-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aśka36
-
Dziewczyny a czy któraś z Was przygotowuje sama takie jedzonko w słoiczkach? Chodzi mi o to jak przechowac surowe tarte jabłko,gotowaną tartą marchew,jakąś zupkę czy potem obiadek.Czy to pasteryzujecie czy się nie bawicie i tak jak dla dorosłego w "garze"w lodówce stoi? Bo ja nie wiem gdzie jest ta granica a jestem z tych co to się nie cyrtolą.
-
Dbozuta anachois zawsze mi sie takie obrzydliwe wydaja ale wiesz jadlam kiedys makaron z sosem z anachois i nawet dobry byl.Ale jak to zrobic nie wiem.
-
Hej dziewczyny, pisze jedna reka takze wiecie,rozumiecie.... Wlasnie od gina wrocilam. Ja nie wiem czy tylko ja tak mam aLe znowu musialam ukrecic afere.Bylam tym razem na kase chorych. L ekarz przyjmuje od 8:00.Wchodze,spojrzal na ubezpieczenie i przy okazji kwitek przypiety,flegmatycznie,spokojnie i stwierdzil,ze musimy poczekac na polozna zeby zalozyla karte.No dobra,czekamy 5,10,15 minut,zaczynam sie gotowac,nastepne osoby tez nie maja karty,wiec czekamy,jedna babka miala ale gin nie mogl z kolei jej znalezc tej karty,czekamy,juz 6 osob.Zaczynam wrzec,20,25 minut lece do rejestracji gdzie ta polozna,zaraz bedzie.Gotuje sie ale siedze,30 minut,35 lece znowu,mam piane na ustach.Przyszla i mowi:kto byl w rejestracji mnie szukac.JA .To nie moze pani poczekac U PREZESA BYLAM.No i sie zaczelo.......nie mialam czasu juz ale do prezesa tez bym poleciala,nie bedzie marnowal mojego czasu. Przy tym ten gin oczywiscie byl i mowie Wam jak mnie zbadal,nawet nie pisnelam,jeszcze skier.na usg piersi sobie zazyczylam i recepte na tablety.Usg on bedzie robil za kilka dni,biedne te moje cycki beda. no to musialam sie wypisac,bo cisnienie mi podniesli ale ja kurcze nie umiem odpuscic ALE WAM TO MILEGO DZIONKA JAK NAJBARDZIEJ,BO WY TO ZAWSZE THE BEST
-
Lena kup jej kask,he,he,żartuję.Pewnie szybko się nauczy jak by tu ładnie upadac. A ja mam sto pomysłów na godzinę i już klub malucha znalazłam.Taki co to można od 6 m-ca dziecko podrzucic na dowolną ilośc godzin od pn-pią,he,he.Przynajmniej jakieś inne dzieci pozna jak się zdecyduję oczywiście.Nie chcę żeby był taki samson.
-
No a ja z basenu wróciłam,ech,było superowo i jakoś tak mało. Zastanawiam się na poważnie czy nie zatrudnic opiekunki tak 2-3 razy w tyg.po 2-3 godz. Ja dziewczyny,pomimo że kocham tego mojego szkraba,dłużej tak nie mogę.Siedzenie w domu (bo spacery i działka to mało) dobija mnie na maxa i jeszcze chwila i w dekiel dostanę.No a mężu nie ma czasu ani nikt wokół mnie,żebym chociaż na ten basen normalnie poszła.Dzisiaj mąż z roboty specjalnie przyjechał ale ja to wolę po swojemu jakoś zorganizowac.A wiecie jak to teraz wygląda:przechwytywanie dzieciaka w locie i szybki raport:jadł przed chwilą,przewinięty ale marudny,jestem za godz.i trzy minuty,no to pa. No nic,jeszcze pomyślę,mąż jest przeciw.
-
Irena ja Ci napiszę jak ja miałam. 3kwietnia wieczorem miałam skurcze co 5 minut,trwały jakąś godzinę,położyłam się i przezszło.Nawet nie zdążyłam pomyślec,że może to już. No i 4kwietnia obudziłam się w super nastroju,nic mnie nie bolało i co? o 11 przed południem wody mi odeszły. Jednym słowem poczekamy,zobaczymy.
-
Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?
Aśka36 odpowiedział(a) na amirian temat w W oczekiwaniu na bociana
Aniusia oo jak dużo szczęścia GRATULUJĘ Dużo zdrówka dla Was. Pamiętam jak pisałaś o pierwszych ruchach,bo czułaś bardzo wcześnie a tu już synek piękny na świecie. -
Angela ale cudne te włosy,śliczne. A wyjazd bomba,nawet 5 dni. No i zęboli gratuluję,może to i dobrze,że dwa naraz,co? Inkaaa komplecik ładniutki,mężu sam wybrał? Ja mojemu kiedyś marudziłam,że ma mi brylant kupic,ha,ha,tak z przekory.He,he i kupił ale to takie drogie i taki mały,że przez lupę go widac..........zaraz padnę ze śmiechu. Kurcze mam dylemat ile tego wychowawczego brac? Przeglądałam nawet rozwój dziecka,żebym wiedziała na jakim etapie go "zostawic". Dobranoc dziewczyny, miłych snów i ładnej pogody od rana dla wszystkich.
-
Ale dzisiaj lipny ten dzień,pada i ponuro i w domu się kisimy.Kisimy dosłownie,bo tak parno że młody w samym body z krótkim. Ta pogoda mi chyba ciasto zepsuła.Biszkopt mi nie urósł ale zakalca nie ma,śmietana się nie ubiła i jak galaretkę nałożyłam to bełt wyszedł.Całe szczęście,że to nie dla gości. Nikodem udaje samochód czy coś tam i bańki ustami puszcza.A idę też poudawac głupa. Inkaaa dużo szczęścia Wam życzę i spełnienia marzeń . Oopsy o ja basen też lubię,jutro idę.
-
Irena jak na moje to drogo ale Ty chcesz zrobic zupełnie co innego niż takie typowe chrzciny.To już na wesele zakrawa,he,he ale fajnie."Dobre"jest zdanie : koszt zaczyna się OD 130 zł,czyli wiadomo z góry że będzie więcej,bo to jakieś "korkowe" a to "może byc ciasto",he,he.Nie napisali dokładnie co za te 130 zł tylko wymienili przykładowe menu.Sorki ale ja to taka upierdliwa jestem i na Twoim miejscu nie chciałabym się potem zdziwic. Dziewczyny miłego dzionka, u nas wczoraj upał a dziś pochmurno. Nie wiem jakie plany,chyba na 12:15 do kościoła,bo akurat chrzciny będą to sobie popatrzę.No a mężu do spowiedzi,he,he.
-
Hej dziewczyny, jaka ja zakręcona jestem.Właśnie się zdziwiłam co to za posty nowe z wczoraj a ja tu pewnie wieczorem już nie zaglądałam...sama już nie wiem..........bo znowu doła zaliczałam. Angela ja uwilebiam sałatki takie częściowo na ciepło. Polecam Ci taki mix: sałata,ogórek świeży,pomidor i na to pokrojona pierś kurczaka,tak pół piersi ale niestety ja panieruję i smażę akurat w tym wypadku.No i sos: jogurt jakiś kremowy chociaż z serem pleśniowym,sera bardzo mało bo on ma wystarczająco mocny smak.Jak go nie lubisz to może jogurt+koperek.Mąż też wcina. A jaką wcina Twój? Lena wiesz,mi się też serducho kraje,że musisz iśc do tej roboty. Gdzieś Ty tak tanie chrzciny wyhaczyła,zazdraszczam. Irena my za 12 osób (w tym nawet dzieci są 7,17 i 12 lat) płacimy 1200zł za obiad z obsługą z rosołem,ciasto,kawa,napoje,tort.Alkohol będzie nasz (wino i żubrówka jeszcze ze ślubu,ha,ha,tak stoi od 3 lat) A my na działce byliśmy.Po powrocie młody wykąpany,nasmarowany tymi swoimi maściami i położony do wyrka.Zasnął natychmiast bez jakichkolwiek zabiegów. Trochę się pochwalę co? Bo u nas dzis wielki dzień był.Młody zjadł trochę "sryty"jabłkowej ze słoiczka.Krzywił się ciut ale wpylał. Dobra,idę sobie herbatkę zrobic i na kanapę na masaż jak zwykle mężowy. Dobranoc babinki.
-
Agalk ja chciałam usg robic już w połogu ale gin powiedział,że nie ma sensu.Nie pytałam w sumie dlaczego.Dopiero teraz zrobię,we wt idę na cytologię i skier.chcę wyciągnąc. Darenka ja robię w szkole.Teraz są wakacje a oni tam mają super salę.Zresztą całością się zajmie ciotka mojej bratowej.Już bratowa tam robiła i wsio było ok. No a chłop niech gada co chce.Ja i tak wiem,że muszę się trochę wyrzezbic.Ramiona mam utyte a uda to już wogóle. Angela no to są postępy,ładnie. No a teraz to leci "Czterdziestolatek" i niech się wali i pali ale ja to lubię i zasiadam na kanapie.
-
....tylko marudził przez sen......... Agalk miłej podróży,szybkiej,bez płaczu. Darenka ech, lat 38 a chciałabym miec zawsze 30.No ale wczoraj mi mężu powiedział,że po porodzie jakoś jestem ładniejsza.Ach te chłopy i ich komplementy...jakoś ładniejsza,dobre.
-
Ja też się witam,ciut niedorobiona. Nikodem jadł w nocy o 1 ,potem już o 4 a od 7 już fikał,gadał i robił pałąki.Od kilku dni próbuje zrobic mostek i się przekręcic na bok.Już to umiał ale teraz widzę,że nową technikę opracowuje,ha,ha. Darenka a jak Nikola miała tą wysypkę to potem jeszcze próbowałaś dac jej to samo do jedzenia?Kiedy można próbowac ponownie? A co jej smakuje wogóle? Lena jak te dzieciaki rosną to ja się nie mogę nadziwic,Olga śliczności. Ja chyba dziś kupię trochę fasolki szparagowej i zrobię w słoiki.Tak na próbę.Wiem gdzie jest taka super bezłykowa. Dziewczyny chcę jutro,pojutrze dac Nikodemowi pierwsze jedzonko oprócz mleka.Nie wiem tylko w jakiej pozycji go karmic? Przecież jeszcze nie siedzi.To go na siłę usadzic w pionie w leżaczku-bujaczku? tzn.on nie protestuje ale wiadomo to sztuczna pozycja. Jak robiłyście? Agalk no właśnie dzieciom karmionym piersią dietę się rozszerza od 6 m-ca.Pózno mi się wydaje.Nikodem patrzy jak my jemy i to jak obserwuje.A jak Olaf? Apropos chrzcin to ja postanowiłam bezstresowo tzn.wszystko od obiadu po ciasto,tort i obsługę mam zapłacone i NIC nie robię.W sumie mogłabym bo to tylko 12 osób ale też mi się coś należy. Oopsy Daisy jakąś kichę pogodową zapowiadają a Ty się zawsze tak napalasz na odpoczynek.Może jednak nie będzie tak fatalnie. oo już się Niki dopomina swojego,pa
-
Inkaaa z nami się uda,zobaczysz. Ja też się niecierpliwiłam a nawet mąż. Trzymam kciukaski i razem z Tobą czekam na ten wielki dzień.
-
Inkaaa co u Ciebie?
-
Ach,jeszcze raz dziękuję. Lena no tak samo myślę z tym kuszeniem losu. Robię coraz więcej zdjęc i filmów z Nikodemem żeby zatrzymac te chwile. Agalk ja dziś dostałam jakąś paczuszkę z Hippa bodajże.No i tam była kaszka mleczno-ryżowa bananowa i jak zwykle skład przeczytałam.O zgrozo cukier,jakieś aromaty,badziew i tyle.Sama tą próbkę zjadłam i owszem pyszna była ale Nikodemowi tego nie dam.Lepiej kupic zwykły kleik i owoce dodac.No a płatki..to już jest masakra. A nakładki silikonowe Avent są super,cienkie,miękkie i dobrze przylegają. Oopsy Daisy zostaw myszę i to już......biedna mała myszka.Złap lepiej do takiej pułapki tzw.życia czyli mysza wchodzi po jedzonko a za nią trach i zamknięta ale żywa.No a potem eksmisja. Byłam u spowiedzi z młodym oczywiście.Błagałam żeby mi się nie obudził i się udało,uff.
-
Hej dziewczyny, tak,tak wiem chwilę mnie nie było.Jakoś doła złapałam...wielotematowego.Sama nie wiem czy już z niego wyszłam. Dziękuję bardzo,że o mnie pamiętałyście Nadrobiłam już forum ale mam kołomyję w głowie. Angela Oskarek ślicznie się rozwija.A jakie postępy robi Oliwka? A oprócz herbatki to jakieś ograniczenia wprowadziłaś w jedzonku?Gratuluję każdego dekagrama.Dobre tempo chudnięcia,nie będzie jojo. Irena trzymam kciukaski,wytrzymaj jak najdłużej.Fajnie,że masz pomoc,bo każdy dzień jest cenny dla rozwoju dziecka. Darenka no to kruszynka ta Twoja mała.Mój Nikodem miesiąc temu ważył już 6 kilo.Póki co ręce mi odpadają.A rozszerzyłaś już Nikoli dietę? Bo ja za kilka dni zaczynam od marchewki itd.Już się nie mogę doczekac. Agalk mam nadzieję,że Olaf dobrze zniesie podróż.Ja coś ostatnio muszę zabawiac Nikodema w samochodzie,bo chyba się nudzi.Na szczęście pasuje mu jakakolwiek zabawka,byle wisiała. Lena przynajmniej będziesz spokojna w pracy wiedząc,że rodzice zajmują się księżniczką.Już sobie wyobrażam jak ją wycałujesz jak tylko z roboty wrócisz:)Ja też się boję tego momentu ale idę na wychowawczy do około połowy przyszłego roku,potem chyba opiekunka. Dbozuta światełko dla dziadka,bardzo mi przykro. Oopsy Daisy dzięki za wywoływanie mnie z lasu. Bardzo lubie Twoje posty,są takie optymistyczne. Mirabell my mamy kolki już za sobą ale to było straszne.Niki płakał tak jakby mu ktoś krzywdę robił.Pytałaś kiedyś o Debridat,my go stosujemy i krople Colinox.Do tego przeszliśmy na preparat mlekozastępczy Nutramigen(w końcu produkują) i kolki poszły won.Na jakim mleku Wy jesteście,na piersi,bom się zagubiła. Niech już znajdą przyczynę,bo wiem co przechodzicie.Na razie to tyle co pamiętam,że chciałam napisac. Dzisiaj odbieram sukienkę od krawca,bo skracałam.Kurcze zamówiłam na all,jest super wygodna ale męzowi zostawiłam wybór koloru,bo ja jak zwykle brązową bym wybrała.No i eraz mam jakiś jasny granat,jasny gwint. Nikodem robi postępy.Ślicznie trzyma głowę jak leży na brzuchu,dużo "gada"po swojemu,interesuje się zabawkami,które wiszą,wyciaga łapki,łapie,ogląda,jest cudny. Taki żal,że te poprzednie dzieci....... Mąż jeszcze wczoraj pytał:ciekawe czy to byly dziewczynki czy chłopaki.Łzy mi popłynęły. Przygotowania do chrzcin trwają.Jeszcze tylko spowiedz "na kartki" została.Chrzestną będzie moja przyjacióła,chrzestnym mój brat. Młody ma straszne atopowe zapalenie skóry.Wczoraj byłam po receptę na mazidła u pediatry,bo emolienty nic nie dają.Rzetelnie stosowałam je na Nikim przez m-c ale skóra się paprze. Aaaa i włosy mu się wycierają,szkoda. To na tyle, postaram się zagladac. Pozdrawiam całą ekipę i nie wymienione osoby tez całuję. Jeśli mogę wkleję zdjatko
-
Dziekuję dziewczyny. Ja przepraszam ale na jakiś czas zniknę z forum.Może na dzień,dwa,trzy.......nie wiem. Coś się ze mną nagle stało po sytuacji z chrzestną.Myślałam o różnych rzeczach całą noc.Muszę się odizolowac od wszystkiego i wszystkich. Nie wiem co mnie napadło ale JA CHCĘ WSZYSTKIE MOJE STRACONE DZIECI
-
Matko,dziewczyny my właśnie wróciliśmy od siostry mojego M. NIE zgodziła się byc chrzestną.........aż mi niedobrze ze stresu i zaraz zwymiotuję jej kawę. Nie wiem co teraz. Angela dam przepisik jak dojdę do siebie.
-
Padam na twarz. Na działce byliśmy,ryłam w ziemi . Po powrocie kąpiel młodego,zaprawiłam kolejne 3 kg ogórów,upiekłam pałki kurczaka i machnęłam sernik na zimno.Wszystko prawie jednocześnie,więc w kuchni fruwało. A teraz padam i czekam na masaż stóp. Mój M miał tylko wypisac 3 zaproszenia na chrzciny i się pomylił 3 razy i teraz mi brakuje.A kupiłam i tak zapasowe a tu d... Lena to super,że zębolek się pojawia tak łagodnie. Oopsy Lacalut jest super,potwierdzam.Ja bardzo podleczyłam dziąsła. Nikodem wczoraj odkrył,że rączki to są dwie i można je połączyc przed nosem i plątac palce. Miłej niedzieli, komu słońca to słońca, komu cienia to cienia a dla wszystkich dobrego nastroju.
-
Lena ja też jakby sklepy z ciuchami omijam.O naiwności myślałam,że te kg same zejdą,he,he. Agalk no niestety,przy robocie na raty też szału dostaję ale co zrobic. Właśnie czekam na jajecznicę,tak,tak,dopiero śniadanie.Dałam młodego do kuchni do tatusia a mężu mówi:ale wez go jak ja mam cos zrobic? He,he,śmieszne.A ja to niby co?Wyłączam Nikodema pilotem i robię? No to miłego dzionka.
-
Lena przepiękne zdjęcie.Olga ma śliczne i wielkie oczy,cudo.
-
Angela jeszcze miałam pisac,że tego gryzaka wtedy kupiłam.Małemu na razie nie przypasił.Jak mu wkładam do buzi to odruchy wymiotne ma.Może potem go przeprosi jak zębole zaczną wychodzic.
-
agalk28Aśka36Rorita o to widzę,że z domem a raczej mężem masz tą samą przeprawę co ja.Wszystko chce sam robic.Chyba sie emerytury doczekam a nie domu.Darenka my też chrzciny niedługo mamy a dokładnie to 14sierpnia.No i jutro czy pojutrze podjedziemy do przyszłej chrzestnej a do chrzestnego w tygodniu.Chyba coś upiekę to ich dzieciaki będą miały ciacho. No i już panika w co małego ubrac i mamę i tatę,hi,hi,ze mną najgorzej to widzę. Dbozuta każda metoda byle skuteczna.A czy ta inseminacja będzie na naturalnym cyklu czy clo+progesteron itd.? my tez 14 sierpnia bo 15 wolne, a co do ubrania to ta pinda krawcowa sie nie odezwala zaraz do niej zadzwonie mojemu M chce cos kupic a sama sie wciskam w kiecke ktora kupilam na wakacjach we Wloszech jak jeszcze na studiach bylam ale lubie kolor fuksji a kroj tez ponadczasowy... A ja nic nie mam a nawet pomysłu.