Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'em'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • My i nasze dzieci
    • Kącik dla mam
    • Przedszkolaki
    • Uczniowie, Nastolatki
    • Maluchy
    • Noworodki i niemowlaki
    • Kącik dla Tatusiów
  • Eksperci
    • Rehabilitacja dzieci
    • Interpretacja badań diagnostycznych
    • Psycholog
    • Krew pępowinowa
    • Dietetyk
    • Pytania do pediatry
    • Owsica i inne choroby pasożytnicze - zapytaj pediatrę
    • Zapytaj dermatologa
  • Przyszli rodzice
    • W oczekiwaniu na bociana
    • 9 miesięcy, ciąża
    • Szpitale
  • Nasze problemy
    • Gdy bocian się spóźnia
    • Poronienie
    • Prośba o pomoc
    • Kącik zadumy
  • Po godzinach
    • Ankiety, sondy
    • O wszystkim
    • Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
    • Kulinarnie
    • Opiekunki, nianie
    • Humor i hobby oraz gry i zabawy
    • Życzenia, gratulacje
    • Konkursy
    • Dziś pytanie - dziś odpowiedź
    • Zakupy i prezenty
    • Aktualności
    • Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
  • Powitania, sprawy techniczne
    • Rady i porady
    • Przywitaj się
    • Komunikaty
  • My i Nasze okolice
    • Skąd jesteśmy
    • Wakacje
  • Artykuły
    • Nowe artykuły w portalu

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Moja najmłodsza siostra pisała w tym roku testy gimnazjalne. Jakoś specjalnie się do nich nie przygotowywała, uczyła się na bieżąco w szkole przez trzy lata. Raczej należy do grupy „dobrych uczniów”, więc przede wszystkim rozwiązywała sobie testy z ubiegłych lat dostępne na stronie CKE. Nie korzystała z żadnych korepetycji czy dodatkowych kursów, jak inni koledzy i koleżanki z jej szkoły. Czy się stresowała przed egzaminami? Trochę tak. W końcu to pierwszy poważniejszy egzamin w jej karierze edukacyjnej, od którego coś zależy – wybór szkoły średniej :) Chyba ja jako starsza siostra bardziej się przejmowałam, jak jej pójdą egzaminy, niż ona sama. Ogólnie jest zadowolona z tego, jak napisała. Najlepiej poszła jej matematyka i język polski, a najsłabiej historia i WOS, bo nie przepada za tymi przedmiotami. Przeglądałam wszystkie arkusze egzaminacyjne i wydaje mi się, że historia z WOS-em oraz przedmioty przyrodnicze to były testy najbardziej wymagające. Owszem, były pytania banalne, na które odpowiadało się „z marszu”, ale były też pytania, które wymagały rzeczywiście wiedzy i powtórek. Teraz trzeba czekać na wyniki ;)
  2. dzien dobry Malyna mi lekarze w pierwszej i w tej ciazy potwierdzili plec w 15 tyg, choc przyznam szczerze, ze podchodzilam do tego z dystansem mysle, ze 11-12 tydz to bardzo wczesnie - na pewno w wielu przypadkach bedzie tym bejbusiom cos wyrastac lub zanikac ;-) Em wyslalam mame na poszukiwania tej herbatki z lisci malin, jak kupi napisze gdzie ja dostala, moja mama wspomniala mi wczoraj, ze tez ta kiedys pila na serce, widocznie wzmacnia miesnie czy to serce czy macicy ;-) milego dnia
  3. sylwianna

    Majoweczki 2014

    witam deszczowo...oj bardzo deszczowo...samochód u mechanika, nie mam nawet jak zakupów zrobić, a mieszkam niby w mieście, ale na skraju. Oddalone(o ok. 20min pieszo)markety wykończyły małe sklepiki i żeby kupić chleb czy mleko, to wyprawę trzeba robić... chyba będę musiała się przeprosić z mks-em ;) agataluk Mój też ma urodziny w piątek :) Mnie też nie odszedł czop. Byłam już w szpitalu, po terminie - schizowałam bardzo (okazało się, że słusznie, bo po przebiciu worka płodowego wody już były zielone i oczywiście nikt tego wcześniej nie sprawdzał!) i właśnie regularne, nasilające się skurcze były jedyną oznaką porodu. Dla pocieszenia - tego nie da się przegapić ;)
  4. Czesc dziewczyny:) jak tam dzis u was?? Doti ciesze sie ze u Ciebie wszystko wporządku:) oby tak dalej :) EM trzymamy kiuki by wszystko zakonczyło sie pomyślnie!!! dzis pogoda barowa, siedze cały dzien w domu i sie lenie:P narazie naszczescie nic mnie niepokojąco nie boli.... oprócz tego ze 24h na dobę bolą mnie pośladki:P hehe.
  5. Witam wszystkie brzuchatki :-) Elena słodki brzusiol :-) Ja mam podobny, niby go nie ma a czasem się ujawnia ha,ha Znajomi pytają co z brzuszkiem zrobiłam ha,ha Wczoraj wieczorem to o 1 padłam z sił, kupiliśmy sobie a co tam zabawkę ha,ha W sumie przypadkiem zeszło się z 34 urodzinkami mojego. Powiem wam, że mam dzisiaj zakwasy na nogach, choć się oszczędzałam... Kupiliśmy Xbox-a z Kinect-em i masakra... Mój to się tak spocił, że w bokserkach grał ha,ha Za to dzisiaj problemy z chodzeniem ha,ha Fajna sprawa dla dzieci, nie siedzenie przed monitorem, oj nie... Ja się zmachałam ha,ha Na imprezkę jak znalazł :-) A dzisiaj dokupiłam sobie sukienkę wełnianą i bluzeczkę na sylwka (20 zł). Oczywiście standardowo jak widzę promocję to dwa bodziaki też musowo musiały być kupione, ale już większe tym razem :-)
  6. camiCerrie, trzymam kciuki, żeby z małą było wszystko dobrze... Wiem, co to znaczy mieć w domu małego atopika. Jeśli oczywiście właśnie to dolegałoby twojej córeczce, ale to najlepiej niech już lekarz się wypowie. Póki co możesz poczytać sobie artykuły np. z portalu mojealergie.pl - tam sporo się pisze o tym, jak dbać o zdrowie dzieciaczków z AZS-em. Witaj Cami, dzięki wielkie na pewno skorzystam. Akurat wczoraj byłam z mała u dermatologa i potwierdziła niestety że to AZS no i się też okazało że i ja to samo mam bo też mi ostatnio wyszło uczulenie na szyji, karku i łokciach bardzo swędzące :/ U małej była przez pewien czas poprawa ale od kilku dni znów zaczęła się drapać po główce a wczoraj pojawiły się znów krostki na buzi i nowe liszaje na raczkach i nóżkach :( No ale lekarz powiedział że to będzie powracać szczególnie teraz w okresie jesienno-zimowym :( Dostałyśmy obydwie maście robione w aptece do natłuszczania oraz maść z hydrocortyzonem + w ostrych stanach maść Elidel. Stosowałaś może tą maść? Powiedz mi a jak u Was się objawia AZS i jak sobie z tym radzicie??Pozdrawiam
  7. Ja nie wiem jak to z Zus-em, bo mi zus nie płaci, więc się nie wypowiem... Miłego wieczorku, zmykam pod prysznic i do łóżeczka, bo się znowu dzisiaj nałaziłam...
  8. Ullano to padłam......heheheheheheheh, czyli ja też jestem VIP-em i jaaaa tez ;) hihi
  9. iszmaonapanno em wiem, wiem ze 2 m-c to nie tak późno, ale do tej pory sądziłam,że piersi obowiązkowo bolą przy kazdej ciąży i to prawie od samego początku Mnie też piersi w ogóle nie bolały! Zaczęły przy karmieniu, ale nie było tragedii...:)
  10. aaska_863

    Maj 2012

    Hej hej. Lucy rzeczywiście tu pustki :/ Ja jeszcze jestem Twix-em ;) Czop dalej pooooooowoli mi odchodzi. Może jednak doczekam do maja. Emilia i Madzia żyjecie? Marjaneczka dbaj o siebie i Amekę.
  11. Paulina, no niestety praca może być ekstra super interesująca i przyjemna, ale prawie w każdej siedzi jakiś grzyb, który zatruwa atmosferę! Też tego boleśnie doświadczyłam nie raz! Mam nadzieję, że uda Ci się w końcu szczęśliwie trafić! A przypomniałabyś jakiego przedmiotu nauczasz? Aurelka chora, gorączka, gile, a teraz słyszę jak kaszle :( I tak w kólko! Ja już szukam pierwszych oznak wiosny, no bo ileż można biegać ze smarkami! Jutro przylatuje do nas moja mama i jej mąż, więc będzie się działo :)! Dziecko jest z dziadkami mocno związane, do tego przywiozą mnóstwo prezentów - Aurela już od dawna się nie może doczekać. A pod koniec lutego do Bristolu przeprowadza się mój brat ze swoją dziewczyną. Nie pochwaliłam się jeszcze na forum - będę ciocią :) i to podwójną, bo spodziewają się bliźniaków, więc proszę trzymajcie kciuki za ich zdrówko! Termin na sierpień :). Bardzo się cieszymy, że bedziemy mieli rodzinkę tak blisko, baaardzo blisko, bo zamieszkają w tym samym budyneczku co my :). Powiedzcie czy macie dla swoich eM-ów Walentynkowe niespodzianki? Bo ja nie :/ Dobrej nocy!
  12. HEYKA MIESZANECZKI WRESZCIE SIE FORUM RUSZYŁO !!!! WITAM NOWE MIESZANECZKI MAMMI, OOPSY DAISY I SHYSKA przeciez juz przestalam zaglądac taka tu stagnacja była... a mimo ze od jakiegos czasu mieszkam w PL to nie znaczy ze nie wyjadę jeszcze, bo mi zaczyna chwilami tyłek nosic (oczywiście tylko finansowo) MA-MMI ja tez siedziałam w NO i to dośc długo bo od 2000roku do 2009 w zasadzie, a nadal jezdze bo tam mam ojca biologicznego mojego syna (Polski Norweg)- Vic ma 4,5 roku, ale jak mial 2 lata to wrociłam do PL a potem zrobiłam separacje z mężem tak więc co do wyjazdowania zarobkowego to mimo iz w NO byloby mi najłatwiej (bo i pobyt stały i język) to jakos mi nie bardzo ze wzgledu na ex faceta itp itd, no i moj obecny luby nie gada w żadnym języku niestety plynnie, po ang się nazwijmy to porozumiewa, a ma świetny zawód w ręce, bo jest mechanikiem samochodowym... MAMMI co robisz w NO? tzn praca i takie tam? wiem ze wielu ludzi sobie chwali NO, ja sie tam nigdy dobrze nie czulam chyba z powodu tych chorych mniejszosci polaczków, którzy by wspolbratymca w łyzce wody utopili no i ja z czasów kiedy Pl nie była w UE i po prostu bylismy jeszcze wtedy przez policje przesladowani, a nie bylo jak zdobyć pozwolenia na prace i pobyt - stad mój slub z ex-em... co do rocznika to ja tez '79 i pamiętam pomarańcze w siatkach, papier na sznurku i jedno nowe opakowanie kredek ołówkowych, które mi musiało starczyc na cały rok przed/szkolny, kartki na mięso powycinane matce, dobrze ze umialam w maire ladnie ciąć i dało się wycinki wykorzystac u rzeźnika, gdzie stał zawsze ocet w szklanych butelkach z czerwonumi zakrętkami i takaz musztarda ;) ale tez widzę różnicę miedzy nami i naszymi dziećmi, my bylismy happy jak moglismy wyjsc na dwór i jakos nie pamietam zeby sie nami rodzice szczegolnie zajmowali mimo iz nie bylo kanałow z bajkami na kablowce tylko dobranocka 10 minut a tylko w niedziele półgodzinna...teraz takie odgórne wymogi, nadmiar wszystkiego i w sklepach i w domach i w telewizji, co prowduje depresje, agresje i inne problemy (oczywiscie uogólniając) a co do języka, to ubolewam, ze mój ex był takim idiotą, ze pomimo świetnego pod wzgledem akcentu i wymowy norweskiego nie chciał uczyc dziecka, bo mu było głupio (!) mówic do dziecka (niemowlęcia) !!! ja się akurat nie uważałam za dobra osobe do nauki jezyka, bo ja mówie po norwesku bez problemów, ale jesli chodzi o kwestie gramatyczno-akcentowe to słabiej, bo w końcu byłam samoukiem - MAMMI ja tak bardzo nie chcialam sie nauczyc norweskiego ze wsiaknęłam go mimochodem ;) bo przeciez ja do NO tylko pojechałam za narzeczonym odrobic (jego) długi... AGHA cieszę się ze u ciebie do przodu, niedawno (w tym samym czasie co ty) popadła w nerwicę lękową moja najlepsza przyjaciólka, paradoksalnie,bo niby nie powinna narzekac na zycie - babka od 16tal w zwiazku nieformalnym, z tym facetem ma dwoje malych dzieci, wykanczaja dom, na ktory po dlugich staraniach dostali kredyt, najstarszy syn zdaje w tym roku mature, facet ma rozwijającą się w miare firmę - a ją strzela strach o przyszlosc swoja i dzieci bo slubu nie mają, i co by bylo gdyby...no i ze czy ona czasem sie nie rozchoruje bo co z dziecmi, skoro partner starszy(53l. ona 40l.) i cala seria obaw... i popadla, jest na lekach, jest juz lepiej, a bylo bardzo zle bo miala takie b.bolesne objawy psycho-somatyczne... i to w zasadzie z dnia na dzien te ataki bólu ja tak złamały, a nic nie przepowiadało ze tak sie skończy... na szczęscie leki działają i to jest podstawa, psychoterapia to kolejny krok, chociaz prowadzona juz u nich równolegle terapia partnerska pomaga... Tak więc dbaj o siebie i dowiaduj się co jeszcze możesz dla siebie zrobić :) PS. w takich przypadkach widzę, że moja codzinna nerwowośc połaczona z wybuchowością daje mi przynajmniej ujście, inaczej tez bym popadła... w końcu juz zaliczyłam nerwicę swego czasu, opanowaną na tyle, ze teraz umiem szybciej reagować, bo się zołądek i serducho odzywa ostrzegawczo... chociaz własnie większosc ludzi włacznie z lubym uważa ze powinnam sie nauczyc panowac nad nerwami, staram się, ale czasami muszę sie rozładowac bo mnie az trzęsie, a chowac do środka za zagryzionymi zebawmi za często nie moge z w/w powodów... no i co, ja jak zwykle sie rozpisałam na maksiora ;)FLOR co u ciebie? tak długo sie nie odzywasz!!! OOPSY DAISY ja cie kojarze z jakiegos innego wątku ;) gdzie w UK jesteś? ja mam brata w Birmingham, niedlugo jedzie do niego jego dziewczyna, dlatego zaczelam rozwazac also UK na wyjazd, oczywiscie z dzieckiem i lubym, bo Vic jako ostatni rocznik idzie do 1ej klasy jako siedmiolatek, wiec mamy jeszcze troche czasu, gdyby mial isc do szkoły w PL, chyba zebysmy mieli gdzies zostac na dłuzej... chociaz ja lubie mieszkac w PL... potrochu ucze sie tego zeby nie planowac nic "na pewno" bo juz wiem najlepiej po sobie, ze zycie róznymi zakrętami sie układa... SHYSKA a ty gdzie w UK stacjonujesz? PS. a ja z języków tez miałam rosyjski, potem ang i to takie początkiw podstawówce ze nas tylko podstaw co roku od nowa uczyli bo sie nauczyciele zmieniali, potem w sredniej znów ruski, w zasadzie englisza dopracowałam do komunikatywnego w NOrlandii tak samo jak i norski bełkocik
  13. asiorek352

    Marzec 2012

    Ja z łóżeczkiem czekam....Znaczy zakup będzie w przyszłym tygodniu ale rozłożymy jak wrócę ze szpitala. Przy 1 ciąży mnie podkusiło rozłożyć w 36tc i za 2 dni rodziłam....11 dób leżałam w szpitalu bo mały urodził się za wczesnie i z zapaleniem płuc.(może przypadek) Przy drugiej ciąży czekałam z kupnem na wyjście ze szpitala. Mąż wyskoczył do sklepu przysłał mms-em zdjęcia łóżeczek w wybranym sklepie i padła decyzja. Także ja ostrożnie do tego podchodzę.... Wiem ,że to może i zabobony ale mnie się tak raz trafiło i nie chcę 2 raz tego powtórzyć....
  14. witajcie u nas dziś pierwsza przespana noc przez Kacpra bo mały to normalka że do karmienia się budzi,ale kacper spał aż nie moge uwierzyć od 2 tyg.bez nocnego budzenia i płaczu ciekawe,niew em co na to wpłynelo nie pozwoliłam mu wczoraj spać w dzień,ogładał bajki i to dosyc długo moż eto go tak uspokoiło,że nawet za dużo się nie kręcił ezelko moja starsza dwujka śpi w pokoju z moim M ja zajmuje drugi pokój z Oskarkiem,ale odkąd mały się urodził to Kacper nie miał z tym problemu wstawał skoro świt,szedł do mnie najpier poszedł przywital się z babcią poczekał az ta do pracy pojechała,potem wyciągnął wszystkie swoje resoraki i zaczął się bawić jak już mu się znudziło to mnie budził ale nigdy nie z płaczem,a teraz rano już się budzi i płacze,a Oskar już ma prawie 4 mies.to by mu teraz tak zaczęlo przeszkadzać nie wiem,zobaczymy jak bedzie dalej życze Kalince szybkich sukcesów w rehabilitacji.
  15. adria40

    Lipiec 2010

    Kurcze nie wiem, moze u nas to 3dniowka ? aśku ja juz Ci zyczenia skladalam sms-em, jeszcze dolaczam
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Wklejam obiecane fotki ze spotkania: 1. Tańczymy sobie do muzyczki (Adaś był dj-em) 2. Po tańcach to trzeba sobie popić :) No to siup ;) 3. Adaś, a daj spróbować swojego, co? 4. Nie, nie nie, najpierw Ty daj swoje! 5. Trzech muszkieterów na parapecie ;)
  17. Gość

    Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011

    krowka lecialam Wizzair ' em, ja małego mialam w nosidelku bo do PL lecialam sama i mialam jeszcze bagaz podreczny torebke i wozek...wozek nadałam (za darmo praktycznie we wszystkich liniach lotniczych) mozesz tez podjechac wozkiem z Mayka pod samolot i tam go oddac. w samolocie musialam go wypiąć z nosidelka, wziac na kolana i zapiac specjalnym pasem. u mnie byla latwo bo dalam mu cyca i mialam spokoj caly lot, zreszta ode mnie do gdanska leci sie niecala godzinke. Tobie radze przygotowac małej mleko albo herbate i dac w momecie startu i ladowania...Adas nawet przy cycu dostał duzych oczu jak go wbiło podczas startu:) albo chociaz smoka niech cmoka zeby uszu jej az tak nie zatkało...ogolnie nie bylo zle ale brzydko mowiac bydło straszne...pchaja sie i nie patrza na nic:/ samalot ledwo co wyladuje a ludzie juz przy wyjsciu sie gnieżdzą....masakra ja na szczescie nie mam obaw jezeli chodzi o zostawianie małego mojej mamie ale co z tego skoro ona jest 1000km stąd:) heh
  18. marzen@ Dziubala nie rozumiem czemu pediatra nie zakwalifikowała tego jako skutki uboczne. Bała się, że statystyki sobie popsuje czy co? Marzen@, tak myślę, że to chodzi o statystyki, ale niekoniecznie jej. Takich rodziców, którzy nie zgłaszają skutków ubocznych lub lekarzy, którzy nie chcą ich zapisać jest wielu. A potem statystyki ładnie wyglądają, że szczepienie bezpieczne, bo nie ma skutków ubocznych… To nie była nasza pediatra więc nie wiedziałam jak ją podejść. Próbowała mi wcisnąć, że to normalne objawy poszczepienne, ale wyraźnie w ulotce napisali, że nawet jeśli wysypka może być to dopiero po iluś tam dniach od szczepienia, a u Maćka była prawie od razu po szczepieniu i przez wiele dni. Potem próbowała mi wcisnąć, że to pewno 3-dniówka i nie pomogło tłumaczenie, że 3-dniówkę już miał i wysypka powinna być po gorączce a nie w tym samym czasie i przez tyle dni. I mnie to też martwi, bo do tej pory nie miał po żadnej szczepione objawów, nawet tempki. Ehh, ciężki beton z tej lekarki. Było minęło, teraz jestem mądrzejsza i na pewno bym nie odpuściła. Panna’em – niezła rozmowa z alergolog ;) Samhain – w Skandynawii to bardzo popularne zachowanie lekarza, dobrze, że chociaż pobrał wymaz z gardła zamiast w ciemno podawać antybiotyk. Coś takiego przydałoby się u nas jako standard. A że Paracetmaol jest i nich na wszystko to już inna bajka… Dlatego pewnie polscy lekarze robią tam furorę.
  19. Sama nie wiem co mnie bardziej ubawiło: wyciągnięte paluszki córeczki Iwy, "żooooono moja" córeczki panny`em czy też ruchy, które mi coś przypominają ;) u chłopców. Genialne! :)
  20. Z firanami to nie zabobon, ale nie można trzymac w ciąży zbyt długo rąk w górze, bo to osłabia. Już nie mówiąc o tym, że firany wiesza się zazwyczaj na wysokości, można spaśc... Ja o większości zabobonów dowiaduję się dopiero teraz. Zresztą nie sposób wszystkich przestrzegac, bo niektóre się wzajemnie wykluczają. W międzyczasie Jula miała kilka nocy, podczas których w ogóle nie krzyczała. O ile można powiedziec, że spała, bo u niej to okresy od pół do pięciu godzin snu. W każdym razie telewizor jest włączony jak i był wcześniej, więc to chyba nie ta przyczyna. Przychodzi mi do głowy jedynie to, że mogło jej mnie brakowac, bo gdzieś wyszłam albo byłam zajęta i nie miała mnie tyle czasu ile by chciała. panna`em: Zaczynam myślec, że takie okresy po prostu się zdarzają. Kiedy więc pojawi się nocny płacz, przytul, ucałuj, pogłaszcz po głowie. Skoro nie ma ku nim powodów, zapewne niedługo minie, tak jak u nas.
  21. adria40

    Lipiec 2010

    Czesc Mamusie i Brzuszki. Ja dzis juz po badaniach, mocz, morfologia, wyniki beda jutro, ale ja zerkne na nie dopiero w piatek, jak podjade na chwile do pracy, mam nadzieje, ze anemia sie cofnela. Teraz wcinam sniadanko i pije kawusie. Po badaniach poszlam dzis na zakupy, mialam zrobiona cala liste, ale w sumie skonczylo sie na targu (kupilam Mamie na Dzien Matki sliczne drzewko - szczepiona wierzbe) i pojechalam do domku. Nawet do Lidla nie mialam sily jechac:( Widze, ze niezla lista tych czynnosci, ktore sprawiaja nam trudnosc, sie nazbierala. A z tym ZUS-em to dziwne, oni zawsze robia tak, jak im pasuje. Milego dnia.
  22. yasmelkano tak to ja sie tez wypowiem... patrycja ma racje co do grudniowych...te które wprowadzają to nie są tam jakieś "inne"...bo to tylko są jak pioszesz "ZALECENIA" a każda matka dla swojego dziecka chce jak najlepiej...i tak jedna wie że tylko cycuchy..np. ben ten......(ale se umyślołom)......albo nasza Oli najmłodsza niunia...bo mamy mają balony i jakby nie spuszczały z balonów to by odleciały...a szkoda by było...zapuściły korzenie tam gdzie są i nie zalecane...wiec dzieci pomagają mame trzymać na miejscu...bo jak wiadomo nic i nikt...chyba że partner....nie wyssa lepiej niż bobo....po kolejne niektóre nieszczęściary nie miały okazji bezstresowo i tylko cycem karmić maluszków...wspominam cherry sandre....a kolejne...nie każde cycuchy działają tak jak by sie chciało....np. moje...one są inne mają swoją osobowość...małą przystawiałam nawet co godzine chciała...24 na dobe i co? one zamiast tryskać? sączyły sie...no cóż...dla mnie to i tak wyczyn 4 i pół miesiąca....no teraz też ile tylko daje rade...ale do rzeczy...bo sie tu rozpisałam..i jak to blondi pogubiłam...no i jak to po 30 skleroza...o czym ja to...acha...no i w końcu są mamy któer jakby nadal karmiły to by znikneły....mogłu by przez szpare w balkonie po zakupy latać...bo alergia...a no i jest jeszcze innych miliony powodów...także ja jeżeli moge coś podpowiedzieć to nie osądzajmy dlaczego i "bo tak trzeba" trzeba tak by matka i dziecko były szczęśliwe bo co dziecku po matce w depresji z cycami na wierzchu i ociekającymi mlekiem ale myślącej...jedz szybko bo jużnie moge...bo przecież i tak czasami może sie komuś zdarzyć..karmienie to ma być przyjemność....dla obojga...a uśmiechnięte dziecko przy butli czy słoiczku mniej kochamy? NIE całym sercem nadal...a rozszerzanie diety od skończonego 4 miesiąca to żadne przestępstwo i jeżeli dziecku nic nie jest to czemu nie? tak jak już pisałam albo i nie ...powodów dużo....tyle ile charakterów...a każde dziecko (i mama też łoczywiście) i tak wyjątkowe i niepowtarzalne dla swoich bliskich....zamykamy plecaki i idzeimy do domu koniec wykładu... racja Yas em coś się plątasz, piłaś coś?
  23. Witam Was kochane w ten kolejny upalny dzień! Dziś rano byłam na badaniu. Miałam nadzieję, że z rana będzie trochę chłodniej. A tu d.... O 9 rano w słońcu jest 40 stopni, a w cieniu 28. Tego nie da się wytrzymać. Dzisiaj też sobie siedzę na balkonie, jest cień i lekki wiaterek. Tak bardzo pragnę deszczu. Z tego upału znowu mi puchnie prawa stopa. Tak poza tym wszystko dobrze. Paulina - dobrze trzymałaś ostatnio za mnie kciuki, bo z ostatniego egzaminu dostałam 4. Hura! Jeszcze czekam na dwie oceny. Kobieto dlaczego Ty tyle sprzątasz, boję się o Ciebie. Musisz trochę odpuścić.Dbaj o siebie! Ania- życzę zdrowia!!! Avalka - myślę, że powinnaś już dawno iść z tą stopą do lekarza. Niepotrzebie się tak męczysz. Nie dość, że musisz znosić taki upał, to jeszcze ta stopa. Po prostu idz na dyżur w szpitalu i niech CI pomgą. Z tym ZUS-em to współczuję. Tam chyba pracują ludzie co mają serca z kamienia. Oni mają swoje procedury, a inni ich nie obchodzą. Kasioleqq - trochę się przestraszyłam jak przeczytałam o śmierci dziecka po szczepieniu. Na temat szczepień nie wiem nic. Sama nie wiem co zrobię. Mam jeszcze trochę czasu na zastanwienie się. Kleopatra - podziwiam Cię, że dajesz jeszcze radę pracować. Ja już teraz nie mogłabym iść do pracy, nie wyobrażam sobie tego porannego wstawania. Poza tym finanswo wychodzę tak jak bym była w pracy, nawet ciut lepiej, więc nie żałuję, że siedzę w domu, Czasem mi tylko smutno i trchę tęsknię za ludzmi z pracy, ale jak mogę (czytaj pogoda pozwala) to ich odwiedzam. A bobu nie kupiłam, zapomniałam. Ostatnio jem kilogramami brzoskwinie, nektarynki i pije wode mineralna. Mineralka - nasze dzieci sa wagowo takie same - moja Monia w 29 tyg. 1238g. A zatem wszystko ok. Mam nadzieję, że ta cukrzyca w końcu da Ci spokój. Życzę Wam miłego i spokojnego dnia!!!
  24. RedberryNo i jestem! Mega wkur**ona! Zrobiłam awanturę w przychodni i z wielkim halo dostałam receptę na 2 opakowania Bebilon Pepti! A najpierw zrobiła usg bioder i jest ok-nie musimy mieć kolejnej kontroli-uff. Potem poprosiłam o zważenie, już lekarka miała minę jak kot srający na pustyni, bo to przecież wizyta na usg a nie zwykła wizyta!! Mina uległa jej pogorszeniu jak zaczęłam mówić o alergii małego, o całej sytuacji z Nan-em a już w ogóle gały z orbit jej wyszły jak jej odpowiedziałam, że dokarmiałam małego po jej wyraźnym wskazaniu jak mało przybierał na początku w 1 m-cu - bo powiedziała mi najpierw, że nie mam co się dziwić, że mały nie chce piersi skoro pije z butelki! Mówię jej, że ma kolki i bardzo zielone, śmierdzące kupy ostatnio -ona na to, że alergia! Mówię, że pręży się czasem przy kupce i płacze przy bączkach - ona na to, że go brzuszek boli - tak jakbym kur*a nie wiedziała ego!! Mówię jej, że swędzi go znów skóra głowy i zaczyna się ta kaszka-wysypka - tak jak wtedy ona mówi,że dziecko się męczy. Ale Bebilonu nie przepisze bo niechętnie to robi, ponieważ jest to mleko niepełnowartościowe.... Koszmar-jednym słowem! Co za jakaś pipa! Ostatni raz jestem u niej-na szczęście jest tam druga pediatra-niby spoko-ale tego nie wiem-muszę się do niej zapisać na wizytę z Mikołajkiem i ją obczaję. W ogóle chyba zadzwonię do położnej, która kiedyś do nas przychodziła, bo szał, nic się nie dowiedziałam konkretnego o wprowadzaniu nowych produktów. Mam tylko zaczekać jak będzie tolerował Bebilon Pepti i wtedy zacząć od Ryżu z Marchewką Nestle, i jabłka z marchewką. Ale i tak pewnie zrobię po swojemu. Bo chciałam zacząć od soczków - np jabłkowego. Kaszaaaaaa - o Sinlacu wiem-dowiedziałam się z netu z opinii innych. Ponoć rewelacja. Laninia - Jak Ty wprowadzasz małej tej Bebilon? Ona mi kazała zacząć od butelki dziennie, potem dwie, trzy i tak do 6 tygodni a potem znów wrócić do Nan-a. stysiapysiaRedzia współczuje , a najbadziej MIkołajkowi ...skąd się to wszystko bierze to ja nie wiem grrrr dziękuję Kochana! nie mam pojęcia skąd to cholerstwo się wzięło... u nas w rodzinach nikt nie miał alergii.... hej waszystkim!!! a więc widzę Radbery, że wizyta sie "udała", podobnie jak kilkanaście moich!!!!! szkoda, że każda z nas , choc raz musi trafić na takiego konowała!!!! i dziwi mnie to, że ta lekarka powiedziała, że bebilon pepti to niepełnowarościowe mleko???moja kumpela karmi tylko tym mlekiem, ponieważ jej dziecko ma także silną skazę białkową!!!i nie dokarmia wogóle piersią!!!ja tej Pani dr kazałabym pić mleko jakby miała skazę i potem połozyc się na noc, żeby zobaczyła jak fanie jest kiedy swędzi całe ciało i z każdej strony coś męczy!!mam nadzieję,że Mikołajkowi się poprawi po tym bebilonie :)))
  25. sadza

    Lipiec 2010

    annaz – witaj znowu na forum :) nie poddawaj się z karmieniem! może zastosuj sns (filipka stosowała i polecała). Polega to na „jeśli dziecię nie radzi sobie z dobrym ssaniem piersi, wspomaganie SNS-em może być pomocne. SNS to pojemnik na mleko, który wiesza się na szyi mamy, z doczepionymi rureczkami/drenikami, które przykleja się do piersi, w taki sposób, że dziecko biorąc do buzi pierś bierze jednocześnie końcówkę drenika dzięki czemu wysysa mleko i z piersi i z pojemnika (lub tylko z pojemnika, jeśli laktacji nie udało się uruchomić np. po bardzo długiej przerwie).” Ten system stosuje się nawet jeśli dziecko jest adoptowane, a matka chce karmić piersią. Na pewno się Tobie uda! Dystrybutorem tego systemu jest firma Madela. U mnie laktacja na dobre zaczeła się dopiero w 5 dobie po porodzie. nie można się poddawać, jak najczęściej przysawiać ssaka do piersi, niech pobudza laktację, w tak zwanym międzyczasie, można jeszcze próbować odciągać mleko laktatorem i nie przejmuj się jak nic nie leci, chodzi o samo pobudzanie piersi. Tu jeszcze przydatna strona: Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią - Gdy boisz się, że masz za mało pokarmu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...