Skocz do zawartości
Forum

littlemum

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez littlemum

  1. tinko jesli dobrze pammietam ty masz rowerek ze smyka napisz mi prosze odczucia co do rowerka i najwiazniejsze czy ma regulowane siedzonko ( rosnie z dzieckiem) w sensie czy sie przesowa
  2. to ja jestem wyrodna pełną gębą... haha i dobrze mi z tym i mojej Gabi najwyraźniej też ;)
  3. Ale tu cisza... U nas pojawiło się światełko w tunelu ponieważ udało się mężowi przekonać rodziców, że mieszkanie które miało pokryć w przyszłości nasz kredyt ( mieszkanie po babci, które miało być meża) lepiej sprzedać już teraz i nie brać kredytu. trochę cięzko było bo władowali w to mieszkanie kupe kasy i pracy,ale zrozumieli, że tak jest sensowniej i taniej. a łatwiej sprzedaż mieszkanie gdy sprzedaje się dwa. a myślę, że znajomy przystanie na spłatę nowego w dwóch ratach... więć jest nadzieja. a poza tym to gabi zakumała sikanie do nocnika. co prawda nie zgłasza każdorazowo, że chce siku, ale jeśli jej się przypomni akurat to woła sisi sisi i zaczyna ściągać rajstopki czy co tam akurat ma na tyłku. Poza tym jak ją posadzę i powie się zrób siusiu to ona tak śmiesznie się spina, stęka jak do kupy i po chwili sika. Jeszcze, żeby tak z kupą wołała to byłoby super. Bo póki co kupę robi w samotności w kącie tak że nawet nie idzie zauważyć kiedy... Poza tym pokazuje już większość części swojego ciała i nauczyła się "stopa" co bardziej brzmi jak topa heh ale jednak. poza tym zdązyła wypaść z łóżeczka na łeb. przewinęła się jak na trzepaku. a ja się akurat obudziłam w momencie gdy leciała w dół. coś strasznego. Myślałam, że zejdę na zawał. Na szczęście moje dziecko jest chyba zgumy czy coś. i oprócz małego guza obyło się bez większyć urazów. ma też tak długie zęby że wywalając się na placu zabawa wbiła je sobie w wargę. biedulka... zrobiła się tak charakterna że my z mężem wymiękamy. takie miny strzela i tak śmiesznie się złości że można boki zrywać choć czasem powinno się zachować powagę... czasem posiłki zjada samodzielnie. ( pod warunkiem, że nie jest to zupka czy papkowate pomidorowe jedzonko) i zrobiła się strasznie porządnicka, wyciera wszelkie brudy obojętnie czy jest to okruch na podłodze czy piach z butów w przychodni czy też okurzony samochód na ulicy... na spacerach mogę zapomnieć o wózeczku czy nawet trzymaniu za ręke czy kaptur tak więc zaopatrzyłam sie wszelki i chodzimy na smyczy. ona mysli ze idzie sama a ja mam pewnosc ze nie wyleci mi nagle na ulice. ale sie rozpisalam ale takie tu nudy ostatnio ze przynajmniej mialyscie co poczytac ;)
  4. do mnie to nie dociera cały czas.... wczoraj jak oglądaliśmy kondukt z męzem to plakalismy jak male dzieci... wciaz to niedociera.... katarzyna doraczynska to zona mojego znajomego.... zostawila 4 letnia coreczke ;(
  5. Głowa mi pęka a młoda bynajmniej nie ma ulgi dla nie z tego powodu... Dobrze, że mąż w domu. Byłam u neurologa i dostałam skierowanie na rezonans magnetyczny i eeg. Lekarka ma pewne podejrzenia,ale nie chce nic mówic zanim nie zobaczy wynikow. jutro bedę się probowala zarejestowac. zobaczymy jak długo będe czekać. mam nadzieje, ze w koncu rozwiaze tajemnice moich " kolejek" jutro mam dyzur w avonie ale niestety bede siedziec w domu bo przeciez z mloda nie pojde. w piatek mam szkolenie calodniowe, dobrze ze narzyczona brata ma wolne. a w niedziele powinnam jechac do torunia na kolejne szkolenie ale mysle jakby sie wykrecic. bo musialabym z mala jechac i ja u rodzicow zostawic. a nie bardzo mi sie usmiecha zeby ja w takim stanie pociagami wozic.
  6. Gabson wciaz chora. Kaszle okropnie i nos zatkany tak ze nawet butelki pic nie moze bo sie dusi. :( na szczescie nie goraczkuje. w nocy placze bo oddychac nie moze i ciezko jej sie ulozyc do snu. bidulka sie taka przytulasna i calusna zrobila jak nigdy, sama sie tuli a dzis rano mnie rozczulila bo objela mnie raczkami i pocalowala... ja ciagle mam wysypke ech... jak maz wroci to ide do neurologa i jeszze mnie gastrolog czeka ale to troche bede musiala sobie poczekac, no chyba ze prywatnie pojde. musze z babcia zagadac chyba bo jej znajomy jest gastrologiem, moze da rade cos szybciej, albo taniej ;) dzis mnie wzielo na porzadki. spakowalam juz 2 torby smieci a ogarnelam dopiero jeden kat hehe... ale taki najbardziej zagracony. przydaloby sie strych ogarnac i piwnice ale sama rady nie dam...
  7. No i po świętach. Przepraszam za brak życzeń, jakoś nie miałam głowy do tego. Nawet kartek nie posłałam :/ Dzis sie cudownie zrelaksowałam z mężem. Wszystko byloby super gdyby nie to, że małą ma katar i kaszle. Nie wiem czy nie ma goraczki bo nie da sobie zmierzyc, ale na czulosc mojej reki to jest ok. moze przez sen mi sie uda. a ja dostalam jakas dziwna wysypke na brzuchu, jak taka kaszka. czesto miewam wysypki bo jestem alergikiem, ale co9s takiego widze pierwszy raz. jak n8ie przejdzie to jutro do lekarza.
  8. Nogi mi do dupy wlazly... zrobilam salatke i ciasto, troche posprzatalam, generalnie niewiele z tego widac bo mala juz wszystko powywalala... jutro jeszcze zrobie babke i jaja faszerowane. na niedziele obiadu nie robie bo jedziemy do rodzicow. a w poniedzialek zrobie karkowke. generalnie moze siedzialam dzis w sumie z godzinke a tak caly czas cos robie. oszalec mozna... moz niby partie garow umyl ale co z tego jak juz zlew pelen. na szczescie jutro caly dzien bedzie w domu wiec licze na pomoc. jeszcze jutro musze do spowiedzi isc bo nawet nie mialam kiedy bo z mala to sie nie da bo by sie darla tak ze nikt by mysli wlasnych nie slyszal nawet. tak wiec jutro przy okazji swieconki mam nadzieje ze sie uda. ide sie myc i sie poloze mam dosc dobrej nocki
  9. hej od rana zestresowana nadmiarem obowiazkow i brakiem meza w domu. mialam nadzieje, ze dotrze szybko i pomoze ale sie nie zapowiada. jaja mi popekaly i do malowania musze ugotowac jeszcze raz ;/ zurek zrobiony ( nawet wyszedl. pierwszy raz w zyciu. jeszcze nigdy moj zurek nie byl zjadliwy mimo ze gotowac podobno potrafie) teraz czas na salatke, jak zdaze to zajme sie ciastem a jesli nie to trudno zrobie jutro :) gabi niesforna jak nie wiem co czy to dlatego ze mam tyle do zrobienia i tak mi sie wydaje czy jej wiosna do glowy uderzyla... wczoraj od 6.30 zasnela dopiero 0 16.30 teraz tez nie spi...
  10. no to ja sobie pozwole ;) !!@#$%^!%@$!! nagaduje cie ;P wiecie co? wczoraj zasnelam podczas pieszczot z mezem hehe ale on nie byl lepszy bo tez zasnal hehe to sie nazywa ognisty sex hehe
  11. tinko ja mam dokladnie tak jak ty, jak sie na cos napale to koniec swiata, a potem sie zastanawiam waham rozmyslam godzinami, dniami i albo mi okazjaq ucieka albo mi sie odwidzi hehe... powiem ci tak, ja sie na wozkach nie znam ale jesli to sa faktycznie takie super wozki i ten jest taki tani, a twoj jest ciezki i nieporeczny to dobrze ze kupilas, jak ci sie odwidzi to go sprzedaz i jeszcze pewnie zarobisz na nim... :) maczetka - adasko jest super sliczny, przystojny i w ogole jak malowany :) 300 zl to i tak niezle. nam zostalo w portfelu 50 zl ;/ na szczescie maz jest organista to przez swieta wpadnie troche wxtra kasy, bo inaczej to nie wiem jakbysmy do 10go dali rade. musielibysmy ruszyc oszczednosci,
  12. jesli chodzi o mnie to gdybym ja chciala wymienic wozek w tym momencie to raczej kupilabym cos takiego SUNNELOVE SPACEROWKA PARASOLKA ALUMINIUM FV K5 (976237381) - Aukcje internetowe Allegro moja gabi juz nie chce jezdzic w wozku wiec dla mnie ewentualnie wazne byloby zeby wozek w razie czego latwo bylo zlozyc zarzucic na ramie i leciec za dzieckiem, bo w tej chwili wozek w swoja strone a gabi w swaja. kupilam gabi ten wozeczek z biedronki, ktoras zachwalala i powiem wam ze troche jestem rozczarowana, bo jest strasznie wywrotny i troche potrwa zanim gabi sie przystosuje do prowadzenia go. w domu to pol biedy ale jak sie wyrznie na chodniku to bedzie gorzej. my dzis robilismy swiateczne zakupy, jak doszlo do placenia to myslalam ze umre... a tak przy okazji to w realu sa pieluszki huggis little walkers w promocji za 34 zl no nic zjem kolacje, lepiej pozno hehe i jade z podloga.... jutro jeszcze okna kurze i zostanie tylko gotowanie...
  13. z ciekawosci zmierzylam gabce glowe i ma 47 cm ale gabka cala jest mala, ma zaledwie 77 cm i wazy ledwo 10 kg ja gabrysce chce rowerek kupic. juz sie zgadalam z chrestnymi ze sie doloza wiec bede mogla sobie pozwolic na taki wymarzony nowy rowerek bo moja gabka juz nie chce jezdzic w wozeczku, to kara dla niej hehe. wiec mam nadzieje ze z rowerkiem bedzie troche inaczej.
  14. ja juz dawno zachoworwalam na tego dino szefa, ale niestety mnie niesteac. moze kiedys... czeka mnie weekend bez meza bo wyjezdzaja nagrac plyte demo. wiec ja sie wyniose do rodzicow bo przeciez nie bede sie tu sama kisic heh. a tam przynajmnije ogrodek jest
  15. chyba wczoraj cos w powietrzu bylo bo ja tez padlam wczesnie, jak mucha a rano sie nie moglam dobudzic i dojsc do siebie... dziewczyny a tak poza tym to wrocilam do zywych. wstapila we mnie nowa energia, radosc i chec zycia. patrze na swiat przez kolorowe okulary i ciesze sie cudowna pogoda. nabralam checi do pracy, i do wszystkiego. czuje sie coraz szczesliwsza. mam nadzieje ze moj manio w koncu to dostrzeze i tez bedzie inaczej na mnie patrzyl.
  16. te pieluszki sa bardzo drogie po tam jest zaledwie kilkanasie czy dwadziesciapare sztuk a kosztuja jak duza paczka. moja gabi chodzi w huggies little walkers i nie ma problemu z ubieraniem i sciaganiem szybko na nocnik... najwiekszy problem to body, ktore w najmniej oczekiwanym momencie nie chce sie odpiac ;/
  17. Agmi ja sadzam Gabi juz od dawna i Gabrysia sama sie sadza. Czesto przynosi nocnik wolajac sisi, niestety nie zawsze zdazymy zdjac pieluche, bo gabi przewaznie slowami sisi zglasza, ze wlasnie sie zalatwia. czesto tez sama siada i sisia w pieluche, a ja ja wtedy glaszcze i mowie ze bardzo ladnie. jeszcze jest zamala zeby sie zorietnowac ze gacie trzeba zdjac. ale przynajmniej kojarzy ze sika sie do nocnika. sadzam ja tez po przebudzeniu i przed kapiela i przewaznie sika w nocnik wtedy. ewelinka ja z doswiadczenia wiem ze na allegro h&m sprzedaja w tej samej cenie a nieraz drozej pluss przesylka. chyba ze uzywane to inaczej. jesli masz h&m w poblizu to sie nie oplaca. no chyba ze nie masz.
  18. tinka_20Powiem Wam,z e to co wyczynia moje dziecko. to juz przechodzi ludzkie pojecie - wchodzi na meble - wspina sie na wysokie krzesla - chowa rozne rzeczy np. pod lodowke, lozko, do butow - kombinuje z zabawkami,nie sluza jej do zabawy i ciagle ogladalaby Teletubisie.....oczy musze miec wszedzie. haha Gabranda ma to samo. Do tego wyciaga ciuchy i wszystko po kolei zaklada sobie na glowe, zdejmuje pokrywe ze skrzynki ( plastikowej - juz sie nauczyla :/ ) i robi sobie z tego kolyske, wyciaga garnki z szafki i chowa po katach chowajac do nich po drodze to co znajdzie, wlazi na stolik z telewizorem a jakby mogla to by na parapet wlazla, caly czas siedzi przy oknie i wypatruje psow. wszystko co jest dluzsze nic 15 cm wiesza sobie na szyi... ooo a propos wlasnie znalazla gdzies miare krawiecka hehe i ma juz przewieszona przez kark a w reku miseczka i kubek... bedzie gotowac panna... poza tym wieci co ja ciekawi najbardziej? czesci ciala... stopa jest dosc popularna, zaraz po pepku i cycusiu ale i tak na pierwszym miejscu jest... w zyciu nie zgadniecie... ja nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac... ktoregos ranka maz nagi przemknal z lazienki i chcial sie ubrac... gabi go przyuwazyla a jej uwage przykul wiadomy dyndus... o ludzie jaka ona byla rozentuzjowana. a cio to a cio to a cio to w ogole nie dala sobie uwagi odwrocic... a ja nie wiedzialam co mam o tym myslec hehe nie wiem czy ona cos z tego wie a z bajek to furore robi magiczna karuzela i olinek okraglinek no i te kitka i pompon, tubisiow jeszcze nie widziala bo na mini mini tego nie nadaja
  19. jest takim balwanem, ze jak mu mowie w prost ze jestem nieszczesliwa i co moze zrobic zeby mi pomoc to on mowi ze on tez nie jest szczesliwy, a komplementami sypal nie bedzie bo nie umie klamac. moglabym tak dlugo pisac jeszcze ale juz mi sie nie chce. stracilam ochote na cokolwiek, oczy mnie bola od placzu i nic mnie juz nie cieszy. zapomnialam jak sie usmiecha... po porodzie stracilam wszystko co kochalam i co sprawialo mi przyjemnosc. nie tancze, nie spiewam, nie chodze na chor, nie slysze milych cieplych slow ani komplementow, nie mam nawet przyjaciolki blisko zeby sie wyzalic, sexu tez jak na lekarstwo... w pracy w avonie sie wypalilam juz... total porazka... mam cudowna coreczke, ktora tez potrafi dac w kosc... i zero zrozumienia ( oprocz was) moj maz powinien na glowie stanoc zeby mi dac odrobine szczescia, ale jest za to albo za glupi albo za glupi... to tyle ide spac
  20. a ja mam nerwice i depresje a moj maz jest skonczonym idiotą :(
  21. Hej. My dzis jedziemy na 50tke mamy. mam nadzieje, ze damy rade jakos. Jutro maz gra koncert w Toruniu, wiec pewnie sie rodzinnie wybierzemy. Gabi ma skaze, ale niewielka. Nieststy zanim sie lekarka zorientowala ze to skaza to juz Gabi za chiny sie nie dala namowic na pepti. Ale juz widze ze jest lepiej, moze dlaego ze pije coraz mniej mleka. co do uczniaczka to nie mam pojecia... mloda jeczy uu
  22. to co nas dopadlo to grypa zoladkowo jelitowa :? mloda caly czas poklocona z jedzeniem. jeszcze tylko na krakersy sie nie obrazila, nawet swich ulubionych biszkopcikow nie chce. juz nawet paluszki sa be. bo nie mowie o normalnym jedzeniu typu obiad, ziemniaczki, zupka, sloiczek czy mleko. ryzem tak plula dzis ze szkoda gadac. w ogole jest taka pierdola ostanio ze mam dosc, ale jest chora i musze to zrozumiec, chociaz sama mam wszystkiego powyzej uszu...
  23. Dziś Gabi ma biegunke wiec moze jednak to nie bagietka ... hm... jutro hurtem wszyscy do lekarza nie ma co.... ja normalnie umieram, temperatura mi sie podnosi, suszy jak cholera i wszystko totalnie wszystko boli... a maz oczywiscie ma probe wiec znow zostalam sama ze wszystkim, ledwo sama zyje a gabi nie daje za wygrana...
  24. EwelinkaLittlemum szok!!! Nigdy tego nie kupie, chociaz miałam kiedys ochote. Ja tą bagietke jadlam wiele razy, jest przepyszna, w zyciu bym nie pomyslala ze pewnego razu tak to sie skonczy. podejrzewam, ze teraz minie duzo czasu zanim sie siegne po nia ponownie. Gabi wczoraj nic nie jadla, totalny bunt. mleczko, obiadek, chlebek, nawet pic nie bardzo. balam sie ze to bedzie sie ciagnac, a tu w nocy sie moje dziecko glodne obudzilo i wszamalo kaszeczke i rano tez normalnie uf... kaszel poki co sie nie poglebia i z nosa przestalo kapac wiec jestem dobrej mysli. ja natomiast umieram. dzis rano bez glosu. na szczescie jutro mam umowiona wizyte u laryngologa, wiec sie dobrze zlozylo. wczorajszy dzien kobiet tatolnie do upy. nawet dostalam kwiata ktory zwiedl na dzien dobry :( moj maz zdychal caly dzien i bynajmniej mily nie byl. a ja musialam sie ze wszystkim uwijac jak w ukropie, mimo, ze czulam sie jakby ktos ze mnie skore zdarl. dzis mnie tak klatka piersiowa boli jakby byla scisnieta metalowa obrecza. nawet porzadnego wdechu wziac nie moge.
  25. no to teraz mamy szpital pelna geba. strulismy sie wczoraj bagietka z czosnkiemz biedronki masakra ja wymiotowalam. przy 15 razie przestalam liczyc a maz poczatkowo dzielny, ze da rade... jak go w nocy wzielo to na obie strony i tak do rana... nawet miety nie mialam w domu ech... rano wyczlapalam sie do sklepu i kupilam wszystko co tylko moglo pomoc, od miety i smecty na coli i mentosach konczac. tragedia teraz sie przespalismy bo mloda usnela i jakoszyjemy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...