Skocz do zawartości
Forum

littlemum

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez littlemum

  1. gratuluje oby tak dalej. ja niestety juz od jakiegos czasu utknelam... mam nadzieje, ze masaze mi pomoga... mam ochote na jakies ciasto... chyba zmajstruje jakas zebre albo cos w ten desen to tak w ramach diety hehe
  2. witajcie. a ja chora,katar jak zelatynka, gardlo bol, glos zanika w kosciach lamie. okropienstwo. wczoraj bylamm u fryzjera siedzialam 4 godziny. myslalam ze usne,ale dalam rade. maz sie mna zajal wczpraj, dzis gra w kosciele. mloda sie nudzi w lozeczku bo ja nie chce jeh zbytnio dotykac zeby nie zarazic wiec do 13 jakos musimy przezyc.
  3. MOja Gabi budzi sie miedzy 6-7 z naciskiem na 6 ale juz sie przyzwyczailismy. Potem zasypia tak jak jej sie podoba miedzy 10 a 16 i nigdy nie moge sie spodziewac ze zasnie akurat wtedy kiedy bym chciala miec czas wolny ;) Mnie dzis gardlo boli jak nie wiem co nawet przelykac nie moge ech... dzis wieczorem przyjdzie ktos mieszkanie ogladac, ciekawa jestem, pewnie skonczy sie jak zwykle. juz naprawde mam dosc tego mieszkania. Jeszcze wczoraj mnie sasiad pyta czy sie nie boje wozek na klatce zostawiac, ze przeciez go moze ktos ukrasc a ja na to ze nikt oprocz mieszkancow i jego znajomych tu nie wchodzi bo przeciez jest domofoen. a on na to ze jak ktos czasem sie wejdzie odlac czy cos to zeby nie wbylo bo wozek stoi na widoku a potem on nie chce zeby bylo na jego kumpli... no sorki
  4. Hej My wczoraj bylysmy sciagnac opatrunek. Matko Święta jak to wygłada!!! Chociaż lekarz twierdzi, że bardzo łądnie isuper się goi. No to pozostało mi tylko uwierzyc. Ja do fryzjera ide w sobote. Musze sobie humor poprawic hehe i sobie dobrze zrobic ;P Jaczelam chodzic na masaz rolkowy. Poki co wszystko mnie boli okropnie. Zobaczymy jak bedzie za tydzien. Mam nadzieje ze troche ugniote te moje boczki. Gabi jest nieznosna. Czasami mam jej dosc.
  5. Hej dziewuszki. My juz w domku na szczescie. pani doktor powiedziala, ze jest calkiem niezle. Gabunia ma opatrunek z jakichs plytek i teraz do 4 marca musi z tym chodzic. a potem idziemy na zdjecie i sie okaze jak to wyglada wszystko i co dalej. Wczorajsza noc bylo koszmarna. przywiezli 15 miesieczna dziwczynke tez poparzaona tylko ona miala roczke tak dookola i jej to puchlo i sie bali ze krew nie bedzie doplywac i ze jej zmartwiczeje reka i nie bedzie miala wladzy w palcach. okropienstwo, wiec dziecko pod kroplowkami tylko co godzine zmieniali, i pod aparatura ktora co chwila alarmowala bo sie obsunelo albo cos tam jescze, wiec mialaysmy z gabi pobudke w nocy i siedzialysmy do 4 dopiero potem udalo nam sie usnac. i na tym cholernym krzeselku siedzialysmy razem bo tyle lekarzy biegalo ze sie gabi bala do lozeczka isc. koszmar. ciesze sie ze juz w domu moja mama mnie zawiodla bo zamiast mnie podtrzymac na duchu jakos to ona mi teraz robi wyklad jak to niebezpiecznie jest w naszym mieszkaniu i ze mam wszystko pochowac i uwazac bardziej i gabrysi kojec zrobic zeby nie lazila sama i nie pic goracych napojow przy gabrysi ???!!!! itd... szok... wybaczam jej bo miala przejscia sama ostatnio ale to nie umiejsza faktowi ze poczulam sie jak wyrodna nierozsadna, matka idiotka. dzis maz mi obiecal masaz... wiec zaraz ide sie wykapac, ( bo w szpitalu oczywiscie toaleta sie skonczyla na myciu zebow) bo co z tego ze byla lazienka na sali skoro byla zamknieta na klucz i " nie ma takiej mozliwosci" zeby ja otworzyc!!!! szkoda slow najwazniejsze ze juz w domciu. jutro przyjada moi rodzice wiec pewnie jeszcze sie na slucham, ale mam to w dupie. jak sie musi nagaac to niech sobie pogada...
  6. A jakby wszystkiego malo bylo my z Gabi wyladaowalysmy wczoraj w szpitalu. Gabi siegnela po kubek z wrzaca kawa. na szczescie tylko chlupnelo na nia a nie ze sie caly wylala i skonczylo sie tylko na oparzeniu raczki, ale sskora zlazla, dostala jakis opatrunek ktory robi za skore, jak przez noc bedzie ok to jutro idziemy do domu. ale masakra. w ogole nie wiedzialam co robic taka bylam spoanikowana. tutaj tez mam dosc bo siedze z nia caly czas przez 24h na dobe a do dyspozycji mam takie plaskikowe krzeslo ogrodowe. porazka no ale trudno wyspie sie w domu. mam nadzieje ze to ostatnia noc tutaj. a gadalam z kumpela ostatnio i mowilam ze juz chyba gorzej byc nie moze ze juz wszystko co najgorsze bylo a tu masz jak widac nie koniec... sory za bledy ale pisze po ciemku,,, gabi sie tak rozbestwila ze nawet siku z sali wyjsc nie moge wch,,,.
  7. mam to samo :) a jak juz znajde tansze to rozmiarowka nie ta :(
  8. Hej, a ja napalona poszukuje kaloszy :) a tak poza tym to wzieło mnie na wiosenne porzątki. Efekt taki, że w końcu udało mi się wygospodarować dla siebie kącik do pracy, bo do tej pory to przy stole urzędowałam. Młodej zęby idąna potęgę. czwórki dolne, górne, dwójki dolne i jedna trójka, normalnie mówię wam, jest taka nieznośna, że głowa mała, ale jej to wybaczam :) Poza tym ostatnio się straszna przylepa zrobiła i uwielbia się przytulać. Sama się tuli. zwłaszcza jak my z mężem chcemy chwilę do siebie przylgnąć ;) Nauczyła sięteż pluć, głąskać, puszczać buziaczki i na pytanie " co masz?" otwiera buzie i kreci jezykiem pokazując co ewentualnie chowa lub nie jej paszczunia ;) przestałam reagować zupełnie na jej walenie głową w podłogę i ona przestała to robic teraz zaczela siebie bic w glowe, ale tez staram sie nie reagować , wiec ona szybko przestaje.
  9. A u nas ciag dalszy nieszczesc. babcia moja w szpitalu z obustronnym zapaleniem pluc. Wczoraj tesciu mial zabieg na kolano moja siostra sie dowiedziala ze ma macice jakas dwukomorowa czy cos takiego i prawdopodobnie nie bedzie mogla miec dzieci a dzis przegiecie bo moj brat pojechal na kontrakt do Rumunii z uczelni z 4 studentow i swoim profesorem. Mial pisac muzyke do jakiegos przedstawienia. I dzis rano profesor mial atak serca. i Moj brat go reanimowal. odzyskiwal puls co jakis czas az przyjechalo pogotowie i sie okazalo ze nie maja sprzetu odpowiedniego i czekali na druga karetke, niestety sie nie doczekali. masakra, trauma jak nic. ja sobie nie wyborazam co moze moj brat czuc... slabo mi jak o tym mysle wszystkim. a z innej beczki powiedzcie mi ( bo pisalam do psychologa ale moj post sie nie ukazal) jak sobie poradzic z tym ze gabi wali glowa w podloge, sciane, krzeslo, stol. cokolwiek co jest twarde. w moencie gdy cos jest nie po jej mysli albo jej sie czegos zabroni.
  10. littlemum

    Bicie głową

    Witam. Mam problem i nie wiem jak sobie z nim mądrze poradzić. Moja 14 miesięczna córeczka już od jakiegoś czasu w sytuacji gdy coś jest nie po jej myśli, gdy jej się czegoś zabroni złości się i uderza głową w podłogę w nogę stołu, krzesło, szafkę cokolwiek co akurat ma w zasięgu. i dla niej ważne jest żeby to było twarde. zauważyłam, że gdy w momencie szału podłożę rękę, stopę, misia, cokolwiek, to ona przesunie się dalej i uderzy w twarde podłoże. Staram się nie reagować, miałam nadzieję, że to pomoże ale ona uderza dotąd aż zareaguje a przyznam się, że nie potrafię stać i patrzeć jak moja córka robi sobie krzywdę. Dodam też, że jest zupełnie niecierpliwa i często złości się przy zabawie gdy np klocek nie pasuje do otworu. poza tym jest bardzo bystrą dziewczynką, która szybko się uczy i jeśli chce potrafi dobrze zareagować na zakaz czy prośbę. Jednak często kończy się to kolejnym guzem na głowie. Jak sobie z tym poradzić? i jeszcze jedna sprawa. córka panicznie boi się miksera. wpada w panikę, bije, krzyczy. podobnie reagowała na suszarkę i odkurzacz, jednak udało się zaprzyjaźnić z tymi sprzętami. Mikser powoduje, że okłada pięściami osobę, która z nią jest w tym momencie.
  11. A mi sie wlasnie zab zlamal ech... zrobilam sernik czekoladowy na jutro. musialam sprobowac i zjadlam zeba razem z sernikiem. nawet nie wiem kiedy, nagle tylko poczulam cos ostrego pod jezykiem ... szkoda gadac. nie dosc ze kasy nie ma to jeszcze wydatki, maz tez ma dziure tylko sie wybrac nie moze, to teraz razem pojdziemy. przynajmniej go zaciagne. ech... co za pech... normalnie szkoda gadac dzis obcielam wlosy mlodej. na zapalke. nierozwno jej rozly i wygladala jak oskubany kurczak. teraz wyglada jak chlopiec, ale przynajmnije ma rowno wlosy i beda ladnie rosly mam nadzieje. ja padam na ryj ide sobie jakies male spa urzadzic i klade sie spac... maz sie pewnie nie domysli zeby mi jakos ulzyc noc coz... do jutra
  12. chyba wszystkich zasypalo taka cisza
  13. Hej. Ja powoli wracam do zycia. Z mama tez lepiej. Wczoraj sie objadlam paczkami, ze az strach. Gabi jest tak upierdliwa, ze juz chyba bardziej byc nie mozna. Do tego przechodzi chyba jakis okres stresu przed rozlaka ze mna , bo boi sie sama zasypiac i nawet tata nic nie daje tylko ja musze byc. Wczoraj mnie tak umeczyla ze jej w koncu bluzke moja zostawilam, bo co zasnela i chcialam odejsc to sie budzila z krzykiem. wczoraj tez byla w avonie kolezanka z dwiema coreczkami 2,5 roku i 5 latek jak sie razem fajnie bawily z moja gabi. biegaly dookola stolu, smialy sie, rysowaly, tanczyly. piekny widok jak moja gabi tak szalala z dziecmi i smiala sie jak nigdy. u nas zasypalo miasto i paraliz totalny
  14. Witajcie. czytałam was ale juz nic nie pamietam, wybaczcie. to byl dla mnie bardzo ciezki tydzien. w poniedzialek pojechalismy do tesciow. zrobilismy im taka niespodzianke ze malo na zawal nie padli z wrazenia. generalnie wizyta byla mila, chociaz w czwartek juz mialam dosc. w poniedzialek tez zmarla moja ciocia. w piatek wracalismy do moich rodzicow bo w sobote jechalismy na pogrzeb. moja mama byla caly czas z ciacia a tydzien od smierci do pogrzebu to zdecydowanie za dlugo. generalnie powiem wam tak, moja mama jest strzepkiem czlowieka, z tego wszystkiego ma az zmiane osobowosci. moj tata roztrzesiony bo boi sie ze znow beda jazdy z mama, sam tez ma problemy z krazeniem, moja siostra z bratem niestety nie umieja sie zachowac odpowiednio i wpadaja w panike. tam u cioci taka atmosfera ze zwariowac mozna. cos strasznego. ledwo zyje. nawet sie tego wszystkiego nie da opisac. boje sie o rodzicow i o siebie, bo ja tez to odchoruje potem. zostala bym z nimi ale balam sie o mala zeby jej sie to nie udzielalo. musze odpoczac... a tu od rana tesniowa wydzwania.. dopiero co sie widzialysmy... i ja jej mowie ze jestem wykonczona i ze do uslyszenia, narazie... a ona juz weszy ze cos nie tak ze mi przeszkadza... bo mi przeszkadza... onienasycona
  15. ciocia nie cierpi, dostaje tyle morfiny ,ze juz niec nie czuje, chociaz tyle... rodzice i siostra pojechali do niej. najbardziej boli mnie to ze teraz wszyscy czekaja kiedy to sie stanie... to okropne...
  16. ja nie mam nastroju. jestem przybita. moja ciocia umiera w szpitalu w strasznym cierpieniu powiedzcie mi, ze cuda sie zdarzaja
  17. magan - świat babeczki albo świat babeczek
  18. Dziewuszki dla tych ktore podjadaja odruchowo siegajac po slodyczne, lub w stesie, radosci itd.. polecam sankom to cukierki z blonnika do kupienia w niektorych aptekach albo w necie. mnie pomogly oduczyc sie siegania po jedzenie ot tak sobie. mnie pomagaja. no i od tego tygodnia zmienilam sobie suplement diety na ten co go sprzedaje i wiecie co? waga mi sie ruszyla. mam nadzieje ze teraz juz poleci anitajas ale sie usmialam " popelniam babole" ja mowie babol na koze z nosa hehe
  19. aaa... jak dopiero co zaczelas to sie zgadza waga spada, tak trzymaj i bedzie dobrze bo mnie zastaly swieta w momencie kiedy waga fajnie spadla i teraz utknelam mam nadzieje, ze w koncu ruszy. moja dieta tez polega na zrowym, racjonalnym odzywianiu sie a nie na glodzeniu ;)
  20. Anitajas wielkie gratulacje!!! u mnie niestety wszystko stoi w miejscu, ale to zasluga braku ruchu, niestety sama dieta nie wystarczy. musze sie wziac ze siebie bo oszaleje...
  21. u mnie wszyscy w rodzinie sa szczepienie od lat podstawowymi szczepieniami i jakos nic sie nie dzieje, czasami fakt wole nie wiedziec bo kazdy mowi tak jak jest w jego interesie. mojej gabulce nic nie jest, jest okazem zdrowia i mam nadzieje ze tak zostanie.
  22. dzieki dziewuszki, zaraz sie do was odezwe na priv co do szczepienia to ja wam powiem tak. nie wiem co ludzie mowia o tym szczepieniu i co w nim jest takiego groznego gabi przeszla bezproblemowo, bylo to chyba najmniej bolesne szczepienie, i zadnych objawow nieporzadanych tez nie miala, wiec ja nie wiem o co cho dzis u nas koleda wiec musze posprzatac.
  23. Co do picia do moja Gabi pije ano jakies 120 ml mleka i czasem po poludniu jakies 100-150 w miedzy czasie dostaje pic i tu różnie potrafi wypic w sumie nawet 400 ml jak ma ssanie daje jej herbatki i soczki i czasme nektary owoceowe, albo wode z syropem jak mam taki naturalny babciny. w miedzy czasie oczywiscie zeby nie bylo gabunia je obiadek i kaszki w polludnie i na noc. no i jej ulubione ostatnio mandarynki. oszalala na ich punkcie juz nie mowie o tym, ze jest streasznym lasuchem i najczesciej slysze ciacia... jej ulubione hero baby z bananami poza tym najlepsze zyczenia dla eryczka tinko i dla ciebie gratki ja tez sie ciesze bo coraz lepiej idzie mi z tymi suplementami. czuje ze znalazlam sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, chociaz to sie okaze za jakis czas. chce zalozyc dzialalnosc gospodarcza ale nie mam o tym pojecia. w miare mozliwosci dobrze bybylo zalapac sie na jakies dofinansowanie chociaz niewielkie. czy ktoras z was ma o tym jakis pojecie?? tak sie ciesze, moze w koncu spelnia sie moje marzenia o niezaleznosci finansowej...
  24. Ewelinka Miałam jakis czas temu kupic pchacz, potem miałam wydatki i zrezygnowałam, ale teraz chyba sie w koncu zdecydowałam. I mam pytanie, ale szczerze mi powiedzcie, czy on naprawde pomaga przy nauce chodzenia??Najlepsze życzenia dla nowych 13-miesieczniaków - Zuzi, Michałka, Hani Dawno mnie tu nie było, bo ledwo żyje przez tego potworka... U nas pchacz się sprawdził a Gabi uwielbiała z nim latać, teraz jak już sama chodzi to z pchacza najlepsze sa koleczka ,ale swoje zrobil renka32witam kobietki ja jestem wykończona brak mi snu mam depresje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!płakać mi sie chce!!!!!! renko ja mialam to samo, z bezsilnosci plakalam calymi dniami i nocami. ale na szczescie mam w chorze pania profesor od zaburzen snu i ona mi powiedziala, ze to sie da zrobic, tylko do tego potrzebane jest wsparcie i zrozumienie meza, z tego co pamietam to twoj maz jest poza domem wiec bedzie trudniej, ale mozesz sprobowac. powiedziala mi, ze to naturalne ze my mamy sie budzimy co chwile w nocy albo nie spimy bo kazde stekniecie dziecka nas wybudza i wlasciwie czuwamy calyczas, nawet jak sie nic nie dzieje. poradzila mi wziac tabletki uwspokoajajace na noc, korki w uszy i opaske na oczy. powiem wam ze u mnie to dziala. spie pewniej i twardszym snem. jak cos sie dzieje i mala placze to i tak slysze, ale nie zrywam sie jak nie normalna tylko poprostu sie wybudzam. jestem bardziej wyspana i co za tym idzie mam wiecej ciepliwosci. maczetkakamień z serca... widzę, że nie tylko ja nie daję nerwowo rady. Czasem jest ok a czasami po prostu wszystko we mnie peka i mam ochote ryczeć z nim albo co gorsza zostawic i wyjsc. Masakra. Mam wrażenie czasami ze nie dorosłam do macierzynstwa. Chyba ww sumie jestem z was najmłodsza. Moja mama tez mi nie pomoga, ostatnio cały czas mnie neguje... i przy niej czuje sie jak ścierwo. Ale nie moge tego uniknąć. W koncu z nią mieszkamy. Nie moge sie zdenerwowac ani nic. Moje problemy są nieważne bo co ja w tym wieku mogę mieć za problemy.???? Mąż znów zrobił sie oschły. Czuje sie nieważna, a jak juz to tylko potrzebna do zajmowania się Adasiem. Nawet nie wiecie jak bardzo mi teraz przykro ze go tak zostawiłam. Co prawda pożegnałam się znim ale i tak wyjechałam z domu zła i bezradna. maczetka ja jestem w twoim wieku i tez czasem czuje ze nie dojrzalam do bycia mama, podejrzewam, ze nie ja jedna. to sa wszystko normalne odczucia ja tez czasem wrzasne czy dam klapsika malej.i ona tez placze ale moja mloda sie zrobila bardzo beszczelna i mam wrazenie ze jak nie zareaguje to ona wejdzie mi potem na glowe. nie bije jej i staram sie wyjasnic ze czegos nie wolno i powiedziec nienienie. czasem dziala, i ona sama sobie potem mowi ze nienienie, ale nie zawsze. teraz z kolei drze sie na pokaz, teatrzyki odwala jak talala, wtedy sdtaramy sie ja ignorowac, zeby wiedziala ze to na nas wrazenia nie robi i ona znajduje sobie wtedy cos innego dzis mloda sie obudzila o polnocy i cos ja bolalo. chyba zeby bo miala az napuchniete policzki. wzielam ja do lozeczka i lezalam z nia do 5 rano. nie spalam bo mnie kopala, albo plakala albo jeszcze cos tam. w koncu po 5 maz przelozy ja do lozeczka i zasnelam, dlugo nie pospalam bo przed osma juz pobudka. ech...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...