczko na żywo i wydaje się normalne, ani niskie, ani wysokie takie jak wszystkie...
  9. eRa

    Sierpień 2008

    Allayiala spokojnie wszystko w granicach rozsądku :) chociaż przyznam, że czasem zmuszam się do strasznego wysiłku :/ na szczęście nic mi nie jest i nic się nie dzieje. Ja już powiedziałam, że najwyżej kuchnię będę sprzątać przez tydzień tak jak siły mi na to pozwolą... Nad Radkiem II to i my się zastanawialiśmy, ale ja chcę dla małej białe mebelki. Podoba mi się łóżeczko z Ikei IKEA | Łóżka | Łóżeczka | HENSVIK | Łóżko dziecięce do tego komoda IKEA | Meble do przechowywania | Komody | HEMNES | Komoda, 3 szuflady Potem nie będzie trudno dokupić inne meble do pokoju małej. Będzie miała wszystkie białe. Polskie meble dla dzieci są dość drogie, albo (szczególnie białe) brzydko wykonane. Wanienkę ze stojakiem dostaliśmy od znajomych więc już chyba ten zakup sobie podaruję, ale FisherPrice robi fantastyczne rzeczy :)
  10. eRa

    Sierpień 2008

    Nie wypiełam się moja droga :) po prostu bardzo chcę mieć z końcu kuchnię w domu :) i inne rzeczy potrzebne do normalnego życia :) Za chwilę mała się urodzi więc życie jak podczas studiów raczej odpada :) Co do szpitala to wybór okazał się prosty. Moja znajoma pracuje na Nowogrodzkiej więc nie ma co szukać dalej i się zastanawiać. Chociaż będę miała pewność, że mnie nie odeślą i będę też pod dobrą opieką :) A upały są nie do wytrzymania! Do tego jeśli ma się tyle roboty to strasznie wykańczają. W ubiegłym tygodniu wstawili nam wielką szafę i umycie jej graniczyło niemal z cudem! A do tego trzeba wszystko do niej przenieść. Nie dość więc, że mam szykować się do porodu, do tego wyprawka to i szykowanie całego mieszkania. W przyszłym tygodniu będą montować całą kuchnię więc znowu muszę podołać wymyciu wszystkiego i uporządkowaniu. Od piątku czeka przesadzanie nowych kwiatków na balkon i tylko patrzę czy wszystko z nimi ok. Zachciało mi się kwiatków! Do tego cała masa owoców do mrożenia z którymi w końcu też trzeba coś zrobić! Upał wcale nie jest mi na rękę, że też musi być tak gorąco! Ogólnie ciąża jest ok, ale końcówka w takich upałach jest straszna. Gdy się coś robi to za chwilkę trzeba odpocząć, bo nogi odpadają!
  11. eRa

    Sierpień 2008

    Hej dziewczynki :) Długo mnie nie było. Wykańczanie mieszkania zupełnie mnie pochłania. Cały czas mam braki w wyprawce, ale to już nie potrwa długo. W sumie to też dużo czasu nie zostało :) Mój tata zaopatruje mnie ciągle w jakieś zabawki :) i inne fajne rzeczy, czasem mocno na wyrost. Jeździ ciągle po kraju i wypatruje co by tu znowu kupić dla swojej pierwszej wnuczki :) Szpital mam już załatwiony, czyli jeden główny problem z głowy :) Tuśka :) tylko pozazdrościć. Ja pewnie będę się zastanawiała gdy poród się zacznie czy to już, czy może to fałszywy alarm :) Wczoraj znajoma właśnie mi powiedziała, że według niej to urodzę co najmniej dwa tygodnie przed terminem. Nie znam się na tym, ale mam nadzieję, że ma rację :) W środę idę do lekarza więc zapytam co o tym myśli :) Co do bistonoszy do karmienia to też nie wiem jaki rozmiar? Udam się jednak do takiego fajnego sklepu, gdzie Pani potrafi świetnie doradzić :) Kupowałam tam ubranie i wydaje się, że kobieta ma duże doświadczenie. Na razie na jej poradach się nie oszukałam :) Wózek wybrałam Chicco. Zrezygnowałam z pompowanych kół. W sumie to nie wiem gdzie miałyby się przydać? W mieście zawsze wszystko jest odśnieżone. A ten wózek ma fajne duże koła i myślę, że wystarczy. Co prawda skłaniałam się w tą stronę ze względu na wersję parasolki, ale po obejrzeniu zdecydowałam się na wózek składany normalnie. www.chicco.pl - wszędzie tam, gdzie dziecko: 0m+, Na spacerze, WĂłzek trĂłjfunkcyjny Trio Tour 4 kolor 83 Troszkę szkoda, bo myślałam, że w samochodzie zaoszczędzę trochę miejsca. Doszłam jednak do wniosku, że moim samochodem nigdzie daleko nie jeździmy, więc to nie jest problem. Do samochodu m. zmieści się bez problemu i miejsca też dużo zostanie :) Podoba mi sie jednak kolor taki jak na zdjęciu, ale mój m. go nie akceptuje. Ma być więc czarno-bordowy. Trochę ciemny, niestety Chicco ma słabą gamę kolorystyczną tych pojazdów :/ A mój m. zmienił się w anioła i to już trwa dłuższy czas, więc może już nie będzie tak źle? :)
  12. eRa

    Prywatne kliniki w Warszawie

    Już znalazłam dobry sposób na poród :) Znajoma zaproponowała mi pomoc. Pracuje w szpitalu i wszystko będzie załatwione. Do tego będzie mogła być ze mną przy porodzie :) Kamień spadł mi z serca, od razu lepiej się człowiek czuje. W sumie to głupio mi ją wykorzystywać, ale sama mi przetłumaczyła, że tu chodzi o zdrowie dziecka i moje więc nie powinnam się na nic innego oglądać. W sumie to miło, że w tych czasach można znaleźć ludzi, którzy nie boją się pomóc :) Zazwyczaj patrząc można odnieść wrażenie, że to wymarły gatunek...
  13. eRa

    Prywatne kliniki w Warszawie

    W sumie to nie musi być prywatna klinika, ale nie chcę się martwić tym czy mnie przyjmą, a do tego chcę mieć pewność, że zostanę potraktowana jak człowiek i bez żadnej łaski. W naszych szpitalach jest z tym różnie. Stąd pomysł na prywatną klinikę.
  14. eRa

    Prywatne kliniki w Warszawie

    No, tak... niby tam można ale problem polega na tym, że oni robią tylko cesarkę innych porodów nie przyjmują. Ja cesarkę traktuję jako konieczność w przypadku powikłań, po prostu chcę rodzić naturalnie.
  15. eRa

    Prywatne kliniki w Warszawie

    Witam wszystkich serdecznie, interesują mnie prywatne kliniki w Warszawie w których można rodzić. W necie ciężko jest coś znaleźć :( Chyba najbardziej znane jest Centrum Medyczne Damiana, ale przecież nie tylko tam można rodzić. Proszę o pomoc w stworzeniu listy takich klinik :) Może nie tylko mnie to zainteresuje?
  16. eRa

    Sierpień 2008

    MlodaMamusia ja mam w rozmiarze 56 śpiochy 3 szt., body 1 szt., kaftaniki 2 szt., pajacyk 1 szt. W rozmiarze 62 śpiochy 4 szt., body 4 szt., kaftaniki 4 szt., pajacyki 3 szt. Z tych dwóch rozmiarów na razie więcej nie kupuję. Wychodzę z założenia, że dziecko szybko rośnie, więc gdy będzie taka potrzeba i będę miała za mało 56 to założę małej 62, rękawki zawsze można zawinąć. A jeśli rzeczywiście będzie czegoś mało to zawsze można dokupić. Lepiej tak niż kupować coś co się nie przyda. Dziewczyny ja też mam sporo ciuszków od siostry, ona ma dwie bliźniaczki, więc niektórych ubrań mam po dwie szt. takich samych. MlodaMamusia, ja chyba wizytę u gina uzależniłabym od dzisiejszego samopoczucia. Ewentualnie zadzwoniłabym do niego. Jeśli coś się dzieje to lepiej iść, albo chociaż się zapytać.
  17. eRa

    Sierpień 2008

    Ano właśnie szmateksy wydają mi się dobrym rozwiązaniem. Jeśli tam nie znajdę to już przesadzać nie będę. Problem w tym, że ja poza ciążą nie chodziłam w luźnych ubraniach, wszystko krótkie i obcisłe :/ (dobrze, że weszły tuniki) potem raczej też mi się nie zmieni i mam straszny dylemat gdy muszę założyć na siebie namiot ;) bo tak się czuję w sukienkach ciążowych. Postanowiłam skupić się jednak na wygodnych butach, bo nogi trochę puchną i aż strach wybrać się na dłużej gdy upały będę jeszcze większe. Po za tych butów nigdy za wiele :) bez obcasów też można chodzić :) szczególnie latem :) Za kilka dni idę do lekarza to jeszcze pogadam z nim na temat szpitali. To mnie przeraża, bo czuję się zbyt niepewna... Chwilami już jest mi wszystko jedno gdzie urodzę byle tylko nie odsyłali mnie od szpitala do szpitala. W sumie to ten na Madlińskiego mi się podoba, ale nie wiem czy to ode mnie zależy decyzja? Chwilami już jestem taka wściekła, że myślę, że urodzę sama w domu!
  18. eRa

    Sierpień 2008

    aleście naskrobały przez ten czas kiedy mnie nie było :) nie dam rady wszystkiego przeczytać... Allayiala współczuję, ale dobrze, że się tylko poobijałaś, bo to naprawdę kiepsko mogło się skończyć. Właśnie dziś rozmawiałam z koleżanką i bardzo poleca mi Madalińskiego... Hmm... trochę to daleko, ale może warto pomyśleć. Jak oni stoją z miejscami? Strasznie ciasno tam, dużo ciężarnych odsyłają? No i pytanie czy każdy może się tam bez problemu dostać? Mam doła przez te szpitale :( Co do ciuchów to ja też mam problem, muszę się wybrać żeby coś kupić, ale szkoda mi kasy, bo tak sobie tłumaczę, że to przecież tylko dwa miesiące jeszcze :/ z drugiej strony dwa koszmarne miesiące, bo nie dość że upał, to jeszcze przecież brzuch rośnie. Nago chodzić nie będę więc kupić coś trzeba, ale z głową :) Na męża nie mam co liczyć, że mi coś kupi :( W sobotę się gotowałam, dziś też, oby tylko nie wychodzić za często z domu :) A kreskę na brzuchu też mam co prawda nie jakąś bardzo widoczną ale jest. Cięgnie się nawet ponad pępek...
  19. eRa

    Sierpień 2008

    eRaperełka witamy wśród przyszłych sierpniowych mam :) my wszystkie też nie możemy się doczekać kiedy przytulimy te nasze małe szkraby :) No dobra ;) może prócz Daszki :) Mój 30 tydzień zaczyna się za tydzień w środę bodaj :) ale ja nie mogę doczekać się już końca :) Dziewczynki ja u siebie nie zauważyłam kaczego chodu ani rozjeżdżania się nóg... może to jeszcze przede mną? Jeszcze nic między nogi nie muszę wkładać gdy śpię. MlodaMamusia będę trzymać kciuki, ale najpierw Ty przytrzymaj za mnie bo ja muszę zaliczyć usg w przyszłym albo jeszcze następnym tygodniu :) oby tylko lekarz miał wolne terminy... Allayiala ja w sobotę mam zaliczyć sklep w Piasecznie. Podobno mają tam dużo różnych wózków i innych rzeczy. Jak sprawdzę to mogę powiedzieć co tam jest. Też chciałabym obejrzeć większą ilość wózków, ale jeszcze na takie miejsce nie trafiłam :( Z wyborem kosmetyków dla małej też mam problem... Zdam się na wasze opinie i pewnie poszukam i popytam gdzie się da. To już nie to samo co proszek do prania i muszę kupić coś najbardziej pewnego.
  20. eRa

    Sierpień 2008

    perełka witamy wśród przyszłych sierpniowych mam :) my wszystkie też nie możemy się doczekać kiedy przytulimy te nasze małe szkraby :)
  21. eRa

    Sierpień 2008

    no i wszystko jasne :) z braku alergii nie rezygnuję z truskawek :)
  22. eRa

    Sierpień 2008

    karolinaper no tak rzeczywiście już pisałaś o Karowej :) ja też się boję gdy wybiorę za daleko szpital że nie dojadę, dlatego też zastanawiam się nad praskim :( Ale w godzinach rannych też będzie trudno sie tam przebić... Ja nic wcześniej nie słyszałam o truskawkach. Znalazłam teraz to: Co wolno jeść w czasie ciąży?, Ciąża i poród > Co wolno jeść w czasie ciąży? czyli teoretycznie można jeść... brak jest dowodów, że one uczulają.
  23. U mnie zazwyczaj nie wkłada, ale czasem mu się zdaża, chociaż zazwyczaj wtedy gdy musi coś wrzucić, a ja jeszcze nie założę :)
  24. Ja ze swojego jestem dumna, bo zawsze opuszcza :) Nawet nigdy nie musiałam go tego uczuć :)
  25. eRa

    Sierpień 2008

    karolinaper w którym szpitalu w końcu będziesz rodzić? Bródnowski będzie zamknięty więc na co się zdecydowałaś?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...